Celica VII #25 1,8 1ZZE Pomiar luzów zaworowych 

- No i jak wyszło po sprawdzeniu luzów❓

@@TAD3011 Wyszło, że w normie, 3 zawory wylotowe miały ciut za duży luz ale zostawiłem to, po sprawdzaniu założyłem LPG, przejadę 30-40 tyś kilometrów i sprawdzę ponownie, zobaczymy co i jak się zmieniło

@@arturzgodka3820 - Myślę , że na gazie luzy będą już wyraźniejsze. Zwłaszcza na wydechowych 〰 Ja swojego Outlandera nie będę karmił gazem ,jestem zwolennikiem benzyny ⛽➖.

@@TAD3011 Zobaczymy, jak będzie i czy coś się zmieniło, jak zajrzę dam znać .... dużo jeżdżę a na LPG jest jednak sporo taniej

O widzisz, nie wiedziałem dzięki! Ja sam nigdy bym popychaczy nie szlifował, nie mam sprzętu ani wiedzy. A jak w warsztatach co obrabiają głowicę je szlifują to mam nadzieję, że wiedzą co robią... Przynajmniej staram się w to wierzyć 🙃

Wiadomo że dla producenta lepiej jak ktoś zakupi nową szklankę. Ja czasów starszej generacji silników gdzie były płytki zaworowe i nie było dostępu do nich też się je szlifowało (można wtedy było obrócić do góry nogami), i po przebiegach kilkuset km odwrócone szlifem do wałka nic tam z powierzchnią się nie działo. To samo w nowszych silnikach, szlifowałem popychacze (od wewnętrznej strony, ale tylko z wygody bo mniej jest do szlifowania i nie trzeba takiej precyzji i wystarczy zwykła wiertarka stołowa i mały kamień szlifierski i można szlifować), zrobiłem na kilku samochodach też po kilkuset km i szlifowane miejsce wygląda identycznie, oczywiście wszystkie samochody na LPG gdzie zawory ze względu na wyższą temperaturę siadają, tylko nie na popychaczach tylko na gniazdach zaworowych.

Rafal Nosal Czy jak szlifowałeś tą wewnętrzną stronę kamieniem to poprawiałeś jeszcze później jakimś ścierniwem o drobniejszej gradacji? Sam jestem od niedawna w posiadaniu Toyoty oraz Mazdy i jak widzę jaki jest koszt nowych szklanek to głowa mała. Jak dzwoniłem do poleconego mi na forum Mazdy fachowca od regulacji luzów zaworowych, to powiedział mi, że on szlifuje szklanki od wewnątrz... A z rozmowy wynikało, że gość sporo silników już w taki sposób wyregulował. Mówił, że w Mazdzie to tak potrafi 3 razy (w sensie 3 regulacje luzu) przeszlifować jedną szklankę, a potem już trzeba robić gniazda zaworowe.

Słuszna uwaga, w sumie dosyć istotna... Czy Twoim zdaniem mikrometr może być wgl wiarygodny przy takim pomiarze jak robiłem? Doposażę się w grubościomierz i zrobię ponowny pomiar żeby porównać różnicę. No i oczywiście nagram i pokaże.

@@CherryMonster może tam być trochę wklepana szczegolnie tam gdzie są duże szczeliny, Wiem że im grubsza końcówka tym błąd pomiaru większy.

Szklanki Toyoty są i tak dość miękkie, szybko się wyklepuja, jednak o wiele szybciej ubywa gniazda zaworowego, stąd luz maleje, aż do podparcia zaworu. Po ustawieniu luzów zaworowych delikatnie więcej niż producent zaleca, po 4ech latach prawie wszystkie jeszcze łapały się w wymaganym zakresie. Ogólnie to na lpg zalecam nieco bogatsza mieszankę, aby nie powypalac gniazd zaworowych i regenerować głowicy.

Kolego poczytaj na forach. Jest o tym info. Z tego co na szybko wywnioskowalem to w tych silnikach norma

nie mozesz mechanika tego spytac ?

dokladnie takie dane spotkalem i takie byly naklejone pod maska. No i przydalby sie lepszy szczelinomierz, sa od 0,02 + duzo wymiarow posrednich Rozmiary listków mierniczych: 0,02 0,03 0,04 0,05 0,06 0,07 0,08 0,09 0,10 0,13 0,15 0,18 0,20 0,23 0,25 0,28 0,30 0,33 0,38 0,40 0,45 0,50 0,55 0,60 0,63 0,65 0,70 0,75 0,80 0,85 0,90 1,00 mm

Wraz ze wzrostem temperatury luz się zmniejsza.

Na początek sprawdził bym przepływomierz i wyczyścił, następnie filtr powietrza, potem czujnik położenia przepustnicy. Jak będzie wszystko ok, to może wypadanie zapłonu? Podłączenie pod kompa może coś pokazać, jak nie to następnie szukał bym przyczyny w układzie zapłonowym i podawaniu paliwa np słabe ciśnienie na pompie? Może któryś z wtrysków niedomaga... Ogólnie przy takim czymś należy zrobić listę możliwych awarii i zacząć sprawdzanie od tych najprostszych i najtańszych. Na początek odepnij przepływkę i sprawdź czy będzie się to działo na odpiętym przepływomierzu. Jak problem ustąpił to możesz szukać drugiej przepływki:)

@@CherryMonster Dzięki za odpowiedź.

I jak to sie rozwiazalo?

@@workman3129 Łatwo nie było znaleźć ale się udało. Ktoś wytłukł katalizator ale nie wszystko wysypał i część jego została wdmuchnięta w tłumik końcowy i zapchało to otworki w środku w tłumiku. Rozprułem, usunąłem resztki i chodzi do dziś.

@@krzysztofodziomwalkiria8268 no meke mam z tym samochodem generalnie niejest awaryjny ale jest po kapitalnym remoncie rok temu i takie rzeczy sie dzieja.zaczne od cewek .dzieki pozdrawiam

A wiesz, że mi też się to zdarza, ale bardzo rzadko. Na razie się tym jakoś specjalnie nie przejmuję bo nawet nie jestem w stanie sprawdzić w jakiś kontrolowany sposób czym jest to spowodowane. Jedna z teorii mówi, że przy niskich temperaturach wyłącza się kompresor klimatyzacji pomimo tego, że przycisk "AC" jest włączony i jak się auto nagrzeje i kompresor złapię temperaturę to się włącza i stąd to chwilowe zachwianie obrotów. Nie jest to moja teoria tylko podsłyszana kiedyś na zlocie:)

@@CherryMonster Ja jednak bym stawiał na tą przepustnice, nigdy tam nie zaglądałem może czas by było zajrzeć. U mnie też bardzo rzadko się to zdarza. Co do tego kompresora klimatyzacji to muszę to sprawdzić czy się załącza, ale chyba jest tak jak mówisz bo kiedyś to zauważyłem przy otwartej masce. Przycisk ac mam wyłączony cały czas, ogólnie to zmieniałem klimę z manualnej na automat i się udało to ogarnąć że działa prawidłowo. Z innych rzeczy to wymieniałem jeszcze katalizator bo fabryczny nie spełniał już swojej funkcji i wywalało check engine na liczniku. Po uszczelnieniu wydechu wydaje mi się że jest mocniejsza i mniej pali jak wtedy gdy wyświetlał się błąd.

@@Klaudek669 Sprawdzić nie zaszkodzi, daj znać jaki rezultat i czy jest jakaś różnica:) A co do spalania to jak się świeci check spowodowany katem to auto pali w ciul bo komp leje domyślne dawki paliwa i nie koryguje w czasie rzeczywistym z uwzględnieniem warunków temperaturowych powietrza, mieszanki itd. Druga sprawa, że zapchany katalizator ogranicza wylot spalin co dławi silnik. Jak wylot/wydech jest ok, nie ma błędu to moc wróciła i spalanie spadło:)

Też mam 1zz ale przed lift . Kiedyś miałem podobnie i okazało się, że silniczek krokowy był zabrudzony (ale ta cześć aluminiowa gdzie jest wałek który domyka i otwiera ciężko chodził - wręcz się zacinał, poczyściłem, nasmarowałem trochę łożyska i obroty nie falowały. Przeczyściłem jeszcze przepustnice bo była zasyfiona i działa. Potem po jakimś czasie znowu gdzieś tak po pół roku obroty zaczęły skakac co jakiś czas, aż w końcu znalazłem winowajcę i okazała się nim cewka zapłonowa - widocznie była już na wykończeniu i słabo podawała prąd do świecy.

Nie mam pojęcia. Nie znam tego silnika. Ale w manuału powinno to być opisane.

@@CherryMonster i jak tam silnik żyję :)? Ile kilometrów zrobiłeś już po 2 latach? Czy sprzedałeś?

Obecnie stoi w garażu, jeździ, oleju nie pali, ale fakt ostatnio mało jeździ. Nie mniej wszystko działa i z perspektywy czasu nie żałuję i wiem że było warto

Spoko po to to nagrałem bo było wiele osób prosiło:)

było poczytać przed zakupem żeby szukać polifta (po 2003) xd

Bo to jest Toyota - tutaj szklanka NIE JEST hydropopychaczem. Regulujesz za pomocą płytek, które leżą na szklance (szklanka ma taki wystający rant, żeby się nie przesuwały). Tak samo w starych Mazdach. W niektórych autach całkiem oszaleli - nie ma nawet płytek, tylko szklanki mają różną wysokość. Czyli bez zdejmowania wałka się nie obejdzie. W tej kategorii: Niemcy górą.

@@kapslaczek gówno prawda że niemcy górą .Każda stara mazda ma hydropopychacze i nic sie tam nie reguluje .Jedynie mazda 6 1gen w silniku 2.3 bodajze miała płytki. Mam w 626 2.5litra hydropopychacze ale przy przebiegu 350tys zaczynały juz stukać zwłaszcza ze ten silnik lekko nie miał .A W hondzie mam 450 tys kilometrów i reguluje tylko co 40 tys . W silnikach benzynowych lepsze są ustawiane zawory jak w Hondzie dlatego ze na wysokich obrotach popyczacz nie nadąża już .Popychacze są dobre ale w silnikach diesla gdzie obr maks 4 tys .

@@wacekvaginiarz6165 Gówno prawda, że gówno prawda. Zależy co dla kogo jest stare. W Maździe 626 GF (czyli ta ostatnia), z silnikiem 1.8 (FP) - reguluje się płytkami. Nie znam V6 2.5 KL - może i tam jest hydraulika. Czyli Mazda mieszała. Możliwe, że przy wysokich obrotach hydraulika nie wyrabia. Ja akurat spokojnie jeżdżę i marzę o hydraulice.

@@kapslaczek powiem ci że mało znam silników japońskich żeby miały regulacje płytkami. wszystkie co miałem miały hydropopychacze czy nissan primera czy mazda 626 czy toyota corolla .wystarczy poszukać w necie popychaczy do tych aut.jedynie w hondach były regulowane ale czy wszystkie silniki tego nie wiem. tylko tam nie ma płytek tylko sie ustawia śrubką 10tką

​@@wacekvaginiarz6165 Mazda 626 miała wiele generacji, a każda generacja wiele silników. Tak jak pisałem, w ostatniej (GF), przy 1.8 (FP) były płytki. Wiem, bo mam i zmieniałem. W pokrewnym 2.0 (FS) pewnie to samo. A w poprzedniej generacji (GE), EPC pokazuje, że zdarzały się hydrauliczne. Cofnęli się w rozwoju? Kolega ma Mazdę5 pierwszej generacji (CR), silnik 2.0 (LFF7): ledwie 15-letni samochód, a wymienia się (lub szlifuje) całe szklanki - nie obejdzie się bez zdejmowania wałka. EPC też to potwierdza. Toyota Avensis T22, silnik 1.8 (7A-FE): regulacja płytkami. W Corolli E10 z tym samym silnikiem (lub 1.6 4A-FE) - to samo. Także nie można generalizować. Oczywiście Hondziana śrubka najłatwiejsza i najtańsza spośród regulowanych. Ale jednak hydro, przy braku pałowania i dbaniu o olej - to najwygodniejsze (bo bezobsługowe) rozwiązanie. Jak hydro zacznie tłuc, to przy okazji wymiany rozrządu, można spróbować rozebrać szklankę i wymyć - jest parę filmików. Albo wstawić nową bez zastanawiania i pierdzielenia się ze szczelinomierzem.

Jasne, powinno być 0.175, ale i tak kazdy wie o co chodzi, a film super, wiec po co ten komentarz...