Czy rzeki były kiedyś większe? Rzeczne Q&A 

Mądry człowiek jest zazwyczaj skromny i uczciwy

Oni to wiedzą i robią to specjalnie

To jedno z moich zajęć w przeszłości, edukacją przyrodniczą zajmuję się od dawna ;)

W obecnym układzie politycznym - nie. Chyba, że sama się przewróci. Do tego potrzeba merytorycznej pracy i podjęcia niespecjalnie popularnej politycznie decyzji. Aktualny rząd mocno planuje budowę kolejnego stopnia, w Siarzewie. Póki co Wody Polskie wydadzą ponad 3 miliony na "działania informacyjne" dotyczące nowej zapory i koło miliona na prace projektowe - mam nadzieję, że na tym się skończy.

@@WolneRzeki Pytam bo jest to ciekawy temat po pierwsze sam stopień wodny grozi zawaleniem podmywanie dna przez spadającą wodę (coś w stylu kotła eworsyjnego na wodospadzie). W osadach zbiornika jest sporo substancji toksycznych pochodzących np. z petrochemii płockiej. Po drugie pamiętajmy Wisła jest w dużej mierze rzeką, na której znajdują się obszary Natura 2000 i jej renaturyzacja wydaje się być rozsądnym krokiem (dla myślącego narody). Analizując problemy wód w Polsce mam trochę inne zdanie/spojrzenie niż, Ty i całkowitego kompromisu raczej nie osiągniemy pomiędzy człowiekiem, a naturą. Pewne działania są potrzebne w celu zwiększenia retencji i ochrony przeciwpowodziowej, ale w przypadku dużych rzek najsłuszniejszym działaniem jest odsuwanie wałów od koryta i budowa polderów zalewowych. Przyczyni się do ro spłaszczenia ewentualnych fal powodziowych i pozwoli na zwiększenie retencji. Jest to pewna ingerencja, ale taka, która wydaje się być najbliżej kompromisu z naturą. Dzięki za odp. na komentarz lubię wymieniać informacje na te tematy ;)

@@MrGrzesiek23 oczywiście, proste to nie jest z wielu powodów ;) W to, że da się osiągnąć wszędzie kompromis nie wierzę - ale akurat ta zapora sprawia niewspółmiernie dużo problemów w stosunku do kosztów środowiskowych i innych ;)

@@WolneRzeki W przypadku tworzenia zapór bierze się pod uwagę objętość jaką zbiornik może pomieścić i powierzchnię zalewu. W przypadku jeśli wielkość retencjonowanej wody jest znaczna w stosunku do powierzchni, to powiedzmy, że jest sens rozważać budowę (oczywiście należy wiele innych aspektów rozważyć). Jednak w przypadku nizin jest to w znacznej większości bez celowe i można powiedzieć, że jest to jeden z przykładów myśli tamtego ustroju jaka pozostała w Polsce, Rosji i na Ukrainie ;) Pisząc do Ciebie mam jedną prośbę jak będziesz realizował podobny odc. do tego możesz odpowiedzieć na moje pytanie, które brzmi następująco: Podaj 10 zapór na świecie, których wzniesienie wg. Ciebie jest całkowicie bezzasadne zarówno punktu widzenia gospodarczego jak i ekologicznego. Jeśli możesz porusz też problem zapory we Włocławku bo uważam, że nasze społeczeństwo powinno poznać ten temat nieco lepiej ;) Dzięki za odp. ;)

@@MrGrzesiek23 "odsuwanie wałów od koryta i budowa polderów zalewowych" tak jest w europie robione , bardzo dużo miast miejscowości uchroniono tym sposobem przed powodziami , oczywiście trzeba to wszystko dokładnie wyliczyć , i nie trzeba nawet niszczyć wałów przeciwpowodziowych, wyznaczyć miejsce przelewu , wykonać następny wał , po części może to być otwarty zbiornik retencyjny , ale z reguły trzeba to usadowić w takim miejscu aby jedynie było rozlewisko wody burzowej - deszczów itp , a wodę odprowadzić tam gdzie jest intensywniejszy spadek -szybkość nurtu , nadmiar wody właśnie tworzy spiętrzenia i przelewanie się na wałach nic innego , równie dobrze można rozgałęzić niejako rzekę wtedy gardziel przepustowa zwiększa się podwójnie ,

Takie wiadomości cieszą mnie najbardziej. Szczerze mówiąc to w ostatnim czasie na różnych spotkaniach miałem okazję rozmawiać z kilkoma osobami z Wód Polskich i zawsze były to bardzo pozytywne, konkretne, merytoryczne rozmowy i ustalenia. Złą renomę robią wam raczej wielkie polityczne projekty i jakaś taka bezwładność, sporo rzeczy w gospodarce wodnej działa (albo nie działa) chyba siłą rozpędu tak samo od pół wieku. Pozdrawiam również ;)

"jestem pracownikiem Wód Polskich " do pracowników nic nie mamy , chodzi o decyzje i koncepcje decydentów , bo jest niewybaczalnym dosłownie bezmyślne osuszanie Polski w ekspresowym tempie odprowadzanie wody do rzek , głębokie rowy melioracyjne w lasach i większości na piaszczystych wiadomo glebach aby wyssać ostatnia krople wilgoci z lasu w ostateczności , komu przeszkadzały podtopienia lasów łąk , to było i tak niedługie w kilka dni woda ustępowała , obecnie bardzo dużo ludzi wierci kopie studnie głębinowe technicznie jest to teraz wykonalne dla każdego , bo na powierzchni wody brakuje jest coraz droższa , w taki sposób robi się blednę kolo które efektem będzie brak wody i powodzie "tysiąclecia " Pozdrawiam

Nie jest mi tam szczególnie po drodze, ale może kiedyś - dzięki za pomysł.

@@WolneRzeki jakbyś jednak był w okolicy to daj znać, oprowadzę po moim rejonie ;)

podobny problem z Pilicą i Luciążą- niestety...

Nie było takiego planu, zaczęło padać w połowie drogi nad San ;)

Cieszę się, pozdrawiam!

Dzięki, miłego dnia :)

A jaki jest sens budowania zapory jak na ziemiach zachodniej polski było od groma lokalnych zapór wodnych. I wtedy zdawało to egzamin a teraz zostały rozkradzione i woda płynie sobie jak chce

nic mu sie nie stanie po pol h na lekkim deszczu....

To jest bardzo ciekawy wątek, podejrzewam, że tak mogło być na najmniejszych rzekach - zresztą teraz z powrotem miejscami tak jest. Znam świetny łęg olszowy, który zawdzięcza wysoki poziom wody m.in. systemowi tam bobrowych które od lat piętrzą tam wodę i dzieje się to na obszarze kilkunastu hektarów. Ale dawniej bobry miały też prawdopodobnie więcej naturalnych wrogów, co mogło wpływać na ich zagęszczenia. Nie znam niestety badań w tym temacie z obszaru Europy czy Polski.

Pozdrawiam również :)

Osobiście nie znam szwajcarskich rzek, ale duża liczba hydroelektrowni jest równa katastrofie ekologicznej. Przekształcanie górskich rzek w zbiorniki zaporowe równa się zupełnemu zniszczeniu rzeki i całego związanego z nią ekosystemu. Z tego co słyszałem to brak tam najpospolitszych rzecznych gatunków ptaków (mimo, że zasięg występowania się zgadza) właśnie ze względu na silnie przekształcone rzeki. Aczkolwiek pomijając zniszczone rzeki, produkcja tak dużej części energii z hydroelektrowni jest imponująca - oczywiście dominujący wpływ na to ma rzeźba terenu, tj. Alpy.

Niespecjalnie umiem sobie wyobrazić co to jest kanał obok rzeki i co miałby na celu?

@@WolneRzeki Chodzi zapewne o kanał żeglowny usytuowany obok rzeki jak np Kanał Augustowski i Netta

@@WolneRzeki Kanał np. Łączany-Skawina. Budujemy osobny kanał dla statków a rzeka (w tym przypadku Wisła) pozostaje nieuregulowana, ma piękne meandry, żadnych barier (pomińmy zaporę w Łączanach)

@@WolneRzeki Albo tak jak w tym przypadku www.openstreetmap.org/way/5208876 Mamy kanał ale obok jest piękna dzika Drawa.

@@tuptek2776 kanał łączany jest poprowadzony chyba głównie dla wody do chłodzenia w elektrowni, bo przecież mało co tam pływa (i ma możliwość że względu na szerokość kanału).

Ja tam lubię być blisko ziemi i blisko Ziemi ;)

Dziura po odkrywce została także zasypana ok. 40 metrową warstwą iłów, na to poszły inne warstwy uszczelniające. Chodzi raczej jednak o połączenie pokładów siarki z wodami powstałego jeziora, a nie z Piasecznem. Zabezpieczenie przed taką katastrofą jest więc całkiem porządne, ale oczywiście było to jedno z głównych wyzwań przy rekultywacji.

@@WolneRzeki Dziękuje za wyjaśnienie.

Piotr B tam gdzie zawsze, nie używałem nigdy w życiu parasola ;)

@@WolneRzeki w końcu terenowiec ;]

Tak, znam Łąki Nowohuckie całkiem dobrze. Oczywiście są to sztuczne rowy służące wyłącznie osuszaniu terenu. Naturalnie Łąki Nowohuckie były by dużo bardziej podmokłe. To podobny przypadek jak łąki w Kostrzu o których nieraz opowiadałem: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-OUfmn6U7oOk.html

6230 ;) No filmy 4K z drona i gopro mieli bardzo powoli ale nie mam na co narzekać.

@@WolneRzeki Póki nie wyszedł ryzen, intel od 2011 do 2018 montował w konsumenckich laptopach max 2 rdzenie, 4 wątki (w serii U), dlatego te laptopy ta długo się nie zestarzały. Teraz możesz dostać za 3000 pln wielokrotnie bardziej wydajną maszynę, np na Ryzenie 4600H albo 4800U. Jeśli zależy Ci na czasie i sporo renderujesz, to ja bym się poważnie zastanowił nad zmianą już teraz, bo faktycznie - renderowanie i składanie filmików na tym zabytku, to już koszmar. Wiem, bo sam mam i niedługo zmieniam ;)

Cypel Czerniakowski znam, może warto o głębokich jamach pomyśleć jako o początku erozji bocznej brzegu, czyli naturalnego i z punktu widzenia rzeki pozytywnego procesu ;) A pustynia to określenie bardzo na wyrost. Ekosystemy otwarte zanikają w naszym krajobrazie bardzo szybko, moda na zalesianie wszystkiego niestety czyni więcej szkody niż pożytku jeśli chodzi o bioróżnorodność. A rosyjskiej opcji nie będę komentował, jeśli za polską opcję uznaje się niszczenie ojczystej przyrody i topienie w ten sposób miliardów ;)

@@WolneRzeki A kto niszczy ojczystą przyrodę? Ten mały przekop? O jakim topieniu miliardów napisałeś? Jestem wędkarzem i widzę nad wodą jakie spustoszenie czynią Bobry. Pogadamy jak wpadniesz w taką jamę i się połamiesz...

@@WolneRzeki Ekologiczne skutki przekopu przez Mierzeję są mocno naciągane. Czy chodzi Ci o 23 hektary lasu? Jaka to część całej Mierzei? Przecież to są promile.

@@garbi7248 To są miliardy. Miało być 880 milionów. Teraz się okazuje, że to 2 miliardy, a okaże się, że to jeszcze nie wszystko. Zgadzam się natomiast z Tobą w sprawie bobrów. Udało się je uratować i skutecznie się rozmnożyły w Polsce. Teraz jest ich tak dużo, że czas na redukcję populacji.

Bobry przy tych problemach, które mamy to nieistotna sprawa. Niech sobie w spokoju żyją. Niech te wysiłki i środki na walkę z suszą idą

Dzięki za porządne wyjaśnienie :)

Dodatkowo to suchy zbiornik i napełnia się tylko w czasie wezbrań

Oo, nigdy nie byłem u jej źródeł! Pozdrawiam serdecznie.

To fakt ;)

Najbardziej - wschodnia Wielkopolska, Kujawy. Najmniej rejony górskie.

dan 1976 Lasy Państwowe blokują powstanie rezerwatu, z RDOŚ kontakt się urwał - nie odpowiadają na pisma.

A sama nazwa kanału odpycha, jak wolne sundy i macice ;)

@@zbigniewdani4556 Nazwa jest faktycznie dwuznaczna, bo w jakim sensie te rzeki mają być wolne? Od ludzi? Od naszych potrzeb i gospodarki? Pachnie to doktrynerstwem zielonej, czyli czerwonej pseudoekologii i Gretką.

Głupstwa piszesz. To jedno z bardziej dewastujących środowisko zwierząt, ich nadmiar jest bardzo szkodliwy. Oczywiście nie wszędzie, na większych, wolno płynących rzekach, z dużą iloscią oczeretow, trzcin, pałek i grążeli czy grzybieni nie wyrządza takich szkód w drzewostanie i nie niszczy tak brzegów.

Polecam obczaić pojęcie rzędowości rzeki. Bobrowe tamy zlokalizowane są na rzekach 1, 2 i 3 rzędu Strahlera, bardzo sporadycznie wyższego. Tymczasem sztuczne bariery - niezależnie od rzędu - to podstawowa różnica o ogromnym znaczeniu w zrozumieniu wpływu na obieg wody. Ale też czas trwania, szczelność i parę innych szczegółów.

@@WolneRzeki Po części jest tak jak piszesz i to trzeba przyznać ci racionalne tak , ale gdy by nie było sztucznych progów to bądź pewny że wody ryb i organizmów by wogule było i taka jest prawda

@@leszekbarylak8363 nie, nie ma w tym ani trochę prawdy. Pozdrawiam

Atom, wiatr i słońce + magazyny energii (np. szczytowo pompowe w miejscach po odkrywkach węgla).

I jeszcze węgiel

Oby tylko nie było za późno na powrót niektórych gatunków...

?

@@WolneRzeki po prostu taki cień z pod nosa pada, jak wons niesławny. A pogadanka ciekawa, smuci tylko ten beton w wodzie.

@@DwaPiwka "wons"?