Zgadzam się w 100% już kiedyś pisałem na forum o tym że nikt mnie na nic nowego nie namówi. najnowsze auto 1989 najnowszy motocykl 1956 nic nowszego nie potrzebuje i nie chce ,i nie chodzi o to że jestem uparty lub jestem psychofanem zabytków ,chodzi o to że nie wyobrażam sobie naprawy współczesnego motocykla czy samochodu na przysłowiowym poboczu , nierealne, posiadam elementarną wiedzę o technice i w 90% przypadków sobie poradzę z moim sprzętem ,może gdybym był bardziej elektroniczny ... ale nie jestem. PS: czekamy na film o chief-ie
Zgadzam się w 100% . Zauważyłem też , że te drzewa co tną na potęgę ( codziennie widzę dziesiątki ciężarówek z drzewem) idą na palety wszelakiego rodzaju do przewozu wszelakiego badziewia tłuczonego w obozach pracy i rozsyłanego po świecie. Taka ta cała pseudo ekologia. Pozdrawiam Serdecznie
Nic dodać nic ująć. Ten odcinek w 100 % oddaje dzisiejszą rzeczywistość. Pieniądze i czyjeś interesy rządzą światem. Być może w tym szalonym wzroście cen można upatrywać niewielkiej nadziei na zmianę myślenia, na naukę oszczędzania, na zaprzestanie wyrzucania i marnotrawienia nie tylko żywności ale i rzeczy które jeszcze nadają się do użycia lub naprawy. Pozdrawiam.
Erwin 💪🤩petarda 💎👌 świetne spojrzenie na tą sprawę. Generalnie naszym dzieciom robią całą tą pralnię w głowie, aby zawładnąć rynkiem pojazdów przemieszczania się komunikacji. Chodzi o to żeby nasze dzieci i wnuki nie posiadały pojazdów, mają tylko wsiąść pod domem w samochód czy na przykład hulajnogę która należy do floty korporacji i zapłacić za przejazd.😡
Popieram w 100% przekaz tego monologu. Masz całkowitą rację, problem w tym że większość ludzi nie myśli samodzielnie. Pozdrowienia i powodzenia przy realizacji filmików oraz oczywiście prac garażowych!
Panie Erwinie prosze na you tube wpisac ANTIQUE MOTORCYCLE SWAP. Targ starych motocykli z roznych miejsc usa.Polecam filmy ze stanu Ohio lub Wisconsin Milego ogladania Rafal z Chicago.
Moim zdaniem najlepsze są pojazdy z lat 1995-2005. Są już na tyle nowoczesne, że mają wszystko co najnowsze pojazdy, pomijając tablety i inne zbędne cuda pseudoekologiczne, natomiast są jeszcze względnie łatwo naprawialne i ogólnie bardzo trwałe. Nawiązując do diody za 1,50zł- ostatnio miałem awarie komputera sterującego pracą silnika w autokarze właśnie z lat 2000. Nowy-dostepny, 22500zł netto..Okazało się jednak, że ten sterownik da się rozkręcić, nie jest zalany jakimś gooownem które uniemożliwia demontaż i naprawa kosztowała 150zł...w tym jakiś rezystorem tranzystorem czy dioda właśnie jakieś grosze...
Mam dokładnie takie samo zdanie na temat ekologii. Ślad węglowy produkcji jest ogromny + u nas auta elektryczne są na węgiel. Dodatkowo za jakiś czas trzeba będzie wymienić akumulatory czyli stare idą do składowania jak odpady radioaktywne ponieważ nie da ich się przetworzyć. Nie rozumiem lobbowania elektryków, chociaż widzę ich zalety.
No i mądrego zawsze warto posłuchać! Dlatego kupiłem starszego Harego z metalu bo tu dam sobie radę z naprawą nawet na drodze i to bez komputera! Szybą jest super! A na Rudge to sobie poczekam Pozdro dla Was! 😁🤚
Podam przykład z mojej stajni. Opel Ascona z 79 roku. Oszczędny a zarazem bardzo przyjemny silnik 1.3 (przy normalnej jeździe spala niewiele ponad 7 litrów benzyny). Po zakupie zrobiłem pełną obsługę wszystkich podzespołów mechanicznych - hamulce, rozrząd, gaźnik, cały układ zapłonowy, wszystkie płyny i oleje. Koszt? Około półtora tysiąca złotych. I mam spokój na przynajmniej kilka lat :)
Cała ekologia to tak na prawdę polityka. Z tego co mówią "uczeni w piśmie" wyłania się taki to obraz. Generalnie miało być tak, że w europie środkowej czyli dla niewolników typu polandia - miały być wyśrubowane eko-normy, żeby zniszczyć przemysł (huty, kopalnie, cementownie, przemysł motoryzacyjny ect.). W związku z tym, że Chiny nie chcą już robić za miskę ryżu, niemcy, francja i cała ta banda unijna - dogadała się z rosją, że przeniesie się przemysł ciężki na syberię tudzież do części azjatyckiej rosji (bo tam normy nie obowiązują i jest tani siła robocza). I głównie niemcy będą mieć surowce i bazę materiałową za półdarmo z rosji przez co będą konkurencyjni (zresztą obecnie ich konkurencyjność bierze się z tanich surowców i energii - czasy uber technologii już dawno minęły). Dodatkowo przez nordstreamy - niemcy będą dystrybuować rosyjski gaz (doliczając sobie marżę - czysty interes) na resztę europy. Dlatego piece węglowe są beeeee. Co oprócz czystego zysku jeszcze daje element trzymania za mordę takiej Polski (jak się nie będzie robić pod dyktando niemiec i rosji to zakręcą kurki , a wcześniej zmuszą do zniszczenia kopalni i polaczki będą skakać jak im niemcy zagrają). I tyle w temacie. Tak że cała ta eko-ściema nie ma nic wspólnego z rzeczywistością eko. Nie zdziwię się, jeśli się okaże, że 90% "ekologów'" sponsorowanych jest z "miłującej ekologię rosji". Trochę nie pykło bo Putin poczuł się za mocno i sprawę spier...ił, ale już widać jak tam niemcy z francją skamlają, żeby ukraina poszła na ugodę i żeby "było jak było...".
Panie Erwinie, mam podobnie. Wszystko próbuję naprawiać, bo taki się urodziłem. Mój motocykl ma dopiero 31 lat, ale działa, nie klęka. I pragnę zauważyć, że prawdziwa ekologia polaga na ZRÓWNOWAŻONYM eksploatowaniu zasobów, na stosowaniu materiałów naturalnych, zagospodarowywaniu odpadów w taki czy inny sposób. Forsowanie napędu elektrycznego stanowi do tej tezy całkowite przeciwieństwo. Od postępu oczywiście nie ma odwrotu. Trzeba się natomiast dogłębnie zastanowić, jaki to postęp reprezentuje elektromobilność. Czy to jest postęp, że bateryjki i silniczki ważą znacznie więcej od napędu spalinowego? Większa masa, to gorsze własności jezdne. I żadna elektronika nie zniesie obowiązujących praw fizyki - jak świat starej. Rzeczy (wszystkie) jeśli mają być naprawdę ekologiczne, muszą służyć wieki! Dlatego zgadzam się w pełni - flaga ekologicznośći jest fałszywa.
Mam dokładnie takie samo zdanie.Mam relatywnie stare auta i motocykle.Naprawiam wszystko co się da.Mieszkam w Norwegii od 11 lat-tutaj to wariactwo zaczęło się najwcześniej .Walczę, próbuję, tłumaczę,ale to krew w piach...niestety.Mam 37 lat i zostałem inaczej wychowany. Jestem ty naczelnym "wariatem",trudno.Bedę walczył dalej .Serdecznie pozdrawiam.
Ropa, węgiel wytworzyła natura ,więc to jest super eko paliwo. Elektryczny szajs chcą nam wcisnąć, ale mało tego ,ten szajs bedzie dostepny w abonamencie i bedą ograniczoną ilość ich produkować... Nie dla każdego bedzie dostepny ten schit. Komuna , dyktatura a do tego te pojazdy są super niebezpieczne, bo baterie wybuchają. Pojazdy spalinowe bedą zakazane i już Morawiecki podpisał cyrograf z UE...
Właśnie dlatego w garażu do końca będzie stała stara afryka i stary voyager. Niczego więcej nie potrzeba. Stare, solindne, naprawialne, niezawodne sprzęty.
Moglbym slychac Cie godzinami. Twoje podejscie do motocykli to nie sama pasja,to jeszcze wiecej,sposob i metoda na zycie. Nie tylko pojazdy elektryczne sa wpychane na sile,wszystko co przynosi dochdy jest promowane,malo nie pozostawia sie prawa wyboru, odpowiednimi przepisami blokuje sie normalnosc i logiczne myslenie.Logoka staje sie obca ludzią, media kreuja sposoby postepowania. Krytukuje i blokuje się normalnosc. Relacje miedzyludzkie to dzis dramat, idzie to w bardzo złym kierunku.No i koszty wszystkiego co nowoczesne sa bardzo wysokie, a ponosi je spoleczenstwo,ktore w pogoni za nowymi technologiami pod wplywem reklamy godzi sie na to i zasuwa ciezko w pracy aby to zdobyć i płaci za wszystko wciąż więcej i więcej.Jak słsze eko,to od razu czuje, ze to zwykły interes,a realne zyski dla nielicznych.Ekologia to produkt ktory nie jest tani, ale ma wysoką jakość, co oznacza trwałość.Jest wielokrotnie naprawialny,a taki serwis jest opłacalny, jakosc wymienianych czesci nie odbiega od oryginału. Kompatybilnosc czesci tego produktu z nowszymi modelami tego samego producenta pozwala na jeszcze dłuższą eksploatacje.Recykling w granicy około 80% po dokonaniu żywota danego towaru. Tyczy sie to nie tylko motoryzacji,ale wszystkiego innego,czego ludzie na codzien używają.
A, jeszcze co do elektrycznego Harleya o którym była mowa tutaj w tym to dziś na wystawie motocyklowej dowiedziałem się od kolegi który pracuje w salonie Harleya, że ten motocykl już nie jest już sprzedawany jako Harley, sprzedali go jakiejś innej firmie więc już nie ma elektrycznych Harleyi 😉
Pieniądz rządzi światem, "ekologia" to w większości ściema w służbie jego. Tylko co z tego skoro to właśnie pieniądz rządzi i dyktuje nam swoje warunki.
Temat jest strzałem w dziesiątkę sam nie jestem za pojazdami elektrycznymi jeżdżę co prawda skuterem ale z silnikiem 2t i uwielbiam przy nim coś robić.Kiedys czytałem taki artykuł że elektryczne pojazdy wcale nie są tak bardzo Eco jak spalinowe.Pozdrawiam i czekam na kolejny film
Jesli chodzi o elektryczne Harleye to total a porażka hehe . Jezdze motocyklem w USA od wielu lat . Mieszkam na przedmiesciach Chicago i czesto odwiedzam Milwaukee i muzeum HD . Staram sie brac udzial we wszystkich wazniejszych imprezach HD ale nigdy nie widzialem nikogo kto przyjechal by na elektryku. Przy okazji zakupow u zaprzyjaznionego dealera HD zapytalem sprzedawce jak sie sprzedaja na co odpowiedzial ze w ich salonie nie sprzedal sie ani jeden egzemplarz . Tak ze strzal w kolano i totalna porazka lewackiej ideologii teczowych chlopcow lansujacych elektryczne hulajnogi. Pozdrawiam
Mija ponad rok a Flaga ZIELONEJ Gwiazdy przyśpiesza na Cito ! Miała ruszyć produkcja pojazdów na wodór Toyota i WV i zero. W salonach będziemy mieć pojazdy zamiast Komody i będziemy szczęśliwi ! O ile będziemy mieć salon.💥
W samo sedno. Belgia dzis oficjalnie powiedziala ze koniec z samochodami spalinowymi.Bardzo duzo ludzi jest przeciwnych .Bruxela jako pierwsza wprowadzila 30km/h.i strefy eko.sam osobiscie zaplacilem 350 e za wiazd autem euro 4 do miasta i co wazne , zaplacisz 75 e(cos jak winieta) imasz drzwi otwarte na 3 miesiace. kasa kasa kasa.tylko o to tu chodzi .Pozdrawaim
Bardzo dobre podsumowanie elektro "ekologii". Martwi mnie, że sprzeciw odnośnie wprowadzenia siłowo pojazdów elektrycznych ( nie używam w ogóle sformułowania motocykl elektryczny - gdyż jest to oksymoron z tytułu pierwszego członu słowa, czyli "moto"), jest w zasadzie nie okazywany w żaden inny sposób jak tylko w jakiś sondażach i ankietach. Zdecydowanie mamy się czym martwić, ale niestety opór i sprzeciw wciąż zostają pod strzechami. Motocykl zaś ma Pan wielkiej piękności, a szyba wieńczy dzieło. Chętnie oglądam wszystkie stare maszyny, gdyż nie mogę nacieszyć oczu formą, która podąża za treścią,a nie jest tylko komercyjną wydmuszką. Kto wie, być może kiedyś będzie okazja spotkać Pana maszynę, gdzieś na trasie:) Życzę powodzenia na wyjeździe i czekam na kolejne garażowe opowieści. Pozdrawiam - Wilk Drogowy
A i tak jeszcze co do budowy pojazdów parowych... Myślę że nie ma co aż tak panikować. ^^ Po prostu jak zaczniemy płacić 10,60zł za litr, a nie jak jeszcze rok temu, 4,60zł za litr. To po prostu zaczniemy oszczędzać. ^^ Jeszcze dziś widzę jak wiele osób przy już tak wysokiej cenie paliwa, nadal wsiada w samochód, aby do sąsiada podjechać, zamiast podejść. Widzę jak znajomi w mieście przeparkowują samochód z jednego parkingu, na ten 200m dalej tylko po to, aby mieć bliżej do sklepu, zamiast przejść się te 200m i w sumie, stracić tyle samo czasu (bo i tak stoi się w korku). Czy tak samo widzę znajomych którzy do sklepu spożywczego 10x w tygodniu jadą, zamiast jeździć 1-2x w tygodniu robiąc po prostu lepsze i przemyślane zakupy. Inny sposób w jaki zaczniemy oszczędzać, to kupując samochody które są może gorsze, bo mniejsze... Ale za to oszczędniejsze... Zaczniemy kupować nie litrowe motocykle które mają 150koni i palą 10-15l/100km. Tylko pomyślimy o kupnie motocykla 125cc, 250cc czy 400cc, który spala 2,5-4l/100km. (I tak wiem, są litry które oszczędnie jadąc spalą 6l i część może zacznie po prostu tylko rzadziej odkręcać manetkę) Sam o ile motocykle mam oszczędne i zakupy robię zasadniczo raz w tygodniu. Tak zastanawiam się czy nie zacząć na zakupy jeździć rowerem (bo przydało by mi się też kondycji nabrać) a i jak myję silniki, to odchodzę od fajnej dla mnie rzeczy jaką było pryskanie benzyną pod ciśnieniem, i wracam do czyszczenia w misce pędzelkiem zużywając mniej tego paliwa. ;) A finalnie myślę o zbudowaniu specjalnej komory którą zasilił bym specjalnymi środkami. Co by pierwsze mniej tej benzyny wdychać, a po drugie zaoszczędzić wydając raz więcej. ^^ Aczkolwiek wracając do tych parowych silników... Nie ukrywam że chciał bym też taki mieć! ;) Tylko problem jest, że takie silniki raczej napędza się węglem, a tego też nie mamy i jego cena jest chora! A kto wie, czy po tej zimie drewno nie będzie w chorej cenie hehe. :D Ale mimo to, chciał bym taki silnik mieć i móc go czasem sobie po słuchać. Nawet jako silnik stacjonarny. ^^ Pozdrówka. ;)
A no... Taka jest niestety prawda że samochody elektryczne DZIŚ, nie są takie EKO jak się propagandowo mówi. ;) A i sam jestem za tym, aby kiedyś kupić sobie jakiś stary gruzowaty samochód, najlepiej mały, tani i mało palący. Np. takie Tico, Ładę... Coś co sam naprawię, sam zregeneruję. A w ostateczności część sobie dorobię lub zlecę dorobienie... A nie jak dziś, nowe samochody z 2020r i czekają pół roku na jakimś warsztacie, aż się uda dostać jakiś tam nowy elektroniczny element. ^^ I tak samo motocykle... Naprawiając, jeżdżę różnymi i jak wsiadam na coś powyżej 2015r. to jest najczęściej takie 2/10 jak gdybym miał oceniać. A potem wsiadam na jakiegoś "gruza" nich by z lat 90-tych i okazuje się że się super prowadzi, super silnik pracuje! Jedynie hamuje gorzej, no chyba że jest to jakieś BMW które już w tamtych latach miał super ABS'y i inne najnowsze bajery. ^^
a ja nie do konca sie z Panem zgadzam.Owszem dzisiejsze samochody naszpikowane elektronika nie zachecaja, zeby samemu cokolwiek naprawiac, czasami wrecz sie nie da..Brak "narzedzi" i odpowiedniej wiedzy, wreszcie np garazu... Ale nie wszystkie pojazdy elektryczne do jednego wora...Do pracy mam blisko, ok 3km.Jadac samochodem trace czas juz zanim wjade na glowna ulice; stojac w korku i na swiatlach przejazd zajmuje mi srednio 35min. masakra.Sam przerobilem sobie rower na elektryczny i tak droga "do" czy "z" pracy zajmuje mi max 10min.Omijam korki, jak trzeba skrzyzowanie z czerwonym po chodniku..I nie wiem co tu jest nieekologicznego ;) Poza tym rower el. daje mi wiecej mozliwosci i satysfakcji, bo moge przejechac wiecej km, pojezdzic w trudniejszym terenie, mniej sie zmeczyc i wiecej zobaczyc ;) Mieszkam w zabrzu czyli wcale nie malym miescie, a mimo to twierdze, ze te wszystkie stare ulice nie byly i nie sa przystosowane do ilosci samochodow jakie sie nimi teraz przemieszczaja ;/ pozdrawiam ;)
Producenci mają parcie na melexy bo nie płacą od nich podatku co2 i to cała tajemnica. Za każdy silnik spalinowy płacą kary. Chcesz kupić nowe auto spalinowe może za rok może za 2 będzie wyprodukowane... Melex dostępny od ręki 🤣Tak właśnie wygląda dzisiejsza ekologia wszystko sztucznie postarzane albo jest jednorazowe, jak najwięcej sprzedawać i produkować dla ratowania ziemi 🤣
Pozdrawiam Pana , i odnośnie tej ,, nagonki " na elektryki i ekologię moim zdaniem chodzi oto żeby jak najczęściej klient musiał zapłacić za nowy pojazd lub inne urządzenie lub za naprawę tego urządzenia lub pojazdu , a rządy są temu przychylne ponieważ mają większe wpływy z podatków z każdej tranzakcji . Na Pana przykładzie tego Samuraja fiskus nic nie zyskuje lub bardzo mało , jest Pan w dużym stopniu ,, samowystarczalny " , a zlecając taką usługę do zakładu lub aso fiskus by ozłociał z podatku należnego .
Erwin, święte słowa o ekologii. Ładowanie elektryków w Polsce to węglowy dym z kominów elektrowni. Gdzie tu sens. Szkoda słów. Myślmy. Na każdym kroku myślmy. Pozdrawiam.
Zgadazm się z tym odnosnie tej falszywej idologii ekologicznej. Sam też remontuje też bmw r50/2 , nie ma to jak satysfkacja, ktorej nie można kupić. Dziękuję za dobry materiał Moto PRL
Zrównoważony rozwój to m.in. ekologizm, a ten zakłada zniszczenie gospodarki, tak więc jako marksizmuje wielki demiurg Klaus Schwab: "... niczego nie będziecie posiadali, ale będziecie szczęśliwi..."; tak więc chyba już jesteśmy na rampie rozładunkowej obozu; pozdrawiam.
Hej jestem pasjonatem wszystkiego co stare ale jestem obiektywny nie da się zatrzymać czasu życie nie lubi próżni to co piszecie to do tej pory to byśmy jezdili na koniach zmienia się muza od przygrywek do Elvisa i techno itd. Mógłbym wiele tu rzeczy przetoczyć ale po co
Niepoprawny idealista z Pana, dobrze to już było, teraz to ma Pan kupować nowe sprzęty z fabryk, a nie naprawić. Z resztą proszę zwrócić uwagę na oczekiwania klientów, ma być tanio, a jak wiadomo wszystko da się zrobić tanio, szybko i solidnie pod warunkiem, że wyeliminujemy jeden z czynników.
Progres na podłożu nowoczesnej technologii, która diametralnie zwiększyła bezpieczeństwo osób na drogach poprzez tą "złą" elektronikę. Progres na podłożu zmniejszenia emisji spalin, który też ma podłoże w nowoczesnej technologii. To są przykłady.
@@jb-img1638 Właśnie chodzi mi o nowe technologie np. w oczyszczalniach ścieków, fabrykach do recyklingu, utylizacji substancji chemicznych a nie wywożenie tego do lasu. To samo tyczy się do zużytych części samochodowych - przetopić lub przetworzyć w coś innego nowego dzięki właśnie nowym technologiom. Nie bój się, gdyby nie postęp to dalej byś dzwonił z budki telefonicznej. Odstaw internet, telewizję satelitarną, telefon bo to nowe ZŁO według ciebie.