Bardzo lubię polecenia starszych książek, bo niesłusznie o nich zapominamy. Baśń o wężowym sercu - piękny język - raz poetycki, raz dosadny, ale za każdym razem niezwykle trafnie oddający właśnie tę chwilę, którą opisuje. Nie wdając się za bardzo w fakty historyczne, książka zdecydowanie bardziej zainteresowała mnie jako przypowieść o naturze ludzkiej, o poszukiwaniu siebie, o przemianach, marzeniach. Powieść na pewno zapadająca w pamięć.
Książki Radka Raka są niesamowite. Jak z innego świata. Wyobraźnia tego pisarza chwilami przełamuje czasoprzestrzeń. To rzadkość by ktoś tak pięknie i swobodnie posługiwał się słowem. Ale jako fanka tego autora mogę być nieobiektywna :)
Год назад
Przeczytałam Twój "Las".Zrobił na mnie wrażenie i umieściłam go w podsumowaniu r.2022.:)
oooo absolutnie uwielbiam obie książki G. Gospodinowa 🧡💜. To moje ulubione książki przeczytane w 2022 i chyba jedne z ulubionych książek w ogóle. Bardzo mnie poruszyły i strasznie często wracam do nich myślami, lub do zaznaczonych fragmentów (których sporo). Może rzeczywiści już czas na reread :). Miło słyszeć, że też Ci się podobały :).
czytałam dwie z listy ! 😀 "z miłości to współczuję" - wspaniała, pięknie o niej opowiedziałeś, również polecam gorąco! "baśń o wężowym sercu (...)" niesamowicie zakręcona😄 w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu. Resztę z listy zapisuję. Formuła super, dzięki za polecajki 🙂
Gospodinow jest moim zupełnie przypadkowym, a jakże intrygującym odkryciem roku... no dobra, nie rozpędzajmy się, jest styczeń 😀 "Schron przeciwczasowy" wpadł mi w ręce w mojej ukochanej krakowskiej księgarni, Lokator. Sięgnęłam po tę książkę nie wiedząc kompletnie nic o autorze, zainteresował mnie jej opis. "Schron przeciwczasowy" sprowokował mnie do wielu przemyśleń, ale nie był męczącą lekturą. Swoją drogą, podczas czytania pomyślałam sobie, że pewnie by Ci się spodobała, bo to taka książka "w Twoim stylu" A co do Radka Raka- "Baśń o wężowym sercu" jest absolutnie wspaniała, natomiast bardzo mnie zaciekawiłeś jego poprzednią powieścią, chyba się skuszę. Czytałam jeszcze jego "Aglę", była w porządku, ale chyba zbyt w stylu powieści "young adult" więc wypadła w moim odczuciu nieco gorzej niż "Baśń..." No a ostatnie polecenie to wiadomo, najlepsze ;)
Wow, ale że aż o mnie pomyślałaś przy czytaniu "Schronu..."! :) Czytałem "Agle" ale porzuciłem. Nie podeszła mi. Za to zacząłem czytać to "Puste niebo" i po 30 stronach zapowiada się bardzo obiecująco.
Twoje propozycje to krąg pamięci, świetnie ze sobą współgrają.'Fizyka smutku' to dla mnie książka przygoda, nic tu nie jest linearne, czas jest ciągiem niewiadomych,światy są równoległe.Twoją ksiżkę też należy rozpatrywać wielopoziomowo, nie wszystko jest jednoznaczne.Minotaur też u Ciebie chciałby świeżej krwi, tak więc wszystko się łaczy.
Baśń o wężowym sercu przeczytałam nie wczytując się w źródla historyczne z nikłym pojęciem o Jakubie Szeli. Zachwyciła mnie, porwała językiem, pomysłrm, akcją, koncepcją historii alternatywnej, własnym "wyjaśnianiem" dla rabacji. Zgodnie z zamysłem autora tworzy mitologię Galicji, choć zachęciła mnie do pochylenia się nad książkami typu Chamstwo i Pańszczyzna. I te smaczki od autora. Na tej fali sięgnęłam po Puste niebo. Na początku zawiedziona byłam, że brakowało tego, co porwało mnie w Wężowym sercu, a może trudno mi było pogodzić się, że to nie ciąg dalszy. Inna od tamtej i jakaś taka ciężka do przełknięcia. Jednak za połową zachwyciłam się z zupełnie innych powidów niż "sercem" i przyłapuję się teraz, że za nią tęsknię, choć już ponad miesiąc temu skończyłam. Agla to już inna para kaloszy trochę nie mój target group choć też przeczytana. Gdy Radek Rak skończy trylogię Agla ( choć pewnie też przeczytam), to z pewnością sięgnę po kolejne jego powieści, bo wg mnie Radek Rak jest świeżym powiewem w naszej literaturze.
Dobrze, że to piszesz, bo ja jestem już po około 50 stronach "Pustego nieba" i już myślałem, że odłożę, ale skoro mówisz, że za połową się zachwyciłaś, to będę czytał dalej.
Ciekawa nowa formuła, będę chętnie podpatrywać polecane książki. Ale będę też tęsknić za rekomendacją dobrych nowości (reportaży, powieści). Wiem, są inni, którzy coś podobnego robią, ale polubiłam Twój spokojny styl. "Fizyka smutku" i Twój "Las" - kuszą :-) Pozdrawiam!
Gospodinow - obie książki to uczta literacka. Czyta się jednym tchem, nie dlatego, że jest tam porywająca akcja, lecz dlatego, że od tej wolno płynącej narracji nie można się oderwać.