Czy istnieje złota zanęta? Prawda i tylko prawda o zanętach w kontekście zawodów. 

Dziękujemy, pozdrawiamy

Zgadza się, przypomniałem sobie zlecenie na 8kg. Miło mi, dziękuje i pozdrawiam serdecznie.

Miło nam, pozdrawiamy

No na to mamy marginalny wpływ. Pozdrowienia i sukcesów

Miło Jacku, pozdrowienia

Ooo właśnie kolega Jacek dobrze mówi. Katalog by się przydał.

Namówię go. Pozdrawiamy

Pozdrawiamy

Dziękujemy, pozdrawiamy

Pozdrawiamy

Bardzo dobre pytanie, odpowiadam: to zanęta dla tych, którzy lubią mieć drogie i najlepsze. Jest wąska grupa ludzi którzy płacą za bogaty towar, a nie mają czasu samemu podrasować. Od tego mają mnie. Skierowana jest do niewielkiej rzeszy wędkarzy i w zdecydowanej większości nie ma potrzeby jej używać, bo tańsze moje inne wystarczą w szczególności wszystkie moje zawodnicze. Chciałem skierować ofertę i do takich ludzi, rocznie sprzedaje ją w pewnych ilościach i nawet dość sporych. Wykonuje ją z w wyselekcjonowanej bazy, ma składniki naprawdę najświeższe i jest to praca wyłącznie ręczna na "patelni kuchennej". Jest jeszcze coś. Niektórzy nie zdają sobie sprawy, lecz najlepiej zanętę przygotowywać do techniki i metody połowu na danym łowisku, więc muszę zadbać o jej wymaganą pracę odpowiednimi komponentami. W niektórych zanętach musi ich być więcej aniżeli jest w zawodniczych i mam mieć inny czasami niespotykany atraktor. W zawodniczych jest taki sam do każdego z gatunku ryb, w aurum decyduje jaki ma być, jak frakcja itp. To czyste rzemiosło. Pozdr

@@ZanetyGrabowski Sama odpowiedź w komentarzu już wiele wnosi. Może jeśli Pana natchnie to będzie jakiś film bardziej skierowany pod nią, a może i zainteresowanie nią będzie jeszcze większe. Żyj nam po wsze czasy Panie Grzegorzu, takiego człowieka nie może zabraknąć na Polskim Wędkarskim youtubie! Zdrówka!

Dziękujemy, pozdrawiamy

Bardzo ciekawy wywód do sprawdzenie. Pozdrowienia

He, he miło mi, przeproś żonę ode mnie, iż musi się męczyć. Pozdrowienia

Wzajemnie.

Milo mi, pozdrowienia

Krytyka merytoryczna zawsze jest uzasadniona i najbardziej cenna. Tak ewoluowały i tylko niektóre, ale dla mnie jest to plusem a nie minusem, bo w konsekwencji klient otrzymuje finalny towar jeszcze lepszy. Nie ma powtarzalności i dotyczy to każdej firmy nawet tej która zapewnia, a ja mogę to bardzo prosto udowodnić. Nawet mój towar który pozyskuje choć ten sam nie jest powtarzalny, a na to nie mam wpływu. Mógłbym wiele dopowiedzieć, ale zdradziłbym tym samym swoje tajemnice, a nie mam zamiaru. W większości ewolucja dotyczyła pracy zanęty, bo ona jest kluczowa nie ingerując w składniki, one są takie same i ew frakcji. Czasami to kosmetyka, czasami puder. Dla znającego się dostosowanie nie będzie problemem, a nawet różnica może być niezauważalna. Każda zanęta potwierdza swoją wartość dopiero po kilku latach, a nie od razu po inauguracji, a to wymaga lat. Ja jestem na rynku od niedawna i dopiero kilka z nich stało się "gwiazdami". Rozumiem temat, niemniej z powtarzalnością nie jest tak w rozumieniu jakbyśmy chcieli. Ja mam odwagę o tym powiedzieć, a mógłbym nic nie mówić, na tym polega prawda i szczerość. Obecnie moje "nowe" produkty są finalne, stał się nim leszcz zawodniczy, płoć, dziadek w każdej postaci i na dzień dzisiejszy nie mam zamiaru ich poprawiać. Pozostałe już dawno są takie same od kilku lat. Pozdrowienia

Pozdrowienia

Pozdrawiamy

Z sumikami nic nie wygra. Choćbyś łowił na styropian to i na to wezmą. Nie ma konkretnej przynęty, a tym bardziej zanęty, która by ich nie interesowała. Wtedy liczysz już tylko na szczęście, że weźmie Ci coś innego. Wiem, ponieważ sam mam taką wodę niedaleko siebie, a ryby tam są/były przepiękne.

Na sumika nie ma ratunku, zabiegi to tylko teorie. Pozdrówki

Miło mi, pozdrowienia

Pozdrawiamy

Zgadza się, pozdrawiamy

Niech i te służą. Pozdrawiamy

Pozdrawiamy

Cięższą zanętą w połączeniu z taktyką, gdzie łowimy wyłącznie z dna i większą przynętą. Ograniczymy go, ale nie unikniemy ich. Pozdrowienia.

Witaj, bardzo mi miło, iż korzystał Pan z zanęt. Rozumiem, że nie wszędzie mogła się sprawdzić bo przecież nie może być inaczej. Odnośnie kaloryczności, tak niektóre takie są, niemniej w cale nie mają dużo treści, zawsze mówię, iż wszystkie mają proste składy tylko odpowiednio skomponowane. Zachęcam do wypróbowania zanęt dziadkowych. Pozdrowienia

He, he zgadza się pewno, ja zaś mam "aurum". Pozdrówki w nowym 2024 i najlepszego.

Mówisz o tym samym GoldPro, które jest bladą kopią Gold Pro z przed lat?

Ale to nie ten film. Pozdrawiamy

Myślałem, że jesteś poważniejszy. Niestety myliłem się.

Zgadzam się w 100%. Pozdrawiam serdecznie

Samą zanętę. Z gliną łączymy na łowisku. Pozdrowienia

@@ZanetyGrabowski dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam