Nie ukrywam, że choć lubię romanse i komedie romantyczne (filmy, dramy, mangi), tak w książkach ich unikam, bo nie chcę się na ten ostatnio modny "rynsztok" natknąć. I też nie lubię w romansach zaczynania relacji od cielesności. Wolę czekać pół opowieści aż bohaterowie się pocałują ^^
Bardzo ciekawy format! Zdecydowanie do powtórzenia jak dla mnie😀Tutaj z opisywanych przez Ciebie mnie zdecydowanie zachęca "Krwawy Kobalt", choć boję się lektury...
A propos dziedziczenia, to jest to 100% racja. Polecam posłuchać Marianny Radziszewskiej. Sama się przekonałam o tym, że żyłam życiem mojej babci. Polecam też książkę Porządki miłości Berta Hellingera.
Romanse to zupełnie nie moja bajka, ale z dużym zainteresowaniem słuchałam Twoich opinii o nich! Za to po Krwawy kobalt na pewno prędzej czy później sięgnę. bardzo lubię ten format o nowościach!
Mam bardzo podobne odczucia, co do „Done and Dusted”. Był potencjał na miły, wakacyjny romans, ale te nieszczęsne sceny wszystko zepsuły. Językowo też sporo fragmentów mi nie grało. Zaciekawiłaś mnie pozycją „Los, który dziedziczysz”, chciałam już dawno przeczytać coś w tym temacie, teraz już wiem co 😊
Ale mnie zainteresowałaś "Losem, który dziedziczysz" - muszę koniecznie wkrótce sięgnąć po audiobook! Uwielbiam Maję Ostaszewską, to będzie dodatkowy plus dla mnie, choć sama tematyka tego reportażu brzmi świetnie!
Nie czytam zbyt wielu nowości wydawniczych a już romanse to najrzadziej. Ale chętnie słucham Twoich opinii o nowościach wydawniczych. Cieszę się, że wróciłaś do tego formatu 😀
Miałam Cię ostatnio pytać w komentarzach czy planujesz wrocic do tej serii, bardzo ją lubię😊 z "Funny story" mam to samo, reszty ksiazek nie czytałam 😊
@@wrednaciap Ja zawsze mam chwilę zastanowienia przed sięgnięciem po książki, które są popularne tuż po wydaniu, bo zazwyczaj się zawodzę. Ale myślę, że "Kobalt" po prostu wypada przeczytać, szczególnie przez wzgląd na tematykę :).
@@poslowiepodcast ja wtedy nawet nie wiedziałam że to będzie tak popularny tytuł w bookmediach. :) Czytam głównie reportaże i chyba pierwszy raz książka o takiej tematyce zrobiła taka furorę. Hmm
@@wrednaciap Chyba masz rację. Zazwyczaj jakieś młodzieżówki/kryminały itd. Książki luźniejsza są popularne. A tu niespodzianka. Nic, tylko się cieszyć :). A! Jeszcze "Chłopki" były popularne, ale sporo wobec nich znaków zapytania pod względem chociażby źródeł.
@@poslowiepodcast no tak - Chlopki. Masz rację. Tutaj to ogólnie jakiś szał krajowy np. opowiadał o niej mój wujek który ostatnią książkę przeczytał pewnie 60lat temu.. Ja na Chłopki patrzę jak na opis życia mojej babci, historii która słyszałam od dziecka czyli... Mało obiektywna jestem.
Wiem, że to idiotyczne z mojej strony ale aż mam ochotę przeczytać done and dusted chociaż nie czytuje romansów ale aż korci sprawdzić 🙈 Moja relacja z Emily Henry wygląda tak samo jak u Ciebie - ten sam poziom co Sager czyli cos jakby nie chce ale czytam 😂 jedynie Happy place nie dałam rady dokończyć i miałam już skończyć z ta autorka ale chyba po Funny story jednak sięgnę 😅
Nie miałam w planach Funny story ale mnie zachęciłaś. Co do książek Carley Fortune to mam takie samo zdanie pierwsza była bardzo emocjonalna natomiast druga wyjaśnienie braku spotkania po roku było zbyt wymyślne i za mało wytłumaczone. Kolejną książkę też przeczytam szczególnie, że lubię Anię :]
Oczywiście, że interesuje😀Ciekawa jestem Twojej opinii o niedawno wydanym reportażu "Jeden dzień z życia Abeda Salamy" Nathana Thralla. Z nowości przeczytałam nową książkę Szczepana Twardocha "Powiedzmy, że Piontek", która moim zdaniem jest bardzo ciekawa konstrukcyjnie, wartka, zaskakująca. Polecam wysłuchać jej w formie audiobooka, bo dialog narratora z bohaterem w wykonaniu Szczepana Twardocha i Borysa Szyca czyni ją niestandardową, zabawną i oddaje jej sedno. Super! Miałam też dwa poważne rozczarowania: "Błahostka" Magdy Tereszczuk, ale o tej książce już pisałam i Juno" Anny Dziewit-Meller - nic po sobie nie zostawiła we mnie ta książka. Nieudane obyczajowe czytadło z ambicjami na coś więcej. I mam spore wątpliwości wobec "Mowy chleba" Elżbiety Łapczyńskiej - to książka o sytuacji dzieci i kobiet w sierocińcach za czasów reżimu Ceausescu. I właśnie o tym koszmarze autorka postanowiła napisać coś na kształt najokrutniejszej z baśni braci Grimm. Zabieg kreatywny, ale do mnie chyba nie przemówił. O dziedziczeniu traum, w sensie szerszym, społecznym, socjologicznym jest "Traumaland. Polacy w cieniu przeszłości" Michała Bilewicza (psycholog społeczny). Jeszcze nie czytałam, ale wydaje się ciekawe. A ja uważam, że nasze doświadczenia z przeszłości mają ogromny wpływ na to, jak funkcjonujemy obecnie i rolą terapii jest właśnie przepracowanie tych kwestii. W ogóle chyba każdy powinien wyczyścić swoje relacje z rodzicami, żeby stać się w pełni niezależną, samostanowiącą osobą i w końcowym rezultacie przestać za wszystko tych nieszczęsnych rodziców obwiniać.
Już sobie dodałam Powiedzmy, że Piontek na audiotecem zwłaszcza, że Pokora Twardocha bardzo mi się spodobała. Dziękuję za inspirację. Zapisałam sobie też na liście Jeden dzień z życia Abeda Salamy. :)
Ja z "nowości" przeczytam (wysłucham x1): Jeden dzień z życia Abeda Salamy - empik proszę szybciej pakować! Krwawy kobalt. - mam audiobooka... nie wiem czy słuchające nie stracę czegoś przez nieuwagę... 😐 Rozpad umysłu. Biografia schizofrenii Tragedia w Waco - Guinn ❤ i tyle w temacie 🤭 (Tak swoją drogą... co to nowość? :P ile miesięcy do tyłu? 🤣)
@@kursywa To jak 2024 to jeszcze bardzo ciekawi mnie: Niezwykłe zmysły. Jak zwierzęta odbierają świat Sapiens. Mistrzowie historii. Opowieść graficzna. Część 3 Sieroty z Davenport
Dune and dusted miało naprawdę dużą reklamę nawet jeszcze przed wydaniem więc tym bardziej rozczarowałam się tą książką i to też przez te sceny erotyczne. Ciekawa jestem czy to wina pióra pisarki czy tłumaczenia.