Do SZWECJI nie wpuszczają na motocyklach 125? 

Nie ważne jest na jakich dwóch kołach jedziesz,ważne aby jazda sprawiała ci radość i budziła uśmiech,szczęście,ciary,jak zawał tak zwał,przecież wiemy o co chodzi.Ponad pół wieku żyję i nie jednym motocyklem dane mi było jeździć,od Komara począwszy ,na Harley'u póki co kończąc,to podróżujący na 125 wzbudzają u mnie szacunek i podziw i pamiętajcie w motocyklizmie nie jest najważniejsze co masz w garażu,najważniejsze to jeździć,nieważne czy na 125cc czy na 1000cc.

Miałem różne maszyny od 251, 350, 600, 750 do 1200. Oczywiście człowiek ulega tej magii koni mechanicznych, ale ... to było dobre dla mnie 20 lat temu. Teraz z zachwytem spoglądam na małe, lekkie motocykle i zamienię moje 1200 na 125, opcjonalnie max. 300. Mocne motocykle są ciężkie, nieporęczne, nieużyteczne i do tego jeszcze drogie nie tylko w zakupie, ale i eksploatacji. Lekka maszyna do 150 kg wszędzie wjedzie, jest zwinna i ma wystarczająco mocy na realia dróg wszelakich, czy to w Polsce, czy w Europie. Na autostradzie się nie sprawdzi, ale co to za przyjemność jeździć moto po autostradzie? ale co kto lubi, na szczęście nie jesteśmy dziś ograniczeni do WSK i Jawy.

Można oglądać Twoje filmy bez końca. Szkoda, że ten skończył się tak szybko..., ale jest nadzieja. W głębokiej szufladzie jest jeszcze sporo materiału, więc czekam na kolejny świetny film. Pozdrawiam i WIELKIE DZIĘKI. Ty wiesz, za co.👍

Nie „chwaląc” się przyznam,że zrobiłem sobie Prawko A (Egzamin zdałem 6 listopada tego roku i żeby było „ciekawiej” zrobiłem to w Austrii gdzie mieszkam).Wcześniej sprzedałem swoją 125tkę i kupiłem Hondę VT 600,którą małymi krokami przygotowuje do sezonu,którego już nie mogę się doczekać.Tak jak mówisz Gregor…najlepiej zrobić sobie Prawko A i jeździć czymkolwiek,gdziekolwiek bez żadnych ograniczeń.Pzdr 🏍️❤️

Przejechałem w tym sezonie 7 tys km na motorku 125 bardzo lubię weekendowe wycieczki i czekam na kolejny sezon

cóż i bywa i tak że nawet 125 jest w strefie marzeń... :(

Najszczęśliwsi (moim zdaniem) są ci, którzy tak jak Ty potrafią się cieszyć podróżą. A ci któży muszą mieć litra+ to często ( ale nie zawsze! ) osoby wiecznie niezadowolone.

Posiadając motocykle enduro o pojemnościach 125, 350, 400, 650 czasem szosowe 900, 1300 bardzo sobie cenie lekkie powolne przeloty drogami wiejskimi lub drogami gruntowymi. Radość z poruszania się fajną 125tką jest dla mnie jak powrót bumerangu. Jeżdżąc większymi pojemnościami szybciej i bardziej ryzykownie ale uwielbiam ten luz na 125tce. Naprawdę wspaniałe motocykle w tej klasie. Najeździłem między innymi: MZ 125 SX naprawdę super przygoda jak i nadal posiadam Cagivę A8 125 FA. Dają wspaniałą radość z jazdy i stosunkowo bezawaryjnie służyła. Być może niebawem będę poruszał się testowo Yamaha WR 125 i już jestem ciekaw jaka charakterystyka, będzie silnika, układ ramy i zachowanie w różnych sytuacjach. Pozdrawiam Gregor i widzisz, mimo większych motocykli wracam do tzw. "setek" bo doceniam je za przyjemne podróże, niską wagę, małe spalanie, ogólną radość z jazdy.

Ja natchniony Pana filmami, korzystając że jest black friday kupiłem nowy motocykl z wyprzedaży rocznika 125 ccm do tego ubrałem się za pół darmo no i czekam na wiosnę 😊 btw też dzięki Panu wpadłam na Royala Himahayana i się zakochałem 😊 może kupię jako następny motocykl albo drugi do kolekcji 😊😊

Ja osobiście bardziej podziwiam motocyklistow podróżujących na "małych motorkach". Chciałbym również napisać ze pana kanał, a zwaszcza komentarz do filmików działa na mnie bardzo uspokajająco. Pozdrawiam z prawie wiecznie mokrej Anglii.

Oglądać można godzinami ale ja proponuję zlot Gregora Kawki by się człowiek napił w miłym towarzystwie .

A już myślałem że szykuje się wyprawa do Szwecji. Pozdrawiam. Pojechał bym.

Też miałem takie rozterki. Polecam jednak zrobić prawko A. Trochę samozaparcia i pieniędzy, a szkolenie przebyte w trakcie kursu przyda się w późniejszych podróżach.

Motorem nigdy nie jeździłam, ale kanał oglądam z nadzieją na liczne podróże.. z pewnością jakoś sobie autor poradzi.

Masz bardzo radiowy głos, wypoczynek przy twoich filmach gwarantowany, a co do małych pojemności to idzie z nimi żyć (sam mam 400cm3) ale tęsknię za czymś większym

SUPER.......przyjeżdzaj do FR...Jest co zobaczyć....a najlepiej na Corsykę...pozdrawiam

Ja bym podniósł dwie ale kto będzie trzymal browar? 😂

Pozwolę sobie szerzej napisać komentarz. Byłem na Nordcapp na motocyklu, to bardzo fajna trasa i szczerze polecam. Jechałem przez LT, LV, EE, FIN, potem N a powrót przez SWE. Ja akurat mam 660 i wydaje mi się to bardzo dobry motocykl, bo da radę jechać autostradą z prędkością przelotową (w Szwecji są często drogi 2+1 więc czasem dwa pasy a czasem jeden w jedną stronę i dzięki temu nie "zawalam innym drogi"). Miałem przez wiele lat 125 ale przejazd Lublin - Warszawa był nawet fajny podczas gdy Lublin - Kraków w 8h... myślałem że mi odpadnie tyłek. Być może wszystko zależy od rodzaju siodła i np. na Skandynawię dołożyłem sobie niewielką dmuchaną poduszkę -bardzo poprawiło komfort jazdy. Przepisy w Skandynawii są bardzo liberalne, można wjechać do lasu, można rozpalić ognisko, trzeba po sobie zostawić PORZĄDEK! Ważne mieć dobre ubezpieczenie, ja się smutno przekonałem o tym gdy mi pękła miska olejowa pod Nordcapp... zapłaciłem za Lawetę 2000 i drugie tyle za naprawę. Jednak nawet gdybym wiedział, że tak będzie i miał jeszcze raz zapłacić to i tak bym pojechał. Trasa jest wspaniała, zapach Morza Barensta, Dzień Polarny, Renifery.... wspaniałości których życzę każdemu no i warto wspomnieć o ludziach, którzy mi Pomogli takich jak Irene, Jurikki i inni, nocowali mnie, pomagali w drobnych naprawach. Wspaniali przyjaciele! Na drogach jest wysoka kultura jazdy, nikt na nikogo nie trąbi. Gdy zatrzymywałem się na poboczu by robić swoje badania to niektórzy samochodami przystawali pytając sie czy wszystko w porządku.

Ciekawe co powiesz o pięćdziesiątce,,ja mam już czwarta

Hej Grzegorz, dziękuję za kolejny ciekawy odcinek ! Osobiście jeżdzę na popularnym motocyklu o pojemności 1200 cm3 ale czasami zazdroszczę tym na 125, szczególnie spalania 😃

Dziękuję za kolejny dobry film, co do pojemności - przyjemność z jazdy turystycznej nie zależy od pojemności ,to stan ducha a widomo to jest niematerialne i nie mierzalne i tak powinno zostać. Pozdrawiam serdecznie.

Cześć Grzegorz jak zwykle fajny materiał czekam na kolejne filmy pozdrawiam Arek z Rzeszowa

Bardzo przyjemnie się Pana słucha:) Pozdrawiam

Motocykl to nie pojemność tylko stan umysłu 😉 Pozdrawiam Cię Grzegorz

Bardzo lubię lekkie motocykle i niedawno kupiłem 300-tkę, choć wcześniej miałem kilka większych (500, 600), ale niestety cięższych. Jednak mimo prób to na 125 nie daję rady jeździć, są niestety zbyt słabe bym czuł się bezpiecznie. Jest w praktyce ogromna różnica pomiędzy 125, a "kolejną pojemnością" czyli zazwyczaj 250 i nie odzwierciedlają tego liczby w katalogu. Wielu powie, że 20-25 KM uzyskane z 250-tki to bardzo mało, ale moim zdaniem to już wystarcza do zupełnie sprawnej jazdy na lekkim, zwinnym motocyklu. Ale kilkanaście KM i prędkość przelotowa 80 km/h na 125-tce, czyli wolniej niż ciężarówki, mnie nie wystarcza. Bycie wyprzedzanym przez Tir'a to słaba przyjemność.

Piękna reminiscencja wiosennej (chyba) wyprawy w nasze Bieszczady. Z Bieszczad najbardziej pamiętam jazdę Małą Pętlą z Czarnej Górnej do Bukowca i powrót do domu przez Góry Słonne na DK 28. Musiałem piłować moją Virażkę na trójce, żeby czuć że w ogóle jadę :) Niestety, 125 na kat. B jest taki problem, że nie da się z Polski przejechać np. do Włoch, gdzie mają takie same przepisy, bo po drodze Czechy (na kat. B 125-tka tylko automat) i Austria (prawko A1). Co do pojemności, to tak naprawdę na całą Europę wystarczające jest 30 KM, czyli dobre pół litra to "świat i ludzie". I tak jazda powyżej 100 km/h, to nie zwiedzanie tylko przejazd, więc to pysznienie się "litrem" nie ma żadnego sensu. W turystyce moto też ważna jest masa motocykla. Jeśli samemu nie dasz rady postawić do pionu niezaładowanego jednośladu to jest lipa - zapomnij wtedy o samotnych wypadach. Motocykl o masie własnej powyżej 200 kg staje się dosłownie ciężarem. Natomiast zupełnie sensowną opcją na większe wypady jest motocykl z koszem. Niesamowicie zwiększa możliwości "surowej" turystyki, choć jest dość uciążliwy w prowadzeniu. Pozdrawiam.

I jest co oglądać do poduszki😊 Pozdrawiam serdecznie!

Гарно що можна з категорією "В" Їздити на мотоциклі. У нас "А" то на мотоцикл а "А1" то мопеди з малим мотором. І поліція дуже чіпляється мотоциклістів.

Ja śmigałem 125 ale zrobiłem prawko i aktualnie jeżdżę Royalen Enfieldem Meteorem 350. 125 był spoko ale jednak Royal'ek jest optymalny :) Pozdrawiam

Pierwszy motocykl; jakim się zacznie jeździć zawsze wspomina się najlepiej bo to jest wejście do nowego świata, masy ciekawych przygód, ludzi, podróży i miejsc. Coś czego wcześniej się nie znało. Każdy kolejny nie da już aż tak mocnego wrażenia. Zaczynałem w 2000 r od Suzuki GS500, później Kawasaki ZZR 600, później honda CBR 1000 rr, a na końcu Honda CBR 1100 xx. I jest już od 2009 r bo ma tak wiele zalet że ciężko znaleźć coś innego co będzie bardziej pasowało.

Każde hobii jest dla myślącego i chcącego człowieka, który obiera sobie cel i wyzwanie.. Nie ważne dokąd chciałby sobie realizować podróż, a pomysl rodzi się w głowie i realizacja go. Panie Grzesiu Pan to czyni i dzięki za szczęśliwe podróżowanie gratuluję..Pozdrawiam cieplutko i życzę tylko miłych przygód.. ❤❤

Tytuł to zmyłka. W Szwecji wymagane jest prawo jazdy na dany motocykl, pojemność nie ma znaczenia. Wyjazd z centrum Polski na Nordkapp to 7000 km, żeby to zrobić motocyklem 125 trzeba mieć bardzo twardy tyłek i dużo urlopu.

Sezon się skończył i jest widzę Filmoteka do uzupełnienia 😊❤

Panie Grzegorzu kilka podróży w szufladzie to niewiele. Prosimy o znacznie więcej ,zima idzie wielkimi krokami ,co będziemy robić. Pozdrawiam.

Zacząłem na skuterze 125, po 4 latach przesiadłem się na motor 300. Za mną (może dla niektórych skromne) 50 000 km fantastycznej przygody. Czasem chciało by się może trochę więcej koni, ale nie prędkość się liczy a droga. A tą można pokonać niezależnie od pojemności. Bardzo lubię Twoje filmy. Proszę kręć więcej bo sprawiasz ludziom radość.

Panie Grzegorzu, dziękuje za doskonałe filmy! Pozdrawiam i czekam wiosny

Przez kilka lat jeździłem hondą Varadero 125 , i coraz bardziej myślę nad powrotem do motocykla. Co do podejścia do pojemności to odwieczne pytanie , kto jest ,,bardziej,, motocyklistą ,, znam ludzi którzy na 125 robią tysiące kilometrów i znam ludzi którzy swoimi ,,litrami,, jeżdżą na otwarcie i zakończenie sezonu. Temat rzeka😎. Pozdrawiam.

Grzegorzu, gratulacje! Czytając komentarze pod Twoimi filmami, widzę, że bardzo wartościową grupę ludzi tutaj zgromadziłeś. To ogromny sukces w tych czasach

Mam nadzieję, że kolejne filmy wyjdą z "szuflady" w tym nieprzyjemnym dla motocyklistów czasie. A jak ktoś lubi dwa kółka, to nie ma opcji. Zrobić kat. A i jeździć po całym świecie.

Ciekawe wiesci, OKAY BOSS. 😮

Ta Twoja Jamaszka to taki trochę większy Komar 😊

5:28 - kolega od "Litra" here, w życiu nie wjechałbym swoją 250 kg maszyną w taki teren, bo ryzyko przewrócenia sprzętu, połamania plastików i problemów z jej podniesieniem przeważałoby nad korzyściami z wjazdu w taki teren. Dlatego też czasem poważnie rozważam jakąś lekką 350 z kostkowaną zamiast szosową oponą, bo z natury jestem zawsze ciekaw gdzie prowadzi jakaś boczna dróżka, ale ilość potu lejącego mi się po plecach, gdy widzę małe błoto i próbuję utrzymać duże moto w pionie znacząco zniechęca mnie do eksploatacji. Pożyczyłem kiedyś od znajomego skuterek 125 i pojechałem w boczne, leśno-polne dróżki w mojej okolicy. Bawiłem się jak dziecko widząc kawałek błotka, w które nie odważyłbym się wjechać ciężki litrem. Więc o ile w trasie nie zamieniłbym na nic moich spokojnych 3 000 rpm przy 100 km/h, wygodnej, wyprostowanej pozycji i osłon od wiatru, o tyle do zadań specjalnych, które uważam za wisienkę na torcie jazdy na motocyklach te litry już się tak średnio nadają. No chyba, że kupi sie typowego adventure za gruuuube pieniądze.

Dzięki Panie Grzesiu za kolejny fajny i pouczający przy okazji film!! 👌👌Czy wiesz może - czy na Słowację można legalnie wjechać skuterem 50 2T tylko z dowodem osobistym, tak jak to jest u nas? Pozdrawiam i życzę szerokości!! 👍👍

Miło przy porannej kawie Cię usłyszeć, krótko ale treściwie. Właśnie u mnie śnieg pada ....(taka dygresja co do widoków, pogody i motocykla).. Pozdrowienia z Żuław.

Oczekuję,oczekiwanego kolejnego wspaniałego odcinka.LwG Gregor 🏍️❤️

Szkoda, że to nie przepis ogólnounijny, ale fajnie że jest taki u nas, ja sobie bardzo chwalę. :-)

MIchelina proponuje zmieniać na mitas h03, niebawem dodam film z poślizgu na michelinie, na szczescie wyprowadziłem poślizg.

Ja mam transalpa, który poleci te 170 a i tak nie przekraczam nigdy 100 😁

Łapka w górę w ciemno

Superwyjaśnienia 😊 😊 😊. Pozdrawiam choć nie podróżuję.

Oczywiście że można jeździć motocyklem o małej pojemności, wszystko zależy od upodobań i potrzeb, pozdrawiam użytkownik dużego 👊

Ahoj Grzegorzu, napiszę Ci w tajemnicy, że i w moim garażu od miesiąca stoi 125 ccm :) I też będzie to maszyna do zadań specjalnych :) Pozdrawiam! ps. no i #byledowiosny

Super , siebie widziałem , 3 samochód terenowy ... w Bieszczadach i ogólnie jeżdżę yamaha xsr 125 :)

Czechy- na prawko B wjedziesz 125 ale tylko motocyklami z automatyczną skrzynią biegów.

Pamiętam jak tu było 19 subskrybentów na tym kanale. Fajnie sie ogląda. Pozdrawiam!

Tytuł przeciwny do treści bo przecież wpuszczają. Jak wszędzie i ze wszystkim trzeba mieć właściwe uprawnienia. Szkoda aby kanał poszedł w stronę clickbitow.

Zmiana przepisów w 2014 roku miała zwiększyć sprzedaż motocykli o pojemności 50-125cm3 i zmniejszyć ilość samochodów osobowych na drogach w miesiącach wiosenno-letnich.

Własnie moja 125 jezdze2 sezon w nowym sezonie chce zrobić traskę Gdańsk Bieszczady namiot ognisko :) bez pospiechu :) bardzo zazdroszczę jak oglądam filmy

Kurczak, to nie mięso, a piwo, to nie alkohol. ;) Tak nawiązując do sprzętów poniżej litra. :)

Witaj. Ja z żoną jeździmy varadero 125 , zwiedzamy gdy tylko czas . Pozdrawiam serdecznie

Najlepiej zrobić kat. A, wtedy nie trzeba martwić się różnymi przepisami.

Co to ma wspólnego z pojemnością można nawet na 50cm3 tylko kategorię A trzeba mieć. Co to dla Ciebie?

Bzdura. Tytuł mylący. Wjedziesz tylko musisz mieć prawo jazdy na motocykl. Ja mam A od 20 lat i od tego roku jeżdżę na 125 :)

kto normalny jezdzi a na 125 mając B??😅 jako 16 latek zrobilem kategorie A1 jako 22 latek zrobilem A2 aby wczesniej szlifowac umiejetnosci ja jak skończylem 23i 9 miesiecy zrobilem kategorie A teraz to 2 lata jezdze motocyklem 1600 robi robote a jezdze bardzo spokojnie od A : suzuki Bandit 650 4 lata.. , Suzuki Bandit 1250 3 lata, BMW K1600GT dwa lata i dalej ;)

Jak ktoś już przejechał całą Polskę na 125 to jaki problem pójść na kurs i zdać egzamin na kategorię A skoro już i tak potrafi jeździć, zna przepisy itp.

Wszystko ma plusy i minusy. Małe lekkie jest dobre bo jest małe i lekkie. A jak chcesz pozapierd to wiadomo że małe nie jest dobre. Całkiem inny styl jazdy. Ja mogłem mieć jednocześnie 125 i 650. Także da się.

Panie czymże pan jeździsz. Przecież poniżej 600 ccm to nie motocykl, to nie chce jechać.

Zamiast chleba nie lepszy byłyby kuleczki mokrego papieru?

Te yamahy chyba niewiele się zmieniły od kilkunastu lat i jak robiłem prawo jazdy A kilkanaście lat temu, to też 80km/h to była jedyna logiczna prędkość ybr125 :)

Właśnie przesiadłem się z 650 na 250... Miałem w życiu kilka motocykli powyżej nawet 70 koni. Przy moich potrzebach i stylu jazdy nie wykorzystywałem pełnej mocy żadnego z nich.... Uważam że przy odpowiednim nastawieniu i podejściu można cieszyć się jazdą i na mniejszych pojemnościach. Trochę wolniej, trochę dłużej, ale się da;)

Hej. Swoją przygodę z Moto rozpocząłem z Hyosung GA 125. Wspólnie z żoną. Przepiękne i wspaniałe Moto, które dało nam przez 6 miesięcy, 8 tysi kilometrów frajdy, zabawy, przyjemnośći i radości. Ale jednocześnie uczył nas pokory w prowadzeniu i technice jazdy ma Moto. 125 cm, myślę, że co niektórzy mogą się zdziwić w prowadzeniu takiego Moto. Ale to już zostawiam kazdemu z osobna.

Nie liczy się pojemność tylko pasja Pozdrawiam

Ciężkie motocykle są jak limuzyny, raczej nikt nie kupuje limuzyn żeby nimi jeździć po szutrach i lasach, tylko się nimi wozić po pięknym gładkim asfalcie. Ja miałem to szczęście że kilkanaście motocykli przewinęło się przez moje ręce. A koniec końców w garażu zostały dwa: Yamaha Virago 535 (totalnie idioto odporny motocykl) oraz RE classic 350, bo jest piękny, oszczędny i funkcjonalny, (o bogatej historii marki nawet nie wspomnę), a te trzy cechy w mojej ocenie są najważniejsze. Pozdrawiam i do zobaczenia wiosną na trasie!

Ja patrząc na twoje filmy - chciałem kupić royala ale jednak padło na hondę - tak więc oprócz oglądania dołączam do tego stylu podróżowania 💪pozdrowienia Grzegorz robisz dobrą robote

Jeżdżę już na 125 8 lat (Junak 131) i jest mi z tym dobrze. Młodym powiem tylko, żeby się nie wstydzili stodwudziestekpiątek i nie idźcie na prawo jazdy A bo będziecie wiecznie niezadowoleni. Pozdrawiam!

Nie wspomniano, czy 125-tką można jeździć w Szwecji z prawem jazdy kat. A.

Osobiście latam cbf 1000 i powiem szczerze że brakuje mi czasem takiego małego pierdzidelka 😢. Miałem już parę razy ochotę kupić coś o pojemności 125 na takie małe latanie w koło komina. Ale niestety ceny 125 są naprawdę przerażające i zniechęca mnie to do zakupu. No ale co zrobić. Pozdrawiam serdecznie

W kwestii 125 widzianej przez pryzmat litra. Dużo jeździłem turystyczną 700. W garazu stoi Ninja 900 i od tego roku 125 tak po mieście. Więc jadąc "litrem" zapierdzielam i zastanawiam się kiedy mi cos wyskoczy na drogę, jadąc 125 czerpie radość z podziwiania. W efekcie końcowym Ninja zachodzi kurzem w tym roku a 125 daje banana na twarzy...chyba już znudziło mi się zapierzielanie. Juz nie wspomnę o kwestii paliwa.

Od kwietnia jestem świeżym motocyklistą 😉Na swojej hondzie forza 125 wykręciłem do teraz 5000km (najdłuższa trasa 320km w jedną stronę) Spokojne, samotne podróżowanie na 125 ma jeszcze sens (90-100km/h daje rade), gorzej się robi kiedy żona chce się ze mną przejechać, mała moc daje się we znaki. Teraz czas na prawko A i przesiadkę na 350 lub 750 dla większego komfortu psychicznego, kiedy trzeba wyprzedzić drogową ślamazare 😂

Jako stary motocyklista, posiadam nawet ponad,litra ale dlatego tylko że dziś można taki mieć. W latach 80-90 nie znam nikogo kto by miał więcej jak Jawę 350 czy MZ. Nie musisz, ani nikt z posiadaczy 125cc nie musi mieć z tego powodu kompleksów. Kiedy jadę czerpać fan z jazdy to głównie delektuję się dźwiękiem z tej pojemności a żeby cokolwiek zapamiętać z trasy oprócz przerywanej linii i asfaltu to i tak jadę 70-80km/h (mimo że to nie Chopper!!) więc tak samo jak 125cc. Jedyna różnica jest w przelocie z pkt A do B, wyprzedzaniu i większym 2, 3 razy spalaniu. Dziczenie "Litrem" po okolicy jest żałosne. Nie jeden na Litrze nie zwiedził tyle co ludzie na 125cc. Wiem, bo sam na MZ150cc zrobiłem tyle, że "litrem" powtórzyć, to nie wiem czy mi życia starczy lub kondycji. Szczęśliwej jazdy życzę wszystkim posiadającym silnik między nogami.

Zgadzam się, na 125 turystyka zyskuje nowy, zaskakujący wymiar - nazwałbym to rodzajem kontemplacji samej podróży. Zaskoczyło mnie to bo sam przeszedłem ścieżkę 650, litr. ... No i zapomniałem, że skończył mi się termin uprawnień A. Pożyczyłem zatem od partnerki jej 125 (Zontes G1) i pojeżdziełm wokół komina i na przejażzki takie około 200 km - co za frajda. Oczywiście wróciłem na moje 10x większe jeździdełko, ale pozostał sentyment i zacząłem doceniać spokojne turlanie się z tymi 70-80 kmh.

Ja każdemu sugeruję zrobienie prawo jazdy kategorii A. Dla własnego bezpieczeństwa. Na motocyklu można zabić się właściwie przy dowolnej prędkości, czy jest to 200km/h czy 90km/h. Pojemność silnik ma niewiele wspólnego. Prawo jazdy na samochód ma się nijak do jeżdżenia na motocyklu. Znajomość przepisów drogowych nie ochroni ciebie przed kierowcami innych pojazdów którzy się do tych przepisów nie stosują. Gdy wsiadasz na motocykl, to twoim obowiązkiem staje się myślenie za wszystkich uczestników ruchu wokół ciebie -- po to by błąd innej osoby nie zrobił z ciebie kolejnego krzyża przy drodze.

witam mam a raczej miałem motorower z 7 lat jeździłem nim do pracy aż mnie wzięło by nim jeździć na wycieczki potem stwierdziłem że jednak trochę mało dynamiczny jest wręcz niebezpieczny w ruchu wiec go przerabiałem tu inny silnik miał chyba z 3 lecz w końcu kupiłem 650cc i zrobiłem prawko A 2 lata jeździłem nią by w czerwcu kupić voga ds 300 ... przez ten czas co miałem różne motorku mogłem zobaczyć co mi tak naprawdę potrzebne i wystarczy do jazdy na codzień oraz wycieczki pojemność 300 według mnie to optymalnie dla jednej osoby oczywiście by jeździć w miarę dynamicznie i oszczędności na paliwo czy części eksploatacyjne pewnie nawet 125 by była Oki ale jestem wysoki i ciężki a to małe motorki .. oczywiście 650 nadal posiadam i jeżdżę ale nie daleko jak vogiem 300ds 😊 warto zrobić prawko A jednak 125 tez dają dużo frajdy i bardzo oszczędności 2l a mój voge 3l tez nie dużo 500km na baku tak można żyć 😄😆

Pojemność nie ma znaczenia. Liczy się ta przyjemność jaką dają mechaniczne dwa kółka. Jest na YT filmik jak chłopak na 50 na Nordkap pojechał :)Ja w tym roku zrobiłem coś z o czym długo myślałem, a co przez wielu motocyklistów jest wzgardzone, a mianowicie kupiłem tzw "kibel" czyli skuter. Wyremontowałem go, wymieniłem silnik ze 125 na 150 :) ( 125 była padnięta) i śmigam jak lord :) Tak praktycznego jednośladu do miasta nigdy nie miałem:) nie dość, że daje mega frajdę z jazdy to w dodatku jest mega pojemny. Mimo, że mam inne motocykle, to na skuterek chętnie wsiadam, i koło komina latam, tylko mało kto mi lewą pokazuje 🙁 a najlepsze są dzieciaki, jak mnie widzą, jak lecę pełna dzidą a one pokazują żebym przygazówkę zrobił😆 a ja nie mam czym 😂 Pozdrawiam

Miałem 125 w limicie i przeszedłem na 300. 125 jest niebezpieczne na wyprawy poza miasto lub własną wieś. Doświadczyłem 15 koni i warto dopłacić za kurs kat A. Więcej niż 300 nie kupię bo NIE potrzebuję. 125 zawsze brakowało. No i ABS na pokładzie w mojej 300 to był strzał w 10szkę. Czuję się na moto 300 o wiele bezpieczniej na 125 przy tych samych trasach warunkach pogodowych i prędkościach. Nie zapierd..am a delektuje się jazdą. W trasie Niewiele szybciej pomykam na 300. W mieście buspasem więc na luziku mocne 125 mi wystarczało. Moje 125 na płaskim robiło 110 po GPS. Przelotowa na trasie wyższa od tira i co z tego jak brakowało, tak z 5 koni do szczęścia.

Po co sie meczyc na pierdziawce 125. Prawo Jazdy kat A zrobic nie jest trudno.

Tytuł filmu wprowadza w błąd. Ogólnie to w polskich przepisach mamy notatkę że na kat B możemy podróżować tylko po kraju i bez znaczenia czy w kraju do którego się wybieramy obowiązują podobne przepisy co u nas czy też nie, o ile policja może nic nam nie zrobi ale jak to będzie traktowane gdy będziemy mieli wypadek ? Czy prokurator uzna nasze prawko, czy ubezpieczalnia wypłaci odszkodowanie poszkodowanemu ? Generalnie w myśl polskich przepisów najlepiej przed wyjazdem za granicę zrobić kat A1 dla kogoś kto posiada prawko kat B i zrobił trochę kilometrów na 125 powinna to być tylko formalność.

Mialem kiedys Hyosung 125. Motocykl lekki i przejechal przez kazda dziure. Teraz mam Honde Deauville. Ciezkie to diabelstwo. Juz dwa razy utopilem maszyne w blocie. Wyciagnac z blota ponad 250 kg to wyczyn ktory siedzi 2 tygodnie w kregoslupie. Motocykl ten jest bardzo wygodny. Jedynie wsiadanie i wysiadanie przez te kofry i to pudlo z tylu robi problem. No coz starosc tez w tym role gra 🤫. Niby jedna europa a widac ze kazdy sobie zepke skrobie W niemczech mozesz jezdzic na 125 pod warumkiem ze prawojazdy B zrobione przed 31.03.1980. Pozdrowienia z Stgt 👋

Mala poprawka, ponizej 1250cc to nie motocykl :)

Prawidłowo może jeszcze na kartę rowerowa chca jeździć

Siema Grzesiu melduje się i oglądamy pozdro z LBN

Witam tez cwiczylem 125 cm a ile sie opchalem to tylko ja wiem przeszlem caly cykl motorow tych czasow od wfm do cz bo nie bylo wybory teraz doszlem 2700 cm tyle co mialem we wszystkich motocyklach rozbilem na dwa i tyle mi wyszlo lub cos kolo tego pozdrowka

ja na kat b jezdze motocyklem piadzio mp3 300 dlaczego bo mozna nim jezdzic do czech slowacj austri i niemiec niemoge sie doczytac czy mozna po chorwaci prosze o podpowiedz pozdrawiam ryszard

chcesz jezdzic motrem, musisz miec prawko na motor, po co sie bawic w kategorie b. To bez sensu.

Ja mam 0,5 litra, więc się nie wypowiem 🤪. Bywaj!

Pojemność nie ma znaczenia, ważna jest radość z jazdy.

Kolejna niespodzianka, mile widziana😊

Kuiłem sobię puszeczkę Namysłowa z okazji nowego filmu . I sącząc oglądam . Dzieki Grześ

A co to za urzadzenie na lewej stronie kierownicy?

Pozdrawiamy z NYC.