Czym dla Ciebie jest Dom? Czyli, gdzie najbardziej jesteś u siebie i czujesz się bezpiecznie. 

Dzięki za dobrą rozmowe, bardzo jakościowe materiały. Odejscie od złych ludzi to najlepsze co można dla siebie zrobić.

Uwielbiam Was słuchać! ❤ Kolejna świetna “Dobra rozmowa” dla mnie jedna z wartościowszych. 🦋

"Tam twój dom gdzie twój zadek." -Pumba z 'Król Lew'.

Zawsze czekam na was uwielbiam słuchać pozdrawiam serdecznie z Białegostoku 🥰

Właśnie mam na balkonie sadzonkę kasztanowca 😊 więc mam swoje drzewo 😁

Dla mnie Dom tworzony i rodzinny można połączyć i najblizszych, mamę, tatę, rodzenstwo włączyć w Dom, pomimo nie mieszkania razem ❤

Dla mnie Dom jest tam, gdzie nikt mi nie mówi rozkazującym głosem: w moim domu to to i to i to...Tak mi mówił mi tata w rodzinnym domu i mój były partner...Tak jakbym ja nie mogła o niczym zdecydować mimo, że byłam częścią tego domu...Teraz mieszkam z kimś, kto wie, że jeśliby takie słowa padły, to się zawijam...Bo jeśli ktoś uważa, że skoro ja nie jestem właścicielką danej posesji i nie mam prawa głosu i nie trzeba mnie brać pod uwagę, to nie, ja już tak nie chcę, pozdrawiam 😊

Całym moim Światem mój syn z rodzina piękne male wnuczusie ogród sąd i stawik z ciągle głodnymi rybkami tylko że ja niestety jestem tam pół roku w roku gdyż dorabiam do emerytury i opłat u sąsiadów

Mimo że.mieszkam.za granicą to nie czuję się tutaj jak w domu., jak u siebie w mieszkaniu. Za to zawsze jak wracam do Polski do swojego mieszkania, do znanych kątów, do mojej łazienki, do mojej podłogi, dla.mebli.ktore Ja kupiłam, do komfortu kuchni, do miejsc, do sąsiadów,to tam czuję się jak u siebie i tam czuję się jak w domu. Reszta to taka wegetacja..właśnie za granicą. Jest fajnie, ale nigdy nie będziemy się czuć tam jak u siebie, taka prawda. Mam pełno swoich rzeczy, bibelotów którymi się.otaczam,ale to nie są moje ściany wciąż.. nie moja wlasna wygodna kanapa. Chodzi mniej więcej o to,że nie czuję sie w wynajmowanym mieszkaniu jak u siebie choćbym nie wiem co zrobiła. A nie czuje tego,ze chcialabym tutaj kupowac mieszkanie..nie jestem przekonana. Życie również na dwa domy jest męczące. Można się przyzwyczaić, jasne...ale na dłuższą metę prędzej czy później się nie da.Bo to męczy, nie ma takiego komfortu a tylko zycie w biegu..od jednego domu do drugiego. Nie ma stabilizacji, ostoi, która daje spokoj. Wychodzi na to,że mieszka sie wszędzie po trochu i na prowizorce. Po pracy człowiek mimo wszystko chce wracać do swoich scian, mieć komfort i ostoje. Osłabia mnie,że nie mogę nic zrobić tak jak chce, że coś mnie wiecznie tu blokuje w tym wynajmowanym domu. Nie czuję się tu jak u siebie..u siebie mam komfort, robię co chce, kupuje do domu to co mi sie podoba, jestem sobie sterem i okrętem.. a na tym wynajmie to wiecznie taka wegetacja i gdzieś to działa na psychike. Podsumowujac...ja rowniez wszedzie sie dostosuje, ale wszedzie dobrze gdzie nas nie ma. Wydaje mi sie,ze kazdy kto pomieszka dluzszy czas za granica, zacznie doceniac kraj skad pochodzi. Kilka.lat fajnie,ale potem sie stwierdza,ze faktycznie Polska serio jest mega do przodu a kraj gdzie mieszkasz zagraniczny mimo,ze moze byc super to nigdy nie bedziesz sie czuc jak u siebie. Ludzie dobrze mowia..bo Kolodko jezdzisz za granice na chwile, dluzsza czy krotsza,ale to chwila mimo wszystko i w Twojej glowie jest to,ze zawsze wrocisz do Polski. Inaczej to dziala na psychike. Nigdy za granica nie bedziesz sie czul jak u siebie w domu, zawsze bedziesz inna niz oni, mimo ze masz faceta z tego kraju, rodzine..znajomych itp.Spytaj sie Włocha, ktory mieszka kupe lat za granica gdzie jest jego dom... Zawsze Ci powie,ze we Wloszech. I bardzo dobrze,ze nie sprzedalas mieszkania❤

Ja mieszkam za granica i moj dom jest za granica. Czuje sie tu jak u siebie w domu. Jak jade do Polski to tam nie czuje sie jak u siebie w domu mimo ze mam mame i siostre .