Ja mam Cinquecento 700, ale już z końca produkcji (Young). Kupiony trochę przypadkowo (miałem zamiar kupić Fiata 126p, ale wysokie ceny spowodowały, że kupiłem Cinquecento). W sumie sam w sobie Cinquecento nie jest zły. Co do skrzyni biegów to trzeba pamiętać o wynajmie oleju 80W90, z normą GL-4, żadne GL-5. 3 bieg i mnie też wchodzi trochę jak piąty :-) Chociaż 5 brak w 700. Ogólnie samochód raczej dla pasjonatów. To co mnie pozytywnie zaskoczyło to układ kierowniczy lepszy niż w 126p, lepsze hamulce, przestrzeń z przodu . Rozczarował poziom hałasu (zwłaszcza przy rozpędzaniu albo pod górkę, ale przy stałej prędkości nie ma tragedii), mimo wymiany tłumików i poduszek silnika i poduszki skrzyni biegów, duże wibracje silnika i kompletny brak mocy pod górkę. Samochód dla pasjonatów. Za rok, dwa zaczną drożeć nawet 700 (może nie tak bardzo jak Fiat 126p albo Polonez). Oczywiście jeśli ktoś porównuje Cinquecento do współczesnego auta miejskiego może się rozczarować. Natomiast na tamte czasy (zwłaszcza wersja 900 i 1.1) były to na prawdę dobre auta (na plus jest ocynkowana karoseria, w niektórych miejscach dwustronnie). Co do korozji to jest też kwestia pewnie sposobu użytkowania, czy był dodatkowo zakonserwowany i być może z której huty były blachy (Polska, Włochy, Austria).
Miałem FSM'a rocznik 92. Ogólnie w porządku wóz był. Lepiej wykonany od późniejszych egzemplarzy, z większą dbałością o szczegóły. Na plus na pewno czarna deska zamiast wykonanej z szarego tandetnego plastiku.
Jezdze cc codzień do pracy 45 km w jedną strone. Po miesiącu miałem dość. Jeżdze juz pół roku tylko dlatego że pali ok 5 l i części tanie jak do roweru. Kupiłem go 47 tys teraz ma 60 tys. 150 to nie problem. Wkurwiający troche samochodzik ale swoje zadanie spełnia
Podziwiam ze ktos docenia wersje 700, dla mnie ten samochod byl przepoczwarzonym 126p, natomiast 900 byl normalnym autem w ktorym trasa ponad 100 km w 4 osoby byla zupelnie znosna, szybka i w miare komfprtowa wzgledem innych aut z lat 80/90 typu corsa, skoda, 125p, wartburg, lada
Film jak zawsze super , może byś zrobił film o Tarpanie Wibora , ciekawe auto z historią i sam właściciel pozytywnie zakręcony motoryzacją , Pozdrawiam
W poprzednią wiosnę w tamtym roku prowadziłem identycznego FSM Cinquecento z 1992 ale 900 więc ma niezłe przyspieszenie lecz bałem się przekraczać 80 klm/h bo jest strasznie niestabilny w zakrętach tak jak było w Maluch SIM 2 gdzie nimi często dachowałem . Ogólnie nudne auto ale nie takie złe , z przodu jest rzeczywiście przestronniej niż we Fiacie 126elx . Szyberdach myślę że był w zależności od dopłaty i wersji wyposażenia.
@@JarzynaFILM Akurat 126elx jak kolega miał prowadziłem tylko po osiedlu i na oko tak samo nie prowadzą lecz mi mówił że ponoć podskakuje na dziurach jak piłeczka . Ja to chyba bym wolał 126 Bis bo łatwiej się obsługuje wewnątrz i ma trzy bagażniki oraz chyba lepszą widoczność. W obu Fiatach nie odbijały kierunkowskazy i trzeba było ręcznie jak w jakiejś Syrenie i miałem trudności z wbiciem biegu i mi właściciele pomagali bo zamiast 2 wrzucałem 4 itp.
Mam 700 92 bez rdzy w kolorze turkusowym, zarejestrowaną, z silnikiem po kapitalce matching numbers, suche półosie i ogólnie zadbaną. Myślę o sprzedaży. Ile mógłbym dostać ? (około, od do)
Też chciaclem kupić CC z pierwszego rocznika, ale jak znalazłem, to mnie przerosła odbudowa blacharki. Jestem szczesliwym posiadacze wersji SX, niestety z 97r. Chce z niego zrobic wersje Soleil z odsuwanym dachem brezentowym, tylko nie wiem, czy od Twingo, czy od VW Polo, bo takie są najczęściej dostepne. Ale CC mega wóz. Może ktos podpiwiedzieć jesli chodzi o wymiiar faltdachu?
Takie cieniasowe dziurkowane felgi mam w Ładzie :-) Chciałem bezdętkowe jak zmieniałem opony a że na okolicznych szrotach na ten rozstaw śrub były do wyboru właściwie tylko od Cieniasa albo Uno to wybrałem CC.
@@JarzynaFILM niestety już się zaczyna. Od jakiegoś czasu rozglądam się za drugą budą (bo jednego cienkiego już mam, ale nie znam żadnego sensownego blacharza w trójmieście) i niestety nie ma nic, albo za chore pieniądze.
To auto to straszne gówno, miałem turkusową 700 z 1993 i fakt skrzynia klękła bo odkręciła się jakaś blacha od jej obudowy (!). Pozdro dla fanów anyway