Mężczyźni którzy mordują zwierzęta i przyczyniają się do ich śmierci przez kupowanie miesa zazwyczaj bardzo chorują ale zasługują na choroby jako karę od losu więc mi ich nie zal
@@Aleksander9873ty tak na poważnie? Tak działa tzw łańcuch pokarmowy nie wiem czy wiesz co to, ale to że nie kupisz se mięska nic nie wniesie, dalej ludzie będą jeść zwierzęta
@@bluepill2795 jesteś niedouczony. Ludzie radzą sobie bez mięsa, a mnie cieszy to jak osoby które wspierają okrucieństwo wobec zwierząt dostają od losu nieprzyjemne wydarzenia typu kłopoty ze zdrowiem. Sprawiedliwość musi być
@@Bieno2.0 Nie ma w tym żadnej ideologii - sam regularnie jem mięso, trzymam się z dala od lewicowej inżynierii i eko-terroryzmu, a do tego mam silne uczulenie na wszelkie łołkizmy. Chodzi mi o produkty mocno przetworzone (mięso suszone to przetworzona wędlina), do tego nafaszerowane wszelkiej maści syfem - które rekomenduje prowadzący w swoich nagraniach (patrz: suszone przekąski mięsne z Allegro). Słuchając absurdów tego człowieka trudno się nie łapać za głowę, a wszystko to trąci opłaconą, podprogową ściemą. Być może kolega z powyższego komentarza robi swoje suszone mięso naprawdę „czysto”, wówczas przepraszam. Jednak nawet jeśli w tym konkretnym przypadku przestrzeliłem, to jest to tylko mikroskopijny wyjątek od powszechnej reguły. A to, że według ciebie nie ma na to wszystko dowodów naukowych, może jedynie świadczyć o tym, że jednak nie bardzo wiesz, o czym piszesz.
Sam suszę sobie wołowinę. W zwykłej suszarce spożywczej . Różne metody i różne mięso. np. karkówka wołowina ekstra inne chude kawałki ...ostatnio suszyłem mielone mięso
Ciężko w sklepach kupić mineralną w szkle za to wódki wszystkie gatunki są w szkle. Nie widziałem wódki w plastiku. Tak państwo dba o alkoholików bo sportowcom sprzedaje wodę w plastiku
Warto sobie założyć osmozę. Koszt ok 600-700 zł (jednorazowo) + 300-400zł na 3 lata wymienych wkładów + jako opcja można sobie coś dodać do standardu, jakiś dodatkowy wkład mineralizujący wodorujący ok 300 zł na rok
Nie powinniśmy aż tak demonizować tego mięsa wołowego nawet z marketu. Wiadomo, że lepiej z dobrych źródeł ale stek z lidla/kauflanda jest lepszy niż serek z cukrem i białą bułką czy jakieś pizze, kebaby itp. Wiadomo wątróbka tańsza, ale jak często będziemy to jeść raz na tydzień? A pozostałe dni? Niskie węgle/keto, jeden stek dziennie do tego jakiś ser, skyr naturalny, jajka i inne tego typu rzeczy i mamy super zdrowie w większości przypadków.
@@robbas_krk1510 Tak? To chyba nie wiesz w jaki sposób odżywia się społeczeństwo albo żyjesz w bańce. Będąc młodym dorosłym widzę jak znajomi i ludzie w podobnym wieku wolą zjeść coś „szybkiego i niezdrowego” byle wrzucić kalorie, niz nawet takiego steka. W pracy patrzą na mnie jak na zwierzę w zoo, bo noszę swoje jedzenie, a nie jak inni serki/batony/tortille z żabki. Zreszta, widać to gołym okiem, bo wiekoszosc ludzi mijanych na mieście ma figurę jak kręgiel, co jest chore. Dlatego idiotyczne to jest porównywanie miesa marketowego z super grass fed beef i demonizowanie tego pierwszego, gdy nasze społeczeństwo nie zna nawet podstaw odżywiania i od tego powinno się zacząć.
@@dave7435 Człowieku, zamiast przez moment zastanowić się nad moim komentarzem, zasapałeś się w głoszeniu swoich pociesznych „świętych racji”. A ja Ci tylko napisałem, że zestawianie słabego mięsa z cukrem i tłuszczami trans, żeby wykazać, że padlina z marketu jest lepsza niż nic, to dziecinny chwyt retoryczny i klasyczny błąd myślowy. Bo nikt nie każe nam kupować padliny z marketu ani nie istnieje zero-jedynkowa alternatywa, w której do wyboru jest słabe mięso albo cukier i tłuszcze trans. Wbrew temu, co piszesz, nikt też nie powinien się łudzić, że mięso z hipermarketu jest na przyzwoitym poziomie. Inna sprawa, że w pozostałych aspektach ja de facto nie twierdzę nic innego niż Ty. Wbrew twoim dość szczeniackim tezom na mój temat, uważam się za w miarę świadomego i żyję na tej samej planecie, co Ty. Przez moje analogiczne do Twoich zasady zdarzyło mi się nawet potracić znajomych, w tym moją najlepszą kumpelę - niesamowicie spasioną osobę, która nie mogła znieść tego, że gdy ona w kawiarni zamawiała latte z lodami na potrójnej bitej śmietanie i karmelową polewą plus kremowe ciasteczko, ja sobie sączyłem zwykłe espresso, cappuccino albo zieloną herbatę. To samo z notorycznymi wypadami lub zamawianiem pizzy ze znajomymi, czego w końcu zacząłem odmawiać. Przykro było patrzeć, jak znajomi ludzie, którzy na przestrzeni lat ze szczupłych, sprawnych ludzi stawali się zasapanymi przy najmniejszym wysiłku karykaturami samych siebie, woleli odciąć się od „szczuplaka” niż coś ze sobą zrobić. Spokoju życzę i pozdrawiam.
Z uwagi że nie każdego stać na steki po 100zl za kg i jaja po 5zl za szt. to moja 4os rodzina kupuje mięso w markecie, a jaja z pobliskiej zaprzyjaźnionej fermy. Drób, wołowina, wieprzowina, podroby. Kości szpikowe. Mamy upatrzonuch konkretnych producentów gdzie mięso się nie pieni i nie mamy po nim żadnych nieprzyjemnych reakcji ani żołądkowo-jelitowuch ani alergicznych. A są takie firmy które omijamy z daleka. Jajka mają piękne duże Żółtka i nie pachną mączką rybną a białko nie jest wodniste. Sposób obróbki dowolny. Duszenie, grillowanie, pieczenie. Wyniki mam wzorowe. Lipidogram, tarczyca, glikemia. W usg zero Stłuszczenia, zwłóknienia czy przerostow. Chociaż 4 lata temu była IO, C2, powiększona i stłuszczona wątroba oraz nadciśnienie. Wniosek? Nie wszystko musi być z górnej półki by utrzymać zdrowie na wysokim poziomie. Trzeba tylko w całym markecie znaleźć to co nadajecie do spożycia, bez emulgatorów, konserwantów i barwników. Da się kupić parówki, kabanosy, salami, smalec, pasztet czy wędzonego łososia bez sztucznego aromatu dymu wędzarniczego jeśli ktoś potrzebuje gotowca. Chociaż u nas głównie posiłki jemy na ciepło które sami gotujemy. Pozdrawiam 💪🏼
Dobre jajka idzie ogarnąć za 1 zł sztuka bez problemu. Mięso też nie musi kosztować 100 zł. Mam genialne źródło, piękne krówki ok 65-70 zł za kg. Wszystko wysyłają
Ja osobiscie jem duzo stekow. Glownie 8oz Sirloin albo Rib eye. Mam dobrego butchera w miescie. Lubie na steka polozyc jedno lub dwa jaja sadzone. Kop energetyczny jaki po tym jest to cos niesamowitego. jem tak z 15_20 stekow w miesiacu 💪😎 polecam
@@cristianowarssport707 w sumie nie żal mi cię. Kto się przyczynia do śmierci zwierząt przez zabicie zwierzęcia albo zakup mięsa nasluguje na takie coś od losu
@@Aleksander9873 ka pier##le gosciu ogarnij sie. Bez jedzenia miesa ludzkosc by nie przezyla. Bylo bysmy wyginetym gatunkiem na stracie prawie. Jestesmy wszystko rzerni. Takie sranie pogladowe to sobie dla siebie zachowaj.
przyznaje, że filmu do. końca nie obajrzel. na pewno nadrobię. Ale czym zastąpić np: ziemniaki, pieczywo? chodzi mi o to, że ja nie wyobrażam sobie jeść samego jajka bez "zagryzki" i podobnie z mięsem.
Od miesiaca jem tylko wolowine, jajka, maslo (carnivore) i nigdy moje zdrowie tak nie poszybowało do góry. Wszystkie choroby autoimmunologiczne sie cofaja i moja skóra nigdy nie była taka miękka
Jadłam zgodnie z piramida zywienia ;) chude mięso, chudy nabiał, pełno warzyw, ciemny chlebek i bylam w tym restrykcyjna. Nigdy nie jadlam zadnych fast foodow, slodyczy, zero alkoholu, papierosow, wszystko delikatne, niesmazone, a problemy i tak byly ;) mimo tego ze cwicze silowo od 7 lat i moj tryb zycia byl książkowy to schorzen było coraz więcej.
zrób jesli mozesz film o carni moze? w polskim internecie malo się tresci pojawia w tym temacie, obejrzy człowiek co jest a potem to juz moze raz na miesiac cos wartosciowego sie pojawi (nie licze filmow jak np usmazysz jajka albo zrobic carni pizze bo to mozna traktowac jako ciekawostke/rozrywke a nie merytoryke :D
Stek 400 gram + pół kostki masła to od miesięcy dla mnie dzienna podstawowa dawka. Waga poszła 25kg w dół a wyniki badań pierwszy raz w życiu normalne. Odzyskałem parametry fizyczne i zdrowotne z komisji wojskowej na której stawałem w 1974 r.
@@pegaz988 Nie kupuję wagyu a antrykot świeży na wagę. Z kawałka 2kg mam 5 steków - dawka tygodniowa. Koszt 160 na tydzień, z masłem od rolnika 200. Da się wytrzymać. Jeszcze trzy lata temu za leki płaciłem więcej. Teraz żadnych wydatków w tym kierunku.
@@bochanyszpl troche blad logiczny stosujesz. nei chudniesz po jesz maslo czy steki, chudniesz bo jesz mniej niz potrzebujesz. parametry sie poprawilo na pewno przez lepsze jedzenie, ale schudniecie tez mialo na to duzy wplyw.
Przestałam jeść steki odkąd na innym kanale o zdrowym odżywianiu i zdrowym stylu życia dowiedziałam się, że smażenie mięsa jest bardzo rakotwórcze. Zwłaszcza ta brązowa przyrumieniona warstwa, nie tylko na mięsie także na warzywach grillowanych czy smażonych na patelni. Odtąd jem wołowinę tylko duszoną lub gotowaną.
Dla mnie największym autorytetem w dietetyce jest Ken Berry . On twierdzi że mięso smażone pieczone jest absolutnie zdrowe ,że jedliśmy takie mięsa od tysięcy lat i nam to w ogóle nie szkodzi. A określenia że coś " może " są równoważne określeniem " może nie".
Warto sobie urozmaicać rodzaje białka. Ustalić inne białko na każdy dzień. Wołowina w pn., jajka we wt., ryby śr., wieprzowe czw., kurczak pt., gęsina sob., baranina w niedzielę. Rotacja przede wszystkim. Uniknie się w ten sposób nadspożycia danego produktu, gdyż przeciążanie szlaków metabolicznych jednym rodzajem pokarmu może być przyczyną wielu chorób. Proszę sprawdzić dietę dobrych produktów dr Ewy Bednarczyk Witoszek.
@@AnWojna czym polega to przeciążanie szlaków metabolicznych? Słyszałem żeby nie mieszać w danym dniu źródeł białka. Myślę, że jak organizm jest przyzwyczajony do jednego pokarmu, to właśnie przez zmianę pożywienia musi się przestawić na inne szlaki, np gdy zmienia się proporcje pomiędzy tłuszczem a białkiem. A jeżeli chodzi o kurczaka, to nie polecam brojlerów, tylko tzw wiejskie kury A najlepiej koguta, bo brojler z hodowli ma tak mało wartości odżywczych, że jak zjem takiego kurczaka za chwilę jestem głodny i muszę się 'dopchać' innym mięsem
Pani Witoszek to odwołuje się do zasady Fibonacciego w żywieniu. Zrobiła z żywienia fizykę kwantową. Jeśli ktoś ma ochotę wyliczać sekundy, godziny, dni, miesiące, lata po zjedzeniu posiłku to proszę bardzo, ale ja wolę jeść "prosto".
Siemka jak juz jestsmy pdzy temacie wolowiny moj szwagier raz kupil 2kg wolowiny ze sklepu jakies przyprawy i ususzyl i zajebiata przekstks nawet mowi ze 2kg snackow da sie zjesc w dzien hah. Wiec bede sie zabieral zeby rowniez sobie zrobic takie snacki kupic wolowine z sklepu jakos 45zl/kg czy zamowic lrzez knternet i jak przez internet to jakie no strony ?
To wszystko racja, ale już przesada... Wszystko to maraton i nie ma co świrować w drugą stronę ;) Właśnie robią się dwa steki marketu + 5 ogórków kiszonych i starczy...
Tak tylko wątróbka ma ritenol ktorego tez mozna przedawkowac. Wiec jesc ja codzoennie czy mozna ? A steki skad? No tak Pan zna wiele ludzi wiec sami pewnie Pana szukaja a ja nie znam rolnikow od ktorych moge kupic. A miesna kaczka pakije w plastik
Kliknij w jedno video carnivore z USA i algorytm z YT zacznie codziennie Ci objawiać nowych carni-keto dietetyków z Polski, o których nawet nie słyszałem. Miodzio!
Też tak myślałem... Nawet nie przepadam za stekami..np .wole mięso mielone bo jest tlusciejsze . Od 1,5 roku jestem na diecie mięsnej jaja karkówka golonka żeberka wątroba śledzie sardynki makrela ...tłuste sery ....cokolwiek z wołowiny - mam własne źródło wołowiny .taniej i lepsza jakość Nie jest drozej niż normalna dieta może nawet taniej . Samopoczucie i zdrowie bezcenne
Nie. Krowa to przeżuwacz z czterema żołądkami. Idealnie filtruje cały syf który dla ludzi nie jest wskazany i zostaje idealne czerwone mięso. Świnia jest w porządku ale nie ma podjazdu do krowy. Oczywiście lepiej jeść świnie niż jakiekolwiek bezwartościowe chwasty.
Ma wiele zdrowych związków (witamin) w większej ilości niż wołowina. Ale plasuje się dużo niżej pod względem białka oraz posiada większe ilości „złego”cholesterolu.
@@robbas_krk1510 akurat zawartość cholesterolu w jedzeniu jest totalnie obojętna - trawisz to jak wszystko inne i zamieniasz na składniki odżywcze. Dawno obalony mit, że ilość cholesterolu w jedzeniu ma jakieś powiązanie z cholesterolem w żyłach.
@@swklos Ff nie martwię się bo jak zjem cos raz na 2-3 miesiące to wszystko, wodę filtruje a powietrze na wsi zawsze będzie czystrze. A mięso szczególnie hodowlane ze zdrowiem nie ma wiele wspólnego tym bardziej ze człowiek nie jest mięsożerca.
Sylwek steki i wołowina super ale nie każdego dnia, nie na śniadanie bo pawia można puścić :) dobry stek a i owszem ale od czasu do czasu, rano jajeczka i avokado a nie steka ciężkiego od rana :) oglądam was, słucham no i nie ze wszystkim się zgadzam ale grunt to wyłapywać mądre tematy. pozdrawiamy
Ideologiczne brednie nie mające nic wspólnego z potrzebami człowieka. Wykształcony człowiek wie że jedzenie chwastów prowadzi do tych wszystkich chorób metabolicznych które nękają dzisiejsza ludzkość. Nasz układ pokarmowy jest stworzony do trawienia mięsa...
Nie ma tu żadnego „mordowania”, tak jak i w kontekście żywienia się organizmów żywych na Ziemi nie ma „mordowania” od zarania istnienia życia na tej planecie. Zatem osoba wykształcona nie powinna wypisywać ideologiczno-sekciarskiego bełkotu, który całkowicie przeczy nauce, jak w przypadku twojego pociesznego komentarza. Ale mam rzecz jasna świadomość, że nie piszę do osoby wykształconej, tylko do taliba, więc w sumie rozumiem, że możesz mieć taki punkt widzenia, nawiedzony bystrzaku.
Z mięsa tylko dziczyzna i to raz na jakiś czas - ciekawe skąd się biorą te bzdury od wartościach odżywczych w mięsie skoro najczęściej jest przetwarzane termicznie i wiele z tych 'wartości' jest niszczona, podobnie z białkiem gdzie przy obróbce zachodzi proces denaturacji. A zmienione przez termikę składniki stają się odpadem dla organizmu. Ponadto jelita karmią się blonnkiem którego w mięsie nie mam. Ludzki układ pokarmowy znacząco się różni od układu pokarmowego mięsożerców co powinno dawać pewien pogląd na sytuację.
No coś podobnego Ameryka odkrył każdy dobrze wie o tym że wołowina jest zdrowa Tylko niestety jest bardzo droga okej I nie wciskaj nam czym noty że niedoceniane bo nie jestem Polak i Polka by chętnie zjadła ale ich na to nie stać okej!!!