Kocham bardzo koty i wszystkich ludzi, którzy je kochają. Mój Kinia żył 22 lata, w tym 6 lat z kocim katarem. Bardzo się okresami męczył. Na samym początku choroby leczył go weterynarz. Dostawał bardzo drogie leki, kroplówki w domu i nic nie pomagało. Stan się pogarszał. W końcu usłyszałem, że nie ma już ratunku. Był prawie umierający. Nie poddałam się. Walczyłam podając co parę minut strzykawką wodę, śmietankę, nawet ugotowane na miękko jajko. Tak było przez 3 tygodnie. Moment kiedy zszedł z fotela do miski z wodą i zaczął dużo pić był przełomem. Nie zdołałam go jednakże wyleczyć. Przez 5 lat codziennie bardzo cierpliwie wycierałam z podłóg i z różnych sprzętów "gile", którymi parskał. Myłam nosek i sierść . Czas jego choroby bardzo nas zbliżył do siebie. Kinia zrobił się jeszcze mądrzejszy. Na spacerki do ogrodu chodził tylko ze mną. Jak było zimno, to na rękach. Umarł 3 lata temu a ja jeszcze za nim tęsknię !
wiem co czujesz bo ja mialam koteczke 8 miesieczna lubila byc na balkonie a wg mnie tenze balkon byl dobrze zabezpieczony ale ona znalazla sobie jakas dziurke i wyskoczyla z 8 pientra i juz jej nie bylo.rozpaczalam i to bardzo az dopiero gdy sie dowiedzialam by dac jej wolnosc dalam a ona wieczorem gdy juz zgasilam swiatlo ale nie spalam tylko plakalam ona przyszla ,zamialkala a ja wiedzialam ze sie ze mna pozegnala i nastepnego dnia wnuk pojechal do schroniska i mam nastepnego kotka ale juz nie jest uwieziony w mieszkaniu tylko jest wolnym kotkiem rano o10 ma sniadanie wiec juz czeka w ogrodku po sniadaniu idzie na podworko do zachodu slonca ,kolacja i spanie a sam sobie znalazl 5 miejsc do spania.
Ja dodam, że faktycznie - u mnie są dwa psy i dwa koty. Czasem się kłócą, za chwilę leżą razem w rzędzie na kanapie :) koty są wychodzące, biegają po lasach, łąkach, mają kleszcze itd. a jeden z kotów żyje już 16 lat :)
@@ciekawskijakpolak3563 mam kota przybłędę z dodatnim testem FIV bardzo proszę o poruszenie tej tematyki , kot jest po usunięciu kilku zębów trzonowych , bo wywiązała się poważna infekcja ale po operacji jest ok jak mam się nim zajmować?
Ja nie zauważyłem że mój kotek częściej chodził do kuwety i niestety nerki mu wysiadły po jakimś czasie więc zwracajcie uwagę na to i nie bagatelizujcie takich objawów!
Tak koty z natury nie lubią pić wody stąd często mają problemy z nerkami. Dobrym patentem jest dolewanie odrobiny wody do mokrej karmy- u mnie się sprawdza i ograniczenie lub wyeliminowanie suchej. Inna sprawa, że koty są wybredne i ciężko je przedstawić na jakieś sensowne żywienie i zmianę nawyków. Ja miałam to szczęście, że mojego znalazłam jak był malutkim kociakiem i nie zna jedzenia o kiepskim składzie, bo od początku mu ustawiłam dietę.
Jak postępować z kotką, która spedzila 11 lat w mieszkaniu a teraz zamieszkała w domu z małym ogródkiem. Kicia nie ma żadnego doświadczenia ze światem zewnętrznym, jest bardzo spokojna. Obok jest ulica, samochody, duzo psów z którymi nigdy nie miała kontaktu i kotów. Próby wychodzenia do ogrodu kończyły się czmychnięciem w kierunku ogrodzenia. Smycz odpada, bo w sekundę się jej pozbywa. Czy można jej pozwolić na swobodne wychodzenie, czy będzie bezpieczna? Chodzi mi wyłącznie o jej bezpieczeństwo. Pozdrawiam
Ja bym jej nie zmuszała do wyjść. Jeśli przez tyle lat nie wychodziła, to jest typowym kotkiem domowym, który lubi zacisze i powinna siedzieć tylko w domu, bo tylko tam się czuje bezpiecznie. Chyba nie chcesz, żeby była ciągle zestresowana.
@@lilacat5638 Raczej sobie nie poradzi,bo będzie w szoku, pod wpływem stresu może wpaść pod auto, na podwórko psów itp.nie będzie też wiedziała jak wrócić do domu.Moja sąsiadka miała już taki przypadek ze swoją kotką.
nie sądzę żeby była bezpieczna szczególnie mam tu na myśli ulicę, skoro tyle lat była w domu to niech tak juz zostanie, jak ja bym chciała żeby moje kociaki nie wychodziły
prosze PROPAGOWAC trzymanie co najmniej 2 kotow. to naprawde zaden duzy koszt a koty o wiele lepiej zyja jestem szczesliwa towarzyszka trzeciego pokolenia dwch kotow i wiem , co mowie. EWA MISIEK
Zakup drapaków i odpowiednie ich umiejscowienie. Ja też mam ten problem z moją pomimo posiadania 2 drapaków dalej potrafi szukać innych miejsc. Odpowiednia wysokość i samo miejsce ma znaczenie mega. Musicie sami rozkminić gdzie je ustawić pod niego. Można pokminić z kocimiętką w miejscu, w którym powinien to robić . No temat rzeka :D Dobrze mieć nawet 3 drapaki w różnych miejscach albo po prostu szukać odpowiedniego rodzaju drapaka . Może taki kartonowy? Powodzenia :)
@@Senizalem ech... Zrozumieć koty.... Moja kicia ma w nosie drapaki, zabawki interaktywne i wędki z piórkiem na końcu, wszystko leży. Ale za to uwielbia ganiać za zwykłą kulką papieru lub sznureczkiem, czy wstążeczką. A do drapania wybrała sobie pudło kartonowe, którego nie wyrzuciłam na czas! Jest całe w strzępach, a ona dalej go używa. Aż się boję wymienić na nowe, bo może już nie zaakceptować i nie będzie miała czego drapać. Znowu będzie to dywan 😊
Każdy kot drapie i niestety na ogół są to powierzchnie, które nie są ku temu dedykowane. To naturalny koci instynkt i nie da się tego kota oduczyć 🤷 Drapanie służy rozładowywaniu napięcia, ale i znakowaniu przez kota poszczególnych przedmiotów stąd "ofiarą" padają często meble czy sprzęty domowe. Podobno pozytywne wzmocnienie działa na koty dobrze, karanie przynosi wręcz odwrotne rezultaty.
Wręcz przeciwnie nie idźmy do weteryniarza beż powodu bo po wizycie powód się znajdzie mi zabił kota bo za duża dawkę podał u niego w gabinecie Więc nie idźcie
Jesu mam to samo... dosłownie wczoraj znów o tym myślałem. Ostatnia wizyta skończyła się ranami u weta i na moich rękach. To jest przerażające, człowiek chce pomoc wie, że trzeba ale jak...eh :)
Z dorosłymi kotami raczej ciężko...Małemu kociakowi warto zostawić otwarty transporter w domu, żeby sobie wszedł i obwąchał, po pewnym czasie wprowadzić element podnoszenia transportera razem z kotem...Często sama podróż powoduje, że kot jest zestresowany przez co gorzej znosi samą wizytę.