CIĄŻA ZROBIŁA ZE MNIE FEMINISTKĘ? 

Mój partner twierdzi, że jeśli to mężczyźni rodzili by dzieci to byłyby to wyłącznie cesarki w pełnej narkozie😀... I najśmieszniejsze jest to, że to nie jest śmieszne i tak by było 🤯😅

Odnośnie protekcjonalnego traktowania kobiet (w ciąży lub nie) w ochronie zdrowia niestety też się z tym spotkałam. Głównie na ginekologii. Przede wszystkim nie mam zgody na to, że na oddziale ginekologicznym (i nieraz w gabinecie) formą zwracania się lekarza do kobiety jest najczęściej "Ty". Więc jest pan doktor, rzadziej pani i uniżona pacjentka sprowadzona do roli dziecka. Są też niewłaściwe komunikaty, brak poszanowania prywatności i brzydkie komentarze. Nie mówiąc już o nierównym podejściu do znieczulania kobiet i mężczyzn przy różnych procedurach. Poród to tylko jedna z nich, jest też na przykład cystoskopia - mężczyźni mają refundowaną w znieczuleniu, a kobiety nie - mogą się męczyć, bo mają krótszą cewkę moczową. Tu należy wywierać naciski, ale nie na lekarzy, tylko na ministerstwo zdrowia, żeby takie rzeczy nam się po prostu należały, a nie były luksusem tylko jednej płci.

Dokładnie, ciąża nie zawsze kończy się urodzeniem dziecka, a ludzie o tym nie myślą: i przyszli rodzice i rodzina, znajomi. Sama przeszłam przez to piekło, teraz nie chcę mieć dzieci i nie ma zrozumienia wśród moich bliskich poza moim partnerem, który również to mocno przeżył.

Ja po pierwszej ciąży powtarzałam zawsze, że nienawidzę być w ciąży i nienawidzę porodu. Gdy zaszłam w drugą planowaną, bałam się jak cholera. Do 4 miesiąca mdłości i wymioty, później ociężałość, nietrzymanie moczu i nieudolność. Jednocześnie zajmowałam się moim pierworodnym. Porody traumatyczne. Pierwszy 25 h. Drugi 9h i pękające na żywca krocze. Po porodach hemoroidy i opadanie pochwy. Ciało do końca życia zdewastowane. Tatiana Okupnik jako pierwsza znana osoba zaczęła mówić o problemach związanych z ciąża i po ciąży. Zwłaszcza te związane z wypadaniem narządów krocza i została zlinczowana. Większość kobiet ma po ciąży wypadanie pochwy, odbytu lub macicy, a jest to nadal temat tabu.

Odkąd jestem w ciąży tym bardziej jestem za legalną aborcją. Bardzo chciałam być w ciąży i cieszę się z tego faktu, jednak... Tak jak mówisz ciąża nie jest tylko super stanem, oczekiwaniem na potomka. Przez pierwsze 3 miesiące leżałam w łóżku, bez sił, co zjadłam to zwymiotowałam. W drugim trymestrze zaczęło się puchniecie, nie trzymanie moczu, bóle podbrzusza, problemy z kręgosłupem. I w końcu przyszedł 3 trymestr. Który też powalił mnie na kolana, bo bóle tragiczne, każde wstanie z łóżka, przekręcenie się z boku na bok to wyczyn niemalże heroiczny. Według lekarzy wszystko jest ok. Po prostu tak przechodzę ciążę. I jak pomyśle ile mnie to kosztuje, zdrowia, wyrzeczeń i cierpienia, to jak ma znieść to kobieta która tego nie chce, nie chciala, czy wie że dziecko umrze na pewno po porodzie, albo jest z czynu niedozwolonego... Jestem na samym końcu ciąży i też żyje w strachu czy na pewno wszystko będzie dobrze i po porodzie będę to dziecko mieć. Akurat w pracy mam kontrakt na czas nieokreślony, więc nie muszę się obawiać, że nie będę miała gdzie wrócić, ale czy będę miała siłę tam wrócić, bo ciąża wyssała że mnie cała moja siłe, sprawność fizyczna i to że mam kontrolę nad swoim ciałem.

Ja jak bylam nastolatką, miałam bardzo bolesne miesiączki - od każdego lekarza słyszałam okres musi boleć. Mdlałam z bólu. Dopiero w wieku 26 lat lekarka zdiagnozowała mi endometrioze.

Co do przepuszczania kobiet w ciąży i ustępowania im miejsca, chciałabym poruszyć jedną istotną dla mnie kwestię. Osobiście wielokrotnie miałam z tym problem, żeby w dyskretny sposób trafnie ocenić, czy na pewno kobieta, którą o to podejrzewam, jest w ciąży. Oczywiście nie chodzi o ciąże mocno zaawansowane, choć jednym kobietom widać brzuszki bardziej, innym mniej nawet w trzecim trymestrze. Chodzi o to, że wiele kobiet ma negatywny stosunek do swojego wyglądu i swojego ciała, a brzuch to strefa która bardzo często z różnych powodów jest powodem poważnego kompleksu i silnego dyskomfortu psychicznego. Jest to miejsce, w którym często zbiera się więcej tkanki tłuszczowej, a skóra może być bardziej naciągnięta, niż w innych rejonach ciała. I w sytuacjach, kiedy ciąża nie jest w oczywisty sposób widoczna, podkreślona, jest mi trudno się przemóc, by ryzykować nadszarpnięcie czyjejś psychiki. Kultura nas chyba jakoś tak uwarunkowała, że możemy poczuć się dziwnie, kiedy ktoś pomyśli, że jesteśmy w ciąży podczas gdy nie jesteśmy, sama poczułabym się źle, gdyby mnie to spotkało. Dlatego tak ważne jest dla mnie, żebyśmy mówili innym, komunikowali co się dzieje, i nie dotyczy to nawet samych kobiet w ciąży, bo ktokolwiek może w danym dniu czuć się słabo, źle, może potrzebować pomocy. Dlatego mnie by było potrzebne, aby inni komunikowali swoje potrzeby. W wielu sferach życia społecznego zakładanie, że ktokolwiek powinien się czegokolwiek domyślić, sprawia wiele trudności i rodzi komplikacje. Wiem też, że nie łatwo jest prosić o pomoc, do tego też trzeba się przemóc, ale wydaje mi się, że zagrożenie "wtopą" jest spore i warto to uwzględnić, bo myślę, że wiele ludzi może mieć podobne rozterki :')

Jako osoba w 9 miesiącu ciąży jeszcze nie doświadczyłam w Polsce przepuszczenia gdziekolwiek w kolejce czy ustąpienia miejsca. Ale wpychać się potrafią :D

13:40 osttanio też stanęłam w obronie youtuberki, pod której filmikiem pojawił się nieprzyjemny komentarz w stylu "Czemu ukrywasz przed nami ciąże i udajesz, ze nic sie nie dzieje?!" Na moje pytanie, skąd takie insynuacje, pani odpisała, że widziała tą dziewczynę na mieście z wielkim brzuchem, czyli poród juz tuz tuz, więc POWINNA nam powiedzieć (xD). A ja jej odpisałam, ze są kobiety, które tracą ciąże i w 33, i w 36 tygodniu, są nawet martwe urodzenia. Moze dziewczyna ma jakies komplikacje, moze sie ich obawia, a moze najzwyczajniej w swiecie tak postawila granice swojej prywatnosci. Bo nie jest to youtuberka, która chwali się każdą częścią swojego zycia, w przypadku wielu rzeczy nawet otwarcie mówi, ze woli zachowac je dla siebie. Niektórzy ludzie są strasznie dziwni, jak juz zaczynasz cos tworzyc w sieci, to mają wrazenie ze teraz oni rzadzą twoim życiem poprzez kliki, wiec masz robic to, co każą

Apropos jeszcze ciąży i problemów z pracą.. Kobieta w ciąży ma zerowe szanse na znalezienie pracy ale za to facet który szuka prace i powie że będzie miał dziecko ma te szanse większe niż facet nieoczekujący potomka, bo przecież trzeba mu pomóc

ja mam 26 lat i jeszcze bez dzieci i powiem, że jestem pod wrażeniem że poruszasz tak ważny i spychany na bok temat. Jestem dumna że nie boi sz się krytyki i otwarcie mówisz jak to wygląda. Zyczę Ci jak najpiękniejszych dni i dużo odpoczynku. Swoją drogą boje się rodzic dzieci kiedy jest pandemia i się boję tego ze cos mu sie stanie. Nie wiem czy alternatywą jest adopcja

Nic nie powinnaś. Jesteś mamą, sobą i nikogo nie powinno obchodzić co masz na sobie. Powodzenia i dużo satysfakcji z nowej roli w życiu. ❤

Ten filmik uświadomił mi wiele choć wielu aspektów byłam świadoma. Mieszkam w Austrii z 1 dzieckiem siedziałam 3 lata w domu z 2 pewnie podobnie bo nie ma przedszkola. Jak już pójdę do pracy to pewnie na 20 h jeśli chce żeby dzieci mnie widywały. A więc jako stara babcia będę klepać biedę podczas gdy mój partner wszystko te lata odkłada sobie składki bez problemu. Odchowam 2 przyszłych podatników i nie dostanę za to ani centa.

Cześć :) super wideo. Zgadzam się ze stwierdzeniem, że kobiety są w służbie zdrowia traktowane protekcjonalnie. Sam jestem fizjoterapeutą i trafiają do mnie pacjentki, które wielokrotnie usłyszały, że ich bóle mają podłoże psychologiczne. Jedna Pani aż popłakała się na kozetkce, jak powiedziałem jej że jej ból może mieć podłoże psychologiczne, ale jest on fizyczny i dotyka mięśni, stawów i że może się czuć zmęczona samym byciem i że to się zdarza i to się poddaje terapii :)

Jesteś Mistrzynią szczerości. Uwielbiam! Wspaniały materiał!

Nie dyskutuję z podejściem do kobiet, bo zgadzam się z Tobą, ale prosiłaś o przykład podejścia do mężczyzny, więc podam. Mój partner przez wiele miesięcy zmagał się z ogromnym zmęczeniem, już od rana. Ale takim, że wpadał w mikrodrzemki, ledwo mógł ręką ruszyć, nic mu się nie chciało i słabo funkcjonował. Nie było to związane z niewyspaniem, bo spał długo. W końcu zmusiłam go do pójścia do lekarza. Lekarz prywatnie, za spore pieniądze, udzielił jakże fachowej rady: to niech pan wypocznie, pojedzie gdzieś. Nie chciał dać skierowania na badania krwi, bo po co? Partner uparł sie, w końcu nie chciał nic wydębić na nfz, i dostał listę badań, badania standardowe, ale bez poziomu glukozy i bez hormonów. Jak ja tylko napomknęłam mojej lekarce, że ciągle jestem zmęczona to od razu kazała mi robić poziom glukozy i hormony tarczycy. Dalej: zwykła morfologia nic nie wykazała, mój partner przeszedł zaliczył jeszcze jedną wizytę u innego lekarza, dostał kolejną radę, że powinien iśc na urlop albo do psychiatry bo może miec depresję. I tyle, żadnych skierowań na badania. Dopiero moja endokrynolożka skierowała go na bardziej szczegółowe badania. Wyszedł mu za wysoki poziom insuliny i coś tam jeszcze.

Aniu, mega ważny film! Jeden z tych, które poruszyły mnie najmocniej! Ciąża i poród były dla mnie masakrą, wymiotowałam kilka(naście) razy dziennie przez całe 9 miesięcy, a w siódmym trafiłam nawet do szpitala wymiotując krwią. Z pracy zostałam zwolniona, a dokładniej po prostu nie przedłużyli mi umowy. Teraz syn ma 16 miesięcy, a ja zastanawiam się czy nadal zapieprzać w domu, czy iść do jakiekolwiek pracy żeby móc opłacić nianię i nie zwariować. Bycie mamą, choć mega cudowne i otulone miłością, jest ogromnym rozwojowym wysiłkiem pod kątem emocjonalnym, psychicznym a nawet fizycznym, gdy przez większość doby trzeba na baczności być gotowym reagować na potrzeby dziecka. Gratulacje dla Ciebie i partnera, miejcie się blisko i dobrze w tym czasie!

Bardzo ważny materiał! Dziękujemy 😊

Aktualnie kończę drugą ciążę, która jest o niebo gorsza od pierwszej. I jeśli chodzi o chęć pomocy to mam zupełnie odwrotne doświadczenia: kobiety zazwyczaj ignorowały mnie, np. stojącą w kolejce, za to mężczyźni (raczej ci młodzi, którzy zapewne są ojcami jeszcze nie tak wyrośniętych dzieci) wręcz z troską oferowali pomoc. Już w poprzedniej ciąży miałam spory brzuch, ale w tej jest niemal monstrualny, więc gdzie nie wejdę, to wszyscy się na niego patrzą i komentują, ale, gdy przychodzi moment, że mogłabym skorzystać z jakiegoś przywileju, nagle staję się niewidzialna. Bardzo mierzi mnie też, to o czym mówisz Aniu, że jesteśmy w ochronie zdrowia traktowane protekcjonalnie. Wcale nam się nie wierzy. A przecież to nasze ciało i czujemy wiele sygnałów z niego.

Moim zdaniem tematem tabu jest też to , że można świadomie wybrać nie posiadanie dzieci. Ja czesto spotykam się z komentarzami "nie będę pytac, jak będziesz chciała to sama powiesz", bo kazdy mysli, ze moze nie mogę. A pozniej spotykam kobiety, które są w ciazy i na nią narzekają, a pozniej na męża i dzieci. Aż chciałoby się im powiedzieć "przeciez tez mogłaś nie mieć dzieci", ale byłoby to prawdopodobnie niekulturalne. Uważam, że posiadanie dzieci to piekna rzecz, ale fajnie jeśli jest to świadome i z przekonania, a nie jak ktos pozniej robi z siebie męczennika. Oczywiście nie odnoszę się tu do konkretnej osoby, tylko takie luźne przemyślenia.

Podczas oglądania Twojego wideo, nasunął mi się pewien tytuł, który jest świetnym rozwinięciem tematu, który poruszyłaś. A mianowicie niesamowicie interesująca książka Lindy Scott pt. "Kapitał kobiet. Dlaczego równouprawnienie wszystkim się opłaca". Bardzo polecam każdemu! Otwiera oczy na dyskryminację kobiet, która ma miejsce praktycznie w każdym kraju na ogromną skalę.

Świetny film. Jest Pani bardzo szczera, co jest wartością deficytową w obecnych czasach. Pozdrawiam

ja nadal nie rozumiem, jak kobieta z wlasnej nieprzymuszonej woli decyduje sie na ciaze i dziecko... pewnie nigdy nie zrozumiem. dlatego podziwiam wszystkie kobiety, ktore sie na to zdecydowaly swiadomie. dla mnie to wyraz ogromnej odwagi, milosci i sily. szacun dla ciebie ania i innych pań! edit: po twoim filmie jeszcze bardziej otworzyly mi sie oczy i jeszcze bardziej szanuje!!! :o

Sądzę, że to, że objawy ciąży nie są minimalizowanie przez medycynę wynika z faktu, że na ciężarnych i karmiących nie testuje się farmakologii. Stąd też tak wiele zakazów stosowania wielu leków czy kosmetyków- zapobiegawczo. Szefa mam najlepszego na świecie. W ciąży miałam tylko zgagę i poza stresem czułam się świetnie. Jazda zaczęła się potem ;) Pozdrawiam!

brawo Aniu, dzięki, że o tym mówisz! Moja ciąża tez była dla mnie traumatyczna (i poród również) i ciagle myślałam: DLACZEGO NIKT O TYM NIE MÓWI?! pozostałe przemyślenia również miałam podobne, z tym, że dla mnie ludzie nie byli życzliwi, nawet kobiety w tramwaju nie ustępowały mi miejsca 🤷🏼‍♀️ ogólnie ciąża to wcale nie jest fajny stan

Siostrzenstwo ❤️

Siostrzane gratulacje, że dałaś radę Aniu ! :D Zauważyłam, że coraz więcej kobietek wstawia się za sobą w trudnych sytuacjach i oby tak dalej, z czasem więcej rozumiemy jak dużo wsparcia można dać drugiej osobie nawet prostym gestem, słowem, uśmiechem zrozumienia (co ważne - nawet gdy się ze sobą nie zgadzamy). Macierzyństwo jeszcze przede mną, ale podziwiam wszystkie mamy, jesteście fantastyczne

Ciekawy i niezwykle ważny temat Gratulacje!☺️

Dobrze, że mówisz o tym wszystkim kochana.

Mieszkam w USA urodzilam dwoje dzieci. Kiedy 6 lat temu urodzil sie moj synek pracowalam do ostatniego dnia ciąży bo nie ma czegos takiego jak urlop zdrowotny. Kiedy urodzilam dowiedzialam sie ze mam 6tygodni na bycie z dzieckiem a potem albo wracam do pracy I daje 6tygodniowe dziecko do day care albo sorry musisz odejsc. Odeszlam oczywiscie. A gdzie te karmienie piersia??? A gdzies bliskosc z dzieckiem w pierwszy roku zycia?

Ja tak tylko dodam - gratulacje! :) i dużo siły! Z pewnością będziesz świetną matką :)

Bardzo wartościowy film. Dziękuję, że mogłam go obejrzeć 🙂

dzięki za wartościowe, ciekawe wideo :)

Super filmik Aniu !!!! szacuneczek ...szczerze prawdziwie i odważnie!

Dziękuję za to video, naprawdę :D Jestem na etapie planowania i przyszły rok jawi mi się w bardzo kiepskich kolorach :D

Uwielbiam Twoje filmy. Totalnie otwierają głowę na wiele spraw i aspektów

Jesteś CUDOWNA! Kocham Cię SIOSTRO🤗 i bardzo dziękuję że nagrywasz...

Ogromnie Cię cenię za autentyczność i dojrzałość. Poruszasz w tym video ważny temat, otwierając nam oczy na wiele kwestii, o których wielu z nas nie miała pojęcia. Dziękuję za Twoją pracę i dużo zdrowia, spokoju, dobra życzę.

Aniu przede wszystkim gratuluję 😀. W moim przypadku ciąża była super okresem, wszędzie byłam traktowana priorytetowo, nawet kiedy spokojnie mogłam np. poczekać e kolejce, gorzej było jak dziecko przyszło na świat, wtedy nikt nie przepuścił nawet kiedy płakało w niebo głosy

Gratulacje

Uwielbiam Twoje filmy za naturalność i szczerość

Ciąża jeszcze przede mną, ale twój filmik bardzo dużo mi pokazał, bless you!

Siedzenie w domu i zajmowanie się dziećmi to harowa jakich mało .

Ania, gratulacje z powodu ciąży i szczęśliwego rozwiązania! Dużo buziaków i trzymajcie się ciepło

Świetny film❤️ mowisz Anku moim jezykiem, dzieki czemu czuje, ze nie jestem sama ze swoimi przekonaniami❤️

Ania dzięki za prawdziwy i szczery materiał oraz tak po prosu za nazywanie rzeczy po imieniu.💜

Kochana, uwielbiam twoje filmy :) P.S. widać, że promieniejesz w tym parku!

Jesteś taka mądra! ❤️

Super odcinek! ❤

Jak zwykle masz rację.Zdrowka życzę wszystkim

Końcówka najlepsza... zawsze jest coś co powinnyśmy! Pozdrowienia od innej mamy :D :)

Ale niespodzianka! Aniu Gratuluję, zdrówka dla calej rodziny życzę. Pieknie wyglądasz na tym zielonym tle chyba wypieknialas podczas ciazy, dzidzius Ci sluzy 😁❤️

Propo zatrudnienia i niepewnej sytuacji kobiet w ciąży i planujących rodzinę - nie tak dawno dyskutowaliśmy z moim partnerem na ten temat. Pracodawcy nie chcą zatrudnić kogoś, kto zniknie z pracy na kilkanaście miesięcy i jest to zrozumiałe. Jednakże nie można ograniczać komuś prawa do decydowania o zakładaniu rodziny. Mój partner uważa, że rozwiązaniem sytuacji byłoby nadanie mężczyznom (ojcom) prawa do urlopu macierzyńskiego równego urlopowi kobiety. W ten sposób pracodawca nie oceniałby kobiet pod kątem odejścia z pracy z powodu dziecka, ponieważ wszyscy pracownicy mieliby do tego prawo. Zgadzam się z tym. Trudno ocenić komu należy się więcej - kobiecie, która opiekuje się dziećmi w domu czy mężczyźnie, który chodzi do pracy. Nierówność i niepewność przyszłości zapewne są jednymi z ważniejszych powodów, dla których ludzie odkładają decyzję o prokreacji. Ciąża, poród, połóg są męczące i ciężkie ale z racji, że to "fizjologia" a nie choroba, kobiety traktuje się po macoszemu. Życzę dużo sił i kilku godzin nieprzerwanego snu :)

Niezwykle mądre i trafne rzeczy mówisz w tym filmie, dzięki nim film jest bardzo wartościowy. Dziękuję 😘

Syndrom, o którym wspominasz nazywa się "syndrom/zespół Yentl", a nie Yentla. Inspiracją dla tej nazwy był film "Yentl", gdzie główną rolę gra Barbra Streisand. Sam film jest na podstawie opowiadania Singera o Yentl właśnie, która przebierała się za mężczyznę, żeby uczęszczać do szkoły talmudycznej. Ponadto, to żeńskie imię, więc w odmianie nadal to będzie Yentl :D

Mądrze powiedziane!

Bardzo bardzo bardzo bardzo ważne i wzruszające video! Nie doświadczyłam macierzyństwa na własnej skórze, ale cieszę się, że mogłam posłuchać prawdziwej relacji z pierwszej ręki. :) Jestem teraz bardziej świadoma. Aniu, życzę Ci dużo siły w Twoim macierzyństwie i naszym siostrzenstwie :)

Anna, jesteś cudowna!!

fajnie,że jesteś szczęśliwa, kochaj to dziecko i mów mu o tym często, że jest ważne... itp.

Jestem mamą dwóch małych dzieci. Moje ciąże co prawda były całkiem lekkie i przyjemne (chociaż pierwszy raz w życiu poznałam co to zgaga i hemoroidy :D) ale jestem sobie w stanie wyobrazić, że może być dużo gorzej. Najbardziej z tego wszystkiego o czym mówisz irytuje mnie to, że właśnie opieka nad dzieckiem jest postrzegana jako wakacje i odpoczynek. Niestety tylko ten kto opiekował się dzieckiem wie, że to jest praca 24h/7!!! Przy czym w dodatku nie można wziąć urlopu ani zwolnienia lekarskiego i od niej odpocząć. To, że przez to ostatecznie kobiety wychodzą gorzej finansowo strasznie mnie wkurza!

dopiero teraz trafiłam na film ale jeszcze nie spotkałam się żeby kobieta mówiła ,ze ciąża to nie sielanka jak na filmach . Mam dwie córki i moje ciążę nie były stanem błogosławionym , a już druga to prawdziwy koszmar i gdybym pierwsza tak przechodziła to na pewno nie miała bym drugiego dziecka, i chociaż od drugiej ciazy mino 14 lat to nadal odczuwam jej skutki , jak sobie przypominam to płakać mi się chce. Ja doskonale Cię rozumiem , a już traktowanie kobiet z lekceważeniem i jakby mówiły o złamanym paznokciu, to istna masakra. i chociaż minęło już tyle lat to dziękuję Ci za ten film

Do uzupełnienia tego świetnego wideo Ani, polecam obejrzeć film w temacie ciąży i starania się o dziecko Arleny Witt z kanału Po cudzemu. Arlena świetnie opowiada o swojej perspektywie, dużo ważnych rzeczy na temat ciąży uświadamia. Pozdrawiam Aniu!

Trzymaj się kochana :) przed Tobą wiele bardzo gorzkich i bardzo słodkich chwil, ale to zawsze bardzo cenne doświadczenie poszerzające perspektywę. Jesteś bardzo mądrą kobietą wiec dasz radę! A jak nie dasz to poproś o pomoc - to też jest w porządku!

Doceniam to, że bardzo dbasz o swoją prywatność i nie robisz kontentu ze swojego dziecka 💜☺️

Gratulacje Ania Gemma życzę radości na nowym etapie życia., Ja nie zauważyłam twojej ciąży, mama dwòjki ,🤗

Ja będąc dwa razy w ciąży, szczęśliwie skończonych ☺️, nigdy nie doświadczyłam wsparcia ze strony społeczności. Nigdy nikt nie niósł mi zakupów, nigdy nikt nie wpuścił mnie w kolejkę, no dosłownie nic. Przyznam że było mi przykro.

Ja z kolei mam inne doświadczenia. W trakcie ciąży więcej razy mężczyźni ustępowali mi miejsca, przepuszczali w kolejce. U ginekologa kobiety czekające zemna nie chciały przepuścić kobietę z dzieckiem które miało rok i dwa miesiące, bo na kartce było napisane że do 1 rokudzieci mogą wejść do położnej poza kolejnoscią🤯. Dla mnie to było słabe i powiedziałam że za kilka miesięcy to my możemy byc w takiej sytuacji z małżeństwem i że wspoerajmy się. Nie zgadzaly się. Także różnie bywa. Mam wokól siebie wiele wspaniałych kobiet ale niestety też najczęściej w niektórych sytuacjach dostaje mi sie od obcych kobiet. Zawsze mnie to smuci bo kobiety mają trudniej pod wieloma względami i fajnie by było się wspierać.

Kiedys ba temat pytań o ciążę, ciekawy filmik zrobiła Ula Pedantula na swoim kanale 🙂 Pozdrawiam i gratulacje

również mnie zdziwiło to to jak niewiele osób uważa pytanie o ewentualną ciążę jako nietaktowne. ja urodziłam mając prawie 32 lata, ale odkad skończyłam 30 byłam wielokrotnie pytana o moje plany macierzyńskie, oczywiście moich kolegów mężczyzn w pracy nikt nie pyta o to kiedy zostaną ojcami. Teraz pracując na pół etatu również zdarza mi się usłyszeć że przecież "siedzę 4 dni w domu z dzieckiem" to jak ja mogę być zmęczona, a nikt nie pomyśli że tak naprawdę pracuję 7 dni w tygodniu... tak że tak.. wiele jest jeszcze do zrobienia w tej materii

Droga Aniu, dokładnie to samo u mnie - ciąża była koszmarem i nie spodziewałam się że to taki trudny stan. Telewizja daje zakłamany obraz tego jak ciąża wygląda. Również nie mogłam liczyć na jakieś gesty pomocy że strony chłopów np w tramwaju. Przez 9 m-cy czułam tylko opuchlizne, rwe kulszową i zgagę. Pozdrawiam :) ps. Ujęcia biegających z tyłu dziewczyn jest fantastyczne, pasuje do tego stanu idealnie, myślę że wiesz co mam na myśli.

Ja się w ciąży zrobiłam strasznie głupia, wszystko mnie rozkojarzało i nie potrafiłam zapamiętać wielu prostych rzeczy.... a w 9 miesiącu tak mi spuchły stopy,że butów nie mogłam ubrac i musiałam nosic za duże, żeby w obwodzie pasowały. Aniu życzę wielu pogodnych dni z maluszkiem, dużo, dużo cierpliwości i zdrówka :)

Gratulacje! Są kraje w UE, gdzie macierzyński jest nienajgorszy jeżeli chodzi o lata skladkowe do emerytury. Niemcy, gdzie mieszkam, całkiem dobrze to rozwiązali. Przez 3 lata (36 miesięcy) po urodzeniu dziecka osoba, która to dziecko wychowuje ma dopisywane do konta emerytalnego składki, które byłyby odprowadzane od osoby zarabiajacej średnią krajową. Tak jest na każde dziecko, nawet gdy rodzą się rok po roku. Tzn. Za urodzenie dwójki dzieci dostanę emeryturę jak gdybym przepracowala 6 lat zrabiajac średnią krajową. Kobiety w ciąży mają też wiele praw, są chronione w pracy itp. Być może jak ktoś ma własną działalność, to wygląda to inaczej. Jednak z perspektywy zwykłego pracownika na umowę na stałe, jest całkiem spoko.

Dzięki za ten odcinek. Ja tez zostałam przy mojej chorobie traktowana niefajnie przez służbe zdrowia.

Dziękuję za ten film. Jestem mamą dorosłych synów, pobyt w szpitalu wspominam do dziś jako coś bardzo nieprzyjemnego. Lekarz traktowali mnie protekcjonalnie i gdy skarżyłam się na ból po cesarce twierdzili że się rozczulam nad sobą. Niestety okazało się że mam ropień w brzuchu. Myślałam że to się zmieniło po tylu latach

Aniu podziwiam Cię, tak fajnej i inteligentnej kobiety dawno nie widziałam. Bardzo lubię Twoje filmiki 🤗 P.S. Wyglądasz super, kwitniesz po prostu ☺️ pozdrawiam Cię serdecznie i gratuluję 🥳

Super temat, dzieki, ze sie go podjelas. Juz John Lennon spiewal, ze kobieta jest murzynem tego swiata. Na Fb ostatnio byla konwersacja odnosnie powrotu do pracy po ciazy, niestety my kobiety nie wspieramy sie w ogole, a juz temat cesarka kontra porod naturalny 🙈dowiedzialam sie ze nie rodzilam tylko laskawie ze mnie dziecko wyjeli no i po powrocie mozna wrocic do pracy i karmic piersia( nie wiem moze niektorym po ciazy sie tak rozciagaja) . Ze kobiety to niektore z siebie robia meczennice , ze inne to obrotne i partnerow do pionu tez potrafia postawic. Bo przeciez w domu sie nie pracuje tylko lezy. Najwyzej maż posprzata. 🙈 nie wiem czy to zawisc zazdrosc czy sie tak nie lubimy. To jest temat tak kontrowersyjny jak aborcja. Dlatego ciagle mamy pod gorke bo sobie nawzajem skaczemy do oczu.

Jestem obecnie w 9 miesiącu i ze strony mężczyzn spotykam się z całkowitą obojętnością. Ze strony kobiet z całkowitą obojętnością w najlepszym przypadku, czasami z pasywną agresywnością, czasami otwartą. Zero przepuszczania w kolejkach, czasami w sklepie jestem dosłownie brana za ramiona i przesuwana, szturchana, czasami ludzie się na mnie krzywo patrzą i tak dalej. Raz pani kasjerka sama mnie zawołała do kasy, żebym podeszła przed innymi i zostałam zwyzywana od k... przez ludzi w kolejce... Będąc już drugi miesiąc na L4 nadal miałam kilka razy w tygodniu telefony z pracy z prośbami, żebym a to napisała instrukcję, a to odpisała na email. Ogólnie współpracownicy byli oburzeni, jedna dziewczyna aż otwarcie z powodu mojej ciąży się zwolniła. Nie powiem, inaczej to sobie wyobrażałam, dlatego w życiu najlepiej nie mieć oczekiwań. Jestem mega wdzięczna, że póki co prawie całą ciążę jestem zdrowa, silna, mobilna, daję radę w miarę normalnie funcjonować i mam auto, wsparcie rodziny i tak dalej. Nie wyobrażam sobie, jak to musi wyglądać u kobiet mających gorzej niż ja, co muszą pracować do samego końca, jeździć autobusami, być w ciąży i zajmować się starszymi dziećmi jednocześnie, są samotnymi matkami itp. Zawsze byłam feministką, ale ciąża w pełni mi uświadomiła, jakie jesteśmy silne i godne podziwu!

Chodzi o to zeby nie zniechecac mlodych pokolen do posiadania dzieci. Dlatego wszystkie nie przyjemnie rzeczy zwiazane z ciaza i z tym Co sie dzieje z cialem kobiety po urodzeniu sa czesto tematem tabu, przemilczanym..

Nawiązując do Twoich problemów z chwytaniem przedmiotów, miałam podobnie, chociaż u mnie zdrętwiała połowa ciała i taki stan utrzymywał się przez kilka miesięcy, potem doszło drętwienie drugiej ręki i też mało co mogłam zrobić. Obecnie jestem w trzecim trymestrze i już jest prawie dobrze. Podobno ma przejść po ciąży ;) Dziękuję za film

Hej, dzięki za film. Kilka lat temu trafiłam do neurologa, z intensywnymi zawrotami głowy i owy lekarz nawet mnie nie zbadał, tylko powiedział, że proszę zmienić antykoncepcję hormonalną i do widzenia. Teraz już wiem, że jest to u mnie objaw nerwicy somatycznej, ale niesmak po takim podejściu od lekarza pozostał.

Yeey. Gratulację dla Was rodziców i zdrówka też dużo! Amazon jako pracodawca zaskoczył na plus, ponieważ kiedy uderzyła pandemia to każda kobieta, która zaszła w ciążę od początku mogła iść na urlop i miała płacone 100 %.

Jakie to wspaniałe, że miałaś bluzkę w mleku i bez wstydu o tym powiedziałaś. Ja pierwsze dziecko urodziłam 5 lat temu i ciągle miałam bluzki w mleku, odkryte cycki, płaczące dziecko którego nie potrafiłam uspokoić itp. Bycie matką tak silnie łączy się ze wstydem, cieszę się że kobiety takie jak Ty oswajają temat.

Aniu, dopiero dołączam do Twoich widzek, nadrabiam starsze filmy. Dzis trafiłam na ten - ogrom zmęczenia młodej matki zrozumie tylko inna matka, może czasem ojciec. Rozumiem że teraz masz 2 letnie dziecko w domu - tez intensywny czas. Ściskam mocno, ze zrozumieniem i zapewniam Cię (mam 2 chłopaków w domu) - wszystko co trudne mija a pamięta sie tylko szczęście :)

Nareszcie ktoś mówi jak jest😔 mam w teori dobrze płatną pracę,ale pracowałam do 38 tyg i wróciłam po 6 tyg w obawie przed straceniem klientów- szybko przeszliby do kolegów 😒 a teraz 4 lata po i kręgosłup + miednica do wymiany😥

Gratulacje!!! Ja tez nie cierpialam byc w ciazy i to jest masakra, ze sie nie slyszy o wielu dolegliwosciach dopiero az jest sie w ciazy. A co do pomocy kobiet bedac w ciazy to mialam kilka przykrych sytuacji z moja szefowa ktora w tym samym czasie byla w ciazy tylko tydzien roznicy. Ona uwazala, ze skoro ona wszystko robi to i ja powinnam a ja naprawde zle sie czulam przez pierwszy trymestr a potem bylam tak zmeczona, ze mi bylo ciezko przezyc 7h przed komputerem, kazdego dnia.

Ważny i świetny film, dziękuje za niego. Aktualnie jestem na końcówce mojej pierwszej ciąży i zgadzam się ze wszystkim o czym mówisz. W PL póki co tylko raz ustąpiono mi miejsca w tramwaju, mimomże w sklepach są kasy pierwszeństwa nikt nigdy mnie nie przepuścił a w pracy doświadczyłam niestety dyskryminacji w związku z moją ciążą. Ale najgorsze jest podejście lekarzym i pielęgniarek, to ile się nasłuchuje na temat moich licznych tatuaży jest po prostu masakrą. Ostatnio lekarka powiedziała mi, że nie mam prawa krzyczeć na porodówce bo przecież bólu się nie boję xD Dodam, że mieszkam w Krakowie, więc nie jest to żaden wiejski szpital czy coś (bez urazy dla wiejskich szpitali oczywiście). Ściskam mocno i pozdrawiam wszystkie kobiety w ciąży, życząc dużo sił

Aniu dokładnie o to chodzi

Super odcinek! Bardzo ważne tematy poruszyłaś, których w necie ze świecą szukać, a jak już są to są wyśmiewane i obalane. Dodałabym również to ze o ile większość ludzi jeszcze dba i pomaga kobietom w ciazy, wie ze porod moze byc męczący (choc mysle ze nie wiedzą ze az tak - mam serio wysoki próg bolu, ale ponad 20h porod mnie dojechał) to o temacie kobiety podczas połogu i ogolnie po porodzie nikt nic nie wie i w sumie każdy ma wyrąbane, bo wszystkim wydaje się że miłość do dziecka wszystko wynagradza. Ba czesc kobiet w komentarzach bardzo często sama tak pisze. I ja nie wiem czy tylko ja mam tak duzo problemów poporodowych czy nie wiem te kobiety na sile chca chyba siebie przekonać ze daja rade. Dodatkowo kwestia pracy. Przed ciaza byłam bardzo aktywna zawodowo, mój synek ma 4msc a już ledwo wysiaduje z nim w domu, no ale skoro zawalczyłam o laktacje to teraz nie pójdę do pracy bo właściwie nie mam opcji go karmić (syn odrzuca butelkę, nie mam też już tyle mleka zeby odprowadzać laktatorem). Natomiast w przyszłości tez nie wiem jak połączyć prace z macierzyństwem glownie dlatego ze w Polsce nie ma praktycznie prac (zwlaszcza biurowych, a z zawodu jestem marketingowcem), w których można pracować na czesc etatu. Wiec w sumie pracując 8h plus dojazdy to nawet ciezko będzie odbierać dziecko ze żłobka/przedszkola. Myślę że zamiast 500+ powinni wprowadzić jakies dofinansowania do zatrudniania matek na mniejszą ilość godzin aby firmom się to opłacało (oczywiście nie chodzi mi aby pracowac np 6h za tyle samo co inni pracownicy za 8h, tylko wgl zeby miec możliwość pracy).

❤️

Uwielbiam tą część o tym, jak pomagały Ci inne kobiety :3 GRLPWR Ja nie wiem, skąd ludzie wzięli stereotyp, że kobiety się nie lubią nawzajem... Prawie wszyscy moi bliscy znajomi i przyjaciele to kobiety. A także tylko dziewczyny są życzliwe i nie zmieniają podejścia do mnie w zależności od "stanu w jakim jestem" (nieważne czy jestem grubsza/ chudsza, pomalowana/nie, w dresie/w sukience itd.. ) Kiedy jestem "zrobiona" mężczyzni są mili, a czasem wręcz się podlizują??, a gdy nie jestem, to są oziębli/ignorują mnie...

Mnie macierzyństwo przeraża, 18 lat temu urodziła moja siostra, była w o tyle lepszej sytuacji że miała wtedy dużo młodszych niż ja rodziców i teściów, którzy byli w stanie pomóc a i tak na wiele lat musiała zrezygnować z pracy. Teraz ja mam wiekową mamę i teściów i nie wyobrażam sobie ich obciążać. Największym problemem dla nas jest ograniczony dostęp do mieszkań. W wieku, w którym twój organizm najbardziej nadaje się do rodzenia dzieci nie masz takej podstwowej bazy jak dach nad głową. Nawet przy zarobkach większych niż minimalna krajowa wynajmowanie mieszkania i utrzymanie rodziny to trudne wyzwanie.

Gdyby to mężczyźni rodzili to standardy byłyby zupełnie inne no i każdy miałby dostęp do znieczulenia :)

Ja tak rzucę temat do dyskusji, że można mieć wszystko, ale nie wszystko na raz. Sama mam dwójkę i najlepsze co może być dla kobiety, która CHCE mieć dzieci to dobry mąż, który zarabia za dwie osoby. Większość osób które daje dzieci do zlobka, to wie, że to tylko choroby i stres... Człowiek jest zajechany do granic możliwości i większość dni czeka tylko na weekend. Nie da się robić wszystkiego na raz, tak aby ktos nie ucierpiało, a najczęściej jest to kobieta. Trzeba na kilka lat odpuścić trochę z praca, zmniejszyć etat lub zrezygnować. Ewentualnie jakaś babcia czy niania, też wg mnie super sprawa. A jak chce się robić karierę, to dać sobie spokój z dziecmi. Po prostu wybrać coś. Teksty o równym urlopie dla taty i mamy to rozwiązanie dla promila rodzin, większość matek niemowlaków cierpi jak musi zostawić to dziecko i iść do roboty. Na cześć etatu może ok, ale codziennie jest bardzo ciężko psychicznie. Szczególnie jak bobas wyje za mama pod drzwiami. Po prostu trzeba wybrać swoje priorytety praca czy dzieci i wg tego podejmować decyzje. Może na pół etatu spokojnie wyrobisz, to pracuj tak, albo jest babcia do pomocy, też super. Takie prawo jak w USA jest okrutne oczywiście (wracać do pracy 6 tyg po porodzie) to nawet psy w hodowlach mają prawo odhować szczeniaki, więc traktuje się tam kobiety i dzieci gorzej jak psy...

Gratulacje ❤️ Mnie tam nie przeszkadzało, że nie mówiłaś o ciąży 😉 Nie mam dzieci, ale chciałabym się czymś podzielić... Czasami bardzo zmęczona wracam po 8 a dawniej nawet po 12godz w pracy na produkcji. Często non stop na nogach z 30 minutową przerwą na jedzenie. I wiecie... Jak jadę w autobusie i nie ustępuje miejsca starszym lub paniom w ciąży to nie dlatego, że mam to gdzieś tylko dlatego, że sama ledwo na nogach stoję i przysypiam w trakcie trasy autobusu ze zmęczenia. Kiedy wracam np z galerii handlowej to nie mam problemu z tym żeby ustąpić miejsca. Miejcie to na uwadze kiedy jedziecie autobusem lub tramwajem. Nie każdy kto nie ustępuje miejsca robi to ze złej woli... Pozdrawiam ❤️💐

w trakcie słuchania uświadomiłam sobie jakie przesłanie niesie stwierdzenie "po macoszemu", w tym przypadku jest to jeszcze bardziej znaczące... :/

Film super i przyznaje że chetnie widziałabym kontynuację- nie mam żadnego doświadczenia jeśli chodzi o dzieci, czy ciążę, ale mam wrażenie że tak jak stwierdziłaś- w mediach a zwlaszcza w socialmediach ten temat jest mocno upiększany, a to nie fair- chciałabym wiedzieć co może mnie czekać w ciąży i po niej, a nie miec później niefajne niespodzianki.

Ja mam odwrotne wrażenia. Jak byłam w ciąży, to byłam traktowana jako osoba. A jak urodziłam, to nagle moje macierzyństwo stało się publiczne i każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii. A generalnie opinia jest taka, że nie umiem się zająć własnym dzieckiem... Czy to aptekarz, pediatra, czy pani robiącą usg. I nie raz jak byłam z mężem w przychodni, to mój mąż zadawał mnóstwo pytań, a to mi zostawała udzielana odpowiedź w bardzo pretensjonalny sposób. Że jak ja tego mogę nie wiedzieć... 🤦‍♀️ Zaczęło się w szpitalu po porodzie, a trwa to do teraz, (syn ma 2 lata) i chyba będzie trwało do 18. I generalnie miałam takie wrażenie, że będąc w ciąży, to lekarze skakali przy mnie i dziecku. Przejmowali się każdym moim bólem. A po porodzie... No różnie to bywa 🤷‍♀️ Szczegolnie koleżanki moje mają złe doświadczenia. Rozejście się mięśni gładkich, nietrzymanie moczu, hemoroidy, ból pleców, to są konsekwencje urodzenia dziecka i trzeba z tym żyć. "Pani by się dzieckiem zajęła, a nie pani wymyśla". A gówno prawda, bo jest mnóstwo rzeczy, które można zrobić. A zdrowa mama, to szczęśliwa mama. Szczęśliwa mama, to szczesliwe dziecko. A zdrowie psychiczne czy fizyczne, to nie kaprys, tylko coś fundamentalnego. Co do wspierania kobiet w ciąży i po porodzie... To patrząc na inne kraje, nie jest źle, ale no trzeba mieć stałą umowę, by czuć się bezpiecznie. Więc mi akurat bardzo dobrze się ułożyło i nie mam co narzekać. Co do urlopu macierzyńskiego, to chyba w Polsce można go podzielić między rodzicami. Np że pół roku mama jest z dzieckiem, pół roku tata, albo oboje są jednocześnie na półrocznym urlopie. Tatusiowie mogą też wziąć 2 tygodnie wolnego płaconego z zusu w przeciągu 2 lat od porodu.

Najgorsze jest to, że nawet ginekolodzy tak traktują kobiety. Jak poszłam do lekarza i powiedziałam, że mnie boli (nie powiem co, ale wiadomo w jakich okolicach), to usłyszałam, że taka moja uroda. Moja urodą jest ból. To samo potwierdziła mi 3 innych - prywatnych (ok. 200 zł za wizytę). Gdyby facet zgłosił podobna dolegliwości w dolnej części ciała to nie ukrwajmy, że od razu byłby podniesiony alarm. Sama musiałam dojść do tego, co mnie boli. Po kilku latach namierzyłam sprawcę i wiecie co? Jednak nie mam ,,takiej urody". To jest absurdalne, że ratowałam się za pomocą intuicji i wujka Google :( Ostatecznie wybieram gabinety na nfz, które są najlepiej dofinansowane, proszę o robienie badań a ostatecznie leczę się sama. :(

Zgadzam sie zToba Aniu ze wszystkim Co powiedzialas. Mysle tez ze problem siega glebiej niz tylko patriarchat. Wedlug mnie to ekonomia ( a mianowicie wartosc pieniadza) jest przyczyna obecnego stanu rzeczy. Inflacja zdewaluowala wartosc pieniadza do takiego stopnia ze zeby utrzymac ten Sam poziom zycia do pracy potrzebne sa 2 osoby, a nie jedna. Dodruk pieniadza bez pochamowania I pytanie dlaczego pracujemy wiecej niz poprzednie pokolenia przy nieporownywalnie wiekszej wydajnosci?!!!? Przeciez bylo nam obiecane niejako ze to technologia przejmie za nas obowiazki, a my tym samym bedziemy miec wicej czasu wolne go! Bylo to klamstwo eliYt Swlatowh by miec z nas niewolnikow (zarowno mezczyzni jak I teraz kobiet) powsiecajacych swoj czas dla systemu(czas to nasze zycie, nie ma nic bardziej cennego) Powiedz Aniu Co myslisz o tej teorii. Dziewczyny jesli widzicie sens w tym Co powiedzialam dajcie znac.

Nie na temat treści do końca,bo o tym jak hm źle czasami są traktowane kobiety ze względu na płeć...nie chcę się wypowiadać, cieszę się że się rozmnożyłaś bo bardzo Cię lubię i jesteś świetną osobą, gratulacje, zdrówka:*** ❤️❤️❤️❤️