7 CIUCHÓW NA 30 DNI! | Ciut Więcej 

Dodam jeszcze, że bardzo do mnie przemawia hasło "nie jesteś pępkiem świata" w tym kontekście. Ostatnio to do mnie dotarło... I jest mi o wiele lżej na sercu. Przestałam myśleć o tym, że "nie powinnam" nosić tych samych ubrań trzy dni pod rząd, bo ktoś zauważy... I co z tego? Wspomniane hasło działa w obie strony: nie jestem pepkim świata, więc raczej mało prawdopodobne, że komuś będzie chciało się tracić czas na krytykę mojego ubioru (czy czegokolwiek innego), ale też inni nie są pępkami świata, więc nawet jeśli "poczują się w moralnym obowiązku", aby mnie skrytykować, to co z tego...? 😃 Jest to jedna z najbardziej oczyszczających rozkmin w moim życiu! 😊 Ej, beka, nie? 😎😂

Jak ja się cieszę że trafiłam na twój kanał. Gdy jest mi źle i ciężko, włączę sobie Ciebie i myślę po ch .. ja się czymś tak przejmuje skoro można sobie tak upraszczac życie i mniej się przejmować pierdolami i życie jest jakieś prostsze.

Zrób takie mikro vlogi z tego wyzwania np zwłaszcza przebitki jak wyglądasz i czy starcza ci tych ciuchów np dlaczego może musisz założyć coś innego :)

Mam wrażenie, że dużo ludzi nie rozumie za bardzo o co w tym chodzi. Ja uwielbiam takie rzeczy, bo dzięki nim widzę więcej. Podobnie było w środę popielcową. W moich planach był post na samej wodzie ale trening lekka sami rozumiecie. Nie oto chodzi . Otwierają się klapki na oczach poprostu. Ile wszędzie jest jedzenia jak to wszystko się kręci wokół przemysłu spożywczego. Co producenci robią nam z głową. Jemy cały czas nie czując głodu gdzie się nie spojrzy ktoś coś przezuwa, wszędzie reklamy żarcia 😂 Oto samo chodzi tutaj. Dzięki Karolina, znowu mnie zainspirowałaś hahah

Boże, ale Ty jesteś podjarana tym wszystkim co robisz! Miło patrzeć i słuchać Cię, Katarynko (Karolinko)! Ja akurat mam mało ciuchów, więc wybranie siedmiu nie będzie dla mnie problemem :D do wieczora się zastanowię, ale chyba wchodzę w to wyzwanie :D

Ludzie mijający nas na ulicy patrzą na nas, oceniają. Oczywiście nie zwykłego szaraka, który wbija się w tłum, ale ktoś kto jest charakterystyczny, jakiś.. zawsze zwróci uwagę przechodniów. Jak dla mnie błędnym jest samo założenie... czyli „nie założę czegoś, bo ktoś mnie oceni...” Chodzi o to, żeby nauczyć się nosić się tak, jak my to czujemy i jak my chcemy, nie myśląc o innych. W ogóle wykluczyć ten pierwiastek „bo mnie ocenią lub nie”... To powinno być najmniej ważne.

U mnie byłoby to 7 sukienek. W niczym innym nie chodzę, także musze spróbować bo bybłby to ogromny kamień z serca by codzień z rana nie musieć kombinować co ubrać. Po wypraniu wszystkiego po jednym tygodniu przesunęłabym ubrania o jeden dzień, czyli sukienkę z poniedziałku na wtorek, z wtorku na środę itd. Codzień co innego, a jednak wciąż to samo. Muszę spróbować:)

Jeśli ma się prace, która wymaga pozyskiwania klientów, spotkania z klientami, szef tez każe dobrze się ubierać wiec raczej w korpo to nie przejdzie. Natomiast jeśli pracuje się np. U stomatologa to na dobra sprawę nie potrzebujesz tyle ubrań bo codziennie przebierasz się w swój strój tzw uniform. W ciazy tez nie będzie to problem gdy siedzi się ciągle w domu i wymiotuje to można nie wychodzić z piżamy. Ale sam zamysł jest dobry bo ludzie przesadzają juz z tym konsumpcjonizmem.

o jjaaaaaa, jak ja strasznie lubię słuchać Twoich przemyśleń. Też coś genialnego, że 7 ciuchów przez 30 dni pokazuje nam, że tak naprawdę nie jesteśmy na tym świecie najważniejsi, i że myślimy, że wszyscy zwracają uwagę na każdy nasz szczegół, co jest zupełną nieprawdą. Chociaż pomyślałam, że pewne grono osób mnie otaczających(tych najbliższych) zauważy, że ubieram się w jedno i to samo, ale to będą akurat te osoby, które pewnie będą wiedziały o tym, że podejmuje taki chellenge i że nawet gdyby nie wiedziały to mam pewność, że nie odrzuciłyby mnie z powodu ubrania, nie oceniłyby, po prostu by to zauważyły, ale przeszły by obok tego naturalnie. mam nadzieję, że w miare jasno napisałam, o co mi chodzi :D Co do sukienki w kwiaty to nie pomyślałamo niej, ale byłam pewna spódnicy z kieszeniami! :D "bycia nie w ciuchu, tylko ten ciuch jest na nas bo to MY jesteśmy ważni" te słowa mnie ruszyły mocno mocno. pozdrowionka Karolcia!

I tak Trzymać i też mam momenty np że w tym nie pójdę bo już ktoś się spojrzy i po dłuższym czasie zastanawiania się mówie A kurna olać to w cholere i wychodzę na dwór jak wolny człowiek :)

Wow szacun😆ja mimo, że już od dłuższego czasu żyje w idei minimalizmu, nie potrafiłabym chyba jeszcze zdobyć się na takie wyzwanie. 30 dni z 7 rzeczami WOW😁 Jestem bardzo ciekawa twoich przemyśleń 😉

Oglądałam to razem z narzeczonym i chce ze mną zrobić takie wyzwanie. Wydaje się super 😁 będę zerkać jak ci idzie!

Twoim wieku miałam tylko jedna spódniczkę i jedną albo dwie pary spodni i przeżyłam 😁,ja minimalizm już przerobiłam więc nie tesknie ale powodzonka dla Ciebie

Skończyłam oglądać twój film, postanowiłam zająć się kompletowaniem mojej szafy na te trzydzieści dni i... mam kryzys 😱. Wybrałam dwie koszule, jeden T-shirt, jedne (i jedyne) dżinsy. Doliczając do tego taką bluzę (zwykłą, ciemnoszarą, przez głowę i bez kaptura), dobijam do pięciu sztuk. Może wezmę jeszcze bluzkę czarną z długim rękawem. To sześć. A gdzie siódma? Może wliczę trampki? 😂🙈. Oczywiście wiem, że nie chodzi o to, by dobić dokładnie do siedmiu, ale i tak zszokowało mnie to, jak niewiele rzeczy mam "definitywnie na tak" na ten miesiąc. Spodnie wybrałam te, bo mam tylko jedne, T-shirt trochę na siłę, głównie z myślą o środzie w tym tygodniu (praca, będziemy wymieniać sprzęt komputerowy i sieciowy, czytaj: dużo kurzu) i weekendach. Te żartem rzucone trampki kupiłam w sobotę i aż do soboty (20 stopni) chodziłam w butach zimowych, bo innych (poza niebieskimi sportowymi) nie miałam, moje ostatnie wiosenno-letnio-jesienne były w opłakanym stanie, gdy już kupiłam buty zimowe pod koniec grudnia(!). A buty zimowe musiałam kupić, bo rok wcześniej zaczął z poprzednich wyglądać mój lewy paluch. Z serii ja i moje buty, dokładnie jedna para na sezon, jak zresztą ze spodniami i kurtkami. Idę przejrzeć jeszcze wspólne pranie (bo mam u siebie oddzielny kosz w pokoju), a jak nic nie znajdę, to dostanę chyba załamania nerwowego 😂. Edit: matko z córką, znalazłam jeszcze czarną koszulę i czarny krótki rękaw (wczoraj robiłam jasne pranie). Jestem uratowana 😂🙈.

Rozumiem o co Ci chodzi odnośnie ubrań,że nas określają itd. Przyznam szczerze że od ładnych 10 lat 🤔 jak już pewne rzeczy zrozumiałam i wyszłam z wieku nastoletniego przestałam totalnie interesować się tym co inni o mnie myślą. W sensie OBCY LUDZIE. których prawdopodobnie nigdy więcej nie spotkam lub spotkam ale to nie są osoby których zdanie wpływa na mnie w jakoś sposób. Dla mnie wyjście bez makijażu czy chodzenie w czymś co MI SIĘ PODOBA (a niekoniecznie innym 😜) nie jest żadnym problemem. Nie chodzi o to żeby się zaniedbać ale PEOPLE! to tylko kawałek materiału i nie ma sensu pół dnia myśleć czy ktos się na mnie przypadkiem dziwnie nie popatrzy 😉 róbmy swoje i cieszmy się życiem 😘

Pomijając to, że robisz super content, to za każdym razem jak oglądam Twoje filmy jestem w szoku kiedy widzę, że odpisałaś na dosłownie każdy komentarz :) Bardzo miła przez to jest atmosfera, jakbyśmy wszyscy byli w takiej less waste grupie, więc gratuluję cierpliwości i wytrwałości :D

Super. Usiadlam. Obejrzalam. I mysle: hmmm musze to wyprobowac! Zaczelam rozmyslac nad lista rzeczy na nastepny tydzien i uswiadomilam sobie, ze nieawiadomie juz od dawna zyje ta ideologia 🤣 ciesze sie, ze mi to uswiadomilas. Wgl dziekuje ci za ten kanal. Duzo zrozumialam i zamiast w zakupy inwestuje w swoj rozwoj od kiedy ciebie ogladam.

Fajne i motywujące wyzwanie, daje mocno do myślenia nad kolejnymi wyzwaniami. Ja i minimalizm ? Nigdy bym nie przypuszczała, a jednak da się, nie przychodzi to z łatwością, lecz systematyczna oraz cierpliwa praca nas sobą powoduje efekty. Ps. Grunt by z uśmiechem i do przodu 😍😍

jeśli chcesz, żeby spodnie i spódnice nie odkształciły się na wieszakach, a nie masz wieszaka przeznaczonego specjalnie na nie (z klipsami, czy co to tam jest :D ), to polecam przewiesić je złożone wzdłuż na pół przez dolną "żerdź" wieszaka ;)

Wybrałabym 2 pary jeansów, 3 koszulki (t-shirty) i 2 bluzy z kapturem. Wystarczyłoby mi. I tak w niczym innym nie chodzę. :)

Ja w tym tygodniu przez 3 dni będę nosiła 1 koszulka bo mam wolotariat więc nie ma żadnego problemu, w niedzielę idę do pracy tam obowiązuje koszula firmowa i czarne spodnie. Nie wiem czy dam radę pomyśleć o wszystkim na miesiąc ale postaram się :) też mam takie sukienki 2 które pasują mi zawsze i do wszystkiego i jest w nich mega wygodnie :)

Mega wyzwanie! Trzymam mocno za Ciebie kciuki! Może dołączę się chociaż 7x 14 dni, chociaż to się wydaje bardzo dużo przy Twoim 7x30 ;-)

Trzymam kciuki! Super pomysł na sprawdzenie u siebie minimalizmu hahha =)

Siedem to trochę hardkor, ale ta Twoja wstępna dwunastka wydawała się być naprawdę fajna i wystarczająca. W ogóle to kiedy zaczęłaś pokazywać 12 myślałam że to już 7, i myślę sobie "7 ciuchów a w tym aż 3 sukienki? No szalona!" ;D Powodzenia :)

hej! Odkryłam dziś Twój kanał i lecę ciurkiem wszystkie filmy. Mega, wow i podziw

nigdy spogladajac na czyjs ubior nie pomyslalam o nim czegos zlego, ale uwielbiam patrzeć na stroje innych i sie inspirowac i zachwycac 😂

Woow, podziwiam że się podjęłaś tego. Trzymam kciuki 😍 (Zaczynam nadrabiać twoje filmy, bo ostatnio nie miałam na nic czasu 😁)

jest to możliwe. Opanowało mnie totalne oczyszczenie. I na prawdę niczego nie brakuje. Inne spojrzenie na zakupy. Przechodzi się obok rzeczy obojętnie.

Kolejna dawka inspiracji!

Zrobiłam dzisiaj dokładnie to samo! Wywiesiłam rzeczy na wieszaku i mam 8 bluzek (ogółem, poza wyzwaniem!), jedną parę spodni, ogrodniczki i jeansową kurtkę jeszcze, technikum mamy :) Jak będzie chłodniej to pewnie dojdzie do tego jeszcze bluza, ale nadal będę z siebie dumna :D

Super przemyślenia! Oby więcej takich filmów a i tak wszystkie są świetne :)

Potrafię też nie kupować,3 miesiące udane bez kupowania ciuchow,ale 7 rzeczy na cały miesiąc nierealny w moim wykonaniu,mocno się pocę i bluzkę zmieniam tak często jak jest potrzeba,

Mysle ze jesli pierzemy w pralce to ten eksperyment jest wrecz szkodliwy dla srodowiska bo marnujemy wode

Ja właśnie tez pozbywam się ciuchów i mogłabym miec tylko 7 tak jak ty. Problem w tym, że nie lubię większości moich rzeczy, a te które lubię nie pasują do siebie i nie są uniwersalne .

mam tak od wielu lat i chyba nawet mniej niż 7 ciuchów ale to nie wynika u mnie z minimalizmu tylko z czegoś bardziej prozaicznego , jestem niewymiarowa i trudno na mnie kupić dobrze wyglądający ciuch dlatego mam ich bardzo mało. Minusem takiej małej ilości ubrań jest to że bardzo szybko się niszczą zwłaszcza spodnie i buty.

Wow :) podziwiam ja nie umiem sobie naszykować rzeczy na drugi dzień :P będę chętnie śledzić i może kiedyś.... ;)

Jeju, przypominasz mi z wyglądu takiego jednego wokalistę amerykańskiego- Borns'a. Macie taką podobną urodę. Śmiesznie trochę, bo on ma dość kobiecą urodę właśnie. :D

Myślę, że właśnie tak jak mówisz, pokaże to, że nie jesteśmy pępkiem świata, myślę, że będę chciała spróbować. Może nie w kwietniu, ale kiedyś na pewno!! Jestem mega ciekawa jak l Ci to wyjdzie!! Będę śledzić na ig 😊

Marzy mi się taka szafa minimalistyczna... może nie tak ekstremalnie, że 7 rzeczy, ale tak ze 30 na każdy sezon (dla mnie są dwa sezony odzieżowe - zimowy i letni) to myślę, że byłoby już z górką 🙂 O ile łatwiejsze byłoby życie, o ile większy porządek w głowie... 🙂

Pisałam juz pod postem na instagramie, mega szacun i czekam aż ja "dorosnę" do takiego wyzwania :)

Dołączam się do wyzwania jednak nie wiem czy dam radę wytrzymać tak długo, ale zawsze warto spróbować swoich sił ❤️

Ja mam t-shirtowego pier...ca 😀 nie przejdzie u mnie takie cosio :P 50 t-shirtow w szafie, jak jakis juz totalnie wylazi mi bokiem to laduje na kupce do spania :P T-shirty to moja totalna slabosc ubraniowa :P Chyba odbijam sobie lata braku oversizowych ciuchow w sklepach, w tym luznych t-shirtow wlasnie, a od kilku lat sa na czasie i jaaaade po calosci :P bo nienawidze obcislych i taliowanych.

Pomysł jest na prawdę super, a jeszcze w Twoich ustach i z tym entuzjazmem aż mam ochotę lecieć przeglądać szafę, a jest godzina 23 jak to oglądam. Jednak dostrzegam spory minus. Przy ostatnich temperaturach potrafię zmieniać koszulki 2-3 razy dziennie. Może na jakieś takie chłodniejsze dni mogłabym spróbować, ale w takie upały, to mi się nie uda. Kolejna sprawa. Jak prać te rzeczy, skoro ktoś sobie wybierze wszystkie kolory tęczy i różne materiały? Recznie?

Zmotywowana przez Ciebie postanowiłam spróbować tego challenge'u lecz trochę w innej formie :D W swojej szafie mimo wielu rzeczy chodzę ciągle w kilku tych samych, więc... postanowiłam że w tym miesiącu każdego dnia zakładać będę inną rzecz z mojej garderoby :P Ciekawe co z tego wyjdzie.. :)

Jak się tak zastanowiłam, to praktycznie robię ten challenge na co dzień, mam kilka ulubionych ciuchów, które noszę na okrągło plus mało gdzie wychodzę, nie stroje się i dużo siedzę w dresach, bo się uczę. Ale latem to już by była inna sprawa, bo mam dużo koszulek, chociaż większość jest czarna, ale latem zakładam je bez niczego, więc liczą się oddzielnie 😁 w każdym razie powodzenia 😘

Uważam, że pomysł jest fajny, bo dzięki temu bardziej docenimy nasze ubrania i dowiemy się, co właściwie potrzebujemy mieć w szafie. Jest też druga strona - pranie. Mając więcej ubrań, wstawiamy pralkę ze wszystkim co brudne i nadal mamy zapas czystych, a tak, przy kilku rzeczach co zrobić, wrzucić do bębna jedną bluzkę? Bez sensu. Chyba, że ręcznie. Nie wiem. Daj znać, jak idzie :)

Wchodzę w to, przy okazji zaliczę 'jedna spódnica przez 7 dni' 😂😍

Zazdroszczę odwagi, tez bym tak chciała ale nie mam „jaj”❤️❤️😁

ale superowo, powodzenia!!🐥

Super pomysł. Trzymam kciuki❤

zabieram się za oglądanie!❤️

Super wyzwanie, pomyślę o tym 👍

Totalnie, wchodzę w to!

Jest moc! 💛

super! nie wiem czy dam radę z 7 rzeczami, ale nie ma rzeczy niemożliwych, co nie? 😄

mój mąż byłby w tym świetny - jedna bluza, jeden sweter, 3 t-shirty, obecnie gdy jest cieplej, jedna para długich spodni i szorty z powodzeniem by wystarczyło ;)

Coś czuję, że też wezmę udział w tym wyzwalaniu! Czuję się zainspirowana, dziękuję ❣️

Ogladalas może film „the true cost”? Bardzo polecam w temacie produkowania odzieży bardzo poruszający :)

Ja praktycznie cały czas chodzę w swoich ulubionych spodniach

Korona z doniczki ;)

ZNOWU pierwsza ! Biorę się do oglądania:)

O nie! Dla mnie 20 rzeczy to byłoby za mało 😂

Odkładałam obejrzenie tego filmiku że strachu, bo okaże się, że mam milion ciuchów, które powinnam oddać, bo i tak w nich nie chodzę i faktycznie nikogo nie obchodzi co mam na sobie :D

Jejku, ile minęło od tego czasu. Ja dziś zaczynam 😊

Ja chyba to już zrobiłam z niemowlakiem w domu ;p

"Hardkor wspaniałości"

❤️❤️❤️

To może następnym wyzwaniem będzie projekt 333?

O jakiej książce mowa? :)

❤️

hehheheh a moze #ciutmniej

Wait a minute. Czy ty będziesz nosiła dwa razy pod rząd te same ubranie bez prania ?