Rajdy tuż przed eksplozją popularności. Bo lata 90 to najlepszy okres rajdów. Początek dekady to osiąganie szczytu, aby gdzieś w 2002 rozwalić to. Kibice na odcinkach są, ale rajdów jest mało. Sezon zaczyna się późno. Czegoś brakuje. Mało odcinków, próby zainteresowania ludzi przez power stage. Fajnie jakby była jakaś transmisja w tv z odcinków ulicznych. Fajnie by było w piątek zaczynać, w niedzielę po południu kończyć. Brakuje też osobowości. W tej chwili tylko od Nivetta bije blask i zainteresowanie. Habaj to cwaniak, Brzeziński widać że chłopak ze wsi, a Grzyb to stary wyjadacz, ale bez charyzmy. I każdy Fiestą r5, poza Filipem. Fajnie by było jakby ze 2 skody były, 3 Fiesty, do tego Subaru które wraca. I jakiś puchar np Opla i żeby Adamami śmigali. I z tego pucharu niech sponsorzy łowią. Tego brakuje.