Dziękuję za ten film bo wielu z nas ma z tym autobusem wspomnienia. Połowa lat 80-tych. Podhale. Czasy kiedy do pracy dojeżdżało się autobusami w ścisku. Pewnego dnia pierwszy ranny autobus miał awarię. Drugi Autosan H9 (miejski) zbierał wszystkich na przystankach. Weszło nas tyle, że kierowca jadąc ze Zębu do Zakopanego stromym zjazdem jechał na drugim biegu, aby nie przegrzać hamulców. Pech, że na dworcu PKS w Zakopanem byli kontrolerzy biletów. Liczyli wszystkich wychodzących. Było nas 123 osoby. Autosan w wersji miejskiej obok drzwi miał napisane: 70 pasażerów + kierowca. Okazało się, że pobiliśmy rekord ilości pasażerów jaki do tej pory był. Kierowca dostał karę no ale składkę na niego zrobiliśmy. Autosany były nie do zdarcia. Mój sąsiad był mechanikiem w PKS Zakopane. Opowiadał mi, że zanim weszły do produkcji były testowane i w górach. Później jak otrzymali Autosany H9 jak nastąpiła jakaś awaria informowali o tym fabrykę co się zepsuło. Parę razy byli inżynierowie z mechanikami i zabierali zepsute części dopytywali co zmienić. Z czasem Autosany stały się niezawodne. Wspaniałe autobusy. Jak można było rozwalić taką fabrykę.
Zbigniew Sikora "Jak można było rozwalić taką fabrykę.": to pytanie do decydentów tzw. "transformacji ustrojowej" lat 90-tych... Wielu z nich do tej pory piastując wysokie stanowiska śmieje się ludziom w twarz...
Przyznaję się ! To również ja przyłożyłem się do upadku zakładu. Jeździłem taką sympatyczną H9 w kol. pomarańczowym - gimbus, pewnego dnia szef zabrał mnie do Niemiec ( gdzieś okolice Ingolstad ) parking handlarzy używanymi autobusami. Wsiadłem za kierownicę leciwej setrusi i powiem Wam ubłagałem szefa by kupił. Po kilku dniach śmigałem z bachorami setrusią a H9 .... no cóż ... ale trochę smutno... Wniosek - to komuna i jej zapóźnienie technologicznie zniszczyło zakład. Jak ktoś bawi się w komunę z braćmi ze wschodu - niech się nie dziwi , że ląduje w czarnej d....pie
Sory glupie pytanie powtarzane przez wielu od dawna. Rządy AWS...UNI WOLNOŚCI....SLD....PO... a LOT. Nie Byl bankrutem tylko zagrozeniem dla lufthansy......
W Autosanie miałem swoją zawodową praktykę. Koniec lat siedemdziesiątytch. Już wtedy był nowoczesny. Pracowałem na tokarce sterowanej numerycznie. Program był zapisany na taśmie perforowanej. Moim zadaniem było zamocowanie materiału w imaku, zasunięcie osłony i naciśnięcie przycisku START. Przez szybę z otwartą ze zdziwienia początkowo gębą patrzyłem jak maszyna automatyczmie wykonuje zabiegi i całe operacje. Ogromną frajdą było łażenie po wydziałach i przypatrywanie się poszczególnym fazom producji. Spawaniu ram, układaniu wiązek przewodów elektrycznych czy montowaniu silników. Autosan to nie tylko były autobusy, ale także przyczepy, furgony i ...warsztaty na kołach (na podwoziu Stara) dla wojska. Szczególnie te ostatnie dla mnie jako majsterkowicza, były przedmiotem westchnień. Tajemnicą poliszynela jest, że w Autosanie powstała również niezliczona ilość części do ciągników własnej roboty, wykonana i wyniesiona w teczkach przez pomysłowych Dobromirów. Zakład dawał zatrudnienie nie tylko Sanoczanom, ale również chłoporobotnikom z okolicznych wsi, którzy dojeżdżali nawet z Domaradza. Dzisiaj po bardzo tłocznych kiedyś halach fabrycznych hula wiatr, Sanoczanie emigrują, a nasi ukochani przywódcy zamiast inwestować w rodzime marki, jeżdżą po świecie i podpłacają zagraniczne koncerny, aby raczyły zakładać montownie w Polsce. Smutek kurde. 😔
H9-35 był przez wiele lat podstawowym autobusem w komunikacji miejskiej w małych i średnich miastach, w których nie sprawdzały się Berliety i Ikarusy (wąskie ulice). Piękne archiwalne zdjęcia (nawet kolorowe). Dzięki za film.
chwyla chwyla chwyla... u nas H9-35 został zastąpiony właśnie Berlietą/ PR-110. I to było tak mniej więcej w 1985 roku, bo pamiętam jak jęczałem matce na przystanku, żebyśmy poczekali na "nową" "szóstkę" (czyt. PR 110 zamiast H9-35 na linii nr. 6, którą jeździliśmy do babci).
AUTOSAN.Elektryk.50 lat pracy w AUTOSANIE. Była zima 1969/1970.Jako młody chłopak po wojsku wraz z dwoma kolegami z pracy montowaliśmy radiotelefony produkcji MORS model FM311 w siedzibie R.E.D.P.w Sanoku (Rejon Eksploatacji Dróg Publicznych),oraz w wyznaczonych miejscach podlegających tej że dyrekcji.W biurze dyrekcji poznałem pewną osobę.Po kilku dniach zaprosiła mnie do domu.Poznałem tam jej ojca ,który zaskoczył mnie bardzo ciekawą opowieścią o sobie i swojej pracy.Otóż ten Pan będąc już na emeryturze wyznał,że w zakładach Autosanu przepracował 50 lat!!!. Gdy został przyjęty do pracy,miał 14 lat .Musiało to mieć miejsce krótko po Bitwie Warszawskiej.Przyjęto go na dział elektryczny.Zaczynał od sprzątania stanowisk pracy,od zamiatania oraz wynieś,przynieś zanieś itd.Stopniowo podnoszono mu poprzeczkę,zaczął wykonywać drobne,nie skomplikowane prace związane już z elektryką. Co i rusz dostawał bardziej odpowiedzialne zadania.Tak minęło mu 2 lata.Po dwóch latach otrzymał coś w rodzaju indeksu z adresami zakładów tej samej elektrycznej branży po całej Polsce.Kolejno musiał je wszystkie zaliczyć, pracując w nich przez wyznaczony czas,po którym każdy kolejny zakład wpisywał adnotację n.t.jego pracy do indeksu.Gdy zaliczył wszystkie zakłady z dobrą opinią,do których go skierowano na okres jeśli dobrze pamiętam dwóch lat, wracał do AUTOSANU jako pełnoprawny, doświadczony już i z praktyką pracownik.Musiał być dobry w tym co robił ,bo nawet za okupacji tam pracował a Niemcy doceniali jego fachowość,zresztą komuchy po wojnie też.
Jako mały smyk pod koniec lat 70-tych jeździłem Autosanem H9 do przedszkola. Byłem zafascynowany dźwiękiem silnika tego autobusu i zawsze kiedy mama chciała mnie wsadzić do autobusu, uciekałem na jego tył i słuchałem dźwięku silnika :)
Aż się łezka w oku kręci.... Mimo że urodziłem się dopiero 7 lat po rozpoczęciu produkcji to miałem przyjemność w latach 2004-2006 "ujeżdżać" 5 do 6 takich H-9tek :D
Pamietam na przelomie lat 70 i 80tych w Toruniu w MPK jezdzily takie Autosany na linii 17 od petli Zajezdnia do Okreznej na os. Gagarina. Do dzis pamietam te fajne harmonijkowe drzwi tych autobusow.
Piękne wspomnienie starych czasów i dzisiejszego modelu autosana. Fajnie że produkcja idzie nadal, bo miło słyszeć, że coś jeszcze działa i nie padło jak większość rodzimych producentów.
H9 ma swój jedyny i niepowtarzalny klimat i prawie każdy z nas miło je wspomina.Ten niezwykły pojazd transportował nas przez dziesięciolecia i nigdy już nie będzie takiego fantastycznego autobusu jak H9!!!!!
Połowę życia tymi autobusami się woziłem. Codziennie do szkoły do Sanoka , po Sanoku czy gdziekolwiek indziej. A pózniej na studia do Krakowa . Świetne maszyny.
I co z tego. Jakoś go miło nie wspominam. Nawet w miarę dobrych drogach wszystkie elementy wyposażenia w środku hałasowały ze względu na niechlujny montaż i niską jakość wykonania, mimo że silnik był w miarę cichy.
Pamiętam jak pierwszy raz jechałem nim będąc dzieciakiem w Mielcu gdzieś w połowie lat 70-tych to był kosmos w porównaniu do poprzednika czyli autobusu SAN.
Mój ojciec przez prawie 10 lat jeździł Autosanem H9 i ja jako dzieciak często latem z nim jeździłem. Pamiętam bardzo fajny przyjemny dźwięk silnika i to niesamowici komfortowe zawieszenie. Idealnie dobrane do Polskich dróg lat 80' czy 90' . W późniejszym czasie ojciec przesiadł się na autobus marki Renault i on nie był już tak komfortowy jeśli chodzi o zawieszenie.
"Autosan" H-9 ..... NEVER ENDING STORY !!!! :o) Ale tak na powaznie - - - - po tych modernizacjach, to jest naprawde calkiem przyzwoity sredni autobu,s o bardzo przyjemnym wygladzie wnetrza i karoserii !!!!
BBBBBRRRRRRaaaaaawoooooo......pamietam kiedy pierwszy raz jechalem Atosanem w moim miescie Lublin .....mialem 8 lat i byl ....hhhhmmmmm 79 ....pozdrawiam i nie dajcie sie .....a szef niech placi fachowcom .......bo nie tylko studia ale i fach .......
Kurde fajny film :) Fajne tez, ze Autosan nie zostal rozgrabiony jak inne nasze przedsiebiorstwa w latach 90. Moze nie sa super zaawansowane technologicznie ale nie kazde miasto stac zeby takie kupowac. Na pewno przez wiele lat bedzie na nie jeszcze zapotrzebowanie. Nie sadzialem, ze bylo tyle wariantow :).
Fajny film ! trzeba dodać że przód H( jest tak skonstruowany że po podniesieniu przedniej pokrywy jest możliwość wsunięcia noszy z rannym do wnętrza autobusu bez kombinowania przez drzwi boczne . Właściwie autobus najpierw był skonstruowany na potrzeby armii a potem do zastosowań cywilnych .
Dlatego w wypadku w Kokoszkach w 1994r. zginęło tyle osób. Przód był w sumie tylko atrapą trzymającą szybę, wolna przestrzeń pod deską rozdzielczą właśnie do wsuwania noszy nie stanowiła jakiejkolwiek ochrony przed zderzeniem, w tym właśnie wypadku doszło do rozpołowienia czołowego autobusu przez drzewo na długości ponad czterech metrów. Zginęły 32 osoby.
@@Rafael-fw1xk W latach 80-tych to był jedyny autobus który nadawał się na wyboiste drogi. Jelcze, które weszły później do użytku dwa razy przejechały się po wybojach i pojawiał się problem z zawieszeniem...
Bez kasku pracują w 7:22 ! Ja bym się bał, bo w takiej robocie to nie trudno o to żeby łbem w coś rąbnąć. A tak co do filmu to też pamiętam lata 80-te i 90-te. Te autobusy były podstawą komunikacji podmiejskiej. Co ja się nimi najeździłem, jako pasażer oczywiście. Wycieczki w góry, wycieczki szkolne, wyjazdy do rodziny. To wszystko było przy pomocy H9. Bardzo lubiłem te autobusy.
Im więcej oglądam filmów z tamtego ustroju tym więcej dostrzegam zalet z tamtych lat okazuje się że mieliśmy potężny eksport i to w wielu dziedzinach, bo w mediach słyszę tylko jak było strasznie
Produkowaliśmy dużo niezłych rzeczy /miałem przyjemność przeprowadzić w roku 1975 H9 dość ,sympatyczne auto . H27 którym jeździłem, zaczął mi sie łamać, to samonośne podwozie może jak by było budowane z lepszej stali nie zgniło by, w wersji turystycznej około 100 km przy silnym bocznym wietrze troche znosiło czego nie odczuwałem jeżdżąc Skodę karose SM / no właśnie i to z racji tęsknoty za minioną epokom w ostatnich wyborach usłużni idioci głosowali na tych którzy sprzedali Polskę europejsom różnym cimoszkom, milerkom ,belkom i tej całej sprzedajnej czerwonej hołocie która zamieniła legitymacje partyjną na książeczkę czekową.
Fajna historia tego co Polskie, miałem przyjemność prowadzić" sana -H25" który po iluś latach eksploatacji zaczął sie łamać ,taka była ich uroda ,dlatego H-100 zaczęto budować na ramie oraz uzbrajać w silniki Diesla t.z gruźliki /przejechałem na tym motorku 137 000 kilosów w "Starze 28"sil S530A / ale moi koledzy w tej samej firmie ,a nie był to PKS samochody nigdy nie były przeładowane ,nie mieli tyle szczęścia po12.000 potrafił zawór waść do cylindra ,przy 37.000 rozleciało się kółeczko które napędzało pompę olejową ,fachowcy wiedzą co to oznacza,wracając do Autosana H9 ten autobus był budowany na nadwoziu samonośnym jak Jelcz PR100 ale nadwozie było budowane z profili zamkniętych/ta kwadratowa czy prostokątna rurka się zowie /miałem przyjemność H9 krótko pojeździć ale już w H9 były montowane motorki SW 400 firmy "andoria" W Andrychowie na licencji Leylanda .Nie chcę tu nikogo pouczać tylko dla przypomnienia te profile zamknięte nasi metalurdzy "dostali w darze wraz zakupem licencji Berlieta " chyba tak było ale materiał co do naszych rodzimych autobusów "podobywuje mnie sie "P.S. miałem przyjemność zwiedzić Fabrykę Autosana w Sanoku na ul.Lipińskiego jej historią, jej produkcję od zarania do lat 70 u.w. od kotłów wagonów tramwajów przyczep naczep .i komu to K..... przeszkadzało . Szacun dla pana Romana Majewskiego oraz ludzi którzy to czytają i dorzucą co nie co do historii fabryki Lipińskich w Sanoku w Galicji w Polsce
Przedsiębiorstwo ewidentnie nie radziło sobie na wolnym rynku. Wygląda na to, że teraz sobie też nie radzi. I proszę nie porównywać go do kopalń, bo w każdej nierentownej należało wstrzymać wydobycie, ale wiele należało "uśpić" - wyłączyć i odwadniać, żeby je uruchomić w przypadku korzystnej koniunktury. Autosan został skasowany przez ludzi posiadających już tą wiedzę. To moloch, który nie ma racji bytu, a pieniądze nas wszystkich, które na niego idą nie mają sensu...
Zawsze dostawałem w nim choroby lokomocyjnej - ten terkot i subtelny zapaszek spalin... Poza tym super niebezpieczny - jak pokazało parę wypadków z drzewami które zwykle docierały niezatrzymane gdzieś do połowy autobusu... Może to przez te wojskowe plany H9 jako ambulansu do masowego transportu zwłok :)
Będą jeździć długo bo Polak zawsze był solidny i budował coś co ma być dobre na lata. Szczególnie po wojnie, gdzie brakowało wszystkiego i trzeba było odbudować państwo solidnie by trwało, a nie tworzyć prowizorki. No i mamy efekt, en57 co po modernizacji mają drugie życie, właśnie autobusy Autosanu co po modernizacjach też się sprawdzają. Dobre mocne konstrukcje jeszcze nie jedne te nowoczesne jednostki przeżyją. I cieszę się, że w Polsce dostrzega się ten potencjał, można postawić na nowe, ale gdy mamy swoje stare i wiemy co gdzie się zepsuje, lepiej mieć w taborze te sprawdzone przez dziesiątki lat.
Fakt że ten autobus jest produkowany od wielu lat oznacza że jest to wspaniała konstrukcja. W dodatku podatna na modyfikacje. Jeździło się takimi na wycieczki, kolonie itp.
Świetny materiał. Szkoda tylko że nie ma żadnej wzmianki o produkowanym równolegle od 1984r. Modelu H10. Mającym w zamierzeniu zastąpić wersję H9. Wygodny autobus, rzeczywiście naprawdę fajnie się w nim siedziało,stało też 😛 gdy brak siedzących miejsc. Mam wiele związanych z nim przyjemnych wspomnień. Wyjazdy na zakupy do miasta, 6 lat dojazd 12 km do szkoły średniej i spowrotem.Tłum młodzieży... Najbardziej pożądane ,tylne miejsca- czasem się tam piło tanie-owocowe i nawet szlugi paliło 😛😆🙃🙂- chociaż na samym przedzie ,po prawej przed metalową rurą też było fajnie, prawie jak kierowca 🙂 Dźwięk silnika... Niezapomniany. Charakterystyczne klamki, i schodki z tyłu- gdy brakło miejsc,siedziało się na nich... I najwięcej ich u mnie jeździło w takim herbacianym kolorze. Sentyment mam😛
Ten film jest dedykowany wyłącznie autobusowi H9. Wyprodukowano go i sprzedano ponad 100.000 egzemplarzy. O H10 można by zrobić film ale z tym pytaniem i propozycją proszę się zwrócić do Działu marketingu AUTOSAN Sp. z o.o. Zakończyłem pracę w tej firmie parę lat temu i nie mam dostępu do materiałów źródłowych. Dwa lata temu został wykonany autobus miejski 100% elektryczny. Proponowałem, że zrobię film o tym autobusie, tylko jest mi on potrzebny na kilka godzin. Na odpowiedź czekam do dziś!!!
Dawniej Autosan był w stanie zrobić autobus spelniający potrzeby KAŻDEJ instytucji. Obecnie nie jest w stanie sprostać zamówieniom PGZ, do której go wcielono... I tak, mam do nich sentyment, nienawidzę Zasady za to, co zrobił, ale nie oszukujmy się- Solaris dostosował się do rynku dokładnie tak, jak powinien i to on aktualnie dominuje. Nie ukrywam, chciałbym, żeby Autosan odżyl i był (tak jak kiedyś) dumą Sanoka i stanowił serce tego (po części mojego) miasta, ale... tak się nie stanie :(
I da sie? Pewnie że da sie , przestańmy ślepo patrzeć na '' zachód'. Róbmy swoje i trzymajmy się swojej Polskiej jakości , dziękuje za wspaniały film który przeniósł mnie w czasy dzieciństwa , pamiętam te autobusy i panujący w nich ścisk , pozdrawiam
Każda jazda za dzieciaka tym wehikułem czasu była ekscytująca.Stało się na przystanku wypatrując tego kolosa.Kiedy już nadjechał,kupowało się żółty bilet PKS i ruszało się w podróż.Kochałem patrzeć jak kierowca kręci wielkim kołem kierownicy.Szkoda że dzisiaj kiedy te poczciwe autobusy przerobiono na gimbusy dzieciaki nie szanują ich.
WSW PADŁO MATKA ANDORIA SA. SIĘ PODZIELIŁA NA CHYBA 5 SPÓŁEK ANDORIA MOT, ANDORIA DIESEL , ODLEWNIA MOTORYZACYJNA, HARTOWNIA JEJ TEREN ZOSTAŁ KUPIONY PRZEZ NACZEPY ZASŁAW , SORKI ZA BŁĘDY PISZE PO CIEMKU . NASTĄPIŁA REK....CJA CZYLI NAPRAWA TAK ZWANA , NASTĘPNIE PO PARU LATACH POŁĄCZYŁA SIĘ TAK JAKBY Z POWROTEM ALE HM...DALEKO JEJ DO ŚWIETNOŚCI Z PRZED LAT , TERAZ NIEWIEM PRACUJE W INNEJ FIRMIE. TELE MOGĘ POWIEDZIEĆ, PEWNIE DANE NO WIESZ. MOŻNA PEWNIE SPRAWDZIĆ NA ICH STRONIE
Lucjan Andrychów Pod koniec lat 80 jako dzieciak, jeździłem na wakacje PKS -em Sucha Beskidzka (notabene przeważnie autosanem H9) z Katowic do Suchej, to zawsze z zainteresowaniem spoglądałem na ten zakład :) Jako że pochodzę z wioski, to od dziecka wiedziałem że produkują tam silniki do Bizonów ;)
No kombajny ,esioki , nawet ten biurowiec duży sprzedali , maskara we WSW , AZPB AFM TRZY FIRMY ZATRUDNIAŁY W 70 LATACH WIĘCEJ LUDNOŚCI NIŻ POSIADAŁ ANDRYCHÓW DZIŚ TE GRUNTY SIĘ ZMNIEJSZYŁY SPRZEDASZ , SMUTEK NIE CHCĘ KŁAMAĆ ZRESZTĄ NIE WOLNO ,ALE JAK ROBI W TYCH ZAKŁADACH TRZECH 1000 OSÓB MASAKRA ŁZA . WIESZ NIE DOPISZE ALE MIAŁEM PRAGNIENIE NAPISZE TYLKO DEMOKRACJA NA PAPIERZE ZROZUMIESZ . MOCNO POZDRAWIAM .TERAZ TO JUŻ BUS WÓJ..K NIE JEŹDZI TA TRASĄ TYLKO BUSY ''RS'' ORAZ TRZY JEDNAK Z WADOWIC - KURSY AUTO-BUSIKI PKS PSZCZYNA- WYKUPILI WADOWICE , AUTOBUS TU ZAZNAĆ TO CHYBA WYCIECZKI ---MOŻE DLA TEGO ŻE NIKT JUŻ PRAWIE NIE PRODUKUJE CZĘŚCI SZKODA SIĘ DENERWOWAĆ POZDRAWIAM
Świetny film. Duży ukłon dla p. Majewskiego. Pamiętam jak w 1975 pojawiły się w Olsztynie H9-35 (potem był też jeden, notorycznie przepełniony, „klamkowiec”). I jak parę lat później wożono nas nimi na wykopki do PGR-u - kierowcy wjeżdżali nimi głęboko w pole, dawały radę jak traktor. Niejasny do dziś jest związek między H9, a Sanosem A09. Czy w Sanoku rzeczywiście zbudowano 15 Sanosów? A jeżeli tak, to jakie były powody i zasady kooperacji z Jugosławią? A także, dlaczego tę współpracę zakończono? I czy te dwie konstrukcje miały wspólne korzenie? A ciężarówki z kabiną taką, jak przednia część H9. Czy były to amatorskie konstrukcje? Pojazdy budowane przez jakąś inną firmę z użyciem przodu powypadkowych (lub fabrycznych elementów) H9? Czy może powstawały one w Sanoku? Intryguje mnie też, jak powstawały rury gięte do pierwszych kilkudziesięciu H9, gdy nie było jeszcze spełniającej wymogi giętarki. Jeszcze jedna rzecz. Nigdy i nigdzie nie znalazłem informacji, czy H9 można było przystosować do ciągnięcia przyczepy. Ja raz (tylko raz) widziałem kiedyś H9 z zaczepem pochwowym. Czy autobus w takiej postaci powstał w fabryce? Czy była to modyfikacja dokonana poza poza fabryką? A jak poza fabryką, to czy była ona dopuszczalna przez producenta (i dla jakiej d.m.c. przyczepy)? Na koniec drobne sprostowanie: H-100 miał 8,7m długości (w filmie jest podane 7m).
Nie ma żadnego związku AUTOSANU Z SANOSEM może poza podobnie brzmiącymi nazwami? Nigdy nie były montowane jugosłowiańskie autobusy w Sanoku. Pracowałem w fabryce od 1967 roku i nie pamiętam takiego wydarzenia. Jugosławia w tamtym czasie była źle widzianym partnerem politycznym, a co za tym idzie i gospodarczym. H9 nie ma żadnych związków z Sanosem! Współpraca z Jugosławią rozpoczęła się dopiero na początku lat 80-tych i nie z Sanosem a z TAMem skąd między innymi były kupowane chłodzone powietrzem silniki 6-cio i 8-mio cylindrowe. Ciężarówka z kabiną H9 to musi być wykonanie garażowe. W Fabryce nigdy takich pomysłów nie było. Od początku produkcji H9 wszystkie rury były gięte na giętarce. Natomiast autobusy prototypowe, a było ich kilkanaście, miały rury zaginane metodą warsztatową. Rury wypełniano piaskiem, podgrzewano palnikami i zaginano w imadłach. Autobus H9 nie był przystosowany do ciągnięcia przyczepy z tego powodu, że w tylnej części jest silnik zamontowany na saniach przykręcanych do ramy i nie ma tam miejsca na zamontowanie haka holowniczego. Natomiast na prawej podłużnicy jest przyspawany gwintowany klocek, służący do zamontowania haka holowania awaryjnego. Jak wspomniałem autobus nie był przewidziany do holowania przyczepy w związku z czym nikt w fabryce nie wyraziłby zgody na zamontowanie takiego haka.
Małe sprostowanie. W 1975 to mógł się pojawić miejski H-9-33 nie 35. 35 to miejska wersja drugiej generacji H-9. Pierwsza wersja H-9- 12 i 15 i miejska 33 Druga H-9-20 i 21 oraz miejska 35.
iowa406 Było tak, jak napisałem. H9-35 to nie druga generacja autobusów miejskich, lecz odmiana z silnikiem SW-400. Natomiast H9-33 to odmiana z silnikiem S-359. Obie były w produkcji od 1975 roku - H9-33 (jak podają źródła) do roku 1980, H9-35 znacznie dłużej. Zapewne p.Majewski będzie mógł to potwierdzić.
Autobus fajny, przejeździłem nim całe studia. Problemem dzisiaj są jego stare wersje używane przez PKS które znacznie odstają od realiów rzeczywistości. Codziennie modlę się aby takiego klocka nie spotkać na drodze jak jadę do pracy. Na wąskiej drodze nie ma go jak minąć on jedzie 40-50 km/h
Autobus fajny, przejeździłem nim całe studia. Problemem dzisiaj są jego stare wersje używane przez PKS które znacznie odstają od realiów rzeczywistości. Codziennie modlę się aby takiego klocka nie spotkać na drodze jak jadę do pracy. Na wąskiej drodze nie ma go jak minąć on jedzie 40-50 km/h
Teoretycznie to te same jednostki lecz ta w bizonie ma inny rozrząd podwójny płaszcz wodny wymiennik ciepła oraz chłodnice oleju i inny regulator obrotów w pompę wtryskowej
te autosany nie pokonane najlepsze autobusy nowsze juz pociete a te jezdza pamietam w mzk pila az milo popatrzec ile pokolen tym jezdzilo I jezdzi pozdrawiam
@Waldemar Batura 125p - u nas to znaczy gdzie dokładnie? ;) Nie umiem sobie przypomnieć gdzie ostatnio widziałem H9-21 w ruchu, częściej widuję Jelcza 043
Dobrze, że nabywcy wymusili dalszą produkcję H9 lub jego modyfikacji. Moim zdaniem, uratowało to tylko Autosan przed upadkiem, jednej z niewielu polskich firm. Wprowadziliby jakiś nowy produkt kończąc całkowicie ze starym, a ten by się nie sprzedawał i co? Super recepta na upadek. Która firma poważna tak robi? Dla mnie to jest dziwne samemu chcąc kończyć produkcję jeśli jest popyt. Jakbym miał firmę tylko bym się cieszył że są nabywcy, a jednocześnie starał na tym popycie zarobić na rozwój, budowy czego całkowicie nowego, ale jednocześnie wdrażać częściowo nowe technologie do tego co się sprzedaje, czyli H9 i jego modyfikacje. W firmach zachodnich to norma. Co ile czasu powstają nowe linie samochodów, a ile trwa produkcja poprzednich? W reklamach producenci reklamują tylko najnowsze, ale jak jest popyt na starą wersję, to ją podrasują nowymi częściami i dalej sprzedają. Przez to potem mamy dziesiątki wersji jakiegoś modelu, a to oznaka dobrej sprzedaży.