Dlaczego pociągi się spóźniają? 

Ja w tym roku bylem na wakacjach pociagiem we francji,jechałem z Opola i było tylko opóźnienie w Berlinie 1h30min ale później pociąg przyśpieszył i końcowo w Zurychu dojechaliśmy na czas

Dawno temu w 2009 r jechałem z bratem z Olsztyna do Wrocławia z przesiadką w Poznaniu. Pierwsze 3 godziny podrózy minęły normalnie, jednak po dojechaniu na stajcę Toruń Główny rozpoczęły się schody. Pociąg stanął na 10, 20 minut... Wtedy myśleliśmy, że to normalne, ale... Minęło 30... 1h, 1.5h nagle jakis chaos ludzie z okna pociągu krzyczeli do pobliskich taksówkarzy w ile dowiazą ich do Poznania. Okazało się, że pociąg musial zatrzymać się na 4h ponieważ skład przed nami potracił pieszego i przyjechał prokurator, sekcja zwłok itp... W końcu ruszyliśmy, do Poznania dojechaliśmy około 1 w nocy. Hmm. super, przesiadkowy pociąg do Wrocławia odjechał o 22:04. Spędzając ponad 1h na dworcu Poznań Główny wreszcie doczekaliśmy się składu odjeżdzającego do Wrocławia. Myślicie, że wsiedliśmy i po upływie kilku godzin byliśmy już we Wrocławiu? Nic bardziej mylnego. xD W okolicy Leszna podrózując na korytarzu wagonu przedziałowego nagle poczuliśmy mega wstrząs i huk po czym pociag się zatrzymał. Okazało się, że na torach leżało powalone drzewo, po którym przejechaliśmy... Po kilkudziesięciu minutach postoju ruszyliśmy i o wschodzie słońca dotarliśmy na stację Wrocław Główny... Cała podróz z Olsztyna do Wrocławia trwała około 13 godzin. Mimo wszystko dobrze to wspominam na zasadzie: "Kiedyś to było" :D Pozdrawiam z fabryki Alstom we Wrocławiu

Pociąg z Przemyśla intercity na starcie, zanim ruszył z początkowej stacji był opóźniony 2h można? Można! :P

0:45, Kiedyś jakoś 2013 jechałem bezpośrednio pociągiem na Śląsk z Pomorza, jakoś za łodzią przy Piotrkowie Trybunalskim Pociąg Staną i stał bardzo długo, po jakimś czasie (jak już po 2 tygodniach byliśmy w domu) dostałem informacje że doszło do napiętej sytuacji a mianowicie, Pociąg towarowy jechał prosto na nas na szczęście Radiostop zadziałał, i to niby nic ale z tyłu składu (tego w którym ja byłem) też jechał pociąg. Opóźnienie trwało 12h. Wcale nie tak dawno, (Ferie zimowe 2020) na stacji Warszawa Wschodnia, czekałem 45 minut po tym jak przyjechał nasz skład zauważyłem że nie ma jednego wagonu (nr.14) okazało się że wagon poprostu zaczą się palić, na szczęście miałem miejscówke w 13 bo wszyscy z 14 przeszli do 13

Mi najbardziej w pamięć zapadło opóźnienie z lipca 2018 r. -bodajże 27.07.2018 - gdy IC lecący z Gdyni do Krakowa przez Bydgoszcz za Tomaszowem Mazowieckim stał ponad półtorej godziny bo zerwało trakcję. A wtedy w Krakowie był koncert bodajże Iron-Maden. To doświadczenie mnie nauczyło by po pierwsze przesiadki planować minimum z pół godzinnym zabezpieczeniem czasu na przesiadkę, a dwa - jak jedziesz PKP to jednak zostaw sobie te dwie godz. odstępu :) Dzięki temu raz jadąc do z Poznania do Łodzi na ważne spotkanie nie spóźniłem się, bo pociąg miał prawie godzinę opóźnienia - w Łodzi był po 13 (ja na miejscu docelowym miałem być o 15), choć planowo miał być o 12 :)

Ja kiedyś miałem taką sytuację. Było to w 2012 roku miałem w tedy 5 lat i wracałem pociągiem z wakacji w Gdyni do mojego miasta Sosnowca. Pod Malborkiem pociąg zderzyły się z autem i miałem 7 godz. Opóźnienia i jedyne co dostaliśmy od pkp w ramach przeprosin to wodę.

Ja pamietam jak niedawno IC mamry miał 200 min opóżnienia xD i wgl na lini 219 ( gdzie kursują 4 pociągi w jedną strone) przyjechał pociąg punktualnie i przyjechałem też punktualnie na miejsce ale to wina zmodernizowanej lini i małej ilości pociągów na trasie, przynajmniej ja tak sądze)

Ja w czerwcu czekając na pociąg z Wrocławia, który jechał o 15:05 był opóźniony o 90 minut, ale na trasie tak zasuwał, że byliśmy planowo na Gdańsku głównym, wód. Nie jest źle :)

Ja miałem taką jedną sytuacje jechałem kiedyś z Gdańska głównego do Wrocławia głównego cała podróż trwała spokojnie i nic się nie działo ale 20km od mojej stacji docelowej były remonty no i mieli puścić mój pociąg ale okazało się ze na jedynym torze stała drezyna która nie mogła ruszyć (nie mam pojęcia czemu) i z opóźnienia 2 minutowego zrobiło się dwu i pół godzinne. A ja już jak dojeżdżałem do Wrocławia szczęśliwy ze nie ma opóźnienia

Mam pytanie: Jaki ma pływ na opóźnienia pociągów nie uzasadnione uruchomienie hamulca bezpieczeństwa przez pasażerów ?

Kiedyś jechałem z Kołobrzegu i już na pierwszej stacji zepsuła się lokomotywa. Później czekaliśmy na nową z kilka godzin. Przez całą trasę w glośnikach mówili jak bardzo przepraszają XD

Mój pociąg (EIC Jantar) zatrzymano na trasie 2 godziny z powodu awarii sterowania ruchem kolejowym, a najlepsze jest to, że wzamian za to dali mi grześka xD

Opoznienia to głównie potrącenie zwierzyny leśnej, awaria wagonu/Lokomotywy krzyżowanie z pociągami, dojście itp

Jechałem kiedyś IC Lwów Express z Krakowa do Wrocławia, zatrzymaliśmy się za Opolem(awaria lokomotywy), ale przesiadkę zorganizowano bardzo szybko. Do Wrocławia z miejsca awarii dojechaliśmy IC Szyndzielnia, 20 minut po planowym przyjeździe Lwów Express

Osobiście nigdy nie miałem tej przyjemności żeby spóźnić się pociągiem, współczuje tym co mieli

Podział opóźnień można by było przedstawić w kilka zbiorów: Z przyczyn: 1. zależnych a) Własne Awarie i Wypadki (Taboru)*, b) Skomunikowania**, c) Krótkie przejścia składów lub drużyn pociągowych*/**. 2. niezależnych Obce Awarie i Wypadki: - Awaryjne zamknięcia toru/szlaków, np: Wypadek*, Incydent Ruchowy*, Pęknięcie szyny*, Wyboczenie w torze*, Uszkodzenia Sieci Trakcyjnej (poprzez kradzieże "Dropsów" lub Przewodów Jezdnych, drzewa na Sieci Trakcyjnej)*. - Awarie Zmniejszające prędkość i przepustowość szlaków, np: Awarie SSP*, awarie SRK* - Jazda objazdem przez mechanika który nie posiada znajomości szlaku Vmax=40km/h** Dyktowanie Rozkazów Pisemnych** np: o "O" na Ograniczenie prędkości na przejeździe (Vmax=20km/h, dotyczy czoła pociągu), przejazd obok pracy komisji lub miejsca wypadku. o "S" na Unieważnienie semaforów SBL, Wyjazd/Wjazd ze/do stacji na pominięcie sygnału Stój lub wątpliwego, jazda drogą okrężną. o "N" na Wyjazd z toru nieposiadającego semafora wyjazdowego lub wyjazd na tor lewy gdy w porze nocnej wskaźnik W24 nie jest podświetlony). 3. Z podziałem na: *) pierwotne; **) wtórne. W 90% wszystkich opóźnień na kolei w Polsce są to opóźnienia wtórne.

I to mi się podoba, wreszcie zdjęcia z Polski ;)

Ja jadąc TLK małopolska czekałem 53min w chabówce bo był remont szlaku do Zakopanego a autobusy utkneły na zakopiance i dojechał z opóźnieniem do Krakowa 60min bo stał przy dworcu na S1

Moja historia z opóźnieniem pociągów: W tamtym roku miałem z Poznania pociągiem do domu z przesiadką w Rzepinie (EIC Warszawa - Berlin). Około godzinę przed przyjazdem sprawdzałem w aplikacje czy są jakieś opóźnienia a pociąg nie wyjechał nawet z Warszawy z powodu zniszczenia infrastruktury więc musiałem wracać TLK do Szczecina i dopiero że Szczecina do domu ale to już było blisko

Z Wrocławia do Legnicy 2 godziny jechałem i jeszcze 40 minut spóźnienia na głównym, absurd!

Jadąc z Dęblina do Poznania natrafiłem na prawie czterogodzinne opóźnienie. Powodem były złe warunki pogodowe na trasie Rzeszów-Lublin.

Kiedyś jak jechałem z Warszawy do Poznania to w Kłodawie się zepsuł pociąg i 3 godziny czekałem na nowy pociąg

Pociąg z Gdyni do Wrocławia w był zapowiedziany Wars nie podczepili a pod Poznaniem hamulce się podpaliły opóźnienie 455min Wcześniej pociąg relacji Słupsk Gdynia nożownik zaatakował kierownika 200min opóźnienia najlepsze to że nożownik ucieka a policja powolnym krokiem za nim idą

Ja 2 Lata temu jechałem na Wakacje z Szczecina do Gdańska i w Gdyni Pociąg stał około 40 Minut bo techniczne Problemy miał

Moje największe opóźnienie pociągu wyniosło 1,5 godziny kiedy wracałem z lotniska w Szymanach (po przylocie z Krakowa) do Olsztyna, bo szynobus się kompletnie zepsuł po przejechaniu dosłownie ok 1 km, ale jeżeli chodzi o inne opóźnienia to pamiętam, że przez jeden cały rok zawsze musiałem zgłaszać przesiadkę z powodu opóźnienia pierwszego pociągu ale już od dłuższego czasu nie muszę, bo niemal zawsze przyjeżdża o czasie; miałem jescze jedną sytuację, że przez potrącenie przez pociąg gdzieś między Katowicami a Tychami (dokładnie nie pamiętam gdzie) kilka pociągów Kolei Śląskich zostało odwołanych ale miałem alternatywę w formie linii autobusowej z Katowic do Tych

Sytuacja miała miejsce w maju 2020 roku. Pociąg relacji Lublin Główny - Dęblin. Podróż miała trwać chyba półtora godziny A trwała blisko 4. Na dobry początek mojego i służby drużyny konduktorskiej na Lublinie zachodnim Drzewo przewróciło się na trakcje. Od i na starcie 60 minut opóźnienia. Następnie w Nałęczowie plus 30, bo przypuszczaliśmy TLK z przeciwka. A na deserek defekt składu beczek w stacji Puławy miasto. Oczywiście w tym czasie jeszcze trwał remont linii kolejowej nr 7. Jazda po jednym torze, na sygnał zastępczy i zwalnianie przed każdym przejazdem do 20 km.

Na wstępie powiem że wielu nie rozumie tego że czy się jedzie pociągiem, samochodem czy leci samolotem to nie zawsze da się wszystko zaplanować co do minuty. Jadąc samochodem jeszcze trudniej zaplanować że trzeba brać większy zapas czasu i pytanie czy pasażerowie jadący autobusem mają pretensje do kierowcy że jest korek? Ja ze swojego doświadczenia zapewniam że jadąc w aglomeracje pewniej na czas jest dojechać pociągiem niż samochodem. Ponieważ samochodem trzeba brać min. 1 godzinę zapasu na ewentualny korek spowodowany remontem czy kolizją. W Polsce ponad 90% pociągów jeździ planowo a z tego niecałego 10% to ile tam ma opóźnienie naprawdę duże? Jeśli chodzi wypadki to czemu ludzie nie opierniczają tych co np stoją na krawędzi peronu zamiast po za linią bezpieczeństwa często też że słuchawkami w uszach lub siedzą w smartfonie. To są właśnie potencjalni sprawcy zakłóceń w ruchu. Wielu rząda odszkodowań za opóźnienia tylko że to też ma 2 strony. Po pierwsze czy chcielibyście płacić ze swojej kieszeni za to że się źle poczuł i trzeba było czekać na pogotowie ponieważ z tego powodu też się pociągi spoźniają? Albo kiedy ktoś z rodziny został przejechany przez pociąg czego oczywiście nikomu nie życzę to teraz oprócz kosztów pogrzebu to ma jeszcze wypłacić odszkodowania podróżnym za opóźnienie pociągu który stał 2-3h czyli 50% ceny biletu? Można łatwo policzyć średnio 500 pasażerów gdzie każdy średnio zapłacił 50 zł. To z jednego pociągu ale jeśli stało się to na jednotorowej linii to ruch wstrzymany i inne pociągi też dostają więc do wypłacenia byłoby kilkadziesiąt tysięcy. Tak na marginesie te kary za opóźnienia też powodują że przewoźnicy jak i zarządcy lini unikają odpowiedzialności za opóźnienia wydłużając czasy jazdy lub tworząc rezerwy czasowe co powoduje że podróż przez Polskę może trwać godzinę dłużej albo więcej ale za to planowo. Istotnym jest też fakt że im dłuższa relacja pociągu tym ryzyko opóźnienia jest większe. Podróż Koleją Transsyberyjską z Moskwy do Władywostoku trwa 6 dni ale może też trwać nawet 10 dni. Jeśli chodzi o skomunikowania to prawda że czasami na stacji węzłowej może czekać na opóźniony pociąg nawet kilka pociągów i mimo że tamci podróżni w tamtych pociągach mogą się denerwować to warto pamiętać że to każdy z nas może być nie raz w odwrotnej sytuacji. Mnie raz rekordowo trzymali 1h ale to dlatego ponieważ był to ostatni pociąg w tym dniu Jeśli chodzi o bezpieczeństwo to trzeba przyznać kolei że mimo wypadków to poziom bezpieczeństwa jest taki wysoki że gdyby taka dyscyplina byłaby w ruchu drogowym to albo większość kierowców nie miałaby miałaby potracone prawo jazdy albo zaczęła by jeździć tak jak się rzekomo jeździ w Szwecji. Ponieważ na kolei np przekraczanie prędkości nie jest stosowane jak na drogach że jest 50 km/h na obszarze zabudowanym ale mamy opóźnienie to pojedziemy sobie 80km/h - nie na kolei czegoś takiego nie ma i dlatego opóźnienie wynika też z bezpieczeństwa. Za przekraczanie prędkości lub za przejechanie czerwonego światła są surowe konsekwencje. Niemniej jednak muszę powiedzieć że są też przypadki gdzie ewidentnie kolej jest winna opóźnienia są to na przykład odcinki właśnie gdzie są remonty i to nie wcale z powodu tego że coś z przeciwka się opóźni i wypadnie ze swojej kolejki ale także dlatego że nie dostosowuje się rozkładu jazdy do warunków technicznych. Chodzi o to że ze stacji A do stacji B jest prowadzony ruch wahadłowy. I teraz nawet jeśli pociąg ruszy planowo to zmieniając tor na lewy przy 40km/h już dostaje minute opóźnienia tak samo kolejną na wjedzie na stację kiedy to znowu zmienia tor z powrotem na prawy. Do tego dodać jeszcze średnio 2 min. na ograniczenie prędkości obok miejsca robót. To wszystko powoduje że pociąg ma już kilka minut opóźnienia ponieważ czas jazdy ma taki sam jak gdyby jechał normalnie po prawym bez ograniczeń prędkości a już w drugą stronę czeka kolejny pociąg który z tej stacji ma odjazd minute po planowym przyjeździe tego z przeciwka albo o tej samej. Kiedy ten w przeciwka dojedzie opóźniony do tej Stacji A to już w drugą czeka kolejny już opóźniony który jadąc po lewym też jeszcze dołoży opóźnienia . I tak lawinowo jeden drugiemu dokłada opóźnienie. Jeszcze bardziej opóźnienia dołoży dyktowanie rozkazu kiedy to szlak nie ma przystosowane blokady do jazdy w obu kierunkach. Innym tego przykładem jest zmiana lokomotywy z elektrycznej na spalinową albo odwrotnie co 4 lata temu doświadczyłem w Łukowie jadąc z Warszawy do Lublina gdzie było na to 10 min. a do tego lokomotywa Gama która ze względu na elektronikę też wymaga więcej czasu i tak pociąg dowalił 10 min. Trzeba jednak przyznać że ten stary tabor jest mniej awaryjny od tego nowego do tego dodać właśnie ten fakt że elektronika wymaga cierpliwości a to niestety nie idzie w parze z rozkładem jazdy. Niestety są też przypadki kiedy to odjedzie się planowo to znajdują się tacy którzy piszą skargi że pociąg odjechał przed planem. U nas w Trójmieście zwłaszcza w szczycie kiedy pociągi jeżdżą co 7 minut to my nie czekamy na spoźnialskich i może to irytować tych co zostali na peronie jednak jest to robione po to aby trzymać się planu ponieważ po pierwsze otwarcie ponowne drzwi i zamknięcie twa o 20-30 sekund i gdyby robić tak na każdym przystanku gdzie od Gdańska do Wejherowa jest ich 30 to mamy opóźnienie 10-15 minut. Po drugie przy takiej częstotliwości w kursowaniu to ludzie cały czas przychodzą i czekając tak na każdego można wcale nie ruszyć. 2 minuty opóźnienia na ruchu podmiejskim w szycie to dużo bo ciężko to nadrobić ponieważ postoje się wydłużają tym że zbiera się ludzi z następnego pociągu który jedzie już 5 minut za nami dlatego tymbardziej się nie czeka bo ci wybiegajacy z tunelu to są ludzie którzy przyszli na następny pociąg. Co innego jeśli jedzie się na linie gdzie następny pociąg jest za 2h albo ostatni a do tego wie się że na następnej stacji będzie się stało na mijanke to wtedy co innego . Nie raz ma się taką sytuacje że ludzie mówią że "poczekajcie bo ktoś jeszcze biegnie" albo proszą żebyśmy poczakali na ich kolegów bo zaraz będą. To ja mówię "no wiecie, narzekacie że pociągi się spóźniają, jak chcecie żeby jeździły planowo to sami ich nie opoźniajcie" koledzy maja takie powiedzenie że "pociąg to nie taxówka", "to ludzie czekają na pociąg a nie pociąg na ludzi" Jest to też przykład gdzie przy częstotliwości 7min.jak 1 pociąg się zepsuje to od razu jest 1 wielki zator. Wtedy cześć pociągów się zawraca aby na innych odcinkach nie zakłócać częstotliwości w kursowaniu ponieważ wszystkich nie da się puścić 1 torem dlatego też te które pojadą dalej jadą nabite jak śledzie i opóźnione średnio tak 20 min. ale jak widać dyspozytorzy też się starają zminimalizować skutki. Nam maszynistom też daje się wytyczne co robić w razie awarii. Jeżeli np pociąg jest już na tyle zepsuty że wolno jedzie albo może zepsuć się na dobre to na najbliższym przystanku wysadzić podróżnych i zjechać na warsztat a ci ludzie niech pojadą następnym pociągiem który jedzie za kilka minut. Mimo że ten następny będzie też już trochę nabity podróżnymi z poprzedniego pociągu to lepiej niech wypadnie 1 pociąg i zniknie że szlaku niż zepsuje się na dobre i zablokuje ruch. Podsumowując opóźnienia były, są i będą ponieważ nie wszystko da się przewidzieć jednak są niektóre przypadki gdzie dałoby się niektórych uniknąć gdyby kolej by się postarała

Drogi Piotrze, jeśli nie znałeś takiej osoby to właśnie ją poznałeś. Ja nigdy nie trafiłem na spóźniony pociąg. A zwłaszcza przy wyjazdach na wakacje. Jak i SKM jak i PR jak i IC nigdy mi się nie spóźniły. Zapraszam do Gdyni. :D

Pociąg z Katowic do Warszawy miał opóźniony odjazd o godzinę, bo nie było pełnej drużyny konduktorskiej. Nie do uwierzenia, ale jedna osoba....zaspała i zanim ją dobudzili, zanim dojechała - pociąg nabrał 70 min opóźnienia. Oczywiście nikt oficjalnie nie poinformował o rzeczywistych powodach opóźnienia tylko o "przyczynach technicznych". O fakcie dowiedziałem się od kolegi z PKP IC. I okazało się, że nie ma czegoś takiego, jak dyżury na wypadek zaistnienia nieprzewidzianej sytuacji - przecież konduktor może mieć w drodze do pracy wypadek, może się nagle poważnie rozchorować, może być sto innych przyczyn, dla których naprawdę nie może stawić się na wyznaczoną służbę.

Ja to miałem szczęście do ic. Bo zawsze jak jechałem to nie słychać było opóźniony pociąg

Pół roku temu we Wrocławiu na Dworcu Głównym musiałam ponad godzinę czekać na odjazd, ponieważ lokomotywa się wykoleiła. Jeden ze współpasażerów zaczął się awanturować, rzucał wiązankami bogatymi w k i ch. Na szczęście konduktor go wyprosił i był spokój.

ja miałem taką przygodę: wracałem gdzieś późnym popołudniem z Torunia do Warszawy (konkretnie W-Wa Wschodnia) i nie pamiętam już gdzie ale drugi pociąg zerwał trakcję, przez co my też staliśmy chyba kilka godzin (trakcja została zerwana gdzieś wieczorem) a gdy dotarłem to jeszcze pewien kawałek czasu czekałem na taryfiarza, tak, że w domu byłem koło 2:00

Trasa Zawiercie-Warszawa wyjazd o 17:00 a przyjechałem o 24:00 7h Na trasie 2,5h

Ja kiedyś siedząc na stacji w Malborku słyszałem co chwilę komunikaty typu "Pociąg ... zwiększył opóźnienie do ... minut, Przepraszamy za opóźnienie pociągu. Opóźnienie może ulec zmianie" . Tylko, że w nocy była konkretna wichura i przyczyną zapewne były połamane gałęzie, pozrywane trakcje. Średnia wielkość opóźnienia wynosiła wtedy średnio 3 godziny. Na szczęście nie czekałem wtedy na pociąg, tylko aż obsługa hostelu w budynku dworca przygotuje mój pokój :) . Co do przesiadek, to nie zawsze wygląda to tak różowo, jak mówiłeś. Kiedyś podczas kontroli biletu w IC zgłosiłem takową potrzebę konduktorowi, bo chciałem przesiąść się w Poznaniu na osobówkę do Wolsztyna. Wg rozkładu IC miał dojechać do st. Poznań Główny 3 minuty przed odjazdem osobówki do Wolsztyna. Niestety konduktor stwierdził, że żeby tamta osobówka na mnie zaczekała, IC musiałby być opóźniony minimum 5 minut. Sytuację pokazałem w swoim filmie, w minucie 15:10 - 18:29 ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-LkyQ4f9Wock.html

Super Film

10 lat temu okolice Miechowa i dalej w stronę CMK oblodzenie sieci trakcyjnej.Pociągi po CMK jechały 15-20 km/h. U mnie na odcinku Słomniki - Miechów - Tunel składy były sporo opóźnione bo trzeba było podpinać SM42 aby przeciągały składy bo tyle było lodu na sieci trakcyjnej.

Jak jechałem na wakacje do Sopotu to na stacji Bydgoszcz Główna miałem opóźnienie 110min bo jakaś pani nie chciała kupić biletu A był to pociąg intercity

Kiedyś jechałem z Gorzowa Wlkp do Kostrzyna. Pociąg, na który przyszedłem, był mocno opóźniony. Przyjechał inny pociąg, więc wsiadłem do tego późniejszego pociągu. Lecz nie okazało się, że to nie koniec hisotrii, gdyż między stacjami Bogdaniec-Nowiny Wielkie pociąg w auto uderzył....

Ja jechałem 2 dni z Żor do Kołobrzegu bo zawalił się most

Kilkanaście lat temu miałem sytuacje w pociągu rel. W-Wa Zachodnia - Rawa Ruska (tak był kiedyś taki pociąg). Jechałem do Józefowa Roztoczańskiego w odwiedziny do znajomych a że to dość słabo zaludniony teren ktoś miał po mnie wyjechać na stację. W Pilawie pociąg stanął w peronach i stoi ponad plan. Po 30 min się dowiedziałem że ktoś zakosił trakcję przed nami i wszyscy stoją. 3h później pociąg ruszył. Poszedłem do kierownika pociągu zapytać jaka jest prognoza na przyjazd do Józefowa Roztoczańskiego a kierownik z rozbrajającą szczerością odpowiada że będziemy o czasie... +3h :) Nigdy tego nie zapomnę.

4:08 Dworzec w moim Mikołowie.

Raz jechaliśmy z kolegą pociągiem regionalnym i przyczyną opóźnienia był kierownik pociągu, który przesiadał się z innego opóźnionego pociągu tej samej spółki.

Końcem sierpnia 2019 roku pendilino z Krakowa do Warszawy, opóźnienie 135 min, gdzie sama trasa trwała 140 min, po czym na trasie dostaliśmy informację o kolejnym opóźnieniu z powodu objazdu przez Tomaszów Mazowiecki, pasażerowie po tej informacji po prostu zaczęli się śmiać z zażenowania, na trasie która trwała teoretycznie 140 min, samo opóźnienie miało 180 min 🙃, Żyć nie umierać

Kiedyś jechałem Pesą Dart IC ONDRASZEK z Bielska Białej do Warszawy na stacji w Tychach pryskneło prądem i stanął pociąg którym jadę.Nistety nie dało drzwi się otworzyć. Ktoś utknął w toalecie i kierownik próbował otworzyć drzwi i tak 1 godzina i się udało otworzyc potem były 4 godziny jazdy na walizkach gdyż nie chciało mi się czekać aż w końcu pojedzie. Całkiem niedawno w Sierpniu 2020r. Miałem bilet na TLK UZNAM z Świnoujścia do Warszawy A potem na IC DASZYNSKI do Bielska Białej (nie brałem Wolina bo w informacji na Centralnej mnie oszukali że jak jadę na Katowice to O 4 rano trzeba się przesiąść) nistety w związku z wypadkiem drogowym w Wrzosowie dotarłem 30 min po odjezdzie Uznana była jeszcze osobówką do Szcecina i WOLIN spytałem w kasie czy są jeszcze bilety na TLK WOLIN naszczeście były ale jechałem jak VIP z rodziną bo zamiast 300 zł zapłaciłem 800 zł

Jeśli jedziemy opoznionym IC a chcemy przesiąść się do regio to mamy problem, bo nie poczeka.

Chciałbym zwrócić uwagę, że w przypadku opóźnienia naszego pociągu, owszem, można poprosić kierownika pociągu o przytrzymanie innego składu, do którego się przesiadamy, ale tylko jeśli ten drugi skład należy do tego samego przewoźnika! Niestety to bardzo rzadko ma miejsce, gdyż na dłuższych trasach jedzie się inną firmą, a potem przesiada na pociąg regionalny/podmiejski. Ja miałem przypadek w Poznaniu, gdy pociąg 3 godziny czekał na prokuratora, bo samobójca skoczył pod lokomotywę. Niby w zdarzeniu nie ma winy przewoźnika, prawda? A jednak, nikt nie wziął pod uwagę opcji, by zaproponować podróżnym możliwość ewakuacji i zorganizować transport zastępczy, lub chociaż pozwolić podróżnym zrobić to we własnym zakresie. Pasażerowie z klientów po prostu stali się zakładnikami Pana prokuratora, który może zbierze swoje 4 litery, a może nie...

W 2016 roku jechałem Express Intercity Premium "Pendolino". W noc poprzedzającą jazdę na trasie była wichura i przerwała się trakcja. Trasa która miała trwać 3 godziny. Trwała 6 GODZIN.

Mi ostatnio odwołano pociąg, jak jechałem z Gdańska Oliwy do Gdyni. Początkowo - 78min opóźnienia.

1:05 siedziałem na tej ławce w grudniu przed Pandemią i nagrywałem pociągi :) A hotel miałem z widokiem na stadion i most średnicowy (Ten, na którym jeżdżą pociągi)!!! Mama powiedziała, że pojedziemy jeszcze raz, ale niestety :( Ten film z Powiśla mam nawet na kanale, ale na takim innym

Mój pociąg z Kielc do Warszawy zatrzymał się na 1 godzinę w Radomiu i 3 godziny pomiędzy Radomem i Warką. Obydwie sytuacje z tego samego powodu : Brak napięcia w sieci trakcyjnej.

Ja jako miłośnik kolei lubię jeździć pociągami więc dla mnie nie ma problemu z tym że muszę posiedzieć godzinkę dwie albo nawet 6, gorzej jeśli wraca się pociągiem z wypoczynku letniego wtedy już jest gorzej bo trzeba stać w przejściu

Ja pamiętam jak w tym roku chyba w miejscowości Czechowice-Dziedzice wykoleił się pociąg IC przez co wszystkie pociągi musiały jechać objazdem przez inną stacje

Miałem taką sytuację że jechałem na mazury a krowie się zachciało wejść na szyny i pociąg ją rozjechał. Musiałem czekać tak około 20 minut aby przyjechał następny pociąg. Ten został przypięty do drugiego i pojechaliśmy do Jabłonowa i wszystko było już okej

Jechałem kiedyś z Warszawy do Szczecina Dąbia i miałem tam mieć ok 30 minut na przesiadkę. Pociąg z każdą kolejną stacją miał coraz większe opóźnienie i do Dąbia dojechałem spóźniony o ponad 2h - oczywiście pociąg na który miałem się przesiąść nie czekał, a było to ostatnie połączenie tego dnia :(

Ja w 2016 roku miałem opóźnienie pociągi na mojej rekacji Praga - Warszawa. Zamiast po 8 h zawitać w Warszawie przed 22 przyjechałem po.....4 rano. Powodem była burza która przeszła w Polsce i zablokowała tory były i pilska lokomotywa nie mogła przejąć mojego składu z Bochumina

Ja jak kiedyś jechałem z Krakowa do Częstochowy to coś się tam stało i pociąg jechał dookoła i zamiast jechać ok. 2 godziny jechał ponad 4 godziny

MIalem taką sytuacje ze z jeleniej góry do szklarskiej Poręby jest 1 tor ja jechałem do jeleniej góary i w piechowicach na 2 torowej stacji mielam sie minąc z KD do szklarskiej. Spóźnił sie prawie półtorej godziny

Super

Była jakaś awaria prądu pomiędzy Wrocławiem a Poznaniem i wobec tego pociąg intercity Heweliusz którym mieliśmy jechać z Bydgoszczy do Gdańska miał 70 minut opóźnienia, ale to nie koniec. Gorzej było z intercity Mieszko przyjechał opóźniony 5 godzin. Współczuję pasażerom.

Ja kiedyś jechałam z Poznania do łodzi fabryczna opóźnienie 500 minut

moj miał defekt w Krzyżu trasa powina trwać 7 godz a trawała 12 :)

ja pamietam jak miałem pociąg do kołobrzegu który miał być o 23 a był o 2 40 to było na staci łowicz główny

Jak jechałem Heweliuszem z Gdańska do poznania to na odcinku Gdynia - Gdańsk miał już 30min opoznienia

0:41 wracałem z moją klasą z wycieczki szkolnej to chyba była 5,6 klasa jak na środku jakiegoś pola zepsuła się lokomotywa(nie ciągnęła składu) na polu spędziliśmy jakieś 2 godziny zanim zmienią nam lokomotywę do Katowic dojechaliśmy ze 150 minutowym opóźnieniem a były jeszcze stare wagony intercity wiec byliśmy wymęczeni bo przedział nie był zbyt komfortowy. Ps Ciągnęła nas EP07

3 godziny opóźnienia ponieważ kibice legii warszawa robili zamieszanie na dworcu i Policja musiała stać itd...

ja nieraz dzięki temu że pociągi się spóźniają to jechałem takim co w planie był kilka godzin wcześniej :D

Ja jestem se we Wrocku na dworcu, a tam pociąg IC ze stacji Przemyśl Główny opóźniony o 300 minut.

Pendolino z Katowic do Warszawy stałem za Włoszczowa ponad 2 godziny. Przyczyna - samobójstwo. Trzeba było czekać na policję, a potem na prokuratora, ekipę. itd.

Swego czasu często jeździłem pociągami i powiem jedno, jest coraz lepiej. Opóźnienia owszem, zdarzają się, ale ich obsługa jest dużo bardziej sprawna i bardziej zaawansowana, złożona przez co opóźnienie nie wpływa tak bardzo na inne pociągi. Pozatym nawet jeśli są spóźnienia, są one akceptowalne. Jeśli jadę 6 godzin przez pół Polski, to czy będę pół godziny później, dla mnie nie robi różnicy. Osoba na mnie oczekująca też raczej nie umrze na stacji. Zakładając taką podróż raczej daje się sobie kilka godzin na różne nieprzewidziane sytuacje. Na trasach lokalnych takich do 2 godzin przejazdu osobowym pociągiem, rzeczywiście wymaga się by te odchylenia nie były zbyt długie. Zwykle jednak nie są niż kilkanaście minut.

Fajny jesteś.

moja mama z moją siostrą pojechały pociągiem z Poznania do Katowic, a jak czekały na pociąg powrotny, to czekały 2 godziny, było lato więc było gorąco, a w składzie się zepsuły klimatyzatory i rozdawali za darmo wodę.

Pamiętam jak w tym roku chciałem pojechać z Tczewa do Malborka.. normalnie ten odcinek jedzie się jakieś 15 minut ale tuż za tczewem pociąg złapał awarię pierw zatrzymał się po prostu pośrodku torów następnie bardzo powoli przejechał do najbliższej stacji tam trzeba było stać oczekiwać na pociąg zastępczy w pociągu zastępczym okazało się że też jest jakaś awaria Czekaliśmy na kolejny pociąg niestety też brakowało torów więc ten trzeci pociąg który był sprawny i tak musiał czekać aż w końcu uda się uruchomić pozostałe żeby chociaż je przestawić na inny tor suma sumarum podróż która miała zająć chyba z tego co pamiętam 16 minut zajęła mi ponad 4 godziny a mówimy tutaj o odcinku chyba 15 km

2 komentarz, drugie wyświetlenie :D Pozdrawiam

Kiedyś przez miesiąc jeździłem pociągami po po całej Polsce i to codziennie nawet po kilka razy i ani razu nie miałem opóźnienia

Kiedyś zimą pociąg nieprzyjechał bo wszystkie drzwi zamarzły,szynobus to był,albo też nie przyjechał też zimą bo ktoś pod niego wpadł

pociąg ekspresowy który przyjechał do koszalina godzine spóźniony

Hej Piotrek Mówisz spóźnienia pociągów w Polsce. Mój znajomy czekał trochę na pociąg z Wrocławia jakiś czas temu i nie powiem ja także dostał bym nerwa na jego miejscu gdybym ja miał czekać więcej niż godzinę na pociąg

0:20 ty myślisz że 30 min to dużo nagminne na Centralnym są opóźnienia po 200-300 min

Ja raz chciałem jechać pociągiem świnoujście szczecin to miał 150 min spóźnienia bo krowy wbiedły pod pociąg a jak dojechał do szczecina to miał 165 min spóźnienia

Kanał pociągi czyli najlepszy kanał o pociągach😁😁😁😁😁😁🚆🚄🚅🚅🚄

Białystok-Wrocław spóźnienie 90 minut. Mówili w pociągu, że można ubiegać się o rekompensatę. Złożyłam wniosek - powinni mi oddać 15 zł, ale wypłaty robią od 16 zł. Zapewnili mnie jednak, że rozumieją moje niezadowolenie.

Ja ostatnio będąc na dworcu widziałam ic który był spóźniony o 2h ;c Współczułam tym ludziom którzy niestety musieli tyle czekać na swój pociąg. A gdy się zapytałam dlaczego pociąg miał tyle opóźnienia maszynista zażartował że W polsce pociąg ktory nie jest opóźniony nie nazywa się pociągiem XD

Ja jechałem impulsem 31we-020 do Lubania Śląskiego. Semafory w Miękini się zepsuły. 115 opóźnienia.

Ja jechałem z Poznania do kolobrzegu maszynista zasnął na stacji piła główna i miał opóźnienie 3 godz i jechałem 20 godz

Ja raz jechałem "Pendolino" z Bielska Białej do Warszawy 9 godzin a normalnie sie jacało chyba 5 godzin a tak naprawde ten pocaigstal 3 godziny okolo pod warszawa nie weim czemu

Nie zgadzam się z tym, że my możemy być przyczyną opóźnienia jeśli szukamy wagonu. Przecież zawsze można wsiąść do któregokolwiek wagonu jeśli jest późno i już w pociągu przejść do właściwego. Jak zdarzało mi się być na peronie tuż przed odjazdem to tak robiłem.

Regionalne się nie spóźniają, a poza tym ekspresy też nie spóźniają się tak strasznie, teraz jeżdżą mniej więcej punktualnie. Mam linię nr 3 za płotem i powiem szczerze, że mogę ustawiać zegarek, jak pociąg przejeżdża.

0:45 z tego co mi tata opowiadał to między chyba Suwałkami a jakąś miejscowością była trasa którą się jechało 3 godziny a odległość tej trasy to 30km XD kiedyś to było Na Śląsku wsiadałeś do pociągu o 06:00 a na Mazurach budziłeś się jeden dzień później o 17:00 dobrze że teraz nie jest aż tak tragicznie ale jeszcze 8 lat temu taka trasa Śląsk - Mazury trwała 11 godzin mniej więcej teraz nie wiem ile bo cała rodzina już na Śląsku

Gdy peka pe spóźnił się o 10:20

IC Konopnicka warunki pogodowe drzewo na torach po 6 h przyjechały autokary planowy przyjazd był o 21:49 przyjechałem do Wrocławia po 9 rano

czemu obsługa Sinkansenów złożył samokrytykę po tym gdy suma rocznych opóźnień osiągnęła 1minutę 55 sekónd

Kilka temu w zimę kiblem z Otwocka do Śródmieścia jechalem 3h gdzie rozkładowo trwało to 46min. Przed Olszynka Grochowska stał skład w którym zamarzły hamulce. Pchaliśmy go później przez sobą więc był tandem 5 kibli. Do Śródmieścia w sumie nie dojechałem bo zrobiłem sobie spacer tunelem srednicowym z resztą pasażerów. Popsuł się i mój skład. Ciekawe co zrobili z tym tandemem który zablokował tunel.

Nie rozumiem wielkiego boomu na narzekanie na Polską kolej, jeżdżę tu pociągami co najmniej raz w tygodniu od 3 lat. Większe opóźnienie zdarzyło mi się może 4 razy. Jeżdżę też dużo kolejami szwajcarskimi i Włoskimi i naprawdę uważam, że nasza kolej zdecydowanie nie odbiega jakościowo i czasowo od przynajmniej tych dwóch państw. Osoby wypowiadające się na temat naszej kolei bez najmniejszej znajomości kolei w innych krajach Europy powinna się z nią zapoznać i gwarantuje że szybko by zmieniła zdanie o rodzimym PKP, ponieważ z doświadczenia i własnych obserwacji widzę, że zdecydowanie przeceniamy tzw. Zachód

Moje największe opóźnienie- Pociąg jechał na dwóch silnikach (EN57) i przyjechał do mojej stacji z 250 min opóźnienia. Dojechałem do Krakowa i miał 380 min...

To pojedź do Szwajcarii, tam się nic nie spóźnia! 😊

W Polsce jest dramat z opóźnieniami pociągów. Na Białorusi 99,9% pociągów przebywa zgodnie z rozkładem

Apropo zdarzeń losowych, jest w Polsce takie prawo że pociągów nie można ruszać do przyjazdu PKBWK

Ogólnie to mam historię może nie jest związana z opóźnieniami ale i tak kiedyś w jakimś mieście nie pamiętam jakim miałem pociąg była wtedy niedziela bilety kupiłem przez internet kiedy byłem tam już i spytałem się o pociąg pani kasjerka odpowiedziała mi że pociąg ten nie kursuje w weekendy z powodu remontu ale najlepsza jest odpowiedź na zgłoszenie tego że ten pociąg nie kursuje dostałem odpowiedź że dostaje zwrot chociaż nie skorzystałem z pociągu jakby nie wiem chyba to był pociąg dla czarodzieji z Harrego Pottera chyba

180 minut Poznań Warszawa jest spóźnienie gigantyczne ale jest ok już

💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓💓