W Niemczech w manufakturze są produkowane klasyczne harleye z dawnych lat, a w zasadzie silniki i wszystkie części do nich i tam nadal odlewnia wygląda tak jak w minionych latach... motortechnic-mfg
Fajny film .Szkoda że niemożliwe było pokazanie tego co jest w środku , chociaż sie domyślam jak to może wyglądać. Nasuwa mi się pytanie ,jak będzie wyglądać restauracja tych motocykli za 50 lat.Czy dalej będziemy w stanie regenerować i dorabiać zniszczone części w własnym zakresie w warsztatowych warunkach.Czy przetrwają do czasów kiedy się staną zabytkami
Restauracja tych motocyklu? Raczej tego nie widzę. Prędzej kupno gotowych elementów i montaż, a i z tym może być różnie. Będzie jak z nowymi autami, wyciągasz zepsutą część, wkładasz nową. Jeśli to będą ostatnie spalinowe motocykle to może się zapiszą w historii. Podejrzewam że elektryki nas zaleją. Ja jednak wolę te stare, mechaniczne maszyny.
Jakieś takie strasznie depresyjne te filmy się robią...motocyklizm to styl życia, a nie ciągłe dłubanie przy nim :) Sam jeżdzę współczesną Africą Twin i mam mieć doła bo nie umiem go naprawić, a ktoś określi mnie jako "posiadacza dwóch lewych rąk"??? A od kiedy o to chodziło w tym wszystkim? Dla mnie to sam fakt obcowania z maszyną, ekspozycja na otoczenie, możliwość przemieszczania się wraz z ludźmi, którzy podzielają taką samą pasję, radość z życia. Tyle i aż tyle.
Masz rację, w motocykliźmie chodzi o jazdę i ludzi. Ale w tej fabryce zobaczyliśmy jak mało człowieka jest w nowych Indianach. Człowiek to tylko klient w sklepie. I rzeczywiście, skoro wyszliśmy przygnębieni, to pewnie to widać na filmie.
@@Rudge1935 wszystko jest kwestią percepcji. Motocyklizm to zawsze byli ludzie. Same maszyny i sposób ich budowy były tylko jednym z elementów tej całej układanki. Osobiście pracuję w branży, w której ilość pierwiastka ludzkiego jest już na mikro poziomie. Cały świat się automatyzuje i robotyzacja zastąpi niedługo każdą gałąź przemysłu…taki mamy klimat. Skupcie się na ludziach, którzy nadal podzielają te pasje. Oni w głębi ducha nigdy się nie zmienili, po prostu przemieszczają się na innych maszynach.