Warto też wspomnieć o sytuacji odwrotnej... czyli o fałszywych przyjacielach, których poznaje się w... powodzeniu. Tak w powodzeniu. Ostatnio to przerabiałem. Jako, ze jestem na początku swojego cyklu "tłustych lat" , czyli ze w końcu po latach pracy powodzi mi sie finansowo, zawodowo to zaczałem na swoje social mediach publikować co nie co, czasami te swoje sukcesy.... no i co ciekawe osoby, które znałem od lat, nagle od tego momentu przestały się do mnie odzywać.., żadnych telefonów, wiadomości na komunikatory, żadnych audio nagrywek i linków do artykułów....kompletna cisza... długo nie trzeba było sie zastanawiać dlaczego tak jest. Oczywiście cieszę się, że tak się stało, bo to same plusy z tego tytułu. Także tak samo jak "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" tak "fałszywych przyjaciół poznasz w powodzeniu." Pozdrawiam.
Czasami jak przechodzi człowiek z jednego etapu na drugi zaczyna mu wychodzić w biznesie zostaje sam przyjaciele poprzedni go nie rozumieją odwracają się od niego a nowych jeszcze nie ma czasami tak jest, życie Ale trzeba iść dalej.