Zajrzyj za kulisy spektakularnych sukcesów i poznaj unikalne spojrzenie ludzi, którzy je osiągnęli. W niepublicznych wywiadach, liderzy biznesu otwierają się, jak nigdy dotąd, dzieląc się swoimi najgłębszymi tajnikami i strategiami. Nie usłyszysz tego w innym miejscu. KUP DOSTEP: uniwersum.com/100mln+/
Wiesz cooo... no nie podobało mi się - "konkrety" wyciągane na siłę przez Adriana. Caly wywiad można streścić w jednym zdaniu - byłem przegrywem, założyłem firmę, nie wiadomo czemu, ale rosła i zostałem milionerem, bo robiłem to co robiłem. Brzmi jakby chłopak miał po prostu szczęście.
@@nomix8496zdefiniuj to co to miałoby oznaczać te szczęście bo póki co nie bardzo wiadomo o co kinkretnie chodzi. To tak jak z czarną materią, która jest nieznana i niewidoczna ale wrzucono ją jako ważny współczynnik matematycznej teorii dzialania kosmosu. Tutaj jako jeden z ważnych czynników sukcesów w biznesie także wrzuca się jakieś szczęście które tak naprawdę można interpretować dowolnie ( jak czarna materia - coś czego nikt nie widział i nie wiadomo czy istnieje, umieszczono to w teorii bo tak było wygodnie). Co to miałoby znaczyć że szczęście w biznesie jest potrzebne i jak te szczęście się zaskarbiła?
Po pierwszych minutach i wyciąganiu konkretów + braku tych konkretów, doszedłem do momentu z zeszytem, to mam wrażenie jak Ty. Takie cos to nawet 10 latek by wymyślił, żeby zamiast zeszytu przejść na jakąś automatyzację procesu zamówień, na ten moment gość nie porywa
Odpowiadając na pytanie z poczatku: Po fryzjerze płacę Zusy, City i Pity w domu :-) Super wywiad, obustronnie- szacun! Niesamowite, ile widzę podobieństw w swoim życiu i tym co buduję, jak dorastałem, jak myślę, jaki byłem i co sprawiło, że człowiek jest taki, a nie inny obecnie- do przodu, nie poddający się, w nieustanym wzroście i rozwoju. Powodzenia i do zo someday, mądrzejszych i bardziej doświadczonych zawsze miło i warto posłuchać!
To jest ważna nauka zwłaszcza dla młodych osób. Można rozpocząć pracę w dużej firmie z know-how branży, nauczyć się jak te procesy działają, a później zacząć to robić
To jest najgorsza rada, nie dość że nieetyczna, to jeszcze prawdopodobieństwo sukcesu konkurując na start z gotowym przedsiębiorstwem jest absurdem, mam 3 znajomych którzy też tak myśleli i splajtowali, a nich nie usłyszysz w mediach i przegrańców się nie zaprasza. W końcu góle 90% firm upada, woec jeszcze startując z konkurencją do swojego poprzedniego pracodawcy to szaleństwo
@@mariodario9033praca u innych To chyba jedyny sposób na zdobycie doświadczenia niezbędnego do otworzenia swego biznesu z sukcesem. B niby skąd jak i gdzie, ktoś mógłby się PRAKTYCZNOE nauczyć prowadzenia firmy jak nie pracując w niej? Dlatego to jest raczej reguła, którą usiłujesz podważyć ( do tego strasząc, zniechecając statystykami obrazek osób które nie miały pojęcia o tym co robią bo właśnie nie pracowały w takiej firmie aby ją dobrze poznać). Niemoralne to jest przez CIEBIE zniechęcenie ludzi do rozwoju! Gdyby nie nauka biznesu w danej firmie to nigdy nie powstawały by żadne nowe firmy świat by się nie rozwijał. Wszystko byłoby tajne i trzymane przez jedną klikę. Nie podnosila by ona jakosci jak9 MONOPOL. Dlatego twoja teoria jest niedorzeczna potrójnie. 1. Od dawien dawna od zarania świata uczeń uczył się od mistrza nie było w tym problemu ( bo może nie było wtedy tego zazdrosnego i toksycznego chamstwa ciagnacego tylko do siebie). 2. Gdyby nie możliwość nauki w innych firmach prowadzenia własnej to świat by się nie rozwijał. 3.Niemoralne jest twoje zachowanie polegające na ściąganiu innych w dół (trucie negatywnymi przykładami).
Każdy może stać się milionerem w świecie dowolnych ludzi ponieważ wystarczy poczekać na hiper inflację. wtedy miliony będzie miał każdy np. idąc spożywcze na zakupy z reklamówką wypchanamą banknotami.
Uważał że to nie jest istotne dla programu być może nawet nie wpisuje się w ten mit od zera do milionera. Najprawdopodobniej bazował na poduszce finansowej dalszej rodziny ale miał swój honor i nie prosił o pieniądze dopóki nie stało się konieczne na przykład na założenie firmy. Wspomniał np, że jego teść mówił że daje jego przedsiebieciu max mu 3 lata. W pytaniu jest błędne założenie że to on tylko decydował o założeniu rodziny i że tylko na jego głowie było utrzymanie dzieci. Żona mogła być dobrze usytuowana i to ona mogła nalegać na to ( ale mówić o tym nie wypada ).
To znaczy w którym momencie na jaki temat - Podaj przykład? Czego byś oczekiwał w zamian tego co usłyszałeś konkretnie - jak to powinno brzmieć według Ciebie?