Cyrk 

Chyba z pięć razy po zajęciach biegłam do niego do pracy po lekcjach, żeby go zobaczyć mimo tego, że nawet nie wiedziałam, jak ma na imię. Niejednokrotnie przez to spóźniłam się na autobus do domu i dostawałam zjebę od rodziców, bo musieli mnie odbierać z przystanku. Za każdym razem kupowałam jakieś bzdury, żeby tylko wyłapać interakcję z nim. Przy którejś już z kolei próbie wzięłam sprawy w swoje ręce i teraz jesteśmy razem już trzy lata i nie mogę wyobrazić sobie lepszego partnera niż on 🩷🧡

Odcinek, wydarzenie, jejku jaka to jest piękna kumulacja

Nareszcie! Jak ja się cieszę że Idiotki wróciły 🎉❤

Mój cyrk to jeżdżenie do faceta mieszkającego w innym mieście przez prawie 2 lata co każdy weekend. Ja, studentka lecąca co piątek po zajęciach na busa i wracająca późną nocą w niedzielę. Zero social life ale co tam, naiwnie wierzyłam że trzeba się poświęcić dla miłości😂i nie widziałam że facetowi było tak bardzo wygodnie. Nie muszę mówić że ze związku nic nie wyszło.

Chyba ominął mnie update… a co z Idiotkowym Serialem?

Jeździłam do typa 200 km co piątek żeby przejść się z nim po lesie (nawet nie za rączkę), a sama mieszkałam wtedy w lesie 😅

Ja w wieku ok. 14 lat napisałam wiersz miłosny i kupiłam słodkości na walentynki dla kolegi z równoległej klasy. Oczywiście nie było happy endu. Dziś na myśl o tym dziś czuję ciarki wstydu. :D

Oo Aśka , odcinek petarda ! W szczególności odnosnie odległości:) Pozdrawiam z Irlandii ! Ciesze sie , ze wróciłaś:)

Przyjechałam wcześniej z delagacji bo miał urodziny- surprise- on z inną a ja pod drzwiami jak debil po 16h lotu 💪🏽😂

Słuchałam i płakałam ze śmiechu bo wiem, że nie jestem osamotniona😂 tak udawałam orgazmy i to wielokrotnie. Zakupiłam prostownice i prostowalam włosy bo ex uważał, że lepiej wyglądam co absolutnie nie jest prawdą. Desperacja to jest tak bardzo zły doradca☹️

od razu poszłam odpalić "Traumy dzieciństwa", świetny soundtrack do sprzątania w sobotę, polecam! 😅 dzięki, Asia!

Asia dziękuję, potrzebowałam tego, idealny moment❤ będę odtwarzać w zapętleniu żeby się wbiło w beret

No i klasa, potrzebowałam tego! ❤

Fajnie, że robisz nowe odcinki. Ten był świetny.😊

Pojechałam wieczorem na tajniaka do niego, weszłam po rusztowaniu na 2 piętro i zapukałam mu w okno. Zrobiło to na nim wrażenie, ale chyba po miesiącu i tak się rozstaliśmy 😂

Proszę o dłuższe odcinki, bo te podcasty to złoto 💗🙌

Mój cyrk mniej zabawny. W ciągu 10 miesięcy typ trzy razy ze mną zerwał. Dwa razy rzuciłam wszystko i przyjęłam go z powrotem z otwartymi ramionami myśląc sobie, że skoro chce do mnie wrócić to na pewno mnie kocha. Po trzecim odejściu mija miesiąc a ja nadal nie potrafię się pozbierać.

Chylę czoła wszystkim idiotkom, w życiu nie byłoby mnie stać na taki akt poświęcenia (pewnie dlatego nie randkuję i nikogo nie mam) 🥹🥹

No cóż...niebanalne, twórcze, kreatywne, artystyczne, uduchowione, kompletny kosmos. Po prostu cudowne

Poleciałam z Lublany do Londynu. Typ nie odebrał mnie z dworca. Byłam tak wkurwiona, że poszłam do niego z buta, żeby trochę ochłonąć. Kiedy już dotarłam na miejsce, typ był już bardzo wesolutki, a kiedy poszliśmy do baru, zaczął podrywać inną laskę. Po braku kontaktu przez rok, zapytał gdzie spędzam święta po czym poinformował mnie, że przyleci do Lizbony, żeby był ze mną spotkać. Na szczęście mnie tam jednak nie było.

Cudownie ❤❤❤

Dziękuję 💚

Po kilku miesiącach bez odzewu i daniu mi kosza napisał pewnego ranka. Ja tego samego dnia kupiłam bilety na samolot. Pokonałam 1500km żeby się dowiedzieć, że w sumie to ma romans z inną babą i nie wie jak teraz jej wytłumaczyć, że ja jestem u niego 😂 Nic mnie to nie nauczyło, dalej odwalałam takie maniany jeżdżac co weekend 300km, a potem przeprowadzając się te 300km dalej. Oczywiście zawsze to ja jeździłam do niego. On w ciągu roku odwiedził mnie raz i narzekał, że podróż go męczy i nie dla niego takie rzeczy 🙈

O matko... myślałam że ten dźwięk to budzik narzeczonego za drzwiami, jak ja wydarłam gębę...

O co chodzi z dźwiękiem w tym odcinku? Strasznie buczy

Typ relacji - u mnie motyle w brzuchu rozsadzały wnętrzności, on traktował mnie jak koleżankę. Miał kręcone włosy. Rzucił kiedyś, że chciałby zobaczyć się w prostych. Od razu umowiłam się z nim żeby wbijał do mnie na następny dzień to mu wyprostuję. Prostownicę musiałam pożyczyć od koleżanki, bo sama nie miałam!!!! 😂 podczas prostowania włosów przypaliłam mu ucho, a następnego dnia połowa jego glowy była ponownie w lokach. Motyle u mnie z czasem ustały, u niego nigdy się nie pojawiły. Zawsze traktował mnie jak jedną z wielu kumpeli 😂

🔥🔥🔥

A gdzie te werble? :D

Ja w gimnazjum zglosilam sie do przygotowania losow numerkow z dziennika na mikołajki aby miec pewność że wylosuję JEGO i to ja kupie mu prezent XD nigdy nie poszlismy na randke

kiedy byłam dzieckiem i Mama odbierała mnie wieczorem po całym dniu zabaw od kuzynki, ja zawsze chciałam zostać i bawić się dłużej, a ona zawsze mówiła "NIE CYRKUJ" i to był absolutny koniec dyskusji. w dorosłym życiu nadal powtarzam sobie, żeby nie cyrkować, ale cyrkowanie i idiotkowanie to jednak chyba zdarza się każdemu.

Najs ;)

cyrk: nagrałam podcast, żeby zasugerować, że to ze swoja ex się ciągam po sądach

❤

Nie da się słuchać przez ilość reklam

1. Chodziłam do kościoła na niedzielne msze rano bo on był ministrantem (wtedy nie lubiłam wstawać i nawet nie byłam specjalnie wierząca 🙈) 2. Słyszałam, że studiuje w Krakowie więc wzięłam udział w konkursie fotograficznym, w którym nagrodą był weekend w Krakowie - zdobyłam nagrodę, pojechałam z nadzieją, że się z nim spotkam więc nie wzięłam nikogo ze sobą. Nie studiował w Krakowie 😅

❤