5 mitów o gotowaniu makaronu, w które wierzy zbyt dużo osób 

Jako profesjonalny kucharz powiem jedno. Gówno wiesz;) jesteś kimś kto zjada racje żywnościowe (i też niekoniecznie umiesz je podgrzać i ogarnąć i zaczynasz gadać o gotowaniu. Szkoda słów. Nawet nie będę sie wypowiadał co i jak źle wytłumaczyłes. Niech ludzie myślą po twojemu. Więcej w knajpie zarobimy;)

Odnośnie używania zimnej wody zamiast ciepłej - legionelloza. W rurach z ciepłą wodą bakteria ma lepsze warunku rozwoju, stąd i teoretycznie można zachorować stosując do celów spożywczych wodę ciepłą prosto z wodociągu.

Bardzo fajny pomysł na nową formułę na kanale. Takie mity czy ciekawostki ogląda się lekko i przyjemnie a czasami można dowiedzieć się czegoś nowego. Czekam na więcej.

Nie powiedziałeś niczego, czego bym nie wiedziała (ale ja jestem fanatyczką ;D), ale bardzo mi takiego kanału brakuje. Czekam na następne filmy z tej formuły. I w ogóle mega szacun za zaczęcie filmu tak po prostu.

No i fajnie tak w poniedziałek z nową wiedzą rozpocząć tydzień! Dzięki.

Bardzo dobry film. Wiele ciekawych informacji. Ja już wiedziałem ale często spotykam się z tymi mitami błędami

Mit 6: zakładanie, że makron to tylko zawsze po włosku. Cienki makaron wielojajeczny do polskiego rosołu jak najbardziej można przelać zimną wodą po ugotowaniu, dodać tłuszczu do gotowania. To jest podobnie jak z ryżem. Przeróżne technologie gotowania w zależności od dania.

O super ze nowy odcinek!

Jeśli chodzi o wodę to zawsze nastawiam czajnik (elektryczny) i zagotowaną wodę przelewam do garnka, najszybszy sposób jaki stosuję. ;P

Dodam jeszcze, że skrobia rozpuszcza się dobrze dopiero w gorącej wodzie. To tłumaczy, dlaczego kluczowe jest mieszanie makaronu w początkowej fazie gotowania, zanim woda osiągnie z powrotem temperaturę wrzenia. To samo zjawisko sprawia, że przelanie ugotowanego makaronu świeżą wodą (nieważne czy zimną czy ciepłą) pozwala zapobiec sklejaniu się na talerzu - wypłukujemy wodę, w której makaron się gotował, czyli pełną rozpuszczonej skrobi. Skrobi, która niechybnie się wytrąci i makaron poskleja, gdy woda wystygnie.

Jak żem kiedyś był na wycieczce objazdowej po Włoszech to część ludzi, którzy wykupili wyżywienie narzekali na zbyt twardy, niedogotowany makaron.

Mmmm woda z solą, klasyka i jak świątecznie się zrobiło.

Supcio odcinek i czekamy na więcej

Szanuję Cię za filmiki o nożach. Olej w gotowaniu makaronu zapobiega wyłącznie wykipieniu , gdy gotujesz na dużym ogniu.

Podrzucę ci kolejny mit. Żeby ugotować makaron nie potrzebujemy wrzącej wody :) Ma to związek z rehydratacją glutenu w makaronach z pszenicy durum, która następuje już w temp 90-96 C.

Wody ciełej się do celów spożywczych nie używa bo czasami wymiennik może być nieszczelny i pijesz/jesz wtedy wodę z dodatkiem wody uzdatnionej do celów kotłowniczych. Czasem robią testy jeśli podejrzewają większy wyciek do wody ciepłej na wymiennikach.

6:40 w tak zasolonej wodzie robi się chyba te specyficzne ziemniaki, które mają takie białe plamy z osadzonej soli

Z tą zimną/ ciepłą wodą problem wziął się stąd, że ludziska biorą do gotowania wodę z "ciepłej rury", a to baaaardzo niezdrowe.

A woda po parówkach? Przydaje się do czegoś?

bardzo fajny odcinek. Duży plus za przebitki :) że ci się tyle chciało

Mythbusters by Stilgar czego chcieć więcej ;)

Też wierzyłem w mit odn oleju🤣,pozdrawiam

Sol w wodzie też działa w drugą stronę. Dużo soli sprawi że moment zamarzania jest niższy i więcej energii trzeba żeby taki roztwór zamrozić. Możemy sypać więcej soli aż w końcu że nasza zamrażarka może nie być w stanie jej zamrozić. Używam tej metody do tworzenia nabojów w butelce do sakwy termoizolacyjnej 😉

to makaron sie odcedza czy wyciaga prosto z gara na talerz?

a płukanie makaronu zimną wodą po odcedzeniu?

A jak jest z "hartowaniem" makaronu w zimnej wodzie zaraz po odcedzeniu? :-)

Też oglądam Adama Raguesa. Dobry kanał

2:50 przecież to z tego viralowego filmiku z Gordonem R. Xd

To z tą wodą to może wynikać z czego innego - każdy chyba słyszał, że należy gotować wodę zimną, a nie ciepłą pewnie wielokrotnie w dzieciństwie i są aż dwa powody, dlaczego warto to robić. Po pierwsze - wielokrotnie były robione wyliczenia i testy, które wskazują jednoznacznie, że mimo szybszego zagotowania wody ciepłej, ekonomicznie bardziej sięopłaca poczekać i zagotować zimną. W czajniku elektrycznym różnica jest rzędu groszy na litr, ale już na palniku gazowym nawet kilkanaście groszy. To zależy od cen energii i opłat za wodę - ale zawsze, na czystą logikę - jeśli wodociągi musiały wodę ogrzać i doprowadzić do kranu ciepłą, to poniosły koszt jej podgrzania, który zrzuci na klienta końcowego. A czemu koszt wyższy, a nie taki sam, jak ciebie kosztuje podgrzanie? Bo po pierwsze utrzymują ciepłą wodę, nawet, jak z niej nie korzystasz, a ona stygnie i trzeba ją dogrzewać, a po drugie kosztem ukrytym jest konserwacja i amortyzacja kotłów grzewczych i całego systemu doprowadzania wody ciepłej do mieszkań. Jeśli często gotujesz makaron - a gotujesz go w dużej ilości wody (między innymi, żeby się nie kleił, bo się skrobia lepiej rozpuści) - to w skali miesiąca, czy roku, różnica w rachunkach może być znaczna, jeśli gotujesz zawsze ciepłą, a nie zimną wodę. A grugi czynnik? Otóż SANEPID bada zawsze tylko i wyłącznie wodę zimną, przeznaczoną z założenia do celów spożywczych. Pomijając, że każdy budynek ma swoje kotły grzewcze, czasem nawet kilka na jeden większy blok - a co się w tych kotłach mogło osadzić, urosnąć, zalęgnąć na poziomie bakterii i wirusów itd... no byłoby to kłopotliwe do zbadania - a badanie regularnie źródeł i raz na jakiś czas wyrywkowo ujęcia u klientów końcowych jest dużo łatwiejsze. W teorii dobrze utrzymana infrastruktura powinna zapewniać tą samą wodę, a jedynie podgrzaną, ale nie zawsze tak musi być. Zwłaszcza w starych budynkach. Podsumowując - powinno się do gotowania używać zimnej wody, ale nie dlatego, że się szybciej gotuje, a dlatego, że tak jest taniej i bezpieczniej.

Efekt Mpenzy został potwierdzony naukowo tylko, nie wiadomo za bardzo co go powoduje, stąd watpliwości co do metodyki czy skł;adu wody, a soli whoooooi używam jak gotuję jajka, potem schładzam je bardzo szybko i nie zdażyło mi się nigdy aby skorupka przywiertała do białka, nie wiem czy to zaleta soli, bardziej chyba tego schładzania bo jak zostawię jajka na stole aby się schłodziły powoli to czasami skorupka się klei

Prosta solucja problemu z 4 mitu - jak już ci się nie uda ogarnąć tego tak żeby makaron i sos był w tym samym czasie, to zamiast polewać oliwą, tuż przed użyciem makaronu przelej go w sitku ciepłą wodą. Rozkleja się szybciutko :3

Co do mitu o temperaturze. Chodzi o to, że grzejąc najpierw wodę w czajniku elektrycznym, a potem w garnku na gazie zużyjemy więcej energii niż grzejąc od razu wodę w garnku na gazie. W pierwszym sposobie dochodzi do strat podczas przelewania. Dodatkowo przecież sam czajnik się nagrzewa na co też trzeba przeznaczyć energię. Ostatecznie chodzi też o ceny poszczególnych mediów.

Ja myślałem że sól dodaje się dla smaku. Ale jak mam użyć wody po makaronie skoro makaron się wylewa do sita?

Jeśli chodzi o olej to zrób test ale pod względem ilości piany

co do lania wody. to przy kreceniu tego odcinka to otworzyles drzwi na zewnatrz? a tak na powaznie te mity nie sa mitami przy makaronie swiezym domowym

przecie olej nie łączy się z wodą tylko się na niej unosi więc jak by miało to zadziałać?

Ja też się podzielę jedna radą :D 6. Nie lej dużej ilości wody, bo zmniejszysz zagęszczanie skrobii.

Zawsze starać się aby makaron i sos był gotowy w tym samym momencie, ale do sosu woda po odcedzeniu makaronu...

Prawie wszystko się zgadza ale 1 w restauracji gdzie nie ma czasu na gotowanie makaronu pod zamówienie ( nawet w tych drogich) gotuje się go wcześniej następnie studzi w wodzie z lodem i po odcedzeniu dodaje się trochę oleju , przed podaniem natomiast porcję makaronu podgrzewa się w cieplej wodzie , olej z makaronu się spłukuje i jest Ok 2 oczywiście trzeba używać wodę z makaronu np oryginalny przepis na carbonarę właśnie jest z wodą z makaronu anie ze śmietaną

02 : 52 w nocy więc wypada napisać dobranoc :D

Najlepiej ugotować na parze mięso i warzywa (w tym ziemniaki), a na tej wodzie można gotować makaron, ryż, fasolę itd. Z tej jednej wody* mamy kilka potraw. *Tak naprawdę to więcej niż "jedna woda". Podczas gotowania na parze trzeba co jakiś czas dolewać.

Podoba mi się jak tłumaczysz, powinieneś być nauczycielem - dzieciaki rozumiałyby czemu tak się stało i czemu się tego uczą. Nie mam takiego termometru, ale jestem ciekaw np czy: - po czasie temperatura wrzenia nie wzrosłaby bardziej (oczywiście uzupełniając cały czas wodę - nie będziemy oszukiwać stężeniem soli), - to wszystko nie wygląda zupełnie inaczej w skali mikro, z racji skomplikowanej mechaniki płynów i innych czynników (o których tylko z grubsza mam pojęcie) jak napięcie powierzchniowe gotowanych w wodzie rzeczy, zjawiska termodynamiczne - duża różnica byłaby przy podwyższonym ciśnieniu, jakie na przykład tworzymy przykrywając naczynie pokrywką Tą wodą po makaronie zdobyłeś moje uznanie, czekam na przepis z wodą po parówkach :D

1. Właśnie dla tego powinno się gotować makaron w większej ilości wody tak jak producenci mówią (minimum 1L wody na 100g makaronu), by ta skrobia miała jak najłatwiej się rozpuścić w wodzie. I to daje nam często to, że nawet po wystudzeniu makaron dalej będzie osobno a nie jedną kluchą. Jeśli coś nam nie poszło, bo za mało wody bo zła temperatura, po odcedzeniu można makaron polać oliwą czy olejem i wymieszać to też pomoże by się nie skleił, ja na przykład zawsze tak robię, robiąc spaghetti, po prostu bardziej mi smakuje 😁 ale to moje zdanie mój smak. 2. Co do zamarzania szybszego wody ciepłej niż zimnej, to chyba fizycznie da się wyjaśnić, że cząstki wody ciepłej są chaotyczniejsze więc bardziej nierównomiernie absorbują ciepło (chłodzą się) niż cząstki wody zimnej które absorbuje ciepło bardziej uporządkowanie. Czyli np. w wodzie ciepłej jedna cząstka wody zaabsorbuje ciepło 100 cząstką a w zimnej tylko 10. Jasne w pewnym momencie ruchy cząstek będą na tym samym poziomie, ale ilość wcześniej za absorbowanego proporcjonalnie ciepła będzie większa w ciepłej wodzie. Nie wiem tak myślę. Ale jeśli tak jest to w drugą stronę to nie działa, gdyż bardziej uporządkowane cząstki wody oddają ciepło mniejszej ilości innym cząstką. Oczywiście muszą być specyficzne warunki jak np. bardzo duża minusowa temperatura. Wtedy też powietrze (tlen) będzie grał dużą rolę. Co do testu wystarczyło odparować wszystkie próbki i zobaczyć ile osadu zostanie z każdej z nich. Wtedy masz dokładniejsze porównanie. 3. no to się zgadzamy tu nie ma o czym gadać. 4 no już było wcześniej ja to akurat lubię, i praktycznie zawszę tak robię. Ale jak mówiłem wcześniej to mój gust :). 5. No w końcu ktoś o tym powiedział. No i tyle na temat, bo to każdy smakosz kuchni powinien wiedzieć!

Kiedy ASG Stilgar?

Oj tak, woda po makaronie (a w sumie, ja to używam wody w trakcie makaronu, ze tak powiem - makaron się gotuje palnik obok, a ja sobie łyżką czy chochelką przelewam na moją patelnię z sosem - i tu protip kuchni studenckiej, ale i dietetycznej zarazem - jak macie w przepisie 200ml śmietanki, śmiało stosujcie 100 ml śmietanki plus 200-300 ml wody z makaronu - po zredukowaniu sos ma identyczną konsystencję, ale mniej kalorii i po prostu taniej wychodzi, a ręcz zamiast śmietanki typowo tej 30tki, możecie zastosować zwykłą gęstą 18tkę i rozrobić ją z wodą z makaronu, stosując jeszcze mniej śmietany, dosłownie 2-3 łyżki, co już całkiem redukuje kaloryczność) Ale mam szósty mit w kwestii sklejania znowu... przynajmniej mojej mamie nie wytłumaczę, że to nic nie zmienia. Otóż makaron rzekomo należy gotować za krótko, czyli powiedzmy zamiast 7 min, tylko 5 i zostawić go, żeby "doszedł" w ciepłej, ale już nie gotującej się wodzie. Ale... no ta technika ma swoje zastosowanie, choć oczywiście nie sprawia, że jakkolwiek się zmienia kleistość - bo przydaje się zamiast tej głupiej metody z obtaczaniem makaronu oliwą w oczekiwaniu na sos (swoją drogą tu mit 7 - makaron należy dokładnie wypłukać zimną wodą, co działa, bo się spłukuje całą skrobię, ale też jest on wtedy zimny i sos się go nie trzyma, jak to Stilgar tu pokazał przy oliwie, więc bez sensu...) - po prostu, jak widzicie, ze makaron dojdzie za 3 min, a sos potrzebuje jeszcze 10 - zostawiacie go, żeby doszedł wolniej w nie gotującej się wodzie i odzyskacie synchronizację.

Kurde stilgar co z ASG?

Dopiero dziś to oglądałem, ale wiem skąd może wynikać to że ludzie myślą ze zimna woda się szybciej zagotuje. Fizyka. Woda zima się szybciej ogrzewa, bo potrzebuje mniej energii żeby jej temperatura wzrosła. Czyli np: Woda o temperaturze 20* potrzebuje mniej czasu żeby rozgrzać sie do 30 stopni, niż woda o temperaturze 80 żeby rozgrzać się do 90.

Zrób kiedyś z wody po makaronie zupę pomidorową - poznasz prawdziwy smak tej zupy :)

3:33 w pierwszych minutach poniższego filmu jest wyjaśnione dlaczego lepiej korzystać z zimnej gdy ją spożywamy. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-gZqDKSe2lH8.html Twój film jak najbardziej w porządku 😀

stilgar bawisz sie jeszcze w asg?

Oczywiście że makaron gotowany w wodzie z dodatkiem oliwy mniej się klei i mam na to dowody naukowe z własnej kuchni. Zwyczajnie makaronu nie odlewam tylko wybieram z gara i wtedy magia 😂, pokrywa się drobinkami oliwy + super smakuje. Do pogromców mitów jeszcze Ci wiele brakuje. Może i się znasz na TV, ale o kuchni Wiesz tyle co wyczytasz. Mówisz o nie marnowaniu wody z makaronu a jednocześnie nie dostrzegasz gdzie robisz błąd. Nie każdy zalewa makaron jakimś pomarańczowym guano, makaron też się je z kilkoma listkami pachnących ziół i oliwą.

Kiedy jakis film o airsofcie

Jest tak też że woda szybciej się zagotuje jak się nie doda soli od razu tylko dopiero po zagotowaniu

A ja myslalem ze oleju sie daje po to zeby sie nie skleil makaron jak juz jest ugotowany a chcemy np schowac na pozniej

9:11 to się nazywa matryca extrudera chyba

Dawno, dawno temu bo jeszcze w ubiegłym wieku w jednej z książek kulinarnych przeczytałem następującą zasadę - sos może poczekać, makaron nigdy.

madre i logiczne, do tego wyjasnione, zgadzam sie z tym wszystkim

Super filmik

Kurde co do solenia wody. Mnie się wydaje jednak, że chodzi o to, że wrzucając do wody sól, tworzymy zasadę i to dlatego są inne temp wrzenia.

Jeśli nie użyje się odpowiednio dużej ilości wody i nie miesza makaronu w początkowej fazie gotowania, to można nawet dodać litr oleju i nic to nie pomoże. Kiedyś wierzyłem w olejową bajkę ale już umiem ugotować dobry makaron, niezależnie od rodzaju.

Bardzo dobry materiał

Czekaj. Czy on się przebranżowił z filmow asg na kuchnie?

mieszanie w jedna strone masy do ciasta :D

Autorze! Oliwa w wodzie ma zapewnić nie tylko nie sklejanie się makaronu, a też odczuwania smaku na kubkach smakowych. Dlatego dodaje się też przy gotowaniu pierogów. O ciepłej wodzie wiedzą wszyscy, nie tylko rozpuszczony syf, ale też bakterie ( w ciepłej wodzie rozwijają się szybciej. Sól zmienia smak makaronu. Szczerze? Nic nowego ani lepszego.. Makaron po ugotowaniu możemy polać oliwą lub „ zachartować” zimną wodą. Przy oliwie wracamy znowu do odczuwania smaku. Zobacz temat dlaczego masło smakuje lepiej niż margaryna, jest bardzo prosta zasada, masło ma na powierzchni emulsję wodną, dlatego nie klei się do kubków i języka jak margaryna.

Nawet nie wiedziałem że olej się dodaje do makaronu . Może dlatego że używam jakiegoś dziadowskiego , nigdy się nie skleił . Normalnie wrzucam makaron do wrzątku po paru minutach sprawdzam czy jest miękki . Jak jest ok, wlewam do gara zimną wodę z kranu. Potem taki zimny do zupy .

Hejka Stilgar

Szkoda ze nie zrobiłeś testu "Czy dodanie soli do wody, spowoduje że trzeba więcej czasu do zagotowania" . Ja zawsze dodaję sól po zagotowaniu wody

Kiedy asg maniak?

Każdy włoski kanał kulinarny to dodawanie wody po makaronie do sosu.

Fajne tipy :) Kom dla zasiegow.

Co do makaronu to wystarczy jescze dobrze zalac zimna woda by wlasnie oplukac go z tej skrobii wtedy sie nie przykleja

Jesteś mistrzem!

Ja spotkałem się z teorią, że gorąca woda...zamarza szybciej niż ta o temp. pokojowej

Nareszcie ktoś o tym powiedzial! Również nie cierpię zalewania makaronu olejem itp... Niestety w polskiej kuchni jest jakiś taki zjebany zwyczaj, obrzydliwy i bezsensowny :/ chyba tylko po to żeby ukryć, że makaron jest stary, tak jak rybom łby obcinają dla niepoznaki :D

Odczarowałeś wszystkie popularne mity o gotowaniu makaronu, o których każdy Włoch wie od urodzenia ale będąc nie-Wlochem trzeba je sobie przyswoić. Brawo!

Po tym filmie dochodzę do wniosku że nic nie wiem o gotowaniu.

A co z solą? Jodowana, czy nie? Podobno gotowanie w chlorowanej kranówie z jodowaną jest niezdrowe...

Morze test zupek chinskich z całego świata i różne rodzaje zupek

Ja wodę po makaronie używam do .... mycia patelni po sosie bolognese

dodawanie oleju nie jest mitem. wzielo sie od makaronu swiezego domowego. taki swiezy pociety przed gotowaniem. zanim woda sie zagotowala. by sie nie sklejal to przesypywalo sie jeszcze maka.

Czemu woda z gotowanego makaronu jest słona? Solicie tą wodę? Po co?

Ciepła woda smakuje gorzej nie dlatego, że jest w niej rozpuszczonego więcej syfu, tylko dlatego, że jest... ciepła ;) To samo piwo - zimne lepiej smakuje niż ciepłe. Chociaż to jest dokładnie takie samo piwo. Jak nie wierzysz to podgrzej nieco tę smakującą ci zimną wodę - będzie smakować jak ta ciepła z kranu. Chociaż nie mało okazji w niej już rozpuścić się więcej syfu z rur.

Ciepła woda ma też więcej chloru bo szybciej się w niej rozwijają bakterie

Jeśli chodzi o stosowanie zimnej wody do spożywania to raczej chodzi o to, że taka podgrzana woda np. w bojlerze jest tam przez długi czas i mogą się do niej wydzielać różne pierwiastki z elementów grzewczych i uszczelnień.

Woda ciepła szybciej się zmrozi , też byłem zdziwiony,ale fizyka dla mnie była i jest niaobliczalna

Pierwszy.Stilgar kiedy pierwszy odcinek z ASG ?

Stilgar ale ty się spasłeś na tych racjach żywnościowych

idz do masterchefa

dobrze gadasz, sam próbowałem i wszystko się zgadza

fajny odcinek, można się czegoś dowiedzieć

Makaroonnooo 😁😊

Przecież skrobia się nie rozpuszcza w wodzie wręcz przeciwnie w gorącej pęcznieje

😁

fajne, rob

Ciekawy film, sporo wyjaśniłeś, chociaż od siebie dodam, że ja w ogóle nie mieszam makaronu. Po dodaniu odpowiedniej ilości wody makaron mi się nigdy nie skleja, nie ważne czy to penne, czy spaghetti, czy pszenne czy wieloziarniste. Co ciekawe, parę lat temu też dodawałem jakiś tłuszcz do wody przy gotowaniu XD i wtedy i tak się zdarzało, że mi się makaron sklejał, a to dlatego że dodawałem zbyt mało wody.

Zróbrze recenzję jakiejś wiatrówki

Włodek Cię chwali za wiedzę :) ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-0jntTHopCGo.html (3:35)

5:10 naprawdę miarodajny test, kupić sobie konduktometr za 100zł żeby sprawdzić ile syfu jest w wodzie, panie po co to komu? lepiej robić test smaku dla kilku tysięcy ludzi

Ten mit z solą to nie o to chodzi, chodzi o to ze zimna woda z sola potrzebuje więcej czasu do zagotowania niż zimna woda bez soli

Xd woda ciepła szybciej sie zagotuje xd natomiast wystawiajac na mróz xd szybciej zamarza szybciej xd sam sprawdzałem xd i to działa xd