Cała prawda o tym ile tak naprawdę dają drogie rowery | Prawie.PRO 

Chcesz mnie wesprzeć? 🛍 Kup sobie coś na Prawie.PRO: Prawie.PRO 📸 Mój Instagram: instagram.com/prawie_pro/ 📸 Facebook: facebook.com/leszekprawie...

Ja w marcu kupiłem sobie nowego, błyszczącego i pięknego Accenta Falcona za 3300 i jeszcze z bonem 150 do sklepu który wykorzystałem w 100%. Cały aluminiowy, mechaniczne avidy, pełna grupa Sora i oponka 38C. Więcej mi do szczęścia nie trzeba.

Jak kogoś stać i ma dać radość to niech ma zgadzam się w 100%.nie ważne czy za 30 czy za 5 tysięcy najważniejsze by czerpać radość jazdy:)

Często nie uwzględnia się w tego typu dyskusjach elementu makro w szerszym okresie czasu... Gdyby tylko pro/world tour'y mogły korzystać z pro sprzętu, to bylibyśmy w lesie z rozwojem. Dawcy kapitału (stać mnie, to sobie kupię, bo mi się podoba, bo mam taki kaprys) są potrzebni, bez nich dzisiejsza tiagra/105 czy inne szpeje byłyby cofnięte o ładne parę lat, karbon byłby w niszy, i tak można by jeszcze wymieniać. Paradoksalnie i może nie bezpośrednio, wszyscy na tym korzystają.

Lechu, bardzo dobre podsumowanie ❤ Warto znaleźć swój "sweet spot", gdzie sprzęt nie będzie nas ograniczał. A co już kupimy powyżej tego, to nasza przyjemność i nasza sprawa.

kozacki odcinek bardzo mentorowy słucha się go bardzo dobrze a z wstawkami z twoich jazd itp. jest THE BEST

Jazda drogim rowerem jest dużo bardziej przyjemna niż tanim, mowa o komforcie jazdy, płynności itp. To czysta przyjemność. Sam się o tym przekonałem i ten kto nigdy się nie przejedzie tego nie zrozumie. Wiem po sobie.

Chyba mogę być ciekawym przypadkiem, jako że moja przygoda z szosą trwa trzeci rok i obejmuje trzy rowery Trek. Pierwszy sezon to Domane AL4 2021 (ok 8tys PLN), drugi to Emonda SL7 2022 (ok 30tys PLN), obecnie Madone SLR7 2023 (blisko 60 tys PLN). Mogę powiedzieć tak - Domane spoko, oczywiście że da się na tym jeździć, to nie jest zły rower w rozumieniu takim, że stwarza jakieś problemy. Przesiadka na Emonde to jednak przepaść. Rower znacznie lżejszy, zdecydowanie bardziej zwrotny, szybszy. Do tego po raz pierwszy poczułem, jak o wiele lepiej karbon tłumi nierówności (Domane miał ramę aluminiową). Po pierwszym w życiu fittingu jazda stała się jeszcze przyjemniejsza i okazało się, że przy dłuższej jeździe wczesciejszy okazjonalny ból pleców, czy drętwienie nadgarstka nie był czymś normalnym. Madone kupowany nie wiem czy bardziej sercem czy oczami, ale prawda jest taka, że po prostu mi się podobał (malowanie quicksilver). Cieszę się, że mogłem go kupić. W porównaniu do Emondy przepaści z pewnością nie ma, jednak Madone bez wątpienia jest zauważalnie szybszy (wydaje mi się, że szybciej się rozpędza, a już z pewnością utrzymanie wyższej prędkości jest łatwiejsze) i sztywniejszy (raz pewnie budowa ramy, dwa rodzaj użytego karbonu). Poza tym po prostu mi się podoba. Nie ścigam się, jeżdżę dla przyjemności po ścieżkach rowerowych w Warszawie lub okolicach. Nie planuje zmieniać grupy Force na Red, aby zyskać 500g na wadze, czy wymieniać kasku na bardziej aero. Na te chwilę zakładam, że Madone jest rowerem docelowym i planuje, że zostanie że mną na dłużej. Czego by trek nie wymyślił na najbliższe lata, obecna Madonka podoba mi się 10/10 i w połączeniu z przyjemnością jaką daje z jazdy ciężko byłoby mi uzasadnić nowy zakup, tym bardziej biorąc pod uwagę obecne ceny rowerów.

Też bardzo lubię robić takie pomiary. Ścigam się w zawodach triathlonowych całkiem na poważnie, mam czasówkę Canyona Speedmaxa, a poza tym szosę Speca Tarmaca. Na tej samej trasie, przy bardzo podobnych warunkach pogodowych, przy średniej mocy na Canyonie 300-310W mam średnią prędkość rowniutko 40kmh. Ten sam pomiar mocy (ramię korby przełożone do szosy), te same trasy, na zwykłej szosie, przy tej samej mocy wypadają średnio aż o... 5kmh na godzinę wolniej :o Dla osoby o moich gabarytach (191cm, 84kg) czasówka jest game changerem i nie wyobrażam scigać się na zawodach na zwykłej szosie :)

Cześć :) niech każdy jezdzi na czym chce i za ile chce, i ubrany w co chce. Ja w tym roku kupiłem sobie specialized sirrus 3.0 i jestem w nim zakochany bo dla mnie świetnie wygląda i dobrze sie na nim bawię, ostanio mam też zajawkę na kupowanie sprzętu rowerowego(ubrań i gadżetów). Nawet taka prosta sprawa jak jazda rowerem z pracy 11km daje mi duzo wiecej radości niż jazda autobusem/samochodem

Wiadomo że rower sam nie kręci, ale na testach bmc miałem okazję przejechać się topowym bmc teammachine względem mojego gianta contenda na tiagrze to jest przepaść, pomijając wagę, sztywność itp. na bmc mogłem dobrać idealną kadencję na 12 s kasecie. Na płaskim ta różnica jest mniejsza ale na podjazdach to już przepaść.

Panie drogi Masz 100% racyji bo czemu nie spełniać swych marzeń a rower to wolność zdrówka życzę

Ja myślę, że każdy się bawi, jak lubi. Jakby mnie było stać, to bym kupił sobie wypasione Bianchi ze skrzydełkami, bo mi się podoba, a pewnie średnia prędkość by była taka sama. Jednak byłbym szczęśliwy, że mogę mieć taki sprzęt.

Fajny materiał Leszku. Czy wziąłbyś pod uwagę zrobienie materiału np ile daje jechanie w drafcie za autem, kolarzem kilkoma kolarzami? Tak żeby np z Karolem porównać jak blisko trzeba jechać i ile dana odległość od pojazdu czy koła daje oszczędności. To byłoby naprawdę ciekawe.

Daja tyle co nic, po prostu fajnie wygladaja i to jest wystarczajacy powod do ich nabycia

Jeżeli jechałoby obok siebie dwóch kolarzy, o identycznym poziomie wytrenowania, ale na różnych rowerach, to jadący na lepszym rowerze mniej by się męczył. Chyba nikt w to nie wątpi. Współczesne osiągnięcia to nie placebo. Co nie zmienia faktu, że na prostszym sprzęcie też można skutecznie się poruszać.

Świetny temat i dodam jeszcze słynne "świetnie gotujesz bo masz drogie garnki" - tak mi się skojarzyło

Są w życiu rzeczy, które warto i są takie, które się opłaca… … i nie zawsze to co warto - się opłaca, nie zawsze to co się opłaca - warto. Nie opłaca się kupować Madonki za 80k ale warto bo spełnione marzenia nie mają ceny.

Dwa dni temu wróciłem z wyścigu ultra, Bałtyk 600, którego nie ukończyłem z przyczyn niezależnych ode mnie, zmuszony byłem zejść z trasy na 500 km. Do 400 km jechała moim tempem młoda para na tandemie, taka podróż poślubna. Jestem pełen podziwu, sprzęt jest chyba trzeciorzędną sprawą. Noga, wytrenowanie, potem głowa, a na samym końcu wodotryski sprzętowe.

Bardzo spoczko odcinek :) a te porównania to chyba najlepiej wychodziły z Karolem gdzie było widać = super rower nie daje o wiele większych super wyników bo liczy się co noga podaje. A przy okazji po wstępie kurde fajnie byłoby taki krótki odcineczek ze spaceru po strefie zmian i orientacyjnej kwocie ile tam złotówek stoi :D

Rower też ma znaczenie dla laika, ja przez rok jeździłem na 26" i po przesiadce na 29" już zacząłem jeździć szybciej i mniej się męczyć na tarasie dzięki czemu zacząłem pokonywać dłuższe dystanse 🙂

W pro to sprzęt, doping plus wiaodmo skill maja być na najwyższym poziomie. To jak w kulturystyce same strzykawki formy nie robią. Natrafiłem na ten filmik i już wiem czemu była zablokowana w niedzielę droga na Kazimierz z Kosakowa. Jak to kumpel mówił znowu albo biegają albo pedałują heh. Zdrówka chłopaki, rowerowe świry. A na koniec największy wpływ ma dobrze zrobione na treningach kopyto. Mam rower 6 razy droższy niż kupiony 20lat temu, a forma słabsza i proporcjonalnie lepiej nie jadę.

Super, właśnie tak!!!😁👍

Możesz podać nazwę pomiaru prędkości? Pozdro i dzięki

Bardzo mi się podoba to co tutaj powiedziałeś bracie 🚴🚴🚴

piekne slowa tez jezdze na rowerze amatorsko i rower daje mi wolnosc :)

Dawno temu był kolarz, który po zawodach, gdy trenerzy 🍻 i przechwalali się.... robili zakłady, a jednym z nich był zakład, iż Stasiek wygra wyścig na np 5 km jadąc tzw,, Ukrainą,, i wygrywał Był na tyle mocny iż potrafił kilka km na tego typu rowerze nie dać szans najlepszym w PL Dziś już mało kto pamięta iż mieliśmy takiego kolarza, szkoda, że głupie doświadczenia med przyczyniły się do jego zakończenia kariery

Byłeś w Rumii, nie w Rumunii. Mój cel wycieczki rowerowej w wakacje to Włochy. Warszawa - Włochy, bo ja z Targówka

Obejrzalem całe i defacto nie ma nic o tym ile, raz tabelka z excela, gdzie warunki rok do roku byly inne. Same ogolniki. Spodziewałem się po tytule, ze będzie coś typu rower 2k, 5k, 10k, 20k, 50k, te same waty i jaka predkosc uzyskały

Świetny materiał pozdrawiam

Ale na Vento ponad minutę straty, mimo, że 10W więcej kręciłeś :P Oczywista oczywistość jest taka, że przy takiej samej mocy, droższy rower będzie szybszy. Inna sprawa czy współczynnik sekund/złotówki będzie sensowny ;)

Ja akurat miałem porównanie roweru za aluminiowego za około 3/4k i roweru karbonowego za 7/8k. Różnica była spora. Było widać w czasach i zmęczeniu. Przyjemność z jazdy zupełnie inna. Także cena jednak ma znaczenie. Jedynie że są pułapy cenowe w których porównywac nie ma sensu bo różnice są marginalne.

A ja tam lubię gravelowych szpanerów bez nogi. Nawet na miejskim trekingu można ich zgubić :)

Hej hej Leszek jak dawno jeździłeś do sklepu na zwykłym rowerku i czy posiadasz))) chodzi o zwykłej przejażdżce nie na czas. dzięki

To wszystko zależy jakie kto ma podejście bo mam znajomych którzy mają fajny domek dwa dobre auta i dwa rowery w cenie jeden pary dobrych botów rowerowych. Tu nie chodzi o pieniądze tylko ile chcemy wydać na daną rzecz. Ja osobiście nie kupił bym np drogiej wędki lub kajaka i wydanie 20% wartości tych rzeczy, bo dla mnie są zbędne i nawet tak tanio bym nie chciał.

Leszku mysle ze daja dokladnie to samo ile daja bardzo drogie samochody, przeciez nie chodzi o sport (: ktos kto kupuje Ferrari F12 czy Lambo Hurracan raczej blade ma pojecie na temat pro sportu , mysle ze w zdecydowanej wiekszosci przypadkow podobnbie jest z amatorami kolarstwa, ilu z nas jezdzi na takim poziomie ze poczujemy realna roznice w sprzecie ? Niewielu. Można jesli ktos lubi, ma za duzo pieniedzy, albo chce pokazac ze ma ich dużo, moze chce pozować na zawodowca ktorym nie jest, pytanie czy ma to sens. Mysle ze istnieje jednak calkiem pokazna grupa osob ktore po prostu kochaja ten sport i ktore wiedza ze tak naprawde wszystko zalezy od nich a nie od sprzetu no bo powiedzmy sobie wprost w zawodach amatorskich większy uzysk (i będzie to znacznie tańsze) da utrata 5kg wagi (jeśli ktoś ma nadwagę) niż odchudzenie roweru o kilkaset gram czy super aero dodatki. To widac dobitnie na przykladzie np. sportu tj bieganie, sa ludzie ktorzy biegaja w nie najdroższych butach minimalistycznych maratony i bija rekordy, sa ludzie ktorzy w super wymuskanych butach za tysiace zl ze nie wspomne o stroju - nie dorastaja im do pięt. Braków formy nie nadrobimy sprzętem, sprzęt to być może jakiś tam ułamek % i to w sporcie wyczynowym który robi jakąś różnicę, ale nie w amatorskim. Wszystko zalezy od nas. Forma to coś czego nie da się kupić za pieniądze ,niestety kosztuje to znacznie więcej wysiłku i determinacji niż zarobienie pieniędzy, ale daje to znacznie większą satysfakcję niż inwestowanie w zabawki moim zdaniem (:.

Witam. Czy mógłbyś zrobić odcinek o tym jak zawodowcy regenerują się po każdym etapie? Oczywiście nie chodzi mi o to że śpią i jedzą makaron.Chodzi mi o zabiegi .

Znowu ten sam bełkot. Waga, schudłem, dysk…..zakwasiłem,zestresowałem, zjebałem.

Ciekawy odcinek

Zachwyciła mnie uwaga, że "lepiej schudnąć o pół kilograma niż odchudzić rower o pół kilograma".

Zgadzam się ;-)

a w ogóle to jesteś tak pozytywny jak Zeus taki raper w pewnym kawałku 😊

Ja zawsze mówię, że rower jedzie tak jak kolarz kręci, a nie odwrotnie.😁🤘

(1:43) A co to jest doświadczenie ofrołdowe? Wiem, że jazda na rowerze męczy nogi, ale że przemęcza główkę? Tego nie wiedziałem.

Te różnice w czasach wynikają z wiatru,tutaj nad morzem bardzo często wieje w tym roku podczas zawodów porywy do 50 km/h

Panie Leszku, po raz pierwszy, brak zgody, ale tylko w jednym aspekcie. Zdecydowanie ma znaczenie gdzie i jaki rower kupimy. Chodzi mi oczywiście o stronę techniczną i technologiczną. Tak więc bardzo niska cena, marka z "kosmosu" , "kaseta gniotsa nie łamiotsa" może zniechęcić do roweru jak wszystko nie działa jak powinno.

no i super

Czy na słaba nawierzchnie T.j łatane dziury w szosie i nierówności lepiej wybrać karbon czy Alu? Chodzi o samo zachowanie się ramy, uszkodzenia itd

o Leszek u mnie po wsi jeździł, chwilkę byłem Wam pokibicować🙂

7:10 Czy w ogóle ma szosie jest sens zawracać sobie głowę trasą 20 km? Nie jestem pros-em, raptem amatorem (wiek i wadliwa pikawa). Przyznam, że mój najmniejszy "ogórek" miał 36, i to była taka idealna godzinka z minutką lub 10-cioma (zależnie od warunków i formy). Generalnie wyjazd nie "rujnował" czasowo dnia. Tak 40-60 km jest chyba bardziej sensowne na szosę. Co do sprzętów - tak, drogi będzie lepszy i poleci lepiej!!! Ale mówimy o przysłowiowych "zyskach marginalnych" i pro-peletonie. Kwoty wydane na coraz to droższy sprzęt ni jak nie idą w parze do urywanych sekund lub raptem ułamków sekund. Amatorsko, wszystko pozostaje naszą indywidualną oceną, tym co siedzi danego dnia w głowie i w nogach. A to nie musi pokrywać się z finalnym wynikiem i kasą wydaną na jego uzyskanie. 🚴

W szosowkach to moze bez znaczenia ale w mtb to cena ma ogromne przełożenie

Z Twoich wyników wychodzi, że przynajmniej lepszy sprzęt maskuje spadek formy, dzięki czemu zamiast się cofać, to chociaż stoisz w miejscu. Albo kompletnie nic ;) Nie hejtuję, po prostu spodziewałem się czegoś bardziej merytorycznego. Ważne, że wielu ludziom taki film daje coś pozytywnego!

Co to znaczy "drogi rower"? 🤔

tani rower nie jest przeznaczony dla wolnych i poczatkujacych ale napewno dla biednych😂😂

Bo,, Koło(rower) same i tak nie pojedzie,, ale to już większość wie, tych bogatszych i tych normalnych 😉

Wszystko to racja , ale kupowanie profesjonalnego sprzetu jeśli nie ma potrzeby pasuje jak kupowanie sportowych butów przez osiedlowych dresiarzy ;) po prostu śmieszy .

Wincyj sprzętu niż talentu😂😅😁

Mega Maszyny 🚵 😊

1:50 Dolina Trzech Stawów? 😅

Dobrze, szkoda że pomiar mocy taki drogi jest. Zainstalowałbym se na 2 rowery, bo dane mocy ze Stravy kłamią jak politycy

Jesli ktos mysli, ze rower za 20k dla jakiegokolwiek amatora da wiecej od 10letniego tarmaca za 4.5k, to na rowerku nie jezdzil. ❤

Chcesz być silny i zdrowy? Inwestuj więcej w siebie, a nie w sprzęt. Jeżeli FTP spada, a wydatki na sprzęt rosną, co coś tu nie tak.

Bardzo ładnie podsumowanie. 👍

Ja posiadam scotta za 4 klocki i jest zajebisty

To jest prawda z mułaą konia wyścigowego nie zrobisz😅

Mam dobry rower szosowy ale od jakirgos czasu jezdze na retro szosie, ciezkiej stalowej z mnostwem chromu😊 Lubie ucierac nosa typkom na podjazdach😊

Panie Leszku ładny ten Giant

Zrzucic kilka kilo wagi i darowac sobie te upgrady! W kola mozna zainwestowac. Cala reszta?

Naprawdę świetny ku.... a materiał jeszcze raz pozdrawiam!!!!

Aerodynamika roweru niemal się nie liczy, potwierdzają to wszelkie badania w tunelach aerodynamicznych!

To teraz ja się wypowiem. Jeździłem kiedyś wyłącznie na góralu. Dokupiłem rower szosowy. Gucio, nie ma różnicy w prędkości. Kiedyś pisałem, że średnio 7km/h szybciej na mniej więcej tej samej mocy. Wynikało to z tego, że licznik ustawiony był właśnie pod górala. Dopiero zegarek Garmin wyprowadził mnie z błędu

id na okulary?

,, Pol kilo na dystansie 30 tys km bedzie mialo znaczenie" Co to za wyscigi Leszku o takim dystansie, powiedz mi prosze 😂 Treningowo nie ma znaczenia ani pol kilograma ani 5 kilogramow. LESZKU! Mam jedno marzenie, takie male, ale jakze trudne do zrealizowania. Chcial bym zebys nagral choc jeden odcinek, gdzie przemyslisz to co mowisz i nie strzelisz zadnej gafy...

Nic nie dają.

Ultra aerodynamiczny kas i przylepie tam go pro żeby była lepsza aerodynamika xD

Ja do roweru analogowego to nawet nie podchodzę :) mam dwa elektryki, jeden legalny 250w i drugi 1500w i ten drugi na podkarpackich górkach robi robote. Dawniej na analogowym mi sie chciało nawet kilku kilometrów przejechać a teraz robię po 70 nawet

Jak masz ustawione wskazania mocy w garminie że tak równo Ci pokazuje? W sensie że nie skacze Ci co kawałek w górę i w dół przez nawet najmniejsze zmarszczki na drodze? Chyba że tylko na filmie tak widać. Ja mam ustawione wskazania mocy z 3s i praktycznie każda najmniejsza nawet hopka to jest zaraz wahanie mocy 20watow w górę lub w dół. Nawet w płaskopolsce drogi nie są idealnie rowne

Fajnie miec pasje...

Głupoty gadasz z tym, ze lepiej schudnąć pol kilo niż odchudzić rower o pol kilo. To nie ma przełożenia 1:1. Bardziej pol kilo w rowerze jest jak 10 kilo u kolarza.

Troche glupie te twoje porownanie, auto sportowe (wspomniane porsche) bedzie szybsze na torze nawet ze srednim kierowca, porownujac je do fabii 1,2 z alonso za kolkiem. Idac tym takiem czemu nie jezdzisz/jezdzicie na starych kolarzowkach z rometu, skoro to tylko sila decyduje o wyniku? Zgodze sie, ze porzadny rower da rade i pewnie od jakiegos poziomu nie ma roznicy dla zwyklego kowalskiego.

Bzdury odpowiadasz. Nie masz techniki szczegolnie jesli chodzi o rower czasowy. Tylko w górach i to wysokich zwykly baranek. Zawsze do jazdy na czas tylko rower czasowy.

tyle co kolarzowi z brzuszkiem ekstra markowy strój kolarski obcisły tak że o mało nie pęknie materiał (((: tyle co nic, dla amatora, zbicie masy ciała 3-4kg w dół robi wiecej niz najlepsze odchudzanie roweru, jest to znacznie tańsze.

Co to za porównania? Po co te reklamy co chwilę ? Brakuje ci kasy , bo musisz co sezon wymieniać niemalże wszystko. Jesteś zawodowym kolarzem ? Nie! Skoro nie to nie pokazuj komuś głupot , że jak kupi drogi rower to będzie gościem . Masz umowę z producentem rowerów , to nie wstawiaj kitu ludziom którzy wyjadą nim raz na tydzień. Pokazuje sprzęt za grube pieniądze, a mówi że t nie trzeba takich . Czysta reklama Panie mundry!!

Nawet Hamilton nie wygra F1 w bolidzie Haas-a. Wiec troche to takie pier..nie. Wiadomo ze nozka napedza ale ...