76 - Spalinowy czy elektryczny - co lepsze na trasę? 

No tak jak mówiłem... jak się jeździ dużo tras, to spalina lepsza... jak jeździsz okazjonalnie w taką długą trasę, to elektrykiem też się da. Co do kosztów to jeszcze nie liczyłem, ale będą bardzo zbliżone podejrzewam. To już nie te czasy, że prąd był prawie za darmo niestety. Elektryk to jest tani, jak się go ładuje z własnego PV ;)

Zależy co się rozumie przez komfort ;) Elektrykiem jeździ się bardzo komfortowo i można posłuchać muzyczki na luzie... no chyba, że masz na myśli ilość postojów.. to tutaj zdecydowanie przyznam rację... w trasie elektrykiem sporo dłużej... no ale też bez tragedii, że się w ogóle nie da.

Zgadzam się... myślę, że gęstość energii i zasięgi w elektrykach muszą się po prostu podwoić i skończy się patrzenie jak ubywa baterii. Raz już się to dokonało patrząc na pierwszego leafa vs taka tesla ;) Myślę, że w ciągu najbliższych 5-10 lat powinno to nastąpić. A co do takich tras to najlepsza by była jakaś s-klasa w nawet niedużym... ze 250hp dieslu ;) Wygodnie i szybko.

@@smart-diy moim zdaniem istotniejsza jest szybkość ładowania od samej pojemności, ale ta oczywiście też rośnie z pojemnością. 100kWh na pokładzie i 0,5MW na ładowarkach i będzie można jeździć jak spalinowym, tylko infrastruktura energetyczna pewnie nam wyparuje od tego ;-) Ps zerknij proszę na maila ws BoneIO w wolnym czasie.

@@jakubcichocki Niby tak... ale te 500km realnego zasięgu w trasie byłoby idealne. Można jeszcze pokombinować z lepszym zarządzaniem energią... choć tu pewnie już nie aż tak dużo da się zdziałać. Na maila odpisałem ;)

@@smart-diy w tesli zarządzanie energią i tak jest mega ogarnięte, miałem okazję jeździć mustangiem elektrycznym, tam to jest dopiero kosmos, zimą bateria leci w oczach w stojącym aucie. 500km realnego zasięgu to akurat 100kWh, jak sugerowałem wyżej, to powinno być dużo szybciej osiągnięte niż sensowna infrastruktura (tj. min kilkanaście stanowisk 250-500kW przy wszystkich DK, Skach i autostradach, w odległościach takich jak stacje benzynowe). Na koniec pozostaje matematyka i odpowiedź na pytanie skąd wziąć energie i infrastrukturę do tego, gruby temat…:)

​@@jakubcichocki Skąd energię... no cóż... inne kraje jakoś sobie poradziły. Myślę, że taka Dania, czy Holandia też musiały zainwestować w rozbudowę sieci i nikt tam nie płacze. To my zamiast robić modernizacje sieci to wydajemy na pińcet plusy i tak później to wygląda... Z drugiej strony zobacz ile jest farm fotowoltaicznych wzdłuż autostrad... wystarczyłoby przy takich farmach postawić stacje ładowania i nagle opłacalność takiej farmy mogłaby diametralnie wzrosnąć ;)

Hehe... i traktorkiem ;)

Bądźmy sprawiedliwi, Rower elektryczny vs motorower

@@krzysztofdabrowski8458 Motoroweru nie posiadam niestety ;)

Hehe... po 1000km na moim moto to dupa by mi chyba odpadła... ;)

Tu nie można wrzucać fotek niestety. Ja mam dwie standardowe bramy od krispol'a - jedna ma chyba z 240cm, a druga chyba 560cm czy coś takiego. Generalnie garaż jest przygotowany na 3 samochody i nawet kiedyś się 3 mieściły ;)

Hej. To jest podstawowe TT s-line z 2014 roku, które w serii miało 230hp. Obecnie ma wymienioną turbinę na garret powermax, do tego zmieniony intercooler, downpipe, dolot i założony oil catch can... i to w zasadzie tyle z modyfikacji. Jeszcze trochę wystrojenie kuleje, więc być może wleci jeszcze sportowa pompa paliwa no i planuje swap hamulców na 6 tłoczków i tarcze 370mm. Wygląd całkowicie seryjny i taki ma zostać... ot taki mój mały projekcik ;)

Z mojej perspektywy, jeśli ktoś raz na kiedyś robi dłuższą trasę i musi się ograniczyć tylko do jednego auta, to już na ten moment elektryk jest akceptowalny. Jeździ się tym świetnie... mega wygodnie w codziennym użytkowaniu. Ale jak w grę wchodzą częste trasy, to trzeba się przeprowadzić do Niemiec, bo u nas póki co kupa z infrastrukturą ;( Albo wybrać spalinówkę ;)

@@smart-diy jestem tego samego zdania.

Ja wiem czy ten autopilot to jakieś rozwiązanie o którym wielce warto wspominać? Mówiąc szczerze adaptacyjny tempomat w nowych VAGach działa chyba lepiej, tesla kilka razy już wykręciła mi nieładny numer.

Myślę, że nagram oddzielny odcinek na ten temat, bo w tesli te faktury spływały po czasie a do benzyniaka mam kartę paliwową, więc nie zwracałem nawet uwagi za bardzo za ile tankuję i też dostanę faktury z opóźnieniem. Jedynie na powrocie jak tankowałem w Monachium za 100 euro to zwróciło moją uwagę ;) Co do autopilota w tesli to używałem go cały czas.. ale ja mam tego podstawowego, więc to zwykły tempomat jest i tak go nazywałem. Ogólnie w elektryku na pewno lepiej słucha się muzyki.. nic nie buczy... nie robi brum brum pryk... więc mniej męczy. Takie audi jak to moje tt jest fajne na 100km krętej drogi, a nie 1000km autostrad.

Najgorsze w tym teslowym tempomacie jest to połączenie z wycieraczkami... jak wspominałem na moim pierwszym filmie czasami musiałem jechać "ręcznie" bo przez robaki wycieraczki napierdzielały mi po suchej szybie.. to jest jakaś porażka.... ogólnie wycieraczki i światła automatyczne w tesli to jakaś kpina z użytkownika.

Dlatego ja mam AP1 w Tesli Model S i nie narzekam na niego . Ale będę miał okazję protestować w TM3 więc będzie porównanie

@@smart-diy te światła i tak poprawili na początku roku, wcześnie były kompletnie rand(). Najgorsze w nich jest to, że mają w nosie teren zabudowany. Wycieraczki to kpina. Za każdym razem jak dodają w aktualizacji jakąś kolejną gre to mam takie „k**wa wykrywaniem deszczu byscie sie zajeli”. A wystarczyło zostawić moduł boscha za kilkadziesiąt euro. Równie dobrze wyszła zmiana USS na tesla vision, teraz mój samochód losuje odległości od przeszkód ;-)) Btw pobieranie faktur z tesli jest uruczo idiotyczne, bo są dostępne tylko w tej apce i to można eksportować po jednej.

To trzeba mieć chyba dość spory zbiornik - moja żona ma diesla i on ma zbiornik na realnie 500-600km. Te nowe auta nie mają już zbiorników po 80 litrów niestety. Tak czy inaczej auto spalinowe w trasie jest po prostu łatwiejsze w użytkowaniu, co nie zmienia faktu, że realnie czas przejazdu nie jest jakoś diametralnie gorszy, jak to ludzie w komentarzach często piszą... że aby jechać na wakacje do Chorwacji, to trzeba tydzień więcej urlopu brać ;)

@@smart-diy ja swoim że zbiornikiem 60 litorwym, co prawda 1.6 hdi z 1 postojem robię 900. W przytoczonej trasie na chworwcje mam swoją ulubiona stacje gdzie po takim przebiegu tankuje, pod drzewkiem leżakuje z godzinkę. I kończę trase:) jak dzieci w aucie śpią to tylko 1 postój. 3 tankowania i około 3 tys km zrobione:) pokonywałem też ta trase samochodem z LPG i tankowanie LPG przypomina jazdę elektrykiem. 300km i trzeba stacji szukać gdzie przy LPG była jeszcze alternatywa w PB. Nie zmienia to faktu, że jakby mnie bym miał kasę wolna to kupiłbym sobie elektryka aby do pracy jeździć. Spalinowca bym trzyma jako taki samochód na wypady.

​@@pawezieba7924 Miałem kiedyś citroena c4 z silnikiem 2.0 hdi i on też miał zbiornik 60l i raz udało mi się nim przejechać na jednym zbiorniku nieco ponad 1000km, ale to było na wycieczce na podlasie, gdzie wszyscy jeździli jakoś mega wolno i drogi były raczej krajowe, a nie szybkiego ruchu. Chociaż przy ostrzejszej jeździe też spokojnie koło 700-800km robił. Tylko w nowych autach to już raczej tak dużych zbiorników próżno szukać - raczej nie więcej jak 45 litrów. Tak czy inaczej... elektryk jest świetnym autem na co dzień, który daje ogromny fun z jazdy... ale na wakacje pojadę dieslem żony ;)

@@smart-diy Tak jak piszesz samochód Daily elektryk, dalsze trasy Diesel. Chociaż i dzisiejszy Diesel zostal wykastrowany. Próżno szukać jednostki 2.0 hdi. Teraz maks 1.5:( Wada elektryka też jest taka,że aby go ładować z domowej instalacji, trzeba pracować na nocki, w dzień tylko słońce świeci. Zrób więcej filmów z użytkowania elektryka na codzień, jak to wychodzi kosztowo jak ładujesz czy robisz to "normalnie" czy jednak musisz kombinować aby jak najwięcej energii wtłoczyć do niego podczas produkcji instalacji.

​@@pawezieba7924 Wszystko zależy ile zużywa się dziennie... mi średnio wychodzi około 10-15kWh normalnego dziennego zużycia, a to jestem w stanie uzupełnić jak wracam z pracy i jeszcze świeci słońce - bo obecnie mam to tak skonfigurowane, że ładuję tylko wprost ze słońca... nie ładuje w ogóle z sieci. Oczywiście wraz ze zbliżającą się jesienią coraz trudniej będzie tak robić, ale zasięg tego auta jest na tyle duży, że wystarczy go raz w tygodniu naładować i na moje potrzeby styknie. Niebawem wypuszczę test ładowarki to będzie trochę więcej na temat użytkowania.

Na 100km krętych dróg hałas jest spoko.. na 1000km już niekoniecznie ;)

Można nawet trochę szybciej... no chyba, że leafem pierwszej generacji ;)

Grubo... nigdy w ten sposób na to nie patrzyłem, ale masz rację. To pokazuje efektywność energetyczną napędów elektrycznych...

@@smart-diy jak się słucha dyskusji na temat opłacalnością itp to porównuje się dwie różne jednostki fizyczne, a to jest chore. Wydaje mi się że kWh jest najbardziej uniwersalna jednostka, nawet gaz ziemny jest na fakturze przeliczany na kWh. Przeliczenie benzyny lub diesla na kWh obnaża jaką niską sprawność uzyskaliśmy po ponad 120 latach rozwoju. Dyskusje na temat rodzaju napędu powinnismy zamknąć w efektywności, stopniu skomplikowania itp…. Pozdrawiam.

Przewaga zasięgu jest ogromna, ale już realnego czasu podróży jest znacznie mniejsza niż mi się wydawało.... oczywiście każdy ma inny styl jazdy, więc jest to czysto subiektywna ocena.

@@smart-diy o które ruszyłeś spalinowym? Miałeś jeszcze pół baku mogłeś jechać od razu i po 300km zatankować do pełna i mogłeś na tym dojechać. Elektryka podpiąłeś dzień wcześniej, to i spalinowego mogłeś zatankować do pełna dzień przed wyjazdem. Teslą też napedzałeś się do 250km/h i tak agresywnie przyspieszałeś jak ktoś siadł na dupe? Narzekanie na zmęczenie, hałas wydechu nie jest żadnym argumentem, bo to kwestia auta ( wydech oryginalny?), trzeba było do porównania wziąć Q3. Na koniec powiedziałeś że tu i tu 5 tankowań, chyba opróżnień przez nie trzymający zawór (radzę udać się do lekarza). Dlaczego nie wyjeździłeś paliwa do rezerwy? Teslę nie ładowałeś przy baterii rozładowanej do połowy do pełna? Postaraj się być obiektywny, nawet w oparciu o przykład dla swojej osoby. Bo w teście osób innych elektryk przegrywa na starcie: Mieszkasz w bloku, to o 8:00 pojechałbyś EV godzine ładować przed ruszeniem w trasę. Powiedz mi ile kosztuje kWh w C11? Bo jak paliwo wciągam w koszta i VAT zwracam to płacę tyle samo, a przy EV muszę założyć licznik w C11 i EV nie jest oszczędne nawet w mieście. EV ma swoje zalety, ale nie udawajmy że nie ma wad.

@@krzysztofdabrowski8458 Dużo pytań - postaram się odpowiedzieć na wszystkie po kolei: 1. Miałeś jeszcze pół baku mogłeś jechać od razu i po 300km zatankować do pełna i mogłeś na tym dojechać. - nie dojechałbym na tym co miałem w baku, bo musiałbym tankować sporo wcześniej, a jak dojechałem, to już za wiele paliwa nie było. 2. Elektryka podpiąłeś dzień wcześniej, to i spalinowego mogłeś zatankować do pełna dzień przed wyjazdem. - mogłem zatankować wcześniej, ale musiałbym specjalnie jechać na stację - elektrykiem nie musiałem, bo "tankuję" w domu. Tankowanie paliwa trwa chwilę, więc dużego znaczenia to nie miało dla całej trasy. 3. Teslą też napedzałeś się do 250km/h i tak agresywnie przyspieszałeś jak ktoś siadł na dupe? Teslą na odcinku berlin hamburg jechałem w zakresie 140-180 z tego co pamiętam i przyspieszałem bardzo agresywnie, bo to jest w tym aucie najfajniejsze. Nie miało to jak widać żadnego znaczenia dla całej trasy, bo zarówno w jednym i drugim przypadku za chwilę był korek i cały ten czas, który zaoszczędziłem zapierdzielając zmarnowałem w korku. 4. Narzekanie na zmęczenie, hałas wydechu nie jest żadnym argumentem, bo to kwestia auta ( wydech oryginalny?), trzeba było do porównania wziąć Q3. - Nie posiadam q3, więc nie mogłem, ale tu masz oczywiście rację... to kwestia tego konkretnego auta i pewnie duża limuzyna byłaby równie wygodna co tesla... choć i tak pewnie byłoby trochę głośniej. Auta, które porównywałem są o tyle do siebie zbliżone, że mają podobną moc i podobną cenę jako nowe ;) 5. Dlaczego nie wyjeździłeś paliwa do rezerwy? Teslę nie ładowałeś przy baterii rozładowanej do połowy do pełna? - Tesli tez nie ładowałem na rezerwie tylko przy około 20% za każdym razem... nie jestem jeszcze tak oblatany w elektrykach, aby jeździć do zera. 6. Postaraj się być obiektywny, nawet w oparciu o przykład dla swojej osoby. - nigdzie nie twierdziłem, że będę obiektywny - wielokrotnie wspominałem, że test będzie subiektywny ;) 7. Mieszkasz w bloku, to o 8:00 pojechałbyś EV godzine ładować przed ruszeniem w trasę. - ale ja nie mieszkam w bloku, ale gdybym mieszkał, to bym się pewnie wieczorem pojechał podładować na jakąś stację. 8. Powiedz mi ile kosztuje kWh w C11? Bo jak paliwo wciągam w koszta i VAT zwracam to płacę tyle samo, a przy EV muszę założyć licznik w C11 i EV nie jest oszczędne nawet w mieście - nie mam pojęcia - ja w tej chwili ładuje auto tylko bezpośrednio ze słońca i 2k kilometrow już w ten sposób przejechałem. Jak ładowałem się na publicznych stacjach to oczywiście dostałem na wszystko faktury. Z ev jest jeszcze o tyle lepiej, że koszt samego auta możesz odliczyć do 220k z tego co pamiętam.. a nie do 140k jak dla spalinowych... 9. EV ma swoje zalety, ale nie udawajmy że nie ma wad. - oczywiście i ja nic tu nie ukrywałem. Sam byłem ciekaw jak to wyjdzie przy mojej jeździe. Ktoś inny, kto nie musi sikać i nic nie je w trasie dojechałby spalinowym szybciej... bardziej chodziło o sprawdzenie, czy faktycznie elektrykiem to się nie da podróżować, bo trwa to trzy razy dłużej niż spalinowym... okazuje się, że się da i nie ma tu aż tak wielkiej przepaści jak wiele osób opowiada ;)

@@krzysztofdabrowski8458 nie chce być uszczypliwy ale mówisz o obiektywizmie a sam jesteś obiektywny w stosunku do EV jak janusz z 1.9 tdi w stodole :)

@@ML-hf6ii wiem doskonale jakie zalety i wady ma EV. Mnie też męczą wady konstukcyjne i koszty serwisu układu napędowego w autach spalinowych. Obiektywnie, według mnie na razie hybryda plug-in jedyne rozwiązanie. Nie zużywasz niedogrzanej spalinówki w mieście na krótkich jazdach po bułki, a w trasie nie zażynasz baterii. Oczywiście to też ma swoje wady, większy koszt produkcji auta z dwoma napędami itd. Chciałbym abyśmy mogli jeździć na prądzie, bo możemy go wyprodukować sami i uniezależnimy się. Kibicuję inżynierom i czekam na przełom w dziedzinie magazynowania energii. Kolega napalił się na dotacje i wziął dostawczaka elektryka (Bruksela), kombinuje teraz jak pozbyć się tego problemu. Pozdrawiam.

Jak to było....? Na orlenie tylko siku ? ;)