Cosmere RPG - Największy erpegowy Kickstarter w historii!!! | TJGT Podcast 

Super, że nagrywacie o kampaniach :) Dzięki :)

Archiwum Burzowego Światła rozkręca się powoli. Bardzo ciekawe jest to, że zaczynamy od takich, dajmy na to, zwyczajnych przygód całkiem zwyczajnych ludzi w nietypowym settingu, ale to szybko eskaluje w epicką opowieść w której Sanderson bardzo zręcznie kładzie na szali losy całego świata i splata losy bohaterów, a w tle mamy budzące się starożytne zło i odkrywanie głębokiego lore'u świata. Seria zdecydowanie pokazuje pazury pod koniec pierwszego tomu, albo nawet po nim (niestety pamięć nie pozwala mi przypomnieć sobie kiedy dokładnie wydarzenia nabierają tempa ;)).

Ależ pięknie ta zbiórka idzie! 🔥

O ile archiwum burzowego światła uwielbiam, to do "Z mgły zrodzonego" podchodziłem 3-4 razy i niestety seria mi nie siadła.

WSPARTE! teraz tylko czekać 🎉

4718 McDermott Plaza

A i moce odblokowuje się składając przysięgi zgodne z zakonem świetlistych rycerzy do którego należysz, a przynależność zależy od tego jaki spren postanowił się z tobą złączyć.

Szybkie i wolne akcje były w shadow of the demon lord

Hmm, no brzmi pięknie, tylko ta kwota... 60$ za dwa pdfy to sporo, zwłaszcza, że ostatnio sporo było innych kampanii wartych wsparcia, a żadnego smoka z górą skarbów ostatnio nie pokonałem i moje kufry wymagają uzupełnienia. W każdym razie dzięki za fajny materiał!

Zniszczyliście mi dzieciństwo nikt nie gra w warhammera ??? Loool

Ja bym mocowiążców z archiwum burzowego światła nie nazwał magami. Mi najbardziej kojarzą się z bogami śmierci z Bleach. Żeby odkryć swoją moc muszą nawiązać więź z sprenami, duchami z innego wymiaru, bez tej więzi nie możesz się posługiwać mocą i nie mogę powiedzieć więcej bo będzie spoiler. Światy są połączone ze sobą tym wymiarem duchowym. Żeby zachwalić te książki musiałbym zacząć sypać spoilerami, a większość tego nie lubi. Ale ogólnie mogę powiedzieć, że te książki mocno opierają się na ludzkiej psychice i w świecie fantasy pokazuje problem bezcelowości wojny i tego jak ona wygląda od strony zwykłego człowieka oraz tego jak może ona wykończyć.

Jak dla mnie, to cała ta gra wygląda na mocne MEH... Nie znam Sandersona i jego twórczości, więc może dlatego nigdy tego nie kupię, bo sama mechanika to zlepek pomysłów z innych gier, co samo w sobie nasuwa pytanie, dlaczego w ogóle miałbym akurat w to zagrać? Swoją drogą to chyba bym się nawet nie zainteresował tematem tej gry, gdyby nie Wasz podcast. Już wcześniej pojawił mi się link do zapowiadanego kickstarteru, ale wszedłem tam i zaraz zamknąłem, bo nic nie przykuło tam mojej uwagi. A tak wciągam te Wasze filmiki ostatnio jak Reksio szynkę. Już nawet przez Was Netflixa nie oglądam, więc może sypnę jakimś groszem, który zaoszczędzę na abonamencie 😅 ale odbiegam od tematu... Według mnie sama mechanika nie proponuje nic innowacyjnego, co trochę szokuje zważywszy na ich ładne portfolio osób pracujących wcześniej nad jakimiś innymi systemami RPG. Gość od DeDeczków skopiował podstawy mechaniki d20, ale tak, żeby nikt się nie połapał (wink wink 😉). Wyrzucił wartości atrybutów, zostawił same ich modyfikatory, rzuty obronne zastąpił mechaniką klasy pancerza, powrócił do znanego rozdawania punktów umiejętności przy nowych poziomach z 3e i job is done! Każdy inny również na ich spotkania przyniósł chyba po prostu jakiś patent wyniesiony z poprzedniej pracy, okrasili to popularnością Pana Sandersona i sukces gotowy. W sumie to nawet zacząłem podziwiać autorów Cosmere w trakcie pisania tego posta. Work smart, not hard ❤ Do tego opis tych dwóch światów Stormlight i Mistborn wydaje mi się kalką tysięcy innych podobnych cykli fantasy jakie się namnożyły we współczesnej literaturze, a które głównie można znaleźć w Empiku w dziale "fantastyka młodzieżowa". Stormlight to świat, w którym wszystkie narody są pogrążone w odwiecznym konflikcie, ponieważ ich surowce są ograniczone i trzeba o nie walczyć...Wojna zjada surowce jak świeże bułeczki z piekarni. Po wielu latach ich konflikt zbrojny powinien przypominać te utarczki strażników na granicy Indii i Pakistanu: "kijem ich Radżesz, wiesz że nie mamy amunicji!". Mistborn z kolei brzmi jakby Netflix miał zaraz nakręcić serial w tym uniwersum. Istnieją magiczne metale, które dają moc ludziom, którzy potrafią nimi władać. Ale tylko jedna osoba na milion rodzi się z mocą by władać nimi wszystkimi. Tak się składa, że jedną z tych osób jest biedna, osierocona dziewczyna, której najpierw nikt nie lubi, ale gdy odkrywa w sobie moc zrodzonej z mgły, nagle wszyscy próbują ją wykorzystać do władania światem i zakochuje się w niej kilku przystojnych, młodych mężczyzn, a jeden z nich jest księciem w przebraniu zwykłego żołnierza 🤮 Na dokładkę Pan Sanders pomyślał o fanach multiwersum Marvela i w jakiś sposób połączył swoje światy, tylko jeszcze nie wiadomo dlaczego i po co. Tego się dowiecie za 20 kolejnych książek! Ale mamy tu takich typów, co potrafią podróżować między tymi światami, co wcale nie brzmi jak choćby Planeswalkerzy z MTG (kocham setting Ravnica, który zresztą ma swój przewodnik DnD 😘) Osobiście nie widzę w tym projekcie nic ciekawego i zgadzam się z Banasiem, że sukces tej kampanii zawdzięczają głównie rzeszy fanów Sandersona, bo przecież prawdziwy fan musi mieć wszystkie gadżety związane z jego najukochańszym uniwersum. Pewnie wśród tych fanów znajdzie się też przy okazji wielu graczy RPG, bo przecież książki fantasy czytają geeki, a wiadomo, że ten gatunek lubi gry stołowe 😊 Ale szczerze życzę wszystkim wspierającym tę kampanię, aby mieli setki godzin dobrej zabawy przy tej grze, bo moja opinia nie powinna mieć w sumie dla nikogo wielkiego znaczenia i każdy ma prawo lubić to co chce. Mam chyba po prostu gorszy dzień i muszę sobie pomarudzić. A, no i Wizardzi zapłacili mi za tego posta. Peace and love ❤❤❤

W kwestii budowania świata to na pierwszym miejscu (z kilku tylko wybranych twórców) jest Grzędowicz, Ziemiański, długo nic, Sanderson, Sapkowski (ale tego niżej, bo autor jest takim "wałęsakiem").

Powiem wam tak słyszałem sporo o z mgły zrodzonym że autor lubi rpg itd itp i kupiłem sobie serię burzowego światła i ręczę wam 3 książek na szybko to sobie tam nie przeczytasz. Mam wrażenie że świat na siłę udziwniony klasycznego fantasty za grosz ani elfów ani krasnoludów tylko jakieś owady. Dla mnie zawód może chociaż RPG będzie fajne. Fajne te statystyki. Może niesłusznie ale mam wrażenie że DCC to dla was nazwa która przez gardło przejść nie morze taki Hastur. Pathfinder i Valiant w czołówce się znaleźli i jak by wszyscy dragon slayerzy razem się zebrali to jakaś tam wartość z tych statystyk by wam wynikła