Panie Januszu jak Pana cenię, szanuję i popieram to z tym spawaniem Pan poleciał. Przez 2 tygodnie to taki "filozof" ktory nigdy nie miał styczności to sie może nauczyć rączkę od palnika trzymać. Właśnie w spawaniu ważna jest praktyka, praktyka, praktyka godziny praktyk. Jeśli jeszcze mówimy o spawaniu rur do ropy, to przecież ważna jest szczelność, a to już wyższa szkoła jazdy i lata praktyk. Zresztą na logikę Panie Januszu gdyby to było takie proste, to nie dawali by 40 dolarów na godzinę.
Juz nie mowię, że od spawarki rączki będą boleć, bo to nie jest długopis. I dlatego uwazam, ze Korwin jest wspaniałym teoretykiem, ale teoria różna od praktyki. No i facet nigdy nie pracował, więc mu sie wydaje, ze profesor to sie wszytkiego szybciej nauczy.
Naprawdę coś takiego powiedziała?! Jam myślałem, że mówi właśnie o prawdzie :I tyle by było z tych cieszących się jak małe prosiaczki narodowców. Niby wszystko wiedzą lepiej ale nawet nie wiedzą na kogo zagłosować (nie licząc samych narodowców, którzy są zbiorowiskiem ludzi, a takie coś wygrać nie może. Partia potrzebuje silnego lidera albo silny elektorat i nie znaną ale charyzmatyczną postać jak szydło, która kupiła ich głosy, a teraz..... szkoda gadać, szkoda strzępić ryja)
(z gr. "odległy" i łac. "nosić") - hipotetyczny w skali makroskopowej proces przenoszenia obiektów z jednego miejsca w inne, bez zachowania ciągłości istnienia obiektu w przestrzeni. Słowo zostało po raz pierwszy użyte prawdopodobnie przez Charlesa Forta.