@@IgerTV i tez na zakoniczeniu widzimy gomeza kóry razem z marvinem dopływa do khorinis jako więźieni więc marvin i gomez już przed barierą znali się dości dobrze
Złość na ludzi, którzy go wykorzystali i oszukali, szlauf Ivy jako powód przyszłego szorstkiego podejścia do więźniarek, świadomość, że nikt mu się nie odwdzięczy i nie pomoże. W połączeniu z klimatem więzienia, brakiem możliwości ucieczki, towarzystwem zbirów i imbecyli. Wiarygodna przemiana na przestrzeni lat.
Nie ma dowodów na to że Gomez wiedział o wymordowaniu magów ognia, ale przemiana Marvina w Bliznę jest jak najbardziej możliwa, będąc kopaczem traktowanym jak popychadło przez lata nie sposób zachować szlachetność jaka cechuje Marvina w Kronikach Myrtany, oraz dochodzi do tego fakt że poświęcenie Marvina dla dobra Archolos zostało zdeptane co jak najbardziej mogło uświadomić Marvinowi że trzeba myśleć przede wszystkim o sobie więc jego moralność siłą rzeczy została zdeprawowana w jakże parszywym miejscu jak kolonia górnicza, gdzie był mimo to się odnaleźć i zajść na sam szcyt bo jest zaradnym i obrotnym człowiekiem czego dowodem są jego dokonania na wyspie Archolos Pozdrawiam, fajny materiał
Dokladnie mialem to samo na mysli ale nie zdazylem napisac : D ale moim zdaniem tez tak jest ,marvin poswiecil swoj czas na ratunek archolos a i tak zostal zeslany do kolonii ,mogl zachowac miecz wow
@@IgerTV Również zgadzam się z tą opinią, dodatkowo powiem że przydało by się w Gothic Remake dorzucić coś do postaci Blizny jakąś misję, a nawet pokusić się o całkowitą zmianę tej postaci, no może dalej by był ochroniarzem Gomeza, a z innym zakończeniem, uważam ze fani Kronik Myrtany a zwłaszcza twórcy Kronik na to zasługują. ps sory za błędy.
@@michaolczak5538 Blizna/Marvin to jak nic by można było dać specjalne misje poboczne ala "towarzyszów" ? Albo po prostu poboczne misje dla niektórych postaci. (Choć wiem, to nie Baldur's Gate 3" i tu nie ma takich typowych "towarzyszów", ale chyba wiecie o co chodzi.) A poza tym, to jeszcze może jakiś SZERSZY i SZCZERY kontent i kontekst z Wrzodem. Jakieś kilka misji pobocznych/głównych z nim w roli głównej żeby na przykład pokazać, dlaczego Wrzód jest jaki go znamy i jaką miał powiedzmy przeszłość i takie tam, żeby też nieco urozmaicić historię bohaterów, co w oryginale tylko się z Nimi gadało, to w remake'u mogliby coś dodać do Nich. Jak uważacie?
Po upadku bariery, jeżeli weźmiemy pod uwagę że atak beziego na stary obóz nie jest kanoniczną ścieżką, Marvin mógł oddzielić się od innych członków starego obozu i uciec z kolonii. Taka modyfikacja która by przedstawiała dalsze losy Marvina, pełne refleksji ze wspomnieniami starych czasów. Np rozdziały które by działy się w odstępie paru lat aż do śmierci Marvina. To by było coś, można by było z tego ulepić coś ciekawego.
Albo Marvin który ucieka z kolonii a następnie dzięki piratom ucieka z Khorinis i wraca na Londram albo samo Archolos. To był by widok. Roderich po 10 latach i jego mina gdy Marvin wraca z mieczem Volkera. Alez pole do pisania historii i fabuły. Albo ucieka na Wyspy Południowe.
Wydaje mi się, że raczej Marvin nie zmienia się w "złego" ale po prostu spodobał mu się spokój po tym jak Gomez przejął władzę. Teraz jest na szczycie "Łańcucha pokarmowego" kolonii i nawet gdyby połowa elitarnych strażników się poskarżyła na Bliznę to Gomez by kazał ich ściąć a Bliznę zostawić. I to jest może najważniejszy powód bo Marvin osiągnął spokój na Archolos po tym jak Lichwiaż i Wilczy Synowie zostali pokonani ale przez szlachetków znowu stracił wszystko.
Ja chciałbym tylko zaznaczyć, że nie ma dowodów na to że Gomez wiedział o wymordowaniu magów ognia, a ich śmierć jest często wiązana z Miltenem, który jako adept magii ognia nierzadko korzystał ze zwojów tejże magii efektem czego szata z jednego magów zajęła się ogniem i doprowadziła do śmierci kręgu magów ognia. Gomez jako miłosierny przywódca puścił morderce Miltena, by ten mógł odpokutować za swe czyny. Wszystkie sfabrykowane "dowody" oczerniające Gomeza to brudna robota zdrajcy Miltena i jego kumpli...
Kurde , gość stracił brata, wcześniej kazali mu łazić i wykonywać po całej wyspie zadania, wysługując się niejako bohaterem zupełnie nie spełniając jego przysługi, potem ratuje miasto i zostaje wsadzony do więzienia, też bym miał wszystko gdzieś.
Myślę, że to co spotkało Marvina na Archolos spokojnie może być podstawą do owej zmiany. Zakładając, że Marvin stracił brata i dowiedział się o tym w taki sposób, zabił masę ludzi. Zakładając, że zabił Bena, Ulryka, Ivy , Lichwiarza, przeżył wyprawę do przeklętej twierdzy gdzie zginęli niewinni ludzie i na koniec jeszcze za uratowanie wyspy dostał w twarz (zsyłka do kolonii) uważam, że zmiana jest nie tyle możliwa co nawet naturalna.
@@TheN3ckol Ja ją zabiłem bo nie podobało mi się to, że przy pierwszej lepszej okazji postanowiła pozbyć się Marvina "tak na wszelki wypadek". Poza tym jeśli faktycznie nie chciała pracować dla Volkera to mogła wsiąść na statek i uciec z wyspy. Nikt jej do niczego nie zmuszał. Sama wiedziała z czym wiąże się praca najemnika kiedy zaczęła się tym zajmować. To, że brała czynny udział w porwaniu Jorna tylko działa na jej niekorzyść. Nie widzę żadnego powodu żeby nie chcieć się na niej zemścić. Nie zrobiła dla Marvina nic dobrego.
Nie mogę się zgodzić z tymi, którzy uważają, że to pobyt w Kolonii zmienił Marvin. Przyczyna jest prosta: wg oficjalnych informacji akcja "Kronik" toczy się 10 lat przed "Gothic 1" - a Magiczna Bariera Wielki Bunt też miały miejsce 10 lat wcześniej. Tak więc nawet jeśli Marvin pracował w kopalni, trwało to najwyżej kilka tygodni lub miesięcy. Moim zdaniem, to raczej końcowe wydarzenia na Archolos miały decydujący wpływ. Utrata brata, koszmarne przeżycia w Vardhal, zdrada mieszkańców Archolos, dla których Marvin tyle zrobił i tyle poświęcił - po tym wszystkim NIE mógł się nie zmienić. A jeśli dodamy jeszcze fakt, że w przeciągu kilku miesięcy Marvin ze spokojnego chłopaka z prowincji zmienił się w zaprawionego w walce rębacza z co najmniej kilkudziesięcioma ludźmi i paroma setkami innych stworzeń na sumieniu - zmiany w nastawieniu i psychice bohatera stają się jasne. Z tych samych powodów mógł stać się ochroniarzem Gomeza. Jeśli naprawdę znali się tak dobrze, jak było to sugerowane, to pewnie bez problemu mógłby dostać lepszą pozycję. Jednak wydarzenia z Archolos go wymęczyły, więc wybrał spokojną funkcję przybocznego Gomeza. Jedyny naciągany element to funkcja Marvina/Blizny polegająca na "poskramianiu co zadziorniejszych więźniarek" - w "Kronikach..." nie wykazywał raczej takich skłonności, tłukł tylko dziewczyny które śmiało mogły mu oddać :). Chyba że to znajomość z Ivy, obojętnie jak zakończona, tak go zmieniła........
Zgadzam się z autorem filmu. Dla mnie jest to całkiem sensowna przemiana. Na minus tak jak @IgerTV pisze w komentarzach, to jak twórcy fabularnie naciągnęli sytuację, tak aby zesłać go do kolonii. Tu też robotę robi to, że mamy przejście od takiego chłopaczka, który jako nowy chce się wykazać i pomagać innym, do gościa zmęczonego ciągłymi intrygami, nieszczęściami i wysługiwaniem się nim. Wydaje się też zdawać sobie sprawę z tego, że przerasta sprytem i możliwościami zdecydowaną większość mieszkańców wyspy, a mimo to jest zmuszony latać dla nich jak kot z chorym pęcherzem;) Cieszę się, że Marvin to Blizna, bo ta postać od zawsze w Gothicu wydawała się ciekawsza, od wielu innych NPC, taka tajemnicza. Choćby z uwagi na ksywę i bliznę. Fajny jest też smaczek o Vardhal, że wszyscy wyszli stamtąd w jakiś sposób naznaczenie, odmienieni. To też może tłumaczyć pójście w gorszą stronę swojej natury.
Ponad 100h mam te kroniki przechodzę 3 raz bo straciłem dwa razy savy (pierwzzy raz gdy byłem już dosłownie pod koniec gry xD) i zawsze staram się podejmować takie wybory jakie ja sam bym podjąl na jego miejscu, i jak te wybory zmieniły by mnie i czuje te zmianę. Ciężki świat wymaga od nas ciężkich decyzji to podjęcia szczególnie takich które pozwolą nam przetrwać, należy czuc się pewnie i wykazywać się sprytem. Na początku gry uratowałem Timo bo choć piratow było więcej i byli silniejsi mój charakter jest taki że mam w dupie kogo ile jest i jaka dysponuje siłą, zawsze staram się postawić choćbym dostał w ryj od kogoś bądź od życia
Wiele lat temu pisałem z niedoszłym "twórcą" Dziejów Khorinis o ksywce Dark, jeszcze przed rozłamem. Tam podsunąłem mu pomysł by Lars po znalezieniu się wewnątrz Magicznej Bariery stał się Laresem. Dzieje Khorinis miały opowiadać o tym jak doszło do powstania Bariery, Lars miał być pomocnikiem magów, więc fakt, iż znajdował się w pobliżu gdy Bariera powstawała nie był niczym dziwnym. Tak samo jak reszta magów znalazłby się wewnątrz Bariery. Być może motyw z Marvinem, który staje się Blizną jest odpryskiem tego pomysłu. Uważam to za świetny patent na zaskoczenie graczy, którzy na samym końcu dowiedzieliby się, że grali Laresem/Blizną, trochę jak na początku ACIII kiedy dowiadujemy się, że na początku graliśmy templariuszem. A 10 czy 20 lat w kolonii karnej raczej potrafią zmienić człowieka, więc fakt, iż w G1 są to już nieco inne postaci nie jest niczym dziwnym. Zresztą już sam upływ czasu zmienia ludzi, a jeszcze trzeba dodać miejsce w jakim żyją.
Jednym z argumentów za przemianą Marvina można uznać samą przygode w ruinach Vardhal, było podkreślone w grze (chyba przy okazji zakończenia Stone'a) że nikt z tego miejsca nie wrócił taki sam. Dla mnie jest to dobry argument
@@littlecheater5941 Wielokrotnie to podkreślali na różnych mediach społecznościowych, choćby w komentarzu pod tym soundtrackiem z gry ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-s7jQIvko6-4.html
Plus w trakcie trwania akcji gry Marvin ewoluuje z osoby bojącej się własnego cienia do typa, który potrafi dać sobie radę nawet w najgorszej sytuacji. Skazanie mogło mocno zmienić jego osobowość, na koniec zamiast lepszego życia traci rodzinę i dostaje się do najbliższego więzienia w królestwie.
Ale o jakiej przemianie w zasadzie mówimy? O Bliźnie z gothica 1 nie wiemy w zasadzie nic. Nie wiemy czy był zły czy dobry, są z nim 2 dialogi, z których wynika że po prostu jest strażnikiem Gomeza, postać w ogóle nie zarysowana w oryginale więc Marcin nie musiał się w nic przemieniać
Nie do końca mogę się zgodzić, Marvin na początku Kronik raczej nie jest typem człowieka, który chce wszystkich zdominować, raczej stara się pomóc potrzebującym jak tylko może.. W kolonii co prawda nie mamy za dużo jego charakteru, tak z jego pozycji w hierarchii obozowej, możemy dojść do wniosku, że nie jest to osobnik troszczący się o wszystkich.
Ja się tylko zastanawiam jak mogła wyglądać relacja Marvina z Bloodwyn'em pod barierą 😅 Za sprawą Marvina Bloodwyn trafił pod barierę a potem, po buncie Marvin już jako Blizna stał się jego przełożonym xd A Bloodwyn jest przecież mściwym gnojem więc dziwne, że mógł przejść koło czegoś takiego obojętnie.
Jestem świeżo po ograniu moda i wypada mi się zgodzić z Twymi spostrzeżeniami. Podobnie do Ciebie przemiana Marvina skojarzyła się z historią Anakina Skywalkera, nawet motyw prowadzący do przejścia na stronę zła tj. troska o najbliższego członka rodziny jest ten sam. Marvin podobnie jak Anakin zaczynał jako idealista, z czasem pod wpływem środowiska zmieniał się co jest wyczuwalne szczególnie pod koniec Kronik. Oczywiście twórcy moda mogli trochę lepiej poprowadzić samą końcówkę gry, by przykładowo gracz mógł chwilę pograć już złym Marvinem ale i tak zrobili to lepiej niż twórcy Gwiezdnych Wojen z Anakinem. Na forach fanów Star Warsów często obrywa się twórcom za złe i zbyt nagłe zrobienie z Anakina gościa zdolnego do zabijania dzieci. Od razu widać że twórcy dodatku chcieli sprawić by postać Blizny stała się bliższa graczowi, by z jednoznacznie złego magnata stał się niejednoznaczą postacią.
Zakończenie mogło być lepsze, na przykład kto wręcza skazańcowi miecz? Marvin skazany na śmierć z współpracę z Wilczymi Synami? OK szkoda, że oni sami wraz z przywódcą trafiają do kolonii bez żadnego problemu. Miejska elita postanowił tak sobie obarczyć obrońcę ich miasta wszelką winą za tragedię, no cóż jeśli twórcy chcieli przyszłego Bliznę wysłać za wszelką cenę do Górniczej Doliny to powinni się nieco postarać i wymyśleć jakiś faktycznie porządny powód.
@@IgerTV zgodzę się z Wami, że powód za jaki Marvin został zesłany do GD jest meeega naciągany. Gość nagle z obrońcy miasta stał się głównym winowajcą jego zniszczenia? Bardzo naciągane i to jest chyba jedyna rzecz jaka nie podobała mi się w Kronikach cała reszta jest miodna :D
Jak dla mnie sposób w jaki twórcy opowiedzieli tą końcówkę jest absurdalny. Kończymy grę jako zwycięzca a potem w "creditsach" nagle: "a no tak się jakoś stało, przestali mnie lubić, zesłali do kolonii" Słabe. Można było iść tym tropem ale brak tutaj łącznika fabularnego z gry.
Zgadzam się. Ale… gdyby przemyśleć to głębiej, ten świat cechuje się niesprawiedliwością, układami, korupcją. Spotykamy się z tym na każdym kroku. Marvin był przyjacielem, czy też sługą każdego, a czy każdy był fair wobec Marvina? No w zasadzie to każdy wykorzystywał go tylko do spelniania swoich celów. Wyobrażam sobie, że Marvina mogli po prostu, z braku lepszego sformułowania, „wyjebać”. Znaleźć kozła ofiarnego. I czy tym samym Marvin może stać się zimnym Blizną i towarzyszem Gomeza? No ma to w pewnym sensie sens 😊
Twórcy niezbyt dobrze zrobili zakończenie, założyli sobie, że Marvin ma trafić do kolonii i stać się Blizną. Nie zadali sobie trudu aby jakoś sensownie skazać protagonistę na zsyłkę do Górniczej Doliny. Na pewno zrobię o tym materiał.
Ale w sumie to, że dostał miecz nie znaczy, że nie został on skonfiskowany przez strażników. Myślę, że możemy śmiało założyć, że ten miecz trafił do Marvina dopiero po buncie. A przynajmniej mi się tak wydaje. To trochę tak jak z depozytem kiedy idzie się do normalnej paki. Wszystko co masz przy sobie zostaje skonfiskowane.
Spojlery: Powiedzmy sobie szczerze, ludzie którzy mówią, że taka zmiana głównego bohatera nie miała sensu, po prostu nie wiele chyba w życiu przeżyli, losy głównego bohatera można opisać jako: Ucieczka przed wojną z rodzinnych stron, do całkiem nowego i nieznanego świata, szukając szczęścia, a oprócz tego że każdy nami się wysługuje jak może, to na domiar złego, jedyna bliska nam osoba, zostaje porwana. Szukamy pomocy, by na końcu dowiedzieć się, że jesteśmy zostawieni z problemem sami, na końcu poszukiwać, które były żmudną i ciężką pracą okazuje się, że spóźniliśmy się... To już samo w sobie jest szokiem dla młodego człowieka, a patrząc się na dalsze losy, gdzie Marvin praktycznie stał się BOHATEREM wyspy, jakby na to nie patrzeć, to nawet idąc tylko ścieżką fabularną, stał się znany tak 70% mieszkańcą wyspy, przy czym wielu mu zawdzięcza życie lub chociażby szacunek, tak na końcu zostaje zdradzony przez wszystkich, z powodu głupiej zawiści. W takich momentach wielu ludzi się załamuje, w przypadku Marvina/Blizny można jednak zaobserwować zmianę w stylu: "Całe życie tyrałem dla innych, teraz jest czas by popracować na własny rachunek." Co jednak nie przekreśla jego charakteru, który nie raz pokazał nam w jego kwerstiach dialogowych, że jest elokwentny (jak na pochodzenie ze wsi) i bystry, a w tym wszystkim bardzo łatwo nawiązuje znajomości, tak więc trafiając do miejsca jakim jest kolonia, zapewne nie miałby problemów z nawiązaniem nowych znajomości, a jako że został przed wszystkich zdradzony, raczej chętnie przystał by na pomysł buntu i opanowania kolonii, idąc tokiem rozumowania "pracy na swoje", a to że zamiast sięgać po szczyt stał się tylko prawą ręką i ochroniarzem? Cóż, bycie magnatem już jest opłacalne, może po prostu Gomez miał lepsze predyspozycje do rządzenia i pertraktacji, a także zarządzania kopalniami, niż Marvin, co jako bystry człowiek, zauważył i po prostu oddał mu te pozycje widząc, że się lepiej do niej nadaje. Może niewielu zauważyło te kwestie dialogowe, ale w momencie ciągu questów Straży Miejskiej, gdzie mamy "zatrzymać" reformy Graysona, możemy odmówić gdzie Marvin wybucha wyzywając Rodericka i plując na niego (za to że tylko coś od niego chce, a jak on coś chciał, to się do niego wypiął), ten krótki dialog wtedy pokazuje najlepiej (według mnie) wolną, lecz systematyczną przemianę Marvina w Bliznę...
Zajebiście by było, gdyby twórcy Gothic Remake uwzględnili charakter oraz historię Blizny z KM. Wiemy, że Kai Rozenkratz grał w Kroniki, toteż niewykluczone, że Blizna będzie miał jakieś nowe dialogi i rozwiniętą osobowość. Nawet głosu w polskiej wersji językowej użyczyć mógłby mu ten sam aktor głosowy co Marvinowi w KM. Można tylko marzyć, ale ja osobiście zawsze będę traktował Kroniki i historię Marvina jako kanon. Co będzie to będzie. PS: Zacny materiał, zgadzam się z tobą w pełni. Nigdy nie miałem problemu z przemianą Marvina w Bliznę. Wydawała się naturalna, bynajmniej spontaniczna.
to tak, jakby uznali, że Marvin to Skaza z G1, a potem zupełnie o tym zapomnieli, czyniąc go bohaterem Archolos i w zasadzie także królestwa. Przynajmniej podczas mojej rozgrywki miałem przyjaciół w każdej frakcji na tej przeklętej wyspie - paladynów, magów Ognia i Wody, straż miejską, gildię, w zasadzie wszędzie, a nawet poza Archolos, ponieważ Grayson chciał zabrać mnie na kontynent i uczynić mnie królewskim strażnikiem . Również Marvin pod koniec gry był w zasadzie bogiem wśród ludzi pod względem zdolności bojowych. I ja mam wierzyć, że Roderick, który był całkiem uczciwym człowiekiem, wysłałby takiego gościa do kolonii? Dosłownie uratowałem mu tyłek przed Ulriciem i on o tym wiedział. To nawet nie ma sensu. Marvin mógł dosłownie teleportować się z własnego domu do klasztoru magów wody, a oni chętnie udzieliliby mu schronienia (dałem im ich legendarny artefakt! DWA! To jak powrót Oka Innosa DWUKROTNIE) lub nawet zorganizowali transport na kontynent. Magowie ognia, których osobiście uratowałem podczas oblężenia miasta, prawdopodobnie osobiście stanęliby, aby ulżyć tłumowi. Ja też byłem przyjacielem paladynów, na pewno chętnie by pomogli, bo chęć ukarania kogoś tylko dlatego, że go nie lubi, to nie sprawiedliwość i słudzy Innosa doskonale o tym wiedzą. Całe to zakończenie nie ma niestety ani kropli sensu. Spodziewałbym się, że Marvin opuści Archolos i zostanie Gwardią Królewską, jeśli będziemy nieprzerwanie grać przez całą grę i wykonamy wszystkie zadania Graysona. To, co wydarzyło się na końcu, nie mogło przytrafić się facetowi, który znał wszystkich i miał przyjaciół wszędzie, w każdej potężnej organizacji na tej przeklętej wyspie. Naprawdę czuję, że powinno być kolejne „dobre” zakończenie, gdybyśmy zrobili tyle samo dla tak wielu ludzi.
Dla mnie kroniki sa takie 6/10.Strasznie boli sztuczne blokowanie rozwoju,szczególnie w 1 rozdziale.Idąc pod zrecznośc możesz się nauczyć do 100 + posługiwanie sie łukiem i jest ok,żadne PN nie zalegają(ja sobie 50PN zatrzymałem do mistrza alchemii).Problem sie pojawia w 2 pozostałych drogach rozwoju.Idąc pod siłę rozwój zatrzymuje sie na 13-14 lvlu,bo nie ma nauczyciela,który nauczył by wiecej.Max co możesz wyuczyć to 60siła i 40% 1h,a 2h to ledwie 30%,co sprawia,że nie chcesz iśc w dwuręczne bronie,bo są słabsze i jest ich niewiele.Całkowitą porażką dla mnie jest droga maga.Przy 10 lvlu nie masz na co wydawać PN,a przypomne tylko,że można wbić 28 lvl w 1 rozdziale. Dorzucić trzeba spartaczone bronie, za duzo broni pod zręczność,które znajdujemy w swiecie(nie u kupców),praktycznie 9/10 tego co znajdziemy to zręcznośc.Idąc pod DEX-a uzywamy łuków,a nie broni w zwarciu,gdyz trzeba rozwijać posługiwanie sie bronia,siłe oraz zręczność.Dorzucić trzeba koszmarnie słabe bronie 2h,które są słabsze od 1h i to pod siłe!!!Nie będę się rozpisywał o zaletach 1h i 2h,bo każdy zdaje sobie z nich sprawe. Kolejnymi problemami jest armia niesmiertelnych NPC,mam wrażenie,że polowa archolos jest immortal.Strasznie to antygothicowe,gdzie mogłeś praktycznie wszystkich pobic i okraść oraz przymus udawania dobrego chłopca,bo inaczej -50% expa za questa...Przykład? : -Wisoka silbach,wchodze do domu i kolo nazywa mnie ścierwem i każe posprzątac próg domu.Naturalnym odruchem jest pobicie go,ale to je BE! Musisz udawać,że to nie slina tylko deszcz i posłusznie posprzątać,wtedy dostaniesz więcej expa(a jak wiemy exp w gothicu jest naważniejszy). -Drugi przykład to paczka dla Barvina.Jeśli jesteś złym chłopcem i weźmiesz paczuszke nie dla ciebie, to nic nie dostaniesz(po za paczką).Oczywiście jak powiesz,że paczka nie jest dla ciebie to dostaniesz nagrode 150 expa,potem możesz go pobić i zabrac paczkę,ale niesmak pozostaje. W tych 2 przykładach,które podałem,ale jest ich więcej podczas gry,człowiek ma wrażenie moralizowania na siłe.Masz być taki,a nie inny i kropka.Jesteś karany za ''złe'' wybory dostając czasem znacznie mniej expa.
Mi brakowało mieczy dwuręcznych, faktycznie dużo broni jest pod zręczność co irytuje. Magii brakuje, ale wydaje mi się, że jest to uwarunkowane fabularnie, w końcu Marvin w kolonii nie jest magie. Co do atakowania randomowych NPC, to nawet nie wiedział, że nie można ich pokonać.
@@IgerTV Całe legiony nieśmiertelnych postaci,sztrasznie to boli,ponieważ w gothicu biłeś wszystkich (tylko głowniejsze były nietykalne, typu lord Hagen,Andre itp.)
"starałem się omijać spoilery" Tymczasem na miniaturce filmu Marvin i Blizna. Kolega który planuje ograć tego moda zobaczył miniaturkę przez przypadek na yt :) Nie pozdrawiam.
Zaczynając swoją przygodę z kronikami myrtany miałem problem z jednym zadaniem. Wygooglowalem je i wszystko było spoko. Później z jakiegoś powodu algorytm google uznał że świetnym pomysłem będzie wyświetlić mi w proponowanych twój materiał. Wielkie dzięki za spoiler, wyraźniej się nie dało na miniaturce pokazać o jaką przemianę chodzi :)
Co do samej przemiany Marvina się zgadzam, jednak jego zesłanie do górniczej doliny mocno naciągane. Nawet po odejściu Greysona, Riordiana czy nieangażowaniu się magów wody, wciąż zbyt wiele osób mogło się wstawić za nim, poza tym za władze sądowniczą odpowiada chyba sam Roderich lub ewentualnie magowie ognia, a nie obywatele czy motłoch. Wiadomo Roderich obawiał się pewnie że wybuchną kolejne zamieszki czy coś, ale z pewnością mógł zrobić dla Marvina coś więcej. Może warto zrobić materiał o tym czy zesłanie marvina do kolonii ma sens.
Akurat twórcy się przy zakończeniu nie postarali, Wilczych Synów tak jakby nic do Kolonii a Marvina za współpracę skazują na śmierć XD co do materiału to mogę zrobić tylko, że podobny filmik zrobił Pulchny Niedźwiedź a ja nie chciałbym być oskarżony o plagiat.
Należy dodać że ciemna strona mocy w gwiezdnych wojnach jest tą bardziej słuszną, warto dowiedzieć się dlaczego doszło do buntu, i dlaczego Yoda to odpowiednik masona o najwyższym stopniu wtajemniczenia. Darth Vader to jedna z najbardziej pozytywnych postaci w tym uniwersum, Jedi, który kierował się sumieniem a nie kodeksem.
Moe to Marvin ale po uratowaniu Jorna. Wtedy uciekaja i caly watek blizny idzie w pizdziet. W tym wypadku plyna ma khorinis a marvin staje sie biednym oprychem sprzed karczmy
Zmiana faktycznie była bardzo subtelna, ale myślę że lepsza niż zmiana pewnej postaci z w ostatnim sezonie GOT zmiana, która była natychmiastowa i dla mnie niezrozumiała, a czyny tej postaci były wręcz absurdalne, chociaż rozumiem zamysł autorów i jaka była historia rodu tej postaci. Wracając do Marvina to zmiana była widoczna, była subtelna i niejednoznaczna. Najbardziej zmianę widziałem gdy Marivn zdobył dla siebie dom z starym mieście w sposób dosyć nieuczciwy co się trochę niezgadzało z jego innymi czynami. To trochę pokazało, że lubi życie w przepychu i chce być w społeczeństwie wysoko, właśnie dlatego na koniec mieszał się w sprawy wręcz polityczne.
Przejście na stronę zła zawsze wygląda tak że pojawia się energia lucyferyczna (albo satanistyczna) która wykorzysta to do czego byliśmy PRZYWIĄZANI żeby odebrać nam duszę. Rozwiązanie - nie przywiązywać się. Gdyby Skywalker darzył miłością swoją wybrankę, to wiedział by że jej karma jest jej karmą i nie zaprzedał by swojej duszy. Przypomnę że Lucas przechodził przez swoją młodość w czasach kiedy prawdy duchowe wschodu mocno zaczęły napływać na zachód (pominę fakt że były źle zinterpretowane przez co powstali hipisi, takie dziwadła jak wyznawcy Osho czy branie kwasu), stąd znał schemat postępowania tych "złych" energii i chciał go nam przedstawić w swoim filmie. To nie jest tak że taki wybitny reżyser nasra coś na papier aby nasrać, zawsze jest tam lekcja którą chce nam przekazać. Co do samego Marvina to nie będę tworzył górnolotnych teorii i rozkładał jego psychiki na części pierwsze jak to robią domorośli psychoanalitycy po przeczytaniu pięciu artykułów na necie, co widać w sekcji komentarzy. Wszystko w temacie przemiany "dobrego" człowieka w "złego" już powiedział na ten temat Zimbardo w książce Efekt Lucyfera. Jest też film na podstawie tej książki.
