Saladino dodał już daaawno temu owoce do swojej diety. Ja zacząłem carnivore w lutym( powodem było ŁZS ), pomogło, dodałem teraz owoce po głębszej analizie tego co mówi saladino i czuje się dużo lepiej, a problem autoimmunologiczny również się nie pojawia. Polecam każdemu carnivore a potem stopniowo dodawać różne produkty. Ja wiem, ze nigdy nie tknę albo będę unikał ile się da wszelkich produktów zbożowych i olejów roślinnych
To samo chcialam napisac :) saladino mial problemy elektrolitowe po kilku miesiacach carnivora i dolozyl do diety owoce, ktore mu w tym pomogly. Nie wiadomo, czy to jest nawet low-carb w jego przypadku, ale z drugiej strony koles surfuje po 4h dziennie, wiec moze jednak potrzebuje wiecej paliwa. Ja na carniworze tez mialam problemy z elektrolitami, ale jak dolozylam troche surowki do miesa - poprawilo sie. Wydaje mi sie, ze kazdy organizm jest inny i kazdy powinien dopasowac wszystko pod siebie. Ale mysle, ze mimo wszystko mieso i jajka powinny byc podstawa kazdej zdrowej diety.
@@Ania-qx9wy nie tylko z elektrolitami, hormony po długotrwałej ketozie tez się pogorszyły u niego. On generalnie jest aktywny wiec surfowanie to tylko jeden z elementów jego aktywności. Ja tylko siłownia a i tak jem ok. 150 węglowodanów z owoców i czuje się lepiej niż na samym mięsie i jajkach. Mało się ruszasz to co najwyżej można zjeść maliny i borowki. Jak dużo spalasz śmiało nie ma się co bać bananów, jabłek, melonów, ananasa
@@kamilblizniak6619 Czy jesteś w ketozie mimo, że dołożyłeś 150g węglowodanów? Ostatnio się tym tematem zainteresowałem po ponad pół roku ketozy. Teraz jem śniadanie tłuszczowo-białkowe, a na obiad dokładam węglowodany.
@@Ania-qx9wy Też tak czuje i tak robię,już 3 rok:) No może u mnie ryby, jajka, podroby a potem czyste mięsko. Zdrowych i dobrych dni w roku 2023, Marzena
Podoba mi się Twój plan osobistej weryfikacji tej diety. Najczęściej osoby , które wypowiadają się na ten temat , jedynie powielają obowiązujące stereotypy, nie mając praktycznego pojęcia o czym mówią ....... z niecierpliwością będę czekał na Twoje praktyczne wnioski i laboratoryjne wyniki. Pozdrawiam.
2 года назад
Dzięki wielkie Andrzej! Też nie lubię teoretyzowania. Praktyka weryfikuje wszystko. Dlatego musiałem sprawdzić na sobie. Pozdrawiam!
Super wyklad! Na keto byłam przez ostatnie 4 lata, na poczatku keto pomogło mi z obniżeniem cukru we krwi i ze zgubieniem wagi i obniżeniem ciśnienia krwi. Ale nie wyleczyło CFS które mam. Również przez ostatni rok znowu zaczęłam tyć, i ciśnienie krwi poszło w górę, mimo że byłam na keto. Organizm się przyzwyczaił i przestalam mieć benefity z tej diety. Musiałam wprowadzic jeszcze dłuższe niż wczesniej IF (przerywane posty) aby utrzymać odpowiednio niska wagę. A ciśnienie krwi dalej było wysokie. Zaczęło się to robić męczące, mimo że jadłam tylko keto produkty. Zero chlebka, ciasta, ciasteczek, ziemniakow i tak dalej przez tyle lat a brzuch znowu zaczął rosnąć, jak u znajomych co jedza wszystko. Jak mam już być gruba to już wolę chociaż zjeść dobre ciasto od czasu do czasu 😅 Zaczęłam wiec carnivore dietę. Jestem na diecie carnivore już ponad dwa miesiące. Jem tylko mięso (głównie wołowinę), podroby zwierzęce, trochę ryb, sól i tylko wodę. Wiec bardzo strict. Nie jem nawet jajek i produktów mlecznych, ani masła. Chcę je wprowadzić za pół roku. Zauważyłam dużo pozytywnech zmian na carnivore diet: obniżyło mi się ciśnienie krwi, mialam zawsze wysokie ( ok 150 na 95) a teraz jest bardzo dobre ( ok 115/75) . Nie bolą mnie już plecy. Moje ciało nie ma przykrego zapachu jak sie poce. I nie chrapie. No i oczywiście dużo schudłam. I w końcu nie chcę mi sie jeść. I nie musze biegać do kuchni aby zrobić jedzenie a potem ten cały bałagan sprzątać. Ale dietę ta zaczęłam głównie ze względu na to ze mam CFS, i mam nadzieje ze się z tego wyleczę, a jest to choroba ciągłego nieuzasadnionego zmęczenia ktora jest nieuleczalna, mam ją już od 8 lat. Musiałam przestać pracować 5 lat temu, z tego zmęczenia. Wiec czekam na poprawę. Jak ktoś wyleczył CFS przez carnivore dietę to proszę o kontakt. Czytałam ze tacy ludzie są. Dziękuję 😊
@@DawidKochanik rzucilam juz carnivore diet, bo ostatnio zrobilam badania krwi i wyszly bardzo źle. Pierwsze badania krwi miałam po 7 dniach na carnivore diet i byly dobre, a teraz po 2,5 miesiąca bardzo źle. Nic z tego mięsa ani podrobów nie przyswoiłam. Żelazo mi bardzo spadło I biale krwinki. IGg poszło w górę, czyli poszly w górę przeciwciała we krwi, czyli mam jakies virusy lub bakterie w organizmie. Wróciłam spowrotem na keto diet, wtedy przynajmniej wyniki badań krwi miałam dobre. Jak chcesz spróbować ta diete to sie upewnij ze po kilku miesiacach zrobisz szczegółowe badania krwi. Mój mąż tez jak zobaczył moje badania to rzucił ta dietę, tyle że on niedawno zaczął, byl tylko na niej przez tydzień. Uważaj!
Na początku jak usłyszałam o carnivore to byłam przerażona jak tak można żyć, ale po wgłębieniu się w temat i po poczytaniu historii innych to wszystko zaczyna mieć sens. Jeżeli ktoś tu ma Reditta i mówi po angielsku to zróbcie sobie eksperyment i wejdźcie na r/vegan i na r/carnivore i wpiszcie w lupkę ibs. Na r/vegan praktycznie wszystkie posty to ’’jestem na vege x czasu i zachorowałem na ibs” albo ’’ mam ibs i nie mam jak wbić białka bo nie mogę strączków”. Natomiast jak wpiszecie na r/carnivore to tam nie ma historii ze po x czasu ktoś zachorował tylko są pytania czy komuś pomogło albo całkowicie się wyleczył. Odpowiedzi polecam poczytać samemu, bo dają i do myślenia i nadzieję.
Jestem mięsożerca 21 miesięcy. Witamina C jest w dużych ilościach w móżdżku, polecam szczególnie wołowy. Ważna osobą w świecie Carnivore jest dr Zsofia Clemens from Budapest. PKD. Byłam vegetarian/veganka/frutarianka/raw 22 lata, i nagle boooommmm , olśnienie hihjhi. Czuję się świetnie, pozbyłam się guzów z tarczycy, figura jak za czasów studenckich, super !!!
Cieszę się, że tutaj trafiłam. Zdumiewające są te informacje! Zwłaszcza jak jest się w trakcie robienia kursu z dietetyki gdzie totalnie wszystko już odwrócone do góry nogami, ale „wroga” trzeba poznać 😂 bardzo dziękuje za ten świetny wykład, czekam na dalsze i zostaje tutaj na dłużej 😍 sama jestem aktualnie na LCHF/Keto/IF i czuje się fenomenalnie, dodam jeszcze że po 5 latach wróciłam do jedzenie mięska. Jest czad 💪❤️
Nareszcie! Nie mogłem się doczekać Twojego filmu o carnivore i jak zawsze się nie zawiodłem, świetny materiał! Coraz bardziej interesuję mnie ta dieta 😁
Och , jestem pod wrażeniem wykładu ! Dla Pana mogę poświęcać więcej niż 30 minut na taką przyjemność słuchania ! I kolejny raz uświadamia mi Pan , że nie ma co się "zarzekac " ! Dochodzę do wniosku , że taka dieta byłaby dobra na tak zwanym przednowku , gdzie wszystkie warzywa smakują mi plastikiem i ogólnie "chemia" ! Może jednak wprowadze te dietę praktycznie , choćby dla próby ! Pozdrawiam !👍👍👍
Z niecierpliwością czekam na podsumowanie eksperymentu z carnivore :) bardzo mnie interesuje ta dieta w kontekście chorób autoimmunologicznych. Carnivore to naprawdę wielka nadzieja, bo jest na świecie mnóstwo przypadków wprowadzenia tego typu chorób w remisję.
Super przekaz bardzo ciekawych informacji, jestem bardzo ciekawa tej diety bo keto zdecydowanie poprawiło moje życie z IBS. Z niecierpliwością czekam na twoje podsumowanie 2 miesięcy...kto wie może i ja spróbuję jej kiedyś
Mam 61 lat. Od ok 8 miesięcy po keto (prawie 3 lata) zaczęłam stosować carnivora. Mięso, ryby, jajka, orzechy, sery i jogurt. Schudłam ponad 11kg, ciśnienie 180-200 redukowane do tej pory za pomocą soku z buraka na carnivorze spadło do 130 (bez soku), żadnej zgagi, odbijania tłuszczem, gazów czy innego nieciekawego uczucia ze strony żołądka. Powiększona od lat tarczyca (nigdy nie leczona bo nie używam nigdy w życiu nawet jednej tabletki) zniknęła z przedniej szyji. Bezsenność zniknęła, zmęczenie ustąpiło i ,,wciąż mi się chce coś robić,, wydaje mi się, że szybciej buduje odpowiedzi, że pamięć się poprawila. Ogólnie czuje lepiej, młodziej, zdrowiej. Polecam...!!!
U mnie też na diecie mięsożercy poprawiła się pamięć, sen, poziom energii. Właściwie to nigdy nie jestem zmęczona. Nie ma mowy o powrocie do roślin. W końcu uwolniłam się od ciągłego jedzenia. Nie mam ochoty na przekąski ani też na owoce czy warzywa. Po prostu nie jestem głodna. To niesamowite uczucie wolności i prostota posiłków: wołowina, boczek, masło, jajka i sól. Przygotowanie posiłku zajmuje mi kilka minut.
Ja po roku keto próbuje sobie właśnie żywienie Carnivore. Czy na początku uczucie ciężkości jest normalne ? Mam wrażenie jakbym była bardziej ubita w nogach i na brzuchu :( fakt, że dużo chodzę, czasem dziennie na nogach zrobię 15km. Jem max 2 posiłki dziennie. Nie wiem też czy nie jem za mało lub za dużo, ciężko mi to określić bo polegam na uczuciu głodu i sytości
@@jola9533 oprócz zdrowia na tej diecie kolejnym pozytywem jest łatwość przyrządzania potraw😜. Gotuje 10 jaj i śniadanie gotowe. Czas obiadu - gotuje pół kilograma żeberek wołowych i obiadek mniami... Lub 3 makrele gotowane przez kilka minut z przyprawami, itd... Kolejna korzyść, posiłki są tak syte, że często jem raz dziennie tylko. Pozdrawiam ,,zdrowo jedzących,,😜🖐️👍
Dziękuję za Twoje filmy. Masz niesamowicie spójny i logiczny sposób wypowiedzi, świetnie się tego słucha. Widać to szczególnie w filmach, w których towarzyszą Ci inne osoby, jak czasem potrafisz dobrze wypowiedź sformułować lub zadać celne pytanie uściślające wypowiedź rozmówcy. To wielki talent! Pozdrawiam i życzę dalszego rozwoju i sukcesów😊
Witam , ja byłem przez ostatnie pół roku na keto i było mega super tylko przestałem dostrzegać te korzysci ze wzgledu przyzwyczajenie , od tygodnia zaczełem jeść chleb i owoce , i jest mega gorzej , zaczełem spać 2 godziny dluzej w ciagu dnia czasami mam zjazdy że musze sie polozyc spać, czuje wieksze lenistwo do zrobienia czegoś i efekt zapalonej żarówki w głowie znikł , ogólnie nie wyobrażam sobie jedzenia węglowodanów dłużej , mega sie cieszę że mamy dostęp do takich materiałów
Mega ciekawy materiał. Jestem ciekaw Twojej końcowej opinii. Pewnie też spróbuję. Ostatnio na keto jem tylko: jaja, ryby i orzechy jako główne źródło błonnika, a i wiadomo tłuszcze. Czuję się świetnie i po obejrzeniu filmu te „mono” jedzenie (coś jak u drapieżników ;) ) tak kombinuję - chyba już zahacza o carnivore ? Co do pytań to interesują mnie dane występowania dny moczanowej u „carnivorowców” i rozwinięcie kwestii autoimmunizacji. Pozdrowienia i podziękowania za film.
Bardzo merytoryczny i rzetelny materiał. Brakowało takiego materiału na polskim yt. Dużo dowiedziałem się mimo że zainteresowałem się dietą carnivore już jakiś czas temu. Bardzo fajnie to wszystko zebrane do kupy i w prosty sposób przekazane. Mam do Ciebie Mateuszu prośbę. Czy mógłbyś nagrać materiał o tym jak dobrze wdrożyć dieta carnivore, przedstawić główne założenia jakich się trzymać żeby przejść przez tą dietę z głową? Czekam na następny materiał o tej tematyce z niecierpliwością.
Z niecierpliwością czekałam na ten film :) Jeżeli mój komentarz przebije się to proszę zapytaj Shawn Baker lub Paul Saladino ( nie wiem, który będzie) o carnivore w stłuszczeniu wątroby i trzustki i w przypadku braku pęcherzyka żółciowego. Dziękuję :)
@@Dyndzia Moim największym problemem był ból stawów biodrowych zdiagnozowany jako zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa. Choroba trwała 10 lat - czułem ból podczas zwykłego chodzenia. Mój stan się pogarszał i w konsekwencji przyszła następna choroba zdiagnozowana jako zapalenie tęczówki oka - nieodwracalne pogorszenie ostrości widzenia. W/g oficjalnej medycyny i tego co mi mówili lekarze obie choroby są nieuleczalne i postępujące. Między czasie miałem ciężkie zakażenie jelitowe i przez dłuższy czas brałem różne grupy antybiotyków. Oczywiście skończyło się rozwalonymi jelitami, zaburzeniem flory bakteryjnej i zdiagnozowanym SIBO. Carnivor naprawił moje jelita. Wzdęcia i gazy odeszły, trawi mi się lekko i przyjemnie. Ale najważniejsze przestały mnie boleć stawy. Mogę wszystko robić biegać, skakać, chodzić na siłownie a wzrok mam sokoli nie nosze okularów. Ja zostaje na tej diecie do końca życia. Osobiście preferuje kierunek Paula Saladino tzn. podroby, mięso, miód, owoce.
@@marcines9849 wczesniej chyba na carniworze nie jadłeś owocow? Jaki rodzaj miesa jadles szczegolnie i czy na surowo czy poddawales obróbce cieplnej? Czy spozywales tez sery ? Podaj przykladowo jak wygladal Twoj dzienny jadlospis Dziękuję za odpowiedź
@@elzbietacpak883 Przez 2 lata byłem na 0 carbs tzn tylko żywność odzwierzęca bez miodu, nabiału i bez żadnych owoców. Glukoza wyłącznie z glukoneogenezy. W tym czasie odczułem największą remisję chorób. Ale była wada. Ten model nie nadawał się do intensywnej aktywności fizycznej to był raczej tryb przetrwania i leczenia organizmu. W zależności od różnych czynników stosowałem 1-2g/kg białka, 1-4g/kg tłuszczu. Połowę źródła białka żółtka (surowe), podroby tj. wątróbka, serca, móźdżek, żołądki. Druga połowa źródła białka to czerwone mięso (wołowina, wieprzowina). Źródła tłuszczu łój wołowy 80%, szpik kostny, słonina. Absolutnie kluczowa i najważniejsza zasada to kupowałem tylko i wyłącznie surową żywność. Obrabiałem samemu głównie gotowanie, smażenie b. rzadko. Jedyny dodatek to sól. Ryby jadłem b. rzadko prawie wcale
Pewien antropolog powiedział, że tzw rewolucja rolnicza polegała na tym, że człowiek miał wybór-umrzeć z podniesionym czołem, jako łowca, lub przeżyć na kolanach,, jako rolnik, do dzisiaj wiele roślin zbieramy na kolanach, również w RP, nie jem duźo badyli
Ja poproszę o audiobooki🙏🙏🙏. Nie mam czasu na czytanie. Mam 7 dzieci i zarobiona jestem😁. Ale praca w domu ze słuchawkami na uszach mi się sprawdza. Mam storylela, ale tam wszystkie książki o keto po angielsku🙁.
Witam Mateuszu. Wpierw ,dziękuję Ci za nagranie. Uważam, że dobrze powiedziałeś. Z mojej strony. Mogę powiedzieć, że jestem królikiem doświadczalnym, gdyż stosowałam przeróżne diety,nawet były już ideologiczne. Przez ok 11 lat bylam bez mięsa ( powód obrzydzenia przez fakty pokazane co robią że starego mięsa na oświeżenie, i drugą rzeczą, to info o niezdrowe działanie na organizm,a trzecią rzeczą, nie byłam zbyt smakoszem mięsa, mama mnie zmuszala) Na wege jadlam dużo roślin,straczkowe itp ,były pierdy ,wzdęcia, ból silny kolcowy jelit,hemoroidy itd. Jadlam przez lata fruta ,na tym zafascynowana ,dużo jadlam ,na początku żarłam koktajle zielone ,niestety, chude nóżki i rączki a brzuszek sterczący. Przeszłam na detoks same owoce ,to już było super. Mialam o dziwo siły, znosiłam upały, nawet woziłam na fotelu rowerowym synka e ciężkiej drodze ,i jeszcze wożąc arbuza i owoce(jak szalona i radosna z synkiem). Jeszcze bylam w czasie karmienia piersią do 5 roku dziecka. Samopoczucie w sumie było ok,lecz mówili że ja bylam wychudzona i sucha w skórze. Nie wiem czy z tego powodu dostałam zaćmę. Więc po czym obudzialam i czas zmienić dietę. Dołożyłam zboża i warzywa i tluszcze. Źle było z trawieniem. Potem spróbowałam keto. Dziwnie spuchnięta okolice talii. Brzuch wydęty. Porady były różne, np stosuj błonnika. W końcu wyeliminowałam wszelkie zieleniny i warzywa. I na tym poczułam wreszcie uwolniona. Więc twierdziłam, że mnie przeszkadzają rośliny. Na początku keto sporo jadlam różne mięsa (ale przede wszystkim kiełbasy, pasztetową ,salsecon,kotlety mielone od rzeżnika, gdyż nie lubię mięsa gotowane w całości) Ale z czasem coraz mniej chciałam mniej jeść mięsa, a tylko codziennie do tej pory żółtka jaj z masłem (surowe od rolnika) nabial naturalny (surowa smietana ,twaróg od rolnika) ser twardy eko . Ponad pół roku jestem na tym. Ale nie ukrywam ,że chce czasem zjeść owoce(warzyw niechętnie-wolę pić soki kiszonych ogórków czy kapusty i teraz kielki) Ale,ale ...no właśnie, czy to jest na dłuższą metę jak np carnivore? Sluchalam kiedyś dr Saladino. Bylam nim zainteresowana. Ale jak widać u niego po czystej carnivore wprowadził owoce ,miód i chyba ryż. Więc chyba z tego co widzę, że praktycznie wszystko jeść, ale.... naturalne ,domowe,bez sztuczności bez wysoko przetworzone. Żywność oddzielna i owszem uważam, że ostatnio przesadzają ta zdrowa żywność roślinami. Tak jak mowi mój teściu, co ja jestem królikiem żeby trawę?!!. Ostatnio jestem zainteresowana zywnosc wedlug sw Hildergady. Mateusz i inni ,czy słyszeliście o tym? Tu się skupia z jakiego pochodzenie jest zboże. I tu nie widzę dużej ogromnej ilości warzyw. Tu się opiera na starej odmianie orkiszu. Te diety bezglutenowe uważam za przestwotzony i duży wyrzut insuliny. Ok,ale się rozgadalam. Odrazu przepraszam za błędy wymowne i ortograficznie. Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawy temat. Wydaje się, że kluczowy jest dobór odpowiedniego mięsa.Jeśli to będzie przysłowiowe mięso marketowe,to skutki mogą być niedobre. Jak przygotowywać jedzenie z nietypowych elementów mięsa,które w tradycyjnej diecie są pomijane?Służą raczej do produkcji karmy dla zwierzaków.
Dziekuję Panie Mateuszu:) jak zawsze Fantastyczny, merytoryczny wykład i w dodatku przystępnie przekazany. Nie wiem czemu nie obejrzałam i wysłuchałam Pana w czsie wyswietlenia:( Ale co tam. Lepiej późno, niż nigdy:) Co więcej, ja w 3 roku na keto/lchf, myślę coraz cześciej o przejściu na carnivore, chociaż na 3 miesiące. Na keto wyleczyłam się ze wszystkich moich chorób, wyniki w normie, samopoczucie świetnie i rozmiar ulubiony 38/M a nie jakieś xxx... I to bez wiszacej skóry, cellulitu czy rozstępów, a zaczynałam mając lat 50, więc obawy miałam. A jednak wszystko super:) I to w ciągu niecałego roku oraz na tym poziomie do dziś:) Ale... Mam od początku roku 2023, znowu, tym razem lekkie, ale jednak sa, sygnały z jelit i skóry, że coś tam jest jeszcze do poprawy. Dlatego może odstawienie wszystkiego rośliny, mi pomoże. Zobaczymy. Na razie się uczę:) Pozdrawiam, Życze wszystkiego dobrego dla Was, prywatnie i zawodowo:) Wszystkiego dobrego DLa Pana Fanów na Kanale:0. Pozdrawiam, Marzena
Czekam z niecierpliwością na kolejne odcinki o Karniworze i wywiady. To moja jedyna nadzieja na pozbycie się migren (keto dwa lata i nic 😐). Dieta jest niedobra, żywię się głównie żółtkami, stekami, bulionami wołowymi, rybami i krewetkami. Z podrobami mam problem niestety. Po miesiącu efektów brak, tylko mocno schudłam. Postanowiłam testować dietę pół roku, dwa msc, to jednak krótko 🤔
Mnie interesuje jak to jest z carnivore i aktywacja mTOR? Sama zastanawiam sie czy moze przetestowac ta diete przez 2-3 miesiace ze względu na Hashimoto (jakos bardziej mnie przekonuje niz glodowki dabrowskiej) Film swietny, czekam z niecierpliwością na druga czesc :)
@@serenade1765 ja Hashimoto wprowadziłam w remisję eliminując nabiał i gluten. Nie trzeba keto, wystarczy odkryć co wywołuje reakcję immunologiczną. Keto może pomóc właśnie przez fakt restrykcji i eliminacji. Ale nie musi.
@@agar80 Nabial, soje wyeliminowalam juz dawno. Glownie krowi. Z glutenem jest gorzej bo jest dodawany wszedzie. Robilam badanie i nie nie mam nietolerancji na gluten. Nie widze specjalnej poprawy. Zadna rewelacja, mimo suplementow. Paznokcie lamiace, zmeczenie....
Pisze tylko o moim doswiadczeniu.Mam zespoldrazliwego jelita plus SIBO i kiedy jem warzywa owoce jest żle a kiedy mieso jest ok . Nigdy nie stosowalam zadnych diet, to tylko moja obserwacja mojego organizmu i nigdy nie rozumialam, dlaczego tak jest.
Stawiam na S. Bakera ;) Jeśli chodzi o ewentualny przyszły podcast (nie zależnie który z panów to będzie), ciekawiła by mnie właśnie długoterminowość tej diety. Czyli fajne byłoby takie pytanie "jaki jest znany im najdłuższy przypadek przebywania na tej diecie (np ile lat) i z jakimi efektami i wynikami zdrowotnymi?" Być może ja również zaliczam się do osób które powinny przejść na tą dietę tymczasowo bo mam problemy z chyba każdą ilością błonnika i warzywami (obecnie jestem na keto)... Dlatego będę czekać z ciekawością na Twoje dalsze filmy na temat tej diety :)
Hej,no ja chyba mam podobne problemy z błonnikiem, no i nabiał muszę mocno ograniczać,orzechy odpadają zupełnie, tak myślę, że u mnie to jakiś taki dziwny carnivore
Z mojej YT wiedzy wynika, że Kelly Hogan jest juz 13 lat a może teraz 14 na carnivore, zaleconym Jej zreszta przez lekarza. Czuje się i wygląda rewelacyjnie:) Pozbyła się pięknie ponad 50 kg i mogła Urodzić 3 dzieci, które karmiła naturalnie, przynajmniej to najmłodsze:) Energia i światło bijące od Kelly, aż przebija ekran:) Polecam znaleźć wywiady z Nią albo Ją Samą na Jej kanale. Mega Inspirująca Kobieta:) Ja po kilku filmikach z Kelly, myślałam że u mnie by to jedzenie mogło pomóc, ale było to kilka miesięcy wstecz, więc widocznie nie byłam gotowa na same odzwierzęce produkty. I na keto/lchf czułam się na koniec mojego 2 roku super:) Ale w tym roku jelita i skóra delikatnie mi sugerują, że musze jeszcze coś ukrytego poprawić. Dlatego od początku 2023 słucham, oglądam i się ucze. I chce przejśc chociaz na 3 miesiące na carnivore, faktycznie dobrze, że teraz słaby czas na sezonowe dobre warzywa czy owoce. Na razie ustawiam sobie głowe, a wkrótce zacznę. Może juz od lutego:) Pozdrawiam, Marzena
Witam, odnoście podcastów z dr wymienionymi w filmie, Panie Mateuszu proszę o poruszenie tematu zdrowotności dzisiejszej wieprzowiny, wołowiny, drobiu produkowanej na masową skalę, bo jednak dziś trudno o eko mięso, nie wspominając o jego cenie.... Niestety ale nie każdego na nie stać, jeśli na się kilkuosobową rodzinę. Pozdrowienia, temat filmu jak zwykle ciekawy👍
Super! Panie Mateuszu mam dwa pytania: 1. Jak powinien wyglądać skład diety carnivore dla osób, które w/g badań średnio tolerują tłuszcze nasycone? 2. Czy mikrobiota jelitowa może się nieodwracalnie zepsuć - bodajże Dave Asprey miał takie doświadczenie - nabawił się nietolerancji na jajka?
2 года назад
Dzień dobry Panie Romanie! - Marek Fisher ma na swoim kanale vlogi o carnivorze i on bardzo fajnie balansuje tłuszcze zwierzęce oliwą i olejem lnianym. Wszakże w samych tłuszczach substancji antyodżywczych będzie dużo dużo mniej. - Pytanie czy te nietolerancji wyniknęły na pewno z mikroflory jelitowej? Znam temat nabytej nietolerancji na jaja, natomiast nie jestem przekonany czy to kwestia zepsutej mikrobioty przez carnivore, gdyż spotkałem się z osobami z nabytą alergią na jaja na niemal każdej diecie.
Świetny kanał mnóstwo ciekawych informacji, oglądam już od jakiegoś dłuższego czasu. Jedno pytanie mnie nurtuje, co sądzisz o diecie wegetariańskiej i wegetariańskiej, bo ja zupełnie nie rozumiem tego jak na tych obu dietach można przeżyć i być zdrowym. Dziękuję i pozdrawiam
Dobry material 👍 dzieki . Jestem na Diecie Karniwore pomaga na wrzodzejace zapalenie jelita grubego . Wprowadzajac warzywa I owoce ( blonnik) choroba powraca 🤷🏻♂️ . Bedac na Karniwore nie biore tabletek itp, zero lekarstw 😀 Badania krwi ok tylko cholesterol Jestem bardzo waysoki .
Super wykład. Ja jestem przykładem, że błonnik może być zbędny. Spożywam go bardzo mało lub zero. Nie lubię owoców i warzyw, jem tylko kilka wybranych w małych ilościach. Uważam, że mi szkodzi, mam po nim migrene. A już pieczywo pełnozirniste omijałam szerokim łukiem. Pozdro
Slucham o dietach ostatnich latach. Keto, karniwor, witarianim, i inne dziwne nazwy itp. I tak sobie mysle ze nie ma diety odpowiedniej dla wszystkich. Wole obserwowac co jedzą i jak żyja społeczności dlugowieczne, a nie slychac popularnych doktorow, ktorzy promuja siebie i swoj jedyny sluszny pogląd. Kazdy z tych doktorow ma swoje niezalezne badania ;)
Hmm...na diecie keto ani nie schudłam imponująco ( 8tyg 3 kg, mam "okropne " Hashimoto ) ale intuicyjnie do warzyw się zmuszam , może ta dieta jest dla mnie .
Mateusz, słowo klucz, mama nas zmuszała..nasuwa mi się myśl, dzieci mają jeszcze zdrowy instynkt, który niestety później zanika, dzięki temu co nam wpajano,ja miałam całe życie problemy jelitowe,byłam na różnych dietach, dopiero na keto odżyłam, dosłownie, ale miałam ciągle wyrzuty sumienia, że jem tak mało warzyw(nawet durna suplementowalam błonnik bo wierzyłam, że jest niezbędny) Dopiero od niedawna wiem(między innymi od Bartka Czekały),że to nieprawda. Tak słuchając ciebie, to myślę,że jestem bardziej carni niż keto, czuję się świetnie. Dzięki Mateusz, jak zwykle merytoryka na najwyższym poziomie,ciekawa jestem bardzo do jakich wniosków dojdziesz na carnivore, pozdrawiam serdecznie, dzięki
Regina, twój komentarz jest bardzo budujący :) Jesteś cały czas na keto? Mam problemy jelitowe od zawsze. Zawsze uwielbiałam warzywa i nie cierpiałam mięsa ( rwało mnie na wymioty). Sama nawet nie wiem kiedy zaczęłam jeść mięso, po którym moje jelita odpoczywają. Niestety dalej lubię warzywa, po których przelewania i skurcze jelit. No i niestety pieczywo, które obiecuję sobie odstawić, parę dni nie jem a potem pół bochenka na raz :/ Mój mąż z synem od zawsze mięsożerni i mało warzyw, czują się świetnie. A ja z drugim synem węglowodany i nasze jelita to masakra.
@@mawert7419 Hej,tak,jestem cały czas na keto,a małe odstępstwa raz na czas zawsze kończyły się źle i grzecznie wracałam na właściwą ścieżkę. Polecam każdemu chociaż wiem,że to niełatwe,te chlebusie,bułeczki itp korcą...No ale coś za coś, a powiem Ci,że z czasem jest łatwiej, pozdrawiam serdecznie
A ja się martwiłam że moje dziecko 2,5 letnie nie chce w ogóle jesc warzyw i owoców to prawda od lat wmusza się w nas ze trzeba jesc owoce i warzywa i tak jesteśmy zaprogramowani przez te poglądy ze musimy . Ja też nigdy za warzywami nie przepadałam i owocami zawsze mięsko. Po tym co tu się do wiedziałam napewno nie będę już zmuszać mojego syna do warzyw i owoców. Pozdrawiamy Super film.
To może zabawna obserwacja ale mówiąc, że dieta carnivore zaczyna być popularna. Hmmm....Ona była popularna od ok. 300 000 lat a może i od kilku milionów ;) Człowiek, jak to sam zauważyłeś poprzez badania szpiku kostnego szczątków był już wtedy świetnie dostosowany do tego stylu żywienia. Na podstawie tych badań okazało się, że człowiek był bardziej mięsożerny niż hiena i inne występujące wówczas drapieżniki. Praktycznie materiał roślinny był minimalnie spożywany i przypuszcza się, że tylko wtedy jak nie było nic innego. Dodatkowo owoce sezonowo mogły być spożywane w celu dotłuszczenia organizmu na zimę (tak jak to robią w naturze zwierzęta poprzez fruktozę, która w ten sposób działa jako sygnalizator). Co do witaminy C u człowieka to jest jeszcze jedna hipoteza z nią związana. WIemy iż praktycznie wszystkie zwierzęta potrafią same syntetyzować tę witaminę oprócz właśnie człowieka oraz świnki morskiej. Jeszcze możliwe że kilka takich stworzeń się znajdzie. Była rozkmina iż byliśmy na początku roślinożercami (na to może wskazywać wyrostek robaczkowy czyli szczątkowy organ, enzymy w ślinie do trawienia cukru, ) ale ponieważ nasz mózg zaczął się rozwijać to przyczyną było prawdopodobnie jedzenie mięsa i tłuszczu albo skutkiem. PO prostu mózg jako organ jest strasznie energożerny i człowiek nie miał możliwości jeść 6 posiłków dziennie roślinnych aby utrzymać taki wymagający organ. Dlatego twierdzi się, że mamy rozwinięte mocno jelito cienkie, wysokie stężenie pH w żołądku a nasze jelito grube nie służy do fermentacji materiału roślinnego tylko do odzysku wody i soli głównie oraz formowania kału. Wracając do wit C to jedząc duże ilości fruktozy jako roślinożercy potrzebowaliśmy także wit C jako przeciwutleniacza. W momencie gdy przeszliśmy do mięsożernego stylu życia to nadmiar wit C mógł spowodować zbyt dużą produkcję szczawianów a w rezultacie wyginięcie. Odnośnie wit. C jeszcze to zauważono iż molekuła glukozy oraz wit. C jest bardzo podobna oraz korzysta z tego samego transportera do komórki (GLUT4)co pozwala przypuszczać iż konkurują one ze sobą. Ponieważ większość ludzi na standardowej diecie ma bardzo wysokie poziomy glukozy we krwi to i wit. C ma problemy i potrzebujemy dużo więcej aby się dostała do komórki. Na dietach niskowęglowodanowych tego problemu nie ma gdyż glukoza jest na niskim poziomie więc i ilość wit. C jest mniejsza. Do tego z biochemii jest wiadomo, że przez oksydacji glukozy (model żywienia większości ludzi na świecie) potrzeba dużo więcej wit. C, magnezu itd i. Niestety nauka w dziedzinie dietetyki nie istnieje...to jest po prostu mitologia, ideologia. Takiej nauki nie ma i nie będzie. Nie ma ŻADNEJ ALE TO ŻADNYCH badań naukowych, które potwierdzają, że owoce i warzywa są dla nas złe, że mięso powoduje raka itd. Tego nie ma!!! Błonnik nie jest niezbędny dla człowieka. Jedno z nielicznych badań na ten temat, o których mówi nam np dr Paul Mason pokazało że całkowite wyeliminowanie błonnika u chorych na choroby przewodu pokarmowego osób spowodowało poprawę zdrowia a nawet wycofanie dolegliwości. Natomiast dołożenie tego błonnika pogarszało zdrowie chorujących. Badanie jest słabe i na małej grupie osób ale lepszych niestety nie ma. W świecie roślinożerców po fermentacji materiału roślinnego pojawiają się krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, które mają stanowić źródło energii oraz odżywiać jelita. Jednak człowiek-mięsożerca nie musi mieć błonnika gdyż będą w ketozie ketonami odżywia te jelita. Idąc za obserwacjami dr Anthony Chaffe, chory na chorobę jelit (Leśniewski-Crohn, wrzody itp), przy okazji operacji dostaje dietę odciążającą jelita. Dietę eliminującą błonnik. Hmmm...ciekawe. Dieta carnivore jest dla każdego człowieka. Jest właściwa dla naszego gatunku. Po zastosowaniu takiej diety w przypadku choroby raczej każdy myślący człowiek jeżeli mu pomogła nie wraca do jedzenia wcześniejszego szajsu. No chyba, że ma nawrót no nałogu węglowodanowego. Drogi Mateuszu. Jeżeli masz nagrać wywiad, z którymś z tych Panów to tylko z dr Baker'em. Dr Saladino zabrał się za żarcie węglowodanów w dużej ilości (ok 200 gr dziennie) w postaci owoców oraz miodu i ciężko go nazwać carnivore. Animal based owszem. Jeszcze jedna taka ciekawostka odnośnie wit. C. Był taki czas, że szkorbut leczono świeżym mięsem ;) anegdota. Podobno temat na okrętach gdzie ludzie mileli szkorbut tez był taki, że oficerowie, którzy jedli suszoną wołowinę na szkorbut nie chorowali. Natomiast załoga jedząca gorzej te problemy miała. Jest jeszcze jeden temat a propo szkorbutu na okrętach. Ponoć (temat do sprawdzenia) często ich pokarmem były właśnie podroby a przede wszystkim wątróbka. Jest taka hipoteza iż ten szkorbut mógł wynikać z zatrucia wit. A a niekoniecznie chodziło o niedobór wit. C. Na diecie carnivore ludzie potrafią jeść samo mięso i towarzyszący mu tłuszcz, sól oraz pić wodę. Robią to latami i nie mają niedoborów. Jedzenie mięsa z organów nie jest wymogiem. Można ale np w przypadku wątroby lepiej nie spożywać jej za często właśnie z powodu kumulowania w organizmie wit. A. Może dojść do hiperwitaminozy i nie piszę tu o przypadku zjedzenia wątroby niedźwiedzia polarnego ale innych zwierząt również. Takie przypadki są opisane. Były zgony. Niektórzy ludzie dostają kręćka uważając wątrobę za superfoods i żrą bez umiaru. To nie jest normalne. Innuici (Eskimosi) jedli tylko mięso a organy dawali psom. Poza tym z punktu widzenia jedzenia naszych przodków to jak uwalili mamuta to ile tego stanowiła wątroba a ile mięso z mięśni??? Dlatego podroby z umiarem. Jest jeszcze jeden temat, którego nie poruszyłeś (pewnie przy keto tak) a mianowicie problemy z elektrolitami, tarczycą itd. Ten problem może wynikać przy diecie keto oraz carnivore z tego, że ludzie będący w permanentej ketozie mają bardzo niskie poziomy insuliny a ona np jest odpowiedzialna za pracę nerek i odzysk minerałów lub ich wydalenie. Ten problem był wcześniej z pewnością większy gdyż ludzie na keto bali się białka bo ich wywali z ketozy itd na skutek glukoneogenezy. Na szczęście teraz do białka podchodzi się inaczej. Wiele osób twierdzi, że spożycie właśnie posiłku wysokobiałkowego a co za tym idzie podbicie delikatne poziomu insuliny powoduje iż gospodarka mineralna jest w porządku a także gospodarka hormonalna. To może być problemem dlaczego Dr Saladino zaczął mieć problemy z elektrolitami i złapał się z powrotem za węglowodany. Do tego koleś mega promuje jedzenie właśnie organów co może powodować problemu a że sam handluje suplementami w postaci desykowanych organów to za Chiny ludowe nawet nie chce takiego powodu problemów ze swoim zdrowiem wziąć pod uwagę. Materiał bardzo fajnie ogarnięty, na szczęście bez uwiarygadniania badaniami naukowymi, których nie ma (są obserwacje i anegdoty). Pozdrawiam i tak 3mać ;)!!!
Za mało białka i dlatego ma się problemy z elektrolitami? No nie wiem...ja jadłem 175g białka przy 79kg i i tak miałem skurcze, drgania mięśni i ciężkie nogi. Trzy razy podchodzilem do czystego Carnivore i za każdym razem kończyło się tak samo: zmęczenie, problemy ze snem, ciągle pobudki w nocy, mniej siły na treningu. Najdłużej dałem radę 6 tygodni. Po 2 latach przygód z ketonami porzuciłem to keto i jem animalbased. Tja obciążenia na sztandze poszły tak do góry, że aż sam się zdziwiłem. Sen się poprawił, samopoczucie tez. Dlatego moje zdanie jest takie, że keto jest fajne co jakiś czas, fajne jest dla grubasków (którym też byłem), żeby w końcu mogli schudnąć, ale nie jest fajne przy przerzucaniu żelastwa, bądź treningach typu HIIT.
@@hubertbarzak7951 może wyglądać na to że w Pana przypadku to się sprawdza. Pytanie czy przerzucanie żelastwa i trening HIIT w bardzo intensywnym zakresie jest dla człowieka fizjologicznie pozytywne. Jeżeli tego typu problemy były to trzeba by to ogarnąć z kimś kto się na temacie zna i prowadzi sportowców. Przy keto czy też Carnivore adaptacja trwa nieco dłużej aby sprawnie korzystać z ketonów i tłuszczów. Tu kłaniają się wskazówki a nieraz praca ze sportowcami takich ludzi jak Paul Mason, Tim Noaks, gary Fattke. Jednakże jeżeli taki styl jest dla Pana optymalny to nic tylko korzystać. Nie ma co robić z żywienia dogmatu. Dalszych sukcesów życzę
@@danielziec240 Pana pierwszy post jest spojny i logiczny, ale niestety nie da sie ubrac kazdego w jeden schemat. ;-) nieco dluzej... to niecale dwa lata nie wystarcza? 1 rok keto (-25kg), pozniej do tego 1 rok treningu silowego na keto (+5kg), w sumie niecale dwa lata na bardzo niskich weglach, z krotkimi podejsciami do carnivore w drugim roku oraz rowniez w drugim roku co kilka tygodni refeed 150-200g wegli. Im mniej wegli tym gorsze "wyniki na sztandze", tym gorszy sen i samopoczucie. Na carnivore budzilem sie przewaznie po 5-6h miedzy 2 a 4 w nocy i nie mogac spac trenowalem, kapalem sie i szedlem spac dalej...alternatywa bylo zjedzenie lyzki miodu - potem moglem znow zasnac. Obstawiam, ze jest to problem hormonalny, na pierwszy rzut oka za niskie wegle = za wysoki kortyzol. To nie jest normalne zycie wstawac o 3... Znalezienie kogos, kto ma w DE pojecie o treningu pod keto, albo carnivore graniczy z cudem. Ogolnie testujac swoje ketony przy takiej aktywnosci (3-4 treningi w tygodniu + jestem geodeta i pracuje w terenie) wychodzilo przy weglach na poziomie 80-100g na dzien nadal 0.6-0.8 na glukometrze. Wiekszosc keto fanatykow i tak w to nie uwierzy, bo
@@hubertbarzak7951 a przepraszam. O tej historii nie wiedziałem. Zgadza się, że do końca nie da się ubrać każdego w ten sam schemat. Każdy inaczej działa na co dzień. Inna aktywność fizyczna itd. Ogarnął to sobie Pan empirycznie i to działa co i tak nie oznacza, że carnivore by się nie sprawdził jednak diabeł tkwi w szczegółach i coś mogło wpływać, że były problemy. Nie mnie to do końca oceniać gdyż nie mam doświadczenia ze sportowcami a najlepszym naukowcem w Pana podejściu jest Pan sam i jak widać się to doskonale udaje. Co do tego, że mimo używania większej ilości węgli można być dalej w ketozie to nie jest to nic dziwnego, gdyż osoby, które intensywnie trenują i mają większą masę mięśniową a do tego nie mają insulinooporności świetnie sobie z takimi poziomami węgli (100gr) będą radzić. Nawet jeżeli wybije ich na chwilę z ketozy (co jak już wielu twierdzi jest dobre w cyklu dobowym) to glukozę świetnie wykorzystają a dodatkowe podbicie insuliny będzie właśnie działało lepiej na gospodarkę elektrolitową. Bardzo podobne problemy miał dr Saladino i też zaczął używać węgli w postaci owoców i miodu. Jednakże jest taka możliwość jak to opisuje prof Bart Kay iż można to ogarnąć odpowiednim podbiciem białka aby za pomocą glukoneogenezy tez insulina poszła w górę. Dlatego trzeba samemu dojść patrząc nas swój organizm co jest dla niego ok a co nie (Panu idzie jak widać w tym temacie wyśmienicie). Ostatnią rzeczą jaką bym chciał robić to pouczać kogoś, że coś źle robi itd. Jeżeli ktoś ma wyniki to znaczy, że robi dobrze. Nasi przodkowie nie jedli tylu roślin ale raczej (tak, to takie zgadywanie) nie trenowali intensywnie w celu osiągania wyników sportowych tylko ich życiem było polowanie i przetrwanie. Polowanie musiało być intensywnym wydarzeniem i mogła temu towarzyszyć duża intensywność ruchowa ale przez większość dnia (albo przez kilka nawet dni jak ubili dużego zwierza) jeżeli już był pokarm to nie musieli robić za wiele rzeczy wymagających wysiłku (tak dzisiaj jeszcze żyjące plemiona działają - te tradycyjne np Hadza). Może być tak, że niektórzy ludzie aby prowadzić intensywny wysiłek sportowy potrzebują doładowania węglami aby wspomóc glukoneogenezę a nawet jak nie potrzebują to też im to jakoś nie przeszkadza. Pytanie przy jakim poziomie węgli zaczyna się problem i uruchomienie cyklu Randle. Pokrótce cykl Randle znany od lat 60 ubiegłego wieku mówi nam, że przy diecie gdzie jest duża podać węgli i tłuszczu dochodzi do sytuacji gdy komórka pełna glukozy gdy jeszcze jest duży poziom tłuszczu blokuje się całkiem aby nie nastąpiło jej zniszczenie. To samo jest w drugą stronę (ten argument często podają weganie) , że jak już komórka jest pełna tłuszczu i mamy wysoki poziom glukozy we krwi to też się odcina i zaczyna się problem. Komórka odcięta od paliwa działa gorzej a nawet może nawet w skrajnym przypadku dojść do jej obumarcia. Jest to świetny przykład na to jak działa nasza "zbilansowana" dieta i jak wygląda temat przetworzonej żywności, batonów, chipsów itd Wtedy komórki mogą się odciąć od paliwa. Po odcięciu się od paliwa mamy sytuację gdzie mamy we krwi dużo tłuszczów i glukozy. Organizm walczy z glukozą i tłuszczami upychając do komórek tłuszczowych i tyjemy. Do tego dochodzą stany zapalne i praprzyczyna wielu chorób. Ten mechanizm jest dla nas niezbędny i ochronny ale i łatwo sobie wtedy wiele rzeczy wytłumaczyć jak powinno wyglądać odżywianie człowieka. Na podstawie tego mechanizmu dość łatwo stwierdzić, że dieta gdzie jest ok 100 gr węgli przy przeważającym tłuszczu nie będzie tego cyklu uruchamiać a nawet jak go uruchomi to dość szybko z niego wyjdzie bo na dietach niskowęglowodanowych po prostu je się przez dzień rzadziej (np 2 razy). Gorzej dla tych co jedzą "zbilansowaną" dietę gdzie jest i dużo tłuszczu i cukru 5 razy dziennie plus przekąski. To jest proszenie się o problemy.
Ewolucyjnie to ewolucyjnie tamto. Jakie są dowody naukowe na potwierdzenie ewolucji? No właśnie żadnych wiec nie powielaj bzdetów o tym jako argument dotyczący czegolwiek
1. Nasi przodkowie żywili się mięsem, bo nie bardzo mieli inny wybór. Prowadzili wędrowny tryb życia, więc nie mogli sobie pozwolić na uprawę roślin. Korzystali więc z nośników pokarmu roślinnego, czyli roślinożernych zwierząt. Skoro tak się wzorujesz na jaskiniowcach, to dlaczego nie masz na sobie skóry mamuta tylko jakiś tekstylny sweterek? 2. Powiadasz, że rośliny nie chcą być zjadane. To może wytłumacz mi, dlaczego owoce i warzywa mają często wyraziste, rzucające się w oczy kolory. W dodatku wytwarzają piękny i kuszący aromat, jakby wręcz zachęcały do zjedzenia ich. Zrób sobie koktajl z owoców i powąchaj go, a twoje ślinianki natychmiast zaczną produkować ślinę. A następnie spróbuj wrzucić do miksera kawałek mięsa, zmiksuj go, powąchaj i wypij. Smacznego! Gdyby natura chciała, żeby ludzie jedli mięso, wyposażyłaby nas w niezbędne narzędzia tj. kły czy pazury. Mamy chwytne palce służące do zbierania roślin i zęby odpowiednie do ich miażdżenia. Mięso bez ugotowania/usmażenia/upieczenia i przypraw ROŚLINNYCH w ogóle nie jest dla nas zjadliwe. 3. Na depresję zalecam przebywanie ze zwierzętami, zabawę z nimi itd. zamiast zabijania i zjadania ich gnijącego truchła. Leczenie depresji schabowym to największy idiotyzm jaki karniwariaci wymyślili. 4. Skoro na studiach uczyli cię, że warzywa to podstawa diety, to dobrze cię uczyli. Szkoda, że później karniwariaci przetrzepali ci mózg. 5. Jeżeli zwierzęta zjadają rośliny, to pestycydy z tych roślin również znajdują się w ciałach zwierząt (wraz z toksynami, antybiotykami i całym tym odzwierzęcym syfem). Czyli zamiast samych pestycydów zjadasz pestycydy z bonusem. Podsumowując: Weganizm i carnivore to dwie skrajności. Jedni i drudzy mają swoich ekspertów, swoje badania, swoje statystyki i swoich cudownie uzdrowionych. Dlaczego uważam wegan za bardziej wiarygodnych? Przede wszystkim są to ludzie, którzy potrafią się czegoś wyrzec na rzecz innych istot. Wielu z nich z żalem rezygnowało z mięsa i nabiału pod naporem argumentów proekologicznych. Karniwariaci to ludzie, którzy nie wyobrażają sobie życia bez schabowego i kebaba, więc szukają sobie argumentów pod tezę. A ludzki umysł jest bardzo przebiegły. Jeżeli czegoś chce, to znajdzie 1001 powodów, żeby to robić. Argumenty tych ludzi są czasem tak głupie, że aż trudno uwierzyć. Ale dla nich najważniejsze, że w ogóle są. Podczas gdy weganie dbają o inne stworzenia, karniwariaci myślą tylko o własnych żołądkach. Poza tym stoi za tym lobby mięsne, tradycja, stereotypy i cały ten prawicowy konserwatyzm. Zapytaj tych swoich "ekspertów" która rzeźnia ich sponsoruje. Prawda leży zapewne gdzieś pośrodku. A pośrodku mamy wegetarianizm. Koronnym argumentem jest to, że gdyby mięso było niezbędne dla człowieka, weganie już dawno by wyginęli, bo nie jedzą go wcale. Natomiast jeśli rośliny są niezbędne, to karniwariaci mogą istnieć nadal, ponieważ oni jedzą rośliny, tylko że z drugiej ręki, częściowo już przetrawione przez zwierzęta.
Jak na statkach na dalekiej północy wystąpił szkorbut, to szukano świeżego mięsa. Zabijano kilka fok i problem ustępował. Wiadomo, lepsze byłyby owoce lub warzywa, ale tam ich nie było, a świeże mięso jak widać też dawało radę.
@@zofiaannagebocka2093 Jest, szczególnie w wątróbce, ale i w innych rodzajach mięsa. Wątróbka zawiera jakieś cztery razy tyle witaminy C co inne rodzaje mięsa. Trzeba pamiętać, że witamina C w uproszczeniu wykorzystuje te same szlaki przyswajania co węglowodany, więc jak się je dużo węglowodanów, to zapotrzebowanie na witaminę C jest znacznie większe, bo zwyczajnie spora jej część się marnuje, po prostu część "kanału" jakim może być przyswojona jest zapchana przez przyswajanie węglowodanów.
Wierzę, że ta dieta jest dobra i optymalna. Ale nie dla mnie. Za bardzo lubię sałaty, pomidory i wogóle warzywa i owoce. Dlatego zostaję przy Keto bo świetnie wpływa na moje zdrowie🙂
Może mógłbyś tych ekspertów bardziej pociągnąć za język w temacie (przynajmniej dla mnie) najbardziej kontrowersyjnym - właśnie te toksyny i antybiotyki w mięsie - to może ludzi odrzucać. Sprawa z błonnikiem też OGROMNIE ciekawa
Dziękuję za merytoryczny wykład, natomiast zastanawia mnie fakt jak to się ma do nacji Eskimosów, którzy cały czas chcąc nie chcąc są na diecie Carnivore a ich średnia życia to 60 lat 🤔 pozdrawiam
Zastanawia mnie ilość białka na carnivore. Zbyt duża ilość białka to jest dla mnie wciąż problem na diecie keto, lubię mięso, sery i często przekraczam dopuszczalną ilość białka w ciągu dnia. Jak jest w Twoim przypadku? I jeszcze jedno pytanie, może naiwne, ale czy wciąż jesteś w ketozie? 🙂 (Pytam, bo wspomniałeś o miodzie.)
@@hubertbarzak7951 ktoś puścił dobrym mit że można białka jest ile wlezie... Otwórz nie można a przynajmniej nie powinno bo to ma daleko idące konsekwencje.
Jak sobie radzić na tej diecie po operacji bariatrycznej.Jestem po niej już trzy lata i chciała bym utrzymać wagę a nawet jeszcze zejść do 70 kg(obecną waga 78)jjem małe porcje a często jeść nie wolno ,co robić?ktoś ma podobny problem?będę wdzięczna za podpowiedz
Mateuszu🤩🤩🤩 jak będziesz rozmawiać z Saladino lub Bakerem ( obstawiam SALADINO(?)) to zapytaj o cukrzyce TYPU 1 czy mąja jakieś doświadczenia? Jakieś tipy ? To jest trudny temat. Bo jeśli chodzi o typ 2 to spoko ale typ 1 przy keto)lchf to większość podchodzi jak pies do jeża. Jednak jak się stosuje insulinę to robi się mniej bezpiecznie i omijają temat! Zapytaj koniecznie! Jak się sprawdza i czy polecają?💕💕💕 Dzięki 😉 pozdrawiam serdecznie 🌹❤️
dr Jan Kwaśniewski pisał, że do trawienia mięsa nie potrzebujemy aż tyle witaminy C, co do trawienia roślin (paradoksalnie, na diecie roślinnej trzeba wręcz suplementować Wit.C). Mięso zawiera już aminokwasy potrzebne do jego strawienia. Dlatego jedząc mięso wystarczy zjeść garstkę owoców jagodowych dziennie.
Dzień dobry, dziękuję za ciekawy film. Zastanawia mnie zmiana flory jelit gdy ktoś będzie na tej diecie dłuższy czas, np rok, to czy będzie mógł potem wrócić do jedzenia roślin, czy będzie je trawił. Może to pytanie przyda się do nowego wywiadu?
2 года назад
Bardzo dobre pytanie, prawdopodobnie będzie potrzebna adaptacja do produktów roslinnych, ale na pewno można ją uzyskać. :)
Ketogenny czy ketogeniczny? Szanowni Państwo Zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc w interpretacji słów „dieta ketogenna” i „dieta ketogeniczna”. Czytałam wyjaśnienia dotyczące różnic pomiędzy „-gennym” a „-genicznym”, jednak w odniesieniu do diety, wydawać się może, że są to zarówno paronimy jak i synonimy. „Ketogeniczna” oznaczać będzie pochodzącą od ketonów, a „ketogenna” - wywołująca ketozę. Mam wątpliwości odnośnie „diety ketogenicznej”, ponieważ źródłem tej diety nie są ketony, ketony (ich zwiększona ilość)są jej skutkiem, ale tej formy używają między innymi prof. Henryk Gertig i prof. Jan Gawęcki. Czy więc w odniesieniu do diety, oba czasowniki mogą być stosowane zamiennie, czy jednak w kontekście diety tylko „ketogenna”? I czy można „dietę ketogenną” traktować jako synonim diety „ketogenicznej? Bardzo dziękuję za odpowiedź. Z poważaniem Sylwia Orłowska W polszczyźnie ogólnej używa się jedynie wyrazów z cząstką -genny, a przymiotniki za jej pomocą utworzone mają znaczenie ‚powodujący coś’, np. inflacjogenny, kryminogenny, halucynogenny, kryzysogenny, konfliktogenny. W terminologii specjalistycznej i naukowej występują przymiotniki z oboma zakończeniami, przy czym te, które występują tylko z przyrostkiem -genny, mają takie samo znaczenie jak w polszczyźnie ogólnej, natomiast znaczenia form z przyrostkiem -geniczny są dużo bardziej zróżnicowane. Dla naszych rozważań interesująca będzie ta grupa przymiotników, które są tworzone oboma przyrostkami. W zdecydowanej większości przypadków są to synonimy (mutagenny / mutageniczny, endogenny / endogeniczny, patogenny / patogeniczny, psychogenny / psychogeniczny, erogenny / erogeniczny). Na tej podstawie można stwierdzić, że przymiotniki ketogenny i ketogeniczny także mogą być używane zamiennie, chociaż zgadzam się z Panią, że bardziej jednoznaczna byłaby forma pierwsza. Izabela Różycka
