Goście Macieja Wolnego - Tadeusz Płużański, prezes Fundacji "Łączka" i Andrzej Potocki, publicysta "Sieci" - rozmawiają o zaginionej Bursztynowej Komnacie, spuściznie carskiej, którą należy odróżnić od polskich strat wojennych.
Ponoć Ruskie jeden karabin MORSA oddali w 1983 roku. Egzemplarz ma numer 38 nie posiada celownika oraz oryginalnego magazynka. www.google.com/amp/s/dobroni.pl/artykul/pistolet-maszynowy-mors/572884.amp
@@bozenasteiner8261 Tylko idiotka może tak pisać. Przypisuje innej osobie "prorocze sny", "brak luzu", "brak inteligencji" na podstawie widzimisia. Idiotka.
Dlaczego nie można znaleść tej bursztynowej komnaty? Dlatego, że pochowano w niej dziadka Stalina i zakopano pewnie tak głęboko że pochłonęło to piekło.
co za bełkot przedwyborczy i na dodatek specjalista - publicysta , niech się jeszcze na ten temat wypowiedzą inni specjaliści np. Daniec , Lubaszenko , Bredzisław ,, Gafa '' Komoruski , Antonio , Maryla Rodowicz ..... nie kompromitujcie się !!!!!!!
Ten rejon umocniony byl jednym z tropow , ktory rozwazano jako potencjalne miejsce ukrycia nie tylko butsztynowej komnaty. Pobliski wilczy szaniec zostal wysadzony w powietrze przed wycofaniem Niemcow , droga morska byla kontrolowana przez Rosjan (W Gusloff i inne zatopione przez okrety podwodne i lotnictwo ) przewoz do Gdanska byl pozbawiony sensu (ataki z powietrza, blokada szkakow wodnych ) , najblizsze rejony silnie umocnione to wlasnie Mamerki - Gierloza i Wal Pomorski. Sa relacje mowiace o kolumnie samochodow ciezarowych, ktora o puscila Krolewiec. Byc moze chciano ewakuowac bardziej bezpiczna od kolejowej kolumna samochodowa dziela sztuki, akta wywiadu, dokumentacje techniczna itd na Slask lub dalej np w Sudety czy gory Hartzu. Mozliwe, ze jednak Niemcy byli pewni, ze po zakonczeniu wojny Prusy Wschodnie podobnie jak po lWS pozostana czescia Rzeszy i zdecydowali, ze lepiej ukryc to wszysko gdzies w zabezpieczonym przed przypadkowym odkryciem elemencie fortyfikacji (moze obawaiali sie przejecia przez atakujacych w ramach operacji Bagration oddzialow pierwszej linii ). Tak czy inaczej, z jakiegos powodu zasypali i zamaskowali (byc moze zaminowali ) czesc tego kompleksu. Czy moze tam byc BK? Moim zdaniem raczej nie ( chcialbym sie mylic ) , bardziej prawdopodobne jest znalezienie dokumentow, moga byc zabytki , malarstwo, rzezba, moze depozyty bankowe czy mienie zrabowane na wschodzie w trakcie dzialan wojennych i przekazane do magazynow muzealnych w Krolewcu.
Poszedłbym tropem Jelcyna i oligarchów. Niewykluczone, że podobnie jak freski Brunona Schulza komnata jest w Yad Vashem, bo możliwe, że tworzyli ją gdańscy żydzi. Ale kto się tam odważy szukać? ;)
A czy Świętej Pamięci Ksiądz Ojciec Klimuszko - jasnowidz - jasno nie stwierdził, że komnata spłonęła? Tak mi się wydaje. O. Klimuszko jest dla mnie bardzo wiarygodny, fenomen jakiego nie było wcześniej.
8:45 "Wyparowała" dosłownie - w książce o poszukiwaniach Bursztynowej Komnaty jest wątek pociągu towarowego na torach w Królewcu, który płonął po bombardowaniu i wyciekał z niego roztopiony bursztyn
Racja, te skradzione przez niemców skarby moim zdaniem są w tych zasypanych korytarzach i sztolniach. Przecież dlatego coś zasypują żeby nikt nie znalazł żeby się bał szukać albo żeby go zniechęcić niebezpieczeństwem i trudnościami, przecież to logiczne.
Gauleiter Koch odbywał wyrok i zmarł w 1986 r. w więzieniu w Barczewie nie w Braniewie! Mam nadzieję, że pozostała wiedza dyskutantów jest coś warta...
Czy ktoś sobie wyobraża ilość bursztynu potrzebną do wykonania takiej komnaty ? Ile czasu trzeba na znalezienie, wykopanie, obróbkę, stworzenie tych paneli bursztynowych ?
Świetne video! Zapraszamy do sprawdzenia naszego krótkiego materiału o Erichu Kochu, w którym bazujemy m.in. na historiach związanych z bursztynową komnatą opowiedzianych przez jednego ze strażników pracujących w czasie pobytu Niemca w barczewskim więzieniu
Wszystko ładnie i pięknie ale na co tu mówić o zaleźnym dla znalazcy jak po zmianie ustawy przeciwko środowisku detektorystów szanse ujawnienia takiego znaleziska spadły niżej niż do minimum , nikt nie jest na tyle głupi żeby samemu kopnąć się w tyłek , czyli raczej sprzeda na kilogramy niż zgłosi , za co wszyscy podziękujmy władzy i pseudoWKZ
Ci odkrywcy, niby tego tunelu sami powinni sprawdzić co znaleźli. Podnieśli alarm, teraz jakieś pozwolenie z ministerstwa, komisyjne otwarcie ,a tam ... . Szybko zakończą tę historię, fałszywy alarm. Polecenie o szybkim zapomnieniu.
Co jakiś czas wypływają części bursztynowej komnaty na aukcjach w Nowym Jorku , Waszyngtonie , Berlinie , Wiedniu . Części komnaty są po prywatnych rękach tak jest prawda.
Sezon ogórkowy, reklama dla regionu. Tam w podziemiach tylko szczątki ludzkie. Dlatego też szybko zakończono dalsze badania w okolicach Wałbrzycha. Wiadomo co by znaleziono, nie wiadomo tylko kto by to znalezisko posprzątał.
Jak wy sobie wyobrażacie odtworzenie "bursztynowej komnaty"? Na podstawie czego? Czarno-białego zdjęcia? Przecież nie było planów, dokumentacji, zdjęć - poza ogólnymi. No to jak odtworzono arcydzieło gdańskich mistrzów? Odpowiedź jest jedna: nie odtworzono. Ta w Carskim Siole (obecnie Puszkin) w pałacu Jekatieryńskim - to ta sama. 20 lat trwało nie odbudowanie a odnowienie bo loch zrobił swoje. Natomiast odbudowanie bursztynowego gabinetu od zera należy włożyć pomiędzy bajki - to byłoby niemożliwe. Niemcy i Rosja - bawią się z całym światem, na wystawie fragmentów - nie pozwolono dotykać, brać do rąk, badać (nawet znawcom przedmiotu) ze strachu przed odkryciem starości elementów. Wystawa fragmentów "nowej" BK (przed zamontowaniem) była w Polsce.