✅ *Zachęcam do zapoznania się z DARMOWĄ próbką E-Booka Atlasu Roślin* atlasroslin.com/kup-e-book/ Być może zdecydujesz się wesprzeć projekt i zakupić e-booka. Projekt jest w ciągłym rozwoju, dlatego w kolejnym roku ukaże się Druga Edycja atlasu, ale pamiętaj! Jeżeli teraz kupisz Pierwszą Edycję, to za drugą edycją zapłacisz tylko różnicę ceny :)! ✅ *Cała playlista 1000 roślin* ru-vid.com/group/PLwU3vxkdEebScWPAIqPtliluv_N6BDvyO *Możesz wesprzeć ten kanał* ✅ Przez kanał na RU-vid ru-vid.com/show-UCT7LGIrjSNUZvoYYHG75BBQjoin ✅ Przez Patronite'a patronite.pl/zrodlaszczescia ✅ Bezpośrednia wpłata Mateusz Chmielewski, nr. konta - 70 1050 1416 1000 0097 3312 6859, w tytule oprócz "Darowizna" dopisz swój e-mail lub inny kontakt, żebym mógł Ci wysyłać bonusy. ✅ Wsparcie bez pieniędzy Pozostaw komentarz, subskrypcję (kliknij także dzwoneczek), łapkę w górę oraz udostępniaj moje materiały. Wspomagasz tym samym dalsze tworzenie treści spod mojego szyldu 😇. ✅ *Na playliście poradnik preppersa jest więcej odcinków - zapraszam do oglądania* ✅ ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-rHsUcmz2oL4.html
Film zawsze na czasie. Natrafiłem na niego teraz, bo teraz mnie to robactwo zaatakowało. Na pewno już od teraz będę miał nawyk nadzwyczaj bezpiecznego przechowywania żywności.
Ja mam inny sposób. Pakuję np ryż do plastikowych butelek i do szyjki pod korkiem wsypuję dwie łyżeczki soli. Mole to omijają szerokim łukiem. Jeśli do środka dostanie się niewielka ilość wilgoci to sól ją wchłonie. Jeśli natomiast do środka dostanie się dużo wilgoci to natychmiast zaobserwujemy brak soli. Poza tym sól jest dobrym konserwantem. Niedawno otworzyłem butelkę z 2016 roku i nie zaobserwowałem utraty kaloryczności czy jakiegokolwiek robactwa.
8 czyli 1 sposób na mole: wygrzanie siedliska moli w tem ponad 70*C. Czyli 0 sposobów na mole, bo jak wygrać całą kuchnię / cały pokój / całe mieszkanie/dom - dziękuję za kradzież 15 minut życia, jesteś wielki....
w sumie napiszę XD u mnie w pokoju od jakiegoś czasu nagromadziło się moli, nie mam pojęcia skąd. żywności nie ma, jedynie wiadomo ubrania. w tej chwili nie mam jak kupić rzeczy na to, więc szukam naturalnych jakichś ratunków. film i tak przydatny. bayo~ ^-^
Co do szczelności opakowań, to najważniejsza rada. Dobrze, że od tego zacząłeś. Oczywiście gąsienice moli potrafią przegryźć się przez folie, ale przez grubsze pudełko nie dadzą rady. Ja sam kiedyś wymyśliłem i stosuję (sam to zrobiłem) jeden sposób, o którym nie wspomniałeś. Wg mnie na dłuższą metę też bardzo skuteczny. Po prostu dobrze uszczelniłem szafki, w których trzymam jedzenie i ubrania (bo mam też mole, które jadłyby ubrania). Jak ktoś ma dobrego majsterkowicza w domu, złotą rączkę, to jeszcze to dodatkowo polecam.
Dzisiaj większość tanich szafek ma liche systemy mocowania, nastawione ma szybkie złożenie ich samemu. Wielokrotnie szlak mnie trafial przy ustawianiu drzwi szafy z 6 takimi mechanizmami. Nawet jak dobrze ustawić to jest szpara :). Ale mam też stare szsfki, to spasowanie elementów jest idealne, tam w uszcselnianie można się pobawić.
Od 13:30 to zaszalałeś sam. Nie ma co panikować, he. Ja mam mnóstwo moli, a nad wszystkim panuję i jest pod kontrolą :) Nic nie trzeba wyrzucać, od biedy, nawet jak już coś jest dość mocno zajęte przez gąsienice, to można nawet to wysypać na jakieś sito (o ile to nie mąka, tylko raczej jakieś kasze i orzechy) i potrząchać, żeby wypadły odchody, a resztę znów zamknąć w opakowaniu, tym razem szczelnym. Nie trzeba też nic dezynfekować. Po prostu konsekwentnie trzymać się kwestii szczelności opakowań (i dodatkowo jeszcze szafek). Jaja moli mają przecież swoją ograniczoną trwałość - to nie nasiona roślin - i jak wylęgną się z nich małe gąsienice, a nie będą miały dostępu do pożywienia to pozdychają i problem sam wygaśnie. Warto też wiedzieć, że gąsienice same się nie rozmnożą między sobą, jeśli nie zamienią się w ciemki. Dopiero ciemki, po kopulacji, mogą się rozmnażać.
Polecam feromonowe pułapki klejowe na mole. (Oczywiście poza metodami o których mówiłeś) to takie kartoniki nasączone feromonami i klejem. Kładziemy je na górnych szafkach lub w szafkach do których od razu lecą mole i się przyklejają
Poprosze o podpowiedz jakiej firmy kupic bo niestety te, ktore ja kupilam, pomimo,ze ponoc z feromonami nie dzialaja. Od miesiaca porozwieszalam w szafach ale ani jeden sie nie zlapal a widzac golym okiem, ze niestety lataja mole po domu. Mam wrazenie, ze sie nabralam a nie byly te pulapki wcale takie tanie. Jesli ktos ma inne doswiadczenie to prosze o podpowiedz. Dziekuje.
Zapraszam do mojej grupy oraz strony na Facebooku, w której umieszczam grafiki nt. rozpoznawania roślin! ⚠ Grupa na facebook: facebook.com/groups/380824033005890 (jeżeli korzystasz z telefonu użyj tego linku, przekieruje do aplikacji FACEBOOK urlgeni.us/facebook/6hz2 ) ⚠ Strona na facebook: facebook.com/ZrodlaSzczescia (jeżeli korzystasz z telefonu użyj tego linku, przekieruje do aplikacji FACEBOOK urlgeni.us/facebook/Uubh Zachęcam także do zasubskrybowania materiału - motywuje to do dalszej pracy :)
Witam fajny materiał 👍 Jest chyba jeszcze jeden sposób. Ja miałam problem wielki z molami. Pozbyłam się wszystkich dzięki zakupionych jaj os które zjadły wszystkie larwy. Pozdrawiam 👋 😊👍
Ja żyję za pan brat z molami (kilkoma gatunkami naraz) we własnym domu już od kilku lat, specjalnie je karmię. Mam w domu porozstawiane dla nich specjalne karmniki, które regularnie uzupełniam. Zaraz z przyjemnością obejrzę dokładnie cały filmik.
Co do punktu 6, to obowiązkowo dodałbym, że mole to małe ciemki (motyle). I że jest mnóstwo (setki gatunków) różnych małych ciemek, które bez dokładnego przyglądania się, można wziąć za mole! A z tymi potencjalnie szkodliwymi molami nie mają wiele wspólnego (oprócz tylko tego, że też są małymi ciemkami), i mogły po prostu wlecieć przypadkiem przez otwarte okno lub drzwi, a są zupełnie nieszkodliwe.
O! Mój temat! Od moli jestem specjalistą. Już na samym początku widzę rażący błąd - proszę popraw - z tymi gatunkami to na odwrót! Ha ha. Pierwszy to omacnica spichrzanka, a drugie to (może) mklik mączny (napisałem może, bo te ciemki trudno się rozpoznaje).
Racja. Na odwrót wstawiłem, nawet nie zauważyłem. Nie da się poprawić bo RU-vid już dawno zrezygnował z dodatkowych adnotacji na filmach więc...pozostaje doczytać komentarze :).
Kurczę mam z nimi problem. Mieszkam sam i pracuję za granicą, pewnego razu po powrocie po kilku tygodniach one się pojawiły. Wywaliłem wszystko z szafek i teraz nie trzymam tylu produktów. Wyczyściłem całą kuchnię. Ale one nadal powracają, może nie w takiej ilości, ale nie mam pojęcia skąd się biorą. Podejrzewam, że gdzieś za szafką złożyły jajka?
Liście laurowe nie pomagają. Nasypałem sobie do słoika otrębów i zabrałem do pracy i w otręby wetknąłem liscie laurowe. Mole zapierdalają po liściu laurowym, a o otrębach nie wspomnę. Bzdura totalna.
nie zgadzam się z opinia na temat wymrażania. to jedna z najskuteczniejszych metod. zabija mole w różnych fazach rozwoju, a dodatkowo nie pozwala przejść molowi z jednej fazy do drugiej. to wystarczy potrzymać słoiki w zamrażalniku jakiś tydzień. pułapki feromonowe zabijają tylko samce moli i w ten sposób ostatecznie wykańczają cala domowa populacje. zgadzam się, ze naturalne metody - lawenda, bagno, sosna, liść laurowy (? tego nie znalem) są mało skuteczne. mam ptaki, a kto ma ptaki jedzące ziarno ten zawsze ma mole należy podkreślić, ze te mole nie jedzą odzieży, bo to są inne gatunki, choc dla nas na oko nierozróżnialne.
Dzięki za wyrażenie zdania. W wolnej chwili podrzuce Ci artykuł o wymrażaniu. Z jednej strony wybicie 99% jaj to bardzo dobry wynik przy wymrażaniu. W badaniu użyto temperatury -18 st.C, przy wyższych było trochę gorzej. Osobiście nie mam własnych doświadczeń przy mrożeniu, ponieważ niechętnie wkładam suche produkty do zamrażarki. Jutro podrzuce artykuł. Pozdrawiam :)
@@ZrodlaNatury tks z gory za artykuł, jestem na Twojej grupie na FB. ja standardowo wymrażam, właśnie suche produkty. musza być bardzo suche i dobrze zakręcone w słoikach, wtedy nie dojdzie do kondensacji. temperature własnie zmierzyłem -19.2C. wsadzam na tydzień i jak dotąd wystarczało. i jest jeszcze jedna metoda - wypełnić słoik atmosfera CO2. zabija robale, a dodatkowo zwalnia starzenie się żywności.
@@jszania Po aniglesku, ale można pobrać i skopiować do tłumacza :). Właściwie to przy -18 st. C już po 120 minutach wybiajamy ok. 99% moli. Dla większych temperatur jest trochę gorzej. Ale masz rację, mrożenie wypada całkiem nieźle. Szczególnie przy -18 st. C www.researchgate.net/publication/307683309_Low_temperature_to_control_Plodia_interpunctella_and_Stegobium_paniceum
@@ZrodlaNatury nie powala na kolana ta praca, opracowanie wyników bardzo słabe, a angielski taki, ze miejscami nawet czytając pare razy trudno zrozumieć co niemiecki autor miał na myśli. sprawdzali tylko do -18C 120min. szkoda, ze tak krotko. dla dalszego długiego przechowywania jest kluczowe, czy śmiertelność 99% czy 100%. poza tym skoro chłodzili przez wpuszczanie zimnego azotu, to wystarczy ta atmosferę azotowa utrzymać przez dłuższy czas nawet z temperatura pokojowa, mole się poduszą, one do życia potrzebują tlenu. dodatkowo brak tlenu spowalnia starzenie się żywności. generalnie dla mnie nic nowego. jak pisałem wcześniej wystarczy potrzymać ziarno/make/itp w zamrażalniku pare dni, to jedna z najprostszych i najskuteczniejszych metod. tks anyway.
A co jeśli mole nie są u mnie w kuchni tylko na poddaszu w moim pokoju? Jak mam się ich pozbyć ich larwy łażą mi na tym trójkątnym suficie i pod samym sufitem więc nawet nie mogę ich zabić a jeśli chcę kogoś zaprosić tak meh trudno je zauważyć ale jednak się da -,- miały spać w zimę a one se wędrują co jakiś czas (larwy)
Ja juz nie mam sił na te mole spoż. , miałam pozamykane w słoikach i znalazłam w ryżu w słoiku, w siemieniu lnianym w słoiku zamknietym 😪 , jestem juz załamana. Dwa miesiące się męcze z nimi
Jeżeli zakrętka jest na tyle szczelna, że nie wyleje się przez nią woda, to mól nie ma szans. Ale jak jest źle zakręcona, niedopasowana czy uszkodzona to być może.
@@ZrodlaNatury kup butle z dwutlenkiem dużą 8kg bo małej się nie opłaca i zagazuj ją dwutlenkiem węgla ( bardzo ważne przy gazowaniu jak wpuszczasz gaz to musisz zrobić filtr szczelny z gąbki np do mycia naczyń najlepiej dwie, butla się skrapla a tam kropli lub wilgoci nie możemy wpuścić) Okiem nie da się sprawdzić w przypadku otoczki czy jest ok czy nie.. nie wiem skąd masz fasolę ale ja z naturalnego gospodarstwa, nie była dosuszana rand...em itd. i w takim zawsze będzie gdzieś robak w środku schowany i nie zobaczymy go , musielibyśmy każde ziarenko sprawdzać pod lupą. Po zagazowaniu po około tygodniu lub dwóch , tam gdzie był robak będzie inny kolor, inne będą wychodziły w poszukiwaniu tlenu i padnie wszystko co żyje, wtedy mamy pewność mimo, że tam coś było już tego nie ma, nie rozwinie się dalej. Proces jest zatrzymany. Jeśli tego nie zrobisz a istnieje minimalne ryzyko, to może się okazać, że butelka będzie dalej ok ale.. przy otwarciu wysypiesz tylko " łuski" , one jedzą to co w środku, otoczki nie ruszają, więc ciągle widzimy fasole ale to może być złudzenie;) i zamów sobie przynajmniej 500kg, fasola za 2 lata będzie bardzo droga z powodu coraz większego robactwa. Wszystkiego dobrego, ucz innych;)
@@immune_eyes Dostałam fasolę z eko-gospodarstwa i faktycznie była ze strąkowcem. Przy takiej fasoli wsypanie do szczelnego opakowania faktycznie nie wystarczy :). Ale akurat ta fasola była pryskana. Także pozdrawiam
