👉 Kontynuowanie i rozwijanie mojej pracy możliwe jest dzięki Patronom. Tu można do nich dołączyć oraz dowiedzieć się o tym na co idą środki ze wsparcia oraz poczytać o planowanych kierunkach rozwoju kanału: patronite.pl/Samolyk
Ważna Informacja na inny temat ! W skrócie Kosmos nie istnieje ! Jest to bajeczka masonów . Nasza ziemia nie jest wirującą kulką o niewiarygodnej nieodczuwalnej prędkości . Jest okrągłą płaską płaszczyzną a wokół nas jest mur lodowy zwany jako kłamliwy Kontynent Antarktyda . Nad nami jest Firmament (mocne sklepienie ) - Tak jak głosi Biblia w Ks Rodzaju . planety to inaczej wędrujące gwiazdy . Słońce jest małe i lokalne a księżyc to plazma ( możemy tam zobaczyć odbite kontynenty z naszego Królestwa ) Mapa Gleasona pokazuje nam jak wygląda prawdziwa mapa naszego płaskiego świata . Grawitacja to magiczny mit . Wszystko działa na prawie gęstości i wyporności : ) Apeluję wszystkich by zapoznać się z tematem i nie odkładać tego na później . Jesteśmy oszukiwani na niesamowitą skalę od bardzo dawna
Tomku, dziękuje Ci! Powiedziałeś coś bardzo ważnego! Nie muszę być wiecznie młoda, nie muszę być piękna, nie muszę być szczupła… (choć chciałabym)… muszę umieć kochać!❤
Mój znajomy, pan profesor z KUL, p. Michał Drozdek, ukuł pojęcie „ideologii reaktywnej”, a myśl wypływającą z chrześcijaństwa postrzega on jako filozofię wprost od Boga, która równoważy te skrajności (w sumie to coś podobnego rozkminiłem, więc cieszę się, że chrześcijański profesor- wskutek badań - potwierdza moją luźną rozkminę). Chodzi o to, że wahadło przechyla się w historii ludzkości w różne skrajne właśnie strony. Niegdyś kobiety były faktycznie uciskane, ale dziś z kolei próbuje się wszystko na siłę sztucznie i odgórnie wyrównać, jakby nasza biologia nie grała absolutnie żadnej roli i nie wskazywała pewnych tendencji wśród płci. Sam dostęp, czyli równe prawa to coś dobrego, ale czymś złym jest sytuacja, gdy w obliczu nierówności wyników w różnych dziedzinach, już po wprowadzeniu tego równego dostępu, ciągle staramy się o tę urojoną równość wyników. Zasadniczo kobiety lepsze są w innych dziedzinach, a mężczyźni w innych, choć zdarzają się przypadki po jednej i drugiej stronie, które od reguły odbiegają (i tak widocznie musi być, jest to dobre). Kiedyś czarnoskórzy byli dyskryminowani, dziś natomiast sam fakt, że jesteś biały i powiesz coś krytycznego o reprezentancie pigmentu czarnego, może być przyczynkiem do oskarżenia Cię o rasizm. Marks ukuł pojęcie „walki klas” - czy miał rację? I tak, i nie. Ludzie lubią postrzegać wszystko w kategoriach konfliktu, to jest nasza ogólnoludzka przywara i pokusa. Jeśli jednak Marks robi z tego ultraobiektywną prawidłowość, że ciągle trwa jakaś walka, to ludzie mu przyklaskujący TYM BARDZIEJ wszystko tak postrzegają, co robi tylko zamęt w głowie. Walka klas, walka warstw, walka płci, walka mniejszości z większością itd. Potrzebny jest nam powrót do chrześcijańskich korzeni, by ludzie wznieśli się ponad pokusę i widzieli świat w kategoriach akcentowanej przez chrześcijaństwo komplementarności. Czyli istnieją między nami różnice, które same z siebie nie są jeszcze asumptem do wrogości, o ile nie podejdziemy do nich podejrzliwie, a następnie przez to ich nie rozbuchamy i nie zniekształcimy. Różnice są właśnie po to, byśmy się nawzajem uzupełniali, dopełniali. Tak jest przynajmniej z różnicami naturalnymi.
Precyzyjniej : rozkład predyspozycji w populacji dla każdej z płci jest znacząco inny i nie ma to nic wspólnego z kulturą czy stereotypami. Większość nauczycieli matmy to kobiety, ale przewaga chłopców w konkursach matematycznych jest miażdżąca. Kto twierdzi, że można to jakoś wyrównać jest idiotą
Wyglądasz jak z filmu Poszukiwany Poszukiwana, ale spokojnie ja też wczoraj zrobiłem siedem litrów soków malinowych i przyrzadzilem królika na obiad 🙂 pozdrawiam serdecznie
Myślę , że to jak ludzie podchodzą do siebie jednak zależy od sygnałów z zewnątrz. Jeżeli pan Tomasz otrzymuje sygnały typu, że jest osobą interesującą intelektualnie i niewiele musi poza tym, że ma się ciekawie wypowiadać - pozazdrościć takiej sytuacji życiowej i znajomych . Co jednak gdy jesteśmy mało inteligentni i mało atrakcyjni , i nie wiemy nawet jak sobie z tym poradzić ? Dla wielu ludzi ich wygląd to jest wszystko co mają , a w momencie gdy nawet wygląd się pogarsza - próbują gonić młodość , by gonić też lepsze towarzystwo . I nie wiem czy zamiana znajomych na osoby wierzące by w ogóle w czymś pomogła... "będę taki zaniedbany i mało interesujący , za to szczery i prawdziwy... Bóg mnie takim akceptuje" . Ludzie wierzący też nie myślą na okrągło o religii i też często preferują towarzystwo ludzi pięknych , młodych i bogatych niż nazbyt pochłoniętych wiarą .
Sęk w tym, żeby po prostu olać niektóre problemy, nie skupiać się na tym, jak nas postrzegają tylko wypatrywać w ludziach, w czym im można pomóc. Najpiękniejsi są ci, którzy mają oczy zainteresowane drugim człowiekiem.
Ja przesłanie tego filmu odebrałam w ten sposób, że żadne skrajności nie są dobre i potrzebna jest równowaga, a nie że patriarchat jest "be", a matriarchat super.
Nie mogę się oprzeć głupiemu komentarzowi 🤣 Nie mogę się skupić przez to prasowanie. Jestem na 10 minucie i nie wiem czy dotrwam do konica. Mam nadzieję, że zaraz Ola wyrwie Ci tę koszulę 😛
Panie Tomku, podoba mi sie panska analiza - mialem podobne przemyslenia do czasu obejrzenia analizy filmu na kanale “skazany na film” i teraz do konca nie wiem co mam myslec bo nie posadzam autorow Barbie o az taka glebie filozoficzna autor “skazanego na film” ma tez te watpliwosci - ale sama teza jest wymagajaca
Dużo ciekawych punktów i trzeźwego spojrzenia, ale te ludzkie idee, które w powyższym materiale zostały potraktowane jako podrzędne w stosunku do wymienionych wartości uważam za szkodliwe. Istnieją systemy oraz instytucje, które w lepszy sposób chronią ludzką wolność, godność oraz prawa. Naturalnie kwestią dyskusji jest, w jaki sposób to ocenimy i którą z propozycji przyjmiemy jako optymalne rozwiązanie dla nas jako jednostek jak i grup. Odwoływanie się do wartości jest pozytywne. Poprzestanie jedynie na tym jest jednak dla mnie objawem oportunizmu i braku odwagi cywilnej. Jeśli nawet w perspektywie chrześcijańskiej egzystencja na tym świecie nie jest naszym powołaniem, warto zadbać o to, żeby nie chować głowy w piasek, krytykować konstruktywnie szkodliwe pomysły i proponować rozwiązania mające ułatwić, a nie utrudnić realizację tego do czego (znowu w perspektywie chrześcijańskiej) zostaliśmy powołani. Pozdrawiam
Nic co wchodzi do człowieka nie może być z goła złe samo z siebie. Złe natomiast jest to co z niego wychodzi. Można pokazać ideę ale to od jednostek zależy co należy z nimi zrobić. Chwytliwa i piekna idea z czasem zaczyna się radykalizowac. Brak balansu i chęć być postępowym ( nadambitnym ) w różnorakich dyscyplinach sprawia że całkiem fajne idee zaczynają się wykrzywiać bo nie wytrzymują ciężaru osób które pod samonapięciem "chęci akceptacji lub bycia zapamiętanym" zaczynają obrastać w tony przekłamań.
Czy chciałby Pan omówić przedstawianie religii/postaci Jezusa w popkulturze? Myślę, że to ciekawy temat na odcinek Ps. Pozdrawiam z koncertu Ferdinanda ;)
Gdzie przez "postać Jezusa" mam dosłownie na myśli "postać", bowiem przedstawianie Go we wszelakich filmach, utworach czy serialach odbiega często od prawdy.
Panie Tomaszu... zupełnie nieświadoma okoliczności Pana filmu zaczęłam go oglądać prasując 😂.... I planując jutro wizytę z córkami w kinie w celu obejrzenia filmu Barbie...😮
🕊️❤🐑🌱 co by się nie powiedzialo, to ludzie i tak nas zakwalifikują po swojemu 😅 a niech tam. Najfajniejsze jest zauważanie co samemu się robi, zabawa do końca życia gwarantowana 😂 dzięki za przemyślenia, fajowe bodźce do pracy nad sobą 🤗
Żyjemy w bardzo ciekawych czasach a zarazem niepokojacych. Patryrarchiat w Europie w tym w Polsce umiera/umarł. Duzo zalezy od nas naszych wartości co zbudujemy na tych zgliszczach. Co jest dla nas wazne, na jakich wartościach chcemy budowac naszą cywilizację.
Nie umiera. Dopóki jest różnica między zarobkami kobiet i mężczyzn na tym samym stanowisku z tymi samymi kwalifikacjami i doświadczeniem. A niestety jest ogromny na niekorzyść kobiet
@@AkeksandraR kompletnie bredzisz. Każdy przypadek dyskryminacji ze wzgl. na płeć można zgłosić do inspekcji pracy. Różnice wynikają zwykle ze stażu, nadgodzin, kwalifikacji itp. a nie płci. Wbij sobie do pustego łba, że kobieta jako pracownik jest na ogół bardziej pożądana od faceta ( no chyba że idzie na urlop macierzynski)
@@AkeksandraR pracowałem kilka lat w korporacji gdzie większość kadry menadżerskiej stanowiły kobiety. dyskryminacja płciową ze wzgl. na zarobki była konceptem tak absurdalnym jak dyskryminacja na kolor włosów czy wzrost
@@antekp2965 poziom odpowiedzi jest po izej jakiego kolwiek poziomu więc nawet nie liczę na to że zadałeś sobie trud i nie sprawdziłeś statystyk w tym temacie. To na prawdę nie jest trudne i to nie jest żadną tajemnica. Ale nie liczę na konstruktywna dyskusje z kimś takim jak ty
Tomek trochę przydługo i zdecydowanie jesteś symetrystą. Za nic w świecie w twoich filmach nie stać cię na powiedzenie jak jest w krótkich słowach. Lawirujesz by nikomu nie podpaść. Ja wiem - kasa musi się zgadzać. A sądząc po komentarzach gdzie większość pitoli o koszuli i prasowaniu doczekałeś się widowni na miarę tego symetryzmu. Prawda jest taka że to film jak wiele innych przesiąknięty lewackim totalitaryzmem bardzo niedobry gdzie pod płaszczykiem zachowania pozorów jest walka z facetami i nieprawdziwy pejoratywny ich obraz.
jest to oczywista oczywistość a na Filmie byłem i mi się podobał :) ale musisz kolego przyznać że chłopy w większości Patrzą na kobity instrumentalnie.
Nie rozumiem co jest nie tak w kulcie ciała, nie mówię tu o braku akceptacji swojej osoby. Raczej o wyeksponowaniu atutów i pracy nad niedoskonałościami.
Trudno recenzowac film Barbie , co jest moim zdaniem potrzebne sądząc po frekwencji w kinach, i rozprawiac przy tym o cierpieniu zwierząt. Inny film byc musi😉
Tomku, a ja chciałabym zwrócić uwagę na istotny szczegół- gdyby film skończył się w momencie kiedy Barbie wygrywają z Kenami, przyznalabym Ci 100% racji, jednak zakończenie jest inne. Uwaga spoiler ;) Barbie dalej coś w tym sztucznym świecie uwiera i nie chce zostać w BarbieLandzie, porzuca to złudne życie. Jest szczęśliwa, ze może żyć prozaicznym, prawdziwymi sprawami. Myśle ze to jest kluczowe. Według mnie to bardziej równościowy film który pokazuje absurdy przegięcia w jedna czy druga stronę. Sceny jak ta o Sądzie Najwyższym, moim zdaniem pokazują w lustrzany sposób jak to jest uderzać o szklany sufit wyłącznie z powodu płci. Są tez inne wątki jak relacja matki z córka, trudności w akceptacji przemijania (o czym wspomniałeś w filmie) które dodatkowo powodują ze ten film, według mnie jest naprawdę ciekawy.
Dodałabym jeszcze scenę, w której Barbie tłumaczy Kenowi, że nie może swojej wartości uzależniaj od niej, ale musi ją znaleźć w sobie. I ta koszulka Kena "I'm Kenough"
Ale dlaczego ona mu to tłumaczy? Bo w tym filmie ona jest tą oświeconą a on głupim facetem. W normalnym życiu to kobiety często się pozycjonują na sprawczości faceta.
@jottrutu - błąd. Twoja interpretacja szklanego sufitu jest subiektywna i nieprawdziwa. Tomek przedstawił ją prawidłowo. Koniec filmu jednoznacznie pokazuje kto jest wygranym a reszta to tylko pozory. Film jest totalnie przeideologizowany a producent zaciera ręce. Jest skandal, gadają - kasa płynie. Jak z lgbt którym wycierają sobie gęby wszelkiej maści wielkie pazerne koncerny a społeczność gejów czy lesbijek to tylko narzędzie zrobione w konia.
8:33 brzmi jakby pragnienie, do nieograniczenia czyjegoś życia, było czymś złym. 17:50 ten antypapież skutecznie pokazał (w końcu), że takie osoby nie są nieomylne i boskie.
Z tego co ciebie słucham to fabuła filmu zrobiło tylko wielkie koło by wrócić do punktu wyjścia. Przecież cała koncepcja Barbi opierała się na emancypacji kobiet. Przecież to właśnie postać Kena jest obrazem mężczyzny jako dodatku do życia Barbi które jest idealne i oparte tylko na zabawie. Skoro Barbie miła być obrazem równości to czemu nie ma lalek Barbie mechaników, kanalarzy, itp. Czyli obraz Barbie ma przedstawiać równość ale taką która jest wygodna dla kobiet. W fabule którą odpowiedziałeś to przecież postać Kena pokazuje że mężczyzna w ich świecie nie musi być tylko zabawką, lub pantoflarzem do towarzystwa. Ale oczywiście gdy Barbie nagle tą zmianę odkrywa wracając do swojego świata to ta zmiana jej się nie podoba i na powrót mają kobiety rządzić. Mimo że przecież i tak rządziły w swoim cukierkowym świec wcześniej. Słusznie zauważyłeś że w tej fabule jest właśnie nie spójność. Bo jeśli Barbie będąc w naszym świecie i wracając na powrót do swojego to powinna się poprostu z Kenem dogadać. Dla mnie paradoksem jest że patryjajchat zarzuca się mężczyznom którzy potrafią dla przykładu, gotować, prasować, sprzątać itp. Jednocześnie zdając sobie sprawę z różnic między płciami, jednocześnie celebrując piękno kobiet i jednocześnie zdawać sobie sprawę że nie mogą obarczać je pracą fizyczną ponad ich siły. Taki mężczyzna oczywiście też rozumie swoje prawo do posiadania zadania które nie musi się zgadzać z innymi. Bardzo spodobało mi się twoje spostrzeżenia co do miłości według katolika. A tego dziś brakuje chociażby w tym że masz mieć swoje zdanie ale ma ono odpowiadać innym. Uważam osobiście że w obecnym świecie jest zbyt dużo sztucznie stworzonych ideji które mają pasować do sprzecznych z rozsądkiem, zasadami moralnymi czy miłości. Przecież idea jest jest wynikiem słuszności argumentów co do wolności i miłości a jednocześnie nie łamie ideologii które mają bronić, prokreacji, szczęścia itp. Ok. Kończę już mój wywód. Ogólnie nie zamierzam iść na ten film, bo już po samych zwiastunach wieje tam strasznym zakłamaniem i sztucznością. A jak jeszcze posłuchałem o streszczonej przez ciebie fabule , to tym bardziej jak napisałem na początku. Fabuła robi tylko wielkie koło. I jak to Amerykanie mają w swojej ideologi że nawet z robienia kupy z rana dla poklasku muszą nadać temu sens chwalący ich sztuczną moralność tylko dla poklasku. Szkoda tylko że Polacy jak młode pelikany łykają te ich chore ideologię, zamiast pielęgnować nasze polskie wartości, które oparte były o trudniej historii naszego kraju. Ok. Kończę i pozdrawiam wszystkich serdecznie.
@@Natalia.M droga koleżanko poszedłem za twoją poradą i obejrzałem film. I tym samym jest jeszcze bardziej usytuowany w swoim opis. Obejrzałem film i zauważyłem jeszcze więcej obłudy. Np. to że mężczyzn przedstawia się tam jako kompletnych idiotów. Zaczynając od Kena i całą jego bandę, poprzez mężczyzn w naszym świecie. Od właściciela Matel i jego przydupasów, po nawet męża matki córki i właścicielki Barbie. Cały film narzuca winę patryiarchatu a tym samym popiera Matryjarchat. Jest tam wiele kłamstwo oczywiście jak to Amerykanie mają przedstawiania jako zaletę. Wszystkie np. argumenty którymi jedna z bohaterek wyciąga z tzw. hipnozy inne Barbie. No i jakimi one metodami walczą. Wykorzystują również tzw. słabości mężczyzn. Manipulują nimi a potem wykorzystują zazdrość. Co niby to jest w porządku? Mówi o dogadaniu się. Jakim dogadaniu? Barbie prezydent jasno daje do zrozumienia że Kenowie nie otrzymają znaczących posad. Czyli tym samym cała fabuła wraca do początku jak wcześniej opisywałem. Cały film ogólnie również promuje życia samemu. Jest tam chyba tylko jedna para Kena i Barbie co chcą być sobą. Główna Barbie i Ken również nie godzą się. Jak już niby Ken rozumie pójście swoją drogą to znowu wraca do początku czyli Kena idioty. A Sam Barbie sama nie wie czego chce. Przecież nawet otwarcie o tym mówi. Na koniec jeszcze postać kobiety która stworzyła Barbie. Jakby na siłę oczywiście po amerykańsku cały sens tworzenia tej lalki próbuje argumentować że nie tworzyła Barbie w oparciu o będąc wtedy ideały. Co za bzdura. Jakby chciała się usprawiedliwić w pokręcony sposób. No a jaki jest morał Barbie? Ona wcale nie chce być Barbie. O coe jej chodzi? W żartobliwym sposób poprostu chce mieć WAGINĘ więc idzie do ginekologa. Cały film jest oparty na kiczu. Przecież narratorka sama mówi że Barbie zamienia, pastel i kicz Barbi landu na Pastel i kicz Florydy ( o ile się nie mylę). Film opowiada o złym partyjarchacie jednocześnie ukazują Matryjarchat jak ten właściwy. Postacie wcale nie przechodzą zmiany jedynie próbują przedstawić naciągane argumenty pod swoje własne idee, które tak naprawdę są tym samym na początku filmu. Nie zamierzałem iść na ten film gdyż z samych zwiastunów ukazywał mi sztuczność i nałożone maski które są kopią w obecnym świecie. Tak jak sądziłem film jest poprostu parodią która próbuje usprawiedliwić te całe zakłamanie. Film nie niesie żadnych wartości. Jedynie nawołuje do wojny płci. To samo co w filmie,, Lejdis,, . I oczywiście kobietom będzie odpowiadał bo przedstawia mężczyznę jako durnego samca alfa. Jak autor tego blogu podpisuję się że film mógł inaczej się zakończyć. Nie ma tam nic o miłości, jak jedynie do samego siebie. Wszystkich Barbie i Kenów. Oraz ludzi we współczesnym świecie. A cały ten niby sztuczny sukces filmu jest oparty na kolejnym wymyślonym chelengu Openbarbie. Niestety ze skutkiem pokazuje że ludzie wolą sztuczny kolorowy świat. Ktoś mógłby się potrudzić że pokazuje że odczucia negatywne rozwijają, przecież na końcu wszystko wraca do początkowego stanu, a sama Barbie przecież poprostu ucieka bo jako ta STANDARDOWA Barbie nie pasuję do tamtego sztucznego świata gdzie każdy i tak ma przypisaną rolę. Jedyną Barbie która zasługuje na pochwałę jest ta sztuczna Barbie. Ona się nie zmienia, przeszła wiele krzywd a wszystkie Barbie przecież ją odrzuciły. Mówią przecież nawet wprost że tylko te głupie i brzydkie Barbie nie są podatne na hipnozę Kenów. Więc nic z tego koleżanko, ale nie masz żadnych argumentów ( chyba tych sztucznych jak w filmie opartych na solidarności jajników) , które mogłyby by w bezstronniczy sposób pokazać że ten film coś niesie dobrego ze sobą. Jednakże pozdrawiam ciepło ciebie i wszystkie kobiety. Bo może właśnie tego w filmie brakowało, chociaż jest to przedstawione w negatywny sposób, że dla mężczyzn życie bez kobiet nic nie było by warte. Pozdrawiam
Wiesz co jest zadziwiające Tomku? Że takie myślenie jest ewenementem. Przy naszych mózgach, które mają kosmiczne możliwości, które wyniosły nas w kosmos... nie możemy światopoglądowych kwestii ułożyć do więcej niż paru czynników. Mimo wszystko trzymam kciuki za nas wszytkich!
Jeśli kolegi bóg jest miłością a miłość jest uczuciem i emocją nie potrzeba niczego nazywać ani określać znakami. Wystarczy to zrozumieć i pokój zapanuje na ziemi. TYLKO PRAWDZIWA MIŁOŚĆ MOŻE PRZEZWYCIĘŻYĆ WSZYSTKO. to chyba cytat z WŁOCHATEGO
Miłość w tym rozumieniu, o jakim mówi pan Tomek nie jest uczuciem i emocją. Jak sam powiedział, jest aktem, faktycznym robieniem czegoś na rzecz dobra drugiej osoby, taką postawą woli, że chce się dla kogoś dobrze. I to czasami nawet wbrew uczuciom i emocjom (miłość nieprzyjaciół).
Byłem na Barbie w kinie na swój sposób film mi się podobał, ale jest prost tam pokazane że nie chodzi o to by się dogadać tylko o to żeby kobiety miały władze a to jak do niej doszły to już jest inna sprawa.
Moim zdaniem film właśnie nie proponuje walki jako sposobu na zakończenie nierówności, a wręcz wyśmiewa taką postawę. "Barbie" interpretuję jako odwróconą i podkoloryzowaną rzeczywistość z zamianą ról. Ken, który odkrywa "patriarchat" to tak naprawdę nic innego jak feminizm w takiej skrajnej formie. Film nie pokazuje oczywiście nic odkrywczego, ale zdecydowanie nie ma takiego wydźwięku, jak piszesz. A przynajmniej ja tego tak nie odczytuję 🤔
A ja mam wrażenie, że te problemy patriarchat-matriarchat są trochę historyczne. Owszem, są kraje, w których szacunek dla drugiej płci nie jest kwestią wyboru. Ale w naszym kraju kobiety mogą iść do pracy, prowadzić auto, studiować, podobno nawet więcej jest wykształconych kobiet niż mężczyzn. Mają bierne i czynne prawo wyborcze. Dzisiaj feminizm to naciągany problem i szukanie dziury w całym, gdzie by tu jeszcze uznać kobiety za dyskryminowane.
Pan Bóg ukochał nas , a czy my kochamy Boga ??? "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem" (Mt 22, 37)
Myśle że to taki chwyt w tym filmiku - w tle ukazanie że jest używana parownica ale w sposób inny niż się jej używa a żelazko stoi nie użyte - parownicą się robi na pionowo, na wieszaku, nie potrzebna deska. Nie potrzebne jest też polewanie wodą ;) Myśle że to akurat zabieg pewien który ma celu zwrócenie uwagi na coś ;) Ale ogólnie ja parownicę polecam, prasować nie znoszę, a parownica daje super radę i szybko :)
