Kurde mam już parę aut za sobą , dobrze wiem jaka to wredna robota.. kiedyś miałem rdzewiejące auto , był to ford Focus do którego bardzo się przywiązałem. Szkoda mi go było, bo był super doposażony, i miał piękny czarny lakier, w którym prezentował się naprawdę ładnie. Lepiłem go właśnie takim sposobem łudząc się, że pokonałem rdzę :) Teraz , po 30 na karku i latach doświadczeń wiem, że jak rdzewieje to wycinać , a jak auto zaczyna brać w wielu miejscach to po prostu zezłomować albo sprzedać komuś z informacją o rdzy, bo jeśli samemu nie ma się zaplecza to się nic nie wskóra i jest to po prostu walka z wiatrakami .Rdza jest wyjątkowo perfidna i jak się zagniezdzi na karoserii to lepiej po prostu dać sobie spokój niż potem rozpaczać nad tym ile się wsadziło a samochód wygląda jak szrot
Może ktoś marudzić że to nie według zaleceń producenta. Jest tylko jedna rzecz jak kolega wcześniej wspomniał, celowe postarzanie elementów i jest to jedyny sposób aby przeskoczyć pazerność producentów. Brawo filmik i pomysł pierwsza klasa
Przeskoczyć jedynie własną biedę. Rynek aut to bogate kraje zachodu, z samochodami w wieku 4-7 lat, a nie nastoletnie chrupki, które za wszelką cenę są utrzymywane przy życiu metodą plasteliny, trytki i farby kładzionej wałkiem.
Mega fajny ten patent z tym klejem. Ja na starcie klientów z takimi zaprawkami uświadamiam o kosztach bądź radzę wymienić drzwi bądź błotnik bo pochłania to sporo czasu a ludzie nie zdają sobie sprawy że rdza bierze się od środka a to co widzimy to czubek góry lodowej pozdro
Tragedia, jest tylko jeden powód, dla którego coś takiego człowiek jest w stanie zrobić: życzenie klienta, ale z drugiej strony, niestety ktoś, kto podejmuje się wykonania czegoś takiego, sam robi sobie antyreklamę.
Może nagralbys jak zrobić cieniowanie starej powłoki lakierniczej z nową tzn tak jak tu na błotniku bez lakierowania całego elementu jak zrobić przejście nie na ostro i czy stosujesz rozpuszczalnik do cieniowania i jaki
Takiego kleju używa sie do łączenia blach, klejenia poszyć błotników bardzo często zamiast spawania ;) Myślę, że porównywanie nie ma sensu, dwie różne technologie.
@@elmuczii Właśnie sobie wygooglowałem, dzięki :) Do tej pory nie wiedziałem, że ten klej może mieć takie zastosowania. Ogolnie to współczuję takich robót, też czasami robię chałturki np malowanie błotnika bez ceniowania, bo szkoda kasy na elementy obok a tam przecież ładny oryginalny lakier. Potem pretensje, że odcień inny i będą mówić, że bity. Z tymi chałturkami to niebezpieczny grunt xD Ja to akurat nie prowadzę warsztatu tylko robię to hobbistycznie ale nawet znajomi kręcą nosem i potem jest "bo myślałem, że to się dobierze lakier i będzie jak w oryginale" xD
Tyle co zostało poświęcone czasu na babranie tego klejem bo inaczej tego nie można nazwać… 5 razy by wyspawał to dziurkę. Niektórzy wolną naprawiać wedle ze sztuką a niektórzy babrać
Uczysz druciarstwem i tyle. Mając dostęp do dziury z obu stron wstawiasz blaszkę i spawasz, inni pisali, odpisałeś o dostosowaniu technologii, w tym przypadku z blaszką nie byłoby problemu . Reszta Twojej ,, technologii " jest ok. ale z kitowaniem dziur się nie zgadzam.