Album "2005 YU 55" dostępny pod adresem:
bit.ly/2cG0V93
Muzyka: Coma
Tekst: Piotr Rogucki
Tekst piosenki:
A tamtą wiosną,
Mama pamięta,
Paprotki rodziły jak dzikie.
Sięgałaś do nich
Z nożykiem.
Na sadzonki porozdzielać,
Porozdawać
Bo w dżungli
Na jednej nodze
Bo w lesie
Do wysokiej doniczki
Będziemy mieszkać.
Z półek, szafek na książki
Zwinięte listki,
Pączki,
Beżowe rajstopy
Śmigały po sprzętach domowych.
Do ciotki oddamy
Sadzonki.
Z tapczanu, z fotela, z krzesełka
Do Anki, do Renatki
Zielone paluszki różowe
Listki, blaszki żółte
Trzy kropki
A jeszcze się bałem pamiętam
Że taką akurat im oddasz,
Spod której gdy minie wiosna
Wyrośnie kwiat
Paprotkę.
Spod takiej synku nie rośnie,
Nikt nam szczęścia nie dotknie,
Słońce moje
Słoneczko
W zielonych listeczkach
Od okien na święta
Ziemią pachnące
Paprotki, sadzonki
Dla ciotek.
Aż w dwa tygodnie
Je mszyca oblazła czerwona
Czy inne choróbsko
Czy robak.
Kikut strzępiasty,
Brązowa suchotka
I jesień na półkach
I troska.
A ciotce cudownie wyrosła
Z maminych sadzonek paprotka
A mnie jeszcze ciotka drażniła,
Że kwiatek jej wyrósł w paprotkach,
I że wyrazi życzenie,
I że mi kwiatka nie odda.
A ja choć wiedziałem, że kłamie
Okropnie się w sobie zżymałem
I czułem tę obcą siłę
I grzała mnie w środku i niosła
Gorąca rządza zemsty,
U ośmioletniego podrostka.
I weszło mi w płuca choróbsko
I weszła mi w ciało gorączka.
A mamie na ciotkę doniosłem
I rzadziej widziała nas ciotka,
Aż całkiem ją mama przestała
Zapraszać do domu na obiad.
A potem się okazało,
Że to nawet nie była rodzina
Tylko jakaś tam piąta po kisielu
Koleżanka z pracy,
Że na raka umarła przed laty
Na górce, w drewniaku przy parku
Wciśnięta w kącik,
W kuleczkę zwinięta
Suchotka.
Odczułem skręt
Moich wnętrz
I niby dźwięk,
Że ktoś płacze.
I czułem się,
I czułem jak,
I czułem,
Że tracę,
I czułem strach.
5 сен 2024