"Każdy jest kowalem swojego losu". W dzisiejszej rozprawce przedstawię swoje argumenty zarówno za jak i przeciw temu powiedzeniu, stosowanemu od wielu lat. ........... Zapraszam do czytania. Moim argumentem za jest książka Ubu Dubu autorstwa Bunga Kunga. Tam cudowja iwahdh
Też się zgodzę, że lepiej nie debiutować jako nastolatka. Też wysyłałam propozycje wydawnicze jako nastolatka i jak sobie myślę, że ta historia miałaby być dostępna publicznie jako książka to chyba musiałabym zmienić nazwisko z zażenowania.
Albo jako osoba niedojrzała emocjonalnie, czyli większość nastolatek. Nie wszystkie. Pewnie znalazły by się wyjątki, chociaż takie osoby raczej by nie chciały tak wcześnie zaczynać kariery.
"Miłość, Zapewne każdy w swoim życiu usłyszał to słowo wiele razy, ale czy kiedykolwiek zasanawialiśmy się nad jego sensem", coś podobnego napisałem we wstępie na próbnej maturze.
Słuchając cię, twoich odczuć na temat tej książki, mam wrażenie, że ta autorka jest bardzo niedojrzała i nie powinna pisać na wspomniane tematy, skoro nie umie tego rozwinąć.
@@zocharettRodzice powinni byli to zrobić. Bycie młodym to nie wytłumaczanie i absolutnie żadna obrona. Ja mając 12 lat pisałam jakies fanficki na wattpadzie i w wieku 15 lat byłam już bardzo świadoma że to był szlam. W wieku 15 lat ma się mózg i można go używać i powinno sie wiedzieć, że o pewnych rzeczach sie nie pisze o ile sie o tym nie wiedzieć. Wiele z tych dzieciaków pisze na tematy które są krzywdzące, szczególnie czesto poruszają teamt SA w nieumiejętny sposóbi dla osób które to przeżyły to jest dosłownie obrzydliwe. Wydawnictwa nie powinny brać żadnych teskstów od osób tak młodych.
Dokładnie. Ja mam 13 lat i niestety niektore screeny ktore są wklejone w filmiku wygladaja bardzo źle, porownując do np. Moich "wypocin" na polskim. Nie wyobrazam sobie pisac ksiązki w tak młodym wieku, ale to nie jest wina autorki, tylko wydawnictwa. Oni powinni jej albo pomóc odpowiednio to zredagować, albo odmówic wydania. Raczej inne wydawnictwo by tego nie wzielo
Dlatego kocham moment, kiedy dotarło do mnie, że fanfiki które piszę do szuflady powinny sie zacząć i skończyć na krótkich historiach. Bo tam chodzi tylko o romans. O moją własną przyjrmność z wyobrazania sobie swojej postaci z inną, już istniejacą postacią. Nawet jeżeli wszystko zgadza sie z lore danego uniwersum, to nadal tylko short story. I takie cos najlepiej wygląda. Polecam appki typu chai albo character ai, jak ktoś lubi roleplayoeać short stories wlaśnie.
Wydawnictwo niezwykle żeruje na zasiegowych twórcach nie patrząc na to czy pozycja którą wydają jest dobra czy nie czy jest szkodliwa czy nie. Im zależy tylko na tym żeby zarobić pieniądze
Mam 22 lata od 5 dopracowuje mój koncept i świat Nie trzeba się spieszyć trzeba pracować nad swoją wizją i mieć marzenie że może się coś kiedyś uda wydać nie porównuj się do innych i rozwijaj w swoim tempie życzę weny i powodzenia w tworzeniu ✨
Absolutna prawda, jeśli chodzi o podejście do autorki. Jej książka nie musiała być dobra, ale to wydawnictwo powinno sprawić, by się taka stała. Redakcja, korekta itp. Tego nie ma....
Kochana, absolutnie zgadzam się z każdym Twoim słowem z pierwszych 3,5 minut tego co mówisz! Sama również piszę, niestety jeszcze nie debiutowałam, ale jest tak jak mówisz - mam 30+ lat, a jak czytam swoje teksty, które pisałam mając 17-19 lat to zalewa mnie żenada. I odnośnie książki "Princesa" uważam, że wydawnictwo skrzywdziło autorkę decydując się na wydanie tej książki. Nie czytałam jej, ale przeczytałam 3 rozdziały dostępne na Wattpadzie i... Nie... Po prostu nie...
12:36 chciałabym żartować, ale w tej sekundzie dosłownie włączyła mi się reklama (nie wiem czego bo skipnęłam) "no dobra, a co powiecie na małą zamianę?" I byłam święcie przekonana, że właśnie to powiedziała xDDDD
Już odchodząc od samej treści tej konkretnej książki, bo nie czytałem i nie zamierzam, dlatego nie oceniam. Pawdę mówiąc sam, gdy byłem o wiele za młody, czytałem treści zdecydowanie nie dla swojego wieku, więc to raczej kwestia mentalności danej osoby. Co do tego, żeby się nie spieszyć z wydawaniem książki to w 100% się zgadzam. Od dłuższego czasu piszę książkę, którą chciałbym kiedyś wydać, ale specjalnie się z tym nie spieszę, bo chciałbym być z niej w 100% usatysfakcjonowany. Wracając do swoich starych opowiadań widzę jak różny miałem wtedy mental i ile bym teraz zmienił. Wiadomo, można dobrze pisać w młodym wieku, ale to bardziej kwestia doświadczenia i swojego własnego światopoglądu może uczynić książkę naprawdę dobrą, a nie tylko kolejną z wielu. Wydaje mi się też, że im szersze pojęcie ma autor o tematach, o których pisze, tym będzie to bardziej wiarygodne dla czytelnika i tak samo łatwiej będzie zżyć się z postacią i faktycznie uwierzyć, że mógłby to być realny człowiek z krwi i kości. Mając świadomość tego jak faktycznie pisać, nawet z bardzo sztampowej historii można zrobić coś więcej niż tylko książkę do przeczytania i odłożenia na półkę. Nie sztuką jest wymyślić ciekawą i dobrą historię, a raczej napisać ją w taki sposób, żeby faktycznie wkręcić w nią czytelnika i sprawić, żeby faktycznie jej doświadczył
Życzę powodzenia! Sama po wielu latach wróciłam do pomysłu, który zrodził się w mojej głowie w wieku 15 lat. Wiele zmieniłam (gdy przypomnę sobie ten zaczęły niegdyś twór, to mnie skręca z zażenowania), a w mojej głowie historia jest niemal kompletna. Problem mam ze znalezieniem czasu na pisanie, ciągle mam jednak nadzieję, że zrobię to w czasie krótszym niż Martin "Wichry zimy"😅
@@noele3613 Rozumiem w 100%, bo mam podobnie, chęci są ale czasu brak, a jak już się znajdzie to jestem zbyt zmęczony, żeby pisać. Dopiero w wakacje z tym ruszyłem i jak na razie idzie do przodu
@@mikke_y dosłownie. Jeszcze nie potrafię usiąść tylko na chwilę, bo "mam akurat 20 minut", tylko jak wchodzę w ten świat, to na godziny. Trzymam kciuki, aby wakacyjna passa trwała jak najdłużej, ja chyba muszę zaczekać na sezon zimowy, bo wtedy mam najmniej pracy.
Wy się dziwicie, że 15 latka napisała książkę dla dorosłych? Kiedy dziewczyny z mojej grupy wiekowej od 5 klasy podstawówki (od 2007 roku) regularnie co rano pod blokami przed szkołą paliły papierowy grupowo, kiedy przed 2010 rokiem była afera, że 11 latki bawią się w "słoneczko". Kiedy 12 letni chłopcy wymieniali się płytami z filmami pornograficznymi. Niestety jest to zakorzenione w naszej kulturze już od lat dziecięcych. To wszystko się działo jeszcze przed gimnazjum, w gimnazjum już nastolatkowie miali kuratora za rozboje i handel narkotykami.
Współczuję jej. Za kilka lat będzie żałować że to wydała, bo kiedy zacznie naprawdę dobrze pisać dalej będzie miała na koncie książkę niczym z wattpada
Tylko czy na pewno będzie dobrze pisać? Ja w wieku 10 lat byłam chwalona za swoje teksty pisane i po polsku i po angielsku w podstawówce w USA. Ta dziewczyna jako 15-latka nie pisze dobrze, więc może się okazać, że nie ma talentu. Mam tu na myśli różne jej opisy, nie to że jeszcze nie zna życia.
Bardzo cieszę się że nagrałaś ten film, od kiedy tylko pojawiła się drama dookoła tej powieści byłam ciekawa co w niej jest takiego „18+” xD Jako rówieśniczka a zarazem początkująca pisarka nie dziwię się autorce „Princesy”, że skorzystała z szansy wydania swojej powieści na papierze i pewnie gdyby nie cały ten absurd gdyby jakieś wydawnictwo zgłosiło się do mnie po wydanie moich własnych utworów nie zastanawiałabym się nad tym ani chwili. Gdy jednak przesłuchałam Twój odcinek i przeczytałam niektóre komentarze dochodzę do konkluzji, że faktycznie lepiej przetrzymać młodzieńcze prace w szufladzie dopóki z większym warsztatem będę w stanie na nie spojrzeć krytycznym okiem
Czekanie to najlepsze co można zrobić. Napisałam pierwszą książkę w wieku 17 lat i znajomi mnie namawiali, żeby wydać, a na Wattpadzie dostawałam też drobny (bo nie romans, więc dużych zasięgów nie miałam) pozytywny feedback. Bałam się nawet spróbować wtedy i wróciłam do tej historii w zeszłym roku. Ilość cringe’u jaka mnie zalała była zatrważająca, chociaż i tak uważam, że było lepsze niż wiele wydanych w ciągu ostatnich lat książek
Ogólnie rzecz biorąc książki zaczęłam pisać od 8 roku życia, aktualnie mam 13 i uważam, że dzięki mojej pasji do czytania i pisania mogę sporo osiągnąć, ale z wydaniem w ogóle nie zamierzam się spieszyć. Głównym powodem jest to, że najzwyczajniej w świecie chciałabym spojrzeć na projekt bardziej doświadczonym, dorosły okiem i zobaczyć czy faktycznie coś jest na tyle dobre na ile mi się wydawało wcześniej. Większość moich pomysłów czy opowiadań wlatuje do szuflady i zostaje zapomniane, i choć jestem smutna, to wiem, że tak trzeba. Wolę nie wydać przez dłuższy czas nic, niż opublikować to co zostało przeze mnie zapomniane, bo to co wcześniej pisałam jest po prostu złe, i to czasami trzeba zrozumieć. Aktualnie pracuję nad pomysłem który bardzo mi się podoba i mam nadzieję że gdy zostanie on opanowany do PERFEKCJI (będę starsza, bardziej doświadczona i pewna, że książka jest super) to ją wydam. Ale CAŁE SZCZĘŚCIE mam choć małą świadomość tego co piszę, więc nigdy nie napisałabym czegoś bezwartościowego, co w ogóle nie wciąga, a już dopiero co NIE JEST w mojej kategorii wiekowej. No ludzie, błagam. Po za tym, gdybym napisała coś takiego i to wydała, to przecież cały czas miałabym na sobie łatkę tej książki i najpewniej nikt nie chciałby kupować żadnych innych mojego autorstwa. To automatycznie psuje ci "karierę" i jakiekolwiek plany na przyszłość. Z drugiej strony 15 lat to bardzo mało, tak jak mówiłaś warsztat pisarski nie jest bardzo rozwinięty i myślę, że raczej dziewczyna będzie żałować wydania tej książki, ale zobaczymy. Nie dziwię jej się - miała szansę wydać książkę w znanym wydawnictwie i w młodym wieku zadebiutować. Nie udało się, trudno. Wina rodziców którzy zgodzili się to wydać. Po za tym to absurd, że autorka na swoim booktoku odpisuje ludziom na pytania: Ile masz lat? Od ilu lat jest twoja książka? Aaa no wiesz mam 15 lat, a książka jest 18+. No przecież to brzmi jak jakiś nieśmieszny żart.
Weszłam na ten kanał przez ten filmik, a szczególnie przez tytuł. 15 lat? Tak mnie to zlagowało że moja mama spytała się czy wszystko ze mną dobrze jak zobaczyła moją minę 😂. Nie wiedziałam ze to w ogóle legalne. W tym wieku to ja zaczęłam pisać na wattpadzie i w starych zeszytach ze szkoły, bo wkońcu miałam odwagę przelać to na coś. Za niedługo mam osiemnaście lat i jak czytam te opowiadania to aż mnie w brzuchu ściska i chcę zapaść sie pod ziemię. Nie wiem jakim cudem, czytelnikom się to podobało. Miałam wiele planów, światów, postaci w mojej głowie, i wiem że z czasem się dużo zmienia, nawet w ciągu miesiąca można zrobić 10 zmian bo uzna się ze tak by było lepiej i bardziej pasowało by do historii ( Tak samo z poglądami). Teraz pracuję nad większym projektem, rozbudowuję świat fantasy, kraje, kulturę, religię, postacie, rasy ,a nawet języki. Wiem że daleka droga przede mną i dużo nauki, ale może za 10 lat uda mi się i będę mogła spełnić jedno z marzeń. ❤ PS. Będę musiała zobaczyć więcej twoich filmików, bo fajnie wszystko tłumaczysz i omawiasz. :>
Właśnie. Ja juz jako 10-letnie dziecko byłam chwalona za swoje teksty i to w dwóch językach. Dlatego uważam, że to niesprawiedliwe oceniać Was młodych po wieku i tym samym usprawiedliwiać. Może po prostu Ty masz talent pisarski, a ona nie.
S.E. Hinton napisała Outsiderów w wieku 16 lat, więc to nie jest tak, że nastolatka nie może napisać dobrej książki. To raczej kwestia dojrzałości i warsztatu.
@@00kociara Dosłownie też mam 14 i może nie jestem jakoś mega pewna tego, co umiem, ale naprawdę to że autorka nie dopisała dlaczego oni w ogóle się nie lubią, Żadnego backstory... dla mnie duża dziura fabularna.
No cóż, moim zdaniem dziewczyna jest za młoda na pisanie romansu. Ma dopiero 15 lat to nie ma na tyle doświadczenia. Mówię to jako osoba zaledwie 4 lata od niej starsza i sama gówno wiem. Tak samo porusza wątki (chociażby alkohol) o których jeszcze nie ma, a przynajmniej nie powinna mieć, zielonego pojęcia. To troszkę przykre że przez niekompetentne wydawnictwo miała tak słaby start. Gdyby znalazła lepszego wydawcę, który by jej powiedział co poprawić albo odrzucił i zachęcił żeby się rozwijała, może wróciłaby po kilku latach z czymś lepszym. Teraz skoro zadebiutowała może się zachłysnąć "sławą" i nie rozwijać (choć mam nadzieję że tak nie będzie). Teraz w zależności od charakteru dziewczyny albo hejt zniszczy jej pasję i ambicje, albo laska zaciśnie zęby, będzie parła do przodu i udowodni jeszcze że stać ją na więcej. Tego oczywiście jej życzę, bo jest jeszcze młoda i ma olbrzymie pole i mnóstwo czasu rozwinięcia skrzydeł.
dostałam propozycję patronacką do tej książki i na początku myślałam że ktoś próbuje mnie oszukać na dane.. już wtedy widziałam, że wydawnictwo nie umie pomóc debiutującej pisarce, którą widać, że nie końca ogarnia w bookmedia i procesy związane z książką… najbardziej szkoda mi w tym wszystkim autorki, bo widać że po prostu źle trafiła z wydawnictwem
Totalnie przypadkowo trafiłam na ten film, szukałam czegoś do posłuchania, a ostatnio wgl nie śledziłam polskich nowych treści i jestem zachwycona Twoją osobą. Mało osób jest mnie w stanie w tych czasach pozytywnie zaskoczyć. Chciałam tylko powiedzieć, że świetnie się Ciebie słucha i zostaje na dłużej:)
14:43 Po zobaczeniu screena z wattpada wszystko już wiem XD Jedyne co mnie w tej sytuacji dziwi to czemu ktokolwiek zdecydował się to wydać. Myśleli że skoro toksyczne, źle naposane romansidła ostatnio są popularne to toksyczne koszmarnie napisane romansidło też takie będzie?
Mam trzynaście lat, a piszę lepiej od niej. Przeczytałam jeden rozdział jej książki i naprawdę nie potrafię uwierzyć, że ktokolwiek zdecydował się to wydać. Z całym szacunkiem, ale pisałam w ten sposób dwa lata temu. Być może wynika to z tego, że piszę od dzieciństwa, a moje pierwsze opowiadanie napisałam w drugiej/trzeciej klasie, zaś od tego czasu piszę praktycznie codziennie, no ale błagam was. Zdania w tamtej książce są skromne, a bohaterowie zachowują się, jakby byli nastolatkami, które dopiero uczą się, co to przyjaźń i miłość, a mogę stwierdzić to po przeczytaniu jednego rozdziału, bo to widać na pierwszy rzut oka 😔 Napisałam dwie opowieści i moja pierwsza opowieść wyglądała w ten sposób, a to było dwa lata temu, jestem teraz w trakcie trzeciej i nie wyobrażam nawet sobie, aby mogła ona zostać wydana, ale - jak widać - chyba już wszystko może zostać wydane XD
Ja akurat rozumiem w pełni ilość krytyki ( mówię tu o tej konstruktywnej nie o bezmyślnym wylewaniu pomyj). Wiek autorki nie ma tu nic do rzeczy. Ja także zadebiutowałam w mtodym Wieku (miałam 16 lat jak podpisaliśmy umowę z wydawnictwem-saga "Czarna Orchidea" Marcysi Koćwin jakby kogoś ciekawiło). Jednak ja pasjonuję się pisarstwem od 9 roku życia i do swojego debiutu napisałam kilka powieści i wiele opowiadań szlifując warsztat. Czytałam też dużo ambitnych i trudniejszych rzeczy rozbudowując stownictwo. Wiek nie ma znaczenia ważne jest zaangażowanie w samorozwój i doskonalenie umiejętności pisarskich. Ta książka jest denna i nie powinna być wydana. Czytając fragmenty miałam wrażenie że jest to jakaś kiepska wattpadówka napisana na kolanie ot tylko po tc aby sobie coś napisać. Podejrzewam że jest to pierwsza rzecz poza rozprawkami szkolnymi, które ona pisata ( co znajduje swoje potwierdzenie w treści). Wniosek? Jeśli chce się opublikować powieść trzeba poświęcić sporo czasu i pracy na poprawianie warsztatu. Trzeba tę książkę udoskonalić tak, żeby nie było w niej dziur i niedomówień. Przepraszam że kogoś urażę i wydam się zarozumiałą sz-tą ale taki poziom pisania to ja prezentowałam właśnie mając 10 lat i pisząc pierwszą większą powieść. Przeczytałam sobie jej fragmenty niedawno dla porównania Podobna dojrzałość emocjonalna i styl co tutaj Nie jestem Noblistką ale sama wiem ile poswięciłam czasu i wysitku aby dojść do tego poziomu i ile pracuję aby jeszcze bardziej udoskonalić warsztat. Ta dziewczyna w moim bdczuciu nie ma ani zdolności w tym kierunku ani tym bardziej umiejętności i tylko się zbłaźniła wydając tę powieść. Szkoda poświęconego papieru - bo redakcji podejrzewam że nie było. Szczerze na wattpadzie też można znaleźć wiele dobrych dzieł dlatego dziwi mnie i oburza że osoby, które naprawdę dobrze piszą i których powieści mają naprawdę wartość nie maja w ogóle rozgłosu, podczas gdy wydawany i szeroko dystrybuowany jest taki gniot! W sumie nie jeden. To mnie najbardziej boli, że najłatwiej wybić się takim chwilówkom - książkom prostym, często tandetnym tylko dlatego że latwo sie je czyta, se popularne, nie wymagaja niczego od czytelnika i są podobne do setek innych więc prościej je przelknąć..
Czy w tej książce są sceny współżycia? Bo słyszałam, że to głównie o nie toczył się bój odnośnie klasyfikacji wiekowej. Natomiast co do większości się zgadzam, z wyjątkiem tych "mądrości życiowych". Bo jeśli autor umiejętnie je wplecie w rozmowę bohaterów bądź rozmyślania, gdy akurat pojawia się sensowny powód do nich, to wtedy nawet taki banał, a może pokazać bohatera z innej strony. Dobrym przykładem jest fakt, że nie każdy miłość traktuje jako "bycie swoimi połówkami". Więc czasem poznanie wyznań bohatera jest kluczowe w fabule. Ale jeśli tak jak w tym przypadku rozdział zaczyna się od taniego cytatu, który nie zostaje przez bohatera obalony albo wyśmiany, to wtedy jest to bardzo dziwne zagranie. Ale tak jak mówiłaś, trudno dziwić się piętnastolatce. Ach, i może jeszcze jedna uwaga. To nie do końca wina samego wydawnictwa. To wina rodziców. To oni podpisali za córkę umowę wydawniczą. I co? Nie widzieli absurdu, jaki stworzyła i pod jakim ONI się podpisują? Jasne, wydawca winien, że taką umowę w ogóle przygotował, ale nie zapominajmy, jak ważną rolę w ogóle w całym tym przedsięwzięciu mieli rodzice 15 latki.
Scena łóżkowa jest, ale bez jakichś barwnych szczegolow. Moim zdaniem klasyfikacja 16+ jest OK, ale w dalszym ciągu autorka jest za młoda na własną książkę :(
@@zocharett Bo właśnie ludzie przeszli już trochę do absurdu, bojkotując tę książkę z powodu erotyku - czyli nie przeczytałem, więc się wypowiem, bo skoro Niezwykłe wydaje erotyki, to to na pewno erotyk. A to jednak różnica znacząca, gdy treść nie opiewa w sam seks...
@@MistrzSeller Ale okazuje się, że 18+ nie jest z winy seksu, co wielcy znawcy tiktoka głosili 🤣 Jak już krytykujesz książkę to powinieneś wiedzieć za co, a nie przypisuje się jej coś, czego w niej nawet nie ma, no taka prawda
to wszystko brzmi jak zlepek popularnych w ostatnim czasie książek o podobnej tematyce, z tym, że tło dla tego wszystkiego nie jest kiepskie, ono nie istnieje
przeczytalam princesse, i jako osoba, ktora przez dlugi czas zmagala sie z SH, gleboko dotknelo mnie to, jak poblaznie sa traktowane takie tematy w ksiazkach (glownie young adult). Skoro nie posiadasz wiedzy, nie wiesz niczego o SH, to dlaczego o tym piszesz? Rozumiem, ze autorka jest mloda, ale nawet dziecko wie, ze krzywda wyrzadzana sobie samemu powinna zostac potraktowana powaznie...
To są książki z serii nie szukajcie żadnej logiki bo jej tam nie ma.Macie hot romance nie doszukujcie się fabuły.I uważam że tym się kieruje większość lub wszyscy tego typu książek autorzy i wydawnictwa
Z wstępnym gadaniem się zgodzę, od zawsze chciałam napisać książkę… więc napisałam jak miałam 11 lat😌 i oczywiście było parę błędów i dosyć głupich zdań, ALE dorosłam za wcześnie a w książce pojawiły się tematy tak trudne że teraz czytając to zatrzymywałam się i wpatrywałam w ścianę bo 11- letnie dziecko pisze książkę o ludzkiej psychice… i to czasami naprawdę miało sens a w niektórych momentach miałam wrażenie że czytam książkę jakiegoś wybitnego pisarza z końca dwudziestego wieku. (Przepraszam za brak kropek oraz przecinków, lecz nie jestem w stanie aktualnie myśleć przez zmęczenie więc nawet nie przeczytałam tego komentarza)
Moja imienniczka więc pozwólcie, że się wypowiem. Nie odbieram Nobla, ale jak słyszę od Ciebie jak wygląda ta powieść, jaka jest jej tematyka, ile tam jest dziur, jak kiepski jest styl to nie wiem czy mam płakać czy się śmiać... Ja też debiutowałam w bardzo młodym wieku ( miałam 16 lat jak podpisaliśmy umowę) sagą dla młodzieży "Czarna Orchidea" ale każda część była kilkukrotnie czytana, poprawiana, dopracowywana, wcześniej dokładnie zaplanowana... Po co? Właśnie aby uniknąć sprzeczności, niedomówień i absurdów. Aby wszystko tam się ze sobą łączyło. Ja też cały czas rozwijam swój warsztat ale na całe szczęście poza pracą którą ja włożyłam dzięki należą się także Wydawnictwu, które przeprowadziło dokładną redakcję. Z tego co słyszę to ta książka korekty nie miała. Myślę że nawet sama Autorka jej nie przeczytała po napisaniu, bo gdyby sprawdziła powieść z pewnością zorientowałaby się że coś jej tu nie gra i poprawiła wiele rzeczy jeszcze przed wydaniem. Też jestem za tym, że jak już coś oficjalnie wydawać to niech to będzie sprawdzone, starannie ułożone i tak napisane abyśmy się tego potem nie wstydzili.
Ej to mogło by być dobrze napisane jakby na przykład postanowili że się chcą dowiedzieć dlaczego rodzice chcą to zaaranżować i przez to mieć jakiś cel i wtedy jakby zaczęli współpracować i wtedy mogliby się poznać i tak napisane enemies to lovers by mogło być nawet fajne tylko szkoda że nie było tej głębi w postaciach i były trochę bierne w tej fabule
Nie zdziwołoby mnie gdyby to stało się normą, nie chcę generalizować ale to tylko pokazuje co czytają współczesne nastolatki... sama wiem po moich kuzynkach. Rodzice w ogóle nie kontrolują po jakie treści siegają a księgarnie wypełnione są ksiązkami w pastelowych okładkach i takimi które nawet nie są oznaczone 18+...
Miałam kilka podejść do pisania różnych książek i zazwyczaj kończyło się na jednym rozdziale, po czym przestawałam pisać. Nigdy nie podobał mi się efekt, język był dziwny, akcja była za szybka, natomiast jak próbowałam dodać więcej dialogów, czy opisów, miałam wrażenie że to brzmi strasznie na siłę. Chyba to po prostu nie dla mnie
Zawsze możesz podesłać tekst komuś nieznajomemu z internetu albo znajomemu z realu, aby ocenił, czy faktycznie tak jest. Wiesz, ja często mam wrażenie, że nic nie jest dobre, że powinnam skończył pisać, bo po prostu to nie ma sensu, ale wtedy przychodzi komentarz mojej mamy: ,,Naprawdę ładnie dobierasz słowa i bohaterowie nie są płytcy... Wow". No i wtedy wiem, że trzeba pisać dalej. Po prostu z doświadczenia wiem, że czasem coś się wydaje, a tak nie jest :D
Słyszałam, że Niezwykłe nie robi redakcji, więc może to prawda i po prostu wydają jak leci. Jedna znana redaktorka, która reklamuje autorom swoje usługi jak ją zapytałam o to stwierdziła, że wydawnictwa tak robią żeby wydać książkę jak najszybciej żeby wpasować się w aktualne trendy. To super, że ja jako autor mam zapłacić własną kasę żeby zapłacić za redakcję, a wydawnictwo ma to gdzieś.
Jak powiedziałaś o kropelce. Aż mi się historia z obozu jeździeckiego przypomniała. Kiedyś koleżanka dla beki dała na usta ta kropelkę i powiem tak. Nie mogła mówić i musieli z nią jechać na sor. Ale ona to głupia była. Wiele rzeczy odpierdzielala i to mi najbardziej zapadło w pamięć 😂😂😂
Moim zdaniem to wygląda tak, jakby ta dziewczyna po prostu opisywała siebie i swoich rówieśników, bo tylko taki świat zna. Reszta to były jej domysły, np. z tym piciem alkoholu, czy apodyktycznością rodziców. Poza tym były burze hormonalne, zmiany nastroju, skupianie się na sprawach damsko-męskich zamiast na nauce, czy ogólnie pozostałych aspektach życia. Takie zachowanie było typowe dla większości moich rówieśników, kiedy chodziliśmy do szkoły. Redakcja też nie lepsza. Chyba idą po kosztach i za mało mają ludzi do sprawdzania tekstów 🙄😒😏
A kto nie pisał. Jak byłam młodsza lubiłam pisać romanse a nawet ich nigdy nie oglądałam więc to była bardziej taka moja fantazja jakby to mogło wyglądać poznanie chłopaka czy czegoś tak nigdy tego nigdzie nie publikowałam. Ale było tam właśnie jak się poznają jak się trzymają se rączki ewentualnie się całują to tyle potrafiłam wymyśleć
25:15 => nie znam osoby, która miała podejście "oprę szczęście na drugiej osobie" i zmieniła je, gdy usłyszała podobne słowa. Albo nota bene sugestię terapii tym bardziej. Jak ktoś tak uważa, to ktoś inny mu tego nie wyperswaduje :D Podobnież: jeśli jest autorem i tak uważa, mimo koncepcji "śmierci autora", przemyci swoje poglądy na papier między wierszami.
najgorsze, że tutaj wystepuje enemies to the lovers czyli jedno z najbardziej wymagających romansów to musi miec sens i my jako czytelnicy powinniśmy czuć jak ta relacja się rozwija, potrzebny jest do tego warsztat literacki ktorego autorka nie posiada (myślę, że ze względu na wiek) i nie żeby coś sama mam 14 lat ale nie biorę się za pisanie książki bo wiem, że nie oddała bym tego klimatu ktory jest w mojej głowie i tak samo jak na początku powiedziałaś po kilku latach najpewniej uznałabym tą książkę za denną i nie wartą uwagi
Zocha wiem, że to słyszałaś milion razy ale jesteś tak podobna do Wiktorii Mudyny, że to aż niemożliwe ❤️ bardzo merytoryczny film, fajnie że bronisz autorkę to jeszcze dziewczynka
imo dojrzałość przychodzi w różnym wieku, wiadomo jedni będą mniej dojrzali a drudzy bardziej np sarah j maas miala 16 lat jak napisała throne of glass
Ja mam pytanie z innej beczki, czy ktoś jeszcze obecnie pije normalne drinki, a nie shoty, jeździ taksówką, a nie uberem, chodzi w innym obuwiu sportowym niż snikersy (nawet nie wiem, jak to się pisze), ma etiu na telefon w innym koloerze niż miętowy i strzyże się u fryzjera, a nie u barbera? Z tym pierwszym skrinem Twoim to jest jeszcze jeden problem - gramatyczny, bo tam mamy czas przeszły, teraźniejszy - totalne bez logiki. I ja nie wiem teraz czy to narracja w teraźniejszym czy przeszłym. No i ten wattpad wiecznie przez coś takiego dostaje w łeb... Świetną masz tę sowę na półce. Ja zbieram sowy.
Ah dzięki, bo żyje pod kamieniem heh Rosalie i William? Kojarzy mi się trochę z książką "Clone" hah 6:43 O jezu brzmi jak ja rok temu próbująca napisać książkę
Piszę z własnej perspektywy, 15 latki, czytelniczki i osoby lubiącej pisać. Nie mam pojęcia co jest ciekawego w kolejnym nudnym romansidle i czemu ludziom zależy na tym żeby to pisać. Rozumiem że jak już jest doświadczony pisarz to wie że takie książki się najlepiej sprzedają, ale nie wierzę w to że jakakolwiek moja rówieśniczka której marzeniem było napisanie książki chciałaby na pierwszym miejscu zarobić. Jeśli tak - to idiotka. I przyznaję się do tego, że sama tworzę wątki "romantyczne" jednakże nie jest to jakiś fanfik DxD dzięki porwaniu (btw polecam to gówno, to jest takie gówniane gówno że nie wiem jak to określić) a coś co ma głębię i jakiś sens a nie jakieś enemys tu lowers ugu bugu bo oni sie nie lubiom a potem sie kochajom jakie super. Koniec książki. I ja też mam swoje błędy. Problem z dialogami najbardziej. Więc jeśli coś mam napisać, to ich unikam czy robię dialog "zakazany" w polskiej literaturze czyli oparty na mowie zależnej.
4:12 szczerze rzadko widuje to imie (może kwestia czytania innych gatunków xd). Najśmieszniej jest usłyszeć polską wersję tego imienia, bo co prawda Rozalia nie jest jakimś szczególnie niespotykanym imieniem, aczkolwiek zobaczyć swoje imię w książce potrafi zszokować (prędzej pojawia się Julka, Ania, Zosia, Zuzia i tego typu imiona xd)
Podobnie słaba książka z Wattpada, która wyszła to Gra o Serce 😢 niestety książka reklamowana jest Anią z Zielonego Wzgórza, są komentarz osób które wytykają masę absurdów i toksycznych zachowań w książce😢
Ja debiutowałam mając już powyżej 30 lat choć pisałam od dziecka :D I powiem szczerze, że chyba nieźle na tym wyszłam, bo jak patrze na moje nie wydane książki to... trochę mi wstyd :P
Mi jest mega zal tych autorek, ktore no pisza takie wmiare ok ksiaki typu: seria friends. Zostali mega poszkodowni bo teraz sa te afery (napislam, ze wmiatw ok bo patrzac na te ksiazki, ktore teraz wydaja to tamte sa oki😂)
W zasadzie to dosłownie to czy możesz napisać coś dobrego w wieku 15 lat to wina otoczenia, nie mam na myśli tego w wredny sposób, ale na 15 latków nikt nie reaguje tak samo jak na dorosłych. Ty być może i jesteś dojrzały i potrafisz zrozumieć świat, ale świat jeszcze cię nie przygotował abyś w pełni go zrozumiał, w każdym ważnym aspekcie, a więc nie możesz jeszcze dać światu czegoś co jest dla niego wartościowe. Ostatecznie twoi odbiorcy to część tego świata.
Dobrze, że matka głównej bohaterki nie przykleiła jej pierścionka Kropelką. Jeśli to nie legenda miejska zrobiła tak jakaś nawiedzona matka kandydatki na małą miss, kiedy dziewczynce wypadł ząb mleczny w dzień konkursu. Skończyło się ciężkim zatruciem organizmu.
Szczerze? Zawsze marzyłam o zostaniu pisarką? Chciałam pisać. Chciałam pokazać światu siebie. Ale teraz widzę jak ta książka jest źle napisana. Jestem o 2 lata młodsza od autorki. Tak, robię jeszcze dłużej błędów, jeszcze się uczę. Ale w tej książce, to jak już kawałek przeczytałam to wszystko jest napisane niedokładnie.