Najciekawsze jest to, ze od kiedy postanowiłem nie pic to okazało się, że ze szwagrem nie mamy tematów… przykre ale prawdziwe. Oczywiście dotychczas każde spotkanie kończyło się zakrapiane alkoholem. Od 2 miesięcy trzeźwości stres w pracy który wydawał się ogromny jest zdecydowanie mniejszy. Ba! Osiągam lepsze wyniki pracy dzięki większej siły i chęci które pijąc miałem mniejsze. Czuje się zdecydowanie lepiej fizycznie i psychicznie - a były to tylko lub aż 3-4 piwka dziennie. Nie pijąc widzę szanse, które mógłbym tracić będąc pijany lub na kacu. Relacje rodzinne układają się zdecydowanie lepiej. Nie widzę żadnych minusów odstawienia a same plusy. W moim przypadku postanowiłem odstawić całkowicie. Wiem, że „jedno piwo” okazyjnie będzie wyzwalaczem picia codziennego. Lubię smak piwa, sporadycznie wypije piwo bezalkoholowe - absolutnie nie generuje to u mnie chęci po sięgniecie zwykłego piwa. Powodzenia dla wszystkich w trzeźwości!
usiadłem z moją kobietą i zaczęliśmy rozmowę o naszych ,,przyjaciołach" okazało się, że w zasadzie mało się znamy, w sensie z nimi, każde spotkanie było przy alko....rozmowy o filmach, sporcie, w zasadzie o każdym aspekcie życia było pod wpływem! nie umawialiśmy się na spacer, rower, siłownię do kina tylko na piwko, wódeczkę, mecz ale to wiadomo z wódeczką, grill polegał na tym kto, co pije a nie kto co przygotuje...smutne to, żałuję tylko jednego o jakieś 15 lat za późno postanowiłem odstawić całkowicie procenty, spokojnie jestem na początku drogi ale myślę, że już nie zawrócę, uczę się żyć od nowa, telefon milczy... aha kilku już po odwyku ale nadal łykają, są osoby po zawale lub innych ,,ostrzeżeniach" kilka znanych osób już u Św. Piotra jednak to nie powstrzymuje pozostałych od picia...
Ja od lutego nie piję, ćwiczę sobie. Jak odpaliłem dziś Twój film, zaschło mi w ustach (teraz właśnie). Miałem kiedyś podobnie, jak obejrzałem " Źółty szalik" z Gajosem.
Witam.... :) jak Ja się ciesze, że taki kanał jest. Powinno być ich więcej. Wiele rodzin z powodu alkoholu cierpi i jaki to ma wpływ na dzieci, przebywać w otoczeniu pijanego TATY, czy MAMY. Ja jestem z rodziny takiej. Sam za kawalera dobrze balowałem, ale skończyłem z tym 15 lat temu. Z alkoholem i papierosami. Chciałem przestać palić, zestaw piwko i papierosek . Jak przestałem palić ,to przestałem pić. Jednym z elementów trwania jest bardzo bliskie hobby (które robie na kanale moim) oraz z kim się zadaję. A najważniejsza dla mnie jest rodzina dla której chcę być wzorem i pomocny. Dodatkowym elementem jest entuzjazm , kiedy się cieszymy , to musi być alternatywa dla alkoholu i tak samo w przypadku smutku, problemów, poczucia nie mocy.
witam, a co wtedy mowic do pijacego,ktory nie ma kolegow i pije sam dzien w dzien...do pacy zawsze chodzi wytrzymuje te 8 h niepic..wychodzac juz kilka piw po drodze do domu . Natomiast w domu 4 piwka..w weekendy wstaje o 1o juz podchmielony ..i tak bez konca....Nie wolnogo o nic pytac...poniewaz jest zlosliwy i wbija szpilki ,ze wszyscy sa zli ,tylko on jest dobry czlowiek. W kazda niedziele mowi ze juz nie bedzie od poniedzialku pil i tak trwa 8 lat.
