To ten czas. Czas najgorszych czołgów używanych (w różnej postaci) w czasie II wojny światowej. Mój instagram: / grzegorz.bobrek Mój twitter: / grzegorzbobrek Montaż: Adam "Fanggotten" Wawrzyński Współpraca: grzegorz.bobrek@gmail.com
Omów kiedyś wojskowość Japońską z II Wojny Światowej, jak czołgi, broń i tak dalej. Mam wrażenie że o europejskich stronach konfliktu powiedziano już wszystko, a o Japońskiej myśli technicznej się milczy
gdzieś czytałem że załogi KW-2 bały się strzelania z hałbic 152 mm i przed oddaniem strzału opuszczali czołg. Działo było odpalane z zewnątrz za pomocą sznurka.
W kwestii czołgów zauważyłem że za bardzo wyolbrzymiasz. Pz I A jest beznadziejną konstrukcją ale gorszą był od niego Neubaufahrzeug który został zbudowany w celach propagandowych oraz użyty w boju, i to użycie na froncie było błędem. W przypadku KW-2 nie zgodzę się ponieważ jest to ciężki niszczyciel bunkrów. Jego celem była walka z fortyfikacjami, działo 76mm jest znacznie gorsze na umocnienia niż 152mm. KW-2 też nie jest dobrą konstrukcja ale do najgorszej brakuje mu całkiem dużo. Ten kolos nie miał walczyć z czołgami, ale jak już walczył to potrafił wyrwać wieże Tygrysowi. Gorszą odmianą jest KW-2 ZIS-6 który był uzbrojony w działo 107mm i miał walczyć z czołgami, zbudowano tylko 1 egzemplarz. Do najgorszych czołgów zaliczył bym wczesne Churchille, Włoskie Fiaty-Ansaldo M14 i M15 które był jeżdżącymi trumnami i Włoski P26/40 który został zaprojektowany w 1940 a wyprodukowany w 1943-44. Było to dla Włochów czołg ciężki z parametrami gorszymi od M4 Sherman. Słaby pancerz, siła ognia, i osiągi.
Mały błąd: KW 2 z działem Zis 5 nie mial walczyć z czołgami (sam fakt ze KW2 juz nie bylo budowane o tym świadczy) celem tego prototypu bylo sprawdzenie co sie stanie jesli wsadzisz to działo do czołgu.
Żeby trochę unaocznić powtarzanie błędów z historii, mógłbyś opowiedzieć o tym, jak odbierano w wspomnieniach oraz prasie w postacie Hitlera i Stalina przed II wojną.
@@998adamek Marcin Strzyżewski ze swoim językiem i wyjebaną w kosmos stronniczością to niech lepiej opowiada o grach. Ostatnie czego chcę to słuchać o ruskich od ukraińca. Zwłaszcza teraz.
3:30 Panzer I w zasadzie był tankietką od samego początku - nie miał możliwości podjęcia walki z czołgami przeciwnika, mógł jedynie służyć jako mobilne stanowisko MG, co sprowadzało go zadaniowo do tego samego poziomu co choćby TKS 12:11 No na upartego pod tą kategorię dałoby się podciągnąć jeszcze czołg IS-2, którego działo 122mm miało więcej wspólnego właśnie z haubicą KW-2, niż armatą ppanc z prawdziwego zdarzenia 14:54 albo zwyczajnie bitwą w trójkącie Dubno-Łuck-Brody. Nagle wszystko staje się jakby prostsze 18:40 Jak można tak myśleć? Przecież M4 był wcale niezłym czołgiem, o wiele lepszym ze strategicznego i taktycznego punktu widzenia niż np. T-34 (M4 np. nie miał sytuacji gdy jego załoga ginęła od ognia działek 20mm, co zdarzało się w T-34) W kwestii Ha-Go rozumiem zamysł, choć osobiście uważam za troszkę nieuczciwe rzucanie go na pożarcie na pierwszym miejscu jako najgorszego czołgu wojny tylko dlatego, że w 1944 i 1945 odseparowane siły japońskie na Pacyfiku czy w Birmie musiały używać go przeciwko potężniejszym czołgom alianckim - w takim założeniu każdy czołg z 1936 (a więc z okresu wojny w Hiszpanii) byłby najgorszym czołgiem IIWŚ (mówimy tutaj więc o czołgach rodziny BT, T-26, czy właśnie PzI i PzII, które przecież również biły się o Berlin). W ramach zaś wymagań i ówczesnych możliwości Japonii Ha-Go był wystarczający do ich potrzeb - tani i lekki mógł być już produkowany, stanowiąc zawsze użyteczne wsparcie dla wojsk mierzących się z mozolnym frontem w Chinach, czy mógłby być cennym nabytkiem w razie potencjalnej wojny z ZSRR (który, przypomnijmy, również używał wówczas czołgów, których działa, masa i pancerze nie były wcale tak bardzo potężniejsze od Ha-Go). To również te czołgi poradziły sobie z zadaniami, które powierzono im w czasie japońskiego Blitzkriegu w 1941 i 1942 roku, zaskakując zbyt pewnych siebie Brytyjczyków, Holendrów czy Amerykanów. Wydaje mi się więc, że wobec całego szlaku bojowego oraz w świetle całej sytuacji czołg ten był np. lepszy niż za duża nowozelandzka tankietka, czy Covenanter który do końca wojny jedynie pochłaniał zasoby, a nie wziął nawet udziału w walce
Dobry komentarz. Sam chętnie napisałbym podobny ale to nie ma sensu. Gość robi te filmy opowiadając w nich sporo głupot. Filmy robią wyświetlenia więc nie ma problemu. Większość widzów łyka wszystko jak leci... Boli jak gość powtarza w którymś z rzędu filmie, że mówienie w pozytywny sposób o niemieckich sprzęcie to "niemiecka propaganda", natomiast sam mówiąco o ruskim sprzęcie powtarza ruską propagandę i nie widzi w tym problemu. Na listę trafiła Panthera tylko z powodu wad wieku dziecięcego, co zwłaszcza w warunkach wojennych jest normą. Mówi o stosunkowo cienkim pancerzu bocznym. Tylko, że Panthera z założenia była czołgiem średnim, a nawet czymś na miarę pierwowzoru dzisiejszych MBT. Jak można jako wadę podawać coś co jest cechą pojazdu? Gość nie rozumie idei jaka przyświecała temu pojazdowi. Skoro tak łatwo znalazła się tutaj Panthera to jakim cudem nie ma T-34? Amerykanie po testach w Aberdeen byli bardzo negatywnie zaskoczeni zarówno jakością wykonania jak i samym projektem T-34. Nie wyobrażali sobie wprowadzenia takiego pojazdu do służby. Dodajmy jeszcze na koniec, że z 57tys wyprodukowanych T-34 w trakcie wojny Rosjanie stracili aż 45tys (a to tylko jeden typ czołgu)... walcząc z tymi tragicznymi przereklamowanymi Tygrysami, Pantherami Pz.IV, których było kilkanaście razy mniej...
@@baltazargabka_ z Panterą się po części zgadzam, ponieważ w 1943 naprawili usterki mechaniczne pantery ( w 42 ponad 80 procent nie mogło trafić do użytku bojowego), to Pan w kwestii t34 myli się. Niemieckie rsproty na temat t34 były bardzo pesymistyczne, chwalili ten czołg i tak powstawały różnego rodzaju projekty vk-30 na wzór t34 (ostatecznie jednak jak wiadomo pantera od MAN-a Wygrala). T34 był mobilny, dobrze zrobiony technicznie i mechanicznie, lecz sam stan fabryk i przyłożenie jak i słabe załogi doprowadziły do katastrof.
@@ktoschinski9040 "T34 był mobilny, dobrze zrobiony technicznie i mechanicznie" - śmiechu warte. To co piszesz to taka wiedza z gier komputerowych... Polecam artykuł T-34 - "Najlepszy czołg II wojny światowej" ze strony okruchyhistorii.blogspot
@@baltazargabka_ mylisz się, nie biorę informacji z gier komputerowych, wręcz przeciwnie. Moim źródłem to "Niemiecka Broń Pancerna" T. Andersona (były tam opisane niemieckie raporty szczegółowo o ich problemach, jak i zarówno wyposażeniu przeciwnika). Fakt faktem, że pantery były lepsze od t34, ale za to t34 nie było takie okropne w 41, 42, a później t34 85 ( akurat t34 z d5 może już na swoje czasy były słabsze niż 76, ale dobrze spełniał swoje zadania, jako czołg.)
@@baltazargabka_ General von Langermann o broni pancernej "W celu podjęcia skutecznej walki z rosyjskimi czołgami ciężkimi proponujemy 1. Opracowanie broni zaczepnej A. Skopiowanie i skierowanie do produkcji t34 oraz użycie wszystkich zdobywczych nie uszkodzonych czołgów t34 i kw (...) Wyposażenie jednej kompani pułku ( t34) B. Zainstalowanie rosyjskiego działa 7,62 cm w pz 4 (...) 2. Opracowanie Broni defensywnej do zwalczanie czołgów ( bla, bla, gadanie o dixter maxsch) C. Wycofanie 3,7 cm Pak na rzecz 5 cm i zdobywczych 76 " Vk 30 DB sobie nie wymyśliłem przez wota /wt, ale poprostu to była prawdziwa konkurencja z manem.
Sam również interesuję się WWII, ale Twój poziom wiedzy jak i sposób jej przekazania budzi respekt. Bardzo chciałbym byś opowiedział historię rajdu na Saint Nazaire. Niesłychanie ważna akcja okupiona wielkimi stratami.
Wszystko spoko ale KW2 nigdy nie byl czolgiem w klasycznym rozumieniu. Byl pomyslany jako niszczyciel bunkrow i pozycji umocnionych. Takich maszyn nie trzeba wiele bo zwykle nie biora udzialu w bitwach pancernych.
T-34 (jednym z) najlepszym czołgiem II Wojny Światowej? T-34 w obu wersjach był ciasny, źle wykonany (kiepska jakość spawów), śmiertelność załóg była olbrzymia, nieopancerzone baki znajdowały się w przedziale załogi (w razie trafienia dochodziło do eksplozji paliwa), pancerz miał tendencje do kruszenia się (pocisk nie musiał wlecieć do środka, po prostu rykoszet doprowadzał do oderwania się opiłków rozgrzanego metalu, które robiły sieczkę z załogi), zawieszenie było beznadziejne (każdy czołg z zawieszeniem Christiego miał ten sam problem - nie dało się z nich strzelać w czasie jazdy jak i osłabiało ono możliwości terenowe pojazdu - tak T-34 zakopywało się w błocie), skrzynia biegów była beznadziejna (zmiana z 2 biegu na 3 wymagała olbrzymiej siły, a na 4 była niemożliwa - zwykle strzelec KMu musiał pomagać kierowcy ze zmianą biegów), czołg był niezwykle powolny (winna skrzynia biegów), miał bardzo awaryjną skrzynię biegów (tak - nie ddość, że zmiana z 3jki w 4rkę mogła zepsuć skrzynię biegów to jeszcze nie hartowano elementów skrzyni biegów - załogi wiozły zapasową skrzynię w bój), miał beznadziejną widoczność (poza peryskopem celowniczego - reszta była praktycznie ślepa, a i peryskopy często były kawałkami ledwo wypolerowanego metalu) oraz tragiczną możliwość komunikacji pomiędzy czołgam (do pewnego momentu nie montowano w nich radiostacji, poza czołgiem dowódcy), był do tego dosyć drogi w produkcji i był bardzo awaryjny (Stalin nawet wydał rozkaz by badano przypadki "sabotażu" załóg felernych T-34). T-34 miał tylko jedną zaletę - Sowieci przestawili się na produkcję tylko tego modelu i potrafili olbrzymie straty zapełnić nowymi czołgami. Niewielu ludzi pamięta, że kontrofensywy armii Sowieckiej często przerywano, by właśnie uzupełnić straty w sprzęcie. Po prostu to był co najwyżej średni czołg, ale produkowany w dużych ilościach. Taki Sherman czy Pzkpfw IV były o wiele lepszą opcją. PS Wielu zwraca uwagę na awaryjność Panter czy Tygrysów zapominając o awaryjności T-34. PPS Największe straty T-34 poniosły z ręki nie Panter czy Tygrysów, a Pzkpfw III i IV, które ponoć nie były w stanie uszkodzić ich pancerza.
T34 nie był jakimś wyjątkowo dobrym czołgiem. Pod względem projektu był przeciętny, a wykonanie było fatalne. Jedyna jego przewaga nad konkurencją to prostota i koszt produkcji.
M4 Sherman nie był słabym czołgiem, warto byłoby to sprostować w którymś z filmów, bo mitów pancernych powielanych przez bezkrytycznych graczy wszystkich produkcji w których pojawiają się czołgi są absurdalne.
Był to czołg wsparcia piechoty ale w starciu z czołgami niemieckimi miały małe szanse. Oczywiście M4 miał różne wersje. M3 Lee był nazywany piecem dla 5 osób a M4 zapalniczką
@@janqpiter3759 zapalniczka to powojenne określenie które Rosjanie mu przykleili, jak sam koncept M3 Lee jest zły i z tym nie będę dyskutował, tak pamiętaj że nie ma czegoś takiego jak bezpośrednie starcie, nie ma 1v1, bo zawsze miałeś więcej czynników. M4 Sherman miał najwyższą % przeżywalność załóg ze wszystkich czołgów 2WS, wprowadzenie mokrych magazynów amunicyjnych zredukowało ryzyko wybuchu po trafieniu praktycznie do zera, a co do palenia, paliły się tak samo często jak każdy inny czołg. To jeszcze powiem dlaczego Rosjanom tak zależało na oczernianiu amerykańskiego sprzętu. Było to spowodowane jego wyższością, jakościowo żadne konstrukcje nie miały podjazdu do amerykańskich, Shermany które ZSRR otrzymał w ramach Leand Lease trafiały do jednostek gwardyjskich, czyli tych najlepszych i elitarnych, Rosyjscy czołgiści bardzo sobie zachwalali Shermany (warto dodać że oni otrzymali wersję M4A2 76 (W), bo u nich było wyższe zapotrzebowanie na zdolność czołgu do zniszczenia innego), dlatego po wojnie nie mogli sobie pozwolić na to żeby przyznać że coś kapitalistycznego było lepsze od komunistycznego dlatego do dzisiaj utrzymuje się fałszywy mit że Sherman to był zły czołg. Sory, no nie wydaje mi się że pojazd który przez dziesięciolecia pozostawał w służbie po czasem wręcz absurdalnych modernizacjach (M51 Isherman, polecam sobie spojrzeć na zdjęcie bo piękny jest) jest słaby. T-34-85 to był szczyt możliwości tej konstrukcji i bodajże w Egipcie tylko udało im się zrobić z niego działo samobieżne z armatą 122mm, T-34-85 potrafiło wyjeżdżać z wyciekami oleju z fabryki i bez radiostacji w środku, ale to też dłuższy temat akurat.
@@janqpiter3759 Gdy Shermany trafiły do Włoch i Normandii alianci mieli taką przewagę w powietrzu że zamiast ścierać się z niemieckimi czołgami robili naloty bombowcami.
Z czego co mi wiadomo, to do shermanow późniejszych czasach montowali 17 funtowe działo (porównywalne do 7, 5 panter) i zdecydowanie lepsze m1 90 mm, które jest odpowiednikiem 8,8 71
@@ktoschinski9040 Shermany nigdy nie były wyposażone w działo 90mm, 17 funtowki montowali Brytyjczycy, a Amerykanie mieli swoje działo kalibru 76mm M1A1 i M1A2, montowane na M4A1, M4A2, M4A3E2 i M4A3E8. Można było jedynie spotkać M36B1 Jackson/Slugger z kadłubem od Shermana M4A2, to wtedy można by powiedzieć że Sherman miał działo 90mm.
T-34 Jako jeden z najlepszych czołgów IIWŚ?! TO była tylko i wyłącznie produkcja masowa z mnóstwem niedoróbek, błędów itp. Ten mit jest powielany cały czas a coraz więcej tekstów i opracowań mówi o tym mitycznym czołgu jako masowo produkowanym bubelku. I sie nie zgodzę, że M4 Sherman był kiepskim czołgiem jak podałeś w filmie. Był na pewno lepszy od T-34.
Oczywiście że Sherman był lepszy..... T-34 nie był dobrą konstrukcją, ale złą też nie do końca..... Przynajmniej w początkowych fazach wojny. Niemcy w 41 roku mieli dość ciężki orzech do zgryzienia..... Niemieckie armaty miały duży problem z penetrowaniem przedniej płyty kadłuba (np 37 mm armata, ba tym bardziej nie wspominając już o 20mm KwK 30)..... Wieża była do spenetrowania, aczkolwiek też nie było to takie proste..... W 41 roku również armata F-32 była całkiem dobra..... Była na tyle dobra by móc bez problemu niszczyć wszystkie (nawet najnowsze) niemieckie czołgi. Więc bojowo wypadał nawet dobrze, ale chyba na tym prócz całkiem niezłej mobilności i szerokich gąsienic plusy się kończą..... A nawet bojowo bardzo szybko się zestarzał i 85mm (które swoją drogą sporo odstawało od Niemieckich czy Brytyjskich konstrukcji) wciąż miało spory problem z pokonaniem pancerzy ciężej opancerzonych niemieckich maszyn. Lecz technicznie był chyba najbardziej prymitywnym technicznie czołgiem produkowanym na taką skale..... Był na prawdę mega prymitywny. Nawet układ przeniesienia napędu był wadliwy. Ciekawostka: Jednym z zadań strzelca-radiotelegrafisty była pomoc kierowcy w wrzucaniu biegów - bo tak skrzynia biegów się potrafiła zacinać i w ogóle nawet wbicie odpowiedniego biegu było problemem.... I cóż z tego że były łatwe w naprawie ?? Jak masowo się psuły..... Znalazłem nawet taką informację że "większość T-34 stracono nie w walkach, a w trakcie odwrotu: z powodu awarii skrzyń biegów, zatarcia silników czy prozaicznego braku paliwa" (to już akurat wina logistyki). A to że można było je szybko i masowo produkować nie jest zaleta samego czołgu tylko procesu produkcyjnego i należy to traktować jako osobną kwestie. A co z T-34 zrobiła rosyjska propaganda to już inna sprawa..... Bo to właśnie dzięki rosyjskiej propagandzie T-34 do dziś przez laików są uważane za najlepsze czołgi 2 wojny światowej..... Ale co w tym dziwnego skoro totalitarna władza zabraniała wyrażania złych opinii na temat sowieckiego uzbrojenia. Wyrażanie złych opinii o uzbrojeniu Armii Czerwonej było traktowane jako obniżanie wartości bojowej i zagrożone było 10-letnim więzieniem lub łagrem..... I do czasu upadku Związku Sowieckiego o dobrą opinię T-34 dbali milicjanci, enkawudziści, cenzorzy, redaktorzy i... autorzy. Stąd cały świat przez tyle lat nasłuchał się o doskonałości T-34.... W momencie gdy Amerykanie otwarcie krytykowali wady swojego sprzętu..... Ba, nawet Niemcom wolno były krytykować, bo Niemcy zdawali sobie sprawę z tego że dostrzeganie wad pojazdów wiążę się z tym co można w dalszej perspektywie poprawić..... Gdyby ktoś chciał bardziej zgłębić temat to polecam: opinie.wp.pl/t-34-czolg-ktory-wygral-ii-wojne-swiatowa-6126038815716993a I w mojej opinii przykładowo taki M4 Sherman był dość sporo lepszym pojazdem od T-34, a na pewno o wiele bardziej nie zawodnym..... I nie prawdą jest to że zapalały się po każdym trafieniu - zwykły mit. "Shermany nie stawały w ogniu po trafieniu wyraźnie częściej niż inne maszyny tego okresu." Powiem więcej, ze względu na zastosowanie innych materiałów wybuchowego w amunicji i tzw mokrych magazynów amunicyjnych były wiele bezpieczniejsze od T-34 i wylatywały w powietrze o wiele rzadziej niż T-34..... Chyba jedyne w czym nad M4 przodowały "teciaki" była geometria budowy pojazdu (kształt), mobilność i w minimalnym stopniu siła ognia (biorąc pod uwagę penetrację pod różnymi kontami i skuteczność efektu po trafieniu) porównując t-34/76 do M4 Sherman (75mm) i w nieco większym T-34-85 do M4 Sherman (76)W. Mimo podobnego opancerzenia (w grubości) sowiecka jakość stali pancernej była o wiele gorsza od amerykańskiej..... A późniejsze Shermany M4 (76)W miały również pogrubione pancerze kadłuba w przeciwieństwie do T-34-85. O świadomości sytuacyjnej nawet nie wspominam, pierwsze T-34 były określane mianem ślepych więc - potem nieco poprawiono ten problem..... Jak na możliwości rosyjskiego przemysłu i gospodarki był to dobry czołg - szybki i tani w produkcji, ale względem reszty świata i innych maszyn tej kategorii wypadał przeciętnie, albo nawet gorzej niż przeciętnie..... Zresztą to nie tylko moja opinia, wielu ludzi którzy bardziej dogłębnie zbadali temat czy ekspertów ma bardzo podobne zdanie na ten temat.
Dałeś do rankingu Panther Ausf. D która miała swoistą przyszłość w wersji A, a zapomniałeś o katastrofie zwanej "Ferdinand" który radził sobie jeszcze gorzej i pojawił się w tym samym czasie. Dodatkowo nie zgodzę się by KV-1 (który został wspomniany) to kiepski czołg. Otóż czołg był dobry, problemem była źle doświadczona załoga Radziecka która starała się flankować wroga ciężkimi czołgami, podczas gdy Kolobanov, jeden z najlepszych asów pancernych ZSRR, swoje wyniki osiągnął właśnie na KV-1. Ale materiał świetny, tak trzymaj szefie. :3
Pośrednio propozycja na następny temat. Okupowanie krajów przez 3 rzeszę. Ile Niemcy potrzebowali żołnierzy i sił policyjnych do okupowania poszczególnych przestrzeni/krajów. To by mnie zainteresowało w kontekście obecnej wojny i tego czy armia licząca 150-200tys byłaby wystarczająca dla obecnej Ukrainy Gdyby nie daj Boże się nie obronili militarnie.
Tu nie chodzi o to jak bardzo kontrolujesz, tylko CO kontrolujesz. Zdobycie stolicy i pojmanie / śmierć władz krajowych, to w zasadzie likwidacja kraju: nie ma kto koordynować działań zbrojnych, pozostała część kraju działa chaotycznie, bo nikt nie wie, co ma tak naprawdę robić. Do kogo służby i żołnierze z linii mają składać raporty? Kto ma analizować zebrane informacje? W przypadku Polski to Warszawa + 2-3 największe miasta i kraj idzie w rozsypkę.
W temacie panter były projektowane jako czołgi średnie ostatecznie miały wagę czołgów ciężkich, dowódcy używali ich jak czołgów ciężkich (taktyka czołg ciężki przełamuje linię wroga, z nim wchodzą czołgi średnie) co dawało efekt próby przełamywania linii wroga z bardzo słabym pancerzem bocznym, wiadomo jak to się kończyło czołgi średnie miały mieć masę koło 3O ton, przez wzgląd na drogi, mosty i przeprawy, gdy konstruktorom pantera wyszła ponad 40 ton stwierdzili że będzie musiała przeprawiać się przez wodę, co doprowadziło do uszczelnienia komory silnika, przez co nawet opary nie miały drogi ujścia co doprowadzało do samozapłonów panter Biorąc pod uwagę że po wojnie Czesi nie chcieli wcielić do swojego wojska zdobycznych panter, i w konfliktach po wojnie prawie nie było widać panter, zdecydowanie pantera to najbardziej przereklamowany czołg II WŚ| świetny materiał, pozdrawiam.
A wszystko przez to bo wujek Adi wymyślił sobie te nieszczęsne 80mm na przodzie. Projekt z 60mm na froncie i 40mm na bokach miał sens z tym silnikiem no ale wiadomo, wódz wymaga :P
Przepraszam bardzo. Nie omówiono jednego z najgorszych czołgów. Tiger (p) i Ferdynand. Tiger p miał za skąplikowane podwozie które się często psuło. Nie dało się go naprawić podczas bitwy. Ferdynand to niszczyciel czołgów na tyn samym podwozie bez obrotowej wieży.
Bardziej niż podwozie miał co innego skomplikowanego. Cały układ napędowy. W dodatku hybrydowy. Dwa silniki napędzały osobne generatory a te tworzyły prąd do silników elektrycznych.
Wow. Świetny materiał. Aż chce się dorzucić brytyjskie TOG 1 i 2, włoski tankietki CV i brytyjskie Cruisery z haubicą 94mm, strzelające amunicją dymną :). Pozdrawiam i dziękuję. Znakomity materiał.
Głupota(na szczęście)Hitlera,70 Jagtigerów,18 Sturmtigerów,90 Ferdynandów,490 Tigerów II.= około 46134 tony stali (670 szt. bardzo skomplikowanych wozów bojowych).A z tej masy surówki można by było wyprodukować 1775 Panzerów IV wersji H-J.Tiger I i Pantera to max jak na wozy ciężkie.Pozdrawiam.
Widać, że nie masz pomysłu na video - kopiujesz treści jakie ostatnio ukazały się na lepszych niż twoje kanałach militarnych. Ot taki pudelek historyczny. Nic więcej.
Jeden z nielicznych kanałów na YT, dla których wyłączam blokery reklam bądź też oglądam odcinki na TV by coś szefowi z tych reklam skapnęło. Każdy odcinek to klasa sama w sobie.
Panzer 1 nie powinien być na tej liście. Po pierwsze nie budujesz grubo ponad 1000 czołgów jeśli mają być pojazdami szkoleniowymi (nigdzie nie trafiłem na taką informację). Panzer 1 był czołgiem lekkim co dawało mu ogromną ilość zalet o której nie wspominasz - miał o połowę mniejszą szanse na zakopanie się w podmokłym terenie niż jego "bracia" , mógł forować rzeki na szybko budowanchy brodach i mostach o niskim tonażu. Uszkodzony czołg mógł być scholowany z pola bitwy przez większość samochodów i ciągników jakimi dysponował Wermacht, tego nie dało się zrobić już np z Lt 38. Czołg był relatywnie łatwy (jak na czołg) do naprawienia w warunkach trwających operacji bojowych. Argument że panzer 1 był łatwym celem dla armat 37 mm i czołgów 7 tp jest bez sensu. Każdy czołg niemiecki i radzicki w tym np Panzer 4 nie był w stanie oprzeć się ich uzbrojeniu. Panzer 1 zniszczono około 200 sztuk, ich ilość spadła w dywizjach przed kampnią roku 40 bo sami niemcy wycofali wersje A, zastepując etaty czołgów panzer 1 chociazby pojazdami Panzer 3, których w kapani roku 39 mieli raptem 50 sztuk.
Akurat M3 Lee nie był taki zły. W walkach w dżungli sprawdził się znakomicie , tak jak by był specjalnie projektowany w tym celu . A i mała szpila pantera miała boczny pancerz 45 mm a wersjach późniejszych 50 mm
@@YankRR91 I tak niewiele to zmieniało 40 a 50. Bok był wielkim celem i zwykła bazooka bez problemów przebijała czy nawet radzieckie działka 45mm. To był wynik dużych rozmiarów i nic tu się nie dało zrobić.
Fajny odcinek ,i się posmialem trochę 🤦😆 Ciekawie było by obejrzeć Twoją Grzegorzu Topkę najlepszych czołgów współczesnego pola walki..Bo który lepszy? Abrams którego zakupi Polska Armia w ilości 250 sztuk,może niemiecki leopard albo mój ulubiony szwedzki czołg STRV bez wieżyczki?
Nie ma czołgu idealnego. Każdy czołg jest inaczej projektowany i rozwijany. Abrams i Leo są najlepszymi przykładami bo oba projektowane do walk w środkowej Europie, a jednak mocno się różnią.
@@mezjasz7634Abramsy w "pustynnej burzy" też zdały egzamin.Właściwie,chyba jak do tej pory było to największa ofensywa dywizji pancernych US Army po drugiej wojnie św,i pierwszy poważny test Abramsa na polu walki.Pozdrawiam.
Doskonale zrealizowany i opracowany materiał. Dziękuję za wysiłek włożony by przybliżyć nam temat związany z bronią pancerną tamego okresu. Mam pytanie. Możesz coś opowiedzieć o Niemieckim Kettenkrad?
Cóż. Fajny materiał tylko "ale". Masa czołgów to pojazdy których konstrukcja sięga czasów I wojny światowej - T-35 czy Char. Tak naprawdę według mnie na liście swoje zasłużone w pełni miejsce ma Covenanter i ew. M3 Lee/Grant (przy czym w tym drugim przypadku mimo fatalnego designu w Afryce okazał się skutecznym, jak to mówi się po angielsku "stopgag" w pierwszym okresie wojny (1941-42) a w Tunezji już praktycznie nie występował. Już pod drugim El-Alamein było ich mniej niż Shermanów). Do tego świetnie sprawdził się w walkach na Dalekim Wschodzie gdzie Japończycy po prostu nie mieli na niego kontry. Za to o brytyjskim genialnym i wyprodukowanym wynalazku jakim był TOG II ani słowa... ;) Dlaczego go wspominam? Bo to był czołg, którego projektowanie rozpoczęto w 1940 a więc już z wiedzą jak wygląda współczesne pole walki a efekty były jak przy projektowanym w latach 30-tych T-35 albo Char 2C gdzie prace projektowe rozpoczęto jeszcze podczas I wojny światowej...To w sumie dobrze, że FT-17 tu nie wylądował, bo w 39 roku też był już zdrowo przestarzały...
No to ja od siebie dodam że Panzer I posłużył a właściwie jego podwozie...do budowy dział samobieżnych,transportera amunicji,sanitarki,niszczycieli czołgów(także improwizowanych..np. po zdemontowaniu wieży montowano Pak 36 3,7 cm),samobieżne działo przeciwlotnicze Flakpanzer I,oraz specjalny pojazd inżynieryjny do przenoszenia ładunków wybuchowych w okolice obiektów umocnionych bunkrów itp. oczywiście służyły też jako pojazdy policyjne i jednostek chroniących okolice lotnisk należące do Luftwaffe.Najcięższe uzbrojenie jakie na nim zainstalowano to flak 8,8 cm była to oczywiście konstrukcja improwizowana zastosowana w oblężonym Berlinie w pobliżu Kancelarii Rzeszy...przynajmniej na to wskazują dwa zdjęcia tam wykonane ale wartość bojowa tej konstrukcji jest dyskusyjna.
Gratuluję 100k subów. Poszło ekspresowo. Nie oglądam historycznego YT, zwłaszcza polskiego bo uważam że jest zbyt ideologiczny (miałam historię stosunków międzynarodowych i ideologiczny ściek do mnie nie trafia) i z mocnym przechyłem na prawo. Ja tylko ufam historykom z TvGry, czyli Grześkowi i Marcinowi.
Oj Grzegorzu, Grzegorzu. Prawdę powiedziawszy byłem zszokowany gdy się dowiedziałem, że odpuściłeś tv gry. Zwłaszcza gdy popatrzyłem po tytułach filmów na Twoim kanale. Jakoś t ak nigdy niebyłem fanem Twoich produkcji gdzie łączyłeś świat gier i swoją pasję historyczną. Zawsze wolałem materiały Heda i Arasza, którzy mieli jakiś wièkszy dystans do tematu. Tymczasem gdy zamiast czytać tytuły zacząĺem w końcu oglądać Teoje materiały to chyba zrozumiałem. Historia to Twoja prawdziwa pasja. Twoje materiały tutaj ogląda się tak dobrze jak (nie wiem czy to dla Ciebie nie obelga) materiały na kanale Historia bez cenzury. Mimo wszystko wolę Twoje materiały ponieważ wprost podpierasz się literatuą. Kurde aż mi się przypominają zamierzchłe czasy gdy przez chwilę studiowałem historię na UW. Gdy tłumaczono nam jak ważna jest krytyka źródeł historycznych - czytaj korzystanie z wielu źròdeł z jednoczesnym odczytaniem ich kontekstu. Szacun słowem. Dobra robota, przywracasz mi nadzieję że jest jeszcze miejsce na historię bez funkcji "dziwki propagandowej". Ha, to pieprznąłem hejtem na koniec ,)
@@YankRR91 święte słowa! Święte słowa! Brak jest krytyki źródeł, historia ma jedynie być pozywką dla wszelkich propagandowych bełkotów. Mówi się o prawdziwej, jedynie słusznej historii, choć chyba żaden prawdziwy historyk nie użyje w zdaniu "tak było...", powie raczej "źróła historyczne wskazują na to...". Wiadomo, pewne wydarzenia są opisane lepiej niż inne. Wystarczy sobie jednak uświadomić, że jest jedno źródło do którego nigdy nie będziemy mieli dostępu. Myśli i motywacje, które kierowały ludźmi podejmującymi decyzje w danej chwili. Nawet pamiętniki potrafią nieco (a czasem bardzo) przekłamywać historię, ponieważ pisane są z perspektywy czasu. Czasu, który z jednej strony pozwala spojrzeć na całą sytuację nieco inaczej. Z drugiej zaś, na skutek oceniania faktów przez pryzmat ich konsekwencji, wypacza nieco pamięć co sprawia, że np. czyny wywołane czystymi silnymi emcjami, nagle otrzymują podbudowę ideologiczną. Dlatego tak ważne jest opieranie sie na jak największej liczbie źródeł, by uzyskać choć trochę zbliżony do rzeczywistego obraz wydarzeń. Tylko po co ja to piszę... sobie a muzom :P
M4 Sherman w niczym nie był świetnym czołgiem, a takie zdanie świadczy jedynie o sporych brakach w rzetelnej wiedzy, ale z wiedzą o rosyjskiej propagandzie.
Drogi Grzegorzu chciałbym prosić Ciebie o udostępnianie tych wspaniałych odcinków również w formie podcastu na np. Spotify. Uwielbiam oglądać Twoje odcinki siedząc w tramwaju, a ze względu na to ze najważniejsza jest jednak twoja narracja łatwiej by mi było ich słuchać (jak prawdopodobnie wielu innym oglądającym)
jako gracz war thundera mile bym widział tutaj film o rozjaśnieniu ludzią jakie naprawde były te niezniszczalne i najlepsze niemieckie czołgi do których ludzie mają pretensje - że nie są najlepsze
Niemcy jak najbardziej nazywali te maszyny Panzerami. Pelna nazwa czyli Panzerkampfwagen w luźnym tłumaczeniu to opancerzony wóz bojowy. Słowo Panzer oznacza pancerz, opancerzenie czy czołg.
M3 Lee był lepszy od jakiegokolwiek niemieckiego czołgu (gdy powstał pz. IV miał tylko krótkom 75). Do tego był na sprawdzonym podwoziu i był nie zawodny. A przez to że był w produkcji. Pozwoliło to na sprawdzenie m4 i poprawienie go bez presji
japonskie czolgi sprawdzaly sie w chinach i wszystkich okopywanych krajach przed druga wojna swiatowa . japonia nie miala sie bronic czolgami mieli inne mazenia jak lotniskowce i samoloty . jestes denny i nie mozesz wziac wszystkiego w calosc