Czytamy naturę #32 | Grafenowe origami - Redshift czarnej dziury - Ze szczurem w chowanego 

Cudnie. Już nie mogę doczekać się kolejnej, wspólnej, przedekranowej kawki :)

00:05 jesień w Krakowie, 00:11 urząd miasta Katowice

Taka zabawa jest wynikiem dostosowania sie do niebezpiecznego srodowiska, innymi slowy to ewolucyjne dostosowanie polegajace na cwiczeniu umiejetnosci chowania sie przed zagrozeniem. Jedna ze stron udaje agresora, inna ma za zadanie byc niezauwazona. A wygrana jest w tym wszystkim dluzsze zycie. Niektore zwierzeta nie musza sie tak bawic (np. dopiero co urodzone antylopy instynktownie zachowuja sie w taki sposob, by drapiezniki nie zwrocily na nie uwagi w wysokiej trawie). Inne gatunki (w tym ludzie, szczury i pewnie iles jeszcze nie przebadanych) cwicza za mlodu (a nuz, widelec sie to kiedys przyda).

Koty pod tym względem są niesamowite, bo same potrafią wymyślić swoją zabawę i zmusić człowieka do uczestnictwa, a nawet nauczyć jej reguł.

Bardzo ciekawe.Ale trza uważać na dogmaty w nauce i na sztywniaków, którzy nie potrafią się bawić nieszkodliwie. Dzięki.Pozydyrawijam.

Od niespełna 20 lat uprawiam aikido i jednym z najważniejszych jego aspektów jest wspólna zabawa - najlepszą oceną dla prowadzącego trening są szerokie uśmiechy wykonujących techniki adeptów :) Pozdrowienia z Gdańska :)

Zgadzam się całkowicie z tą zabawą. Dlatego zawsze mówiłam: Zrób ze swojej pasji pracę, a ... pozbędziesz się pasji😀

Jesień w Krakowie jest w Katowicach tuż obok urzędu ... Jeśli jest to kawa, to Ci szkodzi! Nie dodawaj więcej grafenu do kawy, bo następnym razem okaże się, że lato w Katowicach, to jesień średniowiecza .. Obok urzędu, oczywiście ! Dobry człowieku

Supel scur 👍

Ha! Ze szczurem potwierdzam umiejętność i zrozumienie chowania się, choć wtedy wydawało mi się, że to po prostu naturalne zachowanie szczura. Znaczy nie przyszłoby mi do głowy, że może w tym być coś odkrywczego. Mój szczur nie tylko uwielbiał się bawić ze mną w obustronnego chowanego, ale też, kiedy nie miałam ochoty na zabawę, korzystał z lęku teściowej. Szczurka zakradała się (dosłownie) do pokoju teściowej i wślizgiwała do pościelonego wieczorem łóżka. Potrafiła cierpliwie czekać na prawdę długo do momentu, kiedy teściowa ją odkryła i podnosiła wrzask. Wtedy przez cały korytarz do mojego pokoju pędził uśmiechnięty (na prawdę!) szczur, na koniec aż popuszczając z radości.

Obserwowałem kiedyś nad granią Wielkiej Rawki w Bieszczadach ewidentnie bawiące się kruki. Była zima, ludzi mało, silny wiatr... Kilka kruków ustawiało się nad szczytem w miejscu gdzie wiatr tworzył jakby... zawirowania (?) i próbowały utrzymać się w jednym miejscu miejscu czasem nawet fikając koziołki. Kiedy silniejszy podmuch je "zdmuchnął" znad grani, wracały i ustawiały się w miejscu gdzie dalej można było te koziołki fikać i bawić się z wiatrem. Trwało to kilkanaście minut (stałem ze 100 metrów dalej) aż pojawiła się na szlaku większa grupka turystów i spłoszyła ptaki. Ja wiem, że to sugestia.. ale przez lornetkę wyraźnie widziałem uśmiechy na kruczych dziobach, zwłaszcza po jakimś bardziej malowniczym koziołku...

Piekny wniosek na koniec i moge go osobiscie potwierdzic :)

Świetnie rozwiązałeś problem pokazywania wykresów, brawo! Wspomiałeś, że gwiazda obiegająca sgt a* osiąga znaczną część prędkości światła, dziwi mnie więc, że nie została rozerwana pod wpływem sił pływowych - jakiś efekt roch'a czy jakoś tak. No ale skoro wciąż krąży to znaczy, że ja coś źle kombinuję :P

bardzo ciekawe informacje

pytanko trochę offtopic: Czy przestrzeń wokół supermasywnych czarnych dziur (lub czarnych dziur w ogólności) jest wklęsła czy wypukła?

W zabawie jest również funkcja, nauki przetrwania i wiele zwierzą odczuwa radość z sytuacji gdy te zachowania przynoszą mniej czy bardziej wymierny sukces..

Rozbudowana wersja artykułu o Sagittarius A* dostępny jest tutaj, za darmo, legalnie: arxiv.org/abs/1907.10731 Natomiast obiekty astronomiczne nie ważą tylko mają masę.

Fajnie skomentowałeś to wszystko. Zabawa dla zabawy. Dzieci z zespołem aspergera zazwyczaj grają dla wygranej. Ps: Ale widać , ze jakieś podejrzane typy się przysiady i Łukasz i pewnie operator trochę się przestraszyli. Poczułem lekki stres

10:05 Sagittarius A* ma masę około 4 mln mas Słońca nie 40 mln.

zabawa dla zabawy to jest to nawet szczury to wiedzą :-D

Gdy bawisz się dla korzyści, to przestaje być zabawa, a zaczyna się hazard xD

Szczury - ciekawy eksperyment, muszę spróbować z moimi szynszylami. Pytanie, czy gdyby nagroda za znalezienie/schowanie była bardziej dosadna np. smakołyk, czy wtedy udało by się utrzymać formę zabawy? Myślę że podobnie jest z uprawianiem nauki, puki jest zabawą jest tym czym powinna być. Dlatego wysiłek ludzi którzy chcą zamienić ją w sport wynika z niezrozumienia jej istoty.

Cześć! Czy planujecie czytanie innych czasopism jak "Science" albo "Cell"? P.S. Dopiero trafiłem na tę serię. Świetny pomysł, na pewno zostanę stałym widzem 😉

Mój kot się bawi w chowanie. Nagle się zorientowuję, że nigdzie go nie ma, łażę, szukam go, wołam, i nic. A on siedzi gdzieś zaszyty i obserwuje moje zmagania, i śmieje się ze mnie. Jak go znajdę, to robi takie "Mauk?", jakby kpił ze mnie, że co tak długo. Ja się nie mam co chować, bo zawsze mnie znajduje natychmiast xD

Super sprawa z tymi szczurami

Bawi się żeby się NAUCZYĆ. Imitacja realu szczura uczy ochronie życia przed napastnikiem -proste

Mój nauczyciel od biologii twierdził, że inteligentne istoty potrafią się bawić dla samej zabawy, reguła ta dotyczy również ludzi. Według jego teorii, tylko buce i osoby z kompleksami będą się jarać wygraną w czasie zabawy. Z perspektywy lat, przyznam, że ta reguła ma swoje wyjątki, ale w wielu przypadkach się sprawdza. Pozdrawiam.

O! Witam Pana na rynku w Katowicach.

"nigdy dość solidnych potwierdzeń"

Z tą zabawą to rzeczywiście prawda. To jak zabawa w łapanie króliczka. Cała frajda jest wtedy, gdy króliczka się łapie. Jak króliczek zostanie złapany, to cóż jest króliczek (a jaki króliczek jest to każdy widzi) i koniec frajdy. Pozdrawiam.

Bawiłam się w chowanego z moją kotką syjamską. Miałam jakieś 10 lat i nie wpadłam na to, że to dziwne :) Kotka bawiła się ze mną bez nagród.

Ilustracja nakładania matryc do pierwszego filmu ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-QAja2jp1VjE.html

akcja i reakcja - wielkie podziękowania za kolejne ulepszenia pokazywania wykresów :) Ja wiem, że to może dość łapczywe z mojej strony, ale ja ciągle chcę więcej NATuRE'y - czy może świeżo upieczeni nobliści i ich osiągnięcia (medycyna i fizyka, oba dokonania niezwykle ciekawe przecież) będą mogli liczyć na swoje 5 minut w "Czytamy.."? :)

Też miałam szczurki, jedna z nich miała na imię Tesla :D były super mądre ale w chowanego z nimi się nie bawiłam :( tradycyjnie dzięki za umilanie poniedziałku

Uważam, że zabawa sama w sobie jest pewnym rodzajem nagrody/korzyści

Coś w tym jest, że zabawa ma sens dla zabawy a nie dla zwycięstwa. Grając w Heroes III często przerywam rozgrywkę gdy już mam zwycięstwo w kieszeni. Ganianie przeciwników nad którymi mam ogromną przewagę już nie bawi.

Kato

W Katowicach :-D

Zadziwiający Maurycy i jego edukowane gryzonie - Terry'ego Pratchetta,

Słuchając o zabawie szczurów, miałem wrażenie, że niezbędne było odniesienie się do teorii przywiązania John Bowlby, którą chyba należy uszczużyć ;-) . Szczur bawiąc się wykazywał bezpieczny styl przywiązania do "eksperymentatora(opiekuna)". Szczur wiedział jak zachowa się opiekun, dawało mu to poczucie bezpieczeństwa i uwagi. Ponieważ podczas zabawy, opiekun szukał, czyli angażował procesy uwagowe, koncentracje itd. To oznacza, że szczur był ważny, co wpłynęło na samoocenę i na poczucia bycia kochanym u szczura, nagroda w postaci głaskania był potwierdzeniem odczucia (powinno być analogiczne jak u psa, kota i dziecka - poczucie bliskości). Pozwalało to szczurowi na chowanie się. Dość mocno kojarzy mi się to z eksperymentem Harlowa z rezusami, ale to raczej instrukcja jak strałmatyzować rezusa. Tylko, że tu mamy eksperymentatora, stanowiącego stały element przywiązania. Pozostaje pytanie jak zmierzyć, jakość przywiązania, samoocene i poczucie bycia kochanym u szczura :-D. Takie luźne rozważanie, którym się zdecydowałem podzielić, albo nadinterpretacja.

Ok. Te koszulki to są jeszcze do zdobycia?

ha ha ha jesień w Krakowie. Pozostałe treści są tej samej wartości.

Co do zabawy dla samej zabawy - jeden z warszawskich pijaczków zapytał kiedyś Sylwestra Latkowskiego w jego dokumencie: Wiesz jaka jest różnica miedzy profesjonalistą a amatorem? Jeden to lubi, a drugi to umie.

Orientuje się ktoś może ile kosztuje miesięczny dostęp do Science / Nature i czy jest to czasopismo dla zwykłego kowalskiego czy trzeba reprezentować jakąś placówkę edukacyjną ?

Hej, jak najbardziej się zgadzam! Cała zabawa kończy się w momencie gdy ktoś gra tylko dla wygranej a nie dla przyjemności gry, zwłaszcza jak to jest gra zespołowa! Odnośnie czarnej dziury to chyba trochę przesadziłeś z tą masą. :-) Pozdrawiam

Szczur wybiera dłuższą zabawę, bo wie, że nagroda i tak będzie (może nawet większa), tylko trochę później :)

Nigdy nie czerpałem radości z gier, w których mogę przegrać, aczkolwiek łączyłem to z tym, że byłem młodszym, a więc mniej inteligentnym i słabszym bratem. Na szczęście są gry nastawione na kooperację, np. Magic Maze, pasjanse na 2 osoby albo Narabi.

Kiedyś w jednym z eksperymentów szczury zrezygnowały z wody z narkotykiem, kiedy dano im możliwość zabawy.

nagrodą jest świadomość, ze jestem lepszy

Czyli jeśli przyjmiemy że przyjemność z zabawy to bardzo ludzka cecha, to eksperyment pokazuje że mogą być sytuacje w której szczur jest bardziej ludzki od człowieka, jeśli porównamy go z tym człowiekiem który gra dla wygranej.

Cóż Cię sprowadziło do naszych Katowic? :D

wężyk się gościowi rozciągnął :) ...

"Testo opowiada o świecie"

Cóż jak donoszą filozofowie, nawet czarne dziury mają dziury i cieknie, a osobliwości kwantowe chyba najlepiej tłumaczą szatańskie chrzczone na boskie cząstki ocierania.. Wygląda na to, że kwantowe pięćdziesiąt kilo kobiety i inne pięćdziesiąt kilo kobiety, to nie te same pięćdziesiąt kilo, a w zależności od geometrii i wytwarza drastycznie różne siły grawitacyjne na cięższe lub lżejsze poszczególne inne jednostki.. co również prowadzi do wniosku, że niemal wszyscy jakoś się tam znają na geometrii grawitacji czarnych osobliwości ;) Wydaje się, że niewiele wiemy o mechanice zderzeń kosmicznych, tak jako o innych rzeczach.. Incydent Tunguski, Oumuamua, Deep Impact.. Zachodzą zjawiska elektryczne zależne od kierunku i pozycji.. ..Trudno na podstawie masy ciała i mózgu oceniać sprawność w specyficznych dziedzinach.. Jest wiele dziedzin przydatnych tym zwierzętom i cześć tej masy może się zajmować obróbką tych kanałów informacyjny z których ludzkie mózgi zrezygnowały lub ograniczyły do wąskiego wycinka docierającej informacji.. U nas tzw. myślenia mogło się pojawić na skutek uwolnienia cześć tych zadań, a powstałe w ten sposób niedoskonałości przerzuciły na sposoby ich ominięcia na zasadzie przewidywania i domniemania - symulacji.. W zabawie jest również funkcja, nauki przetrwania i wiele zwierzą odczuwa radość z sytuacji gdy te zachowania przynoszą mniej czy bardziej wymierny sukces.. Matematyka powstała na bazie pojęć do lepszego systematyzowania. To że jest sprawna jako język międzynarodowy czy szerzej uniwersalny, wynika z ujednoliceń zapisu, co wcale nie determinuje ani jej poprawności ani tej formy zapisu.. Można się posługiwać matematykami o rożnym sposobie zapisu, a nawet interpretacji i zasadach. Systemy binarne ... , Zapis rzymski,.. Logika Marko Rodino,... Nie znamy podstaw wszystkiego, więc pojęcie matematyki i jej zasad może też być zaledwie kolejnym poziomem tzw. inżynierii wstecznej na drodze wyzwolenia się z klątwy nie wiedzy.., nie żadnym ostatecznym świętym góralem.. Niektórzy szybciej zapamiętują krótkie symbole i ich rozwinięcia, inni lepiej sobie radzą z ich pełniejszymi formami to samo się tyczy zasad i sposobów geometrycznego i graficznego sposobu manipulacjami na nich wraz z technikami stosowanym przy ich tworzeniu. Czy ktoś Powiedział by że symbole "E" - cztery proste ,"=" - dwie równoległe i zbitka mc^ z domniemanym nie zapisanym działaniem wewnętrznym, cokolwiek znaczy bez relacyjnej bazy obrazów tych pojęć i ich interakcji wyświetlanych sobie w umyśle. "Piękno" tego zapisu jest w podobieństwie językowym tych pojęć i rytmice bez domniemanego zapisu z działaniem "*" ułatwiającej zgrabne zapamiętanie specyficznych narzędzi uszytych .. Teraz pora na rozbicie pojęć i ich prawności, a ukrytych za tymi robaczkami na powierzchni zapisu..

Dobry Człowieku ¿?

ja gram zawsze dla zwyciestwa

Ładna prezentacja. I dzięki za odnośniki do prac o grafenie :) Być może zinteresowanych grafenem zaciekawi mój eksperyment z RU-vid: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-SASk5IiJGyM.html

Procesory tworzone są w procesie 12nm.

Ja tam nie lubię grać w grę z kimś, kto gra tylko byle grać.

Golab nie jest wcale taki glupi. Jako jeden z niewielu ptakow przechodzi test lustra.

Pochwal się nasz kochany Lukaszu jakiego masz psiaka.

O

Czy to jest takie trudne mówić r???

Skoro grafen interferuje, to znaczy, że ma postać falową.

Pogubiłam się... To Katowice leżą w Krakowie??? XD

0:05 Gdzie niby ? Zaczynasz od takiej gafy? Nie jesteś na polu tylko na placu :) synek.

A powiedz rabarbar

Światło nie traci energii, może jedynie zmienić długość fali.

To tak jak ludzie którzy na hama jedzą wioski barbarzyńskie żeby wbić pkt w plemionach ,,,

Czy Łyżka miała koleżankę? Szczury muszą żyć w grupach ;)

Szczur sie chowal bo bylo duzo swiatla i jakis wielkolud na zaewnatrz. Mialem szczury i wiem troche o ich zachowaniu w bialy dzien. Lubia korytarze w rekawach kurtki ale wyciagnij takiego i poloz na ramieniu i jesli masz katpur to sie schowa do kaptura przed sloncem .. Robia to z automatu bo szczury sa plochliwe w swietle. Lubia ciemnosc.Eksperyment bania. Az mi sie smiac chce ze autor az tak dal sie szczurom nakrecic.

Mam pytanie co do Ciemnej materii. Tak więc im dalej od jądra galaktyki znajduje się gwiazda tym wolniej powinna je obiegać, prawda? Tak powinno być zgodnie z naszą wiedzą. Problem w tym, że widzimy, że rzeczywistość zachowuje się jakoś inaczej, nie tak jak powinna się zachowywać zgodnie z naszą wiedzą o niej. Wymyślili więc ciemną materię, czyli byt który wyjaśnia zachowanie się rzeczywistości która nie zachowuje się tak jak myślimy że powinna. Wiadomo, pewnie jest coś co waży od cholery ale tego nie widać i gdyby takie coś istniało, to wtedy rzeczywistość zachowywałaby się zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Gwiazdy w galaktyce poruszają się za szybko, to fakt. Galaktyka kręci się jak ciało sztywne. Czy istnieje jakieś wytłumaczenie tego faktu które nie zakłada istnienia dodatkowej niewidzialnej masy? Ja wymyśliłem coś takiego: Istnieje w naszym Układzie Słonecznym przykład w/w zachowywania się obiektów w przestrzeni kosmicznej i dodatkowo, to zachowanie zgadza się z teorią Newtona i nikt nie zakłada, że spowodowane to jest jakąś dodatkową masą której nie widać. Są to obiekty znajdujące się w punktach libracyjnych. Przecież obiekt znajdujący się w punkcie libracyjnym L2 układu ZIEMIA-SŁOŃCE, porusza się wokół Słońca niczym gwiazda w galaktyce względem jakiejś innej, niezbyt daleko położonej gwiazdy - mniej więcej ich odległość od siebie pozostaje stała, a nie że jak z procy wystrzeli w dal, bo jest akurat trochę bliżej jądra galaktycznego. Obiekt w punkcie L2 wraz Ziemią tworzą ciało sztywne. W takim razie obiekt w punkcie L2 porusza się za szybko. Powinien poruszać się wolniej a tego nie robi. Oczywiście wiadomo czym są punkty libracyjne i dlaczego to działa, ale dlaczego nie można przyjąć, że przestrzeń międzygwiezdna w galaktyce jest przepełniona międzygwiezdnymi punktami libracyjnymi? Może rozkład masy świecącej w galaktyce jest akurat taki, że większość gwiazd znajduję się w swego rodzaju punktach libracyjnych które wynikają z rozkładu masy(gwiazd) w galaktyce. Punkt L2 ma swoje uzasadnione położenie względem Ziem i Słońca, ale może gwiazda w galaktyce jest w punkcie libracyjnym który wynika z tego, że ileś tam gwiazd tworzy akurat w tym punkcie taki efekt - EFEKT LIBRACYJNY. No i nie potrzeba tu dodatkowej masy. Wiem też, że gwiazdy w galaktyce nie do końca poruszają się jak ciało sztywne bo jeśli mamy obracającą się płytę CD, to im dalej od środka tym szybciej. W galaktyce im dalej, tym prędkość nie bardzo się zmienia, a w układzie Słonecznym im dalej tym wolniej. Punkty libracyjne w układzie słonecznym np. w układzie ZIEMIA-SŁOŃCE jest jak płyta CD, to może w galaktyce jest efekt "pół libracyjny". Może w galaktyce ponieważ punkt libracyjny tworzy więcej niż tylko dwa obiekty(jak w US ZIEMIA-SŁOŃCE czy ZIEMIA-KSIĘŻYC), to mamy do czynienia z "niepełnym efektem libracyjnym" który będzie koncepcją punktu libracyjnego podzielonego przez 2. Czarna dziura w jądrze Drogi Mlecznej ma masę 4000 000 mas Słońca, ale 4000 000 najbliższych gwiazd ma porównywalną masę do CD w jądrze i na pewno mocniej oddziałują na Słońce niż centrum galaktyki. W galaktyce masa gwiazdy jest znikoma w porównaniu z milionami gwiazd sąsiadujących wokół. A co do gigantycznej masy znajdującej się pomiędzy galaktykami to tam niczego nie zaobserwowano. Twierdzą że jest tam coś niewidzialnego lecz masywnego co miałoby wyjaśniać niezgodności obserwacyjne ale nikt jeszcze nie dostał Nobla za odkrycie ciemnej materii, nie udowodniono jej istnienia. Satelita w punkcie L2 ma znikomą masę w porównaniu z Ziemią czy Słońcem, ale Słońce ma znikomą masę w porównaniu z załóżmy czterema milionami gwiazd wokół słońca, a gwiazdy te mają porównywalną masę co czarna dziura w centrum DM. Zatem masa gwiazdy jest znikoma w porównaniu z resztą gwiazd i być może jest w swego rodzaju punkcie libracyjnym. Nie twierdzę też, że między gwiezdne punkty libracyjne muszą być stabilne. One właśnie nie są stabilne bo gdyby były, to galaktyka kręciłaby się niczym płyta CD. Gromady galaktyk natomiast moim zdaniem tworzą "międzygromadowe" punkty libracyjne. Punkt libracyjny jest miejscem przestrzeni w którym obiekt się w nim znajdujący zachowuję się tak jakby znajdował się w silniejszym polu grawitacyjnym niż faktycznie jest. Mam pomysł na eksperyment. Słońce porusza się wokół jądra za szybko. Otóż uważam, że gdyby zmienić inklinację orbity Słońca tak, że krążyłoby wokół biegunów jądra galaktycznego ale nie zmienilibyśmy jego prędkości, to uciekłoby z galaktyki bo 26000 lat świetlnych nad północnym biegunem galaktyki nie występowałby tak silny efekt libracyjny. Czy obserwujemy takie gwiazdy? Jeśli wokół galaktyki jest sferyczne halo z ciemnej materii to gwiazda na orbicie o inklinacji 0 stopni też powinna obiegać jądro za szybko, a jeśli takiego halo nie ma to gwiazda powinna wystrzelić lub okrążać galaktykę wolniej niż gwiazdy w dysku galaktycznym. Niemniej jednak nadal nie ma ostatecznego dowodu na istnienie wprost gigantycznej ilości materii która oddziałuje tylko grawitacyjnie. Fajnie by było gdyby ktoś wykształcony rozważył taką możliwość. Orbita wokół trzech czy dwóch ciał jest niestabilna za to wokół jednego ciała jest stabilna. W stabilnym układzie grawitacyjnym punkty libracyjne mają swoje stabilne położenia, a co z niestabilnymi układami? Gdyby zamrozić czas, to w niestabilnym układzie też powinno się dać ustalić położenie takich punktów ale że czas płynie i wszystko jest w ruchu, to punkty libracyjne układu niestabilnego cały czas zmieniają swoje położenie. Galaktyka jest układem złożonym z miliardów obiektów a więc gwiazda krążąca wokół jądra znajduje się w ciągle zmieniającym się polu grawitacyjnym. Obiegając jądro powinna wykonywać oscylacje niczym piłeczka pingpongowa lewitująca na strumieniu powietrza lub wody(Bo gwiazda porusza się po linii prostej ale w zakrzywionej czasoprzestrzeni którą zakrzywiają gwiazdy bliskie Słońcu). Przydałoby się to jakoś sprawdzić ale trzeba by obserwować ruch gwiazd przez setki tysięcy lat. Może gdyby zbudować superczuły detektor fal grawitacyjnych wielkości układu słonecznego dałoby się zaobserwować szum tych oscylacji. Przydałoby się też sprawdzić jak ugina się światło przechodzące przez punkt L2 układu np. Ziemia-Słońce. Czy ugięcie byłoby akurat takie jakie powinno wynikać z sumy mas Słońca i Ziemi czy byłoby odrobinę większe. Przestrzeń międzygwiezdna wypełniona jest polem grawitacyjnym i jeśli moja teoria jest poprawna to międzygwiezdne pole grawitacyjne powinno być dla gwiazd lecących przez nie tym samym czym jest drgająca atmosfera dla światła gwiazd. Taka bulgocząca zupa. Weźmy wszystkie gwiazdy bliższe Słońcu niż 500 lat świetlnych. Musi być ich bardzo dużo i ważą też niemało. Muszą zmieniać "linię prostą" Słońca, ale ponieważ wszystko jest w ruchu to Słońce w długich przedziałach czasu powinno oscylować tak jak to opisywałem. Wracając do ciemnej materii... Nie twierdzę że jej nie ma. Twierdzę tylko, że nie ma jej aż tak dużo jak naukowcy zakładają. Za część efektów według mnie odpowiada coś co nazywam międzygwiezdnymi punktami libracyjnymi.

Wiesz że możesz się nauczyć mówić "r" ? Ja to zrobiłem w wieku 30 lat ....bo myślałem że nie da się tego zrobić ..ale się zawziołem i w ciągu 2 lat opanowałem prawe perfekcyjnie wymowę r w każdym słowie :) Pierwszy raz wypowiedziałem r w angielskim słowie bathroom. . Bo jak język przechodzi z f na u to właśnie po drodze może przez przypadek wpaść na r 😂

Betonowa przyroda rynku w Katowicach / Fuj !

Eksperyment 3 mówi też sporo o poziomie zrozumienia zwierząt, nawet małych ssaków.. zastanówcie się nad tym, jeśli jadacie krowy lub świnie, które całe życie spędzają w zupełnie innych warunkach - a najlepiej obejrzyjcie sobie film z rzeźni i jeszcze raz o tym eksperymencie..

twoje słowa nie mają znaczenia (R)

Od kilkunastu lat wszyscy się jarają możliwościami grafenu a nikt go realnie nie wykorzystuje...

Proszę o usunięcie tego kanału i nie robić mętliku w głowach ludziom !

" Urząd miasta Katowice " ? W Krakowie ?!

naucz się R R R R r r r r r Podejrzewam izraelicki akcet , chodz moge sie mylic