Bassdriver jeździ: Mazda 626 GD 2.0D to stary samochód, który jeździ prawie jak nowy 

Filozofia "korodo" 😆😆😆👍Bassdriver w formie

Moja nauczycielka z Biologi w podstawówce, miała męża inzyniera który pracowal przy budowie elektrowni, własnie w krajach Arabskich i dokładnie taką Mazdą jeździła z silnikiem Diesla.

Tímhle autem jsem jezdil na konci 90. let v práci. Dvoulitr benzín. Bylo to krásný svezení. Sám jsem měl Zastavu, takže v týhle Mazdě jsem si připadal jak v raketě.

Miałem taką z 1992 roku w dwu litrowej benzynie, fajnie to latało, miło wspominam.

Cóż za sentymentalna podróż w przeszłość. W 1990 roku ojciec przywiózł taką dwuletnią z Holandii, tylko że w wersji benzynowej :) Z jednym tylko nie mogę się zgodzić, 2:20 - ta sylwetka jak i wygląd wnętrza w 1990 była u nas wręcz kosmiczna a nie konserwatywna. Do dziś pamiętam jak stała zaparkowana wśród 125/126p, Trabantów, Żuków itp. to wyglądała jak jakiś eksponat z filmu Back to Future. 😅

Sąsiad taką miał, zawsze mi się podobała. Z tyłu można było ją pomylić z Nissanem Sunny, Toyotą Corollą a mówią że teraz robią podobne do sobie samochody. Później tata miał Mazdę 626 99' i była twarda, siedzenia też były twarde i nieprzyjemne. Natomiast Sunny dziadka z 89' był miękki jak Fiat i również solidny jak i silnik oczywiście diesel 1.7.

12:00 sześciocyfrowe numery nie istnieją od dawna, ale po dodaniu szóstki i 22 z przodu można się dziś dodzwonić do hurtowni optycznej, a pod tym adresem jest jakaś Autoklinika

Mój kolega miał dokładnie taką jak na filmie. Działo się to ze 20 lat w tył. Pojechał na zakupy na targ w Gliwicach. wraca , patrzy mazdy nie ma. Szuka no nie ma. Kilka miesięcy później Mazda została znaleziona w Kielcach, uwaga bez silnika. Stała sobie na ulicy jakby ktoś ją zaparkował. A po otwarciu maski oczom ukazywały się obcięte półosie. Reszta gdzie się zagubiła. Sam się zastanawiam co złodziej miał na myśli. A kumpel sprowadził Mazdę z DE jako cukiereczek z kwitami z przeglądu i cała historią.

Piękny japoński zlom

Jeździłbym 👌🏻😁

Miałem następnej generacji sedana z 1993r. 1.8 chyba 95KM w benzynie. Jak to się drogi trzymało, a objeżdżało 125 konną Zafirę A, którą mam do dzisiaj. Do tego jak cudownie brzmiało jak na rzędową 4. Oplowski silnik nijak ma się do niej w brzmieniu, kosiarka w stosunku do Mazdy. Niestety ruda zjadła i poszła na żyletki. Gdyby nie to, do dzisiaj bym nią jeździł.

"Coś z trochę innej W123"? To tak, jakbym powiedział "Mamo, czy wyschła już leśniczówka Gałczyńskiego?". 😂

Taki szybki zryw z miejsca jak powiedziałeś świadczy o dość dużym momencie obrotowym silnika wszak to 2000 cm poj. ale szybko traci moc gdyż przy 64 km nie może jej dłużej rozwijać ! Należy szybko zmieniać biegi i nie wprowadzać na wyższe obroty bo to nic praktycznie nie daje .

Mój wujek taką kupił ze 20 lat temu, i też z Dieslem. Jakiż to był kosmos w porównaniu z Polonezem mojego ojca😂 No i fakt. Wujek się chwalił, że nie było mrozu żeby nie odpalił

Kształty tego auta to podręcznikowa końcówka lat 80. Ale bym upalał taką, ale na żółtych, żeby pownerwiać mercedesiarzy ;)

skąd ten fetysz miękkiej deski rozdzielczej jako wyznacznika jakości? śpi się na tym czy co?

miłego wieczoru

"GD" Generacja Doskonala Diesel to jednak golasy byly. W benzynie juz w 87 roku dostepny byl wielopunktowy wtrysk i masa innych bajerow.

Mazda gd silnik RF. Wersja podstawowa. Wyższe wersję miały obrotomierz wspomaganie i fotele i boczki z weluru. To wspaniałe samochody a w latach 90 ten diesel był naprawdę zwawy. Mimo mniejszej mocy w KM od poloneza przyspieszenie dostępne miał lepsze. Koła 13 cali w tym biednym egzemplarzu ale były tez 14 cali. Świetne samochody niskie spalanie i bezawaryjne. gd to duży lifting modelu gc czyli konstrukcji z 1982 roku

Miałem taką tylko 2,0 benzyna 115 km. Jedyne minusy to rdza i branie trochę ojeju. Oprócz tego auto całkowicie niezawodne, sprzedałem chyba z przebiegiem 350 bez najmniejszej awarii.

Fajna mazdeczka.

Inżynierowie wyjeżdżający w tamtych latach musowo wracali z takim autem i zegarkiem orient (patelnia) na nadgarstku.

Oglądam i bardziej słucham sobie drugi raz, oglądam jak pani recenzentka numer TON, no Ty już wiesz o czym mówię 😅

Moje pierwsze auto to była Mazda 323 BG 1.7 1991, wersja bieda max po ginekologu. Gdyby nie brak wspomagania, to zupełnie normalny samochód. Zasadniczo wychowałem się na tym samochodzie i przez to myślałem całe życie, że wszystkie samochody w jeżdżą jednakowo, nie ważne, czy to rocznik 1990, 2000, czy 2010. Jak bardzo się myliłem, dowiedziałem się szybko po zrobieniu prawa jazdy xD Konkludując, Mazda osiągnęła ostateczny, ponadczasowy poziom normalności, norm-core extreme, samochód nie może być bardziej standardowy. I dobrze, to też jakaś wartość, tym bardziej, że nic tam nie ma prawa irytować ;) A taka 626 coupe to był sztos.

Witam po bardzo długiej nieobecności na twoim kanale kropka wujek miał taką idealnie nadawała się do wyprzedzania w przedziale prędkości 680 na trzecim biegu i do jazdy z prędkością do 120 km/h bo powyżej za bardzo nie chciała chociaż te 150 robiła Ale przy tych prędkościach mniejszych paliła max 6 l ropy

Miałem styczność z tym modelem nieźle wyposażonym (Niemce wówczas były gołe) w cope tylne szyby były uchylne elektrycznie ,dach też ,mój ojciec miał wówczas ładę 2105 to była przepaść

O jezuuu ale to jest dobry wóz!!!!

Miałem taką ale full wersje jedyne cargo nie miała to klimy choc była do niej przystosowana.Bardzo mile ja wspominam.

Borze liściasty jak ja to chcę… miałem kiedyś 323 BA w sedanie. Rozstanie było bolesne i wymuszone. Bynajmniej nie korozją.

Z dziesięć lat temu kupiliśmy taką.mazde, upalaliśmy ją cały weekend, mie klękała, ale na końcu utopilismy ją w rzece, fajnie było 🤭🙊

Kartki na paliwo były zniesione w 1989 roku, więc jak to auto było kupowane w 1987, to jeszcze funkcjonowały.

6:46 - skoro model na rynek polski, to tryb... sejmowy! 🤣

Ło matko, gdzie Cię poniosło? To Marki czy jakaś inna koszmarna miejscówka? Ergonomia jako tako. Po japońsku 😂

Jezdzilbym. 😀 made in japan w starym dobrym klasycznym wydaniu. Szkoda ze ruda tak duzo sobie pozwalała bo tak to auto mechanicznie tez z gatunku tych niesmiertelnych.

Ciekawe jak w takim cacku zabrzmiałby bass drivera. Albo nawet w jakimś 131 mirafiori:)

Diesel nadal jest królem !!

10:21 jezdę ignorandkom. W głowie mi się nie mieściło, że może być w miarę współczesny samochód bez pasów z tyłu.

Jest tata Motobiedy

Dziwne bo ja od początku mojej przygody z motoryzacją, czyli od marca 1991 tylko benzyny bo uważałem że gaz do kuchenek i zapalniczek a diesel to do traktorów. Dopiero w ostatnich latach przerzuciłem się na dieala bo mnie wkurwiają ekozjeby

Stare Babice i okolice 🙂

Taki daszek nad zegarami i nawiewami środkowymi zrobiono potem też w Octavii I (przed liftem, a potem bywał też w biednych poliftowych wersjach). A czy to jest ten silnik Comprex D, czy tamten to było coś innego?

Ma małe kółka.

Nie są dramatyczne rzeczy..szczota druciana już by pokazała prawdziwe oblicze stanu blaszek

Samochód kartelu z Cali 😄

"Haloż"

Wspomnień czar, se ne wrati

Japński mercedes beczka w123 i jeszcze 2.0 d 60kuca.

Ojejku posluchajcie cykad na początku

Mazda klekotem sie stara Bumtarara bumtarara