Rafał zrobić rower 6.8kg na tarczach to żaden problem i nic nie ociera o tarcze przy sprincie. Przy sztywnych ramach nie ma prawa nic ocierać. Szczęki wymrą jak V-breaki w MTB.😁 Sam osobiście ostatnio robiłem rower na tarczach i trzeba było go dociążać, bo ważył 6.6kg.
Nie komentuje całej wypowiedzi, ale podstawowy błąd to odniesienie do pro-sów, trzeba w końcu przyjąć do wiadomości, że Oni są inni - oni są w pracy a płacą im sponsorzy. Zawodnikowi tarcze do niczego nie są potrzebne, pojedzie na wszystkim (co da sponsor) i wszędzie bo umie i za to mu płacą. Tarcze rozbujały całą branżę od producentów po wydawców pism i portali rowerowych, interes się kręci a kasa płynie - o to przecież chodzi. Ale zabawne jest to, że dla zwykłego amatora tarcze mogą mieć czasem sens bo on własnie nie jest pro i czasem potrzebuje więcej sprzętu bo ma mniej talentu, umiejętności, doświadczenia, kondycji,.... itd. Dobrze jednak mieć wybór. Pozdrawiam kolegę z lubelskiego podwórka.
Mam tarcze w szosie i nie mam sztywnych osi - nic nie dzwoni, nic nie puka, nic nie ociera. Fakt, że prosi pakują na finiszu milion watów i tam faktycznie rama i widelec może zapracować. Większość kolarzy z zawodowego peletonu ma bardzo pochlebne zdanie o tarczach, wielu ich używa a ciągła dominacja szczęk w niektórych wyścigach wynika z tego, że w razie awarii przy szczękach można wziąć koło nie tylko ze swojego wozu technicznego ale także z wozu neutralnego i jest jedynie kwestią czasu kiedy koła z tarczami pojawią się i tam (zapewne wymaga to usystematyzowania przez UCI).
Większość kolarzy... woli tarcze? Skąd te informacje? Bo chyba nie sądzisz, że pros któremu kazano jeździć na tarczach, powie, że mu się nie podobają 😀
Panie Vege, jak kolarz przechyla rower to koła pracują, ale przecież tarcza jest przytwierdzona to piasty. Wyginanie się koła więc nie ma wpływu na ocieranie tarcz. Raczej chodzi o uginanie się ramy i widelca.
@Cezaro No koło się ugina - bo obręcz i szprychy pracują. A tarcza jest przytwierdzona do samej piasty, więc praca obręczy i szprych nie ma na to wpływu. Właśnie dlatego w przypadku hamulców tarczowych scentrowane koło nie powoduje ocierania tarczy o klocki.
@@mlody969 taa chyba mało widziałeś i tylko teoretyzujesz. To są bardzo małe odległości między klockami a tarcza więc nawet słaby zacisk i tarcze dzwonią na zakrętach.
@Cezaro Jeżeli piasta ci lata w widelcu to jest za słabo zaciśnięta, albo masz luzy. Wyjaśnij mi mechanizm w jaki inny sposób praca koła, czyli uginanie się obręczy wpływa na pozycję tarczy.
@@cezaro2336 tarcze dzwonią bo pracuje widelec przez siła jakie przenoszą się z koła na zacisk i tym samym na lagi. Widelec zwyczajnie zaczyna się skręcać i stąd dzwonienie na zakrętach. Samo gięcie się koła nie ma tu nic do rzeczy a to, że przyjęło się mówienie, że to koło pracuje jest dużym uproszczeniem.
Tak na marginesie napomknę o takim oto paradoksie, że hamulce szczękowe i tarczowe oparte są o tę samą zasadę działania z tą różnicą, że mechanikę zastąpiła hydraulika a obręcz jest tarczą. Tyle, że o dużo większej średnicy (promieniu), co z punktu skuteczności hamowania jest nawet lepszym rozwiązaniem - teoretycznie. Jednak każde z tych rozwiązań ma swoje zalety i wady, które w konkretnych warunkach mogą decydować o ich większej przydatności. Np. w rowerach przełajowych przez dekady stosowano zaciski typu cantilever, wypierane obecnie przez "tarczówki" co biorąc pod uwagę doświadczenia z MTB jest jak najbardziej uzasadnione. Ale, rower szosowy służy przecież do jazdy w zupełnie innych warunkach i są to długie cykle (etapy), tu się w zasadzie nie hamuje a jedynie czasami zwalnia przy użyciu hamulców. Tu nie ma gwałtownych ostrych, terenowych zjazdów i podjazdów czy krótkich manewrów kombinacyjnych. Uważam, że na szosie hamulce typu caliper dają odrobinę lepszy komfort "modulacji" siły hamowania oraz mniejsze prawdopodobieństwo gwałtownego zablokowania kół, szczególnie przedniego, w wyniku nagłej i zbyt nerwowej lub niekontrolowanej reakcji - to ułamki sekund, w których łatwo o błąd kolarza. Co w uproszczeniu można by określić tak: kolarz + calipery = ABS. Poza tym jazda na szosie w zasadzie eliminuje problem zanieczyszczenia obręczy a skuteczność hamowania w obydwu rozwiązaniach można polepszyć lub pogorszyć jakością i doborem okładzin ciernych (klocków). Ja w swoim MTB używam tarcz ale w szosówce konsekwentnie trzymam się hamulców szczękowych, bo pomijając argumenty powyżej, to: prostsza i nieskomplikowana obsługa serwisowa, niższy budżet oraz większa kontrola modulacji siły hamowania .... a jeśli ktoś uważa, że rozpędzony jednoślad o masie +/- 60-80kg można zatrzymać w miejscu, to jest w oczywistym błędzie.
Nowy build od treka jest już na chydraulice. A jedynym mankamentem to kompatybilność sprzętowa w dużej mierze bardziej rozbierzna w przypadku tarcz. Co może powodować problemy przy próbie wymiany koła czy przymus zbieżności koła osi i tarczy problematyczny przy nagłej awarii i szybkiej instalacji w buildzie rowerowym. To wszystko jest istotnym elementem w wyścigu plasującym naszą pozycję na mecie
Ja mam tandem Cannondale szosowy i mam hamulce tarczowe mechaniczne z przodu tarcze 180 a z tyłu 203 mm jestem zadowolony poza tym obsługa wcale nie jest taka ciężka hamulców tarczowych jak ja osoba niewidoma sobie potrafię poradzić z regulacją hamulców to i myślę że widzący nie powinni mieć z tym problemu
UCI sruci... + pomijając argument o ocieraniu się tarcz, co jest imo niemożliwe, to nadal nie ogarniam, dlaczego w 2019 roku jest tak mało rowerów triathlonowych z takimi hamulcami. Szczególnie teraz, w czasach, gdy koła karbonowe to standard. Mam tarcze i nie wyobrażam sobie, żeby się przesiąść na szczęki.
Nie wspomniałeś o takiej rzeczy ze jeżdżąc w pro peletonie kiedy rozdupczysz koło albo dostaniesz kapcia a masz tarcze to masz duży problem bo musisz mieć koło z twojego auta grupowego,a auto może być daleko w tyle. Może tez wystąpić problem ocierania bo nie każde koło z tarcza musi idealnie pasować du ułożenia twoich zacisków. Nie weźmiesz koła z motocyklu serwisowego czy od „kogoś” bo koła wożą pod szczęki. Do tego kiedy na tarczach w czasie jazdy pojawia się problem mechanik z auta tez go z auta nie naprawi wychylając się, trzeba wymienić rower. Osobiście mam na szosie tarcze hydrauliczne, myśle ze są efektywniejsze jednak wymagają większej opieki, jednak ja jeżdżę hobbystycznie.pozdro!
Zalozylem do swojego trekinga cienkie kola . Po pewnym czasie wybuchla opona przykrziwolo obrecz. Podprostowalemale przy hamowaniu ta wypuklosc generuje rakie wstrzasy ze rower chce polamac. Na gorskim gdzie mam tarcze nie ma takich problemow. Ocieranie klockow moze wystapic jesli jest zle ustawiony zacisk. Warunki jazdy nie zsleza od nas wyjezdzasz rano swieci slonce w poludnie ulewa i hazda ze slabym hamulcem to gehenna.
Dla carbonowych obręczy, tarcze to dość praktyczny patent, ale przy nich z kolei szybciej się ściera gumy... chyba że się ma dobry abs w rękach - nawet vectran GP 4000 długo nie pociągnie. Reasumując: wszystko zależy od sposobu i preferencji jazdy, a w szczególności od zasobności portfela. Strzałeczka - Endriu
Trzeba przyznać, że z tym gravelem to budujesz napięcie ;) Skoro wymagało to importu to musi być coś ciekawego. Hamulce tarczowe to tylko hydrauliczne, piękna sprawa, siła + modulacja. Niestety w przełaju posiadam mechaniczne, dają radę ale to nie to samo co hydrauliczne w moim MTB. Hydrauliczne dają super kontrolę i komfort psychiczny nawet dla amatora. Nigdy nie jeździłem na typowej szosie z hamulcami szczękowymi więc nie mam porównania.
szosa tarcz nie potrzebuje no chyba ze ktos ma słabe dłonie i duzo jezdzi po górach (: w płaskopolsce jest to calkowicie zbedne choc z drugiej strony kupilem rok temu kola i niestety dlugo nie musialem czekac na wytarcie pod klockami paska o szerokosc centymetra, a byly takie fajne cale czarne no i mam teraz srebrny pasek pomiedzy opona a dalsza czescia obreczy ... wyglada to slabo wiec jesli mialbym powiedziec cos pozytywnego o tarczach wszosach no to jesli wyglad obreczy ma znaczenie to tak, no chyba zeby spolerowac cale obrecze zeby byly w kolorze aluminium ale to wtedy tez wypadaloby miec szprychy w takim kolorze zeby to fajnie gwygladalo (((:
Myślę ze w ciągu 5 lat każdy rower powyżej 4 tys czyli tiagra będzie miał hamulce hydrauliczne własnie przez te powody które wymieniłeś. Szosa jest bardzo hermetyczna jeśli chodzi o duże zmiany ale to na pewno se przyjmie. Za dużo jest plusów, argument z wyginającym się kołem akurat chyba bardziej szczek dotyczy, a waga rowerów pro nawet z tarczami łapie limit uci. Rozwiązania hydrauliczne które są stosowane obecnie w szosie są rozwiązaniami z mtb, kiedyś to samo było w mtb u jego zarania, a w pewnym momencie wraz z rozwojem rynku zaczęło iść swoją droga dostosowując rower coraz bardziej do jeżdżenia w terenie. Teraz jest podobnie w szosie idzie kalka rozwiązań, choćby średnice osi piast które jeszcze parę lat temu stosowano tylko w enduro, po co to w szosie się pytam..?
Tarcze lepsze w górach ze względu na przegrzewanie się obręczy karbonowych. Bałbym się zjechać 2k w dół przy alpejskich nachyleniach bez tarcz. No chyba, że koła aluminiowe.
Patrząc na wagi rowerów prosów, to nie do końca jest tak, że tarcze załatwiły by problem dociążania do limitu UCI. Chyba najlżejsze "tarczówki" mają tam ok. 7,4kg. Na szczękach wychodzi zatem ok. 6,8kg. Dziwię się trochę, czemu Rafał Majka dźwiga na Giro te dodatkowe 0,6 kg ? Ech, ten marketing :(
@@TheGitolek Aby wpakować w rower wszystko co jest związanie z tarczówkami gdzie indziej trzeba odjąć. Najczęściej oznacza to redukcję na samej ramie (czytaj redukcja sztywności)
Wnioskuje z filmu że nie jeździłeś na szosie z tarczami ;) bo nie wiesz o czym mowisz. Jakie rozpinanie hamulce przez sprinterów w szczękowych hamplach ?😂 szczególnie Sagan rozpoznający hamulce w vange vias 😂jakie ocieranie w dobie osi 12mm🤦🏻♂️ Osobiście jeżdżę na Madone SLR Disc, ważę ok 100 kg, na sprincie trochę tych watów potrafię wykręcić i utrzymać... i wiesz co jeszcze nie słyszałem żeby coś przytarło. Takie gadanie konserwy i ortodoksa z Twojej strony ;)
Trochę gadasz głupoty na temat tarcz, bo jak może wyginać się tarcza skoro jest przyczepiona do piasty? Chyba ze mówimy to u qr ale w takim razie obręcz i tak będzie szorować o klocki mając system qr.
Brednie opowiada. Natomiast co do ocierania: będą ocierać gdy hamulce są zapowietrzone, albo nieserwisowane. 1. Jeśli są zapowietrzone to nie ma odpowiedniego ciśnienia i tłoczek-uszczelka nie mogą wykonać ruchu powrotnego po odpuszczeniu klamki. 2. Jeśli sam tłoczek jest tak usyfiony, że nie "ślizga się" po uszczelce to też może mieć problem z "wysunięciem się" i/lub "chowaniem" 3. Tania tarcza (jednoczęściowa, jednowarstwowa, jeszcze bardzo odchudzona) nie ma gdzie odebrać nadmiaru ciepła i po rozgrzaniu się zaczyna tracić kształt. Wygina się w fale i zaczyna dotykać klocków.
Ale mechanizm klocków połączony jest do widelca więc w przypadku ekstremalnego obciążenia koła a także widelca klocki i tarcza przestaną być w idealnej symbiozie szczególnie, że szczeliny między klockami a tarczą są naprawdę minimalne.
Wygląd: tu sprawa jest jasna. Szczęki wyglądają duuuużo lepiej :-) Nie mam nic do tarcz. Mnie się po prostu nie podobają. Kupiłem szosówkę miesiąc temu i spokojnie mogłem dołożyć do tarcz, ale taka wersja w ogóle mi się nie podobała.
VegeReggae,jakiś czas temu kupiłeś i zachwalałeś kask met strale.No,ale w Twoich filmikach nie pojawiasz się w nim,tylko w kasku Speca.Jak to jest z tym Metem?Czy nadal uważasz,że jest bardzo wygodny?
moz w ich karbonowych kolach i klockach za kilkaset euro to dziala! w zwyklym mtb np jadac po wodzie lub blocie hamulce v break nie dzialaja praktycznie wcale! puchna jak d niemowlka
I bardzo dobrze, że nadal panują szczekowe. Absurd w szosie na płaskich etapach a już zupełnie nie rozumiem w rowerach czasowo-triathlonowych. Ale czego ludzie nie zrobią dla snobizmu a producenci tylko zacierają ręce bo frajerzy kupują. Podobnie jest z tym pędem za ilością przełożeń (zmiana napędu kolejna kasa) Z przodu znowu trend odwrotny z 2-3 na 1. Zobaczycie, że za parę lat będzie znowu wymiana. LUDZIE ZACHOWAJ MY ZDROWY ROZSĄDEK
Też myślałem że szczęki i nic innego. Zainwestowalem w hamulce tarczowe. Hope RX4 - WOW. Nie wyobrażam sobie powrotu do szczęk. Nigdy nie miałem problemu z ocieraniem.
To że coś się sprawdza w peletonie nie znaczy że jest lepsze w prawdziwym życiu. Peleton praktycznie nie hamuje bo i nikt im nie wymusza pierwszeństwa z podporządkowanej a szczęki mają tą przewagę że bardzo szybko można zmienić uszkodzone koło. W amatorce nie jest to specjalnie istotne ile czasu zajmie Ci serwis. Mimo to spójrz na ofertę nowych rowerów szosowych. Dominacja tarcz jest wyraźnie widoczna i schodzą one już do tańszych grup osprzętu jak tegoroczna Tiagra.
Mówisz podobnie do durianrider : ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-LvNJdFIHAyY.html tylko on w wersji hard. Co do tarczówek w mtb, oczywiście zalety w górach, na mokro są bezsprzeczne, ale jak ktoś ( podobnie jak w szosie ) jeździ po suchym, niewielkie różnice w wysokościach itp. to DOBRE v brejki ( i klamki ) są wystarczające, a lepsze hamowanie tarczówek można poświęcić na rzecz kompletnej bezawaryjności v brejków. ( no i lżejsze są )
Wszyscy mają trochę racji, ale gdzie są nasze pieniądze? :D Tej samej klasy rower na tarczach będzie zdecydowanie droższy i/lub cięższy. Nie każdy może sobie pozwolić na wydatek rzędu 40k na rower i zastanawianiu się czy sztywność będzie wystarczająca, czy to nie popsuje nam aero itp :) Pamiętajmy że to MY jako (w większości myślę) kolarze - amatorzy napędzamy tą machinę marketingu. Dążymy do lepszego, ale za jaką cenę...
Nie bardzo. Jak mam ustawiać kierownicę, zawsze biorę ze sobą klucz na przejazd. Podczas jazdy widać odchylenie i tylko tak jestem w stanie to wyregulować.
Eeeeeeeeeeeeeeee... a jak koło z hamulcami szczękowymi będzie pracować na boki, to też nie będzie ocierać? :D Trochę taki argument teoretyczny i z tyłka.
Co z tym majem jak pragnę zdrowia, najpierw zimnica teraz leje a teraz słyszę o ataku terrorystycznych studzienkowych talibów, mam nadzieje, że po przyjście gravela odmieni passe :) Czekamy, pchamy :D
@@KrainaYarpenna rower aero to aero. Tarcze zawyżają i tak sporą wagę i psują aerodynamikę. Ja bym dziś brał szosę na tarczach na pewno. Brat ma tarcze w swoim rowerze i hamuje to znakomicie. Siłę hamowania można modulować dosłownie jednym palcem z górnego chwytu. Ale szosy aero, gdzie wymyśla się nawet aerodynamiczne systemy hamulców (speedcontrol od gianta) i chowa linki w mostku to inna bajka. To jest bezkompromisowe nastawienie na aerodynamikę kosztem nawet wagi więc tarcza przeczy ideii roweru aerodynamicznego.
W materiale pojawia się fragment z kanału GCN z nowym Pinarello który wychodzi w dwóch wersjach. Tarczówki oraz szczęki. Oczywiście dla odpowiedniego efektu, autor pokazał tylko fragment z wersją na szczękach. :) Po zważeniu, różnica w wadze była o 150 gram na korzyść szczęk. Czyli tak, są cięższe. Co do aerodynamiki. Sama tarcza nie ma wpływu negatywnego na aerodynamikę koła. Zaciski najczęściej montowane są z tyłu widelca bądź są kształtowane tak, by była jak najbardziej opływowe. Więc mają mniejszy wpływ na aerodynamikę niż szczęki, które tworzą Ci piękne turbulencje przed widelcem, przez co łapiesz dodatkowe hamowanie, co przy rowerach klasy Aero jest wysoce niewskazane. Dodajmy jeszcze radiatorki na nowych zaciskach i wkładkach. Co do hamowania na mokrym i braku przyczepności opony na suchej nawierzchni tarczówki również sprawdzają się lepiej. Pod warunkiem, że jeździsz na oponie zdartej do drutów/nylonki, wtedy faktycznie, brak przyczepności opony jest odczuwalnym czynnikiem. Bardzo ważna jest wiedza i technika. ;)
Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć. Dorośniecie to zrozumiecie...Też kiedyś byłem zwolennikiem szczęk ale jak 3 lata temu złożyłem szosówkę na tarczach to zrozumiałem,że jednak szczeki muszą wyginąć jak dinozaury, od kamieni rzucanych przez ludzi ;) Mam jeszcze kilka rowerów ze szczekami, w niektórych kończą się obręcze... O hamowaniu w błocie nie wspomnę.
Gdy słyszę, że te brzydkie tarczówki w szosie lepsze, bo się obręcze nie niszczą jak przy szczękowych, to mam pianę na ustach. Przecież każdy doświadczony szosowiec wie, że najgorsze dla kół są kołnierze studzienek kanalizacyjnych ;)
No dobra skoro ustaliliśmy że hample szczękowe są lepsze to potrzebuję wiedzieć jakie dobre i niedrogie klocki do szosy wybrać 😁. 105 mam wrażenie że zbyt mocno szorują po obręczy.
Ocieranie hamulców 😂 zatrzymałeś się chyba daleko przed sztywnymi osiami... Co do profesjonalnego peletonu to jednak sporo grup i czołowych zawodników jeździ na tarczach. Jak dobrze się temu przyjrzysz to zorientujesz się że z roku na rok tych maszyn przybywa. Szkoda mi widzów, którzy nie mają doświadczenia i podejmują decyzje zakupowe na podstawie takich filmów.
Jak se kupisz koła Karbonowe za 8000zł i bedziesz jechał z góry 70km/h to czczekowych kół bym niechciał miec szczęk. Kolegowi sie spaliły takie i są do wyzucenia. Tarczowe koła dla nas "normalos" są lepsze. Pozdrowienia
Z tym balansem nie do końca bo tarcze są po lewej stronie czyli poprawiają balans wobec napędu który jest po prawej, wiec można nawet powiedzieć ze go poprawiają
