Ciekawa historia zabrakło tylko wspomnienia tego, jaki był stosunek Francuzów do polskich żołnierzy, którzy walczyli w obronie ich kraju. Otóż spotykali się z takimi przypadkami, że kiedy zajmowali jakieś stanowisko ogniowe, to przybiegał właściciel i prosił aby sobie poszli, aby nie rujnowali mu plonów, lub narażali na niebezpieczeństwo jego zabudowań. Mijano całe kolumny żołnierzy francuskich, którzy bez broni krzyczeli, że wojna już się skończyła, kiedy oni akurat wkraczali do działań bojowych. Jedynie żołnierze kolonialni trzymali jakoś fason a przynajmniej nie porzucali broni. Trochę brakuje mi też opisania koncepcji użycia polskich sił pancernych we Francji, oraz oceny, jak sprawował się Sikorski, jako głównodowodzący - również nad oddziałami generała Maczka.
Dość gorzki odcinek; ale - czego się miałem spodziewać? :o) ciekawe czy świadomość znaczenia systemowości przeniknęła do naszego przywództwa. Oby. Świetny materiał, dziękuję.
Całkowicie zgadzam się w ocenie francuskiego podejścia do logistyki i metodyki formowania naszych oddziałów w 1940: przykładem mój pradziadek. W 1940 jako mechanik lotniczy przedostał się do Francji po icieczce z obozu internowania w Rumunii. Lecz zamiast zostać skierowanym do formujących się polskich jednostek lotniczych- został skierowany wraz z całą kompanią polskich mechaników do pracy w fabryce lotniczej w Couzon.
Pozdrawiam wszystkich z Łańcuta - miasta garnizonowego 10 PSK, którym dowodził Maczek (wówczas jeszcze pułkownik). Wielu żołnierzy 10 PSK weszło później w skład 1 DP.
Podcast do mnie przemawia nie tylko dzięki powtarzaniu WOJNA TO SYSTEM i udowadnianiu dlaczego, ale też dlatego że nie daje łatwych prostych odpowiedzi na nic. Francuzi mają generalnie kompleks wyższości, mieli o też w 1939 i z tego powodu lekceważyli nasze wnioski i raporty, z armii która przegrała. ALE. Mieli własną rozbudowaną doktrynę, której zmiana nie była ani prosta, ani szybka, ani nie wydawała się sensowna. Zwłaszcza, że battaile conduite była wdrażana przez ostatnią dekadę na Armee de Terre osłabionej liczebnie zmniejszaniem kwot poborowych w latach 30tych (również z powodu przyczyn). Zwłaszcza, że zbrojenia ruszyły z ogromnym opóźnieniem i sprzętu - rozumianego SYSTEMOWO - nie było dość dużo. A do tego wydawało im się, że mają czas bo Niemcy nie będą się rwali do natarcia przez Ren. Wszystko to są istotne przyczyny, które złożyły się na efekt końcowy. Chociaż żadna z nich nie jest jednoznacznie krytyczna, z punktu widzenia Francuzów w 1939/1940 musiały one wpłynąć na proces decyzyjny.
Ostatnio odkrylam, ze brat mojej babci z lwowskim dywizjonem pancernym dotarl do Maczka. Mam jego dokumenty i w styczniu 1940 skladal przysiege, potem w jego kartotece pojawia sie dopiero 1943 i POWN. Możecie podpowiedziec mi, gdzie szukac infotmacji o jego wojennej drodze? Zmarl w 1962 we Francji
Bardzo ciekawy temat. Proszę zauważyć, że gen. Maczek pomimo trudów służby, żyjąc miesiącami pod pancerzem, w spalinach, wyziewach armatnich dożył pięknego wieku. Teraz ludzie są z innej gliny ...
Z jednej strony to francuskie poczucie wyższości wobec nas, a z drugiej ta niechęć do wojaczki powodowana po części pamięcią o ofiarach I wś ( to Angole namówili Francuzów do wypowiedzenia wojny 3 września ) przy jak się okazało nieuzasadnionej ufności w linię Maginota-po prostu „ wymarzony sojusznik „ 🤔
@@Sattivasa🤔 skąd domorosły historyku ta agresja ? Wiele książek - więcej niż prawdopodobnie przeczytałeś -tego dowodzi . Możesz wziąć jako że dużo jest o Maczku Czarną Kawalerię ;) Miłej lektury
,,ta niechęć do wojaczki" - Francja w wyniku walk od 10 maja do 25 czerwca utraciła 92 tysiące zabitych oraz 250 tysięcy rannych żołnierzy, w każdej wojnie na pewno da się znaleźć oznaki bohaterstwa, jak i tchórzostwa. Francuzi potrafili się bić - poczytaj o bitwach pod Hannut, gembloux, Stonne, obrona Rethel przez 14. DP. ,,nieuzasadnionej ufności w linię Maginota" - Francuzi wiedzieli dobrze, że Niemcy przejdą przez Belgię oraz Holandię, ale nie wzięli pod uwagę tego, że środek ciężkości natarcia zostanie ustanowiony pod Sedanem, a nie w Belgii.
Młody, ja wiem że są wakacje i masz za dużo czasu wolnego ale naprawdę nikt Cię tutaj nie trzyma. Największą zaletą tego kanału jest podejmowanie mniej znanych tematów albo znanych ale innej, szerszej perspektywy. A Ty zamiast z tego korzystać marudzisz jak dziecko...
Większość żołnierzy nie dostała się do niewoli..te ilości to żołnierze w większość Francuzi polskiego pochodzenie którzy wrócili do swoich domów ..to jest w dostępnych dokumentach i wspomnieniach gen Maczka...ech historycy
Ta "kampania" we francji (umyślnie pisze małą literą) naprawde była dla tych żółnierzy, którzy ocaleli z kampanii wrześniowej totalnie deprsyjna. Swoją drogą szkoda, że Panowie nie uzupełnili materiału o późniejsze relacje naszych oficerów w stosunku do francuskich - przegrali wojnę jako mocarstwo a chwilę wcześniej mieli nas za malkontentów... Karma wraca
Robicie świetną robotę, szacun, ale jak jeszcze raz usłyszę wreście zamiast wreszcie, to eksploduję. Z szacunku dla języka Polskiego zacznijcie mówić poprawnie !!!
O ironio dzięki takiemu traktowaniu błękitnej armii uniknęła ona zniszczenia lub olbrzymich strat bo swoich Francuzi wozili, a nasza armia Hallera chodziła.