bardzo dobra praca nóg tak jak wspomniał damarkos ale też bardzo mocne dobrze lokowane sierpowe no i pewność siebie a tak ogó,nie prywatnie wspaniały człowiek gotów pomóc każdemu wielki szacunek co tu dużo mówic jestem fanem boksu i dla mnie odeszła legenda polskiego boksu
Dla mnie legendą polskiego boksu to Zygmunt Chychła i Zbigniew Pietrzykowski. Póżniej też było wielu, ale zaraz po wojnie oni uskrzydlali naszą dumę narodową.
Cały Bokserski świat łączy się w żałobie po śmierci pana Kuleja pewnie dołączył do grona wybitnych bokserów którzy patrzą teraz na nas z góry..Panie Jurku dziękujemy
Całe pokolenie tych chłopakòw wzrastające w powojennej biedzie, jak wiele Polsce i Polakom przynieśli dumy i radości, Drogosz, Kulej, Pietrzykowski, Chychła, Szczepański wspaniali ambitni ludzie i jeszcze lepszy trener Stamm, a teraz? Dramat, jak Raubo umrze, to po polskiej szkole trenerskiej, może jeszcze Skrzecz potrafi coś przekazać. Gmitruk odszedł...
Jaki dramat? A dlaczego mają teraz młodzi uprawiać boks, a nie inne sporty walki jak MMA, BJJ, itd? Albo dlaczego nie mają zajmować się czymś bardziej perspektywicznym? Na boksie świat się nie kończy
Widać że Nieboszczyk lubił się lać i miał do tego niebywały dryg...Teraz dopiero doceniamy takie talenty jak Kulej czy choćby zmarły właśnie Drogosz. Talent to wyjątkowo rzadka sprawa...
Jako już oldboy cieszę się, że mogłem oglądać walki pana Kuleja na żywo w Hali Gwardii, dokąd mnie jako dzieciaka ojciec zabierał w niedziele. Po raz pierwszy pana Jerzego na żywo zobaczyłem w jego walce #200, o czym spiker poinformował a było to na meczu ligowym BBTS Bielsko Biała - Gwardia Wwa
Widze teraz dopiero dużo osób wchodzi na youtube żeby zobaczyć jego walki...Szkoda go naprawde powiem to każdemu... był sławnym i dobrym bokserem... [*]!
W tamtych latach całe Rodziny gromadziły się przed telewizorami aby oglądać jego walki i pozostałych polskich bokserów.a na mecze na żywo,to szły tłumy kibiców.👍😃🇵🇱❤️☘️🕊️🕊️🕊️🕊️
Pan Jerzy cieszył się prawdziwym szacunkiem za życia. Te nasze wejścia na RU-vid, by zobaczyć jego walkę to nie wyraz docenienia, tylko zwykła ciekawość. Niestety.
Na pewno nie będzie tylu fanów co u Jacksona. I nie musi być śmierć, aby docenić człowieka, bynajmniej nie w moim przypadku, bo podziwiałem tego gościa. Fakt tylko taki, że ten dzień przypomniał mi o nim. Ale pamiętałem o nim i teraz brak mi będzie jego komentarzy sportowych. Trochę, że tak powiem, na starość trącił, ale brakowało mi jego komentarza, ostatnio w pojedynkach boksu i MMA. Cześć Jego pamięci.
Tu nie chodzi o docenienie człowieka, a poznanie jego dorobku. Dopiero później następuje docenienie, lub nie. Nie widzę niczego złego. Jedynie można mieć pretensje, że np. większość ludzi nie mogła wcześniej zapoznać się z tym co robił. Mam przez to na myśli chociażby to, że nie miałem możliwości chociażby oglądania jakiegoś filmu dokumentalnego poświęconego polskim bokserom.
Prawdziwy boks, nie to co teraz. Napakowani sterydami 2 metrowi goryle bijący się jak małpy i ruszający jak mucha w smole. Tam liczyła się szybkość i technika, obecnie boks bardziej przypomina sumo...
A ja od 1952 r. Teraz choć jestem już stary, olimpiady w Helsinkach nie zapomnę. Wtedy jeszcze słuchałem transmisji z kołchożnika pod oknem u sąsiada, bo i tego nie mieliśmy. Byliśmy biedni. Sport do dziś mnie interesuje, i na wszystkich poziomach. Do dziś utkwił mi też w pamięci bieg na 10 tyś. metrów Lasse Virena, gdy się potknął i upadł. Stracił dobrą odległość od rywali. Jakże byłem zdumiony, gdy wygrał ten bieg.
Kolego... Mylisz docenianie ze wspominaniem. Pan Jerzy doceniany był przez wszystkich od lat. Nie ma nic w tym dziwnego ani tym bardziej negatywnego(sic!), że teraz masa ludzi go wspomina, wspominanie zmarłych bowiem jest zakorzenione we wszystkich kulturach świata a skala tego zjawiska w tym przypadku świadczy właśnie o tym jak wielu ludzi darzyło go szacunkiem i go doceniało.
Dokładnie... A ja wchodzę tylko, żeby popatrzeć na naszego mistrza i tyle! Nie będę hipokrytą jak inni, nie byłem i nie jestem fanem, nawet go specjalnie nie znałem... Ojciec mi tylko czasem opowiadał!
To jest francuska relacja z nagranym dużo później komentarzem rosyjskim (w tle, cichutko, słychać wszakże też komentarz francuski). Komentator rosyjski najwyraźniej wzorowal się na Francuzie, jeśli chodzi o wymowę tego nazwiska.
@@kerbicz podobna sytuacja dotyczyła kiedyś francuskiego dokumentu o najwybitniejszych judokach w historii tego sportu i tam na filmie francuski komentator przy walkach naszego dwukrotnego mistrza olimpijskiego Legienia mówił "Leżęń" a co dla mnie jest totalnie niezrozumiałe, to polski lektor tego dokumentu powtarzał za francuskim "Leżęń" 😂
Praca nóg wspaniała to tak jak by kownacki nie miał nóg Garda której ciągle brak szpilce I głowa psychika której często brakowało Gołocie Jurek to wszystko miał na miejscu
Najlepsi bokserzy polski to Zbigniew pietrzykowski Andrzej Gołota michalczewski Józef grudzień i oczywiście pan Jerzy kulej legenda. 300+ walk wygranych nigdy nie leżał w dodatku ze boks był kiedyś bardziej hardkorowy rękawice były inne cienkie bardzo ze to tak jakby bili bez rękawic
@@JarosawLipski Zbigniew Pietrzykowski Jerzy Kulej Józef Grudzień Lucjan Trela Artur Olech Marian Kasprzyk Leszek Drogosz Kazimierz Paździor Henryk Kukier Krzysztof/Leszek Kosedowscy Grzegorz/Paweł Skrzecz Henryk Petrich Jerzy Rybicki Henryk Srednicki Kazimierz Szczerba Wojciech Bartnik Ludwik Denderys Hubert Skrzypczak Jan Szczepanski Zenon Stefaniuk Józef Kruża Aleksy Antkiewicz Jerzy Adamski Bogdan Wegrzyniak Tadeusz Walasek Zygmunt Chychła Artur Szpilka Przemysław Saleta Andrzej Gołota Dariusz Michałczewski Tomasz Adamek Andrzej Fonfara Krzysztof Głowacki Krzysztof Włodarczyk Adam Kownacki Maciej Sulęcki Łukasz Różański Mateusz Masterniak Benny Goldberg
@@Kosmouchkosmatakosmos Pamiętam ich walki, sam też boksowałem w latach 70, ale z tymi rękawicami, to nie wiem skąd się Tobie wzięło? A moim trenerami byli panowie; Chychła, a później Antkiewicz.
Legenda glosi, ze Jurek narozrabial niedlugo przed wyjazdem do Tokyo, pobil milicjantow i powiedzieli mu ze nie pojdzie siedziec jesli przywiezie zloto. Nie mial wyjscia, musial :)
Jerzy Kulej podobnie jak Najman był z Częstochowy i nawet przyjaźnił się z jego rodzicami, obaj też ci bokserzy mieli te same żydowskie korzenie...Byłem jako dzieciak na 1. walce Jerzego Kuleja w Hali Gwardii w Wwie w barwach Gwardii Wwa w meczu ligowym, po tym zdobyciu przez niego tytułu mistrza olimpijskiego i do dziś pamiętam, te dla mnie jako dzieciaka całkowicie niezrozumiałe z duchem sportu trwające całą jego walkę okrzyki widowni "bij mistrza" wspierającego jego rywala, zamiast owacji dla niego jako mistrza olimpijskiego...
@@janhusar9105 ale w komentarzu francuskim czy rosyjskim na tym filmie? A tak ogólnie, to lecz się debilu na nogi, bo na ten twój pusty zjebany łeb już jest zbyt późno!
Przed śmiercią mój dziadek był jego fanem i boksu Matka mówiła mi że lubił jej ojciec oglądać 1969 roku zmarł mi dziadek którego nigdy nie poznałem Ponoć kibicował dużo mówił że ma kopa jak u konia z takim się lepiej nie spotkać słowa mojego dziadka w domu. Dziś nie ma takich sportowców klasa duża stara szkoła ok nara
nie no ja rozumiem, o co CI chodzi, jełopie, ale nie widzę w tym nic złego, że akurat po jego śmierci obejrzałem sobie jego walkę. Fakt, gdyby nie śmierć możliwe że bym nie obejrzał,bo nigdy nie byłem i nie będę jego fanem. Po prostu bylem ciekaw jego walk.