Тёмный

082 Wenetowie: super-etnos protohistorycznej Europy Środkowej czy „kochani przyjaciele”? 

Gościwit Malinowski - podcast INTERPRETACJE
Подписаться 8 тыс.
Просмотров 6 тыс.
50% 1

Опубликовано:

 

26 окт 2024

Поделиться:

Ссылка:

Скачать:

Готовим ссылку...

Добавить в:

Мой плейлист
Посмотреть позже
Комментарии : 128   
@Adam-sp4sl
@Adam-sp4sl 6 месяцев назад
Ten kanał to niesamowity zasób wiedzy o dawnej historii Europy. Pomimo zróżnicowanej tematyki - nowe odcinki ukazują się o wiele częściej niż w przypadku większości kanałów historycznych. Nie mówiąc o przystępności przekazu.
@czarnypiotrus6975
@czarnypiotrus6975 6 месяцев назад
Dziękuję bardzo za całą serię o Wenetach\Wenedach naprawdę kawał dobrej roboty zresztą jak każdy temat który w stu procentach przypadł mi do gustu i poszerzył moją wiedzę hobbystyczną od niemal dziecka z historii,etnografi,lingwistyki,antropologii etc.Dziękuje jeszcze raz bardzo za wkład pracy jaki pan wykonał dla ludzi którzy interesują się tego rodzaju wiedzą.😊P.s.jednak czuje jakiś niedosyt.Pozdrawiam😊
@bozydarziemniak1853
@bozydarziemniak1853 21 день назад
W tłumaczeniu z języka indyjskiego वे नदी से (ve nadee se) oznacza w dosłownym tłumaczeniu: "pochodzą z rzek". Sclaveni to nazwa pochodząca od Słowianie. Nadali nam ją Rzymianie, którzy określali nas mianem niewolników Sclavi. Słowo to wzięło się prawdopodobnie od okrzyku wojowników, którzy walcząc z Rzymianami krzyczeli "Sława!". Rzymianin, który pojmał takiego wojownika nie umiał wymówić głoski ł toteż zamiast mówić Sława mówił: "- Slavi, Slavi, zaraz trafisz do pierdla ty Slavi jeden! Panie co mam z nim zrobić? - Spytaj się go skąd przybył! - Skąd przybyłeś slavi? - Ve nadee (z rzek) - Mówi że jest z plemienia Wanadów panie. - Każ go więc ukrzyżować!"
@marcusarrinusclemens7347
@marcusarrinusclemens7347 6 месяцев назад
Dzień dobry! Komentarz dla zasięgów tego cennego podkastu
@joshmarteen6904
@joshmarteen6904 6 месяцев назад
Co za wykład! Ogrom informacji i wiedzy ale i ogrom postawionych zanaków zapytania.Serdeczne podziekowanie dla Pana autora.
@KeselSiemianowicki
@KeselSiemianowicki 5 месяцев назад
Dobry materiał świetnie się oglądało. Pozdrawiam
@piortpiasecki3033
@piortpiasecki3033 6 месяцев назад
Niezwykła opowieść oparta o dane zebrane przez naukę, otwierająca świat ciekawszy nawet, niż oparty o wyobraźnię. Dziękuję.
@eskil6096
@eskil6096 6 месяцев назад
Świetny kanał !
@ilcattivo13
@ilcattivo13 6 месяцев назад
Dziękuję. Świetne zakończenie cyklu wykładów o Wenetach.
@janmos5178
@janmos5178 6 месяцев назад
Dobry film.
@kundeleczek1
@kundeleczek1 6 месяцев назад
Rewelacja!
@longinzaczek5857
@longinzaczek5857 6 месяцев назад
Wrzucę komentarz wieczorem, było arcyciekawe jak zwykle. Archeologia daje nam pewne wskazówki związane z zasięgiem kultur archeologicznych - raczej negatywnie weryfikując hipotezę o istnieniu dużego ludu Wenetów w Europie Środkowej, ale to dłuższa historia. Ostatnio na kanał Dan Davis history trafił materiał o kulturze Unietyckiej - jeśli ktoś zna angielski, to jest to niezłe uzupełnienie tematu, bo pokazuje jakie były kultury archeologiczne w Środkowej Europie w tym czasie, gdy mogły się formować języki czy wspólnoty etniczne. (Oczywiście z tym zastrzeżeniem, ze Davis pokazuje kultury " z lotu ptaka" i nie wchodzi zazwyczaj w regionalne podgrupy archeologiczne w ramach każdej większej kultury.
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
też mam pewne wątpliwości, czy był wielki lud Wenetów
@longinzaczek5857
@longinzaczek5857 6 месяцев назад
Archeologia nie mówi nam zbyt wiele o języku, ale pewne rzeczy jednak można wywnioskować - w neolicie królują jeszcze kultury o dość dużym zasięgu - na niżu środkowoeuropejskim między Renem a Dnieprem na północ od Sudetów i Karpat na przykład mamy po kolei kulturę pucharów lejkowatych, kulturę amfor kulistych, kulturę ceramiki sznurowej (III tysiąclecie pne). We wczesnej epoce brązu (2 tysiaclecie pne) te duże kultury zaczynaja sie rozpadać na mniejsze, kultury regionalne, co oznacza najpewniej, że początkowe, dość jednorodne języki zaczynają się rozpadań na mniejsze jednostki językowe i mniej więcej w tym momencie możemy doszukiwać się początków grup językowych takich jak pragermańska, praromańska, praceltycka, prasłowiańska. Wcześniej różne języki indoeuropejskie zapewne były jeszcze w miarę zrozumiałe dla siebie nawzajem - początkowo tak jak obecnie różne języki słowiańskie, później tak jak różne języki celtyckie (gdzie walijczyk ma poważne problemy z próbą zrozumienia Irlandzczyka), później ledwo zrozumiałe jak pomiędzy słowiańskimi i bastylskimi, aż w mniej więcej w epoce żelaza grupy indoeuropejskie grupy językowe rozpadły się już zapewne definitywnie. Po charkaterze kultur wczesno-celto-romańskich z Panonii i doliny górnego Dunaju można też wnioskować, że miały one swoje źródła w kulturach stepów pontyjskich (np. używanie rydwanów czy sypanie kurhanów (czyli zapewne przeszły taką drogę jak później Scytowie, Sarmaci, Hunowie Awarowie i Węgrzy - ze stepów do Panonii). wiemy też że prze nimi musiała być jakaś wcześniejsza fala ludów indoeuropejskich, która następnie została zapewne zasymilowana przez Coeltów lub Celtowie są językowym miksem tej wczesnej fali i stepowych plemion proto-romańskich. Po tej pierwsze fali nie zostało prawie nic co najwyżej substrat w językach celtyckich i bodajże jeden znany pobieżnie język czyli Wenetowie nadadriatyccy. Natomiast możemy zakładać, że ta pierwsza fala przybyła jeszcze w III tysiącleciu pne (lub wcześniej) i była mniej zróżnicowana niż późniejsze rodziny językowe. Czyli teoretycznie mógł istnieć w Europie Środkowej jakiś zbór języków indoeuropejskich jeszcze mało zróżnicowany, który umownie można by nazwać "grupą wenedyjską" (od jedynej nadadriatyckiej pozostaliście). Grupa ta mogła nawet zostać rozpołowiona przez ludy celtoromańskie na grupę północna i południową (tak jak Węgrzy rozdzielili Słowian). Pojawia się jednak taki problem, ze już od dość dawna w Europie środkowej kultury dzielą się na dwa kręgi: północny z niżu środkowoeuropejskiego opartego o system Rzeczny Łaby Odry, Wisły i Bugu-Prypenci (kultury ceramiki sznurowej i wczesniejsze) i na krąg południowy oparty o system rzeczny Dunaju (poniżej Sudetów i Karpat z obszarem pośrednim w Kotlinie Czeskiej). To oznacza, że hipotetyczna grupa językowa pra-Wenedów przypisana powinna być raczej do doliny Dunaju powinna ograniczać się raczej do kręgu południowego i nie powinna obejmować Wenedów nadbałtyckich z obszaru Polski. Dlatego zbieżność nazwy Wenetów nadadriatyckich z Wenedami nadbałtyckimi z obszaru Polski powinna być raczej przypadkowa - to znaczy nie oznacza raczej żadnego pokrewieństwa językowego. Oczywiście na koniec można by jeszcze dodać, że możliwa jest jakaś zbieżność językowa nadadriatyckich Wenetów z kulturą Unietycką (przy zalożeniu rozpołowienia ich przez najazd koczowniczych romano-celtów. Wtedy hipoteza prezentowana przez Witolda Hensela, że Germanie stykali się od wschodu z plemionami unietyckimi, które zwali Wenetami/Wenedami i później przenieśli tę nazwę ogólnie na wschodnich sąsiadów i w końcu na Słowian. Chociaż ja byłbym sceptyczny co do tego, że taka nazwa mogła przetrwać tak długo. Wreszcie na koniec (przy mojej dość ogólnej wiedzy na temat archeologii Niemiec w Neolicie i epoce brązu) dodałbym jeszcze taki komentarz, że w Południowych i Środkowych Niemczech (dolina Dunaju i Renu) kultury archeologiczne zaczynają się chyba różnicować wcześniej niż na niżu środkowoeuropejskim (czyli na obszarze dolin Łaby, Odry i Wisły). Co mogłoby sugerować, że tutaj języki zaczęły się różnicować wcześniej rozpadając się na różne grupy: Nad Środkowym Renem nad Menem, nad Górnym Renem, w Szwajcarii w Bawarii, w południowej Austrii w Austrii naddunajskiej - czyli, że w tym rejonie mielibyśmy wiele zanikłych języków zamiast jednego hipotetycznego wenedyjskiego. Po prostu z uwagi na to, że geografia tego regionu (kilka częściowo izolowanych przez góry ekumen) i kontakty z ludnością zachodnioeuropejską (kultura pucharów dzwonowatych, Bell-Baker culture i inne.) sprzyjały wcześniejszemu rozpadowi na podgrupy językowe niż na północy, na niżu środkowoeuropejskim.
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
ciekawe obserwacje; mam podobne odczucia, że były dwa kręgi: Wenetowie i Wenedowie; ci pierwsi właśnie naddunajscy, ci drudzy niżu europejskiego; i ci drudzy Pra-Słowianie; jednak ten klarowny obraz niestety zaburza to, że w Europie Środkowej czyli dokładnie u nas istniały kultury takie jak unietycka, które jakby przerzucały pomost na kierunku północ-południe, a nie tylko wschód-zachód; i jeśli te kultury się wdzierały w niż, to właśnie na terenie przyszłych ziem polskich, zapewne z tego powodu, że najkrótsza i najłatwiejsza droga ze Sródziemnomorza nad Bałtyk prowadzi z Wenecji przez Bramę Morawską, a dłuższa ale też używana, znad Morza Egejskiego, Morawą Południową, Cisą do przełęczy karpackich, np. Dukielskiej albo Bramę Sądecką.
@longinzaczek5857
@longinzaczek5857 6 месяцев назад
@@gosciwit_malinowski Tak, zgadzam się kultura Unietycka i ogólniej Czechy są takim obszarem pomostowym. Troche nam to rozjaśnia upadek kultury unietyckiej, który (podaję za Henselem) wygląda na obszarze Polski, z najpierw zostaje zastąpiona przez miejscową kulturę proto-łuzycką, a potem przez kulturę łużycką w której widać wyraźny napływ motywów kulturowych z obszaru Wisły (na obszar dawnych wpływów kultury unietyckiej), to by oznaczało, ze na północy kultura unietycka została po upadku wypchnięta przez klutury niżu środkowoeuropejskiego powstałe na bazi ceramiki sznurowej (oczywiście mógł wtedy na obszarze Zachodniej Polski - łuzyckiej powstac jakiś mix językowy z substratem unietyckim). natomiast na południu trudno powiedzieć czy unietycy zostali wchłonięci przez Celtów czy odwrotnie sami dali początek Celtom. To jak na razie dla mnie jedna z zagadek gdzie możliwe jest kilka hipotez, równie prawdopodobnych.
@Lendzian
@Lendzian 6 месяцев назад
​​​@@gosciwit_malinowski Najnowsze badania z Bułgarii szacują osobnika z okresu 3500 - 3000 p.n.e. będącego mieszanką 45% Yamna i 55% GAC (KAK) z y-dna R1a związanym z KCSz o dystansach: Distance to: Bulgaria_Durankulak:I1456 0.02533385 Polish_Kashubian 0.02982380 Polish 0.03384838 Sorb_Niederlausitz 0.03555244 Czech 0.03637910 Polish_Silesian
@damiancold-ash7092
@damiancold-ash7092 6 месяцев назад
Dziękuję chyba nigdy, a raczej na pewno byłoby mi ciężko dotrzeć do takiej wiedzy.
@bakters
@bakters 6 месяцев назад
Zastanawia mnie, ile Pan Gościwit ma wiedzy? Jak długo nad tym wszystkim pracował? Ile godzin zajęło, zanim osiągnął dzisiejszy poziom? Bo ja oglądam większość jego produkcji i każda jest niesamowita. Wszystkich nie oglądam. Brakuje mi albo czasu, albo jestem zmęczony. A on nie jest. Wylewa się z niego. Więc, ile w to włożył, zanim osiągnął poziom Johna Coltrane'a?
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
dziękuję. Trochę już czasu się tym zajmuję, to się trochę wiedzy po drodze przykleiło. Żeby się na czymś znać w stopniu zadowalającym, trzeba na to poświęcić 10.000 godzin. Na naukę języka, na grę na saksofonie, na pilotowanie samolotu, na jazdę konną itp. A potem trzeba się tym regularnie zajmować, żeby nie zardzewiało. I niektórym, nielicznym udaje się wtedy osiągnąć poziom mistrza Coltrane'a. A większość gra po prostu w orkiestrze symfonicznej nauki. I jeśli osiągnę taki poziom, by grać I skrzypce, będę przeszczęśliwy.
@bakters
@bakters 6 месяцев назад
@@gosciwit_malinowski Specjalnie dałem przykład Coltrane'a, bo Pan to robi tak szybko i tak dogłębnie, że nikt inny mi lepiej nie pasował. 10 tys. godzin, plus parę dekad solidnej pracy to oszacowanie, z którym się bez problemów mogę zgodzić. Żeby to w ogóle wykonać, trzeba mieć pasję, ale i ona nie wystarczy do osiągnięcia Pańskiego poziomu. Oprócz tego trzeba mieć jeszcze talent. I sprzyjające warunki. Dziwne, że one się trafiły kiedy Pański talent się rozwijał, ale tak najwyraźniej było. Teraz jest chyba gorzej.
@witoldptak7767
@witoldptak7767 6 месяцев назад
Bardzo dziękuję za kolejny ciekawy wykład. Cieszę się, że Pan Profesor wspomniał różne hipotezy o etymologii Wenetów, bo spytałem się ostatnio o związki ze słowem "wiatr" w różnych językach indoeuropejskich. Natomiast dopiero teraz przypomniała mnie się nazwa kolejnego francuskiego regionu, mianowicie również nadatlantyckiej Wandei (tuż na południe od Bretanii, po francusku Vendee ). Nie wiem, czy może to mieć związek z pobliskimi bretońskimi Wenetami, czy może Wandalami? Pozdrawiam!
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
Wandea jest od rzeki Vendee, a ta ma być od *vendo- biały
@witoldptak7767
@witoldptak7767 6 месяцев назад
@@gosciwit_malinowski Dziękuję bardzo za odpowiedź. Na zakończenie tego bardzo ciekawego cyklu nadmienię, iż na Kaszubach dosyć popularne jest nazwisko Wenta. Tak jak wiele kaszubskich nazwisk ma pewnie pochodzenie niemieckie i w takim wypadku oznacza pewnie Słowianina, ściślej mówiąc Kaszuba. Aż musiałem wysłuchać Pana Profesora wykładów, żeby zrozumieć:)
@sawekgowacki8348
@sawekgowacki8348 6 месяцев назад
Super ✋✋✋👍👍👍👍✌️✌️✌️
@Viator1
@Viator1 6 месяцев назад
Interesujący cykl.
@kemodalerd4243
@kemodalerd4243 6 месяцев назад
@stanw3076
@stanw3076 6 месяцев назад
Zaiste, słucha się z ogromną przyjemością, wielkie dzięki.👏👏👏
@demaskatorr
@demaskatorr 6 месяцев назад
@tempt6669
@tempt6669 6 месяцев назад
Wspaniała seria! A propos 17:03 i "konserwatywnych [językowo] grup zachodniach" - jak Pan Profesor odnosi się do koncepcji archaiczności języków słowiańskich (zwłaszcza polskiego) prof. Witolda Mańczaka? I przy okazji - jak to jest z postulowanymi wielkimi podobieństwami między językami słowiańskimi a sanskrytem?
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
na pewno nie można tej koncepcji zlekceważyć; słowiański jest bardzo konserwatywny w odmianie rzeczownika, natomiast znacznie uprościł i odmienił odmianę czasownika; na pewno nie jest to język kreolski, jak wielu uważa, ale raczej język, który dostał w pewnym momencie spory zastrzyk nienatywnych użytkowników
@tempt6669
@tempt6669 6 месяцев назад
@@gosciwit_malinowski Dziękuję!
@hrabiahoreszko2123
@hrabiahoreszko2123 6 месяцев назад
A nagrałby Pan krótki odcinek o imieniu Wenus, jeśli jest o czym mówić? Zawsze mnie ciekawiło, dlaczego się różni od pozostałych imion bogów. A może w ogóle o imionach?
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
o samym imieniu jednej bogini, to trochę mało; można o różnicy między Wenus a Afrodytą, albo w ogóle o boginiach miłości
@krzysztofjabonski6917
@krzysztofjabonski6917 6 месяцев назад
Między Wenecją a terenem Wenedów z północy jest jeszcze Wiedeń/Vien/Vienna/Vindobona. Gdy się nawleka Wenedów i Wandalów na jeden sznurek, to i o tym paciorku zapomnieć nie można. Tak przynajmniej opowiadał mi jeden z historyków innej epoki i chyba fabularnie. Ciekaw jestem, co imć Profesor na ten temat powie.
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
Wiedeń to Vindobona, nazwa celtycka, a po celtycki Vindo- to jest biały i to niestety zaciemnia odróżnianie Wenedów Wendów od po prostu białych rzek, grodów, gór itp. Czyli Vindobona to "Biała Skała" czy jakoś tak
@krzysztofjabonski6917
@krzysztofjabonski6917 6 месяцев назад
@@gosciwit_malinowski To rzucę jeszcze inne fantazyjne propozycje... Skoro Wiedeń jest celtycką Białą Skałą, a Wandea Wenetów atlantyckich jest nad Białą rzeką, to może pójdźmy tropem barwnym. W wielu regionach świata plemiona dzieliły się na czarne i białe (czasem bez pary, albo wielokolorowo) - u Turków np. Ak i Kara Koyunlu (Biała i Czarna Owca), Ordy Złote, Białe, Błękitne, Rusie były Czarne, Białe, Czerwone i bezbarwne. W historii pełno Czarnych Bułgarów, Białych Krobacji, a w geografii Czarnych i Białych Dunajców. Weneci atlantyccy wśród Galów, adriatyccy obok Galii przedalpejskiej, Wenedzi tam gdzie osadnictwo celtyckie, a Eneci azjatyccy też w sąsiedztwie Galacji... Może to jacyś Celtowie? Albo skoro sami o sobie nie mówią - to nazwani "białymi" przez Celtów z sąsiedztwa? Może ich pokrewieństwo na celtyckim sąsiedztwie polega, kiedy ci byli mocni, a przynajmniej mocni w gębie, by sąsiadom egzonim zostawić? A może mamy jakichś "Dubiów" do pary (tak na szybko w góglu: "czarny" to "dubh" po irlandzku, "dubis" po celtycku)? A może Weneci to nazwa korporacyjna? Jak u Rusów. (Albo i Polaków - palatynów/wojowników, jak Waszmość sugerował). Tylko Wenetowie nie zajmowali się wojaczką, tylko końmi i żeglarstwem, więc nie byli tak głośni, by tym przejść do historii. Lub byli zbytnio na uboczu. PS. Eneci po polsku kojarzą się z Eneaszem. Ciekaw jestem czy podobieństwo widać też w języku oryginalnym.
@markegirski7498
@markegirski7498 4 месяца назад
Wiedeń to WIEDZen a także WIDZen bo WIDZIEĆ to WIEDZIEĆ..Ciekawe że po niemiecku Wien to nic innego jak WIEM.Jeszcze w saroamgielskim taka gra słów UIGENNA czyli UJŻENA ŻENA co było tłumaczone Vindebona.To jest dopiero pomysłowość słowotwórcza Słowian
@mariuszwojciechowski-mf2xv
@mariuszwojciechowski-mf2xv 6 месяцев назад
Gratuluję kolej znakomitej audycji. Kilka pytań w jej temacie: Z kilku Pańskich wcześniejszych audycji utkwił mi w pamięci obraz pojawiających się w Europie ponadplemiennych „korporacji” organizujących się w różnych czasach wokół przedsięwzięć oddziałujących na duże odległości. Wikingowie, waregowie, kyllfingowie, jatwingowie, czy ci ludzie zajmujący się przeciąganiem łodzi pomiędzy systemami rzecznymi Dniepru i Dzwiny, rzeki Wołochow, Wołgi. Uważam tą ideę za bardzo trafną. Wiele ona tłumaczy. Duże, jak na tamte czasy przedsięwzięcia handlowe, generowały zasoby niezbędne do zebrania i utrzymania zespołów ludzi utrzymujących przedsięwzięcie przez pokolenia. W tym kontekście wikingowie jawią się tylko jako efemeryda, natomiast waregowie, jako przykład najbardziej udanej i trwałej korporacji, a kylfingowie i jatwingowie, jako mniej trafne przedsięwzięcia, a może po prostu korporacje zależne od waregów, natomiast zarządcy przewłok na rzekach po prostu jako K. zależne. I teraz przechodząc do Wenetów: a może Wenetowie to wywodząca się z wielu plemion i kultur, operująca wieloma językami wspólnota (korporacja) obsługująca szlak bursztynowy (skoro i wybrzeża Bałtyku i Akwileja). Różnice w nazwach (przecież dotyczą pojedynczych głosek w krótkiej nazwie) wynikają być może z różnych języków jakimi posługiwali się. Dostarczanie towarów na duże odległości w dawnych wiekach wymagało chyba współdziałania na obu krańcach szlaku. Czytałem kiedyś, że Słowianie nazwę plemienia Awarów urobili do określenia olbrzym, nadając jej znaczenie „przerażającej potęgi”, oraz że nazwa ta została przeniesiona na plemię Obodrytów. W podobny sposób nazwa Wenetów, miała zostać w jakimś języku starogermańskim, czy może staroangielskim urobiona do postaci „Ent”, oznaczającym rzekomo również olbrzyma, co wykorzystał J.R.R. Tolkien pisząc „Władcę Pierścieni”, dla nadani nazwy opisywanym tam stworzeniom. Czy jest w tym coś z prawdy? Czy jednak jest możliwe, by w starożytności (tj. w świecie śródziemnomorskim), wśród autorów piszących o barbaricum, dochodziło do mylenia Wisły i Odry? Uchodzenie do morza trzema odnogami, granica Germanii i Scytii, Wenetowie na wschód od Wisły. Czy jakieś argumenty przekonują nas, że w świecie śródziemnomorskim prawidłowo rozpoznawano te rzeki. Czy na północnym krańcu szlaku bursztynowego od początku zamieszkiwali Prusowie? Jeśli dobrze pamiętam archeologia nie rozpoznała wymiany ludności na terenie tzw. Prus. Jedynie na obszarze zamieszkałym przez tzw. Widiwariów po okresie wędrówki Gotów, ale to już zachodnie krańce występowania Prusów. Skoro miejsce lądowania Gotów oddzielało od zamieszkałego przez Prusów początku szlaku bursztynowego jakieś 100 km, to dlaczego brak w zachowanych opowieściach Gotów, informacji o Prusach i o szlaku bursztynowym. Dlaczego plemiona Gotów szukają bogactwa nad morzem czarnym, zamiast opanować po drugiej stronie Wisły początek szlaku bursztynowego? Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za ucztę dla mózgu
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
dziękuję za ciekawe pytania i ciekawe pomysły; o Wenetach jako korporacji handlowej nie pomyślałem, a można by. Teraz to i mnie olśniło :) Wenetowie atlantyccy mieli sieć handlową; Wenetowie adriatyccy mieli sieć handlową, mieli też towar, na który był wielki popyt, konie. Wenedowie bałtyccy siedzieli na terenach bursztynonośnych. To jest możliwe. Inne: enty u Tolkiena i Germanów to pochodna Antów, plemienia pokrewnego Sklawinom. Co do uznania starożytnej Wistuli za Odrę, nie mogę się przekonać; trzy ujścia to za mało, Wisła też miała trzy ujścia i to takie oczywiste rzeczne. Odra ma właściwie trzy takie kanały morsko-rzeczne. Ale spróbuję jeszcze to rozważyć przy okazji badań nad Ptolemeuszem. Estiowie to raczej na pewno byli Bałtowie, czy akurat Prusowie tylko, nie wiem, może i w ogóle Bałtowie nadmorscy, czyli Kurszowie też. Choć 1000 lat przez Krzyzakami, to mogły być inne roszady wśród plemion bałtyckich. Dlaczego Goci nie zainteresowali się bursztynem? Może z perspektywy bałtyckiej zyski z bursztynu nie były takie niezwykłe, po drodze różni pośrednicy mogli pobierać takie opłaty celne i za bezpieczeństwo transportu, że dla producenta zostawało już nie za dużo. To nawet dziś częsta praktyka w świecie.
@mariuszwojciechowski-mf2xv
@mariuszwojciechowski-mf2xv 6 месяцев назад
Dziękuję za jak zwykle błyskotliwą i merytoryczną odpowiedź. Kilka moich myśli i uwag. W kwestii identyfikacji ujść Wisły i Odry: Żyjemy w czasach, w których istnienie i ogromny wpływ zmian klimatycznych stały się „prawdą objawioną”, a jakikolwiek sceptycyzm w tej materii traktowany jest jak herezja. Ale wpływ zmian klimatycznych nie odnosi się do historii, wpływ zaczął się przed dwudziestu laty. Zauważyłem, że w pracach historycznych trudno zauważyć świadomość, że przemiany związane z klimatem miały miejsce w przeszłości, czasem ktoś wie o „małej epoce lodowcowej”, o „średniowiecznym optimum”, ktoś bardziej dociekliwy doszukuje się wpływu zmian klimatycznych na ekspansję germanów. w pierwszym atlasie geograficznym jaki dostałem znajdowały się dwie plansze pokazujące zmiany geograficzne na przestrzeni dziejów. Pierwszą były 4 mapy obszaru morza bałtyckiego i okolic, z 4 okresów po ustąpieniu zlodowacenia. Pamiętam, że ostatnia obrazować miała ok rok 2000 pne, a zatem czasy historyczne. To już Stare Państwo egipskie już przeminęło. Pamiętam, że kształt wybrzeża Bałtyku bardzo mocno się zmieniał na tych 4 mapach (na jednej z nich Bałtyk łączył się z oceanem przez środkową Szwecję, czasem brak było połączenia z oceanem). Problem dotyczył nie tylko ilości wody w morzu, ale także plastycznego odkształcania się warstw ziemi na skutek nasunięcia czy ustąpienia lądolodu, odpływu wód rzekami, wraz z niesionymi osadami, znacznie większego przepływu wody w rzekach w czasach polodowcowych, czy też możliwości wymiany wód z oceanem, lub braku tej możliwości. Wcześniej już pytałem Pana o ujścia Wisły i Odry i wtedy zamieścił Pan mapę ujścia Wisły. Pamiętam tą mapę, odnosiła się ona do okolic roku 1300, gdy Krzyżacy przenosili stolicę do Marienburga. Widać na niej, że obszar ten znacznie różni się od czasów obecnych. Jezioro Drużno jest rozległą zatoką Zalewu, zalew nie jest szczelnie oddzielony od zatoki Gdańskiej, Żuławy kończą się znacznie dalej na południe niż obecnie. Trudno oczekiwać, by mapa ta odpowiadała stanowi tys. lat wcześniejszemu. Czytając o Żuławach w dawnych wiekach zapamiętałem mocno dynamiczny układ wód i stałego lądu, stale przyrastającego w kierunku północnym. Dlatego ilość ujść Wisły nie należy uważać za stałą. Ujścia Odry jawią się jako przeciwieństwo Wisły, są stabilne na przestrzeni dziejów. Druga z tych map to mapa ukazująca przebieg dolnego odcinka Żółtej Rzeki na nizinie chińskiej w ostatnich 2 tys. lat. Wydaje mi się, że ujście zmieniało się ok 50 razy, a jego lokalizacja wahała się od wspólnego ujścia z Jangcy, aż do znajdującego się na północ od obecnego ujścia, zatem chyba ponad 1 tys km. A wszystko na skutek sedymentacji lessu z wyżyny Ordos. Tyle jeśli chodzi o ujścia rzek. Po drugie widząc jaką niezwykłą erudycję, umiejętność łączenia wiedzy historycznej, dociekań w źródłach pisanych i innych, oraz warsztat językoznawcy, prezentuje Pan marzy mi się dowiedzieć się, czy ma Pan przemyślenia na temat etnogenezy Germanów. Gdy interesowałem się mitologią germańską, dowiedziałem się, że odczytując mity Germanów wyłania się obraz dwóch kręgów bóstw: starszego związanego z siłami natury (Niord, Freya) i nowego reprezentującego organizację społeczną (Odyn, Tyr, Thor), ta druga grupa przybywa, w toku walk, ale nie eksterminacji podbija i łączy się z drugą wytwarzając nowe relacje. Bardzo mnie zaciekawił przy tym wątek, iż przybycie tej nowej grupy nie jest wiązane z kierunkiem z południa, co biorąc pod uwagę lokalizację przypuszczalne lokalizacji wiązanej z wyłonieniem się Germanów, tj. cieśniny duńskie i południowa Szwecja, wydaje się naturalne. Otóż rzekomo z mitów wynika, iż nowa grupa bóstw przybywa ze wschodu (czyżby zatem północnymi wybrzeżami morza Bałtyckiego?). Po pojawieniu się informacji z badań DNA, które sugerują, że w etnogenezie Germanów obserwowane są dominujące klady R1B oraz I, uznałem to z potwierdzenie powyższego. Otóż na tereny zamieszkane przez populację ludów staroeuropejskich (I) docierają indoeuropejczycy (R1B). Zamieszkują w krajobrazie przekształcającym się po ustąpieniu lodowca (zmiana klimatu, zmiana linii brzegowych, zmiana szaty roślinnej, fauny). Miejsca jest dużo dla różnych obu populacji, ziemia coraz bardziej podatna dla rolnictwa, w mitach walczą z lodowymi olbrzymami (pozostałości polodowcowe), z płomiennymi olbrzymami (???). Wspólne zamieszkiwanie, współpraca i rywalizacja w radzeniu sobie z przyrodą wytwarza wspólnotę etniczną, językową i kulturową. Źródeł pisanych jest chyba sporo. I fascynuje mnie ten kierunek ze wschodu. A może etnos ten wyłonił się bardziej na południe niż przypuszczam? I na koniec o Wenetach, jako korporacji handlowej. Musze powiedzieć, że gdy wysłuchałem pańskiej audycji o Kylfingach (o których usłyszałem pierwszy raz), to było jak olśnienie. Ten pomysł jest odkrywczy i niezwykle logiczny. Nonsensowna w sumie historia Askolda i Dira nabiera sensu: juniorpartnerzy skierowania na mniej obiecujący szlak handlowy, gdy stał się on bardziej dochodowy zostają usunięci przez senior partnera (wrogie przejęcie). Ma Pan rację doszukując się na szlakach przepływów dóbr strategicznych organizacji, w ramach których ludzie różnych etnosów współpracowali dla obsługi transportu dóbr. I w ramach tej współpracy wytwarzały się nowe etnosy (świadomość przynależności, modyfikacje sposobu komunikowania). Tak mogło być. Myślę, że tu należy szukać wyłonieniu się etnosu Słowian (Wenetowie przemijają wyłaniając się w Słowian, może początkowo peryferyjnych wobec nich, nagle coś sprawia, że Wenetowie identyfikujący się jako Wenetowie, zaczynają identyfikować się jako Słowianie). W okresie swego pojawienia się Słowianie zasłynęli przede wszystkim opanowaniem dorzecza Dunaju i Bałkanów. Może bodźcem do zmiany autoidentyfikacji było skuteczne zorganizowanie tej ekspansji? Jeszcze odnośnie Entów/Wenetów/Antów. Wydawało mi się, że Antowie to raczej wschodni odłam Słowian. (Antowie-wschód, Sklawenowie-południe, Wenetowie-zachód). Dlaczego wiąże Pan Entów z Antami? Dla Germanów zasiedlających wyspy brytyjskie mogły docierać informacje znad Odry, czy Łaby, ale nie znad Morza Czarnego. I jeszcze, czy z tego co wiemy o Gotach wynikają jakieś informacje o Prusach i o północnym krańcu bursztynowego szlaku. Wszak przeszli tamtędy w czasach jego świetności. Przeczytałem, że w gockich mitach jest informacja, o konflikcie Gotów z Karelami, czy jest możliwe, by jednak przeszli nad morze Czarne tym samym szlakiem, którym później przejdą Waregowie? Pozdrawiam.
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
@@mariuszwojciechowski-mf2xv chyba na tak wielowątkowy bogaty w obserwacje i idee wpis, odpowiem w audycji. Mogę?
@mariuszwojciechowski-mf2xv
@mariuszwojciechowski-mf2xv 6 месяцев назад
@@gosciwit_malinowski będę zaszczycony
@seladonowe
@seladonowe 2 месяца назад
byłam w weekend w Lęborku, gdzie w miejscowym muzeum są znakomite zabytki kultury pomorskiej z urnami twarzowymi właśnie - a przy okazji da się zauważyć, że miejscowym i popularnym nazwiskiem tego terenu (o niesamowitych dla mojego warmińskiego ucha nazwach miejscowych) jest niejaki Wenta; a jeszcze pytanie o tych 'ukochanych, kochanych' - czy to nie może mieć takiego znaczenia, jakie miało samookreślenie i b częste określenie u starożytnych Egipcjan, czyli też 'ukochani, ukochany, ukochana (przez Boga)'?
@Jakub_Lukasik
@Jakub_Lukasik 6 месяцев назад
A więc nie ja pierwszy sformułowałem "hipotezę" o Wenetach jako endonimie Indoeuropejczyków, śmieszny w sumie zbieg okoliczności, że zawarłem to w poprzednim komentarzu :) Co do danych językoznawczych, to wydaje mi się, że jest jedna cecha, na którą należałoby szczególnie zwrócić uwagę w badaniach inskrypcji weneckich, nie wiem, czy ktoś dotąd to zrobił, czy nie. W językach słowiańskich mamy takie śmieszne słowo jak kamień, którego forma jest kompletnie niewytłumaczalna. Nie dość, że mamy tu centumowe k zamiast oczekiwanego s, to jeszcze zupełnie nieregularną metatezę nagłosu. W litewskim kognat naszego kamienia brzmi akmuo (także z nieregularnym k, ale bez metatezy). Gdyby słowo to rozwinęło się regularnie, to w polskim mielibyśmy *ośmień (o z krótkiego a, ś ze względu na asymilację do następującego miękkiego mi). Po polsku mamy nawet wyraz kontynuujący ten sam rdzeń regularnie, mianowicie osełkę. Tak się jednak składa, że podobna nieregularna metateza zaszła także w językach germańskich, w tym samym wyrazie, który w angielskim kontynuowany jest jako hammer (h oczywiście z przestawki germańskiej). Można teoretycznie powiedzieć, że jest to przedprzestawkowe zapożyczenie z germańskich do słowiańskich (ale już po rozpadzie wspólnoty bałtosłowiańskiej!), jednak nie tłumaczy to zajścia metatezy. Najwygodniej uważać to za zapożyczenie z jakiegoś nieznanego języka IE, w którym do takiej metatezy dochodziło, a który stykał się zarówno z germańskimi, jak i słowiańskimi. Na dzień dzisiejszy taki język nie jest znany, jednak warto byłoby przejrzeć materiał wenecki właśnie pod tym kątem. Gdyby okazało się, że występują tam takie metatezy, to byłby to moim zdaniem bardzo przekonywujący argument za tym, że nasi nadwiślańscy Wenedowie mówili podobnym językiem, co Weneci adriatyccy.
@1999wad
@1999wad 6 месяцев назад
z hipotezą że slowo kamień jest zapożyczeniem z pragermańskiego koliduje jeszcze problem samogłoski - w hammer, hammars, hammaraz, a jest krótkie ,natomiast w kamień a jest długie.Otóż nie ma w pragermańskim/ germańskim skrócenia a, o ile wiem.Zresztą, program szukanie takiej metatezy w wenetyjskim adriatyckim też nie musi dać dobrych rezultatów bo ten język wymarł w 1 wieku pne, a jego polscy kuzyni mogli mieć metatezę później
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
a może by sprawdzić koncepcję języka temematycznego? Jest z niego kilkadziesiąt wyrazów rekonstruowanych dla słowiańskiego, ale nie pamiętam, czy kamień jest wśród nich. A jak nie ma, to może powinien
@Jakub_Lukasik
@Jakub_Lukasik 6 месяцев назад
@@1999wad O, dziękuję za uwagę o samogłosce, zapomniałem o tym pisząc komentarz. Faktycznie mamy tutaj jeszcze dziwną długość w słowiańskim (w osełce jest o < krótkie a, litewskie a też kontynuuje a krótkie (tam jest odwrotnie niż w słowiańskim, bo długie a przeszło w o, a krótkie w a). Natomiast jeśli zapożyczenie miałoby być zarówno do słowiańskich, jak i germańskich (a musiałoby by, bo o ile wiem, to w germańskich też nie ma takiej metatezy), to nie mogło być tak późne, bo germańskie musiały je zapożyczyć jeszcze przed przestawką, a więc raczej sporo przed 1 wiekiem.
@Jakub_Lukasik
@Jakub_Lukasik 6 месяцев назад
​@@gosciwit_malinowski Pytanie sprowadza się do tego, czy w danych, na podstawie których się ten język rekonstruuje (w tym wypadku złośliwi mogliby raczej powiedzieć, nie bez racji zresztą, że konstruuje), widnieją przykłady na analogiczną metatezę. Istotniejsze zresztą od przykładów potwierdzających, byłyby przykłady przeczące, tj. bez metatezy w tej pozycji. Problem tylko jest taki, że skoro język ten (re)konstruuje się na bazie toponimii, to siłą rzeczy przypisuje się mu jedynie te cechy, które odróżniałyby go od innych znanych języków. Tzn. jeśli jakiś toponim można tłumaczyć na gruncie np. słowiańskim, to nie ma sensu nazywać go temematycznym. A skoro tak, to z samej metody wynika, że przykłady bez metatezy nie zostałyby uznane za należące do j. temematycznego. No chyba, że istniałyby formy, które wyróżniałyby się jakąś inną cechą, a przy tym nie zaszłaby w nich metateza. Tak czy inaczej, wchodzimy tu na poziom hipotezy opartej na hipotezie, bazującej na hipotetycznej hipotezie w hipotezie. Może można coś z tego wyciągnąć, ale trudno mieć do tego więcej zaufania.
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
@@Jakub_Lukasik język się rekonstruuje, ale nie na bazie toponimii, tylko na podstawie wyrazów w językach słowiańskich i bałtyckich, które rozwinęły się nieregularnie, niezgodnie z zasadami fonetycznego rozwoju w tych językach; a więc to o wiele wyższy szczebel prawdopodobieństwa niż toponimia, choć oczywiście rekonstrukcja, tak samo jak przy badaniach substratów
@januszszczesny2403
@januszszczesny2403 6 месяцев назад
Normanowie zajmowali północne tereny za Renem,dzisiejsi Niemcy,, środkowe i południowe ludy mówiące językami tzw slowian stąd może w jeż polskim Niemcy, czyli mówiący inaczej, niż my,
@spretski
@spretski 4 месяца назад
Czy Wenetowie mają coś wspólnego z Wenedami znad Vistuli?
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 3 месяца назад
No to jest właśnie pytanie, na które próbuję odpowiedzieć w audycjach o Wenetach i Wenedach.
@furiousjeepmechanic8235
@furiousjeepmechanic8235 6 месяцев назад
Tak sobie myślę jako laik że gdyby za 1000 lat ktoś badał Śląsko Godka to zadawałby sobie podobne pytania jak my obecnie o języku Wenetów czy to germański, słowiański, celtycki. Moze zwyczajnie język Wenedów przez sąsiedztwo z innymi grupami złapał aż tyle naleciałości że ciężko nam po kilku tysiącach lat jednoznacznie zdiagnozować przynależność
@konradmazurek8456
@konradmazurek8456 6 месяцев назад
A co z Wenecją koło Biskupina?
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
Ta Wenecja położona jest pomiędzy jeziorami i znana pod tą nazwą od XIV w. Jest zresztą znacznie więcej miejscowości w Polsce tej nazwy. Jedna szczególnie ciekawa, gdyż ma oboczną nazwę Wenedia. Ale założona na pocz. XVII w. Tak więc te wszystkie Wenecje mogą być po prostu nawiązaniem do Wenecji miasta położonego na lagunach, ponieważ były położone na terenach podmokłych, jeziornych itp. Tak i Wrocław nazywano Wenecję północy, ponieważ miał bardzo wiele mostów kiedyś i rozłożył się na wyspach odrzańskich.
@elzbietaulas
@elzbietaulas Месяц назад
A co z Wenecją 😊?
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski Месяц назад
Wenecja powstała w V wieku i wzięła swoją nazwę od kraju w którym ją założono.
@wojciechbieszk1074
@wojciechbieszk1074 6 месяцев назад
Bardzo ciekawe ale też bardzo ostrożne. Trochę zabrakło na końcu " moim zdaniem jest tak a tak..."
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
Przystępowałem do analizy źródeł o Wenetach przychylnie nastawiony do koncepcji o istnieniu takiej odrębnej grupy językowej paralelnej do Celtów, Słowian czy Germanów. Niestety wymowa źródeł kazała mi ostudzić ten entuzjazm. Nie znalazłem jasnego potwierdzenia istnienia takiego ludu. Za to niezwykle mocne jest utożsamienie Wenedów zza Wisły z późniejszymi Słowianami.
@tempt6669
@tempt6669 6 месяцев назад
@@gosciwit_malinowski Była też koncepcja, że Wenedowie to zbiorcze określenie ludu(ów) przedindoeuropejskich/staroeuropejskich.
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
@@tempt6669 może nie tyle przedindoeuropejskich, ile najstarszej fali migracji indoeuropejskiej jeszcze nie zróżnicowanej na poszczególne grupy, italską, celtycką itp.
@babcia4430
@babcia4430 6 месяцев назад
Łódź. Zawsze zastanawiała mnie ta nazwa bo niema tam żadnej poważnej rzeki. Jako mieszkaniec Wysoczyzny Kaliskiej twierdzę że jest tu klimat raczej wschodniej Polski.Mróz podobny do Suwałk .Nawet przy ,rozbiorach' my raczej byliśmy po stronie wschodniej.. Niezbyt dobrze oceniam podział na linii Wisły.
@witoldptak7767
@witoldptak7767 6 месяцев назад
Tak się składa, że jestem mieszkańcem Łodzi, z wykształcenia geografem i od dawna interesowałem się pochodzeniem nazwy mojego rodzinnego miasta. Istnieje wiele teorii, najbardziej prawdopodobna jest ta, że nazwa Łodzi pochodzi od szlacheckiego herbu Łodzia. Poza tym nazwa ta może pochodzić od jednego z licznych gatunków wierzby, czyli łozy, lub też od skróconego zdrobnienia imienia Włodzimierz, albo Włodzisław, czyli Włodek, albo Włodzio. Niemal na pewno nazwa ta nie ma nic wspólnego z łodzią, w znaczeniu małego statku wodnego. Pozdrawiam!
@markegirski7498
@markegirski7498 6 месяцев назад
​Łódź jest od LEGA i są ŁAGiewniki i od LASa poLESie a także od LECHa oLECHów. LEG LAS i LECH to przodkowie słowian.Najważniejsze to Nasza Macierz GÓRA i jest GÓRNA.
@witoldptak7767
@witoldptak7767 6 месяцев назад
@@markegirski7498 Moim zdaniem, jeśli nazwa Łodzi pochodzi od łozy, to pośrednio może również od łęgu (tak jak niedalekiej od Łodzi Łęczycy), czyli gęstego lasu nad wodą płynącą (nawet niewielką rzeką). W dalekiej przeszłości ludzie osiedlali się właśnie w pobliżu wody, a więc często również w pobliżu łęgów. Być może również imię Lech ma coś wspólnego z łęgiem, albo lasem, trochę tak jak rzymskie imiona Sylwia i Sylwester również pochodzą od silva czyli od lasu. Pozdrawiam!
@markegirski7498
@markegirski7498 6 месяцев назад
@@witoldptak7767 Te łegi i inne wymysły to są wymysły 18-19nasto wiecznych jensykoznafcuf oczywiście pokrywające się z LEGIEM LASEM LECHEM. Stara nazwa dla terenu zarośniętego to BÓR bo BOROWIK i BORÓWKA.Najstarsze miasto w Grecji to LAS. Stare państwo na terenie dzisiejszych Włoch to LASI(A=O).Sylwia i Sylwester to od SŁOWIAN.Pozdrawiam.
@Viator1
@Viator1 6 месяцев назад
@@witoldptak7767 Znam przykład powtórnej lokacji wsi Brzeźnica w 2 połowie XVI w. pod nazwą Lodzia. Tu na pewno od herbu Górków. Nazwa nie przyjęła się na dłużej przwdopodobnie z tego powodu, że ostatni przedstawiciel tej linii Górków zmarł niedługo po lokacji.
@wojciechbieszk1074
@wojciechbieszk1074 6 месяцев назад
Wenetowie to nazwa własna ludów ceramiki sznurowej?
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
Jest to możliwe, ale nie ma dowodów na takie twierdzenie, tylko poszlaki
@bozydarziemniak1853
@bozydarziemniak1853 21 день назад
W tłumaczeniu z języka indyjskiego वे नदी से (ve nadee se) oznacza w dosłownym tłumaczeniu: "pochodzą z rzek". Sclaveni to nazwa pochodząca od Słowianie. Nadali nam ją Rzymianie, którzy określali nas mianem niewolników Sclavi. Słowo to wzięło się prawdopodobnie od okrzyku wojowników, którzy walcząc z Rzymianami krzyczeli "Sława!". Rzymianin, który pojmał takiego wojownika nie umiał wymówić głoski ł toteż zamiast mówić Sława mówił: "Slavi, Slavi, zaraz trafisz do pierdla ty Slavi jeden!". Arianowie, czy też Alanowie wzięli się od Irańskich ludów koczowniczo-pasterskich podróżujących na północny-zachód od Iranu w kierunku Europy. Nazwa Aaryon (określająca w języku hindii aryjczyków) pochodzi od biblijnego Aarona od którego ludy te się wywodzą, ten zaś pochodził z linii Shema. Rodowód królewski w Polsce podążając za kronikami Dzierżby wywodzi się z linii Jafeta. Oznaczałoby to, że Polska była skrzyżowaniem linii rodowych semitów i jafetystów. Stąd Polacy chcąc nie chcąc są po części przodkami żydów. Nie oznacza to, że są jednakże judaistami, ale wierzą w większości w katolicyzm, w którym czci się jako boga, a jakże jednego z żydów (Jezusa). W przekazach Dzierżwy Wenedowie wygrali wojnę z Aleksandrem Wielkim i wyparli go aż do granic dzisiejszej Wenecji. Stąd ślady Wenedów w Belgii. Po prostu to były niegdyś tereny zajęte przez praprzodków Polaków.
@nonodragovic
@nonodragovic 6 месяцев назад
Dziękuje za poruszanie pomijanych lub raczej zabronionych tematów. W systemie zachodnim języki słowiańskie pełnią dość skromną rolę - to jedna z gałęzi fikcyjnego drzewa językowego „indoeuropejskiego”. Spróbujmy znaleźć na tym drzewie starosłowiańskie języki: Vinczan (Wenet), Fracjan lub Etrusków. Nie ma ich tam! Zachodni "naukowcy" ogłaszają języki starosłowiańskie za języki wymarłe! Bezwstydnie twierdzą, że pochodzenie tych starosłowiańskich języków nie zostało ustalone i udowodnione! Ogłaszają język etruski za izolowany język, który podobno nie ma pokrewnych! Oczywista prawda jest taka, że litery i języki etruskie, frackie i vinczańskie to języki macierzyste dla współczesnych języków słowiańskich. Oficjalna nauka zachodu uparcie wycisza także istnienie rozwiniętej literatury. Większość europejskich tzw. indoeuropejskich języków, poza słowiańskimi, są bardzo młode. Ani jeden zachodni język nie jest starszy od XII wieku. Słowianie mają najstarszy język, na co wskazują najbardziej archaiczne formy lingwistyczne w nim obecne. Według amerykańskiego lingwisty Morrisa Swadesha języki germańskie faktycznie oddzieliły się od słowiańskich stosunkowo późno; pozornie sensacyjne twierdzenie, za którym stoją mocne, nie tylko językowe, argumenty. Według słynnego włoskiego językoznawcy Profesora Mario Alinei język starosłowiański, starogrecki i starołaciński „należą do tej samej płaszczyzny chronologicznej”, ale w przypadku języka starosłowiańskiego ten status jest nadal przez niektórych kwestionowany. Profesor Alinei sporządził także wykazy słów słowiańskich z okresu paleolitu, mezolitu i neolitu, które w praktyce stanowią „najstarszy substrat języków europejskich”. Alinei konkluduje, że to właśnie kultury neolityczne regionu naddunajskiego stanowią „oryginalną kulturę językową Europy”. Oto co pisali dawni historycy: "Trybały, Mezy (Moesja), Ilirowie, Polacy, Sarmaci, wszyscy pomiędzy sobą służą się tym samym językiem ... Mieszkają po tej i po drugiej stronie Dunaju, (…)"Ale wiem jeszcze, że chociaż te narody różnią się imieniem, nie będą się różnić zwyczajami i mówią tym samym językiem dzisiaj. " "Serbowie, Trybały, to najstarszy i największy naród wśród wszystkich narodów świata, wiem na pewno" ( Laonik Halkokondyl, historyk wschodnio rzymski /bizantyjski/ z XV wieku, Λαονίκος ὁ Χαλκοκονδύλης Rok wydania: 1862). "Naród Tracji (antyczna nazwa obszaru dzisiejszej Serbii i południowo-zachodniej Bułgarii) jest po Hindusach najliczniejszy. Gdyby rządził nimi jeden człowiek i jedna myśl, byliby niezwyciężeni i silniejsi niż wszystkie narody." (…) Według mnie, nazw mają wiele i różnych stosownie do obszarów, ale ich zwyczaje są u wszystkich takie same... „ (Herodot) Herodotowi prawdopodobnie chodzi (tak jak i poprzednio Halkokondylowi) o Słowianach (takiego pojęcia wtedy jeszcze nie używano), którzy żyli nieprzerwanie od Alp do Morza Czarnego, od Adriatyku i morza Jońskiego do Bałtyku i daleko na północ i wschód, ale nazywa ich narodem Tracji, ponieważ żyje obok, a nie wie gdzie dokładnie sięgają granice tego ludu i jak się on nazywa na poszczególnych terenach. Faktem jest, że wielu europejskich naukowców jest przekonanych, że narody i języki Europy i Azji wywodzą się z tej samej podstawy. Na przykład Adolphe Pictet w pracy „Les Origines Indo-Europeennes”, Paryż, 1877, ustalił: „Można z całą pewnością stwierdzić, że istniał lud prehistoryczny… wolny na początku od wszelkich mieszanek i wystarczająco liczny, aby służyć jako podstawa wielu wywodzących się z niego grup ludzkich…” Pictet kontynuuje: „Znajdujemy ten pierwotny lud już u zarania epoki historycznej, już wtedy rozproszony po rozległym obszarze… Rasa ta rozszerzyła swe gałęzie od Indii aż po najdalsze granice Europy...". Francuski slawiści Cyprian Robert i Amy Bue, ale także inny wielki uczony, włoski językoznawca Francisco-Maria Appendini, słowaccy historycy i lingwiści Pavel Šafarik i Jan Kolar, brytyjski antropolog kultury i archeolog, specjalizujący się w europejskiej prehistorii, Gordon Child, szkocki archeolog prof. Stuart Piggott i wielu innych, wypełnią toponimami i hydronimami „starożytną geografię od Indii po Atlantyk” Adolphe Picteta. Znaczenie tych nazw można rozszyfrować jedynie na podstawie korzeni słów serbskich (słowiańskich)! Wszyscy ci badacze oparli swoje punkty wyjścia na danych z dzieł starożytnych pisarzy. Zaczęli od Pliniusza, bo wspomina o Serbach nad Donem, a dopiero sto lat później Klaudiusz Ptolemeusz zauważa w swojej Geografii, że „między górami Keraun a rzeką Ra (Wołgą) żyją Orinei, Vali i Serbowie”. Biorąc te i inne źródła, Francuz Cyprian Robert w książce „ Swiat Słowian”, (Le Monde Slave, Paris, 1852) napisał dosłownie: „Serbowie są pierwotnym narodem matką, a język serbski językiem - matką”. Jednak dla dużej części dzisiejszej oficjalnej nauki pozostaje to tylko jednym z heretyckich wniosków, więc dr Olga Luković Pjanović (doktorat z filologii na Sorbonie), znawczyni, oprócz starożytnej greki i łaciny, dziewięciu innych języków, zrozumiała, dlaczego profesor z Sorbony odmówił jej dyskusji na temat obecności serbskich słów w języku baskijskim. „Będziemy uczyć się języka słowiańskiego jako języka bezdyskusyjnie wyjątkowego, wyjątkowego narodu, który miał świadomość swej jedności...wspólny słowiański się ostatecznie w końcu podzielił na dialekty, które przez długi czas zachowały te same aspiracje” ( W. Revue des Etudes Slaves, VI, s. 165-174.) Zauważamy w poprzednim stwierdzeniu, że języki słowiańskie są jedynie DIALEKTAMI jednego oryginalnego, uniwersalnego i niepowtarzalnego języka całej rasy. Cyprien Robert ten oryginalny język słowiański nazywa „Langue mere”, tj. „język matka”, którym mówiło „plemię matka”, od którego pochodzą wszystkie dzisiejsze narody słowiańskie, a to plemię, ten pierwotny naród słowiański był - według badań Roberta - narodem serbskim. Wniosek ten można powiązać z wnioskami wielu autorów różnych dziedzin od historyków i archeologów przez antropologów i genetyków do etnologów i paleologów itd., którzy twierdzą, że Słowianie rozprzestrzenili się z obszaru środkowego i dolnego toku Dunaju. Tam znajduje się i koncentracja najstarszego europejskiego genu - tzw. staro-europejski I2a z którego wwodzi się i wschodnio - europejski R1a i zachodnio-europejski R1b. We Francji taki punkt widzenia głosiło wielu naukowców, zanim zdominowało tendencyjne nauczanie germańskiej szkoły berlińsko-wiedeńskiej. To niesamowite, do jakiego stopnia Niemcom udało się narzucić swoje poglądy, zorientowane wyłącznie poprzez ich germańską politykę, interesy terytorialne i inne! Trzeba było wprowadzić w błąd cały świat kultury i sprawić, żeby zapomniano, że podbijali tereny słowiańskie w najbardziej nieludzki sposób, germanizując je. „Nauka niemiecka daremnie próbuje przedstawić Słowian jako intruzów w Europie. Słowianie są europejskimi intruzami tak samo jak Grecy i oni byli przed Gotami, tymi niemieckimi przodkami, byli tu wcześniej, można nawet powiedzieć, że Niemcy powstały na rozbiorze królestw słowiańskich (serbskich), ponieważ w wieku Karola Wielkiego po drugiej stronie Renu nic nie należało do Franków, lecz do Słowian. Obecną Austrię zamieszkiwali wyłącznie Słowianie, a w Prusach, do XVI wieku intruzem był Niemiec, który istniał tylko jako podległy Polakom” ( Cyprien Robert, „Les Slaves de Turquie”, 1900 r. str.7.) Niestety niemiecką wersję historii wykładają również słowiańsko języczni historycy z rożnych powodów. Przez zafałszowane świadectwa pisane i zniszczone dowody oraz monopol oficjalnych uczelni i kościoła na kształtowanie świadomości historycznej, Słowianie zostali okradzeni z ich własnej historii. Niemiecka Akademia Nauk, o ile mi wiadomo, zdecydowała jednak jakiś czas temu o porzuceniu XIX-wiecznej niemieckiej szkoły historycznej jako błędnej, ale na razie ogólna świadomość nawet samych Słowian o swoim pochodzeniu, historii i znaczeniu pozostaje bez zmian, czyli żadna!
@andrzejlakomy
@andrzejlakomy 6 месяцев назад
Liczny lud słabych wojowników? Skąd to określenie słowian?
@gosciwit_malinowski
@gosciwit_malinowski 6 месяцев назад
Słowa są moje, a treść to opinia Gotów wyrażona u Jordanesa
@1999wad
@1999wad 6 месяцев назад
A co z hydronimią Polski? Największe rzeki nają nazwy niesłowiańmski. To chyba wystarczający dowód ,żeby uznać, że Słowianie nie mogli tu wcześnie zamieszkać.
@markegirski7498
@markegirski7498 6 месяцев назад
A jakie nie sa słowianskimi nazwami .Przytocz ich pochodzenie i od czego wzieły nazwę. WARTA grzechu .Odra-RODA, DRWĘCA drwiąca PILICA pilna PROŚNA prosząca zDRAWA zdRAWA .
@Ivanhoe-f1g
@Ivanhoe-f1g 6 месяцев назад
​@@markegirski7498Narew od "narwany"?
@matyjaszmatyszek3206
@matyjaszmatyszek3206 6 месяцев назад
Ta, szczególnie Odra, Warta, Pilica, Prosna...
@1999wad
@1999wad 6 месяцев назад
@@markegirski7498 chyba nie do końca rozumiesz o czym mówisz. TO,co piszesz to fantazje z palca wyssana. pilica- pilna? warta-warta grzechu>? chcesz powiedziec ,że 1500 ludzie tu zyjący mówili nie tlyko po śłowiańsku ale już po polsku? z wymianą ę naą która powstala dopiero w xiv- xv wieku? Porsże weż jakiś podręcznik najpierw do ręki i spróbuj przeczytać o zmianach fonetycznych.
@matyjaszmatyszek3206
@matyjaszmatyszek3206 6 месяцев назад
@@Ivanhoe-f1g A dowcipny wiesz od czego...
@markegirski7498
@markegirski7498 6 месяцев назад
Jeszcze trzeba dopisać FENICJE
@javel476
@javel476 6 месяцев назад
Fenicja? Co to ma do rzeczy?
@markegirski7498
@markegirski7498 6 месяцев назад
@@javel476 Wenecja=Fenicja taka sama nazwa
@javel476
@javel476 6 месяцев назад
@@markegirski7498 nie do końca, nazwa Wenecji ma inną Etymologię
@markegirski7498
@markegirski7498 6 месяцев назад
@@javel476 Chodziło mi o samą nazwę.
@markegirski7498
@markegirski7498 6 месяцев назад
Przecież te wszystki nazwy dla tych plemion były nadawane przez kronikarzy czyli to fantazja pisarska.Znając fakt z nazywnictwem miast np Krakowa w kronikach gdzie jest kilkanaście wersi bez podania od czego pochodzi nazwa.
@heatwave7595
@heatwave7595 6 месяцев назад
Turbolenie noch einmal 😁
@jozefgarab
@jozefgarab 6 месяцев назад
Karak z powrotem karak. Karač karal zgrzeszył ukarał ludzi. Karal= kráľ król Imię Krak. Siedziba władzy sądownieczej Źe tak powiem. Kraków miesto królewskie
@markegirski7498
@markegirski7498 4 месяца назад
​@@jozefgarabkról=Karol=GÓRAL Kraków=GÓRKÓW
Далее
Skoczyli sobie do gardeł w studiu. Poszło o Ukrainę
34:07
Nightmare | Update 0.31.0 Trailer | Standoff 2
01:14
Просмотров 358 тыс.
Исповедь / Мася
2:47:10
Просмотров 166 тыс.
Китайка и Красивые Глаза😂😆
00:20
На самом деле, все не просто 😂
00:45
ILE jest KONTYNENTÓW? ◀🌎
32:36
Просмотров 126 тыс.
083 Chazarowie - upadek imperium
36:06
Просмотров 8 тыс.
Ciosy dla obecnej władzy | Salonik polityczny 1/3
14:46
008 Belgowie
34:20
Просмотров 4,1 тыс.
OPOWIESC WIGILIJNA
19:34
Просмотров 35 тыс.
Nightmare | Update 0.31.0 Trailer | Standoff 2
01:14
Просмотров 358 тыс.