@@dramatqueen Nie napiszę testamentu ponieważ: 1 byłem szczepiony i narazie nie umieram. 2 przez szczepionkę mam zbyt duży autyzm żeby sobie poradzić z tak skomplikowanym zadaniem.
A jeszcze nie było NB o witaminach? Bo ja sie tyle nasłuchałem, że już kolejny mi nie potrzebny. Na pewno były wspominane w odcinku o wegetarianizmie i nie wiem, czy nie był oczegoś o witaminie C chyba lewoskrętynej...a może to był ktoś inny...Noto moze o tych chiralnych formach witaminy C?
Oglądałem blisko premiery. Teraz - podczas pandemii - z przyjemnością (o ile można tak powiedzieć...) powtarzam materiał. ;) I wielkie słowa uznania dla Pana Dawida.
Gdybyś prowadził swój kanał w czasach, kiedy jeszcze uczyłam się w średniej prawdopodobnie miałabym lepsze oceny z przedmiotów ścisłych. Wykładasz lepiej niż jakieś 90% nauczycieli w polskich szkołach. Pozdrawiam!
Dzieki za tak detaliczny opis fizjologii virusów grypy. Nie wiem na ile mi się to praktycznie przyda ale na pewno dało mi wielką przyjemność i moje zaufanie w postępy medycyny się stale podbudowywuje, zwłaszcza że pandemia tak oczekiwana wreszcie niestety nadeszła. Jeszcze raz dziękuje i gratuluje za zawsze świetne materiały i sposób ich przedstawiania. Serdecznie pozdrawiam z kwarantanny w północnych Włoszech. Zdrowia i powodzenia wam wszystkim
Życzę Ci Dawid, żebyś nigdy nie przestał dla nas nagrywać filmów! Jak zwykle świetny materiał, a jakość filmów w tym roku, który niestety już się kończy, naprawdę wzrosła - aż dziw bierze. Mówię tu o oprawie audiowizualnej, bo merytorycznie to u Ciebie zawsze najwyższa półka. Pozdrawiam
Te życzenia to bardziej dla widzów, niż dla twórców ;) To jeśli można się dołączyć... Życzę całej ekipie 'Bełkotu': wytrwałości, cierpliwości i spokojnych widzów. Żeby miał Pan radość z tworzenia danej tematyki, żeby miał Pan satysfakcję i pieniądze z tego. Żeby Pan i Pana pomocnicy mięli z tego takie przychody, żeby spokojnie 'brnąć w tę pasję' :) Żeby ludzie nie krytykowali Pana wyborów - gdy np. wybierze Pan inną drogę (np. akademicką w kontraście do 'youtubowej') czy temat, który Pana interesuje, a widzom kojarzy się z: 'nudą/sprzedaniem się' itp. No i zdrowia, bo aż temat sam się o to prosi :D Pozdrawiam, Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku == PS. Po cichu liczę, że jeszcze się spotkamy, i będą 'Noble 2018' ;)
Otwieram YT i widzę film na temat grypy i ich rodzajów. Myślę sobie "o, nowy film adekwatny do sytuacji. Fajnie." Obejrzałem i na koniec zobaczyłem datę filmu...
Nieważne ile razy będzie się wałkować temat, że szczepionki naprawdę działają i ratują ludzkie życie i tak znajdzie się stado "wykształconych" osób, które będą temu przeczyły.
Oczywiście, że działają i ratują życie. Ale niestety poziom zidiocenia rośnie. Oglądają ludzie oszustów jak Zięba czy Taratajcio i potem efekty widać. :/ Lewoskrętna witamina C, wlewy dożylne z niej co leczą raka, ozonowanie krwi i strukturyzowana woda... Dodam jeszcze płaską ziemię, chemtrails i w XXI wieku ręce mi opadają. Dzięki Sylwio, że jesteś po "właściwej stronie mocy" ;)
Śmieszy mnie jedno Dlaczego proepidemicy wierzą osobą obłąkanym, często bez jakiegokolwiek wykształcenia w kierunku nauk medycznych, albo perfidnym kłamcą którzy tylko czekają żeby zarobić. PRAWDA JEST TAKA ŻE SZCZEPIENIA TO PODAN 200 LAT BADAŃ, A BADANIA ANTYSZEPIONKOWCÓW OPIERAJĄ SIE NA 2 GODZINACH PRZESIEDZIANYCH W INTERNECIE CZYTAJĄC GŁUPOTY ZE STORN TAKICH JAK STOPNOP I STRONACH O TYM OSZUŚCIE WAKEFIELDZIE
Życzę wielu szczepień. Niebawem będzie okazja: Powszechne, obowiązkowe szczepienie przeciwko kononowirusowi za jakieś miliard dolarów.. na koszt NFZ, a jak się ktoś nie zaszczepi, to grzywną go 5 000 i do więzienia, albo przymusowo zaszczepić.
Może kiedyś odcinek o energetyce? O sprawnościach, porównaniu kosztów danych typów elektrowni, wpływie na środowisko i zmiany klimatu oraz o micie magazynowania energii na masową skalę.
@@zj7498 nie jestem na bieżąco, ale takie sprawy nie znikają tak sobie. Raz zaczęte, żyją własnym życiem, zaraz będą "dowody". W niektorych może być ślad prawdy; "slynna amerykanska hodowczyni i lekarz weterynarii, zauważyła, że szczepionki zle wpływają na jej bassety."
Będąc ostatnio na szczepieniu mojego psa przeciw wściekliźnie usłyszałem od *lekarki* weterynarii (Gdańsk Żabianka, podaję, bo może ktoś też się z tym tam spotkał), że szczepienia powodują autyzm, że nie powinno się szczepić, żebym poczytał sobie w internecie, bo jej nie chodzi tylko o psa, ale o ludzi, bo widzi, że mam dzieci i powinienem przemyśleć to. Nie chciałem z nią podejmować dyskusji, ale na odchodnym powiedziałem, żeby sobie też poczytała o płaskiej Ziemi, też w Internecie...
Z ta epidemia na mazowszu to bym nie przesadzał, aczkolwiek doskonale to ukazało ze jak życie jest zagrożone to pomocy szuka sie u specjalistów z dyplomem, a nie w internecie, który przyjmuje wszystko
Uwaga! Naukowy Bełkot-Ile czasu zajęło Ci przygotowanie tego nagrania?Organizujesz wszystko sam? Jeżeli tak,to na prawdę wielki szacunek dla Ciebie,za ilość i jakość materiału.Niektórzy piszą pracę dyplomowe miesiącami,a Ty w tym czasie tworzysz kilka takich prac.
Masz więcej subskrybentów niż pan Zięba, napawa mnie to nadzieją. To co robisz jest świetne, dobrze się to ogląda, dla mnie osobiście jest bodźcem do poszerzania horyzontów. Życzę Ci samych sukcesów:)
10 temu miałem grypę, straciłam słuch na 10 dni i kolana przy zgięciu po prosty pękały 5 dni wysokiej gorączki, spadek wagi, problemu ze wzrokiem, po tej grypie rok,wracałam do siebie. Oprócz wieku dziecięcego byłem chory 3 razy w życiu.
Cześć Dawidzie. Pozwól, że zadam Ci dwa pytania. 1. Pracuję w szpitalu w UK jako pielęgniarz. Jest tutaj spora nagonka na szczepienia p/grypie. Powiedzmy, że nie należę do ultrasów szczepionkowych ;-) Z tego powodu, za każdym razem kiedy przybywa do szpitala nowa szczepionka i spotykam panie szczepiące, proszę je o ulotkę z opakowania. Zawsze czytam ją uważnie, a szczególnie skład. Dowiaduję się stamtąd, że szczepionka to koktajl białkowy bez konserwantu. Woda i białka + wirus są wymienione, ale nic więcej. Trudno mi uwierzyć, że takie coś, nawet w lodówce (gdzie rzeczywiście jest to przechowywane), przetrwa parę miesięcy bez niczego. Czy konserwanty w szczepionce nie musza być wymienione w składzie? A może jest metoda produkcji, która naturalnie sterylizuje preparat? 2. Jeszcze dekadę temu w Polsce mówiło się, że szczepienia powinny być wykonywane maksymalnie do połowy września. Szczepienie w okresie grypowym, może skończyć się podaniem szczepionki osobie właśnie zarażonej. Jeszcze przed pierwszymi objawami u zarażonego. Skutki takiego zabiegu są zwykle bardzo niekorzystne dla zaszczepionego. Sam opiekowałem się pacjentem na intensywnej terapii, który wywinął się śmierci. Sześćdziesięcioletni mężczyzna, prowadzący aktywny tryb życia poddał się zaszczepieniu w październiku. Był zdrowy. W dwa dni pojawiły się objawy grypowe, szybko pogarszające się do utraty przytomności. Pacjent musiał być zaintubowany i wentylowany przez 10 dni, zanim powrócił do jako takiej formy. Nasi lekarze mówili, że ten nieszczęśnik był zarażony kiedy podano mu szczepionkę. Kiedy pytam naszych wakcynatorów (tak ich tutaj nazywają), to oni uważają, że to nie ma nic do rzeczy czy sezon czy nie. Szkoleni są przez przedstawicieli medycznych z firm, które szczepionki sprzedają naszemu szpitalowi. Wakcynatorzy zwykle wiedzą tyle ile im przedstawiciel powie. Czy to parcie na kasę nie jest moralnie podejrzane? Skąd mam wiedzieć, że dla pieniędzy nie wmawia się nawet za pomocą badań naukowych czegokolwiek co przynosi zysk, bez liczenia się z "niezbędnymi ofiarami postępu". Miały być tylko trzy, ale się rozpędziłem... a co ze szczepieniem na gruźlicę w pierwszych 12 godzinach życia? Totalny bezsens ze względu na odmienność układu odpornościowego dziecka. Mam nadzieję, że znajdziesz rzeczowe odpowiedzi na powyższe pytania. Bo tzw. antyszczepionkowcy ponoszą takie kwestie i brak odpowiedzi utwierdza ich w spiskowej teorii. Pozdrówka i do usłyszenia.
Ja w sumie mam takie jedno pytanie odnośnie powikłań. Ile z tych ciężkich powikłań było efektem złej hospitalizacji. W sumie nie to, żeby był to dowód w dyskusji, (wszak ein mal ist kein mal), ale kiedyś rozmawiałem z lekarzem właśnie odnośnie szczepionek na grypę, i z tego co mi powiedział, (a stary to lekarz był, z długą praktyką), że większość z tych powikłań, pojawia się dlatego, bo jednemu, czy drugiemu choremu nagle się poprawia i postanawia wrócić do pracy, nie czując, że organizm jest wykończony, i łatwo złapie coś kolejnego.
W mojej opinii materiały są zawsze rzetelnie przygotowane. Widziałem odcinek o Piracetamie. Przyszły mi do głowy 3 inne substancje, które mają ciekawe działanie: -Noopept ( N-Phenylacetyl-L-prolylglycine ethyl ester ) -Pikamilon ( N-nicotinoyl-GABA ) -Kofeina oraz kawa pozytywne i negatywne aspekty
Proponuje odcinek o odmianach aleotropowych i zmian w w strukturze wewnętrznej i wynikających z nich różnic oraz o zjawiskach na granicach faz najlepiej na przykładzie kilku pierwiastków.
Ja miałam grypę raz w życiu i to właśnie po szczepionce. :) Ale wiem, że wielu osobom to szczepienie pomaga i jest bardzo ważne jesli ktoś spotka się na codzień z wieloma osobami. Ja mam prace biurową, w której mam 8 osób, to nawet nieszczególnie mam się od kogo zarazić. Zdaje sobie sprawę, że ryzyko jest niezerowe. I w sumie chyba teraz właśnie mam szansę na drugą grypę w życiu, bo mam niepokojające obawy... Ale zobaczymy jutro. :D
Masz dylemat: słuchać "Danse Macabre" Camille'a Saint-Saens'a, czy U!NB. Po sesyjce muzyczki włączysz Dawida. Co słyszysz? XD PS. Utwór, gdy zna się tytuł, tak bardzo pasuje...
Błagam o film na temat Jerzego Zięby.... Dopiero dotarło do mnie jak wiele osób wierzy w brednie przez niego głoszone, błagam, nie wiem co robić, ludzie zaczną zabijać dzieci witaminą C zamiast iść z nimi do lekarza, nie będą się szczepić. Pomocy, ja nie wiem co mogę poradzić a chce mi się płakać
Dlaczego nikt nie wytlumaczyl tego na poczatku pandemi w telewirorzu , wtedy te wszystkie te banki informacyjne by niepowstały. Teraz jak juz jest za pozno i po wszystkim hmmm
Odcinek jak zwykle gruby :-) Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz: czy osoba, która szczepi się na grypę co roku (powiedzmy nawet od wielu lat) będzie potencjalnie bardziej na kolejne jej mutacje odporna niż ktoś kto zaszczepił się pierwszy raz w tym roku? Tzn. czy jest szansa, że efekty wielokrotnych szczepień na grypę mogą się kumulować?
To może krótko opowiem o sobie. Kilka razy zaszczepiłem się przeciw grypie, bo jako dziecko chorowałem baaaardzo często na różne przeziębienia (średnio raz na 2-3 miesiące). Po szczepieniach sytuacja się wyraźnie poprawiła. Zrobiłem "przerwę" w szczepieniach i w tym roku, zaszczepiłem się ponownie. Efekt uboczny - rumień w miejscu szczepienia (utrzymywał się około 7-10 dni) i przeziębienie które przeszło mi w 2 dni. Jednak tutaj chyba winę za przeziębienie obwiniałbym moją pracę (jestem kierowcą który często wsiada i wysiada z auta) oraz fakt, że w tym samym czasie w mojej firmie panowała grypa :) , a że szczepienie może czasowo uwrażliwić na choroby to chyba tak tutaj właśnie było. Aktualnie, w mojej firmie już kilka osób chorowało, a ja nie :) . Moje zdanie odnośnie szczepień przeciw grypie jest takie - jeśli nie chorujesz na grypę regularnie, to się nie szczep. Jeśli jednak chorujesz kilka razy do roku i/lub dłużej niż 3-5 dni, to się zaszczep.
Witam, mam pytanie :) Czy może być jakiś związek pomiędzy zwiększoną liczbą umieralności na grypę po pięćdziesiątym roku życia, a zanikaniem grasicy w układzie limfatycznym? Funkcjonuje ona do okresu pokwitania, później zaczyna zastępować ją tkanka tłuszczowa. Widzisz w tym może jakieś powiązanie? Pozdrawiam!
niestety prawda jest troszke inna... nie zarażasz się przez krew... tylko drogą kropelkową... przeciwciała potrzebne są dopiero w koncowej fazie- choroby... to flora bakteryjna jest chroni ciebie przez chorobami....
Powiedziałeś w którymś z materiałów, że z natury jesteś raczej osobą spokojną, ale już podczas gry w kosza może się to zmienić. Więc jeżeli kiedyś stracisz cierpliwość i zapragniesz nawracać przeciwników szczepionek, to raczej nie ogniem i mieczem, ale piłką do kosza.
Tych ludzi nie nawrócisz.... Kiedyś w komentarzach pod artykułami dotyczącymi szczepień próbowałem tłumaczyć, przedstawiać dane, argumenty ale walka z ruchem antyszczepionkowym jest jak z grą w szachy z gołębiem, ty wykonasz ruch, gołąb zaraz wejdzie na tarcze, wszystkie figury poprzewraca, nasra na koniec na szachownicę i się śmieje.... Dlatego uważam że najlepszą metodą byłaby zmiana prawa dot. szczepień obowiązkowych. To czy będziesz szczepił dziecko na Krztusiec, Odrę czy WZW to jest tylko twój wybór ale jak nie dokonasz szczepienia a zachorujesz to za leczenie sam płacisz. Proste, uczciwe podejście... Tylko że tak jak wspomniał Dawid - gdy jest dobrze to antyszczepy sie śmieją i zachowują jak ignoranci a jak nagle taki człowiek zachoruje to nagle (w trakcie trwania choroby) proszą o szczepienie 😅. I jak tu takich nazwać Adamie?
U mnie w rodzinie niestety szczepionki na grype skutkuja wywolaniem objawow chorobowych i szczepieni nie mogli przez ponad miesiac dojsc do siebie wiec boje sie korzystac v.v
Zawsze jest opcja, że zachorowali przed szczepionką. Po szczepionce odporność nabywasz po 7-10 dniach, więc jak szczepisz się w środku sezonu grypowego to masz jeszcze kilka dni na zachorowanie. Ludzie zazwyczaj sobie przypominają, żeby się zaszczepić jak spotkają kilka osób chorych. Możesz o tym porozmawiać z lekarzem, a nuż coś zaproponuje. Jeżeli rzeczywiście macie taką przypadłość to może warto ją potwierdzić u siebie raz. Jak się potwierdzi no to musisz przez resztę życia unikać grypy, a jak przebiegnie normalnie to możesz się co roku szczepić. Według mnie warto spróbować.
Tyle pracy włożonej w edukację społeczeństwa a i tak sądzę, że nawet jeden antyszczepionkowiec nie zmieni swojego zdania 'bo nie!'. Nie lubię generalizować i nikogo obrażać ale po niejednej rozmowie z takimi osobami myślę, że można śmiało powiedzieć, że są odporni na wiedzę. Swoją drogą dla każdego kto to czyta polecam poszukać różnych filmów promujących antyszczepionkowość. Dzięki temu możemy zrozumieć ich motywację - nie ma ona nic wspólnego z jakąkolwiek argumentacją a opiera się jedynie na uczuciach, dlatego tak cieżko się z nimi rozmawia.
Przy badaniu skuteczności szczepionki może mieć znaczenie, że osoby szczepiące się po prostu bardziej dbają o zdrowie. Tu się chyba nikt nie zająkną o tym. Wegetarianie dłużej żyją o 10 lat nie dla tego, że nie jedzą mięsa ale dla tego, że ogólnie bardziej dbają o zdrowie. Choć oczywiście niektóre argumenty przemawiające za szczepionkami są nie do podważenia.
Ja się spotkałem z taką opinią - że po pierwszym szepieniu na grypę cała rodzina chorowała i to mocno a wcześniej nigdy - oczywiście niby "wina szczepionki". Jak to się stało? Dlaczego?
Właściwie po każdym szczepieniu może dojść do powikłań i wystąpienia objawów chorobowych. Natomiast te objawy nie powinny być na tyle nasilone, by stwarzać zagrożenie, a uzyskujesz odporność, więc potencjalne straty są mniejsze niż potencjalne zyski. Dlatego niektórzy twierdzą, że szczepienie na grypę nie ma sensu, bo właśnie może wywołać chorobę, a ta choroba sama w sobie nie jest aż niebezpieczna (zazwyczaj, bo jak widać niektóre odmiany potrafią nieźle namieszać). Poza tym jest właśnie ta kwestia tej szybkiej mutacji.
Ach, no i jeszcze jeden przypadek, to nie jest jeszcze dowód. :) Chociaż ja właśnie jestem tym przypadkiem, który mocno się pochorował się po szczepionce na grypę, ale wiem też, że wielu osobom to pomaga i działa na nich. To szczegolnie ważne, jeśli ktoś w pracy spotyka się z wieloma osobami.
Czy mógłbyś mi to rozjaśnić? Mam mocno obniżoną odporność (to objaw EDS6a). Hematolog znający się na rzeczy powiedział, że nie ma mowy, żeby szczepiła się na grypę, bo umrę. Powiedział, że jak się nie zaszczepię, to mam wielkie szanse, że nie zachowuję, a jak się zaszczepię, to niemal na pewno zachoruję i umrę. Powiedział też, że nie może mnie zaszczepić na te szczepy, które akurat panują albo będą się panoszyć w najbliższym czasie, bo nie ma na nie szczepionek. Dlaczego tak? Pamiętam, że w szpitalu lekarze odmówili mi ecpw, bo odmówili mi zaszczepienia na żółtaczkę. A jednak w innym, prywatnym szpitalu, lekarz sprowadził jakąś specjalistyczną szczepionkę, która nie powoduje zachorowania na żółtaczkę. I faktycznie po niej nie zachorowałam. I jestem odporna do dziś, chociaż to było kilkanaście lat temu. O co tu chodzi? Wiem, że są specjalne szczepionki dla osób z obniżoną odpornością, ale czy nie ma też takich na grypę? Tylko te zwykłe zarażające? Dlaczego?