#2 Sarniuk 

Zapraszamy na kolejne.

Dziękujemy za dobre słowo.

O broni będzie kolejny odcinek. Wyjaśnimy dlaczego używamy "plastikowej" broni.

Zachęcamy do subskrypcji, w każdym odcinku będziemy dzielić się naszą wiedzą.

Cieszymy się, że możemy być Twoja inspiracją. Powodzenia! :)

Będziemy poruszać temat termowizji i noktowizji. Dziękujemy.

Dziękujemy za pomysł. Wrzucamy w nasz plan.

@@KronikiLeszegoByKolba wspaniale 😁 Darzbór

Często wychodzimy w łowisko bez broni, aby obcować z naturą. Powodzenia.

Mamy w planie taki odcinek. Na tą chwile niestety nie jesteśmy w stanie określić kiedy dokładnie będzie.

Dziękujemy za uwagi. Tak jump cut jest zamierzony.

Postaram się wyjaśnić w kolejnych odcinkach.

@@KronikiLeszegoByKolba Ale co tu wyjaśniać. Termo w ciągu dnia pozwala lepiej i szybciej rozpoznać teren pod kątem zarówno zwierzyny, jak i szeroko pojętego bezpieczeństwa.

Dziękujemy za pomysł, na pewno w przyszłości poruszymy ten temat.

Zachęcamy do delektowania się naturą w łowisku, a nasze filmy można oglądać po powrocie do domu.

Oj tam było warto A po Hubert darzył pięknym Przecherą

wszelkie pytania dotyczące kanału prosimy kierować na: d.mikuda@kolba.pl

Darzbór pisałem maila ale nie dostałem odpowiedzi na pewno dobry adres?

W kolejnych odcinkach będziemy wyjaśniać dlaczego i w jaki sposób używamy termowizji.

@@KronikiLeszegoByKolba Kolego łowiectwo bez tej całej elektrooptyki tylko i wyłącznie!

Dziękujemy za sugestię , weźmiemy ją pod uwagę przy następnych odcinkach.

Ja czuję zapach natury, wiele godzin w łowisku i spełnienie celu, celu który powoduje że dzięki selekcji starych kozłów dajemy miejsce dla silnych osobników które przekazują silne geny. A do tego nie spożywam ja i moje dzieci mięsa z niemieckich fabryk, faszerowanych chemią, zwierząt żyjących w stresie i mordowanych dla zysku, gdzie często to mięso jest marnowane, tu pozyskane zwierzę nie pójdzie na straty, nie zgnije w chłodni, będzie spożytkowane z pełnym szacunkiem. Pozdrawiam.

Odpowiem nie wprost... wpierw pytaniem: Czy je Pan mięso?? (napisałem "Pan", bowiem po "robeczek70" nie potrafię określić płci) Jeśli odpowiedział Pan przecząco - dalsza część nie jest dla Pana (a ja podziwiam za zdolność Pana organizmu do życia na takiej diecie); jeśli odpowiedział Pan twierdząco... Co Pan czuje uświadamiając sobie, że ktoś musiał to mięso dla Pana przygotować. Wpierw zwierzaka utuczyć, potem dla Pana go zabić, poćwiartować, aby następnie zaoferować jego poćwiartowane zwłoki do kupna?! Łatwiej jest, że to nie Pan zabił? To teraz należałoby zobaczyć jak wygląda takie tuczenie zwierząt, ich przemysłowa "hodowla" w boksach, które swą wielkością często są niewiele większe od zwierząt w nich trzymanych. Zwierzęta nie są głupie... mają swoje sympatie, przyjaciół wśród innych im podobnych. Teraz widzą, jak ten przyjaciel jest zabijany na ich oczach, albo zaciągany w miejsce, gdzie tylko kwikiem oznajmia swój koniec... Zwierzęta hodowane przemysłowo żyją w zasadzie całe swe życie w stresie, który uzewnętrznia się w wydzielaniu hormonów stresu, czyniąc mięso kwaśnym... ale jeśli ktoś całe życie je mięso z biedronki... to jak ma to rozróżniać. Pozyskanie takiego zwierzaka dla mięsa nie wydaje mi się wcale humanitarne. Ciągły ból, trwanie w beznadziei, stres i wreszcie koniec. Teraz można spojrzeć na zwierzynę pozyskaną z lasu - czy jest przyjemność z zabijania?! Ja jej nie odczuwam. Pewnie są tacy, ale znana mi większość tego tak nie odczuwa. Raczej jest to kwintesencja tego samego, co inni doświadczając kupując mięso w biedronce czy lidlu - kupuję (zabijam), bo chcę to mięso zjeść. Teraz zwrócimy uwagę na tego zwierzaka... całe swe życie spędza szczęśliwy w lesie... dopiero jego koniec jest bolesny, choć pewnie zagryzane przez wilka zwierzę cierpi dłużej i bardziej. Etyką myśliwego jest pozbawić życia jak najszybciej. Po to ten nowoczesny sprzęt, nie dla szpanu... Poza tym, po tym i poprzednim odcinku powinno już wybrzmieć, polujemy na słabsze osobniki, aby te silniejsze dały lepszą pulę genową całemu rodzajowi - aby zwierzęta, które z tego się namnożą wyrosły silniejsze, odporniejsze na choroby. Zadaniem myśliwego jest dbanie o dobrostan zwierzyny, a nie jej eliminacja czy eksterminacja. Dbanie o dobrostan też czasem zmusza do bolesnych zachowań, kiedy trzeba uśmiercić chorą zwierzynę. Zadanie śmierci nie cieszy, ale często jest po prostu koniecznością wynikającą z prozy życia. Proza życia skłania także do jedzenia - jeśli mam wybierać: hodowla przemysłowa zwierząt tucznych i ich cierpienie; czy też polowanie na szczęśliwie brykającego sobie zwierzaka, który miał swoją szansę na kilka lat takiego życia. Wybieram polowanie - bo to czyni mnie człowiekiem - według mnie właśnie takie zachowanie jest humanitarne, a nie znęcanie się nad zwierzętami (świnie, kury, kaczki, gęsi itp.) w hodowlach przemysłowych i tuczenie ich na szybko dla jak najwydajniejszego przyrostu tkanki mięśniowej bo w biedronce tłumy już czekają na promocję szynki, czy schabu... a w lidlu znów się pobiją przy chłodniach gdy tylko rzucą kurczaki...

@robaczek70 - postaramy się odpowiedzieć na Twoje pytania w następnych odcinkach. Zapraszamy do oglądania.

@@KronikiLeszegoByKolba Cieszę się i proszę nie traktować mojego pytania jako krytykę bo też jem mięso po prostu jako miłośnik przyrody wolę oglądać wielokrotnie dane zwierzę żywe i cieszyć się z kontaktu z przyrodą. Jak widzę dzikie zwierzę martwe to zwyczajnie mi go szkoda bo czym innym są prawa natury czym innym ingerencja z zewnątrz.

Dziękujemy za uwagę.