Absurdy w "Harrym Potterze" #7 | Strefa Czytacza 

Najbardziej wyczekiwana seria na yt ❤️❤️❤️

Muszę przestać oglądać w trakcie jazdy busem, bo już McDonald zaczynam czytać McGonagall xd

Jedyną logiczną rzeczą w HP jest zdziwienie brata Dumbledora, przy ataku na hogwart, że nauczyciele wypuścili dzieci ślizgonów, zamiast brać ich na zakładników.

Tak jak oglądam te odcinki tak zauważam, że w uniwersum Harrego Pottera ten ich magiczny wymiar sprawiedliwości jest kpiną :D Tam panuje dziki zachód a nie sprawiedliwość

Łzy feniksa,potrafią leczyć, a ile razy zdarzały się takie sytuacje, że uczniowie bywali ciężko ranni? Czemu Dumbledoore nie siadał z Faweksem i nie oglądał z nim Titanica albo innego wyciskacza łez i nie łapał jego łez do butelki? Przecież w ten sposób mógłby uleczyć wszystkie ciężkie przypadki, bez zabierania czasu pani Pomfley Albo nawet jeśli filmy są poza dostępem w Hogwarcie to przecież mogli razem kroić cebule XD

Mnie zastanawia jak to jest, że Harry jest jedynym czarodziejem, który przeżył śmiertelne zaklęcie? Jego matka z miłości oddała za niego życie, tworząc w ten sposób barierę, której Voldemort nie mógł przekroczyć. Ale jak to? Nigdy w dziejach nikt nie obronił kogoś, nie poświęcił się za niego z miłości, ratując mu w ten sposób życie? Zawsze mnie to zastanawiało 🙄

A propo Zmieniacza Czasu, mógł on być użyty do właśnie uratowania Potterów, Zabicia/aresztowania młodego Toma Riddle'a , uniemożliwienia ucieczek z Azkabanu itp. A został użyty do chodzenia na dodatkowe lekcje ;-;

Nikogo nie dziwi, że taki Legiliment jak Voldemort nie wyczuł, że Narcyza kłamie że Harry nie żyje?

Rozmnażanie skrzatów domowych mnie zabiło 😂❤

Jak do jasnej-ciasnej Quirrel wypuścił trolla do lochów? Po 1 : skąd miał trolla? Po 2 : czy nikt nie zauważył że typek idzie se z trollem,i co troll go nie zaatakował ,na smyczy go miałczy co ? Po 3 : jak tak duży troll zmieścił się np. w jakieś drzwi i czy nikt to nie usłyszał np. Filch lub Irytek ?

przez połowę filmiku się smiałam. jesteście bardzo pozytywnymi ludzmi i umiecie poprawic humor, oby tak dalej

Wydaje mi się że na mapie huncwotów Voldemort byłby podpisany jako Tom Marvolo Riddle bliźniacy raczej nie znali prawdziwego imienia Czarnego Pana więc nawet jak widzieli te personalia obok Quirrella to nie zwracali na to uwagi

Co się obśmieję na tej serii, to moje, po prostu uwielbiam Was!

Mnie interesuje, czemu Harry ciągle nosił stare mugolskie okulary, skoro wiadomo, że magia nie takie drobnostki leczyła, co widać po pacjentach św. Munga podczas odwiedzin pana Weasleya po ataku Nagini. Czyżby okulary Harry'ego były aż taką ikoną stylu, że wartały ciągłego naprawiania ich? Poza tym wady wzroku się zmieniają, a Harry podczas nauki w Hogwarcie nigdy nie był u okulisty. Interesujące... lub skrajnie głupie. Jakoś nie wyobrażam sobie pani Pomfrey robiącej tzw. bilans wszystkim uczniom, czy przypadkiem któreś nie ma ukrytej wady wzroku bądź głuchoty.

Czemu nikt przeciwko Voldemortowi nie urzył broni palnej? Przecież nawet jeśli w miejscach takich jak np Hogwart nie mogła działać bo wszechobecna magia ją rozkalibriwywała to np w Dolinie Godryka wystarczyło by żeby ktoś strzelił Voldemortowi w plecy, pomijając fakt że podczas akcji z 7 Potterami każdy mógłby mieć przy sobie nawet pistolet maszynowy a ze śmierciożerców nie było by czego zbierać, nawet nie zdążyli by rzucić zaklęcia tarczy

Dlaczego Lili i James na wszelki wypadek nie poprosili Petera Pedigrew o zalozenie wieczystej przysiegi? Moze gdyby mial do wyboru " zgine od tortur i uratuje przyjaciol " a " zgine od zalamania przysiegi i jeszcze zdradze przyjaciol " to wybralby te szlachetniejsza opcje.

Zapytam jeszcze raz, co się działo z kaflem po przeleceniu (bądź chybieniu) przez obręcz?? Zawracał sam, obrońca musiał po niego dymać, gdziekolwiek polecial, czy może leciał po niego sędzia? Proszę podajcie swoje pomysły

Skoro już mowa o mapie huncwotów, w wiezniu azkabanu Fred i George mówią, że wykradli ją z gabinetu Filcha. Skąd znali frazy otwierające i zamykające mapę, tzn. "uroczyście przysięgam że knuję coś niedobrego" oraz "koniec psot"?

13:00 O nie, wyobraziłam sobie Lucjusza Malfoy'a, który mówi "No rozmnażajcie się", siada i patrzy. To było takie złe! 😂😂😂

"Snape - pierwszy chomik Hogwartu" xD Każdy odcinek cyklu coraz dłuższy ;)

Według mnie największym absurdem w całej książce jest to, że aby wziąść udział w Turnieju Trójamgicznym nie potrzeba zgody rodziców, chodzić na lekcje z niebezpiecznymi zwierzętami nie potrzeba zgody rodziców, zostać w szkole pełnej dementorów nie potrzeba zgody rodziców ale żeby odwiedzić wsioskę pełną czardziejów potrzeba zgodę rodziców

Dlaczego jęcząca Marta nikomu nie powiedziała że zabił ją bazyliszek ? przecież była w toalecie praktycznie cały czas , a mogłoby to pomóc w znalezieniu go i komnaty tajemnic , poza tym Hogwart podobno był przeszukiwany kilka razy żeby znaleźć komnatę tajemnic , tak więc Duchy pewnie też pomagali w poszukiwaniach .

Zastanawiam się nad perspektywą Dumbledore'a w II tomie przygód Harry'ego. Mamy powrót dziedzica Slytherina, petryfikacje kota i uczniów i fakt , że podobny incydent zdarzył się 50 lat temu. Wtedy obwiniono niesłusznie Hagrida, chociaż Dumbledore miał wystarczajace przesłanki , by powiązać 2 fakty - wiedział, że to Tom Riddle był dziedzicem i nagle pojawia się napis , że dziedzic wrócił . Skoro wiedział, że to Voldemort, musiał zbadać przyczynę śmierci pierwszej ofiary - Marty. Nie zrobił tego, nie pomyslal , że Voldemort znów mógł kogoś opętać jak na pierwszym roku. Poza tym slabe są obwody Hogwartu, skoro przyjmują jedną z najmroczniejszych takich jak horcrux , powinny ostrzegac , że mroczny obiekt jest na terenie zamku. Dumbledore'a nic robi i usuwa się , aż wspaniały Potter znów uratuje niewinnych. Ja wiem, że to książka dla dzieci, ale Dumbledore'a powinien uczniom zabraniać nadstawiać karku, a jeszcze ich do tego zachęcał. Żeby dzieci walczyły zamiast dorosłych:( Jeszcze kwestia Umbridge , oczywiście nie można było jej legalnie zwolnić , ale Dumbledore'a był podobno największym czarownikiem , geniuszem. Dlaczego nie znalazl sposobu , by chronić uczniów przed nią. Harry pewnie nie był jedynym uczniem, na którego ta starucha się uwzięła. Dlaczego założyciele nie mogli założyć w Hogwarcie czegos, co by chroniło uczniów przed złem? Troll, bazyliszek dementorzy,, źli nauczyciele, czarnoksiężnik. Najbezpieczniejsze miejsce, też cos. Ja wiem, że dementorzy to pomysł ministerstwa , ale dlaczego rodzice nie protestowali? Przecież taki dementor mógł wyssać dusze ich dziecka, z tym że nie wszyscy dorośli czarodzieje radzili sobie z patronusem. Zaś bazyliszek był pomysłem Slytherina, ale tez czy nie było sposobu by znaleźć mroczne stworzenia lub artefakty? I jeszcze Zakazany las, dlaczego postawiono szkole pelną dzieci niedaleko miejsca , gdzie czaja się niebezpieczne stwory? Nawet jeśli zabraniano tam chodzić , to wiadomo jak działa psychika młodego człowieka - zakazany owoc smakuje najlepiej. I co za debil wymyślił , że kara za nocne włóczenie sie po zamku, gdzie jest bezpiecznie to będzie nocne włóczenie się w lesie pełnym niebezpieczeństw z Hagridem , który mimo tego, że był sympatycznym, to co by zrobił w chwili zagrożenia?

Jak Dursleyowie wysyłali Harry'emu prezenty na Boże Narodzenie? W kazdym tomie cos od nich dostawał (pieniadze, chusteczkę itd.). Zwykłą pocztą mu to wysłali? Jakim cudem? Skoro nie chcieli mieć z tym wszystkim nic wspólnego, to raczej nie używali sowy...

A mnie zawsze zastanawiało, czy przypadkiem J.K. Rowling nie pomyliła Bułgarii z Sybirem. Od kiedy Bułgarzy żyją w mroźnym klimacie, chodzą w futrach i kapią się w lodowatej wodzie? Z tego co kojarzę, Bułgaria to słoneczny i ciepły kraj. Absurd nad absurdami ;) Pozdrawiam Was serdecznie!

Mnie zastanawia jakim cudem dzieci z magicznych rodzin wcale nie przewyższały tych z rodzin mugolskich na początku edukacji. Przecież oni mieli styczność z magią przez 11 lat, a ci z rodzin mugolskich nie mieli tej styczności w ogóle.

Mam wytłumaczenie co do pytania o eliksir wielosokowy Hermiona w ostatniej części mówi ronowi że jedzenie i napoje i inne rzeczy można transmutowac, przenosić lub mnożyć gdy się już trochę ma Więc barty crouch mógł wyczarować więcej eliksiru lub składników

Wlasnie nie w 6 czesci bylo powiedziane ze smierciozercy pojmali lub zabili oliwandera Ron wtedy pyta skąd ludzie wezmą różdżki a pan Wesley odpowiada ze olivander nie jest jedynym wytwórca różdżek tylko najlepszym ( choć wczesniej mówiono ze jednym ale kij czort z tym )

Ostatnio naszła mnie chęć na przeczytanie tej serii książek jeszcze raz. I znalazłam: 1. W "Kamieniu Filozoficznym", podczas podróży do Hogwartu, Hermiona mówi Harry'emu i Ronowi, że już próbowała wykonać kilka zaklęć i się jej udało. Wcześniej, ale nie jestem tego pewna, Ron mówił, że próbował już zaczarować Parszywka, ale mu nie wyszło. I nasunęło mi się kilka pytań: Czy wyście próbowali tego na wakacjach? Czy w jakiejś czarnej dziurze która jest nienamierzalna? Czy namiar funkcjonuje dopiero po rozpoczęciu nauki, a jak masz różdżkę kilka lat wcześniej to możesz sobie czarować bez konsekwencji? 2. W "Komnacie Tajemnic", już wszystko się skończyło i Dumbledore mówi do McGonagall, żeby obudziła kucharki. Nie skrzaty, a kucharki. Może niekoniecznie absurd, ale całkiem ciekawy błąd.

Hej, czy dla was nie jest absurdalne jak zwykły uczeń - Goyle - potrafił rzucić Avade Kedavre? Bo czy tego zaklęcia nie używali wybitni Czarnoksiężnicy? Rozumiem - uczono ich tego na 7 roku, ale kurde, to chyba musiało być trudne.

Ostatnio zastanawiam się nad sprawą długości meczów quidditch'a. Jeśli uczniowie grali na tych samych zasadach co zawodowi gracze to jeśli podczas ostatniego lub przedostatniego meczu sezonu dwóch szukających (np. z drużyn, które i tak nie mają szans na puchar) umówiło się, że nie złapią znicza czy cała szkoła siedziałaby na trybunach tydzień czekając aż mecz się skończy? Mogliby tak całkiem sprytnie uniknąć egzaminów.

W tym momencie nie mam książek pod ręką, ale zdaje się, że w "Więźniu Azkabanu" Harry zauważył na Mapie Huncwotów Irytka w Sali Trofeów, zatem duchy są nanoszalne.

Pierwszy do Kamienia dotarł Quirrel, więc musiał pokonać figury szachowe i wypić właściwy eliksir. A gdy Harry, Ron i Hermiona szli do Kamienia, figury były całe, tak samo, jak żaden flakon z eliksirem nie był pusty. Poza tym: dlaczego w sali z kluczami były akurat trzy miotły?

Co do tych skrzatów to uważam, że mogła być jakaś hodowla w której potem rodzina czarodziejów mogła takiego skrzata zakupić. A to że takich skrzatów nie mieli wszyscy np. rodzina Weasley to by oznaczało, że ten skrzat musiałby być bardzo drogi, dlatego skrzata posiadały takie rodziny jak Malfoy czy Black.

Hah, uwielbiam te Absurdy ^^ z przyjemnością się was ogląda.

mógłbyś trochę więcej dawać się żonce wypowiadać i mniej kpić z jej słów czy je bagatelizować; kobitka wydaje się przez całą serię siedzieć w twoim cieniu ;)

Wielki plus jeszcze raz :). 1. Głównie widzimy, że jedynie Albus Dumbledore może czarować również bez różdżki. Widzimy też, że magia bezróżdżkowa ma miejsce np. kiedy Harry przypadkowo tłucze kieliszek Marge Dursley i nadmuchuje ją. Aczkolwiek pamiętajmy scenę kiedy Lily Potter jeszcze jako Evansówna i przed Hogwartem siedzi z Severusem Snapem pod drzewem i świadomie schyla i rozchyla płatki kwiatka na swojej dłoni. Wobec tego dlaczego uczniowie Hogwartu nie są uczeni czarować również bez różdżek? Nie wiem czy oglądaliście "Kacper spotyka Wendy", czyli jeden z filmów o sympatycznym duszku. W tym filmie mamy też młodą czarodziejkę Wendy, która czaruje bez różdżki, której używa jedynie, kiedy chce, by jej zaklęcia miały większego kopa. 2. Czemu Ron w Insygniach śmierci musiał udawać mowę węży, by otworzyć Komnatę Tajemnic zamiast łupnąć w ścianę jakimś zaklęciem? 3. Czemu Syriusz Black po ucieczce z domu zadekował się u Jamesa Pottera i jego rodziny, a nie do Andromedy Tonks i jej męża, skoro była ona jego ulubioną kuzynką? Po prostu wtedy urodziła się Nimfadora i dlatego Syriusz nie chciał siedzieć im na głowie?

Moglibyście nagrać film w którym mówicie o absurdach filmu w porównaniu z książką?

Mnie w sumie zastanawia jakie konsekwencje ma wycofanie sie z turnieju trójmagicznego, bo w książce mówili że każdy uczestnik wybrany przez czare ognia musi sie tego podjąć, ale wydaje mi sie że nigdzie nie było napisane, co sie stanie jeśli tego nie zrobi

Jak wam się podobał drugi zwiastun Fantastycznych Zwierząt ? Nakręcili byście jakiś materiał w tej sprawie ??? 😊😊😊

A ja powtórzę pytanie:Czemu w Hogwarcie żaden z uczniów nie choruje? Na przykład taki Harry Potter, przez całe sześć lat nie miał zwykłej grypy, lub bólu głowy. Zawsze łamie sobie kości, albo inne dziwne rzeczy.

Co do różdżek w Harry’m Potterze... Dlaczego w sklepie pana Olivandera nie było tłumów? Skoro to było jedyne miejsce w którym można było kupić różdżkę? Tak samo z bankiem Gringota (nie wiem jak pisać). Powinna być ogromna kolejka?

O matko, tak bardzo kocham tę serię 💕💕 a przez nią nabrałam ochoty na kolejny raz przeczytanie przygód Harrego. Pozdrawiam cieplutko; )

Potterowie nie mogli się teleportować, ponieważ zostawili różdżki w salonie. W siódmej części, Harry wciela się w Voldemorta i widzi jak ten zabija jego rodziców. I tam jest nawet fragment, Gdy Voldemort kpi z Potterów, ponieważ ci nie są uzbrojeni w różdżki.

Do sprawy Syriusza: NIe mogli po prostu sprawdzić ostatnio rzucane zaklęcia.

13:15 A może skrzaty rozmnażają się przez mitoze

10:19. W zakonie feniksa Artur Weasley mówił Harremu że istnieje takie coś jak "zwyczajny patrol czarodziejskiej policji"(wtedy po przesłuchaniu jak Harry zapytał się czy aurorzy zajmą się tą"wymiotujaca toaleta") A tak poza tym kocham tę serię❤❤❤❤

Moje parę absurdów: -jak Peter Pettigrew trafił do Gryffindoru? Przecież do odważnych się nie zaliczał, a wszyscy wiemy co zrobił później. -w Hogwarcie mamy rywalizację między trzema domami a Slytherinem, pomijam już to, że z paroma wyjątkami nauczyciele są stronniczy, a Dumby zawsze daje Perfekcyjnemu Potterowi tyle punktów, aby Gryffindor wygrał.

Ale wy jesteście super zgranym małżeństwem

Jesteście cudowni! Jedyni w swoim rodzaju!❤️❤️❤️ Natalia! Czekam na nowe filmy na Twoim kanale!!😄😄💪🏻🔥

Moim zdaniem absurdem jest to, że w świecie czarodziejów, w którym można zrobić dosłownie wszystko, jedynym sposobem Voldemorta na zabicie Harrego jest bitwa kolorów. Ja rozumiem, że żadne mógolskie wynalazki nie były dozwolone i zastrzelenie go nie wchodziło w grę, ale naprawdę nie było innego sposobu na zabicie go niż używanie wciąż tego samego zaklęcia, które zawsze nie wychodzi? Zawsze zostanawiało mnie też , co gdyby Harry zginął w jakiś bezsensowny sposób, który nie ma nic wspólnego z czarami. Mógłby naprzykład spaść ze schodów, ale podczas bitwy o Hogwart, kiedy wszystko się waliło i paliło, jakiś kamień mógł spaść mu na głowę i go zabić. A co do zmieniacza czasu, to naprawdę nie rozumiem dlaczego podczas całej serii został użyty tylko raz. Mam wrażenia, że nikt nie zdawał sobie sprawy jak bardzo mógłby im pomóc. Skoro Hermiona używała go, żeby zaliczyć wszystkie lekcje, to dlaczego nie mogła go użyć kiedy ktoś umierał lub działo się coś naprawdę beznadziejnego. Rozumiem, że było to trochę niebezpieczne i mógł on nieść za sobą różne komplikacje, ale skoro dawała radę przez cały rok szkolny to chyba nie było aż tak źle. Tak naprawdę używając zmieniacza dałoby się naprawić prawie wszystkie złe decyzje. Możliwe, że nie można go było używać poza Hogwartem, ale skoro udało im się stworzyć taki zmieniacz tylko i wyłącznie po to, by chodzic na dodatkowe lekcje, to naprawdę nie dałoby rady trochę go udoskonalić w celu zwalczenia zła na całym świecie? Świecie czarodziejów oczywiście, bo na zwykłym świecie nic się nie dzieje, a mugole to debile.

Zastanwiam się czym różniły się tzw. wiedźmy od czarodziejów w świecie Harrego Pottera? Wielokrotnie wspominane są na równi z wilkołakami, czy były to tzw czarownice które zeszły na złą drogę, a może rodzaj kreatur, może mi to ktoś wyjaśnić?

Jeśli Voldenort zabił Snape'a "używając" Nagini to oznacza to,że ta cząstka duszy która była w wężu wystarczyła by aby liczyło się to jako zabójstwo przez Voldemorta. Czy w takim razie gdy Harry rozbroił Malfoya i został panem czarnej różdżki to nie powinna ona służyć Tomowi? Przecież w Harrym też był horkruksem.

hmm zawsze mnie ta scena zastanawiała czemuż to Syriusz rżał ze śmiechu jakby był winny jak nic, miał takie zaburzenie jak Joker że zamiast rozpaczać i płakać to się śmiał, wyjaśniono to kiedyś?

Lubie te wasza serię! Co do zmieniacza czasu i ostrzeżenia Potterów. Przecież jakby ich ostrzeżono nie trzebaby było się cofać w czasie bo nikt Voldemort by ich nie zabił i nie byłoby powodu ich ostrzegac. W więźniu azkbanu cofnięcie jest tak opisane że nic z podstawowej wersji wydarzeń nie zostaje zmienione. (chociaż kiedyś musiał być ta pierwsza wersja więc zanim się cofneli zdazylby harrego i hermione zjeść wilkolak a potem harrego pocałować dementor i nie miałby kto się wracać w czasie aby odciągnąć wilkolaka lub wyczarować patronusa...)

5:42 a czy ktoś z Ministerstwa Magii nie mógł odsłonić lewego przedramienia Syriusza? Tak samo z innymi podejrzanymi o śmierciożerstwo

Voldemort dostał po nosie 😂😂

Ponawiam pytanie: wyczarowywanie żywych stworzeń ("avis") albo zmienianie tychże w przedmioty nieożywione. "Avis" sprawia, że pojawia się stadko ptaków - one są przywoływane (czyli... e... teleportacja w Hogwarcie) czy wyczarowywane (szach mat, prawo Gumpa)? Czemu w IŚ Hermiona nie używała nagminnie "avis" i nie robiła chociażby rosołu?

Może się czepiam, ale wyłapałam taki dość duży absurd jeśli chodzi o zmieniacz czasu. Czemu przy używaniu go teraźniejszość jakby wyprzedza to co ktoś w przyszłości będzie chciał zmienić? W sensie jak Harry, Ron i Hermiona siedzą u Hagrida a Harry dostaje bodajże kamykiem rzuconym w przyszłości przez siebie i Hermionę, a Hermiona widzi część siebie chowającą się w krzakach, czyli mając zmieniacz czasu oni robią coś co już teoretycznie zrobili i co się wydarzyło a teraźniejszość przewidziała co zrobią w przyszłości.

Dopiero zaczynam Was oglądać ale naprawdę komentowanie wychodzi Wam genialnie ! I wydajecie się po po prostu świetnymi osobami ! 🔥🖤😻

1. A gdzie śpią nauczyciele i Filch ? Wiemy, że kadra ma swoje poszczególne gabinety. Problem w tym, że można znaleźć tam wszystko, ale na pewno nie łóżka... 2. Hagrid wyciągnął małego Harry'ego z ruin domu. Jak to możliwe, że chłopcu w fizycznym sensie absolutnie nic się nie stało ? 3.Ron, zapatrzony w Kruma, kupuje sobie małą figurkę bułgara. Kiedy Wiktor, już w Hogwarcie, zaczyna interesować się Hermioną, Weasley zaczyna traktować go bardzo chłodno. Dochodzi do tego, że Harry znajduje pod łóżkiem Rona urwaną rękę figurki . Ale w zasadzie, to czego Potter szukał pod łóżkiem przyjaciela ? 4. Jedenastoletnie dziecko dostaje list z Hogwartu. Idzie na zakupy, pakuje się i 1 września odjeżdża z peronu 9 i 3/4. W teorii. A co, jeśli taka osoba nie chce iść do szkoły magii w nieznanym ( w przypadku dzieci mugoli ) świecie czarodziejów. Może niektóre dzieci nie chcą opuszczać rodziny, przyjaciół, uporządkowanego świata, żeby wkroczyć w inną, może i fantastyczną, ale jednak obcą rzeczywistość... 5. Jak duża jest peleryna niewidka ? Harry, Ron i Hermiona , zazwyczaj ledwo mieszczą się pod nią we trójkę. Jednak w Kamieniu Filozoficzym wepchnęli pod nią klatkę ze smokiem. W dodatku Norbert nie był już wtedy taki mały. 6. W Kamieniu Filozoficznym, Malfoy, pod pretekstem pożyczenia od Rona książki, odwiedził go w skrzydle szpitalnym. Naśmiewał się z niego i groził, że powie wszystkim co ugryzło Rona w rękę. W książce, którą Draco wziął od Weasleya był list Charliego wiadomej treści. Ale dlaczego Ron cokolwiek Malfoyowi dał ? Może dlatego, żeby zachować pozory przed panią Pomfrey,. Pokazać, że Malfoy faktycznie po coś przyszedł, i nie wychodzi z pustymi rękami. Ale Ron nienawidził Dracona chyba nawet jeszcze bardziej niż Harry. Dlaczego pozwolił mu choćby tknąć swoje rzeczy ? 7. W tej samej książce, Harry dostaje list od Dursleyów w którym jest również "prezent" bożonarodzeniowy - moneta pięćdziesięciopensowa. Dursleyowie napisali Harry'emu : "Dostaliśmy twoją wiadomość i przesyłamy ci prezent bożonarodzeniowy. Od wuja Vernona i ciotki Petunii " Rona bardzo zaciekawiła moneta " - Ojej, co za kształt ! To są pieniądze ?" Harry pozwolił mu ją zatrzymać. Ale co Rona tak zadziwiło ? Przecież czarodzieje też mają monety. Poza tym, jaką wiadomość dostali Dursleyowie od Pottera ? Nie pamiętam, żeby cokolwiek im wysyłał.

A może Draco sam kiedyś wybrał sobie różdżkę, zaklepał i matka poszła tylko za nią zapłacić?

Pod koniec Komnaty Tajemnic mamy scenę, kiedy Malfoy wpada w szał, ponieważ przez Harry'ego stracił Zgredka. Rzuca się na niego i... co właściwie chciał osiągnąć? Chciał go zabić w Hogwarcie pod nosem Dumbledora? W filmie nawet próbował rzucić Avadę ;)

Jesteście niesamowici i mega zabawni! Oby ta seria nigdy się nie skończyła! :D

( wiem data) James mógł nałożyć to zaklęcie fideriusa ( nie wiem jak to się pisze) na Harrego, dzieciak nie umiał mówić więc by się nie wygadał.

Ja się zastanawiam jak to w tym hogwarcie było z religią, bo Wielka Brytania raczej nie jest krajem ateistycznym (a nawet gdyby była to napewno jakiś mały procent uczniów wierzących by się znalazł, ale mniejsza), w książce natomiast nie ma ani słowa o tym, że w szkole była jakaś kapliczka czy kościółek, a nie sądzę aby po tym jak Dumbledore mówił że Bóg nie istnieje uczniowie tak po prostu mówili ,,Poważnie? A to ciekawostka. Okej, ale co się dzieje z duszą po śmierci ? Nikt do końca nie wie? Dla mnie spoko.". No chyba że czarodzieje w genach mieli zapisany ateizm.

Tym zmieniaczem czasu Pani Czytaczowa mi przyoomniała filmik jak powinien się skończyć Harry Potter. Polecam zobaczyć, bo jest tam bardziej rozbudowana wersja ratowania Potterów. Generalnie chodzi o to, że Snejp cofa się i zabija Voldemorta zanim trafił do Hogwartu.

Mnie zawsze zastanawiała sprawa Bazyliszka w „Komnacie Tajemnic”. Jak to możliwe, ze nikt nie zauważył na korytarzu piętnastko metrowego węża? Dodatkowo sam sposób poruszania się go. Bazyliszek poruszał się rurami, ale przecież skoro zdołał spetryfikować m.in Hermione, która zobaczyła go w odbiciu lusterka, to przecież nie mógł być w rurze, a przynajmniej powinien znajdować się za Hermiona. Poza tym musiał być niezwykle szybki, wracając do Komnaty Tajemnic będąc niezauważony...

Dlaczego Voldemort atakował Harrego zawsze na koniec roku szkolnego? Czy, aż tak troszczył się o jego edukację?

Jakby się tak zastanowić to Ginny nie była zbyt w porządku wobec chłopców. Przez cały czas była zakochana w Harrym, ale spotykała się najpierw przez około rok z Michaelem Cornerem, później przez kilka miesięcy z Deanem Thomasem w sumie tylko po to, żeby przekonać Harry'ego, że nie jest w nim zakochana. I wszystko jest ok, żadnych konsekwencji czy chociażby rozmowy, że mogła postąpić inaczej wobec Michaela i Deana. Jeszcze kto jej taki pomysł podsunął? Hermiona, która przez całą serię poucza wszystkich co jest dobre a co złe!

Uwielbiam Wasze poczucie humoru XD I tę serię. Mam nadzieję, że jej nie zaniechacie

Właśnie powtarzam sobie sala serię i wyglada na to, ze Mapa Huncwotów pokazuje duchy - Harry kilkukrotnie w nocnych eskapadach odczekuje chwile, ponieważ Mapa pokazuje na jego drodze Irytka.

Czytaczowa masz świetną koszulkę! :)

Czemu nie zaczarowali Fideliusem Harry'ego? Mózg ma, a nawet gdyby chciał, nie powie.

12:04 Mrużka mówiła o tym że ma rodzinę ( babcię oraz matkę) więc chyba mogą mieć rodziny.

Dlaczego Lucjusz nie poniósł żadnych konsekwencji za swoje uczynki? Wiemy, że potrafil kłamać, a później sprzedawał pobratymców w zamian za wolność. Jednak jednocześnie wiemy, że nigdy nie przestał być "zły" i w Przeklętym Dziecku zleca wykonanie zmieniacza czasu w wiadomym celu. Przecież ten człowiek już dawno powinien pójść na randkę z Dementorami

"Ty siedź cicho z tym zmieniaczem czasu" 😅😅😅

Dopiero trafiłem na wasz kanał i tę serię, bardzo mi się podoba, ale chciałem zwrócić uwagę na kwestię reakcji innych rządów na upadek ministerstwa. Książki czytałem niedawno i z tego co pamiętam to Voldemort nie ogłaszał upadku Ministerstwa, nie było ogłaszane żadnego upadku, gdyż oficjalnie to Scrimgeour ogłosił swoją dymisję i to Thicknesse pod wpływem imperiusa został ministrem. Oficjalnie Ministerstwo cały czas działało normalnie. Jeśli się mylę to proszę mnie poprawić, Pozdrawiam ;)

8:31 - 8:32 zaklęcie to połączenie słowa (inkantacji), myśli i odpowiedniego ruchu różdżką. Dopiero one wszystkie tworzą dany czar. Samo wypowiedzenie niedbale zaklęcia niewybaczalnego bez różdżki w dłoni nie czyni go jeszcze czarem, więc teoretycznie myślę, że na samo słowo dało by się zaczarować by zlokalizowało osobę, która je wypowiedziała, nawet jeżeli skutkować ono będzie rzuceniem czaru. Co do szkarzatów to zakładając, że faktycznie jedna rodzina idzie do drugiej ze skrzatem i te idą na stronę to bardzo mi się to skojarzyło z hodowlą psów. Kto wie, czy małe skrzaty podobnie jak pieski w tym wypadku po odczekaniu jakiegoś czasu nie są sprzedawane innym, by potem za darmo pracowały. brzmi to może okrutniej niż w przypadku psów, ale kto tam wie tych czarodziejów. Za bardzo z tymi skrztami to się oni w większości nie liczą.

Jeszcze jedna kwestia, jedna z tych, które mnie najbardziej nurtowały podczas czytania. Voldemort chce śmierci Harry'ego, to jasne. Chce tego dokonać osobiście, dlatego też Śmierciożercy mają za zadanie go złapać, a nie zabić. Czy aby na pewno? Wielokrotnie jesteśmy świadkami, gdy próbują go zamordować. A co z sytuacją w HP1 gdy Quirrell próbuje zrzucić go z miotły? Czy wtedy Vold byłby zadowolony? Przecież chciał go wykończyć OSOBIŚCIE. W ogóle w części pierwszej mieliśmy taki lekko pomylony trójkąt Harry-Snape-QuirreloVoldemort, gdzie nie było wiadome kto czego chce i jakie zamiary, a Voldowi nie przeszkadzało to, że Snape ewidentnie próbuje mu przeszkodzić.

Z eliksirem wielosokowym zakładam, że jak dzieciaki (nawet takie mądrale jak Hermiona) robią eliksir, nie wszystko im wychodzi jak trzeba. Mogli też użyć naprawdę mało składników. Ale długość ważenia eliksirów w HP to absurd. A Black nie był wyklęty ze swojej rodziny? Rodzina się wypięła na niego, a on sam winił się za śmierć Potterów, więc nie prosił o sprawiedliwy proces. Ale to głupie, że nie próbował ostrzec, że mały psychopata w postaci szczura uciekł i może mordować ludzi w imię Voldemorta. To jest dla mnie niezrozumiałe. I to, że Lupin nikomu nie powiedział o tym, że ta trójka była animagami. I wyjaśnienie, że jako wilkołak nie zostałby wysłuchany, do mnie nie przemawia. Malfoy'owie są tak bardzo pro X"D A nie jest tak, że Śmierciożercy rzucają zaklęcia niewerbalne? No i "czarny pan" to zbitek dwóch słów. Czy zaklęcie nie reagowałoby na "czarny" i "pan" z osobna? To ze skrzatami zastanawiające, zwłaszcza, że Stworek pokazywał członków swojego rodu umieszczonych na tablicach (ucięte głowy). Już wtedy mnie zastanowiło, jak to działało. Może przez pączkowanie? Może magiczny bocian... przepraszam sowa... przynoszą małe skrzaciki? Ja tam zawsze wyobrażałam sobie, że Mapa Huncwotów działała jak nasze tablety - można było zrobić zbliżenie na dowolny fragment. Zmieniacz Czasu jest kolejną tak złą rzeczą. Jest jedną z nielicznych rzeczy, które pośród wszystkich gównianych zaklęć, których się uczyli, niepotrzebnych utrudnień, jak zegarki nie pokazujące godzin czy kominki+proszek fiuu, był naprawdę użyteczną magiczną rzeczą - a do czego go wykorzystywano? W sumie do niczego, dali go gówniarze, która chciała brać udział w większej ilości zajęć niż powinna. I w dodatku zostawała poza kontrolą, uwierzyli jej "na słowo", że będzie używać go tylko w celach naukowych. Japierdziu. Mnie zastanawia niefrasobliwe podejście do spraw tak poważnych, jak bezpieczeństwo, wyłapywanie sojuszników Voldemorta, etc. Skoro można było aresztować dziecko, nastolatka (abstrahuję od tego, że akurat faktycznie był winny) i wsadzić go do Azkabanu bez udowodnienia mu winy podczas jego żarliwych protestów, że go wrobiono, jakim cudem w więzieniu nie wylądowali wszyscy podejrzani o bycie śmierciożercami? Hej! To nie jest tak, że tych ludzi nie dało się odróżnić od reszty społeczeństwa! Oni mieli takie dosyć wyraźne tatuaże czaszek, raczej nie dające się pomylić z niczym innym! Wystarczy kazać wszystkim czarodziejom odsłaniać ramiona (bo zawsze mieli je w tym samym miejscu), a potem - bach - do pierdla wszystkich z tatuażami. I niech ich rodziny kombinują, jak udowodnić, że oni nie, że nie chcieli, że ich zmuszono, że imperius. Niech ich rodziny zdobywają te eliksiry prawdy i tym podobne. A bezpieczeństwo? Do Hogwartu może wejść główną bramą dowolny śmierciożerca, nawet sam Voldemort mógłby chapsnąć jakiegoś dzieciaka, zrobić z jego włosów eliksir, wkraść się na teren zamku i zrobić tam istny krwawy piątek. Czemu tak się nie dzieje? A wejście przez Wrzeszczącą Chatę? Przecież to idealne miejsce do przejścia, Pettigrew je znał, tak? To aż śmieszne, jak bardzo Draco musiał się wysilać, aby wprowadzić na zamek tych kilku śmierciożerców, naprawdę...

Leżą w łóżku i rozmawiają o rozmnażaniu skrzatow domowych :D Epicko!

Powiem szczerze. Gdyby nie HP chyba bym wzyciu nic nie przyczylata. Dopiero te ksiazki sprawily ze pokochalam czytac. Nigdy nie nie zastanawilam nad absurdami tak kocham HP. Wiem ze nie na temat ale ..no chialam sie wypowiedziec;) super robote robicie;)

A ja zachodzę w głowę od pewnego czasu ponieważ: W Harry Potter i zakon feniksa była scena gdy Harry zobaczył powóz który ciągnęły destrale a jak wiemy destrale może zobaczyć tylko osoba która widziała czyjąś śmierć i była tego świadoma. Gdy Harry zapytał Hermione co ciągnie powóz ta odpowiedziała że nic nie ciągnie bo one jeżdżą same czyli owych destrali nie widziała. Luna Lovgood widziałam destrale i gdy niektórzy uczestnicy gwardii Dumbledora mieli się dostać do departamentu tajemnic i nie wiedzieli jak Luna zaproponowała polecieć na destralach (A przypomnę że w tamtym momencie osobami które miały się przedostać do departamentu to Hermiona,Ron, Nevil, Ginny oraz Luna i Harry. W końcu wszyscy na tych destralach polecieli Ale jak skoro nikt z nich poza Luną i Harrym ich nie widział ?

Jeszcze wracając do mapy huncwotów to jak oni to narysowali przecież Hogwart miał 7 pięter! Ten który patrzył na mapę mówił które chce zobaczyć piętro czy co?

Jak już przy różdżkach jesteśmy, to jakim cudem można używać odziedziczoną różdżkę np. po bracie? Było chyba gdzieś wspominane że różdżka nie słucha bo została pożyczona. Nie sprawiało to problemu w czasie nauki w Hogwarcie?

7 część, 7 horkruks gratulacje!

Mówicie o tym, że już widząc Voldemorta mogli się teleportować. Nieprawda. James w tym momencie nie miał w ręku różdżki (zostawił ją na kanapie XD), a bez różdżki tylko najsilniejsi czarodzieje potrafili to zrobić, poza tym trzeba było skupienia, namysłu, siły woli etc. więc naprawdę sądzę, że James nie myślał o tym w chwili ataku.

W pierwszej części na rozpoczęciu roku szkolnego Dumbledore kategorycznie zabrania wchodzenia do zakazanego lasu, ale gdy Harry dostaje karę musi tam iść w środku nocy

Ooo nie zgodzę się, że był tylko jeden wytwórca różdżek bo również można je było zakupić u: Mykew Gregorowicz i Jimmy Kiddell. Co do płynnego szczęścia jest to również wytłumaczone w książce :) że nie można używać go zbyt często i w każdym przypadku, ponieważ jest zakazany.

Mnie bardzo zastanawia jak bliźniacy ( Fred i George ) poznali hasło do mapy Huncwotów?

Słyszałam, że dziadek lub pradziadek Flitwicka był goblinem, dlatego był taki niski. Flitwick był mieszańcem. Ale teraz pytanie - jaka kobieta by się do tego posunęła.

hahahaha świetna rozkmina o rozmnażaniu skrzatów :D przyznam, że i ja się nad tym kiedyś zastanawiałam i również nie doszłam do żadnych wniosków xD

Nie tylko Olivander sprzedawał różdżki. Hagrid sam tak powiedział gdy był na zakupach z Harrym w I części

Skoro Mapa Huncwotów pokazywała Parszywka jako Petera Pettigrew to nawet gdyby mapa miała pokazać Voldemorta pod turbanem Quirrella to pokazałaby go jako Toma Marvolo Riddle, więc F i G i tak by nie wiedzieli kto to.

Według pottermore Crouch Jr był geniuszem, który zaliczył wszystkie przedmioty obowiązkowe i dodatkowe (co nie dała rady zrobić nawet Hermiona) I czemu James nie zmienił sie w jelenia i nie nabił Voldka na poroże?

Mapa huncwotów mogła pokazać gdzie Ginny została zabrana, po prostu pokazywało by jej nazwisko w toalecie Marty (w okolicach, zależy jak te rury potem szły, no ale wiadomo).

12:16 a może ze skrzatami jest jak z psami z rodowodem czy końmi. Hodowane i sprzedawane.

To miłe ze strony Voldemorta ,że zawsze czekał ze swoimi planami do końca roku. Pomimo tego że był jego wrogiem dbał o jego edukację. A tak całkiem serio dlaczego np odrazu w czwartej części żaden sługa Voldemorta nie podrzucił Haremu choćby kamyczka będącego świstoklikiem na dworcu. Takich absurdów jest owiele więcej chyba jedyną częścią w kturej tego absurdu niema to przeklęte dziecko.

Tak apropo tego zmieniacza, to dlaczego w ministerstwie były gdzieś tam zamknięte w szafach itd. a McGonagall tak po prostu daje to 13 - letniej Hermionie. Mimo, że było to cholernie niebezpieczne. "Masz dziecko, tylko nie zepsuj". No ludzie! A po za tym, to tylko ona miała taki problem z czasem? A może Dumbledor miał cały magazyn zmieniaczy czasu? Jeśli tak, to mógł się cofnąć, zabić Toma i po sprawie. I dlaczego Harry'emu nikt nie naprawił wzroku? Byli w stanie wyhodować kość, a wzroku nie potrafili poprawić? Zresztą tu nie chodzi tylko o Harry'ego, wielu czarodziejów miało okulary... A tak w ogóle, to czy czarodzieje w coś wierzyli? Bo np. dzieci mugoli raczej przez te pierwsze 11 lat jakiegoś wyznania były... A jak czarodziejom urodził się charłak, to go posyłają do mugolskiej szkoły? Czy jak? A może siedzi sobie taki w domku i myśli nad sensem istnienia i nic poza tym...No i chyba jakoś brali ślub...a może tylko cywilny? I skąd mugolak ma kasę na przybory, książki itd.? Jest jakiś kantor z wymianą walut na galeony? I po co Dumbledor bawił się w ten cały kamień filozoficzny, zamiast sobie horkruksa zrobić? Dlaczego Hogwart nie miał strażnika tajemnicy? Byłby jeszcze bezpieczniejszy... To tyle z tego, co aktualnie przychodzi mi do głowy :D