Druga część mojej opowieści z najdłuższej podróży w życiu. 21 dni samotnej pieszej wędrówki po Głównym Szlaku Beskidzkim zimą. Zapraszam i dziękuję za miły odbiór pierwszej części! Do usłyszenia w trzeciej! Marek.
Czyli okazało się że jednak AdBuster przeszedł GSB tylko trzeba było czekać aż weźmie się do montowania filmu, w takim razie już nie mogę się doczekać aż zmontuję drugą część konfrontacji The Flex Tape
Marku naprawdę świetna seria! Mam nadzieje że w przyszłości stworzysz relacje z podobnych wypraw :D Fajnie byłoby zobaczyć jakieś krókie nagrania np telefonem podczas drogi z tego co się aktualnie działo
Leszy w górskim lesie, to jest właśnie ten klimat. Słuchając relacji, z twojej wyprawy, czuję się jak bym wspominał świat z wiedźmina trzeciego. Wiedźmin Hoffmann ze szkoły dokręconej śruby, w opowieści z polskiego pogranicza
I znów nie będę oryginalny (czytając inne komentarze) - "Przeżyjmy to... C.D." sprawdza się na 100%. Niby 30-minutowy film, niby zwyczajna opowieść o szlakowych przygodach górskiego Amatora (mam nadzieję, że jak najbardziej zasłużenie przez wielkie "A"), a jednak wciąż ten sam niedosyt... Wciąż to samo pragnienie i poczucie bycia tam razem z Tobą. Ręka w górę, kto choćby minimalnie nie poczuł się "nakręcony" na GSB. Tak, wiem - nie liczę na las rąk🙂
Świetny podcast xD Pozdrawiam z Dukli, czyli miasteczka spod góry Cergowskiej (czy tam Cergowa, jak to przyjezdni mówią ;p) Jeżeli chodzi o Cergowską (która jest w Beskidzie Niskim (Dukielskim), a nie wyspowym, jak powiedziałeś w filmie ;P), to ona ma trzy zejścia - jedno od strony Trzciany (czyli tym którym prawdopodobnie wchodziłeś), drugie bardzo strome w kierunku Cerowej wsi (po drodze jest "studzienka" (źródełko z wodą), a jak się zejdzie całkowicie to się idzie przez chwilę wzdłuż Jasiołki, a potem idzie się w kierunku Dukli), no i trzecie w kierunku Lubatowej (Lubatówka to rzeka) łagodne - przez trzy szczyty, z jednym bardzo stromym miejscem (i chyba tym schodziłeś). Polecam wchodzić na górę latem - nie ma wtedy ani lodowicy, silnego wiatru południowego, ani błocka, które bardzo utrudnia wejście na górę.
No AdBunio widać twoja twórczość ewoluuje, fajnie. Ja w tym roku ukończyłem gsb latem, lecz w dwóch ratach. Kto wie, może za jakiś czas pocisnę w drugą stronę zimą?
Słucha się tego epicko. Aż chce się iść twoimi śladami... Siedzę po wigilii, słucham Twojej relacji i zastanawiam się co ja właściwie robię ze swoim życiem... Dzięki, że inspirujesz.
Jak tak wspominasz w każdej części o śniegu wpadającym w światło czołówki i pogarszającym widoczność, to przypomniałem sobie o moim patencie - latarka zamocowana na pasie piersiowym plecaka, albo nawet na biodrowym - mnie to zapewniło lepszą widoczność, jako że oślepiająco jasne płatki nie latały mi wtedy zaraz przed nosem. Polecam. Wpadłem na to jak przypomniałem sobie, jaka jest różnica między czołówką a lampą na kierownicy roweru, kiedy jeździ się we mgle albo śnieżycy. Im niżej tym lepiej. Świetnie się słucha. Dużo jeszcze przede mną, zanim wybiorę się na tak długą wyprawę, ale zachęciłeś.
to trochę tak, jak podczas śnieżycy zostawisz same włączone przeciwmgielne (niektóre auta na to pozwalały). Nagle się okazywało, że wszystko świetnie widać i można jechać, bo właśnie owe płatki na wysokości oczu nie oślepiały światłem odbitym.
Jest coś w Twoim sposobie opowiadania, co sprawia, że mimo ewidentnych trudów i walki z przeciwnościami na szlaku, chce się założyć rakiety śnieżne i człapać obok Ciebie. Brawo!
Super się słucha! W relacji wideo przydałby się może rzut okiem na mapę z google earth po każdym dniu dla lepszego wyobrażenia sobie trasy , generalnie 👍
Z jednej strony fajnie mi się tego słucha do snu jako podcastu, bo mam taką fantazje w głowie, a z drugiej mam trochę dejavu, że to taki Tube Raiders, pytanie co dalej :) Dla mnie to co robił Marek do tej pory, może trwać do końca świata, nawet hobbistycznie, ale to zależy od osoby prowadzącej kanał.
Masz mega kojący głos! Genialnie się to oglądało, jesteś niesamowity. Czekam na trzecią część i kolejne niesamowite opowieści. Wszystkiego dobrego AdBuster!
25:33 mówisz tutaj o wizycie u pielęgniarki w Rymanowie-Zdroju, 27:10 natomiast tu mówisz o dotarciu na Cergową. Cergowa jest położona wcześniej niż Rymanów na GSB. Czy opowieść jest chronologiczna?
To była mała futurospekcja - przywołanie wydarzeń, które dopiero nastąpią. Najpierw opowiedziałem o opatrywaniu nogi, mimo że akcja nadal tkwiła przed tym faktem :)
Matko jedyna jak tego się dobrze słucha, jakby do tego dać jeszcze jakieś filmiki, żeby jeszcze lepiej poczuć ten klimat to byłoby mistrzostwo na miarę jakiegoś filmu czy dokumentu na netflixie!
"Przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę" :P A poważnie - AdBunio ma refleks - szedł tym szlakiem w lutym, a relację robi w grudniu, czyli zaledwie 10 miesięcy później :)
Rok temu robiłem GSB latem w tym samym kierunku. Słuchając twojej opowieści widzę te miejsca takie jakie ja je zapamiętałem, takie letnie :) Ale wielki szacun za zrobienie tej trasy zimą, w mrozie i śniegu i pierońsko krótkim dniu.
Kurde . Wciągające jak chodzenie po bagnach . Już nie mogę się doczekać 3 części 😂Ps. Mam zamiar w sierpniu 2023 zrobić GSS . Nie jestem takim hardcorem jak ty.
Świetne materiały, Marku. Jak nigdy nie przepadałem za filmami z testami itd., tak tą serię łykam w 100%. :) Dobrze się słucha. Wciąga i cały czas czekam na to co się za chwilę wydarzy. Nawet nie wiem czy to nie lepsze niż pełnoprawne Vlogi z takiej wyprawy. A przynajmniej w Twoim przypadku. Pozdrawiam!
Pamiętam jeszcze jak wrzucałeś swoje pierwsze filmy lata temu, z czasem znużył mnie twój kontent, może po prostu wyrosłem i przestał mnie on interesować. Po odsłuchaniu pierwszej części relacji z GSB, pomimo że ponownie dałem suba, to i tak odświeżałem kanał czy może nie pojawiła się kolejna część. Świetnie się Ciebie słucha Marku, szczególnie kiedy przymierzam się do wiosennego/ wczesnoletniego GSS- mogę choć trochę oswoić się z tym co mnie czeka. Może takimi tematami nie będzie zainteresowana rzesza ludzi, jednak dla mnie materiał fenomenalny i może warto pomyśleć o osobnym kanale na podobne treści od czasu do czasu, jak niegdyś TR ;) Odświeżam ponownie w oczekiwaniu na 3 część. Trzymaj się ciepło!
Masz cudny głos do bycia lektorem miałeś może kiedyś propozycje dubbingować kogoś lub prowadzenia jakiegoś podcastu? Słuchając ciebie kojarzą mi się kanały z creepypastami i mega miło mi się ciebie słucha (myślę że na pewno nie tylko mi)
Świetnie opowiadasz, miło się słucha. Pamiętasz nawet jakieś wiersze Twardowskiego. Ja nie pamiętam w ogóle takich rzeczy i zawsze uważałem takie wiersze, za bezsens. Pozdro
Jej, już myślałam że nie będzie tego filmu. Jeśli dobrze pamiętam to w trakcie Twojej wędrówki zaczęła się wojna na Ukrainie i się zastanawiałam czy jesteś jakoś zagrożony.
I jeszcze jedno Panie Marku. Źle Pan schodziłeś z Cergowej. Ktoś wpadł na pomysł żeby zmienić trochę szlak i wejście na szczyt zaczęło się wcześniej ale to nie jest szlak do schodzenia. To jest misja wręcz samobójcza. Schodząc z Cergowej trzeba tuż przed początkiem zejścia skręcić w prawo i zejść starym szlakiem, który może i jest stromy ale równy. Po zejściu na dół skręca się w lewo i po 100 metrach jest się na szlaku. Jako ciekawostkę dodam, że tamtędy zbiega łemkowyna ultra t narail, omijając właśnie ten potwornie niebezpieczny fragment.
Witaj jestem z Bieszczad:) Ustrzyki Dolne. Te ślady to młody misiu :) miałeś szczęście napewno matka była obok lub dopiero rozpoczynał samotne życie czasami matki dość szybko się pozbywają małych żeby ich ojciec ich nie zabił. Bo myśli że konkurencja;)
Adbuniu, widać że tu kochasz to co robisz! Takich odcinków więcej! Kurde to się ogląda tak zarabiacie, że w Alpy bym Cie wysłał jakimś dpd xD cobyś nagrał następna wyprawę!!!!
Tak to bardzo wymowne co mowisz w tej części etap akceptacji rzeczywistości to chyba mój ulubiony etap wędrówki mało co może cie zaskoczyć może być gorzej ale dobrze zdajesz sobie z tego sprawę jeśli będzie lepiej to fajnie urwaną przy łokciu rękę sie bandarzuje i idzie dalej przeklonajac pod nosem bo dodatkowy ciezar w plecakuXD szlaki szlakami wszystkie można zrobić truchtem w lekkim eq ale zimna to inny poziom GRATULACJE wiem jak Mi we znaki daje się koniec pierwszego tygodnia marszu z pełnym wyposażeniem (ok 20kg taki mobilny obóz)
Witam, obejrzałam i wysłuchałam dwie pierwsze części. Wciągnęły mnie. Niesamowity masz dar opowiadania, Twój ton głosu nie da zasnąć. Tekst niesamowity. W tle cicha muzyka nie drażniąca ucho, fajne kadry...choć jak dla mnie to mało, ale nie patrz na mnie hi hi ja uwielbiam po prostu oglądać zdjęcia ,a przy takim głosie opowiadający swoją historię to więcej obrazu pobudza moją wyobraźnie. Rozumiem też że skupiałeś się na marszu ,a nie na fotografowaniu:) Przesłucham też następną część i przyznam, że będę wracać do słuchania Twoich przygód pewnie na razie się nie skończy. Ogólnie jestem pełna podziwu, sam....śniegu...wiatru...lodu ful...i to chodzenie jak się już ciemno. Po ciemku to zapewne byłoby fajnie przy świetle księżyca, a tak ja nawet słuchając czułam strach. Brawo brawo :) Rozbawiło mnie, że "denerwowałeś" się na tablicach z czasem przejść. Pisząc to buzia mi się uśmiecha, bo podpowiem lub to wiesz, tylko pod "włos" tak mówiłeś, że te czasy nie mają racji bytu przy warunkach atmosferycznych nie korzystnych, a na pewno do nich należy zima. Chodzę po górach i wiem że zimą czasami lepiej pomnożyć to razy....Po za tym ogólnie czasy podany to pojęcie względne, bo zależy od naszej kondycji, wieku i naprawdę wielu czynników. Oczywiście idąc jak widzę 3 h, to pomaga mi orientować się trochę...Czesi podają km to też znowu patrząc, że mam np 6km to nic mi nie mówi...bo na nizinie to przebiegnę w mig...a górach...hi hi Dziękuje serdecznie że mogę posłuchać, jak wyglądała Twoja wyprawa. Pozdrawiam
Fenomenalnie jest słuchać i wiedzieć w którym miejscu jesteś przez to że sie schodziło Beskidy :D Czekałem mocno na wrażenia z wizyty w Bartne ale niestety. Gość jest jak koło (nie)fortuny z tym, ze na polach są kategorie co tym razem mu nie bedzie pasowało :D wpisy na Facebooku też robi bogate
Bardzo mnie inspirujesz tą serią, liczę że kiedyś też uda mi się przejść GSB. Już zacząłem treningi, ale minie kilka lat zanim podejmę się takiego wyzwania.
@@keksiu351 Kurde, a ja myślałam że przedłużanie rzęs w salonie by się Wam podobać to majątek, a Wy tyle samo wydajecie na ogarnianie brody by podobać się nam ;)