Mogę się mylić (w końcu jestem tylko człowiekiem), ale to nie było tak, że prof. Tolkien tworząc Śródziemie - tworzył niejako coś na kształt mitologii - odnosząc się do folkloru i dla folkloru brytyjskiego? (odpowiednik mitologii: słowiańskiej, nordyckiej, celtyckiej, germańskiej, której nie mieli) Okraszonej własnymi odczuciami (jak kraina hobbitów, konotacja idylli angielskie wsi z okresu młodości) i przekonaniami, oraz wierzeniami - jago osoby gorliwie wierzącej (która namówił C.S.Lewisa [autor "Opowieści z Narnii"], do ponownych praktyk religijnych).
„Aktywizm jest sposobem na to, by ludzie bezużyteczni czuli się ważni, nawet jeśli konsekwencje ich aktywizmu są szkodliwe dla tych, którym rzekomo pomagają i niszczą tkankę społeczną jako całość.” Thomas Sowell
A, gdy ludzie bezużyteczni, czyli dzieci wychowane przez "social media" na ideologiach politycznych ( i ich nowomowie ), a nie na... powiedzmy próbach dociekania, jak rzeczywistość naprawde wygląda (nie tylko w głowach indoktrynerów), tylko na powielaniu ideologii politycznych wgranych im przez korporacyjne elity, i nie nauczone prawdziwej pracy kiedyś przestaną być użyteczne dla globalnych korpo-mediów to będzie płacz i zgrzytanie zębów :) W początku 20 w. wygineło pokolenie geniuszy, sądzę, że można ich tak nazwać, ponieważ wydaje mi się, że w początku 20 wieku mielismy w Europie do czynienia ze szczytem możliwości szkół i uniwersytetów, ze złota epoką edukacji, po której potem bylo już tylko gorzej. Ostatnio czytałam troche na temat przetrącania edukacji w ciągu 20 wieku. No i z jego resztek, tych co przeżyli wynikło kilku swietnych poetów, nowelistów, filozofów i naukowców. A ile tysiecy Wittgensteinów, Apollinairów, Gravesów i Tolkienów zginęło? Ale w poczatku 21 w. korpo-media postaraly się, by nie trzeba bylo strzelać do calego, wyedukowanego pokolenia (maturzystów i studentów), zwyczajnie zostało ono umysłowo "zhakowane" przez "social media" i dziś ideologie polityczne i ich nowomowę bierze sie za rzeczywistość, a krytykę czegoś lub kogoś z punktu widzenia takiej ideologii i z użyciem jej nowomowy bierze za szukanie prawdy. Zaś krytykę tych ideologii i ich nowomowy bierze sie za hejt. Cieszę się, że zaledwie otarłam się o dorastanie wsrod "social mediów", że gdy tylko zaczely sie upowszechniac zauważyłam ich mentalną przemoc i postanowiłam nie zagłebiac sie w wiekszość portali tego typu. YT zostawilam z powodu ciekawych filmów, wykladów, wywiadów, ale te wszelkie portale gdzie jest miejsce by napisac 2 zdania (albo kiedys tak było u ich początku?) to omijam szerokim łukiem :) Cieszę się, że być może jestem ostatnim pokoleniem zdolnym skupic sie na czytaniu ksiazki przez pare godzin, tak samo jak na ogladaniu 3 godzinnego filmu, albo 2 godzinnego wykladu. Słyszałam że młodsi mają z tym problem i jak wideo ma 15, czy 20 minut to juz narzekają a przyzwyczajeni są do wideo majacych 2 - 5 miut jedynie. Obawiam się, że to nie jest zdrowe dla mózgu i koncentracji. Mnie stresowałoby takie przeskakiwanie z tematu na temat co 2 minuty :)
Mnie przeszkadzało to, ze był czarnoskóry elf, bo a) nie pasował do swiata Tolkiena , b) szanuje odmienności kulturowe, różnorodność tradycji, cywilizacji itd i denerwuje mnie, że tak lekceważąco traktuje sie kulturę europejska (i tylko europejską).
Cóż mogę, rzec... w 100% się zgadam. Tak bardzo chciałbym wrócić do czasów kiedy gry, seriale czy filmy miały przede wszystkim bawić, a nie wciskać do gardła ludziom poprawność polityczną. Do czasów kiedy aktorzy chcieli po prostu dobrze zagrać swoje role, a nie być wzorowymi aktywistami by dostać medal z ziemniaka od mniejszości/grupy społecznej, do której należą. Do czasów kiedy jeszcze istniała prawdziwa wolność słowa i nikt Cię nie chciał pozwać czy zbesztać za stwierdzenie, że nie lubisz helikopterów, bo aktualnie on/ona/ono się identyfikuje jako helikopter. Nazwijcie mnie świrem, ale tęsknię do tych czasów.
Ale zdajesz sobie sprawę, że filmy od zawsze wciskały ludziom ideologie do gardła? Tylko jak zestaw ideologii się zmienił, to się podniósł kwik, bo już nie wszystko się kręci wokół was xD
@@ahsokiara "was"? To teraz są jacyś "my" i "wy" tak? Po drugie nie zgodzę się z tym, że filmy zawsze wciskały jakąś ideologię, a przynajmniej nie w znakomitej większości. No chyba, że zestaw uniwersalnych wartości jak przyjaźń, braterstwo, rodzina itd. nazywasz ideologią...
@@janmos5178 OK, nigdy nie twierdziłem, że wciskanie ludziom ideologii przez kino (czy inne media) to tylko i wyłącznie współczesny problem, ale określenie "Prawie zawsze" to moim zdaniem spore nadużycie. O zafałszowanym przedstawianiu indian możemy mówić głównie w kontekście westernów, których już od dawna się nie robi (z drobnymi wyjątkami), a i nie wszystkich bo w większości tylko tych, które produkowano do lat 70-tych kiedy to zaczęły pojawiać się już antywesterny. Tak czy siak dość wąskie spektrum. Co do Azjatów to mniemam, że chodzi o propagandę wojenną Amerykanów orbitującą wokół ataku na Pearl Harbor zatem lata 40-ste. Tak naprawdę tematem, który uderzył najwięcej filmów jest kodeks Haysa, ale i ten został odrzucony już w latach 60-tych. Zatem śmiem twierdzić, że większość filmów tworzonych w okresie 1970 - 2000 była już tej propagandy pozbawiona.
@@Arookun A Shaft a Cleopatra Jones a spory pomiędzy Callahanem i jego partnerką w Strażniku prawa? Żeby było jasne ja nie oceniam teraz ideologii i jej słuszności lub nie, tylko wskazuje,ze pewne rzeczy były na inną skale ale były.f
Dobry aktor obroni się bez względu na kolor skóry. Zła produkcja pozostanie taką bez względu na ilość przekazów które niesie. Zawsze powtarzam - jest tyle pięknych opowieści z różnych stron świata.
@@YankRR91 ten sam przykład chciałem podać bo rzeczywiście przed premierą Rodu Smoka sam miałem obawy co do obsady Corlysa ale tutaj nie tylko aktor obronił się swoją grą ale również scenarzyści tworząc po prostu cały czarnoskóry ród co nie urągało logice, oddawało średniowieczne realia i pozwalało nam uwierzyć w świat przedstawiony. To wszystko sprawiło że nie kłuło nas to w oczy i nie obrażało naszej inteligencji więc mogliśmy skupić się na czerpaniu przyjemności z seansów.
Moja ulubiona scena w Rings of Power to majestatyczna podróż Elronda i Celebrimbora do królestwa Krasnoludów. To w jaki sposób musieli na swoim nóżkach przemierzać tę odległość jak stąd dotąd ubrani w szatki, jakby właśnie wyskoczyli do żabki po piwko. To pokazuje jak wytrwali są i potężni, bo nawet nie potrzebowali koni, prowiantu, kompanów, ponieważ spacerkiem sobie dreptali na ważną misję. I najpiękniejsze co mogło być. Celebrimbor nie został wpuszczony do Królestwa, więc na spokojnie przyjął tę informację i sobie poszedł. I jak ten serial może nie podobać się tym podłym ludziom, jak tam są zawarte takie perełki? 😂😂😂😂
Bo w lotr od amazaona nie ma śródźiemia, tak jak w wiedźminie od netflixa nie ma kontynentu z sagi. A co jest ?: stan Nowy York z tekturowymi dekoracjami;
Geografia świata i czas zdają się nie mieć znaczenia w tym potworku serialowym!!! Tam nie ma nawet konsekwencji pod tym względem! A i tak postaci potrafią się wygodnie teleportować kiedy scenariusz tak nakazuje!! :) Bez logiki bez ładu ni składu...w ogóle nie było nawet sceny podróży Elronda z Lindonu do Eregionu w pierwszej kolejnosci :) a to cholernie daleko z krainy nad morzem setki mil do Gór Mglistych....to zabawne że nie potrafili tego zrobić kiedy istnieje cholerna mapa! Więc nie jest tak jak w przypadku wiedzmina gdzie kształt świata nie jest dokładnie odwzorowany...chociaż ksiązki też jakoś potrafiły stworzyć realistyczny obraz w tym zakresie! Sama podróż z Lindonu zajęłaby mniej wiecej tygodnie jak nie miesiące! Do tego nie widać żadnego użycia środków transportu :) żadnego konia ani nic a przecież Elfowie są świetnymi jeźdźcami hehe.
@@fantasywind3923 gdyby mieli mózgi, to by dodali scenkę, w której Elrond i Celembrimbor schodzą z koni w towarzystwie dwóch/trzech kompanów. nie mówię już o scenkach samej podróży, ale to by wystarczyło. a gdy Celembrombor nie może wejść do królestwa, to powiedziałby, że znajdzie miejsce na nocleg i rankiem wróci. nie brzmi to realniej? ale nie! ich scenariusz jest lepszy. Calebrimbor schodzi sobie z kadru jak ze sceny w teatrze. nie wiem. może poszedł na grzyby :) śmieszne jest to, że Galadriera dostała scenkę, w której jedzie na koniu po plaży, która nic nie wnosi do fabuły.... :) ale Elrond i Celembrimbor idą na pieszo w szatkach do królestwa krasnoludów. ah ta logika :)
Nie rozumiem dlaczego nie podnosisz tematu rasizmu, przecież jakby ktokolwiek napisał, że złe oceny jakiegoś serialu są powodowane przez "czarnych fanatyków" to z miejsca byłby wykluczany z jakiejkolwiek dyskusji, natomiast black person może mówić bez zwracania uwagi na jej rasizm wobec białych, że to przez "białych fanów fantasy"... toż ta wypowiedź JEST rasistowska.
@@rafalszczepanski98 nie rozumiesz -.- to co robią teraz ci "tfórcy" filmowi to jest RASIZM w najpodlejszej jego formie (takie odwracanie kota ogonem) i należy ich działania nazywać WPROST rasizmem, a nie kluczyć, że to jest jakaś "histEryczna sprawiedliwość" albo inne zakłamywanie rzeczywistości. TRZEBA MÓWIĆ WPROST! Zamiana czarnych na białych jak i białych na czarnych to jest po prostu rasizm, stosowany przez twórców. Absolutnie nie mam nic przeciwko temu by w filmach grała postać różnego koloru, ale należy to robić z rozsądkiem, z mózgiem, z fabułą, a nie z checklistą "czarny check, żółty check" bo to jest właśnie RASIZM! Przecież jako reżyser tworzący film o Inuitach nie wprowadzisz tam czarnego wodza, dowodzącego grupą mulatów, bo to nie są ich klimaty (i długi czas ich tam WCALE nie było, a nie wiem nawet czy już zaczęli tam bywać), nawet "białego" byłoby ciężko tam wstawić, choć można by gdyby uzasadnić to fabularnie/historycznie, bo wyprawy badawcze/odkrywcze rządziły się swoimi prawami (często odkrywcy wiązali się z tubylcami). Tak samo jak w murzyńskiej wiosce w gdzieś w Kenii nie wprowadzisz żółtego czy indiańskiego wodza, bo to zwyczajnie nie ma sensu. Tak samo jak w bajce o 3 ślepych myszach nie wprowadzisz nagle 3 głuchych żyraf, bo to jest już głupie.
Są powieści ,są legendy napisane i opowiadane przez dane społeczności ,ludy etniczne . Zrób Chatę Wuja Toma z białymi aktorami . Zrób filmy na podstawie Afrykańskich Baśni ,Powieści ,Wierzeniom z Białymi aktorami .Przecież by Cię ukamienowaki. Więc szanujmy to co mamy i to co mają inni.
Kwestia rasy Nigorasa oczywiście, że była poruszana. To, że jego wątek był nudny i do bani nijak go nie wyróżnia na tle pozostałych nudnych i do bani wątków. Problemem czarnoskórego elfa jest taki, że pierścieniach władzy nie ma czarnoskórych elfów. Nie w lotrze. Nie w simalirionie. W PIERŚCIENIACH WŁADZY ICH NIE MA. Pokaż mi jego matkę. Pokaż mi jego ojca. Pokaż mi jego braci i kuzynów, albo chociaż dawną sąsiadkę. Nic. On nawet nie ma historii. Po prostu jest gościem... który z niewiadomych przyczyn jest jedynym ciemnym elfem w całym śródziemiu. I to daje mu nadnaturalną przewagę nad wszystkimi innymi elfami z wyjątkiem Guyladrieli. Bo ona jest kobietą, a stopniowanie siły wygląda tak, że wagina stoi co najmniej 2 stopnie mocy ponad melaniną.
Przy twórczości Tolkiena ten....serial....to podróbka amatorskiego fanfika najgorszej jakości! Tolkien jednym tekstem krytyki rozpirzył by tego potworka na cztery wiatry! (warto przypomnieć słynny list dotyczący tzw. scenariusza Zimmermana, choć nigdy go nie ujawniono w całości, Tolkien po prostu go rozszarpał :) zjechał od góry do dołu haha).
@@janmos5178 a to mi przypomniało: "Stanley U. &: I have agreed on our policy : Art or Cash. Either very profitable terms indeed ; or absolute author’s veto on objectionable features or alterations." Letter 202, The Letters of J.R.R. Tolkien.
Dzisiejszą normą jest to że jak masz inne zdanie lub coś ci sie nie spodoba to od razu jesteś ksenofobem, rasistą, szowinistą i ciasteczkowym potworem 😂. To są tak chore o beznadziejne czasy że szok😢.
@@icysweetnesssnie, nie tym samym. Podstawowa różnica polega na tym, żeby fabuła szła najpierw, a dopiero potem przekaz. W takim Life is Strange są pojedyncze akcenty *mogące* (mogące - bo jest to pokazane przez poglądy bohaterów, a nie przez obiektywne wydarzenia w danej scenie) być zinterpretowane jako zachęta do konkretnego rodzaju myślenia, ale ta zachęta jest na drugim planie - na pierwszym jest fabuła i każde wydarzenie jest (docelowo) spójne z resztą historii, która za wszelką cenę stara się być interesująca sama w sobie. W Rings od Power natomiast masz sceny które istnieją na pierwszy rzut oka tylko po to, żeby przekazać konkretne spojrzenie na przyszłość, co dodatkowo powoduje niespójności w fabule i charakterze postaci.
8:36 proszę cię, nie udawaj że sam fakt jego koloru skóry nie przekreśla jego roli jako elfa w świecie Tolkiena. Obsadziłbyś DiCaprio w roli faraona tylko dlatego, jak fantastycznie gra? To nie ma nic wspólnego z uprzedzeniami lub rasizmem, po prostu w uniwersum Tolkiena NIE ISTNIEJĄ KU&WA MAĆ CZARNE ELFY. Nie autocenzuruj się, to jeszcze nie rok 1984, mam nadzieję.
Uwielbiam te gadki że przecież to fikcja, bo to prowadzi to takich "cudów" jak np. czarna Kleopatra. I za to odpowiadają nie tylko ci pożal się Boże tfurcy, ale też ich obrońcy.
Patrząc na nowe seriale i filmy woke typu Wiedźmin, Rings of Power, Mała syrenka i ich coraz słabszą oglądalność zastanawia mnie jedna rzecz. Czy twórcom tych woke perełek nie zależy na zarobieniu pieniędzy. Przecież po to robiło się filmy, żeby widz się dobrze bawił i dał zarobić. A teraz wolą dołożyć do interesu, albo mało zarobić, byle nieść swój przekaz. Nie rozumiem tego.
Dobry aktor jeśli zagra w słabej produkcji to co najwyżej nie odezwie się, a nie będzie na siłę wmawiać każdemu, że jego rola była genialna i to widz jest taki czy owaki
Ogólnie, większość dzisiejszych produkcji, że tak to nazwę, przepełnionych jest radykalnymi aktywistami WOKE, i oczywiście ich jedynie słuszną wizją nie do odrzucenia😏
Pamiętacie serial STAR TREK VOYAGER. Volkanina zagrał czarnoskóry aktor. Nikt nawet się słowem nie zająknął. Sądziłem że Ring of power na 1 sezonie to się zakonczy. Pierwszą krasnoludzica to Cudo Tyłeczek w książkach Terrego Pratcheta.
Kiedy ktoś w dziele tak usilnie stara się przemycić swój światopogląd i tworzyć wokół tego narrację że pogląd ten jest jedyny słuszny, to cóż, zakrawa to o propagandę. Mam wrażenie że wiele nowoczesnych dzieł nie chce pokazać nam historii dla historii, dla sztuki. A zamiast tego wykorzystuje historię do szerzenia poglądów. Nic mi nie przeszkadza czarnoskóry sam w sobie. Ale jeżeli mamy różne kolory skóry wewnątrz jednej nacji to fajnie jakby miało to sens fabularny. W innym wypadku świat nie jest wewnętrznie spójny. Dane odmiany człowieka (bo genetycznie rzecz biorąc rasa to określenie błędne) występowały na danych terenach. Pod wpływem migracji zaczęły się mieszać. W takim wypadku taka migracja musiałaby mieć sens fabularny w kontekście danego dzieła. Jeżeli każdy świat który tworzymy jest jak Nowy Jork to dzieła stają się nudne i często wewnętrznie niespójne
Niestety teraz prawie każdy nowy serial to ma taką hierarchie: Chora Poprawność Polityczna -> Przemyt najlepiej jakiego toksycznego poglądu dla zrobienia szumu -> kiepska fabuła lub przerobienie jej tak by pasował do własnych poglądów i do poprawności politycznej -> gra aktorska.
Jak ktoś chce, to może co mu się podoba przemycać w swoim dziele. Tylko mam do tego dwa "ale". Wystawiając je publicznie należy się liczyć z oceną dzieła, nie zawsze pozytywną. I należy publice dać takie samo prawo do myślenia co chcą, jak daje się twórcy do robienia co chce. A moje drugie ale to takie, że robiąc adaptacje dzieła innego autora powinno się go uszanować i w tym przypadku jednak jakieś ramy powinny być postawione, co wolno a czego nie wolno.
Mnie bawi to że ludzie już dawno by ich uciszyli robiąc jedną prostą rzecz jaką ja zrobiłem. Anulowałem subskrypcje na netflixie, a amazona prime tym bardziej nigdy nie kupie. Ludzie mają władzę ale nie potrafią jej wykorzystać, bo są chyba jednak głupi, a oni jednak sprytni i mądrzy skoro nadal ich czy was doją. :)
@@janmos5178ale gadaniem rozszerzamy słowo, co jest generalnie dobre bo nawet jeśli my czegoś nie zrobimy to kolejna osoba która usłyszy być może Znaczy co
Ja mam już dość, po prostu ulewa mi się. Kultura to dzieło całej ludzkości. Tak, tworzyli ją zawodowi poeci i członkowie elit. Ale większość tworzyli niewolnicy, robotnicy, wojownicy, chłopi. Jednym słowem zwykli ludzie. Sytuacja gdy jakaś szajka uzurpuje sobie prawo do zawłaszczenia całej kultury, jej przepisywania i podawania klucza według którego należy tworzyć, jest chora. To jest próba największego i najbardziej bezczelnego rabunku w całej historii ludzkości. Uważam że jako ludzkość powinniśmy jak najmocniej się opierać, nie ulegać szantażom, ani nie dać się zastraszyć. Bo jeśli przegramy, będziemy mieli kulturę jak w Roku 1984 Orwella.
Moje zdanie jest takie że nie powinni mieszać czarnoskórych (nic do nich nie mam) do dzieła które już powstało wiele lat temu ale to robią ze względów politycznych. Każde filmy które mają swoje trylogię nie powinny być zmieniane ze względu na to że publiczność jak i fani już się przyzwyczaili do starych postaci. Świat Tolkiena jest ogromny zamiast tworzyć coś nowego można by było iść według książki lub kontynuować dalsze jego działo po "Powrót Króla" i dalej opowiadać, przecież jest tyle materiału tyle filmów można zrobić ale trzeba książkę jeszcze przeczytać i to nie jednokrotnie żeby zrozumieć ale oni maja to w 4 literach tak naprawdę.
Kolorowych elfów nie było i nie ma....u Tolkiena z pewnością :)...no chyba że mowa o Dungeons and Dragons :). Niech ten Ismael się nie odzywa, i niech idzie grać Haradrima, przynajmniej to by była ciekawsza rola bo jako elf to on nie pojęcia co robi :). Ciekawostka...jednak nie jest on pierwszym ciemnoskórym elfem w filmach/serialach :).....w filmie Dungeons and Dragons z 2001 r. mamy elfkę...Nordę :) graną przez czarnoskórą aktorkę hahahaha :). Tak samo pierwsze krasnoludzicie pokazane były już w filmach Hobbita :).
Jedyna ciekawa postać to był ten Adar zdaje się, nawet Saur-off to tragedia. Najbardziej poraża gwałcenie logiki, często, zbiorowo i z perwersyjną przyjemnością...
Amazon ma prawo do tego serialu i ma prawo robić z nim co chce czy wam się to podoba czy nie. Oryginalne pierścienie władzy nie były w niczym lepsze choć ta dla ciebie to na pewno Garadiella która w oryginale jest mamusią. To jest świetna postać. Nie. Nie jest. Przedstawianie damskich postaci jako matki na każdym kroku jest obrzydliwe.
@@icysweetnesssA my mamy prawo oceniać to, co robi Amazon czy Jackson i porównanie trylogii Jacksona z tym serialem w skali globu wypada tak jak wypada, a nie inaczej.
@@icysweetnesss co masz do matek, jako mężczyzna posiadający dzieci uważam, że kobiecie jako tako układa się w głowie dopiero gdy urodzi dzieci. Zestawienie Galadrieli z LOTR z aktoreczką z ringzz off pała to jak zestawienie Porshe z ładą kopiejką 🤣
Moim zdaniem sir Ian McKellen to stara szkoła aktorska, a to oznacza, że był uczony rzemiosła. By być w tym miejscu, którym jest ciężko pracował w przeciwieństwie do aktorów grających w Pierścieniach Żenady: Aerondira, Krasnuludzcę i "Ciri Skywalker". Oni dostali angaż głównie przez checklistę. Choć w przypadku krasnoludzicy to na początku wywarła pozytywne wrażenia, a potem grafomani zniszczyli to. Myślę, że obecne Hollywood lub aktorstwo, za które szanujemy np. sir Iana powoli umiera. Moim zdaniem to czas by kupić nośniki danych i zacząć zapisywać stare bajki, filmy, "kultowe filmy". Bo syf, kicz i tandeta zaleją nas. Parafrazując Konrada von Jungingena z "Krzyżaków". Przepraszam za ew. jad w mojej wypowiedzi.
@@xavier_mcoie @chicot. Ulrich był młody, to Konrad umierając przepowiadał porażkę. :D ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-4Aez0PJjdRQ.htmlsi=4B-NNVuqQjnuDWGU&t=7067
Dokładnie to samo pisałem na jednej grupie na Facebooku odnośnie terminatora 2. Trzeba zacząć jak najszybciej zbierać takie filmy, klasyki bo kiedyś może nam tego zabraknąć. Kolejne pokolenia mogą już nie mieć dostępu do takich filmów, więc tak, uważam to za dobry pomysł
powiem coś nieco kontrowersyjnego a mianowicie jak ktoś chce sobie przemycać agendę do filmu czy serialu to niech to robi tylko niech to ma ręce i nogi oraz dobrze rozpisane rolę i scenariusz. a nie winą za kretyński scenariusz zrzuca się na niezrozumienie widza i rasizm, fobizm czy inne pierdoły nowoczesnego swiata. ps: ja bardzo lubię film SW Rogue One gdzie masz i silną postać kobiecą i wiele postaci kolorowych, vilanem jest biały mężczyzna i posiada wiele cech które można wpasować jako pewnego rodzaju agenda ale film się broni scenariuszowo. jak ktoś nie widział to ja bardzo ale to bardzo polecam.
Oni gadają że biali krytykują,że białym też się nie podoba.Azjaci,Czarni i cała masa świata też fanami Tolkiena i też ich boli jak korporacja pluje na dzieło pisarza i szcza na jego grup.
Mads dostał teraz pytanie dlaczego w filmie opartym na Danii z wieku XVIII, nie ma "diversity" XDDDDDDDDDD na szczęście Mads pluje na polityczną poprawność i został based.
to chyba masz z mema info. Max zostal zapytany co mysli o zasadach do rozdawania nagrod jak oskary o ktore najprawdopodobniej ich film nie moze sie starac ze wzgedu na brak roznorodnosci :P Nie podawaj fake newsow :P
Syszełem też że gość który to pytanie zadał trollował wszystkie woke środowiska pokazując ich idiotyzm właśnie poprzez poprowadzenie tej idei do absurdu.
@@ThePawcios No tak...i podstawą do nominowania jest właśnie multi kulti w kastingu...Potrafisz wyciągać szerzej idące wnioski z pewnych rzeczy czy czytasz tylko tak jak jest napisane bez interpretacji?
Wbijam na idmb a tam ocena 7/10 czyli prawie o 2 większa niż w Polsce (5,2 filmweb) jak można dać temu serialowi 10 to musi być bot lub jakiś totalny przygłup
Włączam serial i jak mi się podoba to oglądam, a jak nie, to nie oglądam. Nie rozmieniam dlaczego i nie rozczytują się, czego nie zrozumiałem. Fajny serial obejrzę nawet kilka razy. Tego serialu nie dałem rady obejrzeć. Jeśli ktoś chce coś przemycić, to niech to zrobi tak, by miało ręce i nogi i dobrze się oglądało. Co gorsze, lub lepsze, to słabe produkcje znikną z historii i tylko "znawcy tematu" będą je pamiętać. W świadomości "ogółu" nie zmienią nic.
Największymi problemami seriali jak "Wiedzmin", "rings of Power" i jeszcze tego dna pod nazwa "Blood origin" to są: SŁABE scenariusze, dialogi do d.... i aktorzy z talentem na miarę kija do miotły....
A myslalem że to gówno juz odeszlo do przeszlosci a oni dalej kręcą? To jest produkcja udawadniająca jak nisko producenci oceniaja intelekt widzów. Swoja drogą tendencja głupienia wiekszości jestu dowodniona przez wielu profesorów i juz w latach 90-tych o tym alarmowali że "średnie możliwości rozumu studentów mocno spadły w ostatnich 20 latach" - wiem bo byłem jednym z tych głupszych studentów. Od tamtych czasów jest tylko gorzej. Prawdopodobnie za głupienie ogółu są odpowiedzialne media, najpierw telewizje, potem internet i jego komunikatory. Ciekawie tłumaczy zjawisko na swoim kanale Jarosław Gibas w jednym filmie. Takie seriale najwyraźniej stawiają na poglębienie tej tendencji głupienia mas. Kiedy ta tendencja sie odwroci? trudno powiedzieć, może dopiero po globalnej wojnie i ostatnim kroku wstecz w rozwoju ludzkości.
Aktorzy zwykle muszą bronić projektów w których biorą udział inaczej są straszeni brakami późniejszych kontraktów w środowisku , wystarczy zobaczyć co chcieli zrobić z Geraltem , aktor bronił się tym że był już znanym i docenianym aktorem
A czy Netflixowy Wiedźmin nie był przed Rings of power? Bo w Wiedźminie też był ten młody czarnoskóry chłopak który podróżował z Ciri i był Elfem. Czyli już był czarny efl o czym pan aktor zapomniał 😂
Osobiście dodałbym do tego cytatu, że jeżeli widz widzi aktora na ekranie zamiast postaci, którą gra to nie jest to albo dobra rola/produkcja, albo dobry aktor. W samym "władcy pierścieni" raz tylko miałem wrażenie, że widzę Mr. Smitha zamiast Elronda bo jakoś Hugo Weavening w ogóle mi nie pasował do tej roli.
Wychowalem sie dzielal z Forgoten Realms ( Baldurs Gate ) i czarne elfy przeszkadzaja mi ze kojarza sie DROWami. Byly kolorowe elfy, ( zlote, ksiezycowe, lesne, ferie, Drowy, wodne ) ale nie mieszaly sie tak bezsensu jak w tych produkcjach.
Mam prostą radę nie oglądać badziewia i jeśli wystarczająco dużo ludzi sobie to odpuści to zobaczymy jak będą śpiewać jak im wszystkim zacznie brakować kasy na te ich propagandowe projekciki, baitowanie fanów było ok na początku bo kontrowersja przyciąga jak magnes ale to źródełko powoli wysycha i ludzie są coraz bardziej zmęczeni tym wszystkim, kolejne złe projekty są kojarzone z konkretnymi platformami i ludzie przestają chcieć je oglądać, do samych decyzyjnych pewnie dotrze to za późno i wtedy przeprosiny już niewiele dadzą, zapewne czeka nas w przyszłości kilka spektakularnych upadków.
Już pierwszy sezon miał ogromny spadek oglądalności. Drugi obejrzą tylko fani tego "dzieła" (a uwierzcie mi są tacy) i youtubowi krytycy by pocisnąć sobie bekę.
Najbardziej mnoe rozwalilo jak jeden zagraniczny ytber robil recenzje pierwszysch odcinkow i przytaczając różne absurdy rzucił w żartach "jak tak dalej pójdzie zaraz się okaże ze ten miecz uruchamia górę przeznaczenia czy coś w tym rodzaju" i tydzien później po premierze kolejnego odcinka tak się właśnie okazało 😂😂
ale zdajemy sobie sprawe przecież, że aktorzy w materiałach promocyjnych tych seriali to mówią co im się każe mówic, tak samo jak "dziennikarze" z głównych TV i portali "informacyjnych" nie sądzę by dobierali sobie tematy po uważaniu, i mówili co samy sądzą, muszą się tylko "wstrzelić" w obowiązującą narracje polityczną.
Zgoda. I też nie oszukujmy żadne filmiki na YT same z siebie nie zmienią postaw z którymi słusznie lub nie walczy autor filmiku. Bojkot finansowy korporacji tworzących taki content ma jakieś szanse.
Gdyby rola była świetna, biali mieliby czarnoskórego elfa na koszulkach. To jest dobra agenda. I to i to. A nie czarny i koniec, daje to efekt odwrotny.
Jednak Ian McKellen to ma klasę. Jest homoseksualistą. A czy pamiętacie, jak 20 lat temu opowiadał w mediach, że biedzie pierwszym czarodziejem-gejem? No właśnie - ja też nie... . . . . . On po prostu dobrze gra swoje role i nie musi wyciąga na wierzch żadnych seksistowskich, homofobicznych czy raistowskich pseudoargumentów...
Disnay goni Amazon i Netflix, Percy Jackon i bogowie olimpijscy już też idzie w "przekaz", ksiażka? jak książka? Mi się wydawało, że jak robi się adaptacje jakiegoś dzieła, to aktorzy, którzy grają dane postacie mają być do nich podobne, zjakiegoś względu autor tak ich w książce przedstawił. No ale cóż, to było kiedyś.
Zgadzam się w pełni! Ale jestem skłonna dać szansę aktorce gracąjej Annabeth, bo słyszałam że jest serio dobrą aktorką. Jedyne co mnie zastanawia to to, że serial jeszcze nie wyszedł a ponoć Disney (czy kto tam) już zamówił drugi sezon XD
Niestety dziś nie liczy się fabuła, gra aktorska, stroje, tylko przekaż ideologiczny jaki ma nieść produkcja, dodatkowo brak szacunku dla materiału źródłowego. RoP ma parę ciekawych wątków, niestety psute są przez brak konsekwencji, logiki.
Panie Kulturo, podzielam wszystko, co Pan powiedział w materiale. "przekaz, przekaz" A gdzie materiał źródłowy? Jak można tak zabijać literaturę? Banda sku...eli
Rozumiejąc w pełni rozczarowanie autora filmiku i fanów zapomina on i nie tylko on bo np Drwal Rębajło także, że większość aktorów musi gadać co im wytwórnia każe i nie zamilknie bo tak chcą fani. Krytyka aktorów na wielu filmikach już była natomiast cicho jest o szefach takich korporacji i ich udziałowcach. O tym mało się mówi na takich kanałach. Wtedy to mija się z sensem wiecznie krytykując wyrobników a nie ich decydentów.
Myślałem że ring of pała jest poniżej dna, to pojawił się błąd origin itd. generalnie tendecja jest coraz bardziej spadkowa... Czarna kleopatra... Mala syrenka....
Przecież to proste kompletne beztalencia jakie grają w tych produkcjach tylko tak mogą zyskać jakiś rozgłos i złą sławę bo dobra jest poza zasięgiem ich postrzegania. :) Pozdrawiam
zdefiniujcie "hejt". tak, aby nie była to definicja podsunieta przez "social media" (globalne korpo - media), oraz aby nie było ta definicja w stylu " po prostu każda krytyka która mi sie nie podoba " :D Jeszcze nikt mi nie potrafił zdefiniować "hejtu", tak aby definicja byla sensowna. A, gdy ktoś próbuje to w koncu okazuje się, że jest to tylko słowo-wytrych, słowo - przykrywka na odbieranie wolności słowa. Bo o to chodzi w wymyslonej nowomowie stosowanej na ludzkości przez globalne korpo-media, są to tylko wymyslone słowa, jakimi okleja się rzeczy, idee i sytuacje, które mają w tych mediach wygladać na coś złego (albo dobrego, zaleznie od celu mediów). hejt, rasizm, i inne "izmy" i "fobie" to tylko nowomowa korporacji, która ma sterowac naszymi głowami. Sterowac naszym językiem, a zatem myśleniem. Nie ma to nic wspolnego z rzeczywistością. W rzeczywistości, każdą sytuacje i osobe i wypowiedz ocenia się odrębnie, i wieloaspektowo, zgodnie z logiką, przesłankami prawnymi, celami, i intencjami, a nie do każdej osoby, sytuacji, i wypowiedzi przykleja sie ideologiczną nowomowę.
a może recenzja hiszpańskiego serialu zw stajni amajzona Campeador/Cyd Waleczny, ciekawe, że mniejszy budżet a zbroje i stroje, niektóre znacznie lepsze
Pewnie problem jest z dobrymi aktorami. Ian McKellen jest b. dobrym aktorem, to nie musiał wyjaśniać w wywiadach, co chciał pokazać, bo to było widać. Zatrudniają miernych aktorów, których mimika, gra aktorska jest uboga, ale są odpowiedni genetycznie, to trzeba dopowiadać w wywiadach.
Przyznam że nie czytałem książek JRR Tolkiena, ale i filmów osadzonych w uniwersum Śródziemia nie znam zbyt dobrze. Szczerze powiedziawszy to z uniwersum JRR Tolkiena mam przelotny kontakt, ani mnie nie ziębi, ani mnie nie grzeje. Jest mi po prostu obce, nie porywa mojego serca. Nic do tego uniwersum nie czuję.
Każde dzieło przemyca/przekazuje jakieś idee. Czy to we władcy pierścieni czy innych dziełach. Niestety obecni twórcy, chcący przekazać jakąś ideę, zamiast tworzyć własne to przerabiają cudze. Wg mnie to jest co najmniej objaw mizerii tych twórców a może nawet mizerii tych idei.
Cóż mam nadzieje, że te gówniane, pełne polit poprawności filmy i seriale będą klapą. Tylko to jest szansą że coś się zmieni. Szansą niewielką, ale nie zerową.
Mam tez strasznie dosyc tego poprawnie nowoczesnego kina. Mam nadzieje ze te studia i tv strimingowe upadna a zostana te co robia normalne filmy czy seriale ktore nie naznaczaja nikogo kolorem skory bo wydaje mi sie ze robia krecia robote srodowiska ktore rzekomo chca bronic ktore sa krzywdzone czy nierowno traktowane. Bardziej chca to ciagnac na aferach niz dobrej grze aktorskiej czy dobrej historii.
Zastanawia mnie... czy są ludzie, którym faktycznie takie dzieło jak Rings of Pała od Amazonu czy Wiedźmina od Netflixa się podoba? Gdzie mamy słabą fabułę, robienie kurwy z logiki, olewanie materiału źródłowego... Czy komuś naprawdę się takie coś podoba?
Pieniądze, tylko o to chodzi. Jeśli amazon zrobiłby trzymająca się oryginału historię to by się nie sprzedało na docelowym rynku zbytu, czyli w USA. A że przy okazji lewica poprztyka się z prawicą na forach internetowych? A kogo to? Ważne żeby kasa za drugi sezon się zgadzała. Ot co.