czy ten polityk był pijany to wam nie powiem... natomiast powiem wam, że opóźnienie odsłuchu bardzo smaży mózg i to wytłumaczenie jest 100% prawdziwe i cud, że gość w ogóle dokończył wypowiedź, bo dokładnie tak to działa. Nawet będąc doświadczonym na scenie tego nie przeskoczysz. druga rzecz, to że chłop jest nieprofesjonalnym amatorem i powinien o tym powiedzieć i zwrócić uwagę i nie kontynuować przemówienia, dopóki ktoś nie ustawi wszystkiego poprawnie. Tutaj wychodzi jakieś radzieckie/komunistyczne wychowanie. Wypełnić rozkaz, choćby był głupi, miał mi zaszkodzić, czy nie wiem co... Opóźnienie odsłuchu to kwestia obrócenia jednej gałki, więc ktoś to mógł też zrobić celowo (ale nie chcę snuć teorii). Można też założyć, że ktoś nie dopatrzył, ponieważ dźwięk zawsze jest opóźniany do transmisji, a w monitorze powinien iść na żywo.
Nie był jedynym mówcą tego dnia, reszta poradziła sobie lepiej na tym samym sprzęcie. Odróżniajmy też pogłos od podsłuchów. Dokąd zajdziemy tłumacząc ochlapusów z nałogu. Nie martw was ludzie że dobre samopoczucie z przynależności do jakiejś opcji politycznej wymaga zdolności do zrobienia w ciula samego siebie? Jak nisko trzeba upaść by próbowac to normalizować?
@@siwyk1728 osoba która mówiła bezpośrednio po nim też mówiła podobnie po czym zasłoniła ucho i mówiła normalnie, więc prawdopodobnie była to chwilowa usterka którą szybko po zauważeniu poprawili
@@siwyk1728 nie no serio, on nawet nie brzmi jak pijany. Przynajmniej dwa razy sie cofa i pyta czy go slychac. Wyglada na bardziej skołowanego jeśli już.
@@KajtekBeary na skołowanych to wyglądają Duda i Hołownia podczas przemówienia Kierwy. Już mikrofon ustawia jakimś malo skoordynowan ruchem no i kiedy są te przynajmniej 2 pytania czy go słychać? Aż tak nie bełkocze by nie dało się go zrozumieć ale przeciąga wyrazy i ich nie kończy, słychać że ma problem z niektórymi głoskami. Proponuję posłuchać jego dowolnej mowy w sejmie czy telewizorni. Mówi tam plynnie, tu pauzuje i nie potrafi ułożyć języka do niektórych głosek. To wygląda na mikroudar albo alko walone na słońcu. Wtedy dużo nie trzeba.
Kiedy miałem praktyki w rozgłośni radiowej, słyszałem się z 2s opóźnieniem! Wszyscy luzik, przyzwyczajeni. A ja na początku nie mogłem własnych myśli pozbierać :D
Jako konferansjer z 7 letnim doświadczeniem uważam, że to była kwestia odsłuchu, słyszał się z tak ogromnym opóźnieniem tak, że nie był w stanie sklecić zdania i tak to działa, ja na pokazach kaskaderskich które prowadziłem też nie byłem w stanie sobie poradzić bez odsłuchu dousznego. W skrócie działa to tak: nie słyszysz wypowiadanego przez siebie dźwięku w momencie jego wypowiadania tylko zgodnie z latencją np. 0,5 sekundy później czyli kiedy próbujesz powiedzieć już kolejne słowo... Każdy kto pierwszy raz ma z tym doczynienia brzmi jakby był pijanym od cała historia.
Facet istnieje w polityce od kilku dekad, nie przemawia pierwszy raz, nie był jedynym przemawiającym tego dnia. Zlituj się człowieku, nie próbuj robić w konia samego siebie tłumavzac wpadkę zwyklego ochlapusa, żaden nie jest tego wart.
Jak mógł być pijany jak godzina później udzielał wywiadu innym telewizją i wypowiadał się bez zająknięcia A pierwszy zwrócił mu uwagę Kamiński który jest na pewno pierwszym wzorem trzeźwości
Jako ktoś kto się jąka, to faktycznie pomaga. Jak słyszysz siebie z opóźnieniem, to powoduje to, że mimowolnie mówisz wolniej i jak ktoś się tego nie spodziewa to faktycznie może mówić dziwnie. Ja jestem w stanie uwierzyć, że to wina nagłośnienia.
On się nie jąka i nie przemawiał pierwszy raz. Podziwiam sztukę robienia w ciula samego siebie u obrońców Kierwy. Warto tak nisko upadać dla typa dla którego jesteście dosłownie niczym? Ptzecież on może się tak desperacko bronić tylko dlatego że wie kto te kity łyknie. Nie wiem komu bardziej gratulować, jego wyborcom głupoty czy jemu że wie kto na niego glosuje?
@@siwyk1728dziadek co ty sie w komentarzach na yt prujesz, przeczytaj se jeszcze raz co chłopek napisał bo nie zrozumiałeś kompletnie xD obalasz argument ktory nie istnieje, czyli w sumie jak w każdej rozmowie o polityce
Dodam tylko że przy jąkaniu to pomaga tylko pod warunkiem że się w ten sposób ćwiczyło. Osoba jąkająca która pierwszy raz będzie miała styczność z czymś takim również będzie miała problemy jeśli nie była na to przygotowana
Szczerze oglądając wypowiedź ministra myślałam że ma udar lub wylew. Ale później skojarzyłam wiewióra w MMA i on bardzo podobnie mówił, więc już wiedziałam co się wydarzyło
3:04 jestem logopedą i rzeczywiście jest taka metoda. Słyszenie swojego głosu z opóźnieniem jest wykorzystywane nie tylko do jąkania (wolnego mówienia zazwyczaj z powtarzaniem sylab), giełkotu (szybkiego tempa z zacinaniem się), ale także dla osób z obniżoną koncentracją i uwagą, na przykład u osób z ADHD czy ASD. Wykorzystuje się do tego specjalne słuchawki, na przykład forbrain. Każdy może korzystać z tych skuchawek, ponieważ wspomagają koncentrację i uważność, jednak przyzwyczajenie się trochę zajmuje :)
Pan Marcin podobno ma wykształcenie wyższe pedagogiczne i uczy dzieci w szkole, i tak uwielbiam wyciągać mój mózg na wierzch i machać nim przed oczyma Pana posła.
1. Hołownia też nie brzmiał tak jak zawsze, innych nie słuchałem, podejrzewam że też. 2. Kierwińskiego słuchałem wiele razy, on ma taką mimikę i taki rodzaj przeciągania i generalnie wygląda jak żul z tym zarostem. 3. Sam mówiłem z pogłosem i w podobnych miejscach przeciągałem i urywałem. 4.Były wywiady przed i po z Kierwińskim, brzmiał dużo lepiej. 5. Samego badania alkomatem bym jako dowód nie brał nawet nie z uwagi nieprawidłowego wypełnienia ale z racji stanowiska jakie pełni. 6. Nikt by go nie puścił nawalonego na scenę. Bez przesady, partia wie ile to kosztuje i że nie mogą teraz za coś takiego płacić. 7. Słuchałem Kierwińskiego w wielu wywiadach a 70% procent ludzi zaangażowanych w tą dramę jestem pewien że słyszała go po raz pierwszy. Jak wcześniej napisałem, on ma taki styl bycia i mówienia. Nie mówię że mi się to podoba. 8. Istnieje nagranie z próby dzień czy kilka dni wcześniej kiedy jakiś oficer mówił jakąś kwestię i tak samo przeciąga po czym rusza mikrofonem i kręci zrezygnowany głową słysząc jak to wyszło. 9. Były prośby do firmy zajmującej się nagłośnieniem by to naprawić, na bazie doświadczeń z prób. 10. Hołownia spędził z Kierwińskim jakiś czas przed lub po tej uroczystości i w mediach zaręczał o jego trzeźwości.
Takie zakłócenia mogą być dosłownie skutkiem albo wadliwej słuchawki albo jednego pokrętła, jego wina że nie powiedział nikomu kto tym dzwiekiem sie zajmował ze jest problem, ale no pijany raczej nie był.
Co do tego nie ma zgody, niektórzy twierdzą, że to "plurale tantum", tak jak np. "nożyce", czyli, że wystepują, wyłącznie w liczbie mnogiej, ale "perfum" jest używana przez wielu, od dawna po dziś dzień. W dawnej Polszczyźnie istniała również inna wersja pojedyncza - "perfuma". Ten wyraz jest latynizmem stworzonym z dwóch różnych słów - "per fummare" - "przez dym", przwdopodobnie w nawiązaniu do popularnych dawniej kadzideł, w każdym razie deklinacja takich słów nie jest oczywista i myślę, że wynika raczej z przyzwyczajenia. Ja od dziecka też używałem formy "perfumy" i wydawała mi się oczywista, ale zdarza mi się słyszeć jak ludzie używają słowa "perfum" w celach humorystcznych, bo brzmi dziwnie i osobiście mi to nie przeszkadza.
W sumie jakby się zastanowić, to religia i kubas mają dużo więcej wspólnego: czasem wpychają się nieproszone są obiektem zdecydowanie zbyt wielu żartów i piosenek Nadużycie może skończyć się problemami zdrowotnymi Ciężko wyłamać(się/-), choć jest to możliwe. Jak ktoś ma swoje propozycje, to zapraszam.
Wyjść według mnie jest kilka 1.Albo był pod wpływem co niby zostało obalone 2 Rzeczywiście miał problemy techniczne 3.Niech uda sie do lekarza bo mógł to być udar
to o pindolu to Konfucjusz powiedział :P więc jeśli ktoś się oburzył, to niech się cofnie w czasie o 2500 lat i mu nakopie, żeby nie został sławnym filozofem ;)
Jakżeż trudno uwierzyć, że polityk partii, z którą sympatyzujemy mógł po prostu zachować się niewłaściwie. To wina nagłośnienia, pogłosu, a może retrogradacji Merkurego. No bo przyczyn może być tak dużo, że nie możemy jednoznacznie stwierdzić, iż to był alkohol. A co jeśli minister o tak wczesnej porze, jakby nie było w pracy, rzeczywiście był pod wpływem? Czy to może oznaczać, że ten człowiek ma problem? Ale kto by tam się przejmował człowiekiem, gdy w grę wchodzi wizerunek ugrupowania politycznego. To jest ważne! Więc głośmy wszędzie teorię z pogłosem, by nasza partia nie doznała uszczerbku, a że przy okazji człowiek z problemem nie zderzy się z konsekwencją własnych działań, no cóż, jest wojna są straty. "Tak, tak droga sąsiadko, chodnik był nierówny, dlatego mój mąż tam leży, a kto mówi, że to przez wódkę, jest hieną ludzką!" Jeśli ten człowiek rzeczywiście ma problem, to wszyscy, którzy wchodzą w jego narrację z nagłośnieniem, wyświadczają mu niedźwiedzią przysługę. Oby to jednak było nagłośnienie, bo inaczej patrzymy na dramat ludzki, a co gorsza zdaje się, iż patrzymy wcale go nie widząc.
Twoje spostrzeżenie, że "po alkoholu w godzinę się nie trzeźwieje" że stanu prawie zgon do pionu jest jak najbardziej trafne - co oznacza, że to nie był alkohol. Są takie substancje które w działaniu przypominają alkohol z tym, że działają znacząco krócej i godzina jak najbardziej mogłaby być różnica między zgonem a pełnym ogarem. Mam na myśli gammaburytolakton jakby ktoś pytam (GBL)
@@wladyslawaaron1443 to dalej jest absurdalne. Czemu miałby to robić. Godzinę przed wypowiedzią? Bez przesady. Nie mówiąc o tym że… nikt by tego nie zauważył i pozwolił mu mówić? Co za żart lmao
@@wladyslawaaron1443 uszkodzony odsłuch brzmi realistycznie. To się zdarza na tyle rzadko że mógł tego nigdy nie doświadczyć i nie wiedzieć jak się zachować. Sam miałem takie doświadczenie i naprawdę jest to dezorientujące. Normalnie słyszysz to co mówisz, ale przy nagłośnieniu dźwięk z głośnika przekracza głośność twojego własnego głosu. Właśnie dlatego potrzebujesz odsłuchu, bo inaczej może powstać dysonans. Dysonans taki powoduje że przeciągasz głoski, ucinasz końcówki słów i robisz przerwy w dziwnych miejscach. Następne osoby po prostu dostały działające słuchawki. Zwykła awaria sprzętu, nic więcej. Jedyne co w tym jest dziwne to to że w to brnął, ale wydaje mi się że go to po prostu skołowało. Jest to brak kompetencji, ale nie znaczny.
14:29 jak nie mogą złapać, jeśli osoba z immunitetem popełni przęstepstwo jawnie gdzie ktoś to zarejestruje, policja, kamery itp. mają prawo zatrzymać delikwenta.
Jak dla mnie to wiarygodne, że to mogło być przez nagłośnienie. Zdarzało mi się słyszeć siebie z opóźnieniem, jak komuś coś przebijało na voicecom'ie i mnie się wtedy mózg wyłącza i nie umiem mówić. Wydaje mi się, że większości ludzi to przeszkadza, to różnie ludzie sobie z tym radzą. A też jako, że profesjonalnie śpiewam, to też doświadczałam tego, jak ważne jest oswojenie się z nagłośnieniem. I to też jest kwestia indywidualna, ale raczej mało kto profesjonalnie wchodzi na żywca, bo nagłośnienie może wiele zmienić. A jeszcze jak ktoś siedział kiedyś w uniwersum World of Warcraft, to mógł słyszeć o tzw. redshirt guy. Gość na Blizzconie zadał fajne lorowe pytanie na Q&A, ale właśnie tak bardzo dziwnie mówił. A później nagrał parę filmików i brzmiał normalnie. Więc to jest zjawisko, które się zdarza. Odnośnie cytatu pana posła. Znany cytat i ja tam lubię ten cytat. No i rzeczywiście w cytacie oryginalnie jest mowa o penisie. Więc rzeczywiście nie wiem po co pan poseł próbował to odkręcać.
Realizator dźwięku / wokalista się kłania - kto pracował z mikrofonem i zdarzyła mu się latencja (opóźnienie) na odsłuchu ten wie, że nie da się normalnie mówić w takiej sytuacji, mózg nie nadąża słysząc własny głos z 0,5-1sek opóźnieniem i człowiek próbujący mówić w takiej sytuacji będzie bełkotał, zacinał się itp. Nie mówię, że minister był trzeźwy, nie było mnie tam, ale scenariusz, gdzie brzmiał tak rzeczywiście z powodu opóźnienia audio, a nie z powodu alkoholu, jest więcej niż realny.
Art. 124. § 1. Kto cudzą rzecz umyślnie niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, jeżeli szkoda nie przekracza 800 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny
Jak ktoś pije często to jak najbardziej może wytrzeźwieć po godzinie na tyle żeby się już nie jąkać. Szczególnie jeżeli wypił nie za dużo. Bełkot jego pokroju to jest coś co widziałem u ojca alkoholika gdzie potrafił się nie jąkać po godzinie tylko było czuć jego oddech i lekko opóźnione reakcje. Ale dla osób które go nie znają wyglądał na trzeźwego tylko lekko zmęczonego.
To hasło z benizem słyszałam, jak i widziałam w formie memów już od wielu lat, bardzo popularne powiedzenie. O doopie pierwsze słyszę szczerze mówiąc. Porównanie tego do religii jest całkiem adekwatne, więc nie rozumiem do końca oburzenia... Chyba że w męskim narządzie płciowym jest coś złego, że porównanie do niego uchodzi za obraźliwe? Oj, jakiś bodyshaming tu wlatuje :P
W tym wywiadzie "po" też słychać, że jest lekko pod wpływem. Nagrali go też rok temu, gdzie też miał problemy z "pogłosem". Co do badania alkomatem, to robił to trzy godziny po zajściu. I tam, gdzie dmuchał nie było monitoringu. Ludzie wolą stawiać fikołki z nagłośnieniem, logopedami, odsłuchem, upałem niż postawić na najbardziej oczywiste wyjaśnienie.
A czy któregokolwiek polityka by rozliczyli za bycie najebanym? Nie potrafią ich rozliczyć za przewały na miliardy złotych, więc czemu za bycie pijanym mają? XD
Idk czy był pijany, ale da się wytrzeźwieć tak szybko jeśli ma się słabą głowę. Ja jestem w stanie wypić na tyle mało, że ten alkohol relatywnie szybko ze mnie znika
Pięknie to rozgrali, macie polacy niby pijanego ministra, a my swojego agenta do bazy sprowadzimwy xd Polska xd Media zamiast o tym uju co na by uciekł, to o tym gadali xd
Szczerze, to nie rozumiem tej szopki że składaniem wieńca obrażającego Lecha Kaczyńskiego. Niewielu ludzi darze taka odraza, jak Jarosława. Nie wspolvzuje mu już specjalnie. Ale ma prawo upamiętnić brata. A przeszkadzanie mu wtedy I prowokowanie go jest niskie. Jasne, nie powinien niszczyć wieńca, i o to pewnie temu gościowi chodziło. Ale serio, to był tylko wieniec. Szargajacy czyjąś pamiec. Kaczyńskiemu można naprawdę wiele zarzucić, ale czepianie się akurat tego jest poniżej poziomu. Jesli mu uchyla immunitet tylko po to, żeby go skazać jąkać grzywna, i przy okazji trochę upokarzać, to będzie malostkowe i głupie. Cała Polska śmieje się z dziadzi, który nie może spokojnie złożyć wieńca bratu. No świetny plan, nie ma co
To tylko pokazuje jak dęte są te wszystkie zarzuty wobec Kaczyńskiego ze trzeba aż tak podle się zachować. Silni w kupie psia ich mać. W sumie dlaczego składających ten wieniec i jego producenta nie oskarżyć z niesławnej 212? Skoro szkodę wycenili na 8 stów to poprosić o paragon lub fakturę a kwiaciarnię obsmarować w mediach To ich metody i trzeba ich używać przeciwko nim.
I pewnie większość by takie tłumaczenie zaakceptowała, może z rezerwą ale jednak. Mimo to wolą brnąc w wyparcie, niech brną i napawają się że wierzą im tylko durnie.
-wysoki sądzie, ale jak ja niby mogłem zgwałcić tę dziewczynę w Radomiu, skoro leżałem w śpiączce w szpitalu w Nowym Jor... -WINNY, BO SIĘ TŁUMACZY! i siedzisz w pierdlu 7 lat, bo się tłumaczyłeś
@@aruararDla niektórych pewnie nawet gdyby sie tam zlał w portki nadal kwit wystawiony przez jego podwładnych byłby dowodem na trzeźwość. Skąd pewność że on sie tam na komendę osobiście pofatygował choćby i osobiście dmuchał albo że ta przebadana krew była jego. Po tylu godzinach pewnie już mogła. Są na to sposoby. 8 stów i masz na kwadracie specjalistę z kroplówką który w 2 godziny upojonego w trupa postawi na nogi. Skoro to ratuje wizerunek niejednego celebryty to dlaczego nie miałoby polityka?
@@siwyk1728 Ja nie mówię o tym, kto ma rację. Ja mówię o tym, jak głupie to powiedzenie jest, a traktowane jest jak jakaś mądrość ludowa tylko dlatego, że jest stare. Wiadomo, że jak cię o coś oskarżają, próbujesz odeprzeć zarzuty, a kiedy jesteś niewinny i masz na to dowody, tym bardziej.
@@aruarar To bardzo mądre powiedzenie. Ludzka mentalnośc się aż tak nie zmienia przez stulecia. Linia obrony jest desperacka, mało wiarygodna bo w grę wchodzi i czas i zwierzchnictwo wobec ludzi wykonujących te badania. Trzeba być naiwniakiem by nie brać tego pod uwagę. Przysługę robią też tabuny "radiowcow" wg których zawsze tak jest gdy sprzęt jest źle ustawiony co jest ewidentną bzdurą i ci którzy zaginają czasoprzestrzeń mówiąc o udzielonym natychmiast wywiadzie gdzie mówił już dobrze i badaniu alkomatem gdy w rzeczywistości dzieli te wydarzenia niemal 2 godziny. To wbrew pozorom jest całkiem sporo czasu by nawet mocno upitego człowieka przywrócić do stanu "używalności".
