5 SEZON Smoczego Księcia mnie DOBIŁ 

Pamiętaj odmówco, oglądając to razem nieśliśmy krzyż

Ja uważam że smoczy książe to jeden z lepszych seriali jakie oglądałam ale uważam że sezon piąty jest trochę nudny i mało się dzieje.Ale to moje zdanie

Dobra wrócę za chwilę zobaczę sezon. Bo aż mnie zastanawia co cię tak zirytowało.

Po 4 sezonie straciłam hajp na resztę historii dla mnie ta seria zatrzymała się na 3 sezonie

Powiem tak po 4sezonie nie oczekiwałam niczego specjalnego więc sie nie rozczarowałam a nawet mi sie podobało co nie zmienia faktu że żadnych tajemnic to tu nie ma

Jak ktury dowiedział się ze powstał 5 sezon XD

o jezu, nie spodziewałem się że znowu będziesz nagrywać. obejrzałem przed chwilą i zasadniczą nie było źle, bo w 4 sezonie to nawet nie zapamiętałem ani jednej rzeczy, ale i tak to było średnie.

Aravosa w Aravosie było mało, Ezran robił głupoty, według mnie trochę lepiej wyszło niż w sezonie 4 ale nadal to nie to. Dzięki za tę piękną krytykę :) Przyjemnie mi się to oglądało przy sprzątaniu.

Sezon 5 w swojej przeciętności jest zły, po prostu. Tytułową tajemnicą Aaravosa najpewniej jest sam Aaravos bo twórcy traktują go zanadto jako tajemnice w ogóle go nie pokazując. Twórcy w pierwszych sezonach dobrze go pokazywali, tajemniczo, dziwnie. Widzieliśmy go tylko w lustrze jak coś robił i to było dobrze, lecz teraz tajemnica polega na tym że pokazujemy go jak na lekarstwo. Jedyne co się dowiedzieliśmy to co Aaravos zrobił z królową, choć w mojej opinii nie powinni tego robić, przerażenie nie jest w tedy kiedy coś zrobił (w tym przypadku ją pożarł, nie wiem jak to interpretować) tylko gdy nie wiemy co zrobił, mogę tutaj przytoczyć SCP-096 gdzie w raporcie o nim usunięta jest treść co robi z swoimi ofiarami i to jest właśnie przerażające - niewiedza. Dziecko Aaravosa i Virena (tak, takie coś istnieje) było zwykłym comic relifem który był po nic. Serial jak widać cierpi na bardzo dużą nieumiejętność robienia tajemnic, widzimy to nie tylko u Aaravosa (przynajmniej w późniejszych sezonach) ale i u nauczyciela Virena który w sumie był w wizji i widzieliśmy że jest w monecie, ponownie - to tyle. Nie dziwię się jeśli motto serii to "dobra, pokazaliśmy co pokazaliśmy, idziemy dalej, fabułe trzeba robić". Widzę że zapomniałeś wspomnieć (albo ja nieuważnie oglądałem) o macguffinie sezonu czyli gwiezdym mieczu czy jakoś tak. W bibliotece mamy wprost powiedziane że umie on zabić gwiezdnego elfa którym jest Aaravos lecz potem zostało to na drugi plan zbite, stąd wysuwa się moja opinia - Sezonów powinno mieć 2x mniej lecz z 18 odcinkami. Sezon bardzo jest fillerowy, nic się nie dzieje (oprócz biblioteki), Klaudia sobie robi eurotrip tylko że xadiatrip z swoim chłopaczkiem, dzieckiem Aaravosa i Virena i ojcem w stanie wegetatywnym, Ezran sobie też robi xadiatrip ale w innej sprawie a callum ma wyjebongo w królestwie. Nie wiem czy to przypadkiem nie jest jakaś meta że "przecież codziennie nie musi się coś wielkiego dziać". Szczerze mówiąc można obejrzeć początek i koniec sezonu, nic się nie ominie - callum ma nowy typ magii, relacje lekko się przybliżają, Aaravos jest lekko bliżej triumfu i cos tam też się dzieje, boje się że kolejny sezon będzie taki sam nie rozwijając świata który ma tak duży potencjał, staje mi jak tylko myśle jak mógłby być rozbudowana mitologia tego uniwersum... Jednym słowem potencjał się marnuje a moja ulubiona postać (Aaravos) jest wystawiany, mówi coś, ja się ciesze a potem chowa się i tak w kółko co sezon.

Ja twierdzę że było spoko, w tym sezonie chodziło o to że nie był nudny

osobiście ja się podczas 5 sezony całkiem fajnie bawiłem, a ja jako zwykły widz nie zwracam takiej uwagi na takei szczegóły w animacji do puki nie jest to tak duże że ślepy by zobaczył, fabuła tez była całkiem ciekawa zdecydowanie ciekawsza niż w 4 bo 4 sezon to się wynudziłem jak nie wiem co, ale + był taki że ten sezon ma wiele detali które rozwijają fabułę na kolejne sezony lecz i tak myślę ze cały sezon tak zrobić to słabe. Pamiętam że taki sam błąd odnośnie fabuły popełnił marvel w najnowszym antmanie. Pozdrawiam

Ogólnie trochę mało tych tajemnice Aavarosa jak na Tajemnice Aavarosa. Plusem tego sezonu jest Terry, Aaravos, Soren i to stworzonko co kradnie.

Zesmuciło mnie tylko to że rayla i calum niewrucili do siebie

1. Masz racje 2. Zauważyłeś dużo wizualnych rzeczy które zupełnie olałem oglądając to 3. Lewą fabułę ledwo musnąłeś. Tam bezsens goni bezsens. Ciągle przewijając zrozumiesz z tego sezonu tyle samo co jak byś oglądał od deski do deski

W ogóle dość łatwo znalezli sposob by zabić tego gwiezdnego elfa. Jakoś ta scena w bibliotece niezbyt mnie przekonała. Ale będę ogladac raczej z ciekawości niż dlatego, ze mega mnie jara. No i koncepcja magii dosyć ciekawa.

Ja jestem fanką smoczego księcia 4 i 5 niedoruwnuje poprzednim ale jest fajny i jest dobra jakość

Po prostu cię ten serial nie interesuje to widać gołym okiem

Jezusss nie każdemu się podoba mi się podoba❤❤❤❤❤❤ale tobie nie musimy i mówiąc ,że to jest żałosny serial ty jesteś jeszcze bardziej żałosny

dla mnie smoczy książe jest super, ale 5 i 4 niestedy nie dorównują poziomem poprzednim 3 :{

dosłownie

znaczy są sceny które są po prostu piękne ale np. początek 1 sezonu jest jeszcze ok, ale potem jest to głupie, 2 jest mega nudny, w 3 najbardziej się postarali, 3 to mój favourite, 4 to beznadzieja a 5 jest ok ale mógłby być lepszy, są beznadziejne sceny ale są sceny które mnie zachwyciły np. te animacje jak ta smocza królowa wpada do biblioteki albo animacja jak ona lata. 5 sezon jest lepszy od innych bo jest bardziej *mroczniejszy* a 3 jest bardziej *magiczny i romantyczny* ale inne to żenada jedynie początek 1 sezonu jest dobry ale potem jest no głupie, mimo że lubię ten serial to bym trochę tu pozmieniała. Jeśli znasz podobny serial do dragon prince ale taki wiesz bardziej doroślejszy i dużo lepszy to polecisz? i wgl masz tu trch racji to wszystko o czym mówisz w tym odcinku, sama fabuła jest ok ale to jest po prostu źle zrobione, wgl oni mega Rayle zepsuli bo w sezonach 1-3 ona jest taka no idealny zabojca, podobala mi sie jej osobowość a w 4 nagle przychodzi i zachowuje sie jak normal człowiek jakby wgl nie była księżycowym elfem tylko właśnie 2 Callum/Ezran w sezonach 1-3 (irytujące zachowanie)

1. Taka rada oglądaj odcinki na przyspieszeniu ja tak robię. 2. Ta czwarty sezon był upierdliwy. 3. Super właśnie popsułeś mi animacje, wcześniej mi się podobała a teraz widzę te piksele.... 4. 5:25 to Walka pod wodą nie dziwę się że była stywna. No ale fakt trochę brak w tym emocji. 5. 10:00 ta mam podobne zdanie ale łagodniejsze. 6. Co do tej biblioteki było głupie poza tym jeśli te stwory pojawiają się tylko w nocy to za dnia mogli by wynosić wiedzę kulturę itp. Ba mogli wrzucić następnego ranka po książkę a nie czekać do wieczora. 7. 11:26 jako iż czytałem streszczenie książki to wiedziałem mniej więcej o co chodzi. I zastanowiłem serio po nią idą. (w książce dostała Manto). 12:16 ta to było głupie ja rozumiem że bohaterowie mają wyższe levele ale bez przesady czemu ona sama prawie wygrała skoro jej armia nie dała rady. 8. 12:58 tu mnie wnerwili, nie zrozum mnie źle fajnie że ciekawa postać przeżyła ale to było anty klimatyczne. Do tego sam od razu wpadłem na pomysł jak mogła by przeżyć (dziwię się że wcześniej tego nie zrobili) ale mogli nam nie pokazywać jak przeżyła to może też by trochę klimatu zabrało ale nie było aż tak zle 9. 15:00 ja się zastanawiam czy ten smok to debil. Czemu nie powiedział reszcie nie sprowadził wsparcia itp. 10. Według mnie mogli trochę mniej humor dać. Bo już przy Klaudia miałem dość zwłaszcza żartu o przczołach wiem że miało to budować charakter itp. Ale trochę irytowało. 11. Najciekawsze było to że kału użył czarnej magi. 12. Swoją drogą serio czemu oni dają te ważne sceny w napisach. Albo dali by przewijanie puzniej albo zrezygnowali by z tego pomysłu. 13. Ale reasumując nadal uważam serial za ciekawy, może trochę średniawy z miejscami dobry. Trochę mnie irytuje ile ważnych rzeczy że świata jest w książkach czy komiksach itp. Ten sezon był i tak lepszy od 4. Jeszcze tylko dwa sezony i może dowiem się o co chodziło w tej intrydze. PS. Idę googlowac co znaczy czerwony pokój.

5 sezon był tragiczny czekamy na 6 oby był lepszy od poprzedniego

Nie oglądałam tego serialu ale czytałam aktualne komentarze co do niego. Ludzie narzekają na to że sama sprawa czarnej magii jest tu bardzo płytko pokazana. W sensie czarowanie w ten sposób jest złe, bo zabija jelonka a my musimy ratować przyjaciela. Tyle że ludzie używają tej magii częściej jako medycyny a nie tylko i wyłącznie do walki. To trochę jak jedzenie mięsa. Samo w sobie nie jest złe ale przemysłowa hodowla zwierząt rzeźnych jest zła. Bo ludy pierwotne i prawdziwi myśliwi (nie tacy sportowi) zawsze miały poczucie winy i maksymalnie wykorzystywali każdą część zwierzęcia, od mięsa przez skórę po rogi i kopyta kończąc. W Smoczym Księciu czarna magia jest absolutnie "zła" i krytykowane jest nawet to że używamy jej do obrony niewinnych cywilów czy leczymy innych. Największy ból dupy o to mają elfy i smoki, czyli te rasy, które widzą w ludziach przeciwników, choć z arogancji ludzi upupiają. Lepsza jest alchemia w Fullmetal Alchemist Brotherhood. Ona jest tylko narzędziem. To od użytkownika zależy czy będzie używał jej dla dobra czy zła. W Avatarze Aangu owszem czuć pewną arogancję magów wobec niemagów, ale mamy mnóstwo postaci, które brak magii nadrabiają pomysłowością (Sokka), umiejętnościami walki (Suki, Mei, Ty Lee), charyzmą przywódcy (ojciec Sokki i Katary) a wrogowie niemagowie są nawet bardziej niebezpieczni niż magowie. Bo są nieprzewidywalni. W Smoczym Księciu czarna magia jest hejtowana bo ludzie z jej umiejętnością realnie zagraża magicznym rasom. To Smoki i elfy są tu rasistami i psami ogrodnika. W Avatarze Naród Ognia, choć był tym złym, nigdy nie był pokazywany prymitywnie. Zawsze były postaci znuansowane a samo społeczeństwo w pewien sposób cierpiało przez politykę swojego państwa ale przede wszystkim było wygodnickie i obojętne na cierpienia wrogów. Tam trochę brakuje pokazania większej opozycji wobec Ozaia czy to wśród wojskowych czy wśród ludności. Choćby jako grafitti czy uciszania krytykujących bliskich by bezpieka ich nie dopadła. Mam na myśli serial. Komiksy i inne takie traktuję jako swoiste retcony, bez względu na ich kaoniczność. Smoczy Książe bardziej przypomnia Avatara ale Camerona. Bo pokazuje ten konflikt jako czarno-biały i nie sili się na niuanse. Sorry ale to nie jest zachodnia Księżniczka Mononoke, gdzie wszystkie strony były winne i tylko wzajemne zaufanie były realną alternatywą wobec całkowitej anihilacji obu stron.

Ogurnie mi się za pierwszym razem się podobał o are muszę psyznac tyre sytuacji nie rogicznyc to hhhh are i tak czekam ta korejny sezon wogure czy som animacje seriarowe 3D styrozowane ktura jest podobna are repsa nie smoczy kzioze

Sprawdzisz serial robokadeci? (Jeżeli oglądasz anime to możesz znać darling in the franxx)

Smoczy Książę jest super dlaczego tak mówisz?

To ja będę jeszcze większym niszczycielem dobrej zabawy i pogromcą uśmiechów dzieci, od samego początku uważałem główny plot za gówno, przez to co było początkiem historii... A raczej jej częścią. Tak, mam zamiar zaspoilerować. Chodzi mi o historię ludzi i tego jak stali się "źli". Czyli z niewolników istot magicznych, przez nie posiadanie magii, stali się tymi złymi, bo jeden z nich stanął po złej stronie mocy. *klap kurwa kalp, dla was twórcy tego ścierwa* Ja rozumiem że chcieli może zrobić zabieg, gdzie cała rasa ludzka staje się zła, ale powiedzmy to wprost, oni nie potrafili tego zrobić. A z tego co poznaliśmy w serialu to ludzie przed zdobyciem magii, byli naprawdę potężnie jebani za to że jako jedyni, byli istotami nie magicznymi. Więc ich rola kiedy wszystko było "dobre i kolorowe" sprowadzała się do niewolniczej pracy (co zostało wprost powiedziane w serialu) dla istot magicznych, oraz byciu poniżanym i poniewieranym właśnie przez istoty magiczne. A po zdobyciu magii nagle byli całym złem tamtego świata. A kurwa szczytem były te rasistowskie smoki xD (z popędami rasistowskimi, ale rozumiecie o co chodzi). Swoją drogą super ten smok władca "porządku", kiedy właściwie zmusił tego króla i jego poddanych do walki i używania tej czarnej magii kiedy oni chcieli tylko przeżyć. Pierdoląc coś o szanowaniu życia, gdzie ci ludzie właśnie szanowali to życie. Do tego dochodzi samo przedstawienie osób używających czarnej magii. Bo z tego co pamiętam ona była używana głównie do leczenia, bądź ogółem w medycynie. I to nie było też tak że ludzie używali jej w jakiś nierozważny sposób, albo aby leczyć tych złych, bądź siać rozpustę tym. Oni znali konsekwencje używania tej magii. Naprawdę wiele tematów zostało tam tak płytko przedstawionych, że uważam ten serial zwyczajnie za nie warty oglądania, jeżeli chcecie coś z niego wynieść. Naprawdę ciekawi mnie, czy ktoś jeszcze to zauważył, bo głównie opinie jakie widziałem, to te mówiące jaki ten serial jest wyśmienity, i porzuciłem jego temat.

Smoczy książe jest dobry jaki jest

4 sezon był tak beznadziejny, że jak obejrzałem 5 sezon stwierdziłem że "Wow, to było o niebo lepsze od poprzedniego sezonu, ale to nadal było rozciągnięte i bez sensu."

To on już wyszedł?

Ktoś po prostu stworzył role play w swiecie fantasy i zrobił z tego animacje. Pierwszy sezon: gosciu gada o jajkach i kiełbasie/nikt nie ufa Doradcy Króla, mimo że w pierwszym odcinku było pokazane, że poddani i król darzą go szacunkiem/ zmiana charakteru antagonistów w polowie sezonu.

Dobra tylko się nie zesraj przy opowiadaniu.

Czy tylko ja mam wrazenie ze prawie kazda kreskowka ktora ma wiecej niz trzy sezony to jest coraz gorsza ? Ja rozumiem ze sa wyjatki tak jak Steven Universe i Pora na przygode, ale spora wiekszosc to nie daja sobie rady

Szczerze to ten serial od samego początku mnie nie interesował