Jako fan geniuszu Michaela, gdy słyszę gdy u nas nazywa się artystami i gwiazdami osoby typu - Doda, Cleo, Górniak itd, to po prostu popłakać ze śmiechu się można.
To nie jest do końca tak, jak piszesz. Przykładowo nie można porównać dzieł Jana Matejki z malunkami Nikifora Krynickiego, a przecież obu nazywa się artystami. Choć sam Nikifor nawet o sobie tak nie myślał. Analogicznie pojemna jest muzyka, a pewnie nawet bardziej. Dlatego nie porównuje się geniuszu Mozarta z Jacksonem i bynajmniej nie dlatego, że tworzyli inny rodzaj muzyki w różnych epokach. Po prostu to nie ma sensu. Ponadto trzeba dać ludziom wolność w tym wypadku wolność muzyczną. Jeśli słuchają wspomnianą Górniak, czy inną Sanah, to dobrze, że w ogóle czegoś słuchają. I tu wracam do mojego przykładu malarskiego. Tam istnieje pojęcie prymitywizmu, który jest gatunkiem "sztuki naiwnej", gdzie obrazy tworzone są przez "artystów nieprofesjonalnych". Czyż nie odnosi się to per analogia do innych dyscyplin Sztuki w ogóle? Nawet tą Sanah można byłoby wyznaczyć jako wybitną artystkę przy wiejskim zespole diskopolowym, bo nie chcę wskazywać na Zenka. 😉 A aktorzy? Na przykład bracia Mroczek? Z kim ich porównamy? To w ogóle nie ma sensu, bo prymitywizm szerzy się wśród mas. Ma się dobrze, są na niego odbiorcy. Jest promowany i robi się na tym pieniądze. Mało tego. Będzie tylko gorzej.
Panie Tomku jak miło się Pana słucha! Miód na moje uszy. Pana filmy są bardzo inspirujące i dużo można się dowiedzieć bez owijania w historię, których nie było. Miło, inspirująco i konstruktywnie. Szkoda, że tylu rzeczy nie wiedziałem kiedy nagrywałem swoją płytę, której dałem swoje całe serce.
Na wykładach zawsze była cisza oczywiście z naszej strony ;) a na przerwie kolejka z pytaniami ! Wspaniały człowiek umiejący przekazać wiedzę. Nie każdy to potrafi.
pierwszy raz od początku istnienia platformy RU-vid coś mnie tak wciągnęło ,że dwójke trzymałem do końca w napięciu z rana , siedząc na fotelu jak zahipnotyzowany , patrząc jak ten Polak w białej koszuli rozkłada na atomy , jedną z najbardziej doskonałych produkcji , to tak , jakby mówił , a dzisiaj będziemy dekonstruować budowę 100 dolarówki i całkiem normalnie , gra wszystkie partie , nic sobie z tego nie robiąc , przy czym opowiada tak ciekawe historie o których nikt nigdy nie słyszał .
Niech Pan zrobi serię opowiadając tylko o historii powstawania utworów bo to coś fantastycznego, dekonstrukcja jest też niesamowita ale już chyba dla speców a takie fakty i szczegóły z historii muzyki są genialne w Pana wykonaniu, bez dekonstrukcji, mniej pracy, więcej odcinków, nic innego bym nie robił tylko o tym słuchał
Świetny rozbiór na części pierwsze. W 1992 (miałem wtedy 12 lat) była organizowana mini lista przebojów w moim mieście gdzie wystartowałem w naśladowaniu MJ z tym utworem. Wygrałem kilku krotnie i stałem się sławnym gówniarzem w miasteczku. Wtedy dawali walkmany. Miałem nawet taką samą kurtkę jak w klipie pożyczoną od kolegi. Słucham do dzisiaj, ta kompozycja dźwięków jest niesamowita. Proszę kiedyś rozłożyć dirty Diana.
Wnioski po obejrzeniu: mistrz Porcaro zmarł stanowczo za wcześnie, Lukather to absolutny gitarowy geniusz, solo Eddiego jest z innego świata, a MJ był genialnym wokalistą i kompozytorem, a wraz z QJ stworzyli oczywiście arcydzieło. Natomiast oglądanie Pana filmów to czysta przyjemność i, przy okazji, duuuużo nauki. Więcej dekonstrukcji!!! :)
Nie będę monotematyczny. Oczywiście super robota. Teraz anegdota związana z tym utworem. W 2006 roku pracowałem w pizzerii/knajpie. Miałem takiego kolegę Piotra zapaleńca death metalu, dzieliliśmy muzycznie dwa różne światy. Ale, obaj kochaliśmy Jacksona. Piotr przyniósł kasetę best of z 10 hitami i puszczaliśmy sobie na lipnym magnetofonie. Muzykę do obierania cebuli! Oczywiście wykonując z nożem i cebulą w ręku różne figury taneczne z teledysków Michaela. Ja po latach zbliżyłem się do alternatywnego metalu i bardzo cenię metal w ogóle. A Michael Jackson i Quincy, to legendarny duet. Niemniej jednak obieranie cebuli od 17 lat kojarzy mi się z Jacksonem. Pozdrawiam.
Co za ogromna wiedza, jaki profesjonalizm podziwiam Pana. Słuchając Pana widzę bardzo jaskrawo jaki ze mnie dyletant i ile o muzyce i dźwiękach jest wiedzy o której nie miałem i nie mam pojęcia, czy ja wogóle mogę jej słuchac ? Pojmuje z tego co Pan opowiada może 10 procent ale mimo to słucham jak zaczarowany. Dziękuje.
Gdybym mógł mieć swoje życzenie odnośnie jakiejś dekonstrukcji, to bardzo chętnie przyjrzałbym się rozbiorowi jakiegoś utworu ABBY z późniejszych płyt, gdzie Benny Anderson namiętnie korzystał z możliwości potwora Yamahy GX1, jednocześnie spierając się instrumentami akustycznymi. A jeszcze inspirując się technikami nagraniowymi naśladującymi ścianę dźwięku na podobieństwo Spectora. ta technika wytwarzania dźwięku wydaje mi się niepodrabialna i bardzo intrygująca.
Absolutnie genialny materiał. Świetne są te filmy! Panie Tomaszu, zakładam, że nad takim wideo pracuje kilka osób, więc gratuluję Panu i reszcie zespołu!
Tego można słuchać bez końca. Zarówno Beat It, jak i tego całego odcinka. Fajnie pokazany warsztat Michaela i jego zespół zaangażowany do tej płyty. Pięknie od@$bane jak mawia młodzież
Bożże. Jako inżynier z branży Telco, muzyk amator i Twój rówieśnik...po raz kolejny muszę pochylić się nad perfekcją Twoich dekonstrukcji. Nawet w swojej branży nie potrafiie dorównać... Wielki Szacun 🙂
Jak komu mało Michaela, to proponuję kanał niejakiego Claudio Passavanti, włoskiego producenta muzycznego, osiadłego w Londynie, a na RU-vid znanego jako DR MIX. Swego czasu poświęcił on sporo wysiłku na dekonstrukcję przeboju Michaela Jacksona "Thriller". Wystarczy wrzucić na YT hasła "dr mix" i "thriller" 🖐️
Osobiście Błękitne nimfy uważam za bardziej klimatyczne. Chodząc do podstawówki miałem przyjemność poznać Pana Marka, który zaszczycił nas małym koncertem. Pamiętam, jak grał przerobioną z czterolini muzykę sakralną. Przyjechał razem z Ryszardem Pietruskim. Ten utwór przez te porozrzucane sample kojarzy mi się trochę z muzyką z Kleksa, ale to już inna muzyczna bajka.
Słuchając wielu klasyków nawet człowiek nie jest świadom ile jest tam ścieżek, partii czy czegokolwiek, myśli sobie że to 3 instrumenty i bas, a tam jest 3, 4 razy tyle. Tylko te dzisiejsze hity to dwa dźwięki, bas i wokal który nadaje rytmu całemu utworowi. Fajnie że robi Pan takie materiały.
Michael Jackson był absolutnym muzycznym geniuszem. Nie dość że był genialnym wokalistą to jeszcze jego podkład(nie wspominając o 3 kawałku układanki czyli teledysku) zmiótł całą scenę muzyczną tamtego czasu. Też nie bez przyczyny Thriller jest najbardziej sprzedawanym albumem na świecie. I w sumie racja, że na bardzo długo jeszcze tam pozostanie.W erze aplikacji do streamu muzyki to przy kupowaniu już raczej nie kupuje się płyt tylko składanki, reedycje możliwe że zostanie na zawsze. Tylko czy za jakiś czas będzie miało to jakieś znaczenie? A co do samej konstrukcji utwór brzmiał wyjątkowo normalnie. Zwykle w poprzednich było trochę podobnych dźwięków jednak nie identycznych. Tutaj jak słuchałem szczególnie tej przerwy instrumentalnej to miałem wrażenie jakby ta ścieżka została wyjęta z oryginału i tu wklejona. I tak ten utwór jak już wspomniałem wcześniej, niewiele niesie ze sobą bez wokalu. Dobra robota PS. Ja cały czas czekam na TfF
Najbardziej zawsze podoba mi się ten rys historyczny na początku. Albo w sumie to nie. Najbardziej podoba mi się proces twórczy. Albo nie... najbardziej podoba mi się to, ze sam grasz i wiesz jakich narzędzi użyć. Albo nie, bo po namyśle wszystko mi się podoba najbardziej ;) W sumie to ciśnie mi się na usta "kiedyś to było" Było staranko, nagrywanko, robota na piechotę i mnóstwo fajnego analogowego sprzętu ( w sensie gitara elektryczna tamtych lat moim zdaniem też była "analogowa" no bo to nie syntezator). A sam Misio Dżekson... no mistrz bezdyskusyjnie. Szkoda, że tylko na scenie, bo życie i ludzie bardzo go skrzywdzili w sumie. Ogólnie - robota piękna, jak pan Tomasz zrobi dekonstrukcję, to.... ;)
Ten narracyjny prolog jest niesamowity. I ten cały proces dekonstruowania utworów - po prostu "wow". Genialny kanał! Chciałbym się urodzić w tych czasach, na stówę byłbym profesjonalnym muzykiem.
Oj ja też bardzo przeżyłem tą śmierć. Długo to przeżywałem, kilka miesięcy. Ale po odejściu Eddiego to był już ponad rok bardzo ciężkich dni. :( Ta płyta jest dla mnie wzorcem pod wieloma wieloma względami. I jakoś nigdy się nie starzeje. Fenomenalna robota zarówno pod względem muzycznym, kompozycji i brzmień, jak i technicznym. A Eddie to już mój Guru forever i nauczyciel wszystkiego w temacie gitary od A do Z. Toto i Luke to mój drugi filar i kopalnia takich rozwiązań muzycznych, że głowa mała. Kultowa sprawa.. Świetny film Panie Tomaszu! Dziękuję za przyjemność z jego obejrzenia i wysłuchania. To jest jak zajebista audycja telewizyjna z lat 80 tych, czyli mej młodości. Wielki wyjątek na całym jutubie!! Pozdrawiam. :)
Fantastyczny kanał. Dziękuję za świetną robotę. Trafiłem przypadkiem, bo szukałem Tomasza Wróblewskiego z Warsaw Enterprise institute, a tu taka niespodzianka 😁
Ten typ muzyki to nie moja bajka lubię ostro. Świetnie otwierasz oczy i zwiększasz wrażliwość muzyczną, poszerzasz horyzonty. Teraz inaczej odbieram takie utwory jako dźwięki z osobna i jako całość. ŚWIETNA ROBOTA
Ogromna wiedza. Podziwiam. Michael Jackson to mój idol lat dziecięcych....Pamiętam, jak po raz pierwszy w latach 80`tych zobaczyłem teledysk do Thrillera...Bałem się potem spać :). Pozdrawiam :).
Naprawdę rewelacyjny materiał. Dzięki i oczywiście z niecierpliwością czekam na kolejne rekonstrukcje. Ze swojej strony pozwolę sobie polecić kanał o dość "znamiennej" i osobliwej, nazwie będący jednak gigantyczną kopalnią informacji na temat powstawania wspomnianego albumu "Thriller" Jest tam naprawdę ogromna ilość wiedzy i ciekawostek na ten temat, także szczerze polecam każdemu kto jeszcze tam nie zaglądał. Dodam tylko, że wspomniana wiedza przekazywana jest tam oczywiście przez ludzi którzy oryginalnie zaangażowani byli w powstawanie tego jak i wielu innych albumów jakie dzisiaj uznajemy za kultowe. Cała gama "wielkich postaci" opowiadających o szczegółach , ciekawostkach i "sztuczkach" z jakich korzystali przy tworzeniu tej ponadczasowej muzy. Kanał nazywa się "Michael Jackson Thriller Album Stories In the Room"
Znam i potwierdzam! Rewelka jest też na innym kanale, gdzie gość puszcza cały miks po śladach oddzielnie i mówi parę rzeczy. Można chyba kupić tą płytę rozebraną na ślady. To jest wspaniała szkoła dla każdego, kto chce się bawić w produkcję muzyki, zwłaszcza własnej. :)
Niesamowite wideo. Wspaniała robota. Jestem fanem MJ od dziecka oglądając teledyski z VHS i w tańcu oraz muzyce był moją największą inspiracją pod kątem tych wszystkich smaczków. Czy to tańcząc breakdance czy produkując muzykę techno. Dekonstrukcja tego utworu jeszcze bardziej mnie uświadomiła jak duże zaangażowanie, praca i środki zostały zainwestowane w twórczość i geniusz MJ. Dziękuję za szczegółowy opis poszczególnych ścieżek, ten utwór będzie brzmiał jeszcze szerzej.
Na jakims amerykanskim kanale gosviu mial dostep do oryginalnych sciezek z nagran kawalka Jacksona. Gdy odsluchiwal sam wokal bylo slychac jak Michael skacze i klaszcze. :)
Już teraz wiem, dlaczego ten album brzmi tak dobrze, nawet z mojej winylowej, bułgarskiej kopii tej płyty ;) Świetny jest ten kanał i to, jak skrupulatnie i przejrzyście objaśnia tajniki powstawania tych znakomitych nagrań.
Oglądam Pana materiały od dłuższego czasu w szczególności dekonstrukcje. I coraz trudniej zbierać mi szczękę z poziomu podłogi... nie długo i Profesor laryngologii nie pomoże - no nic trudno.😉 Ten dźwięki z sinclawier z początku "Beat It" osobiście kojarzą mi się z innym "intro" utworu, który dopiero co Pan brał na warsztat, a mianowicie "enojoy the silence" - wiem, że to nie to samo, ale dzięki tym właśnie motywom na myśl przychodzą mi obydwa utwory. Super materiał! jak zobaczyłem Pana dekonstrukcje to pomyślałem może kiedyś Desireless - Voyage Voyage.
Niesamowite te pana filmy panie Tomaszu. Tak połączyć historię ciekawostek wraz z rozmotowywaniem utworu. Geniusz. I najlepsze... Słuchałeś, podobałsię kawałek, ale po tej analizie na nowo poznajesz utwór. Czujesz smak każdego dźwięku.
Ahh solówka Eddiego była cudna, szkoda że nie było dorzuconych więcej ciekawostek na jej temat. Najlepszy gitarzysta wszechczasów, chciałbym się nauczyć chociaż jednej jego solówki. Może w następnej rekonstrukcji jakiś utwór właśnie Van Halena?
Nie dość, że fantastyczny materiał o sprzęcie i aranżacji, to jeszcze te ciekawostki około produkcyjne :) Mam nadzieję że będzie tego więcej i częściej.
2:12 Widziałem dokument już dawno temu o Michaelu Jacksonie i właśnie ten pan się przechadzał korytarzem studia gdzie cala ściana była w płytach platynowych Jacksona i powiedział - Jestem Dumny z tego co stworzyliśmy razem w latach 80' nic dodać nic ująć. Pozdrawiam. TAKA CIEKAWOSTKA - lubię oglądać stare klasyki kina i trafiłem na mało znany film z 1979 roku The Warriors (polska nazwa Wojownicy) i ze zdumieniem stwierdziłem przecież to sceny jak z teledysku Beat It - różne były teorie czym się wzorowali twórcy teledysku ale jak zobaczycie ten film nie będziecie mieli wątpliwości!! Postacie tak charakterystyczne i podobne do siebie w teledysku i filmie. jeden z bardziej charakterystycznych to przywódca jednego z gangu w ciemnych okularach
Chciałem zachować odsłuch tego odcinka na piątkowy wieczór.... Nie dotrwałem. Trudno to skomentować, zwłaszcza, że jestem fanem MJ. PANIE TOMASZU szacun do kwadratu.
8:24 identyczny dźwięk jest wyraźnie słyszalny w pierwszej minucie utworu "Kiev mission" zespołu Tangerine Dream specjalizującego się w muzyce elektronicznej. Żeby było śmieszniej - utwór ten pochodzi dokładnie z tego samego okresu co "Beat it". Od dziecka słyszałem bliźniacze podobieństwo w obu przypadkach.
W tym przypadku zapewne może to być PPG Wave System. Na tym nagraniu też jest podobna barwa: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-8JpfHt8CiPk.html
Robi Pan niesamowicie dobrą robotę. Kwintesencja profesjonalizmu, wiedzy i pasji. Do tego radiowy głos i mamy gotową ucztę dla miłośników muzyki ;). Dziękuję i serdecznie pozdrawiam ;).