Czy wybaczyć narcyzowi? Dlaczego może się to obrócić przeciwko Tobie? 

Nie potrafię wybaczyć 😔 ale już nie myślę o sobie ale nie potrafię wybaczyć za krzywdę moich dzieci . Rodziłam swojego upragnionego wyczekiwanego syna w samotności 😔 zostawił narcyz nas ...i jeszcze bawił się w najlepsze . Powiedziałam Narcyzowi że człowiek się rodzi i człowiek umiera . Mam nadzieję że przy śmierci będzie równie samotny i przerażony jak ja byłam 😔 przepraszam może to okrutne ale tak czułam wtedy . Nasz syn dziś ma 7 lat . Gra w piłkę nożną , pięknie maluje , jest muzykalny . Takie empatyczne , dobre dziecko . I ma piękne kręcone włosy ♥️☺️ A starszy syn ma 19 lat ..przystojny , fajny chłopak , z pasjami , lubiany przez nauczycieli i znajomych . Wychowuje ich sama teraz . A narcyz ...chodzi sobie za rączkę z nową babą za rączkę na spacerki i bawi się na imprezach w najlepsze . Mieszka w jej dużym domu i jeździ w najlepsze jej dobrym autem . Bo sam nic nie ma ...tak te mendy osaczają innych ludzi . Mam nadzieję tylko że Sąd Boży istnieje 😔

Trochę mnie dziwi, że wiele kobiet w tej społeczności używa sformułowania "mój narcyz". Zważając na zło, które ci ludzie wyrządzają, uważam że warto zadbać o higienę słowną i uwolnić się od takiego myślenia, w kategoriach "mój". Ja staram się pilnować, żaden "mój", nie wiem czyj on jest , ale na pewno nie nie MÓJ.

Podstawowym bledem wiekszosci ofiar narcystycznej przemocyw jest to, ze skupiaja sie na samym narcyzie i probuja go/ja zrozumiec, zamiast zajac sie soba.

To prawda narcyz jakby nie byl czlowiekiem ...brak empati brak uczuc brak wszystkiego ale sztuka go przechytrzac ..

Był taki moment, że myślałam nawet samobójstwie. Myślałam, że postradałam zmysły. Nie miałam siły, motywacji, błagałam o okruszki tego co było kiedyś (tak wiem jak to brzmi). Ale ok, terapia, ogrom wiedzy na takich kanałach, ogromna wola życia i człowiek się podniósł. I osoba, dla której nie byłam już atrakcyjna, taka sponiewierana i pusta, znów się zainteresowała (każdy wie co mam na myśli). I najgorsze w tym wszystkim jest to, że mija 2 lata, wiem co przeżyłam i jak to było bolesne i podłe, a mimo wszystko bardziej pamiętam te cudowne chwile niż to co zle, to co zle zostało wyparte. Człowiek pragnie wybaczyć bo ma nadzieję, że jednak tym razem rzeczywiście da się od nowa poukładać, wierzy że ludzie są z natury dobrzy tylko może czasem pogubieni, że szkoda wspólnych lat i marzeń. Dziękuję Pani Magdo za ogrom wiedzy, ale przede wszystkim za siłę, która pomaga w trudnych chwilach pełnych zwątpienia. Bez tej siły życie wielu ludzi byłoby kompletnie zrujnowane, bo chociaż tak naprawdę to od nas samych zależy, która ścieżka pójdziemy, czasem musimy wiele razy źle skręcić, to jednak mając świadomość tego co się dzieje i jakie są mechanizmy być może uda się zawrócić i pójsc inaczej. Chłonę każdy wykład, czytam wszystkie komentarze, to jest moja osobista deska ratunku żeby nie ulegać. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.

Intuicja zawsze podpowie, czy coś jest nie tak. Trzeba jej słuchać uważnie

Trzeba umiec wybaczyć sobie w tym przypadku. Wtedy nie ma mowy o nieprzebaczeniu. A tkwienie w jakiejkolwiek formie interakcji z NPD to samodewastacja.

Wybaczyłam sama dla siebie po prawie 4 latach po zakończeniu toksycznego małżeństwa i od razu czułam się lepiej

Sobie trzeba wybaczyc. Zdrad dokonywanych na samej sobie - przestawiania granic…. Tylko sobie można wybaczyc - ich… ich nie ma… nie żyją.

Nie mogę wybaczyć , bo moje poobijane cialo przypomina mi o oprawcy, rozwiodłam się . Przede mną długa droga do odzyskania poczucia wartości, bardzo przeżyłam kampanię oczerniania , to okrucieństwo, nigdy nie pomyślałam, że co takiego można komuś wyrządzić, dobrze,że nie załamałam się. Fajnie, że nazywa Pani rzeczy po imieniu, pozdrawiam.

Wybaczyć trzeba tylko sobie.Że długie lata miało się klapki na oczach,że miało się nadzieję że bedzie lepiej, że się stawało na rzęsach żeby było dobrze,że przymykało się oko na różne wyskoki.Jemu nie warto wybaczyć nigdy

Odnośnie kocham. Moja N mówiła mi to nie raz. W końcu powiedziałem jej że dla mnie liczą się czyny a nie słowa. Powiedziałem jej skoro kochasz to czemu się tak zachowujesz? Od tamtej pory ani słowo kocham ani buziaki, serduszka itp. na komunikatorze się nie pojawiły. Dla mnie temat skończony i udowodniła to że były to puste słowa bez pokrycia. Teraz tylko rozwód. Szkoda że nie uczą takich rzeczy w szkole.

Moj narvyz mnie zdradzal a teraz mowi po pol roku ze to ja wyolbrzymiam i wracam do tego upominajac go ..robi awanture ze to ja rujnuje malzenstwo ..ale znam te gadkk i nie reaguje ..smieje sie i wychodze .tu nie ma logiki kto liczy na rozum to sie pomyli i to bardzo..nie wolno wejsc do ogrodka narcyza. ..trzeba gadac przez plot ...to jest naprawde sztuka !!!

" Kto świadomie trwa w grzechu / narcyz / nie należy ze współczuciem chronić go przed skarceniem / konsekwencjami / "

Byłem 2 lata z narcyzką, jak Pani wspomniała o przemocy fizycznej, to przypomniało mi się, że poza psychicznymi atakami, zaczęła mnie po jakimś czasie atakować fizycznie, konkretnie lubiała mnie policzkować, ale nie na zasadzie klapsa, tylko z całej siły waliła mnie z liścia. Po jednym razie powiedziałem, że sobie tego nie życzę, i, że przegięła. Ale jak zawsze, było minęło. Za tydzień znów to samo, powiedziałem jej, że ma przestać, "czepiałem się" mocniej i znowu wybaczenie. Sytuacja się oczywiście powtórzyła i jej powiedziałem spokojnie: posłuchaj, nie życzę sobie tego, zrobisz to jeszcze raz to Ci oddam. Żeby była jasność, powodem było, zawsze coś na zasadzie - mówiłam Ci, żebyś wyrzucił śmieci! Pamiętam sytuację, że byliśmy gdzieś na jakiś zakupach czy coś (to było blisko 20 lat temu), mieliśmy iść już do samochodu i jechać do domu, zrobiła jakąś scenę i jak zawsze, ona sobie idzie w drugą stronę, powiedziałem ja idę do auta, czekam na Ciebie 5 minut i jadę do domu. Jako facet, mimo, że facet, ze łzami w oczach, zgodnie z planem idę do samochodu i siedzę, biję się z myślami, pamiętam to uczucie, którego od lat nie miałem, tego uczucia paniki i stresu, większego niż przed maturą... Anyway, próbowałem walczyć z całkowitą dominacją, zatem poczekałem 5 minut, nie ma jej na horyzoncie, ręcę mi się trzesą i zaczynam... płakać, w strachu jakbym kogoś mordował - ruszam (pamiętam doskonale to miejsce, auto zaparkowane równolegle) i w tym momencie widzę ją na końcu ulicy, myślę, że tam czekała co zrobię. Wyjechałem na jezdnię i się zatrzymałem. Co byście pomyśleli ? No, pewnie to samo co ja, chwilowa ulga, radość na jej widok, oto idzie moja ukochana, ogarnęła się, wejdzie i pogadamy jak ludzie, nie ? Otóż, otwiera drzwi pasażera, wchodzi do środka, zamyka drzwi i strzela mnie, bardzo solidnie, z liścia w twarz. Teraz analizując tą sytuację po latach, ona to zrobiła właśnie dlatego, że ruszyłem, zgodnie z planem, racjonalnie, a nie chaotycznie ale zgodnie z jej (nowym) planem. Ona wiedziała doskonale i spodziewała się, że jej oddam (albo mogę oddać), myślę nawet, że zrobiła to specjalnie, żeby mnie sprawdzić. Jak tylko ruszyłem ręką ona przyjęła dziwną pozycję, zakryła głowę rękami i schowała ją między nogi, coś jakby pozycja przy awaryjnym lądowaniu samolotu. Oddałem jej płaską ręką w okolice łopatek, że aż zrobiła bardzo głęboki wydech. Po tym nastąpiły krzyki, próba wyjaśnienia sytuacji, oczywiście krzykiem i bez sensu, bez logiki. Standardowo, godzinę później byliśmy w łóżku i wyszliśmy z niego "w zgodzie". Jakie były konsekwencje ? Nigdy więcej mnie nie uderzyła (byliśmy razem jeszcze ponad pół roku). Wykorzystywała ten fakt na wiele sposobów, żeby mnie psychicznie atakować albo kontrolować (to ty mnie bijesz, a tego nie zrobisz !?). Najdziwniejsza była zmyślona historia, że ona ma takiego siniaka dużego i, że niby przypadkiem jej matka widziała go i pytała co się stało i ona jej opowiedziała, że ja ją biję i teraz jej matka ma mnie za potwora czy coś takiego. Pamiętam jak się wtedy poczułem (to był, myślę cel, tej zmyślonej opowieści). A dlaczego historia zmyślona ? 1) jej matka dalej ufała mi bardziej niż jej oraz dalej jak chciała wiedzieć co u niej to pytała mnie, bo od niej się nigdy nie dowiedziała konkretów. Ciekawostka jest taka, że jak gdzieś byliśmy razem to jej matka dzwoniła do mnie, bo ona nigdy nie odbierała, albo odbierała i ściemniała - swoją drogą jak widzi ktoś coś takiego to polecam uciekać od razu, tzn. nie, że matka zła, bo dobra, tylko z córką coś nie tak. 2) My się, mimo wszystko, kochaliśmy regularnie, szczególnie po regularnych kłótniach, wtedy ona była bardziej aktywna i ten seks był nawet lepszy... Zawsze jakiś plus. No, ale nie o tym: znałem każdy centymetr jej ciała, każdy pieprzyk i nawet najmniejszy szczegół. Ona nie miała po tym żadnego siniaka. Damn, ale się rozpisałem, a to tylko jedna, mało istotna historia, ja chyba mógłbym napisać książkę.

"Przebaczenie to porzucenie wszelkiej nadziei na lepszą przeszłość. Wybaczamy zatem nie po to żeby darować komuś winy i uznać że wszystko było w porządku lecz by pozbyć się złudzenia, że możemy zmienić przeszłość "

Wybaczyłam sobie, a jemu? Nie myśle, jest mi obojętny. Życzę tylko tego by sprawiedliwości stało się zadość. :)

Jedyna osobą, której wybaczyłam jestem ja. Jemu nigdy nie wybaczę

Pani Magdo! Dziękuję za kolejny film, oczy mam coraz większe ze zdumienia w jakim związku tkwiłam...warto wybaczyć, warto zrobić to dla siebie by się uwolnić i iść dalej. Moje wybaczanie trwa kilka lat, staram się głównie wybaczyć sobie, że zdecydowałam się na taki związek nie mając wiedzy jaką mam teraz. Wszystkiego dobrego! 🙂

Narcyz nigdy nie przeprosi , przynajmniej ja to zauważyłam.

Ja wybaczyłam, bo to chory człowiek, mały, zagubiony chłopiec w ciele dorosłego. Ale do gry nie wrócę, choć jeszcze niedawno zastanawiałam się, że może jednak on się zmieni. Wtedy pisałam (opcja „notatki” w telefonie) jak się wobec mnie zachowywał, co mówił itp, a potem czytałam to po kilka razy. To mi bardzo pomogło.

,,Mój” narcyz jak tylko się zorientował że sobie go odpuściłam zaczął ,,bardziej się starać”, częściej się do mnie odzywa, pisze. Im bardziej go olewam tym bardziej go olewam tym bardziej On lgnie. Oczywiście nadal prowadzi ze mną swoją grę ale też jest bardziej… ekspansywny. A to szuka mieszkania którego notabene mieliśmy szukać rok temu… A to nagle z chęcią wybrał się ze mną do ogrodu kwiatowego. A to sam zaproponował kilka wypadów. Słowem zaczyna tak mną manipulować abym chciała znów z Nim być. Nie chcę z Nim być a On chyba nawet nie zdaje sobie sprawy z mojej niechęci. Chyba wmawia sobie że tylko tak gadam i nie widzi że w gruncie rzeczy wodzę go za nos i że jak całkowicie sobie go odpuszczę to w końcu się wyprowadzę. Bo to kiedyś nastąpi, nie wiem kiedy ale w końcu nastąpi. Nie, nie wybaczyłam mu, dla mnie to nadal ta sama najgorsza kreatura ale rozumiem go, wiem (w dużej mierze z własnego doświadczenia) w jak horrendalnie ciężkim stanie On się znajduje ale to tyle, skupiam się na sobie, aby jeszcze mocniej pokochać siebie i to dla mnie priorytet.

Kiedy już zna się "zasady gry", kiedy już się rozumie, że nie- nie zapomniał, usłyszał, ale celowo zawalił dokładnie to, co mogło przynieść ci korzyść, pomóc w znalezieniu pracy, w awansie, albo nawet zwykłym funkcjonowaniu, to już człowiek sam dba o swoje interesy. A złośliwe rzucanie kłód pod nogi trzeba kwitować "O, znowu? Spoko, nie ważne". Słowa "Nie ważne, nie ma znaczenia, dałam/dałem sobie radę" wytrącają narcyzowi oręż. Do czasu, aż wymyśli nową raniącą strategię. Ale ty już masz przygotowany plan wyprowadzki, bo już go/ją dawno przejrzałaś/przejrzałeś 😊 Dziękuję za te wykłady, pani Magdaleno. Pomogły zrozumieć.

Popieram...nie wybaczać👌

Witam wszystkich i dziękuję p.Magdaleno ❤właśnie przechodzę przez to ,ostatnie długie miesiące nie zaoważał mnie,nie brał na spacery,wszystkie weekendy spędzałam sama albo na sprzataniu albo na robieniu na drutach ,zero rozmów, zero wszystkiego ale obiady kawusia ,pranie ,prasowanie musiało być. Piszę raczej w skrócie bo to już są długie lata.Odkryłam problem i odsunęłam się od niego i co się dzieje? właśnie dziś była próba "rozmowy"ma pretensje ,że na rower go nie biorę, że kawy,obiadu nie robię, że mam się dobrze w swoim pokoju🙄i że mam apetyt itd.itd.On ma mi za złe, że się poraz kolejny pozbierałam! Kochani ja dzięki tym filmikom nie zwariowałam teraz ja się zabawie w kotka i myszkę. Gdzie był jak byłam chora ?Dziś mówi ,że mnie kocha i że mnie przepraszał itd.Mimo tego, że już wiem o co chodzi jestem nad przepaścią jak mogę odejść skoro jesteśmy razem od 16 roku życia a teraz 54l.Co robić?odejdę też będę cierpieć. Ale mam w głowie wirówkę.

Wybaczyć trzeba, aby poczuć ulgę i wolność, ale nigdy nie zapominajmy o tym przez co przeszłyśmy. :)

Dokładnie mówią,że to my kłamiemy,że to my jesteśmy źli,żeby realizować swoje plany i naszą destrukcję;wmawiają fałszywą rzeczywistość ,a potem mówią że coś z nami nie tak,i np. " a o czym to świadczy?!?"

Uwielbiam słowo " zaburzony". Ono mi bardzo pomaga nie tęsknić za narcyzem. Taki lodowaty prysznic który działa za każdym razem!

Jak "pięknie" "zaowocowało" "moje" "nieprzebaczenie"...

Nie wybaczamy ! 😊

Wspaniale ze Pani o tym mówi...panuje przekonanie zeby nadstawiać drugi policzek...🙈jak ktoś nas kijem to my go chlebem...🤣🤣🤣🙈

Cala prawda dziekuje bardzo pzdr serdecznie 😍 mistrzowi klamstwa i manipulacji sie nie wybacza

Świetny materiał. BRAWO!!!

Kocham.. u narcyza nie istnieje ..pytalam co on rozumie pod tym slowem ..i co?? On nie potrafi powiedziec on nic nie czuje..nie wie co to znaczy !!

Jednego tylko w życiu żałuję że wcześniej o tym nie wiedziałam

Mój narcyz mnie idealizował? Raczej słyszałam różne przytyki co do wyglądu i stwierdzenia, że ktoś inny bardziej mu się podoba, albo oglądał przy mnie zdjęcia innych kobiet, gdzie obiektywnie rzecz biorąc, jestem atrakcyjną osobą. Nigdy nawet nie powiedział mi wprost "jesteś ładna".

Kiedy zrywalam ze swoim narcyzem, nie znalam tego pojęcia NARCYZM Czulam tylko, ze z niewiadomych powodow irytujeę tego narcyza. Krzyczal na mnie (nie znalam jeszcze slowa przemoc slowna)z powodu, ktorych nie rozumialam. Kiedy mnie ranil i mialam zamiar odejsc wyznawal mi milosć, przekonywal, ze musimy sie szanowac itp. Więc zostawalam i znow wszystko sie powtarzalo..Zastanawialam sie dlaczego nie jestem w stanie porozumiec sie z nim, z osoba ktora kochalam. Czulam ze cos jest nie tak, ale nie wiedzialam co. Rozmowy znim wyczerpywaly mnie emocjonalnie i ebergetycznie.W koncu doszlam do wniosku, ze moi znajomi i nikt z rodziny nie zachowuje sie tak jak on.Olsnilo mnie, ze to nie jest we mnie problem. Kiedy krzyczal na mnie wymachując rekami tak mnie zrazil, ze w koncu zer-wa-łam

Wspaniały przekaz. Bardzo Pani dziękuję za praktyczne i rzeczowe ujęcie tematu.

Dziękuję za tą wiedzę. Trafiłam tutaj bo ,,szukam..,, Czuję że się budzę i mam świadomość tego co się dzieje. Życzę Pani aby kanał pięknie się rozwijał i pomagał innym. Serdecznie wszystkich pozdrawiam i dużo siły 💚

❤😊😮 kolejne potwierdzenie 👍w punkt.... idealizować Mnie...kocham.. ciebie...nie to puste słowa 😢😮...szkoda... urabianie...przebacz

Skąd ja to znam. Slucham Pani od trzech dni jestem zachwycona. Dziękuję za pomoc jest Pani kochana. Wiem ze juz nigdy do oprawcy nie wrócę. Chociaż przyszłość jest niepewna czuję że żyję,oddycham. Cieszę się z byłe czego. Jeszcze raz dziękuję ❤

Wybaczenie w kościele katolickim składa się z czterech składników: skruchy, zadośćuczynienia, kary i zmiany postępowania. Sytuacja w której zamienia się ofiarę z oprawcą nie ma nic wspólnego z wybaczeniem.

Mam dziecko z narcyzem. Wychowuje syna sama od 14 lat. Już kilka razy tak się naiwnie przejechałam. Grał, że chce teraz być w życiu dziecka. Nie płacił alimentów. Sprawa była u komornika. Zmanipulował mnie tak, że wycofałam sprawę od komornika. Potem jak założyłam ją ponownie zabrał mi syna. Odchodziłam od zmysłów, że wyjedzie z synem I nigdy go już nie zobaczę. 😢 Nie mogę się go pozbyć ze swojego życia ze względu na wspólne dziecko. Teraz znowu mam małą wojnę, bo założyłam sprawę o podwyższenie alimentów. Leczę się z powodu depresji od lat, a on traktuje mnie jak osobę słabą, która miga się od pracy i chce go wykorzystać.

Bardzo ważne przesłanie 👍

Wybaczylam bardzo szybko. Ale tylko zeby w sobie poczuć wolność od destruktywnych uczuć. Wybaczyłam ze jest chorym czlowiekiem. Musze jeszcze sobie wybaczyc ze dalam sie tak wplątaćw taki zwiazek...

Gdybym posiadła tę wiedzę wcześniej, na pewno nie byłoby powrotów do męża narcyza.Lepiej odejść póżno niż wcale. Uwolnienie się od narcyza to dĺugi proces, upłynęło wiele czasu, zanim uświadomiłam sobie, że on nigdy nie zmieni się. Szkoda źycia na bycie wieczną ofiarą.

Haha, Pani Magdo, kocham mojego kota. Ma na imię Josh. Jest mięciutki, przytulasny, łowi wszystko, co się rusza. Ani mi w głowie oduczac go od tego. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za kolejny wartościowy film.

Pozdrawiam serdecznie, kiedy próbuję wytłumaczyć komuś na czym polega wybaczanie to posługuję się przykładem pożyczonego samochodu, ktoś uszkodził samochód, który mu pożyczyłem, po czym nie chce ponieść kosztów naprawy. Mogę mu wybaczyć, bo to polega na tym, że godzę się lub rezygnuję z zadośćuczynienia lub z wymierzenia kary, ale nie zapominam i kiedy zechce kolejny raz pożyczyć samochód, to stanowczo odmówię. Wybaczanie nie jest cechą ludzi głupich tylko szlachetnych, więc każdy taki przypadek powinien nas czegoś nauczyć.

Jestem wysoko wrażliwym empatą . Żeby przeżyć musiałem wyjechać za granicę , zostawić dzieci i znosić rozłąkę z nimi , przyjeżdżam do '' domu '' co kilka tygodni lub spędzam dłuższy czas na przełomie roku , w tym roku zakończyło się to w skrócie szpitalem . Po tygodniu w domu i powrocie do pracy - za granicą czuję się osłabiony , wycieńczony , po trzech dniach wracam dopiero do siebie . W ''domu'' niby nic takiego się nie dzieje , jako empata wchodzę pewnie w ten chory nastrój żony i potem sam choruję , To jakiś taki mentalne napromieniowanie i chociaż to wiem bo i ciało nie kłamie to trudno mi w to uwierzyć , czy to możliwe ? T o jakiś kosmos , sajens - fikszyn po Polsku . Napiszcie czy też tak macie ?

Narcyz ma kota. Ciekawe, że to była jedyna istota z którą potrafiła się porozumieć i okazać jakiekolwiek „prawdziwe” emocje.

Dziękuję ślicznie za SUPER!!! wykład 🙂🌹🍀 pozdrawiam cieplutko .Relacje nie szczere , niepewnośc ,,obojętność . Kłamstwa osłabiają zaufanie, zamiast dawać odbierają..Droga do nikąd związek nie ma przyszłości 😏🤔

Jak miło Panią posłuchać❤

Pani Magdo. Super przekaz. Bardzo się cieszę że porusza pani ten temat. Często kiedy minie trochę czasu czujność spada i jest znowu chęć odpuszczenia. To jest często moment kiedy znowu wchodzimy do gry z narcyzem. Dziękuję za jasny, rzeczowy przekaz.

Wybaczenie nie oznacza ze akceptujemy zachowanie drugiej osoby. Wybaczamy tylko w swojej glowie dla siebie nie dla niego. Bycie wdziecznà za tà osobe bo w koncu nauczyla mnie by prawdziwie pokochac siebie I sie o siebie zatroszczyć

Dziękuję za kawał dobrego wykładu ❤️

Dziekuje

Bardzo fajna metafora ..porównanie do natury kota..super

Narcyzka, która nieszczęśliwie dla mnie została moją żoną, nigdy nie przepraszała. Nawet mnie raniła, to ja byłem zły, bo się czepiam. Moja toksyczna matka też uważała, że jestem zły, bo mówię o tym, co narcyzka robi nie tak, a powinienem zapomnieć i siedzieć cicho. Nigdy nie powiedziała, że to ex powinna zmienić swoje zachowanie albo robi coś źle. Wówczas takie zachowanie mi nie odpowiadało, mocno denerwowało. Teraz juz wiem, że to są toksyczni ludzie.

Wiec mnie bil regularnie, 20 razy wybaczone i kiedy wyladowalo to na policji to jego milosc i walka o nia jest tak duza jak nigdy..... abym znöw byla w tym wirze i wycofala zeznania

Proszę o filmik jak rozmawiać z dziećmi..ktore ma się z narcyzem..ukrytym...DZIECI dostają sprzeczne komunikaty..od rodziców.. ..Jak to ogarnąć? Serdecznosci🙂

Pani Magdo super wykład! Wiem, że jest Pani specjalistką od związków z N, ale może byłaby szansa na więcej tematów o narcyzach w rodzinie, kiedy to rodzice, rodzeństwo są narcyzami? Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wartościowe treści ❤❤❤

Każdy punkt prawdziwy.

Kapitalne!

Pani Magdo - dzięki 👍 szczegóły niedługo 🙃

Punkt 4 pozwolił mi zdiagnozować Narcyza dzięki temu co nazywam: zmienianie przeszłości. Zapobiega takiej zmianie pamiętnik.

Witam,mój narcyz zawsze mówi,że próbuje się zmienić i żeby nie powracać do przeszłości.Jest w dodatku alkoholikiem i wyrządził mi wiele krzywd a ja nadal nie potrafię od niego odejść choć wszystko pamiętam i nadal mnie to boli.

Ja usłyszałam kolejną niespójność w słowach....jesteś tym człowiekiem, ale z wielu powodów nie mogę zatrzymać tej relacji. I powodów nie poda.

Odciac Sie od rodziny, wiem ze musze to zrobic.

ja tez nie potrafie mu ani wybaczyc ani zaufac nigdy juz po tym co mi zrobil ..

Po 4 latach prób dogadania się w kwestii wychowania naszego synka,zapadła decyzja ,aby przestać z nią rozmawiać w ogóle. I prawnie zrobić tak ,aby nie miała do mnie w ogóle. Już jeden taki zapis sądowy jest ale na niej to nie robi wrażenia,a więc wiosłuje dalej. Na szczęście znam siebie na tyle ,że gdy już coś postanowie ,to nie ma odwrotu. Dziękuję za filmik i pozdrawiam🙂

Hahahaaaa, it reminds me of my ex how he was providing false apologies 😅 Thanks God I dumped him 3 months later. Free and out of this shit )) I like the way you talk about the sensitive topic, your humour and metaphoric language. Thank you from Ukraine!

Oj niestety tak 😢

Bardzo, bardzo dziekuje. Staram sie byc silna, ale moj narcyz nie przeprasza za to co robi. Robi to zlo dlugo, bardzo dlugo. To narcyz ukryty i teraz, kiedy jego mama kara go brakiem kontaktu, wszystko sie poglebilo. Mysle ze mama nartystyczna wie co robi. Cala najgorsza narcystyczna prawda rodziny wychodzi. Ja sie trzymam , ale kazdego dnia przezywam to ze mnie degraduje i krzyczy. Krzyczy zamiast mowic. Kazdego wieczoru. Pracuje i przychodze wieczorem do domu a tu na mnie i przeciwko mnie. Krzyk. Niezadowolenie. Klamstwa. Klamstwa i po prostu staram sie ignorowac, nie slyszec. Cokolwiek powiem, to wszystko moja wina. Nawet jak sie cos pokarze w komputerze to moja wina. Ciezko mi. Ciezko z tym zyc, ale zyje w takim codziennym krzyku.Na szczescie mam swoje zycie ggdzie mam bezdomne koty i sie nimi opiekuje i to moja najwieksza radosc jaka mam. Narcyz kazdego dnia mnie poniza i rani. Jak wytrzymac?

To przeinaczanie, to najprawdziwsza prawda. Były mąż, teraz wiem, że zaburzony człowiek, przeimprezował cały kredyt, na budowę domu. Po krótkim okresie "skruchy" usiłował mi wmówić, że to ja jestem rozrzutna, że powinnam przepisać na niego swoje mieszkanie, bo do mnie nie można mieć zaufania w finansach 😅. Uff, nie dałam mu się. Dzięki temu mam z dziećmi gdzie mieszkać

Straszne uposledzenie. Szczerze współczuję im i zastanawiam się czy z taką osobą można żyć, być. Kto tak naprawdę może związać się z narcyzem?

znany mi narcyz, często kierował do swojej ofiary określenie " przesiąknięta nienawiścią"

Narcyz jak chce seks to jest miły, po seksie każe mi wyjść z sypialni, to jest mój mąż, bardzo cierpię

Słucham pani Magdo i dokładnie wszystko sie zgadza wybaczałam kilka razy mojemu mężowi ktory mi caly czas mówił ze wszystko co dzieje,dzieje się przeze mnie, ostatnio kazał mi przepraszac jego za moje złe zachowanie , nie patrząc na to ze nie wraca na noce do domu , nawet nie wiem gdzie był ... Czas to wszystko zakończyć bo ja nie mam juz sił być z kimś kto nie potrafi zrozumiec jak bardzo mnie rani

Cala prawda , tak jakbym slyszala opis mojego ex.

💐💖💐💖💐💖💐💖💐💖💐💖🔆

Bardzo ciekawy filmik, a co z odpowiedzią na pytanie - czy N zdaje sobie sprawę że jest N? Wywnioskowałam, że z psychologicznego punktu widzenia nie jest możliwe aby taka osobowość się zmieniła, poszła na terapię i zaczęła pracę nad postrzeganiem siebie.A jakby zwróciła się do Boga i Bożego Słowa o pomoc mógłby nastąpić cud (bo jakby coś duchowego blokowało te osoby,?), zmiana myślenia o sobie i innych w dobrym tego słowa znaczeniu

Po kolejnym doświadczeniu od niego zrozumiałam kim jest i powiedziałam mu to i dodałam że nadal go kocham a nawet jeszcze bardziej i że jestem mu wdzięczna za tę sytuację, że niechący otworzył mi drzwi do nowego życia i przerwałam znajomość z dznia na dzień. BYł kontakt nie ma kontaktu ponieważ jesteśmy daleko od siebie. Czy to było dobry ruch z mojejej strony?

I pamiętajmy, że gdyby te koty zmieniły naturę, toby żadnego wyrzucenia ich na ulicę i pozostawienia na pastwę losu, żadnego kataklizmu i żadnej wojennej zawieruchy nie przetrwały...

🇵🇱🌾👍

A co jak narcyzem jest siostra I matka?

💚💖💚💞💚💖🧡💚💚💚💚

To po prostu akceptacja tego co się stało a nie darowanie win

Jeśli dobry Stwórca karze przebaczać tym najgorszym oprawcom, to chyba potem i sam to czyni ???? A jeśli tak?, to miłość jest sponiewierana a kat staje się zwycięzcą. 🤔🙄🍀

😪😪😪

Pani Magdo, czy cena kursu wewnętrznie dziecko IV edycja, obejmuje wszystkie 4 moduły , czy tylko 1? Czy trwa miesiąc? 😊 ?????

A co jak jest dziecko?

Nie umiem wybaczyć. Moja narcystyczna/sadystyczna matka nie żyje. Teraz myśle o niej, jako o robocie do zadawania bólu. Wybaczać robotowi?

Nigdy w zyciu

Bardzo umocnil mnie ten film Szukalam odpowiedzi b dlugo

Moja córka jest w związku z takim typem i boi się cokolwiek zrobic

na reszcie madra osoba. Ja tu na yt opieprzylam zdrowo jakas pania psycholog za to wybaczanie. Mowila, ze pracowala nad soba 3 lata, zeby wybaczyc i jej sie udalo. Na mnie samo slowo wybaczenie dziala jak plachta na byka. Wiele razy mowilam mojej matce, ze mnie krzywdzi. Napislam o wszystkim w listach, bo naiwnie myslalam, ze moze zle tlumacze i jak pare razy przeczyta moj list to do niej dotrze. Nic nie dotarlo, wiec jak mam cokolwiek wybaczyc? Teraz jak lapie sie na myslach, ze moze przesadzam i nie bylo tak zle, bo przeciez wytrzymywalam to zaraz sobie przypominam moja probe samobojcza w wieku 13 lat i depresje psychiczna. Nie wytrzymywalam i moge byc z siebie dumna, ze dalam rade . Nie pozwolilam calkowicie sie zgnoic. Co do wybaczenia sobie to chyba nie wybaczenie a pogodzenie sie z faktem, ze nie bylam w stanie sie obronic bedac dzieckiem czy nastolatka. Mimo wszystko mysle o tym co by bylo, gdybym wtedy wiedziala o czyms takim jak narcyzm i czy skuteczniej bronilabym sie przed matka zamiast plakac i wpadac w depresje. Pozdrawiam.

Z tym "wybaczaniem" jest coś nie tak, możliwe że pojęcie wybaczania jest źle rozumiane. Wybaczyć może oznaczać odpuszczenie sobie pewnych stanów emocjonalnych związanych z drugą osobą, a nie powrotu do toksycznych relacji ? A co jeśli się odkryje że w ramach dostosowania społecznego ( w imię obowiązującej mody ) samemu się stało narcyzem ?

Po latach prześladowania mnie przez moją mamę zdołałam przez ostatni rok wypracować metodą szarego kamienia i ograniczeniem kontaktu taki efekt, że sięgnęła po moje pięcioletnie dziecko a swojego wnuczka, by Jego ustami przekazać mi swój jad i dostać co się należy, teraz idę się świadomie „złożyć w ofierze” by odwrócić uwagę od synka, nie wiem czy to pomoże…

A jeśli to relacją z matką?

Ten narcyzm to choroba czy to się leczy ja depresja?